Scent Bar IV

[meta43]

Napisane przez Sabbath

Tę w Krakowie wyśledziłam.
I myślę nad wycieczką jak tylko stracę te zwały sadła, których sie dorobiłam z lenistwa.

Myszołapko, czy Ty zaglądałaś w śląski watek spotkaniowy? Planujemy na tę sobotę małe spotkanie na wariata. Gdybyś była chętna (w tym, albo innym terminie) to wiesz... Jesteśmy całkiem miłe.

A widzę, ża Panią wzięło na odmłodzenia zdjęcia.

[Sabbath]

Napisane przez meta43

A widzę, ża Panią wzięło na odmłodzenia zdjęcia.

Jasne. Oplułam je jadem kiełbasianym.



Jeśli to miał być komplement, to dziękuję, jeśli złośliwość - nie wyszła. Jeśli zaś żart... No to się ubawiłam.

[Favkes]

Napisane przez annmarie

Si, rok chodziłam na warsztaty flamencowe, dwa razy w tygodniu (no, 9 miesięcy, prawie rok ).
Jedne były takie lockerskie, prowadzone przez zespół w Piwnicy na Dominikańskiej, a drugie takie poważniejsze, w sali z lustrami

Fajnie było, bardzo przyjemnie wspominam, ale jakoś tango i rhumba bardziej mnei ciągną

A mnie taniec towarzyski zupełnie nie kręci Tańczyłam kiedyś charakterystyczny. Flamenco lubię i mnie pociąga bo ma przekaz i to bardzo konkretny - zawsze coś mówi. Poza tym jest w nim taka siła i ekspresja, że .... uhhhh

Napisane przez Sabbath

A to akurat mogę swobodnie obiecać, bo uwielbiam deszcz - letnie burze podczas których człowiek cały jest w tym "lecie" unurzany, kiedy lato cieknie mu po plecach do spodni i nogawkami do butów.

o tak, tez to lubię. tylko potem kończy się tak jak teraz .. kicham, smarczę, łepek mi pęka .... dorobiłam się na tym weselu - siedziałam pod klimą i na mnie wiało jak ta lala
No i często się spacerowało na zewnątrz - a, że lało - no cóż - bywa

Napisane przez Sabbath

Zapiszcie się razem.

Proszę Cię. Wyobrażasz sobie Ciachulca tańczącego Flamenco ?

Napisane przez Fenris

No musiałam pożyczyć 50zł na zakupy z kasy sklepowej, bo nie miałam chleba, mleka, nic. Musi być jutro, bo jak nie... pffffff
A brata zwolnili oszukańczo. Zgodzili się na jego warunki (podwyżka, umowa o pracę) dla picu, jak teraz miał podpisywać to go zwolnili. Powiedzieli tak tylko po to, żeby został i pracował do końca miesiąca :/

Ale świństwo

Napisane przez Myszołapka

Sabbath - no zapowiada się dłuższe wizażowanie - mogę odpocząć od kochanej śląskiej polibudy na 3 długie miesiące

No to fajnie .... witaj

Napisane przez Sabbath

Tę w Krakowie wyśledziłam.
I myślę nad wycieczką jak tylko stracę te zwały sadła, których sie dorobiłam z lenistwa.

Ty wiesz co ja myślę o tym ostatnim zdaniu prawda ? No.

Napisane przez Sabbath

Jasne. Oplułam je jadem kiełbasianym.

[gryx82]

Napisane przez Sabbath

To ja przyznam bez bicia, że kiedy ktoś pyta o takie rzeczy mojego (albo czasem nie mojego, ale siedzącego obok) mężczyznę, a nie mnie - odbieram to jak plaskacza w pysk. A niby dlaczego ktoś ma decydować o tym, co ja robię?
Czasy, kiedy o losie kobiet decydowali mężczyźni na szczęście minęły.

