Mamusie wrześniowe 2015 cz. II

[Marlyn1990]

Napisane przez SugarbabyLove

O to super to tym bardziej gratuluję myślę że mamusie takue jsk ja doświadczone dadzą chętnie rady ci jakby co. Mdłości spoko ja miałam do 11 tc potem wielkie smaki przyszły teraz jestem w końcu 13 tc i juz jem normalnie a nawet dużo dużo także i robie się poprawi .polecam zimna wodę lub kakao na mdłości ale zimne

Będę zawsze wdzięczna za rady! Bo moja mama jak zobaczyła moją listę badań jakie muszę zrobić, to mi powiedziała, że za jej czasów takich rzeczy w ogóle nie było. A co do picia, ze smakiem i ulgą piję zimną wodę z cytryną i świeżą miętą. chyba najlepsze ukojenie dla mnie kakao w ogóle nie pije, bo nie lubię mleka :/ Najbardziej się boję, że wyjdzie mi w poniedziałek że nie mogę mieć kota w domu. Dostałam na skierowaniu do zrobienie toksoplazmowe. Jeśli okaże się, że mam tą bakterię, czy będę zmuszona oddać swojego pupila? Bo ja nie wiem w ogóle co o tym myśleć. Moja lekarka rodzinna na wizycie się tylko do mnie dziwnie uśmiechnęła, a ginekologa zapomniałam się spytać z tej radości

[SugarbabyLove]

Napisane przez Marlyn1990

Będę zawsze wdzięczna za rady! Bo moja mama jak zobaczyła moją listę badań jakie muszę zrobić, to mi powiedziała, że za jej czasów takich rzeczy w ogóle nie było. A co do picia, ze smakiem i ulgą piję zimną wodę z cytryną i świeżą miętą. chyba najlepsze ukojenie dla mnie kakao w ogóle nie pije, bo nie lubię mleka :/ Najbardziej się boję, że wyjdzie mi w poniedziałek że nie mogę mieć kota w domu. Dostałam na skierowaniu do zrobienie toksoplazmowe. Jeśli okaże się, że mam tą bakterię, czy będę zmuszona oddać swojego pupila? Bo ja nie wiem w ogóle co o tym myśleć. Moja lekarka rodzinna na wizycie się tylko do mnie dziwnie uśmiechnęła, a ginekologa zapomniałam się spytać z tej radości

Mi mówił lekarz ze jak kot zadbany i w domu jest tylko to nie groźny ale warto żebyś to zrobiła. Właśnie za czasów naszych rodziców nie było tych badań . . Nie nie będziesz musiała go oddać myślę że da się coś zrobić

[melawen]

Witam kolejną mamusię
CO do wakacji, to my raczej planujemy coś w Polsce, przypuszczam, że się skończy na jakimś wyjeździe do moich i męża rodziców. Ale mam problem, bo mam wyjazd służbowy do Hiszpanii, na tydzień i to w 28-29 tygodniu i nie wiem co z tego będzie Jeszcze nic w pracy nie mówiłam. Na wyjeździe mi zależy i z powodów edukacyjnych i wypoczynkowych, bo na pewno będę miała sporo czasu na zwiedzanie (ciekawe czy siły będą).

Napisane przez oczarowana

(...)Remont robimy na raty,póki co nie możemy tam mieszkać więc siedzimy teraz u niej.Czas leci jak szalony,za 6 mcy przywitamy dziecko i ja sobie nie wyobrazam,żeby z tą babą mieszkać. Przyłażą do niej jej koleżanki z wyższych sfer,obgadują nam tyłki i wpieprzają sie w życie jej syna i mnie i ustawiają nam życie razem znią i mają pretensje,że kupiliśmy mieszkanie i nie urzadziliśmy się jeszcze,że wgl JAK TAK MOŻNA i po co nam to mieszkanie było. Jessos nie raz już awantury były,że nie życzymy sobie ale toto czerpie energię tylko z naszego zdenerowania. Żeby jeszce finansowo,tak sama z siebie choćby tego tysiaka dała nam co miesiac,ale nie woli swoja kasa dorabiać cwaniaków,którzy biedni nie są i żerują tylko na naiwności takich jak ona. Boże jak można być taką podłą,zimną matką?

