Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[malin30]

Napisane przez kulbit

Nie byliśmy bo jak tam dojechaliśmy okazało się, że maja przyjecie weselne I lokal zamkniety dla gości zew. Ale znalezlismy inne miejsce po drodze i jadłam pysznego łososia więc spoko

Łosoś też pychota
A my dzisiaj w pracy od rana świętowaliśmy, bo szefowa została wczoraj babcią.

[kulbit]

No to Malinko macie ci swiętować razem z szefową

[malin30]

Napisane przez kulbit

No to Malinko macie ci swiętować razem z szefową

Ano
Ale jak pomyśle o sobie, to mnie trochę przeraża myśl o ciąży i czasie po urodzeniu (jednak z drugiej strony, jak widzę małych chłopców, to chciałabym mieć takiego brzdąca). Eh... dylematy

[Melliana]

mnie przeraża raczej zmiana w moim (naszym) życiu, której niekoniczenie chcemy...
ale jak juz, to wolałabym córę

[hihi]

Napisane przez Melliana

mnie przeraża raczej zmiana w moim (naszym) życiu, której niekoniczenie chcemy...
ale jak juz, to wolałabym córę

To Ty planujesz, czy nie planujesz, bo myslałam, że nie chcesz i koniec

[kulbit]

Dziewczyny mnie tez przeraza.. i to wiele rzeczy w tej ciązy u mnie to przerażenie powoduje.. ale taka malunia dziewczynka w sukieniusi to mi sie już śni po nocach

[hihi]

Napisane przez kulbit

Dziewczyny mnie tez przeraza.. i to wiele rzeczy w tej ciązy u mnie to przerażenie powoduje.. ale taka malunia dziewczynka w sukieniusi to mi sie już śni po nocach

A co zrobisz, jak będzie chłopak?

[malin30]

Napisane przez kulbit

Dziewczyny mnie tez przeraza.. i to wiele rzeczy w tej ciązy u mnie to przerażenie powoduje.. ale taka malunia dziewczynka w sukieniusi to mi sie już śni po nocach

Mnie to na szczęście uspokaja teściowa. Mówi mi, że to wszystko, co się czyta w babskich gazetach czy w internecie, to często przesadzone opowieści. Z ciąży robi się chorobę. Mnie martwią przede wszystkim finanse.

[aaneczka]

Ja tylko na moment, bo dziś w pracy mam tyyyyyle do zrobienia, że teraz jednocześnie jem, załatwiam papierki i wizażuję .

Widzę, że temat dzieci powraca jak bumerang na nasz wątek . No cóż, nas wczoraj teściu pytał, czy aby na pewno wiemy, jak się je robi, bo jakoś nie widzi żadnych efektów . Odpowiedziałam mu, że nie, nie wiemy- poprosimy o instrukcję . I temat się skończył.

[malin30]

Napisane przez aaneczka

Ja tylko na moment, bo dziś w pracy mam tyyyyyle do zrobienia, że teraz jednocześnie jem, załatwiam papierki i wizażuję .

Widzę, że temat dzieci powraca jak bumerang na nasz wątek . No cóż, nas wczoraj teściu pytał, czy aby na pewno wiemy, jak się je robi, bo jakoś nie widzi żadnych efektów . Odpowiedziałam mu, że nie, nie wiemy- poprosimy o instrukcję . I temat się skończył.

No bo my, aaneczka, niedługo 9 miesięcy stażu małżeńskiego będziemy miały i zaczną się tematy dzieciowe

[Melliana]

Napisane przez hihi

To Ty planujesz, czy nie planujesz, bo myslałam, że nie chcesz i koniec

nie planuję, ale i nie wykluczam
nigdzie nie napisałam, że nie i koniec.

[Melliana]

Napisane przez malin30

Mnie to na szczęście uspokaja teściowa. Mówi mi, że to wszystko, co się czyta w babskich gazetach czy w internecie, to często przesadzone opowieści. Z ciąży robi się chorobę. Mnie martwią przede wszystkim finanse.

nie martw się, przecież oboje pracujecie?
dokładnie - z ciąży robi się chorobę. Ostatecznie organizm kobiety jest biologicznie przygotowany - bez przesady z tymi dolegliwościami.

[malin30]

Napisane przez Melliana

nie martw się, przecież oboje pracujecie?

tak, ale ja tylko na 3/4 etatu, więc dostaję niecałe 1000 zł, a w dodatku teraz od czerwca będą mi potrącać ponad 100 zł za pożyczkę remontową. Dobrze by było, gdybym przed zajściem w ciążę przeszła na cały etat.

[Melliana]

może się uda - czemu nie?

Zresztą, będziecie się martwić, jak problem będzie

[kulbit]

Napisane przez hihi

A co zrobisz, jak będzie chłopak?

dziwne pytanie..

Napisane przez malin30

Mnie to na szczęście uspokaja teściowa. Mówi mi, że to wszystko, co się czyta w babskich gazetach czy w internecie, to często przesadzone opowieści. Z ciąży robi się chorobę. Mnie martwią przede wszystkim finanse.

Mnie martwi wiele spraw.. ale wole ich nie wypowiadac, bo znow zaczne o tym wszystkim myślec i dolisko gwarantowane..

[malin30]

Napisane przez Melliana

może się uda - czemu nie?