To, co napiszę, nie zdobyłoby uznania wśród przedstawicieli mojej płci, ale zgadzam się z każdym słowem Sabbath, bez wyjątku Trafia mnie autentyczny szlag, gdy obserwuję niektóre zachowania i słyszę wypowiedzi typu: "Spieszę się do domu, bo za chwilę mój pan wraca z pracy i muszę odgrzać mu zupę"

A może nie nadaję się do życia w naszym społeczeństwie? Wierzę w końcu w równość, niezależność i niezbywalną wolność każdej osoby. No inny jestem i już

Napisane przez joasiak1

Wrr, Boniek komentuje.
Ależ on mnie wkurza

Parę kwiatków z wczorajszego spotkania:

"Czarny, łysy, sprężysty..."
"Zawodnik o twarzy dziecka z chińskimi tatuażami na ramionach"
"Długie włosy i zarost wokół ust nadają mu postać nieco posępną"
"Ale co on robi?! Zapomniał, że lewą nogą strzelać nie umie..."

Napisane przez burn-it-up

Zdałam zdałam wszystko

Wiedziałem

Gratuluję

Napisane przez annmarie

A to czasem oznacza dwa różne DNA w człowieku (hihi, ciekawość rozbudzona przez Zagadki potwierdziła się )

Że co?

_____________

Sabbath - cudny av Wyglądasz tak... niewinnie

[Sabbath]

Napisane przez Favkes

A mnie taniec towarzyski zupełnie nie kręci Tańczyłam kiedyś charakterystyczny. Flamenco lubię i mnie pociąga bo ma przekaz i to bardzo konkretny - zawsze coś mówi. Poza tym jest w nim taka siła i ekspresja, że .... uhhhh

Fav, jeśli chodzi o ekspresję, przekaz, całą opowieść, to niewiele form tanecznych ma taki ładunek emocji, namiętności jak tango argentyńskie.
Chyba nawet flamenco mi tak krwi nie burzy. To znaczy... Flamenco mi nie burzy i już.

Napisane przez Favkes

o tak, tez to lubię. tylko potem kończy się tak jak teraz .. kicham, smarczę, łepek mi pęka .... dorobiłam się na tym weselu - siedziałam pod klimą i na mnie wiało jak ta lala
No i często się spacerowało na zewnątrz - a, że lało - no cóż - bywa

Oj, jaki biedny zasmarkany Feniksik...
A gorączkę masz? Bo dla feniksów to bywa niebezpieczne...

Napisane przez Favkes

Proszę Cię. Wyobrażasz sobie Ciachulca tańczącego Flamenco ?

Pewnie!
Ja mam bardzo bogatą wyobraźnię.

Napisane przez gryx82

To, co napiszę, nie zdobyłoby uznania wśród przedstawicieli mojej płci, ale zgadzam się z każdym słowem Sabbath, bez wyjątku Trafia mnie autentyczny szlag, gdy obserwuję niektóre zachowania i słyszę wypowiedzi typu: "Spieszę się do domu, bo za chwilę mój pan wraca z pracy i muszę odgrzać mu zupę"

A może nie nadaję się do życia w naszym społeczeństwie? Wierzę w końcu w równość, niezależność i niezbywalną wolność każdej osoby. No inny jestem i już

Gryxie, teraz ja powiem coś nietypowego.
Otóż myślę, że Twój pogląd na tę sprawę wcale nie jest aż tak niepopularny, jak sądzisz. Jeśli mówimy o feminizmie, takim prawdziwym, a nie o żeńskim szowinizmie (który jest postawą analogiczną do szowinizmu męskiego, a utożsamianą często z feminizmem, choć przecież z równością płci niewiele ma wspólnego), to ja odnoszę wrażenie, że więcej jest na świecie feministów, niż feministek. Mężczyźni często znacznie naturalniej podchodzą do kwestii równości płci, niż kobiety, które z jednej strony domagają się wynikających z emancypacji praw, z drugiej zaś maja kłopot ze zrezygnowaniem z kulturowych stereotypów właśnie tego rodzaju.
A ja wychodzę z założenia, że feminizm polega także na tym, że to ja mogę mojego mężczyznę rozpieszczać czekoladkami, a nie tylko on mnie, że mogę mężczyźnie postawić piwo (a nie tylko coś innego ) i (nawiązując do przykładu) że podejmuję za siebie nawet nieistotne decyzje - dla zasady. Oczywiście upraszczam. I bredzę już chyba, bo sama nie rozumiem tego, co napisałam powyżej.

Napisane przez gryx82

Parę kwiatków z wczorajszego spotkania:

"Czarny, łysy, sprężysty..."
"Zawodnik o twarzy dziecka z chińskimi tatuażami na ramionach"
"Długie włosy i zarost wokół ust nadają mu postać nieco posępną"
"Ale co on robi?! Zapomniał, że lewą nogą strzelać nie umie..."

