Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[j_fly]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście. Ale warto samemu najpierw być kryształowym, jak się postanawia przypier.... do stylu życia innych.


Podróże, jedzenie mięsa, pierdyliard innych rzeczy, w których idealne wizażanki przodują jedna za drugą, no polecam jednak zacząć zmienianie świata od siebie.

A gdzie ja się przypier.....? Napisałam, że przeraża mnie marnowanie wody, bo dla mnie to głupota i jak każdy tutaj mam prawo do wyrażenia swojej opinii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez chimay

Ja nienawidzę kurzu. Ostatnio czytałam dyskusję zaczęta prośbą radę, co zrobić, żeby tyle kurzu nie było, przy czym pytający odkurzał/sprzątał raz w tygodniu. No kurde czarów nie ma, jak ten kurz przeszkadza, to można albo odkurzać częściej, kupić sprzęty, które to ułatwią albo zatrudnić kogoś do sprzątania.
Więc ja z powyższych wybrałam opcję pierwszą i poświęcam 8 minut codziennie na odkurzanie. Dla mnie akceptowalna cena za to, żeby podczas zakładania ciemnych spodni nie mieć łat z kurzu na nogawkach, jak przypadkiem zahaczą o podłogę.

Kurz to moja zmora mam wrazenie, ze w obecnym mieszkaniu kurzy sie duzo bardziej niz w poprzednich. Ale po pierwsze niedlugo zmieniam chate a po drugie moj odkurzacz juz ledwo zipie, wiec bede miala pretekst zeby sobie kupic lepszy

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88527419]Sobota dniem miotły i mopa, nie u mnie.
Podobnie- żadnych wiosennych/ świątecznych/xyz porządkow, po co :noniewem: jest tyle ciekawszych zajęć, a nie bo trzeba, bo święta

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

W grudniu widze pospolite ruszenie pod smietnikiem, nagle znajdują sie stare szafki, ksiazki, gazety, kanapy, sloiki. Wszystko. Normalnie rok w rok jak w zegarku. Szczerze mnie ten rytual zadziwia

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasiunia788742

Prognoza na miesiąc czy dwa?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Miesiąc


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[brandie]

Ja zbieram brudy do kosza w łazience, gdy jest pełny, to sobie sortuję na podłodze i piorę największą stertę. Zazwyczaj robię to w piątek, bo wynajmuję nieduży pokój i suszarka mi bardzo w nim przeszkadza, a weekendy spędzam najczęściej poza stancją - u chłopaka albo u rodziców, więc gdy wracam w poniedziałek z pracy, to składam suszarkę i czyste pranie.
Odkurzamy kilka razy w tygodniu, bo mamy trzy sztuki zwierząt - psa i dwa króliki. Pies, wiadomo, przynosi syf na łapach ze spacerów plus linieje, a króliki roznoszą siano, zioła i też linieją. Podłogę myjemy (a raczej koleżanka myje, bo ja tego nienawidzę, zawsze kogoś w to wrabiam ) jeśli widzimy, że jest potrzeba. Mamy dobry odkurzacz, który ssie naprawdę mocno i wydaje mi się, że przez to podłoga dłużej wygląda znośnie. Widzę różnicę po skokach królików - mają na nich białe futerko i jest zauważalnie czystsze niż w poprzednich mieszkaniach, gdzie odkurzacze głaskały podłogę i doprowadzały mnie do szewskiej pasji, bo się człowiek namachał, a i tak nie było czysto.
Ręczniki zmieniam raz na tydzień, pościel tak co 3 tygodnie. Chciałabym co dwa, bo pies w niej leży często i zające też rano wchodzą do mnie i się bawią. Tylko też nie lubię tego robić

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

My mieszkamy w dwójkę, kuchenke i piekarnik mamy na gaz i prąd nam wychodzi teraz ok 120 zł. :/

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez niechcesztego

Aktualnie mieszkam sama i moje rachunki za prąd to ok 45 zł. Jak jestem w domu to tv i laptop chodzą non stop, często gram na konsoli, lubię piec i gotować i dość często to robię (piekarnik elektryczny), codziennie przez całą noc świeci mi się mała lampka.

Mieszkając z chłopakiem, płaciliśmy 50-55 zł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem w ciężkim szoku i ponawiam pytanie jaki dostawca energii.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527452]Średnio 8 postów na dzien.

No to faktycznie cały dzien.
Kiedyś byłam bardziej aktywna nawet na intymnym.

A teraz wchodzę tylko kiedy dostaje powiadomienie jak ktos odpisze w wątkach które śledzę


Moze jednak zamiast komuś pisać ile siedzi na wizażu to popatrzeć jak wy organizujecie sobie czas.