Moim zdaniem dziewczyny dobrze Ci poradziły, nie jest ważne w jakich warunkach, ważne, że na swoim. Kupić materac, rzucić na podłogę, nie wiem czy w łazience jest ubikacja, bo tego nie napisałaś, jeśli nie to kupić ją + wannę, Kupić małą płytę grzejną do kuchni, stół plastikowy, lodówkę i tyle i żyć i zbierać powoli na wyposażenie. Dacie radę to wszystko kupić za 2000zł, a używki jeszcze taniej.
My też tak mieszkaliśmy, co prawda kupiliśmy w stanie deweloperskim. Wprowadziliśmy się miesiąc po zakupie, nie było nas stać na spłatę kredytu i wynajm, nie było wyjścia. Starczyło nam na podłogi i łazienkę i lodówkę, wyczesaliśmy się do 0. Potem żyliśmy na kartonach, najbardziej mi brakowało szafy, to był pierwszy zakupI tak już 2,5 roku mieszkamy i powoli wykańczamy. Kuchnię zrobiliśmy za kasę z wesela po roku mieszkania, tak to mieliśmy plastikowy stół, karton z garnkami pod spodem i turystyczną kuchenkę.
Ale lepiej chyba tak i na swoim niż chodzić na palcach wokół teściowej. Wasz wybór, ale myślę, ze teraz będzie Wam łatwiej niż po urodzeniu dziecka. Także powodzenia A i przyszły tatuś teraz powinien mieć motywację do uwicia własnego gniazdka.

[Marlyn1990]

Napisane przez SugarbabyLove

Mi mówił lekarz ze jak kot zadbany i w domu jest tylko to nie groźny ale warto żebyś to zrobiła. Właśnie za czasów naszych rodziców nie było tych badań . . Nie nie będziesz musiała go oddać myślę że da się coś zrobić

Hahaha no to dobrze! Mój kociak nawet na dwór nie wychodzi! Jest całkowicie domowy! mam nadzieję, że nic specjalnego moje poniedziałkowe wyniki nie wykażą.

[melawen]

Napisane przez Danaeee84

Ja też już nie wyrabiam z luteiną. Jestem zmęczona braniem

Ja jestem zmęczona, ale po luteinie. Dostałam teraz zwiększenie dawki, jako, że cysta nie zniknęła i czuję się cały czas tak zmęczona, że ledwo nogami powłóczę, wczoraj spałam 12 godzin. Nie wiem czy to przez luteinę, ale czytałam, ze progesteron ma takie działanie. A u mnie taki stan jest bardzo dziwny i do tego wkurzający:/ Na Was tak nie działa luteina? Ja biorę teraz 200mg dziennie.

[AaaMarta]

Napisane przez agu23gda

A dziewczyny jeśli chodzi o wakacje, urlopy - mialyscie jakies plany, które ze wzgledu na odmienny stan zmieniłyscie? Czy pozostajecie przy tych planach?

Mieliśmy w tym roku we wrześniu lecieć do Stanów Ale co tam, polecimy jak Maluch podrośnie, a w wakacje pewnie pojedziemy na kilka dni nad polskie morze albo w góry

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez agu23gda

Jak ja mam dość luteiny... pytalam panią dr czy mogę chociaz brac doustnie, ale powiedziała, że dowcipne maja lepsze działanie. Niestety tak mnie to denerwuje... odczuwam mega dyskomfort mimo ciagłego zmieniania wkładek higienicznych. :-/

Łączę się w bólu, bo u mnie dokładnie to samo. I nie wiem jak długo to jeszcze potrwa niestety.