Czarny, łysy, sprężysty?!
Jak mogłam to przegapić?

Napisane przez gryx82

Sabbath - cudny av Wyglądasz tak... niewinnie

Dziękuję. Jednak cóż zdziałać może profesjonalny fotograf!
Niestety, więcej niewinnych zdjęć nie będzie, bo zakład fotograficzny, w którym robiłam większość swoich zdjęć w życiu przestał właśnie istnieć (dobrze, że załapałam się jeszcze na fotki do nowego dowodu). Teraz będą już same zepsute Sabaciki w awatarach.

[Zuziunia]

Spadam do pracy...może wreszcie dzisiaj po południu sobie powizazuję

[noseknosek]

Zuziu ale piękny avatar

[bluegirl]

Napisane przez Zuziunia

Spadam do pracy...może wreszcie dzisiaj po południu sobie powizazuję

A ja znów nie mam internetu w domu, to już kolejny raz w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Zamierzam nadrobić zaległości w recenzowaniu w KWC, mam ponad 140 kosmetyków do ocenienia.

[paolla]

Napisane przez Sabbath

Oj, Paollo, rozumiem, co masz na myśli. Nawet pocieszać nie bardzo jest jak, bo choć życie po studiach bywa naprawdę super, to już nigdy w ten sposób, niestety.
Z drugiej strony... ma inne zalety.
Człowiek musi iść do przodu. Nie można być studentem przez całe życie (to taka garść obiegowych mądrości w ramach braku pomysłu na własne ).
A w sumie trochę szkoda...

dziękuję za te słowa, Sabbath.

najgorszy jest właśnie ten moment przejściowy - już nie student, jeszcze nie pracownik. choć i tak przechodzę to zaskakująco gładko, spodziewałam się egzystencjalnej pustki, która o dziwo mnie nie dopadła (jeszcze?).

[burn-it-up]

Napisane przez Myszołapka

Po kilku miesięcznym wpadaniu za sekundę i takiż zaległościach zawitałam na trochę dłużej mam nadzieję Pozdrawiam pamiętające mnie jeszcze Perfumki a z nowymi chciałabym się przywitać Nie zamierzam nawet nadrabiać zaległości, ale Maju gratulacje serdeczne, jesteśmy po tym samym profilu, więc wiem co znaczyło uczyć się chemii do matury Co planujesz dalej??

Myszołaoko przepraszam ale przegapiłam Twojego posta przy cytowaniu.
DziękujęJa z chemią miałam przeboje,na świadectwie ukończenia widnieje z chemii 2 ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu,ale ostatecznie wyszło nie najgorzej.
Planuję biologię,ale mam też inne bardziej zapasowe takie jak zootechnik,chemia biologiczna,ochrona środowiska i....filozofia

Napisane przez hecate

Burn - Gratuluje.

Napisane przez teza20

Maja gratulejszyn z powodu zdania matury

Napisane przez Fenris

Burn - gratulacje

Napisane przez tharoon

Burn - gratulacje .

Napisane przez gryx82

Wiedziałem

Gratuluję

dziękuję

[Margot45]

Właśnie w ramach poprawy samopoczucia wysłałam swoje CV w parę miejsc. Kupić - nie kupić, potargować można - ciekawe tylko, co wymyślę, zeby wolne wziąć, jak mnie gdzieś na rozmowę zaproszą

[Myszołapka]

Maju co prawda biologia to nie moja działka, ale podziwiam wybór, ja bym tak nie umiała Do tego przedmiotu zniechęciła mnie nauczycielka u której na 3 trzeba było siedzieć 8 h dziennie nad książkami... Biologia na UWr ??

I może jakieś spotkano wrocławskie we wrześniu ??

Sabbath w tą sobotę to tak średnio, bo będę rezydowała w grodzie Kraka, ale od października czemu nie Tylko, że ja gówniarz jeszcze jestem.... i tak nie wiem czy będę pasowała do Was

[teza20]

Zaspalem dzisiaj do pracydobrze ze kolega zadzwil o 10:02 gdzie ja juz powiniem byc w sklepiei od razu sklamalem ze bylem u dentysty i zapomnialem zadzwonic tylko dentysta mi przyszedl do glowyI na szczescie nikogo z szefostwa nie bylo zeby mi zmyc glowe

[your Angel]

Napisane przez Margot45

Właśnie w ramach poprawy samopoczucia wysłałam swoje CV w parę miejsc. Kupić - nie kupić, potargować można - ciekawe tylko, co wymyślę, zeby wolne wziąć, jak mnie gdzieś na rozmowę zaproszą

Margotko, bez napięc - jak trzeba będzie kombinowac to coś wykombinujesz
Dalej wkurzają Cię te matoły w robocie ?