I zajrzeć na swój profil aby zobaczyć na swoje wyniki


Moj dzien trwa dłużej, bo noc mam krótka. [/QUOTE]


Hoho gdzie mnie tam do Twojego wyniku ilości postów. Słuchaj, można być super zorganizowanym, ale nikt nie posiadł jeszcze umiejętności wydłużania doby czy zaginania czasoprzestrzeni. Nie da się pracować, pucować, robić kilometrów, spędzać czas z rodzina, gotować, ćwiczyć, wizażować. I nie ma się co oszukiwać- przodowniczki miliarda aktywności koloryzują i tyle - i większość użytkowniczek się do takich osób przyzwyczaiła i już nie komentuje dopóki ktoś nie wyskoczy jak Ty z praniem 8 czystych ręczników codziennie. Napisać można wszystko, serio.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Finlora]

A właśnie - dlaczego 8 ręczników dziennie, skoro jest Was 4?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527471]Mnie zawsze ciekawi czy osoby, które kreują sie na eco i wypominają innym zużycie wody, posiadając tyko wannę kąpią sie w tej samej wodzie po sobie w kilka osób.

[/QUOTE]

LOL. Argument mistrz.

Pewnie nie kąpią się w tej samej wodzie ani w ogóle, bo kąpiele nie są eko.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez Finlora

A właśnie - dlaczego 8 ręczników dziennie, skoro jest Was 4?

Bo pewnie ręcznik, który dotknął umytej rano twarzy nie może dotknąć umytej wieczorem twarzy.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527432]Ale ja nie jestem w domu sama. Mi zajmuje to 10 min. Faktycznie włożenie nauczyć do zlewu, jedna osoba myje (chociaż juz mam zmywarkę). Przeciera blaty, a druga myje podłogę to pol nocy musi zając.

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------




Nie rozumiem dlaczego ciagle tutaj jest tak, ze to ja niby sama to robie? Nas jest 4 osoby, nie zapominajcie o tym. 2 dorosłych i 2 co juz tez po sobie ogarnia, młoda zmywa.


No ale ile trwa włożenie prania, nastawienie go, wyciągnięcie i powieszenie 8 ręczników?

Ja nie licze czasu prania pralki...

Dodatkowo wyprostuje wasze dopowiedzenia które sa bzdurami.
Nigdzie nie napisałam, ze 10 min zajmują mi wszystkie czynności. Tylko, ze mi tyle zajmuje.
Co nie znaczy, ze robie to wszystko sama.



Mam wam rozpisać mój plan dnia ?
Na rowerze juz nie jeżdzę jak kiedyś. No ale jak nie napisałam sprostowania to musi tak zawsze być





---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------




No u mnie tez nie ma mycia okien na święta [/QUOTE]Czyli ty tylko myjesz podłogę, a inni robią resztę?
Bo ja np. w ciągu tygodnia muszę jeszcze odkurzać, umyć toaletę, zetrzeć kurz. Tż zajmuje się kuchnią. Pranie stawiam raz ja raz on. Nijak nie wychodzi nam po 10 minut dziennie na osobę. A jesteśmy tylko we dwójkę, przy większej liczbie osób i dzieciach zapewne brudzi się więcej. Samo codzienne zmywanie naczyń, ścieranie syfu z blatu i stołu i utrzymywanie przedpokoju w czystości o tej porze roku zajmuje więcej niż 10 min.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

A właśnie - dlaczego 8 ręczników dziennie, skoro jest Was 4?

Ja np. uzywam duzego recznika kapielowego do osuszania ciala i wlosow, ale mam tez drugi, taki malutki do osuszania twarzy (i kolejny do rak przy umywalce oczywiscie). I o ile te duze wymieniam co 2-3 dni (biore 2-3 prysznice dziennie), to ten maly czesto wymieniam codziennie. Zauwazylam pozytywny wplyw czestej zmiany recznika do twarzy (i poszewki na poduszke) na cere, mam dzieki temu wyraznie mniej wypryskow.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88527633]Jestem w ciężkim szoku i ponawiam pytanie jaki dostawca energii.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------




Hoho gdzie mnie tam do Twojego wyniku ilości postów. Słuchaj, można być super zorganizowanym, ale nikt nie posiadł jeszcze umiejętności wydłużania doby czy zaginania czasoprzestrzeni. Nie da się pracować, pucować, robić kilometrów, spędzać czas z rodzina, gotować, ćwiczyć, wizażować. I nie ma się co oszukiwać- przodowniczki miliarda aktywności koloryzują i tyle - i większość użytkowniczek się do takich osób przyzwyczaiła i już nie komentuje dopóki ktoś nie wyskoczy jak Ty z praniem 8 czystych ręczników codziennie. Napisać można wszystko, serio.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Ale ciagle jest wszystko przypisane do mnie, ze ja to wszystko robie. Ze ja pucuje.
Jednak znowu zapominasz, ze nas jest 4 osoby. I nie tylko ja sprzątam.

