Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[Koperco]

cytrynka a co to za BioGaja??co to i na co to konkretnie??

to na co w końcu jest ten koperek, bo już zglupiałam..
mój ja poleży nabrzuszku/pośpi to się uspokaja, ale jak sie obudzi to dalej to samo..
już nie wiem o co chodzi... niby szuka piersi i wyje że głodny,jak go przystawiam to possie maqx 10 sekund i się szarpie, wypluwa znowu łapie sutka wyrywa..i tak w ciągu dnia, w nocy śpi ślicznieręce opadają..

[la'Mbria]

Napisane przez lilijka3

ja zakupiłam Kołysanki z wydawnictwa Siedmiogród - polecam dołączona jest książeczka ze słowami.

A co pasuje mojej małej?? Dużo jej śpiewam, jesteśmy na etapie "Ach śpij kochanie", "Z popielnika na Wojtusia" itp. Ponadto moja sobie uwidziała muzykę Bacha i to chyba ma po mamusi . Za Mozartem nie przepada (nawet badania udowodniły, że muzyka Mozarta potrafi pobudzać, bo on przecież ciut szalony był)

zgadzam się z Wami dziewczęta co do opinii o babciach Moja może być nakarmiona, przewinięta i po prostu sobie marudzić, a babcia i tak stwierdzi, że może nadal jest głodna.

Lilijko zazdroszczę tego ze śpiewasz małej...ja wiem, że z moimi zdolnościami wokalnymi to bym dziecku wielką krzywdę wyrządziła swoim śpiewem
hehe...mój nauczyciel od muzyki w LO żartował, że ja mam u niego 3 na świadectwie- po znajomości, a jesli zgodzę się nie śpiewać cały rok- to moze mi na 4 podniesie
ja młodemu jedynie czytam i gadam do niego o wszelkich pierdółkach czasem mu klasykę puszczę, a czasem po prostu radia "słucha"

a co do babć- racja w 100% moja mama też oszalała na punkcie wnuka, niestety jej "szaleństwo' odbija sie na mnie i na TŻcie...bo ona wszystko by dla dobra dziecka zrobiła, niestety nie koniecznie jest to racjonalne i logiczne (z tym karmieniem- tak samo jak moja mama- dziecko śpi grzecznie, a ona że czas nakarmić bo "już godzinę nie jadł")

[s_a_j]

Napisane przez kma1982

s_a_j Ty 4.04 idziesz na usg? Napisz potem jk było, ile czekałaś (bo tam kto pierwszy ten lepszy, nie?), jak długo trwało usg...ja się trochę obawiam, że będę czekac nie wiadomo ile i mały przez ten czas zgłodnieje, znudzi się lub będę go musiała przewinąc...

yyyy nie, ja mam wizytę 12stego kwietnia - tak jak Ci pisałam, były wolne terminy na marzec jeszcze, ale w szpitalu kazano zrobić usg dopiero w 2 miesiącu życia małego, stąd ten termin. Nie sądzę, abyś musiała długo czekać, nie umówiono Cię na konkretną godzinę? Ja mam na 13stą. W tej poradni byłam u chirurga, też wizyta na konkretna godzinę i weszłam od razu jak tylko przyszłam.

Napisane przez cytrynka3002

Za to mąż śpiewa piosenki, które sam wymyśla

ahahaha mój to samo, zmyśla aż miło, śpiewa małemu jak to dziewczyny będą się za nim uganiały bo jest taki przystojny po tatusiu
a jak płacze to śpiewa mu, że ma charakter po mamusi, bo ona też taka niedobra

[Koperco]

saj to jakbym słyszała mojego, jak niedobry to na pewno po mamusi, a przystojny i dobry to po tatusiu

[la'Mbria]

Napisane przez Koperco

to na co w końcu jest ten koperek, bo już zglupiałam..
mój ja poleży nabrzuszku/pośpi to się uspokaja, ale jak sie obudzi to dalej to samo..
już nie wiem o co chodzi... niby szuka piersi i wyje że głodny,jak go przystawiam to possie maqx 10 sekund i się szarpie, wypluwa znowu łapie sutka wyrywa..i tak w ciągu dnia, w nocy śpi ślicznieręce opadają..

Koper włoski jest na wzdęcia- pomaga pod dwoma warunkami:
-pić zawsze z rana, przed jedzeniem (dotyczy dorosłych) - jeśli ty będziesz pić to przedostanie się z pokarmem i na pewno trochę pomoże na gazy- mały będzie puszczał bączki ale ty tez...
-druga rzecz- pomaga herbatka z OWOCU kopru włoskiego a nie z całych łodyżek

możesz tez przepajać małego rozcieńczoną herbatką- ja tak robię jak jest naprawdę kiepsko, albo jak wprowadzę do swojego menu coś nowego i nie wiem jak na młodego zadziała.
Daję do butelki kilka łyżeczek naparu z kopru (może być posłodzony miodem albo glukozą, albo zupełnie niesłodki) i dolewam 2 razy więcej wody. Cieplutkie młody chętnie wypija ale jakie potem pierdki sadzi- masakra

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

jezeli gazy zalegaja w brzuszku to ja bym herbatki nie dawała bo bedzie ich jeszcze wiecej. u nas na gazy dobrze sprawdził sire bobotic

j asię na debridat przerzuciłam bo moja kupki nie mogła zrobić

Pomógł na te kupki? Bo ja już pomysłów nie mam - mój znowu ma z tym problem, codwa dni mega kupa + całe dni prężenia.