Miss, tort jest piękny

Burn, ja też ogromnie gratuluję. Jest ulga, prawda ?
Ciekawe kierunki wybrałaś

Irkax, Taka - śniłyście mi się tak pośrednio... Otóż siedzę gdzieś na Perfumach na wizażu i widzę Wasze nicki napisane pogrubioną czcionką i z adnotacją "Współpracownik Moderatora Spanish Myszka" Tak więc generalnie wspólnie modowałyście Ogród

No a podobno podczas snu "wyłączona" jest ta częśc mózgu odpowiadająca za czytanie i w śnie nie da się czytac

[MoniaK]

Napisane przez Mendosita

Dostałam bony do Sephory za 150 zł i myślę intensywnie na co je przeznaczyć Tzn mam ochotę na Eau de Star, ale nie wiem czy nie lepiej zainwestować w coś bardziej klasycznego, np dołożyć trochę i kupić Aliena (mój już zużyty do połowy).. A może całkiem coś dla mnie nowego?

A ja się właśnie zastanawiam nad pozbyciem EdS i sama nie wiem

[Margot45]

Napisane przez your Angel

Margotko, bez napięc - jak trzeba będzie kombinowac to coś wykombinujesz
Dalej wkurzają Cię te matoły w robocie ?

Zapewne oby tylko była ku temu potrzeba

Aniołku, świetny sen a "robota" zaczyna mnie ostatnio wkurzać pod wieloma względami, od finansowych począwszy, przez współpracowników i szefa a na klientach skończywszy Musze coś zmienić w swoim zyciu, bo wykończe się psychicznie, a z tego co wiem, to w wariatkowie nie ma dostępu do Wizażu....

[Paulinka_S]

Napisane przez miss natasha

PS bonusowa fotka - torcik z pseudoprosiaczkiem podany w przerwie meczu [który na fotce w cukierni wyglądał ponoć "identycznie jak ten z Disneya" ]

spóźnione najlepsze zyczenia

torcik fajowy! prosiak boski

[burn-it-up]

Napisane przez Myszołapka

Maju co prawda biologia to nie moja działka, ale podziwiam wybór, ja bym tak nie umiała Do tego przedmiotu zniechęciła mnie nauczycielka u której na 3 trzeba było siedzieć 8 h dziennie nad książkami... Biologia na UWr ??

I może jakieś spotkano wrocławskie we wrześniu ??

Ja uwielbiam biologię od...od zawsze.Co prawda może nie zawsze się przykładam tak jak trzeba ale to już inna historia.
Nauczycieli z biologii nigdy nie miałam dobrych(tj. moją nauczycielką z LO lubiłam,ale jako osobę bo nauczycielką była hm).Tak,chciała bym na UWr najbardziej.Mam nadzieję,że mi sie uda ale kompletnie nie wiem jakie były progi w tamtym roku i jakie wyniki zapewniały dostanie się na ten kierunek.w tym roku jest trochę inaczej bo można jako drugi przedmiot liczący się do rekrutacji po biologii wybrać angielski a nie tylko chemię(co mnie niezwykle cieszy)
Spotkanie koniecznie

Myszołapko,zdradzisz mi co studiujesz

Napisane przez your Angel

Burn, ja też ogromnie gratuluję. Jest ulga, prawda ?
Ciekawe kierunki wybrałaś

Ulga straszliwa.Jeszcze tylko trochę stresu rekrutacyjnego ale to i tak już nie aż tak stresujące jak odbieranie wynik matur.