[agu23gda]

Napisane przez melawen

Ja jestem zmęczona, ale po luteinie. Dostałam teraz zwiększenie dawki, jako, że cysta nie zniknęła i czuję się cały czas tak zmęczona, że ledwo nogami powłóczę, wczoraj spałam 12 godzin. Nie wiem czy to przez luteinę, ale czytałam, ze progesteron ma takie działanie. A u mnie taki stan jest bardzo dziwny i do tego wkurzający:/ Na Was tak nie działa luteina? Ja biorę teraz 200mg dziennie.

Ja biorę taka samą dawkę co ty, tez mam wrazenie, że po niej jestem bardziej zmęczona i senna. Jak chodze do mojej gin ma wizyty to wtedy przez 24h nie biore bo by nic na fotelu przy badaniu "podwozia" nie widziala. Wtedy mam wrażenie, że czuję sie lepiej. no i podbrzusze mnie od tej luteiny boli.


Co do urlopu my mielismy w planach Zakopane jak co roku w majówkę, ale teraz się dowiedziałam, że z Zakopca do Bratysławy na trochę, potem do Pragi, potem do Wiednia... daj mi Boże siły...bo póki co nie chce mi się nawet rano wstać i ogarnąc kukuryku na głowie a co dopiero gdzieś wędrować :brzydal

Na szczescie jak juz przyjdzie mi siedzieć latem w domu to morze widzę z okna i na plaże mam 10 minut spacerkiem więc będe udawać walenia :P i chłodzić się w tych upałach

[Marlyn1990]

Napisane przez AaaMarta

Mieliśmy w tym roku we wrześniu lecieć do Stanów Ale co tam, polecimy jak Maluch podrośnie, a w wakacje pewnie pojedziemy na kilka dni nad polskie morze albo w góry

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------



Łączę się w bólu, bo u mnie dokładnie to samo. I nie wiem jak długo to jeszcze potrwa niestety.

Morze! Sami się chyba wybierzemy chociaż na 4 dni. w zeszłym roku na jesień byliśmy w górach to miałam takie zakwasy od chodzenia że tydzień po urlopie jeszcze czułam mięśnie. Mój ze sportem jest na co dzień, a ja raz kiedyś i jak mi się zachce! Dlatego proponuje morze!

[ridja devojka]

Napisane przez agu23gda

A dziewczyny jeśli chodzi o wakacje, urlopy - mialyscie jakies plany, które ze wzgledu na odmienny stan zmieniłyscie? Czy pozostajecie przy tych planach?

Ja nie zmieniam planów. W kwietniu jedziemy na południe Włoch. Nie wiąże się to ani z ogromnym upałem (będzie cieplutko, ale bez męczących upałów raczej), ani z dużym kosztem (jedziemy do mojego taty). Więc to w sam raz wakacje na raki czas A chcę też lecieć do UK ale to później więc nie wiem czy mi lekarz pozwoli, zobaczymy jak będzie ciąża przebiegać

Napisane przez truskafffka91

Mam ochotę kupić stetoskop - do słuchania bicia serduszka myslicie, że we wczesnej ciąży 12tc można usłyszeć już?

Słyszałam, że to lipa i że bardziej słychać własne serce niż dziecka. Pielęgniarki to obśmiewają, nie wiem kto ma rację

[Kissmisiaa]

Napisane przez czarownica_tea

My pewnie w kwietniu na rocznice ale nie na długo. Max tydzień. Mazury pewnie .
Mam piękny progesteron wiec mogę odstawiać luteine


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Jak duży masz progesteron? Ja badałam i wyszedł mi 22,5 ;/

Napisane przez Marlyn1990

Na co dzień mieszkam w zielonej górze, choć czeka mnie przeprowadzka do o wiele mniejszego miasta jakim jest Szprotawa. Ale tam mamy dość spore mieszkanie, wystarczy urządzić pod swój gust i będzie całkowicie OK to moja pierwsza ciąża w wieku 25 lat Jesteśmy oboje przeszczęśliwi! Choć to jest takie doświadczenie, że wszystkiego się boje. Mdłości mnie okropnie męczą. I w ogóle nie mam apetytu.! Co ja uwielbiam dobre jedzenie, nie ma na nic kompletnie ochoty! Do końca lutego jeszcze pracuje. Jestem menagerem w etosie i ciągle na nogach i w biegu i zaczynam odczuwać zmęczenie. Znalazłam zastępce i mogę spokojnie odpoczywać ( mam taka cichą nadzieję). Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie okropne osoby są na forach internetowych! Coś okropnego, po przeczytaniu kilku dzisiejszych postów, stwierdziłam, że czas chyba uciekać