Napisane przez Koperco

cytrynka a co to za BioGaja??co to i na co to konkretnie??

to na co w końcu jest ten koperek, bo już zglupiałam..
mój ja poleży nabrzuszku/pośpi to się uspokaja, ale jak sie obudzi to dalej to samo..
już nie wiem o co chodzi... niby szuka piersi i wyje że głodny,jak go przystawiam to possie maqx 10 sekund i się szarpie, wypluwa znowu łapie sutka wyrywa..i tak w ciągu dnia, w nocy śpi ślicznieręce opadają..

To jest probiotyk - reguluje pracę jelit.

Napisane przez la'Mbria

Koper włoski jest na wzdęcia- pomaga pod dwoma warunkami:
-pić zawsze z rana, przed jedzeniem (dotyczy dorosłych) - jeśli ty będziesz pić to przedostanie się z pokarmem i na pewno trochę pomoże na gazy- mały będzie puszczał bączki ale ty tez...
-druga rzecz- pomaga herbatka z OWOCU kopru włoskiego a nie z całych łodyżek

możesz tez przepajać małego rozcieńczoną herbatką- ja tak robię jak jest naprawdę kiepsko, albo jak wprowadzę do swojego menu coś nowego i nie wiem jak na młodego zadziała.
Daję do butelki kilka łyżeczek naparu z kopru (może być posłodzony miodem albo glukozą, albo zupełnie niesłodki) i dolewam 2 razy więcej wody. Cieplutkie młody chętnie wypija ale jakie potem pierdki sadzi- masakra

dobrze wiedzieć

[Koperco]

la'Mbria
dzięki za naświetlenie sprawy jak mlodemu ma pomóc to mogę puszczać i ja, przeżyję:P
kurcze czuję się jak jakiś tester, że na Młodym jak na zwierzątku testuje...

a debridat daję już prawi 2tyg i poprawa jeśli jest to mała.

[vilya]

Napisane przez cytrynka3002

Pomógł na te kupki? Bo ja już pomysłów nie mam - mój znowu ma z tym problem, codwa dni mega kupa + całe dni prężenia.

wydaje mi się że pomaga choć ja na razie 3 dni stosuję. wczoraj miała tak że rano 3 kupki, potem po południu nie mogła zrobić i sie prężyła, i dopiero dzisiaj rano znowu ładnie 3 kupki zrobiła.
Mnie jest strasznie żał jej jak się tak pręzy bo nie moze przez to w nocy spać - całe dnie praktycznie odsypia. Ja jej już kilka razy zapodałam rurkę do pupki i jej ulżyło. Bałam się ale jak byłyśmy w szpitalu to tam pielęgniarki właśnie w taki sposób dzieciom pomagały - mojej 2 razy i od tego czasu użyłam kilka razy.

Na pewno zauważyłam że już rzadziej podczas robienia kupki robi się bordowa na twarzy z wysiłku.

[la'Mbria]

Napisane przez anka_bzzz

Dziwię się jej, naprawdę. A jaka to różnica, gdy się rozstaje po ślubie i bez? Nawet problem mniejszy, bo po sądach się nie trzeba włóczyć. Poza tym żaden ślub nie da gwarancji, że związek będzie udany i harmonijny...

hehe, Anka, ty się dziwisz? to co mam powiedzieć ja- jej rodzona córka?!...a to co piszesz, to jakbym moje własne argumenty słyszała...na co mamuska- może i tak, ale zachowujecie sie jak para gowniarzy! chciało sie dziecko na swiat sprowadzić to trzeba brać za nie odpowiedzialność, a nie żyć po studencku dalej! ....takiego typu texty, czasem nawet gorsze slyszę zero konkretnych argumentów, za to dużo za dużo emocjonowania sie z jej strony
wiadomo że i tak zrobimy tak jak my uważamy, ale jak słyszę,że "jesli nie wezmę ślubu to sobie z własnej matki wroga zrobię" to mnie krew zalewa, albo tekst ostatnio zasłyszany- " nie nadajesz sie na matkę!"
najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona naprawdę potrafi być do rany przyłóż i akurat po niej nie spodziewałam się takiego "parcia na ślub" - sama długo żyła w związku na kocią łapę, dopiero jak sie mój brat pojawił to cywilny wzięła...teraz mnie chce "uchronić przed błędami"albo coś w ten deseń, a ja strasznie nie lubię jak ktoś próbuje decydowac o moim życiu za mnie, w sumie pewnie nikt tego nie lubi, tak więc mamy na razie z mamą "małą wojnę"