[martwa papuga]

Napisane przez gryx82

To, co napiszę, nie zdobyłoby uznania wśród przedstawicieli mojej płci, ale zgadzam się z każdym słowem Sabbath, bez wyjątku Trafia mnie autentyczny szlag, gdy obserwuję niektóre zachowania i słyszę wypowiedzi typu: "Spieszę się do domu, bo za chwilę mój pan wraca z pracy i muszę odgrzać mu zupę"

mój pan
Nieźle się kojarzy

Parę kwiatków z wczorajszego spotkania:
"Czarny, łysy, sprężysty..."
"Zawodnik o twarzy dziecka z chińskimi tatuażami na ramionach"
"Długie włosy i zarost wokół ust nadają mu postać nieco posępną"
"Ale co on robi?! Zapomniał, że lewą nogą strzelać nie umie..."

Chce zostać drugim Zimochem?

To i ja wkleję coś fajnego Złotouści na Euro

Z braku Zimocha w finale, wkleję Zimocha z półfinału, bo może ktoś jeszcze nie słyszał, a to byłaby szkoda.

[Margot45]

Napisane przez gryx82

Trafia mnie autentyczny szlag, gdy obserwuję niektóre zachowania i słyszę wypowiedzi typu: "Spieszę się do domu, bo za chwilę mój pan wraca z pracy i muszę odgrzać mu zupę"

Co do powyższego tekstu: zastanawia mnie, czy w tym kontekście współczuć owemu panu, że ma dwie lewe rączki i odgrzanie zupy przekracza jego możliwości fizyczne tudzież intelektualne, czy może raczej "przynależnej" do niego kobiecie, ze sobie takową niedołęgę życiową na partnera () wybrała.....

[taiwa]

Napisane przez Sabbath

Gryxie, teraz ja powiem coś nietypowego.
Otóż myślę, że Twój pogląd na tę sprawę wcale nie jest aż tak niepopularny, jak sądzisz. Jeśli mówimy o feminizmie, takim prawdziwym, a nie o żeńskim szowinizmie (który jest postawą analogiczną do szowinizmu męskiego, a utożsamianą często z feminizmem, choć przecież z równością płci niewiele ma wspólnego), to ja odnoszę wrażenie, że więcej jest na świecie feministów, niż feministek. Mężczyźni często znacznie naturalniej podchodzą do kwestii równości płci, niż kobiety, które z jednej strony domagają się wynikających z emancypacji praw, z drugiej zaś maja kłopot ze zrezygnowaniem z kulturowych stereotypów właśnie tego rodzaju.
A ja wychodzę z założenia, że feminizm polega także na tym, że to ja mogę mojego mężczyznę rozpieszczać czekoladkami, a nie tylko on mnie, że mogę mężczyźnie postawić piwo (a nie tylko coś innego ) i (nawiązując do przykładu) że podejmuję za siebie nawet nieistotne decyzje - dla zasady. Oczywiście upraszczam. I bredzę już chyba, bo sama nie rozumiem tego, co napisałam powyżej.

Sabbath, może Ty tego co napisałaś, nie rozumiesz, ale ja rozumiem doskonale i zgadzam się z powyższym
Generalnie uważam, że mężczyźni i kobiety różnia się od siebie zasadniczo I nie mam tu na myśli tylko tych różnic najbardziej ewidentnych ale np. sposób myślenia, działania, pojmowania rzeczywistości. (Jest to lekkie uogólnienie, bo mogłybyśmy deliberować, w jak męski sposób myślą i działają niektóre kobiety itd. ale nie o to chodzi).
Pomimo tych wszystkich różnic, zdążyłam już zauważyć, że mój facet tak samo jak ja ma:
dwie ręce
dwie nogi
oraz mózg (tak mi się wydaje )
Czyli jest zdolny do tych samych czynności co i ja. A więc tak samo ja jemu mogę ugotowac pomidorową, tak on mi może zrobić rewelacyjną sałatkę do obiadu. W naszym stadle okazuje się, że można i jest to rzecz zupełnie naturalna, tak jak to piwo i czekoladki o których pisałaś
Swoją drogą ja o swoim TŻcie czasem mówie Moje Chłopię, ale powiedzenie mój pan, przez gardło by mi nie przeszło- jakieś niezdrowe skojarzenia wzbudza

[agnyska81]

Napisane przez taiwa

Swoją drogą ja o swoim TŻcie czasem mówie Moje Chłopię, ale powiedzenie mój pan, przez gardło by mi nie przeszło- jakieś niezdrowe skojarzenia wzbudza

Hmm, do mnie właśnie dotarło, że czasem mówię "mój piękny panie" (cytat z piosenki "Windą do nieba") Ale rozumiecie kontekst?