Witamy witamy

[Marlyn1990]

Ja już dzisiaj muszę uciekać, wanna i łóżeczko, bo jutro od rana na nogach będę! Będę starać się co wieczór nadrabiać zaległości czytając wszystko

[TusiaeM]

Poproszę jutro o kciuki, bo rano mam wizytę u lekarza

[czarownica_tea]

Marlyn- witamy .

Ridja devojka- da sie serduszko wysłuchać stetoskopem. Dość dobrze słychać od ok 16 tc ale trzeba umieć bo najłatwiej złapać swoje tętno a nie malucha. Przed era KTG specjalna słuchawka była jedynym narzędziem do odsłuchiwania tętna płodu


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Kissmisia- 46,9. Na 200 mg luteiny.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[owieczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

Będę zawsze wdzięczna za rady! Bo moja mama jak zobaczyła moją listę badań jakie muszę zrobić, to mi powiedziała, że za jej czasów takich rzeczy w ogóle nie było.

Mimo wszystko nie chciałabym wracać do czasów, kiedy nasze mamy rodziły. Komuna, nawet z tetrą był problem, nie mówiąc o takich luksusach jak mleko modyfikowane.

[Panna Izabela]

Napisane przez namisek1990

Panna Izabela
Pomyśl może o jakimś zawodzie, który mogłabys wykonywać w domu? Są różne szkoły policealne darmowe weekendowe. Jak masz o jeden fach więcej to będzie łatwiej nawet jesli jesteś humanistką możesz spróbować pójść na przykład na pomoc dentystyczną albo na grafika komputerowego. W ciąży można sobie chodzić nikt ci nic nie powie, a fach i możliwość znalezienia pracy większa.

Tysiąc żłobek? Drogo strasznie. Mówisz o prywatnym prawda?

Znalazłam takim państwowy, określał się jako tani szukałam już darmowych szkół czy kursów na weekendy, zanim zaszłam w ciążę, i były same manicure i makijaż, reszta to taka...kompletnie nie dla mnie. Ale może poszukam znowu, może będą ciekawe oferty i jak mnie będzie stać, to pójdę (chodzi o dojazdy,bilety drogie a już oszczędzanie pełną parą).
Zdecydowaliśmy, że zaryzykujemy i złożymy ofertę kupna domu, ale mniejszą. Najwyżej ktoś przebije, trudno.

Napisane przez fatal21

Odnośnie CC .Ja miałam o 20.05 a o 4.30 byłam pod prysznicem sama w zamykanej łazience bez cewnika.teraz leży się 8h i wstaje.Powiem wam ze największy dyskomfort sprawiła mi lewatywa a reszta to luzik a no i jeszcze masa szyjki tez jakoś super przyjemny nie był.Dziewczyna która miała po mnie CC tez wstała jak ja na luzie.Gorzej z kobieta po 3 cieciu,ona była obolala

Tak jak już pisałam, to zależy, jak widać każdy ma inne info, wszystkiego się dowiemy na sali porodowej

Napisane przez Danaeee84

No i mam wyniki. Wyszło mi multum bakterii w moczu Na szczęście jutro wizyta.

Będzie dobrze! Na pewno te bakterie nie są jakieś groźne i lekarz sobie z nimi poradzi.