[vilya]

Napisane przez la'Mbria

możesz tez przepajać małego rozcieńczoną herbatką- ja tak robię jak jest naprawdę kiepsko, albo jak wprowadzę do swojego menu coś nowego i nie wiem jak na młodego zadziała.
Daję do butelki kilka łyżeczek naparu z kopru (może być posłodzony miodem albo glukozą, albo zupełnie niesłodki) i dolewam 2 razy więcej wody. Cieplutkie młody chętnie wypija ale jakie potem pierdki sadzi- masakra

jejku dziewczyny nie dawajcie miodu niemowlakowi.

http://www.ochoroba.pl/artykuly/1311...-dla-niemowlat
http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/artykuly/czytaj/312...-dla-niemowlat

Pamiętam jak czytałam artykuł o zgodnie dziecka właśnie z powodu tej choroby.

[lilijka3]

Napisane przez la'Mbria

Lilijko zazdroszczę tego ze śpiewasz małej...ja wiem, że z moimi zdolnościami wokalnymi to bym dziecku wielką krzywdę wyrządziła swoim śpiewem
hehe...mój nauczyciel od muzyki w LO żartował, że ja mam u niego 3 na świadectwie- po znajomości, a jesli zgodzę się nie śpiewać cały rok- to moze mi na 4 podniesie
ja młodemu jedynie czytam i gadam do niego o wszelkich pierdółkach czasem mu klasykę puszczę, a czasem po prostu radia "słucha"

a co do babć- racja w 100% moja mama też oszalała na punkcie wnuka, niestety jej "szaleństwo' odbija sie na mnie i na TŻcie...bo ona wszystko by dla dobra dziecka zrobiła, niestety nie koniecznie jest to racjonalne i logiczne (z tym karmieniem- tak samo jak moja mama- dziecko śpi grzecznie, a ona że czas nakarmić bo "już godzinę nie jadł")

dobre z tym nauczycielem
uwierz mi, że nie ważne jak ale warto śpiewać dziecku

[la'Mbria]

Napisane przez Koperco

la'Mbria
dzięki za naświetlenie sprawy jak mlodemu ma pomóc to mogę puszczać i ja, przeżyję:P
kurcze czuję się jak jakiś tester, że na Młodym jak na zwierzątku testuje...

a debridat daję już prawi 2tyg i poprawa jeśli jest to mała.

eee tam, testujesz, ale dla jego dobra
koperek pomoze, na pewno też pomógłby rumianek, analogicznie troszkę naparu i dwa razy więcej wody dla dziecka, a ty też pij (tylko raczej popołudniu, bo on wyciszający, to młody bedzie ładnie i mocno spał w nocy), polecam ciut dosładzać miodem- pokarm po takim naparze jest pychota mój młody to aż mlaska z zachwytu no i przyznam się- spróbowałam z ciekawości jak smakuje moje mleko ( i tak miałam wylać to co odciągnęłam i nie zużyłam)
Myślałam że ono takie mało smakowe jest, raczej wodniste albo tłustawe...a tu szok! smakuje jak mleko skondensowane, takie z tubki do wyciskania, TŻ sie podśmiewa,że jak zabraknie mu kiedyś do kawy to sie zgłosi do mnie zamiast lecieć do sklepu nic dziwnego że młody tak ssie jak opetany

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez lilijka3

dobre z tym nauczycielem
uwierz mi, że nie ważne jak ale warto śpiewać dziecku

Lilijko obawiam się, ze sąsiedzi by na mnie skargę w administracji złożyli- ja naprawdę nie powinnam śpiewać choć wiem że warto...no ale co zrobić? moze TŻa przekonam zeby on młodego umuzykalniał

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez vilya

jejku dziewczyny nie dawajcie miodu niemowlakowi.

http://www.ochoroba.pl/artykuly/1311...-dla-niemowlat
http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/artykuly/czytaj/312...-dla-niemowlat

Pamiętam jak czytałam artykuł o zgodnie dziecka właśnie z powodu tej choroby.

jeśli sobie przygotuję napar i osłodze go łyżeczką miodu (takiego prawdziwego) i z tego naparu wezmę 3-5 łyżeczek i dodam jakieś 10-15 łyżeczek wody to ile tam jest tego miodu?
naprawdę sadzisz że to może zaszkodzić? pytam tak czysto rozumowo, bez emocji że to dziecko itp...

[muron]

Napisane przez vilya

jejku dziewczyny nie dawajcie miodu niemowlakowi.

http://www.ochoroba.pl/artykuly/1311...-dla-niemowlat
http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/artykuly/czytaj/312...-dla-niemowlat

Pamiętam jak czytałam artykuł o zgodnie dziecka właśnie z powodu tej choroby.

nie wolno!