Zresztą, będziecie się martwić, jak problem będzie

Muszę poczekać do października, jak nowy rektor zacznie rządzić, bo obecny już nie podejmuje takich decyzji

Napisane przez kulbit

Mnie martwi wiele spraw.. ale wole ich nie wypowiadac, bo znow zaczne o tym wszystkim myślec i dolisko gwarantowane..

Kulbitku kochany, masz jakieś problemy zdrowotne?

[Melliana]

eee, dziewczyny, przestańcie. Wszystko w swoim czasie, wszystko da się zalatwić i pogodzić. Nie jestesmy same, mamy fajnych partnerów, rodzinę, przyjaciół. Nie my pierwsze, nie ostatnie, tak?

[Melliana]

Napisane przez malin30

Muszę poczekać do października, jak nowy rektor zacznie rządzić, bo obecny już nie podejmuje takich decyzji

Malin, ale potomstwo planowałas później, niż w październiku?

Kulbitku

[kulbit]

Napisane przez malin30

Kulbitku kochany, masz jakieś problemy zdrowotne?

Melliana, Malinka

Malinko nic mi o tym nie wiadomo..

[malin30]

Napisane przez Melliana

Malin, ale potomstwo planowałas później, niż w październiku?

Dopiero w przyszłym roku. Myślałam, że już po wakacjach zaczniemy starania, ale wiosną nie zmienił mi się etat, więc zrezygnowałam z tych myśli.

Napisane przez kulbit

nic mi o tym nie wiadomo..

To dobrze. Ale skąd wziąłby się u Ciebie nastrój zdołowania?

[Melliana]

Napisane przez malin30

Dopiero w przyszłym roku. Myślałam, że już po wakacjach zaczniemy starania, ale wiosną nie zmienił mi się etat, więc zrezygnowałam z tych myśli.

To dobrze. Ale skąd wziąłby się u Ciebie nastrój zdołowania?

Zdążysz jeszcze.

Kulbitku, przestań, bo będziesz mi się tu wkręcać w doły!
też jestem straszna, najpierw buziak, potem bat

[malin30]

Napisane przez Melliana

też jestem straszna, najpierw buziak, potem bat

Powiedziałabym - perwersyjna

[Melliana]

Napisane przez malin30

Powiedziałabym - perwersyjna

hehe, masz na mysli fakt, iż mam na sobie czerwonoczarny lateksowy strój i przypominam tego jegomościa?

[kulbit]

Napisane przez malin30

To dobrze. Ale skąd wziąłby się u Ciebie nastrój zdołowania?

Napisane przez Melliana

Kulbitku, przestań, bo będziesz mi się tu wkręcać w doły!

dlatego własnie nie chce ciągnąć tematu by nie dołować siebie i innych przy okazji..
dzieki Dziewczynki!

[malin30]

Napisane przez Melliana

hehe, masz na mysli fakt, iż mam na sobie czerwonoczarny lateksowy strój i przypominam tego jegomościa?

Hehe

Napisane przez kulbit

dlatego własnie nie chce ciągnąć tematu by nie dołować siebie i innych przy okazji..
dzieki Dziewczynki!

OK. Jednak myśl pozytywnie. Może za rok zaczniemy się spotykać na wątku dla mam, a tymczasem planujmy wypad w nasze kochane Taterki

[kulbit]

Napisane przez malin30

OK. Jednak myśl pozytywnie. Może za rok zaczniemy się spotykać na wątku dla mam, a tymczasem planujmy wypad w nasze kochane Taterki

[Melliana]

Napisane przez kulbit

dlatego własnie nie chce ciągnąć tematu by nie dołować siebie i innych przy okazji..
dzieki Dziewczynki!

eeeech.
taka nasza babska natura. Zawsze znajdziemy tysiące powodów, które obudzą w nas niepokój. Tylko po co?
Pamiętajcie o jednej rzeczy: problemy zdrowotne, problemy niepłodności, oczekiwana ciąża po jednej próbie itp. są w dużej mierze wynikiem działania mediów - cóz, trzeba mieć o czym pisać, o czym czytać, wiem to z autopsji Nie przejmujcie się tak. Ciąża nie może być chorobą i powodować tysiąca problemów. Gdyby tak było, nas by już nie było...

[malin30]

Napisane przez Melliana

eeeech.
taka nasza babska natura. Zawsze znajdziemy tysiące powodów, które obudzą w nas niepokój. Tylko po co?

Wszystko dlatego, że mamy swoje lata, a co za tym idzie - wiedzę. I to powoduje u nas często strach przed ciążą i odsuwamy to w nieskończoność. A matek więcej jest wśród nastolatek

[Melliana]

racja, Malin. Tylko ja bym nie demonizowała... (i kto to mówi). Na pewne rzeczy wpływu nie mamy i mieć nie będziemy. Ale zamartwianie się ZANIM te rzeczy się pojawią, jest bez sensu.

Za nic, nigdy i przenigdy nie chciałabym być matką-nastolatką

[malin30]

Napisane przez Melliana

racja, Malin. Tylko ja bym nie demonizowała... (i kto to mówi). Na pewne rzeczy wpływu nie mamy i mieć nie będziemy. Ale zamartwianie się ZANIM te rzeczy się pojawią, jest bez sensu.

Za nic, nigdy i przenigdy nie chciałabym być matką-nastolatką

No właśnie - kto to mówi (a właściwie pisze)

Zmiana tematu: czy u Was też jest tak strasznie duszno w pracy?