Napisane przez namisek1990

Danaeee84
Głowa do góry też się z tym zmagam. Urosept mi pomagał

Zbliżają się badania prenatalne moje i części z nas więc o taki dla was mam smaczek z forum katolickiego :

http://www.jhs.fora.pl/bio-etyka,88/...alne,2618.html

A mi nic nie mówi to forum, przeczytałam kilka wpisów i nic. Jakaś jestem inna

Napisane przez ridja devojka

No fakt, z miejscami jest różnie. Jakbyś miała zarobić 120 i dać 1000 na żłobek to bez sensu. Bardzo drogo.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Z miejscami jest tak, że najpierw chore dzieci, z rodzin wielodzietnych, albo niepełnych. Potem reszta miałam o tym nawet na studiach.
Na szczęście do żłobka jest jeszcze trochę czasu, wymyślimy coś. Nie wiem nawet, gdzie my wtedy będziemy...

Napisane przez truskafffka91

http://wiedzoholik.pl/lozysko-narzad...c-po-porodzie/
Zjadłybyście?

Fuuuuuj!!!
Obrzydliwe!!!



A ja jadłam dziś malinki. I popcorn, mam też kiszone ogórki ale zostawię na jutro i wolę to mieć w głowie, niż to z linku....

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[agu23gda]

I znów przychodzi wieczór i bezsenność... w dzień zmęczenie i lenistwo a w nocy brak snu i męczarnie do samego rana...

[kasiulaaa91]

nie mieliśmy konkretnych planów.. ale myśleliśmy żeby pojechać w marcu do Francji do kolegi mojego TŻ ale no niestety- oszczędności.
teściowie mają domek na wsi na pewno tam majówka, kilka weekendów i coś wakacji. Ja na L4, też ze względu na charakter pracy nie pisałam ale pracuję w Mc Donald no i kończę studia. a co do mieszkanie to wiecie.. hm mamy 13m więc w sumie to pokój i łazienkę haha , planujemy coś wynająć koło wakacji. na razie nie chcemy brać kredytu żadnego. Wierzę że finansowo sobie poradzimy

Napisane przez agu23gda

A dziewczyny jeśli chodzi o wakacje, urlopy - mialyscie jakies plany, które ze wzgledu na odmienny stan zmieniłyscie? Czy pozostajecie przy tych planach?
Co do mówienia do wiedzą rodzice, rodzeństwo, w pracy i kilka moich dobrych koleżanek.

QUOT=Małgosia89;50307611]

Dziewczyny kiedy mówicie w pracy o ciąży? A może już powiedziałyście?[/QUOTE]

[melawen]

Ja jeszcze nie mówiłam, mam w planie za jakieś 2-3 tygodnie. Chcę najpierw rodzicom powiedzieć, a wtedy chyba ich zobaczę.

Chociaż z moją pracą jest trochę dupa, bo u nas większość domowych pieniędzy przynoszę ja, ale większość tych pieniędzy jest z zewnętrznych zleceń, a jak nie będę chodzić do pracy, to i tych pieniędzy nie będzie. A już się dowiedziałam, ze muszę ograniczyć zakres działań, bo pracuję m. in. na szkodliwych odczynnikach. A po porodzie w ogóle będzie bieda, szczególnie, że mamy kredyt na karku. Dodatkowo zależy żeby samodzielnie odchować dziecko. Nie wyobrażam sobie, ze po roku je wyślę do żłobka, ale to mi już pewno życie zweryfikuje.

[namisek1990]

Witam ponownie, i witam nową mamusię
wróciłam z pracy i z kościoła bo przeciżz dziś popielcowa środa. Oczywiście taki był tłok, że wystałam całą mszę. Niestety, ale znów było rzygańsko i czuję, że będzie ponownie niedługo :/

agu23gda
Mam to samo z luteiną :/

czarwonica
Brałam podjęzykową jak byłam w gimnazjum bo miałam co 2 tygodnie okres. Nie było tak źle.

Owieczkaa
Jest fragment o tym właśnie, że nie ma tam żon i mężów:

"W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli kto umrze bezdzietnie, niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją żonę bratu. Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Do którego więc z tych siedmiu należeć będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [ za żonę ]. Jezus im odpowiedział: Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej. Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie." (Mt 22,23-30 BT)

Panna Izabela
Szukaj, może warto! Moja koleżanka wzięła się za hybrydę i robi po domach i u siebie. Dorabia sobie. Zawsze tam coś wpada bierze 40zł.