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez la'Mbria

eee tam, testujesz, ale dla jego dobra
koperek pomoze, na pewno też pomógłby rumianek, analogicznie troszkę naparu i dwa razy więcej wody dla dziecka, a ty też pij (tylko raczej popołudniu, bo on wyciszający, to młody bedzie ładnie i mocno spał w nocy), polecam ciut dosładzać miodem- pokarm po takim naparze jest pychota mój młody to aż mlaska z zachwytu no i przyznam się- spróbowałam z ciekawości jak smakuje moje mleko ( i tak miałam wylać to co odciągnęłam i nie zużyłam)
Myślałam że ono takie mało smakowe jest, raczej wodniste albo tłustawe...a tu szok! smakuje jak mleko skondensowane, takie z tubki do wyciskania, TŻ sie podśmiewa,że jak zabraknie mu kiedyś do kawy to sie zgłosi do mnie zamiast lecieć do sklepu nic dziwnego że młody tak ssie jak opetany

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------


Lilijko obawiam się, ze sąsiedzi by na mnie skargę w administracji złożyli- ja naprawdę nie powinnam śpiewać choć wiem że warto...no ale co zrobić? moze TŻa przekonam zeby on młodego umuzykalniał

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------


jeśli sobie przygotuję napar i osłodze go łyżeczką miodu (takiego prawdziwego) i z tego naparu wezmę 3-5 łyżeczek i dodam jakieś 10-15 łyżeczek wody to ile tam jest tego miodu?
naprawdę sadzisz że to może zaszkodzić? pytam tak czysto rozumowo, bez emocji że to dziecko itp...

miód jest silnie alergizujący

[vilya]

Napisane przez la'Mbria

jeśli sobie przygotuję napar i osłodze go łyżeczką miodu (takiego prawdziwego) i z tego naparu wezmę 3-5 łyżeczek i dodam jakieś 10-15 łyżeczek wody to ile tam jest tego miodu?
naprawdę sadzisz że to może zaszkodzić? pytam tak czysto rozumowo, bez emocji że to dziecko itp...

ja bym nie ryzykowała - a jak w tej odrobinie akurat te bakterie będą? albo dziecko będzie uczulone?

[la'Mbria]

Napisane przez muron

miód jest silnie alergizujący

tak, racja, ale skoro ja ani TŻ ani nikt w najbliższej rodzinie alergikiem nie jest (wiem- rzadkość ale jednak zdarza się) to jest bardzo nikła szansa na to, ze nasze dziecko bedzie alergikiem.
oczywiscie na wszelki wypadek- mozna słodzić cukrem rafinowanym (też zdrowy nie jest), albo glukozą...można też nie słodzić w ogóle- o czym pisałam
osobiście ziół słodzic nie lubię, ale własnie dla młodego słodzę troszkę (znaczy sobie słodzę, zeby miec słodki pokarm)
zobaczcie ze w każdym artykule na temat szkodliwości miodu jest napisane, że nie nalezy dosładzać dziecku posiłków- to co innego niz osłodzenie sobie herbaty, po drugie- wszędzie jest info, że u nas w Polsce nie zanotowano żadnych skutków ubocznych (poza alergią, w przypadku gdy rodzice tez są alergikami- wtedy można się było spodziewać) no i trzecia sprawa-parę lat temu jeszcze o miodzie pozytywnie wypowiadał sie każdy pediatra...teraz juz nie wolno...mi się wydaje że to troche przewrażliwienie, ale kazdy zrobi jak uważa

[muron]

tylko, ze zoładek niemowlaka nie wszystko umie trawić

[la'Mbria]

Napisane przez vilya

ja bym nie ryzykowała - a jak w tej odrobinie akurat te bakterie będą? albo dziecko będzie uczulone?

no ale równie dobrze można nie zjeść pomidora nawet ze swojej działki, bo może akurat muszka jakaś tam nabździła na niego i już się jej larwy w nim rozwijają, nie zjesz i nie dasz dziecku banana (owoc tropikalny), cytrusów (pestycydy), czekolady (kakao- mocny alergen, poza tym zaparcia), i tak dalej...wychodzi ze matka karmiąca moze jeść tylko eko-marchewkę eko-ziemniaka i mleko sojowe
reszta albo trująca, albo toksyczna, albo wzdyma, albo powoduje zaparcia
wydaje mi się, ze i tak każdy zrobi jak uważa, ale naprawdę czy to nie jest jakieś dziwne, że większość substancji które my jako dzieci dostawaliśmy do jedzenia teraz okazuje się prawie trująca...tak tylko się zastanawiam
p.s. sama jestem na wyjątkowo ubogiej diecie obecnie, bo młodemu mało co służy i powoli się przyzwyczaja do nowych produktów i staram się dbać,żeby dostawał to co najlepsze, najzdrowsze itp, sama z siebie bym na pomysł ze słodzeniem nie wpadła- połozna która u mnie była podpowiedziała, pediatra potwierdziła że takie ilości nie zaszkodzą, no i widzę po młodym- nic sie złego nie dzieje a troszkę więcej kalorii przyda się mojemu chuderlaczkowi