[vesenka]

Napisane przez agnyska81

Hmm, do mnie właśnie dotarło, że czasem mówię "mój piękny panie" (cytat z piosenki "Windą do nieba") Ale rozumiecie kontekst?

a ja do mojego chłopa mówię Myszko...

[Zuziunia]

Napisane przez noseknosek

Zuziu ale piękny avatar

Napisane przez bluegirl

A ja znów nie mam internetu w domu, to już kolejny raz w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Zamierzam nadrobić zaległości w recenzowaniu w KWC, mam ponad 140 kosmetyków do ocenienia.

140
ja ostatnio mało recenzji wystawiam.

Wróciłam z roboty i muszę jechać do siostry po akcesoria na kolczyki...2 komplety mam zrobić na jutro!

A wczoraj zamówiłam sobie 5 szt ciuszków z katalogu Otto.

[bluegirl]

Napisane przez Zuziunia

140
ja ostatnio mało recenzji wystawiam.

Dodawałam do torebki kosmetyki i czekają sobie grzecznie na ocenianie. Muszę się za to zabrać. W większości to zapachy do oceny.

[Zuziunia]

Napisane przez bluegirl

Dodawałam do torebki kosmetyki i czekają sobie grzecznie na ocenianie. Muszę się za to zabrać. W większości to zapachy do oceny.

A ja nawet nie korzystam z tej funkcji. Nie mam głowy do oceniania, za szybko zdanie zmieniam ostatnio, zresztą coś mi się Pure Poison spodobał, a tak go nienawidziłam

[MoniaK]

Napisane przez agnyska81

Hmm, do mnie właśnie dotarło, że czasem mówię "mój piękny panie" (cytat z piosenki "Windą do nieba") Ale rozumiecie kontekst?

rozumiecie rozumiecie

[Zuziunia]

Napisane przez MoniaK

rozumiecie rozumiecie

A ja blondyna i jak zwykle nie jarzę o co chodzi

[miss natasha]

Napisane przez your Angel

Miss, tort jest piękny

był równie pyszny
do Gdańska wybieramy się w czwartek - będziemy ok 17:20 na miejscu a zostajemy pewnie do poniedziałku. myślę, że od piątku do niedzieli nie bardzo będziemy miały czas na spotkanie zastanawiam się jak to ustalić - wysyłam Ci szczegóły na @

Napisane przez Paulinka_S

spóźnione najlepsze zyczenia

torcik fajowy! prosiak boski

dzięki

[Sabbath]

Napisane przez paolla

dziękuję za te słowa, Sabbath.

najgorszy jest właśnie ten moment przejściowy - już nie student, jeszcze nie pracownik. choć i tak przechodzę to zaskakująco gładko, spodziewałam się egzystencjalnej pustki, która o dziwo mnie nie dopadła (jeszcze?).

Nie dopadnie.
Na pewno nie pustka, bo Ty przecież nie tkwisz w pustce, tylko zauważalnie i nieuchronnie przesz do przodu. Pustka zaczyna się wtedy, kiedy zamiast iść - stajemy.
Będzie dobrze. Życzę powodzenia w zostawaniu "pracownikiem". Oczywiście nie wyłącznie.

Napisane przez Margot45

Właśnie w ramach poprawy samopoczucia wysłałam swoje CV w parę miejsc. Kupić - nie kupić, potargować można - ciekawe tylko, co wymyślę, zeby wolne wziąć, jak mnie gdzieś na rozmowę zaproszą

Powiesz, że po parówki skoczysz?

A tak serio - dentysta chyba najlepszy.

Margot, szczerze i mocno życzę Ci powodzenia i wreszcie wymarzonej pracy (bez parów i bez szmat w butach). Nie wyobrażam sobie, żeby miało Ci się nie udać. To w końcu TY.

Napisane przez Myszołapka

Sabbath w tą sobotę to tak średnio, bo będę rezydowała w grodzie Kraka, ale od października czemu nie Tylko, że ja gówniarz jeszcze jestem.... i tak nie wiem czy będę pasowała do Was

Myszołapko, wybór oczywiście należy do Ciebie.
Ze swojej strony mogę napisać jedynie, że moim zdaniem wiek nie ma żadnego znaczenia przy kontaktach z ludźmi, pod warunkiem oczywiście, że potrafimy się nim nie przejmować. I nie piszę tego tylko "perfumeryjnie" lecz ogólnie. Mam znajomych o kilkanaście lat młodszych i o kilkadzieści lat starszych i z jednymi i drugimi rozumiem się tak samo dobrze - o ile mają coś do powiedzenia oczywiście.
Tak więc - ja zapraszam, zachęcam nawet. Ty decyduj.