Co do tamtego forum. Chodziło o to, że jedna z użytkowniczek założyla temat odnośnie badań prenatalnych a inna odpowiedziała, że nie myślała nawet o tych badaniach bo mogą być błędne itd. Innej odpowiedź zaś brzmiała:

"Badania prenatalne , czym właściwie mają tak służyć ? Chyba takim przyzwoleniem na naturalną selekcję w przypadku uszkodzenia płodu. Nikt nie chce mieć chorego dziecka, powinno być piękne i okazem zdrowia. W pewien sposób traktujemy go jak zabawkę ,żeby pokazać innym , bo to w pełni nas uszczęśliwia, a dlaczego tak bardzo boimy się mieć chore dziecko?. Dochodzi już do tego stopnia ,że ledwo jesteśmy w ciązy a latamy już przesadnie po lekarzach , żeby tylko nie usłyszeć złych wieśći , a skoro są , mamy jeszcze czas ,żeby pozbawić dziecka prawa życia , bo tak właściwie to jeszcze płód a nie człowiek , każde usprawiedliwienie jest do przyjęcia pod warunkiem ,że pozbawi nas kłopotu i wstydu przed rodziną i znajomymi. Kim zatem dla was jest dziecko , że nie może być chore?. Na to wygląda ,zę nie ma prawa do miłośći ?, A czym właściwie sobie zasłużyło ?, czy prosiło się na świat ? , raczej nie , raczej to my posiadamy chęć potomstwa, czy zatem nie powinniśmy się liczyć z tym ,że jakie będzie , będzie dla nas wszystkim . Wierzę, że dostajemy od życia nie to, czego chcemy, ale często , to, czego się panicznie boimy.
A dostajemy TO po to, żeby stawić temu czoło. "

a potem skwitowała:

"Na wszystko jest byłby czas, trzeba tylko Panu Bogu zawierzyć."

Czy badania prenatalne robi się po to tylko żeby traktować "jak zabawkę" swoje dziecko? Choć ta osoba jest wierząca to nie liczy się ze zdrowiem własnym i dziecka. Badania prenatalne nie służą temu by przyzwolić na aborcje: np. "o dziecko ma zespół Downa to je zabije" tylko temu by wiedzieć w jakim stanie jest dziecko! Są owszem kobiety, które dokonują terminacji bo lekarz zaleca, są takie co usuwają, ale trzeba pamiętać, że badania wykonuje się dla dobra własnego zdrowia i dziecka. Będąc w ciąży idę na badanie. Po co? Chcę wiedzieć. Jeśli dziecko będzie chore to chyba lepiej żeby matka dowiedziała się o tym wcześniej, przygotowała się na to psychicznie przez całą ciążę niż nagle by się dowiedziała przy porodzie. Moi znajomi tak się dowiedzieli, że ich dziecko ma zespół Patau i nie przeżyje poza organizmem matki zbyt długo. Przez całą ciążę do tej myśli się przygotowywali, są bardzo wierzący więc terminacja nie wchodziła w grę. Było jej dużo łatwiej oswoić się z tą myślą, przygotować się na to wszystko niż dowiedzieć się przy porodzie, że dziecko zaraz może umrzeć. Żyło 21 dni.

Trzeba byc idiotą żeby na własne życzenie nie chcieć wiedzieć jaki jest stan dziecka, które nosi się w swoim brzuchu bo "wszystko w rękach Boga".To niech wcale nie chodzi do ginekologa bo po co. Jeżeli lekarz zleca dane badanie inwazyjne czy nie to musi być medyczne uzasadnienie tego a nie o taki widzimiś.

[meryy82]

Napisane przez agu23gda

A dziewczyny jeśli chodzi o wakacje, urlopy - mialyscie jakies plany, które ze wzgledu na odmienny stan zmieniłyscie? Czy pozostajecie przy tych planach?