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez muron

tylko, ze zoładek niemowlaka nie wszystko umie trawić

muron, niestety o tym wiem doskonale- dlatego moja dieta to nadal głównie marchewka z ziemniakiem i kurczaczkiem gotowanym

[kma1982]

Napisane przez s_a_j

yyyy nie, ja mam wizytę 12stego kwietnia - tak jak Ci pisałam, były wolne terminy na marzec jeszcze, ale w szpitalu kazano zrobić usg dopiero w 2 miesiącu życia małego, stąd ten termin. Nie sądzę, abyś musiała długo czekać, nie umówiono Cię na konkretną godzinę? Ja mam na 13stą. W tej poradni byłam u chirurga, też wizyta na konkretna godzinę i weszłam od razu jak tylko przyszłam.

a zdawało mi sie że 4.04
ja też mam na 13 ale babka w rejestracji mówiła, ze wszystkie dzieci sa umówione na 13stą i wchodzi kto pierwszy ten lepszy

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

wydaje mi się że pomaga choć ja na razie 3 dni stosuję. wczoraj miała tak że rano 3 kupki, potem po południu nie mogła zrobić i sie prężyła, i dopiero dzisiaj rano znowu ładnie 3 kupki zrobiła.
Mnie jest strasznie żał jej jak się tak pręzy bo nie moze przez to w nocy spać - całe dnie praktycznie odsypia. Ja jej już kilka razy zapodałam rurkę do pupki i jej ulżyło. Bałam się ale jak byłyśmy w szpitalu to tam pielęgniarki właśnie w taki sposób dzieciom pomagały - mojej 2 razy i od tego czasu użyłam kilka razy.

Na pewno zauważyłam że już rzadziej podczas robienia kupki robi się bordowa na twarzy z wysiłku.

Mój tak ma...czasami wręcz nie moze się porządnie napić mleka, bo ja dostawię go do piersi, to próbuje zrobić kupkę i się pręży, wysila biedak. Żal mi go...ja boję się cokolwiek wsadzić mu do pupki...ale wiem, ze czasami tak trzeba, jeśli ulgę ma przynieść. Skoro w szpitalu tak robią, to pewnie ta rurka jest bezpieczna.

Tyle, że moja pediatra uważa, że to jest normalne - przypuszczam, że recepty mi nie wypisze.

[vilya]

Napisane przez cytrynka3002

Mój tak ma...czasami wręcz nie moze się porządnie napić mleka, bo ja dostawię go do piersi, to próbuje zrobić kupkę i się pręży, wysila biedak. Żal mi go...ja boję się cokolwiek wsadzić mu do pupki...ale wiem, ze czasami tak trzeba, jeśli ulgę ma przynieść. Skoro w szpitalu tak robią, to pewnie ta rurka jest bezpieczna.

Tyle, że moja pediatra uważa, że to jest normalne - przypuszczam, że recepty mi nie wypisze.

lilijka ja mam to http://www.petronela.pl/higiena-dzie...-10-sztuk.html drogie ale przynajmniej wiem ile mozna tego wsadzic bo jest ograniczenie. położna mi mówiła że można rurkę od takiej gruszki do nosa obciąć - tylko to musi być taka gruszka z aptekui jak dawniej się używało i ja własnie myślę ze w razie czego zakupię tą gruszkę - bo wtedy można tą rurke wypażać i sobie zaznaczę przyrównując do tego ile można. A to jest jednorazowe bo tam są takie poprzeczne wgłębienia od środka i nie dałoby się tego wymyć dobrze.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

powiedzcie mi ile wasze dzieci śpią bo moja prawie caly dzien i prawie całą noc śpi. Ma bardzo mało czasu bez snu i się trochę niepokoję.

[dizi]

Napisane przez ligotka

Enia moja tez lubi jak mama spiewa czasem spiewam co mi przychodzi do glowy ale najczesciej spiewam "hej dziewczynko spojrz na misia" a wspomne ze spiewac to ja nie umiem wogole wiec robie to tylko jak jestem z nia sama a co lepsze uslyszalam ostatnio jak moj maz spiewa malej ech czego sie nie robi dla dzieci

U mnie najlepsze kołysanki śpiewa moja mama Sama wymyśla słowa. A hitem jest kołysanka o misiach i kotkach na melodię "szła dzieweczka do laseczka". Mały ją uwielbia

Napisane przez anka_bzzz

]Moja na usg akurat płakała. Bo mi kazał ją przytrzymać i jej się to nie spodobało, oj nie...
I co - "prezent" wymyślony?