Napisane przez taiwa

Sabbath, może Ty tego co napisałaś, nie rozumiesz, ale ja rozumiem doskonale i zgadzam się z powyższym
Generalnie uważam, że mężczyźni i kobiety różnia się od siebie zasadniczo I nie mam tu na myśli tylko tych różnic najbardziej ewidentnych ale np. sposób myślenia, działania, pojmowania rzeczywistości. (Jest to lekkie uogólnienie, bo mogłybyśmy deliberować, w jak męski sposób myślą i działają niektóre kobiety itd. ale nie o to chodzi).
Pomimo tych wszystkich różnic, zdążyłam już zauważyć, że mój facet tak samo jak ja ma:
dwie ręce
dwie nogi
oraz mózg (tak mi się wydaje )
Czyli jest zdolny do tych samych czynności co i ja. A więc tak samo ja jemu mogę ugotowac pomidorową, tak on mi może zrobić rewelacyjną sałatkę do obiadu. W naszym stadle okazuje się, że można i jest to rzecz zupełnie naturalna, tak jak to piwo i czekoladki o których pisałaś
Swoją drogą ja o swoim TŻcie czasem mówie Moje Chłopię, ale powiedzenie mój pan, przez gardło by mi nie przeszło- jakieś niezdrowe skojarzenia wzbudza

Uff... Dziękuję Taiwo.
Tak sobie zażartuję, że zrozumiałaś nawet to, czego nie napisałam, a pomyślałam tylko.

I, oczywiście, zgadzam się, że równouprawnienie nie oznacza jednakowości. Wprost przeciwnie - daje kobiecie możliwość czucia się "Kimś" (z dużej litery) bez konieczności udawania chłopa.

Jeśli w ogóle mogę w jakikolwiek sposób polemizować z Twoim postem, to w kwestii terminologii.
To znaczy, ja uważam, że określenie "męski" lub "kobiecy" sposób działania, czy myślenia to stereotyp. Myślenie zadaniowe, logiczne - nie jest męskie. Empatia i opiekuńczość nie są cechami kobiecymi. Tak je tylko niesprawiedliwie nazywamy. A tak naprawdę można być kobiecą myśląc logicznie i działając zdecydowanie, a także można być męskim będąc jednocześnie delikatnym i czułym. Kwestia nomenklatury, ale moim zdaniem ważna.
Z resztą, mam wrażenie, że użyłaś określenia "męski sposób myślenia" raczej dla celowego podkreślenia istoty swojej opinii. Prostuję dla zasady, nie po to, by coś Ci tłumaczyć, bynajmniej.

Napisane przez agnyska81

Hmm, do mnie właśnie dotarło, że czasem mówię "mój piękny panie" (cytat z piosenki "Windą do nieba") Ale rozumiecie kontekst?

Rozumiemy, rozumiemy. Wygooglałyśmy sobie kontekst.

Napisane przez vesenka

a ja do mojego chłopa mówię Myszko...

Bosko!

Napisane przez bluegirl

Dodawałam do torebki kosmetyki i czekają sobie grzecznie na ocenianie. Muszę się za to zabrać. W większości to zapachy do oceny.

Blue!
Ja Cię podziwiam juz chociażby za zamiar dokonania tego dzieła.

Mnie oceny perfum wychodzą tylko pojedynczo. Ewentualnie po dwie. Nawet kiedy dobrze znam zapach, staram się przed pisaniem recki zapodać go na nadgarstki i dokonać ostatniej korekty. Wyjątkiem była tu Czarna Mańka, której nie użyłabym po raz drugi globalnie nawet za pieniądze.

Napisane przez Zuziunia

A ja blondyna i jak zwykle nie jarzę o co chodzi

Zuziu - TEKST.
Też googlałam.

Wiesz, w awatarze wyglądasz na taka malutka i kruchą w porównaniu do tej wielkiej góry futra.
Śliczne zdjęcie.