Planowaliśmy z tż na wrzesień ślub, plan się zmienił i ślub będzie we wrześniu ale za rok
A wakacje na razie nic nie planuję, bo planowałam, że będę aktywna, praca, basen, fitness dla ciężarówek i na razie du..a muszę się oszczędzać.

Napisane przez Małgosia89

My na wakacje w tym roku też nie jedziemy. Będziemy remontować mieszkanie.

Już dwa razy śniło mi się, że poroniłam. Co za głupie sny Gosie nachodzą ala:


Dziewczyny kiedy mówicie w pracy o ciąży? A może już powiedziałyście?

Sny, masakra, na szczęście to tylko sny
Mnie zdziwił sen w którym chciałam uderzyć psa między oczy...

Miałam plan powiedzieć po12tc, cóż L4 powiedziało za mnie

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Dzień dobry.
Mykam zaraz spuścic trochę krwi do badań.
Oczywiście jak nie mogę jeść, to na szła mnie ochota na rogaliki z miodem

[bianeczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

Hej Dziewczyny ! Mam na imię Marlena, i mam termin na sam początek września, bądź też koniec sierpnia. Trafiam na same beznadziejne fora, ludzie są czasami bardzo wredni :| a nie na tym rzecz polega biorąc udział w takiej formie konwersacji. Będę starać się zaglądać do Was jak najczęśćiej, choć jeszcze pracuje. I mam nadzieję, że trafiłam na "kulturalne" mamuśki

Witaj mam nadzieje ze ci sie u nas spodoba. Nie chce cie straszyc ale to forum tez niestety potrafi byc okrutne ale nasz watek jak na razie na moje oko jest spoko. Chociaz wiadomo czasem pojawiaja sie zgrzyty ale norze nie lataja raczej staramy sie szanowac i to co kto mowi.

Napisane przez agu23gda

Jak ja mam dość luteiny... pytalam panią dr czy mogę chociaz brac doustnie, ale powiedziała, że dowcipne maja lepsze działanie. Niestety tak mnie to denerwuje... odczuwam mega dyskomfort mimo ciagłego zmieniania wkładek higienicznych. :-/

Ciesz sie ta podjezykowa jest tragiczna jest taka gorzka ze tej goryczy nie da sie niczym zabic milion razy wolalabym dowcipna.

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Dzisiaj wstalam bez wzdecia i mdlosci az sie boje jesc.

[meryy82]

Napisane przez TusiaeM

Poproszę jutro o kciuki, bo rano mam wizytę u lekarza

Kciukiiiiiii !!! Melduj po wizycie

[xXAnetaXx]

Witam się z rana
nie moge spac od 6.00 ehhh ..

witam nowe mamusie

mdlosci mnie dzisiaj mecza a juz bylo tak dobrze ale przetrwam nie zauwazylam u siebie jakis objawow typu sennosc po luteinie wogole zadnych objawow po tym biore 200 zobaczymy co teraz mi powie jak pojde :P

[Sandrusia91]

Witam się w 12 tygodniu :-D :-D :-D
Za 4 dni wizyta

Ahhh, jak ten czas szybko leci

[party_girl7]

Napisane przez melawen

Ja jestem zmęczona, ale po luteinie. Dostałam teraz zwiększenie dawki, jako, że cysta nie zniknęła i czuję się cały czas tak zmęczona, że ledwo nogami powłóczę, wczoraj spałam 12 godzin. Nie wiem czy to przez luteinę, ale czytałam, ze progesteron ma takie działanie. A u mnie taki stan jest bardzo dziwny i do tego wkurzający:/ Na Was tak nie działa luteina? Ja biorę teraz 200mg dziennie.

Ja biorę 2x 100, ale faktycznie czuje się do d*** :/ nie wiem czy to lutka czy po prostu ciąża... Ale prasowanie zbiera mi się już 2 tyg, jedynie zmuszam się do ogarnięcia domu "jako tako", bo kiedyś miałam cały czas porządek, teraz czuje się jak niechluj jakiś ale w większości mnie mdli i nie mam na nic siły...