Mój na Usg obsikał doktorowi leżankę

Podrzucamy dziś Kamilka na kilka godzin babci na przechowanie, a sami ruszamy w miasto Dla mężusia mam nowe gry na xboxa, bo to zapaleniec jest... Ale na rocznicę ślubu już mam niezły patent

[Kaliope26]

Witajcie piątkowo!

Kurcze nie mam czasu pisać, a tak chciałabym posiedzieć swobodnie na forum z Wami. Z nowości, okazało się że Małgoś ma anemie fizjologiczną, spowodowana tym, że ja podczas ciąży miałam niską hemoglobinę...zaczęło się więc podawanie małej 2x w ciągu dnia żelaza w syropie i witaminy B6 i B1. Całe szczęście katarek znika i małej oddycha się dużo swobodniej, może spokojnie sobie pospać bez krztuszenia się wydzielinką z nosa.

Vilya moja mała śpi w ciągu dnia około 5h, reszta to zabawa, uśmiech od ucha do ucha albo dla odmiany szaleńczy ryk. Natomiast zasypia o 21, bbudzi się o 4.30 na karmienie i śpi jak zawsze do 7, później zaczyna dzień.

Piękne zdjęcia powstawiałyście w klubie, pięknie wyglądacie i cudne dzieciaczki...wszystkie bez wyjątku, ja jak tylko ogarnę sposób podawania małej leków też zacznę Was gonić ze zdjęciami.

[mika_am]

vilya zazdroszczę, mój w dzień tylko drzemki, a teraz go usypiam w wózku, czasem pospi 1h-2 ale czesto sie przebudza i musze go kołysac albo jexdzic bo inaczej po snie!
cytrynko mój synek też po szczepionce, ale spał tak jak pisze wyżej 2 h z kołysaniem!

ostatnio jest ciągle marudny, ja padam nie mam kiedy odespać! uzbierało się tych nocy nie przespanych, niby budzi się 2 do 3 razy w nocy, ale zanim nakarmię, późnię odbije i ja zasne to znów trzeba wstać! a pobudka o 5.30-6! aha i wieczorem około 18 jest już tak marudny, że muszę na rękach go uspokajać i wtedy zasypia twardo a między 19-20 jest kąpanie i trzeba go wybudzać, nie wiem czy przestawić godzinę kąpania??! Mariko o której Ty kąpiesz, bo Sara też tak usypia 17-18??

mąż wraca 18-19, wczoraj mu się zebrało bo stwierdził: ojej mały śpi i kiedy on się z nim pobawi! stwierdziłam, że może w nocy się z nim bawić, to może zacznie spać w dzień i ja odpocznę! załamka
w soboty zwykle sprzątam z całego tygodnia, zakupy wieczorem goście! w niedziele też goście i my jedziemy do teściów!

podobnie jak lilijka śpiewamy nucimy kołysanki Utulanki, Ach śpij Kochanie, z Popielnika na Wojtusia, a jak to się mu znudzi to wszystko co wpadnie mi do głowy od dopingu mojej drużyny po Jozin z Bazin (czy jak to sie tam pisze)!

mój mąż też twierdzi, że jak synek krzyczy to rozdarciuch po mamusi a grzeczny i spokojny po tatusiu!

dizi- u nas też mały na usg osikał leżanke i rękę tatusia tatusiowi się ciepło zrobiło

[s_a_j]

Napisane przez vilya

lilijka ja mam to http://www.petronela.pl/higiena-dzie...-10-sztuk.html drogie ale przynajmniej wiem ile mozna tego wsadzic bo jest ograniczenie. położna mi mówiła że można rurkę od takiej gruszki do nosa obciąć - tylko to musi być taka gruszka z aptekui jak dawniej się używało i ja własnie myślę ze w razie czego zakupię tą gruszkę - bo wtedy można tą rurke wypażać i sobie zaznaczę przyrównując do tego ile można. A to jest jednorazowe bo tam są takie poprzeczne wgłębienia od środka i nie dałoby się tego wymyć dobrze.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

powiedzcie mi ile wasze dzieci śpią bo moja prawie caly dzien i prawie całą noc śpi. Ma bardzo mało czasu bez snu i się trochę niepokoję.

też mam te rurki, kupiłam na samym początku jak nie wiedziałam co małemu jest a ewidentnie go brzuszek bolał ale użyłam tylko raz;

mój śpi w dzień ok 2-3 godzin razem wziętych, raczej sobie drzemie tak po pół godzinki, godzinkę, noce raczej ładnie przesypia, zazwyczaj ok 20-21 zasypia, budzi się ok 2 i potem wstajemy ok 5-6 no i zaczyna się wtedy codzienna aktywność

[iga9]