Napisane przez TusiaeM

Poproszę jutro o kciuki, bo rano mam wizytę u lekarza

Kciuki!

U mnie dziś 10ty tydzień
nocka całkiem ok, przed spaniem wyciągnęłam sobie część kołdry bo mam taka 4 pory roku i od razu pod cienszą lepiej mi się spało. Tak jak zawsze byłam zmarzluch to teraz nareszcie mam trochę lepsze krążenie.

Co do wakacji to nie planuje nic, ostatnio już w 16 tyg zaczęła mi się szyjka skracać, więc wtedy jakiekolwiek dłuższe podróże samochodem i wakacje odpadają bo trzeba leżeć, więc jak będzie dobrze to pewnie spontanicznie gdzieś niedaleko pojedziemy, ale za granicę z pewnością już nie (chyba że Czechy na weekend:p ). Sama się przekonałam że z dnia na dzień stan ciąży może się drastycznie zmienić, nie chciałabym być wtedy za granicą... Ale już nic w życiu na dużo do przodu nie planuje bo życie samo pisze scenariusze.

[ridja devojka]

Wiecie co, podobno mój gin lubi nie uprzedzac pacjentki ze np na następnej wizycie będą prenatalne. A dziś mam wizytę i nie wiem czy mnie nie zaskoczy. Jestem trochę zestresowana.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[bianeczkaa]

Ja jutro 13 i wizyta Muszę pamiętać żeby pojemnik na siuśki kupić

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez ridja devojka

Wiecie co, podobno mój gin lubi nie uprzedzac pacjentki ze np na następnej wizycie będą prenatalne. A dziś mam wizytę i nie wiem czy mnie nie zaskoczy. Jestem trochę zestresowana.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

A który to tydzień?

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Napisane przez party_girl7

Ja biorę 2x 100, ale faktycznie czuje się do d*** :/ nie wiem czy to lutka czy po prostu ciąża... Ale prasowanie zbiera mi się już 2 tyg, jedynie zmuszam się do ogarnięcia domu "jako tako", bo kiedyś miałam cały czas porządek, teraz czuje się jak niechluj jakiś ale w większości mnie mdli i nie mam na nic siły...



Kciuki!

U mnie dziś 10ty tydzień
nocka całkiem ok, przed spaniem wyciągnęłam sobie część kołdry bo mam taka 4 pory roku i od razu pod cienszą lepiej mi się spało. Tak jak zawsze byłam zmarzluch to teraz nareszcie mam trochę lepsze krążenie.

Co do wakacji to nie planuje nic, ostatnio już w 16 tyg zaczęła mi się szyjka skracać, więc wtedy jakiekolwiek dłuższe podróże samochodem i wakacje odpadają bo trzeba leżeć, więc jak będzie dobrze to pewnie spontanicznie gdzieś niedaleko pojedziemy, ale za granicę z pewnością już nie (chyba że Czechy na weekend:p ). Sama się przekonałam że z dnia na dzień stan ciąży może się drastycznie zmienić, nie chciałabym być wtedy za granicą... Ale już nic w życiu na dużo do przodu nie planuje bo życie samo pisze scenariusze.

A czemu nie założyli ci tego krążka? Moja siorka miała i normalnie funkcjonowała a przed porodem jej wyciągnęli.

[ridja devojka]

Napisane przez bianeczkaa

Ja jutro 13 i wizyta Muszę pamiętać żeby pojemnik na siuśki kupić

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------


A który to tydzień?

10/11.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[party_girl7]

Napisane przez bianeczkaa

A czemu nie założyli ci tego krążka? Moja siorka miała i normalnie funkcjonowała a przed porodem jej wyciągnęli.

Bo dopiero zaczynała się skracać i jeszcze było za wcześnie.

[Sandrusia91]

I mój brzusio.. Coś w tej drugiej ciąży szybciej rośnie :-P

I trudno go nie zauważyć pod luźniejszą bluzką