Napisane przez vilya

Ja jej już kilka razy zapodałam rurkę do pupki i jej ulżyło. Bałam się ale jak byłyśmy w szpitalu to tam pielęgniarki właśnie w taki sposób dzieciom pomagały - mojej 2 razy i od tego czasu użyłam kilka razy.

cytrynka3002 - Ja wcześniej odpowietrzałam WIndi - najpierw co 2 dni, później co 3. 1 opakowanie nam wystarczyło - drugie mi zostało w domu nienapoczęte, więc nie warto więcej kupować. Tez się bałam mu wsadzić - ale na prawdę to dziecku pomaga i nic nie przeszkadza. Mojemu zawsze szły przy tym gazy i puszczał kupę.

http://allegro.pl/windi-kateter-rekt...507729649.html

Napisane przez la'Mbria

a co do babć- racja w 100% moja mama też oszalała na punkcie wnuka, niestety jej "szaleństwo' odbija sie na mnie i na TŻcie...bo ona wszystko by dla dobra dziecka zrobiła, niestety nie koniecznie jest to racjonalne i logiczne (z tym karmieniem- tak samo jak moja mama- dziecko śpi grzecznie, a ona że czas nakarmić bo "już godzinę nie jadł")

Teściowa boi się podnieść małego z łóżeczka - nie wiem jak wychowała swoje dzieci. A jak my go podnosimy lub nosimy to cały czas krzyczy ojojoj albo uważaj na głowę
Na płacz są dziadkowie całkowicie nieodporni

Napisane przez LadySith

anka_bzz - w prawym biodrze dysplazje 10stopni ortopeda znalazł [to pieluchować], no i o tym przykurczu prawego bioderka powiedział [to masować]. aczkolwiek nie wiem, czy to jedno wynika z drugiego, czy to są dwie odrębne "choroby"

A nam ortopeda, u którego byliśmy (na nfz) powiedział, że skala jest 4 stopniowa - jak to jest? Nasz ma w lewym biodrze "coś pomiędzy 1 a 2". Zaczynam się bać tego naszego lekarza... Chętnie się podszkolę w temacie przed tą kontrolną wizytą za tydzień.
P.S. mój na usg walnął wielką i bardzo płynną kupę - cud, że nie osrał ortopedy

Kaliope26 - dobrze, że mała zdrowieje z katarku, bo to paskudnie upierdliwa przypadłość
mika_am - wiadomo, że czasem ciężko Mój w dzień śpi tylko na spacerze w wózku Trzymaj się! Będzie lepiej - po 3 miesiącu dzieciaczki są już bardziej kumate i spokojne.
Ja nawet w weekendy nie mogę nadrobić - wg mnie są gorsze niż tydzień przez wyjazdy TŻ Niby słodko z dzieciną, ale 3 dni 24h samej z dzieckiem potrafią dać w kość... Na prawdę podziwiam samotne matki!

Napisane przez la'Mbria

j...wychodzi ze matka karmiąca moze jeść tylko eko-marchewkę eko-ziemniaka i mleko sojowe
reszta albo trująca, albo toksyczna, albo wzdyma, albo powoduje zaparcia

He he - mleka sojowego też nie, bo soja to silny alergen

A tak w ogóle to jak mawia rodzinka ja jestem "kultystką jedzenia" i gotowanie zresztą też i może dlatego tak się męczę na tej diecie karmiących matek. Chętnie bym powymieniała pomysły na posiłki, bo ja już tak nakombinowałam, coby właśnie tego tragicznego zestawu pt. gotowany drób i marchewka nie jeść. Myślę, że najlepiej założyć w klubie wątek o diecie matek karmiących i naszych maluszków w jednym - przyda się od razu wszystkim - i tym karmiącym i tym na mm, a stopniowo przy rozszerzaniu diety - Marika pewnie zaraz będzie wprowadzać gluten i pewnie jak zwykle zostanie naszą pionierską skarbnicą wiedzy.

[Justine1988]

Napisane przez make_up_istka

Cytrynko dokładnie uważam że dziecko powinno się móc ochrzcic bez względu na to czy jego rodzice mają ślub czy nie. Ja pisałam tylko o komunii że nic dziwnego że nie można iść (to w sumie bardziej w stronę Justine bo o tym pisała)

tak, ale ja nie pisałam,że mam o to pretensje tylko,że jest mi przykro,że na chrzcie mojego dziecka nie bede mogla przyjac komunii...smutne to no ale cóż...grzecznicy z nas.

[make_up_istka]

Dziewczyny, a moi znowu położna i lekarz mówili, żeby tych rurek itp rzeczy użyć już w ostateczności, jak dziecko męczy się już bardzo bardzo długo i nie przestaje płakać, a najlepiej żeby samemu tego w ogóle nie robić. A na pewno nie co parę dni. Rozleniwia się układ wydalniczy i potem może być problem. Juz kiedyś było o tym w wątku, ale nie pamiętam w której części.
My tylko raz użyliśmy, ale mała się już dwa dni męczyła i już nie szło jej uspokoić.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Justine1988

tak, ale ja nie pisałam,że mam o to pretensje tylko,że jest mi przykro,że na chrzcie mojego dziecka nie bede mogla przyjac komunii...smutne to no ale cóż...grzecznicy z nas.

No tak, ale chyba się z tym liczyłaś prawda?
My tez pewnie nie będziemy mogli przyjąć komunii, bo dopiero miesiąc po chrzcie bierzemy ślub (w sumie to oznacza, ze obiecujemy poprawę ale jeszcze miesiąc będziemy mieszkać bez ślubu)

[LadySith]

Napisane przez iga9

cytrynka3002 - Ja wcześniej odpowietrzałam WIndi - najpierw co 2 dni, później co 3. 1 opakowanie nam wystarczyło - drugie mi zostało w domu nienapoczęte, więc nie warto więcej kupować. Tez się bałam mu wsadzić - ale na prawdę to dziecku pomaga i nic nie przeszkadza. Mojemu zawsze szły przy tym gazy i puszczał kupę.

http://allegro.pl/windi-kateter-rekt...507729649.html


Teściowa boi się podnieść małego z łóżeczka - nie wiem jak wychowała swoje dzieci. A jak my go podnosimy lub nosimy to cały czas krzyczy ojojoj albo uważaj na głowę
Na płacz są dziadkowie całkowicie nieodporni


A nam ortopeda, u którego byliśmy (na nfz) powiedział, że skala jest 4 stopniowa - jak to jest? Nasz ma w lewym biodrze "coś pomiędzy 1 a 2". Zaczynam się bać tego naszego lekarza... Chętnie się podszkolę w temacie przed tą kontrolną wizytą za tydzień.
P.S. mój na usg walnął wielką i bardzo płynną kupę - cud, że nie osrał ortopedy

ja w razie potrzeby wsadzam termometr [sposobem mamy - mozna wsadzić tyle ile jest tego srebrnego na końcu]
co do dysplazji - hmm to mnie zaskoczyłaś.. a może ja coś źle zrozumiałam? na ekranie widziałam, ze mierzył kąt między jakimis koścmi.. i myślaąm ze to te 10st odchylenia.. nie mam jak sprawdzić bo już świstek oddałąm do przychodni

Napisane przez Justine1988

tak, ale ja nie pisałam,że mam o to pretensje tylko,że jest mi przykro,że na chrzcie mojego dziecka nie bede mogla przyjac komunii...smutne to no ale cóż...grzecznicy z nas.

jak tak czytam niektóre wypowiedzi, to się dziwię jednemu - jak ludzie, którzy uważają się za katolików (lub chodzą do kościoła) są zadziwieni faktem że nie można przyjąć komunii po cywilu.. przecież to jest oczywiste i powszechnie wiadome

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Mati dziś rekord pobił - wczoraj papu o 18 30, a nastepne o 4 w nocy a ja się tak bałąm tej nocy bo dzisiaj pierwsza nocka sama z młodym

[vilya]

Napisane przez iga9

Myślę, że najlepiej założyć w klubie wątek o diecie matek karmiących i naszych maluszków w jednym - przyda się od razu wszystkim - i tym karmiącym i tym na mm, a stopniowo przy rozszerzaniu diety - Marika pewnie zaraz będzie wprowadzać gluten i pewnie jak zwykle zostanie naszą pionierską skarbnicą wiedzy.

jestem za

[muron]

Napisane przez la'Mbria

tak, racja, ale skoro ja ani TŻ ani nikt w najbliższej rodzinie alergikiem nie jest (wiem- rzadkość ale jednak zdarza się) to jest bardzo nikła szansa na to, ze nasze dziecko bedzie alergikiem.
oczywiscie na wszelki wypadek- mozna słodzić cukrem rafinowanym (też zdrowy nie jest), albo glukozą...można też nie słodzić w ogóle- o czym pisałam
osobiście ziół słodzic nie lubię, ale własnie dla młodego słodzę troszkę (znaczy sobie słodzę, zeby miec słodki pokarm)
zobaczcie ze w każdym artykule na temat szkodliwości miodu jest napisane, że nie nalezy dosładzać dziecku posiłków- to co innego niz osłodzenie sobie herbaty, po drugie- wszędzie jest info, że u nas w Polsce nie zanotowano żadnych skutków ubocznych (poza alergią, w przypadku gdy rodzice tez są alergikami- wtedy można się było spodziewać) no i trzecia sprawa-parę lat temu jeszcze o miodzie pozytywnie wypowiadał sie każdy pediatra...teraz juz nie wolno...mi się wydaje że to troche przewrażliwienie, ale kazdy zrobi jak uważa

ja myślałam, że dziecku chcesz miód podać!!! Już się zakręciłam- jak sobie to ok, nie można przesadzać. Jak dziecku-nein