Mam mniej więcej 18-19h na nogach. Nie pracuje na cały etat.

Moze serio jestem lepiej zorganizowana i tyle.

Wiesz ja kiedyś jak mieszkałam w domu, sprzątałam raz w tygodniu to ciagle mi czasu brakowało, nie chciało mi sie sprzątać nawet po kolacji. Zawsze twierdziłam, ze tyle roboty. I mnie dziwiła bardzo koleżanka.
Ona zawsze miała czysto, sporo aktywności, rownież pracowała na kuchni w hotelu na pół etetu.

Teraz mieszkamy w mieszkaniu, pokoje dzieci ogarniają dzieci.

Mamy zaplanowane dni w tygodniu

Kiedyś miałam 2h roweru teraz sporadycznie tylko jedna.
Trening 45 min
Praca 6h
1-2 odcinki serialu wiec 1-2h
Nie wiem dlaczego seriale były osobno z „czas z mężem” skoro oglądamy razem o tak sie właśnie oboje relaksujemy

Jakis wypad z dzieci na 2-3h do parku. Mam 12 min pieszo (sprawdziłam na mapie)

Śniadania każdy sobie ogarnia, obiad juz mam albo nastawiam w miedzy czasie kiedy mam prace.
Nie robie dan które potrzebują sporo pracy, dodatkowo mam sporo urządzeń które mi ułatwiają gotowanie. Np. Na pare, Wolnowar gdzie wrzucasz i samo sie robi.


Zakupy mi przywożą do domu, raz na tydzień podjedziemy do Lidla ale to juz po drobne i szybkie zakupy.

[chimay]

Napisane przez Pani_Mada

ja mam wrażenie, że walka z kurzem, to walka z wiatrakami.
dzisiaj rano, podkurzałam cały dom, a potem na mokro pościerałam kurze. patrzę sobie teraz na moje biurko (z ciemnego drewna) i się zastanawiam po co to było, jak już widać warstewkę kurzu. uroki życia w krakowskim smogu chyba

To bardzo nierówna walka U mnie kurz leży już kilka godzin po odkurzeniu. Co prawda akceptowalne ilości, ale nie ma mowy, żebym chodząc boso miała po kilku godzinach czyste stopy.
Dlatego dziwi mnie, jak ktoś pisze, że odkurza i myje podłogę raz w tygodniu i przez ten czas jest czysta. Rozumiem, ze w zależności od lokalizacji u kogoś może się mniej kurzyć niż u mnie, ale nie wierzę w czystość podłogi po 5 dniach od sprzatania.
Widze tu tylko dwa wyjaśnienia:
1. Częściowa ślepota- to przypadek mojego faceta, on tego kurzu w ogóle nie widział, ale też np on nie ćwiczy na macie tak jak ja. No i rzeczywiście ma nienajlepszy wzrok.
2. Ignorowanie - jak już namacalnie się przekonał, ile tego kurzu się w tydzień zbiera (mamy odkurzacz z przezroczystym pojemnikiem), to stwierdził, że trudno, trzeba z tym żyć jemu wystarcza sprzątanie raz na tydzień, a że mi ten kurz przeszkadza, to odkurzam sama codziennie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88527670]Czyli ty tylko myjesz podłogę, a inni robią resztę?
Bo ja np. w ciągu tygodnia muszę jeszcze odkurzać, umyć toaletę, zetrzeć kurz. Tż zajmuje się kuchnią. Pranie stawiam raz ja raz on. Nijak nie wychodzi nam po 10 minut dziennie na osobę. A jesteśmy tylko we dwójkę, przy większej liczbie osób i dzieciach zapewne brudzi się więcej. Samo codzienne zmywanie naczyń, ścieranie syfu z blatu i stołu i utrzymywanie przedpokoju w czystości o tej porze roku zajmuje więcej niż 10 min.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja myje wieczorem tylko podłogę. I nastawiam te nieszczęsne ręczniki

U nas wieczorem sa do umycia 4 talerze, 4 szklanki, noże, deska.
Jemy kanapki najcześciej.
Jak robie cos innego to patelnia i garnek do tego. Blaty mam puste wiec to zajmuje dosłownie chwile.
Po co mam pisać o innych rzeczach do sprzątania skoro nie robimy tego codziennie?

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez chimay

To bardzo nierówna walka U mnie kurz leży już kilka godzin po odkurzeniu. Co prawda akceptowalne ilości, ale nie ma mowy, żebym chodząc boso miała po kilku godzinach czyste stopy.
Dlatego dziwi mnie, jak ktoś pisze, że odkurza i myje podłogę raz w tygodniu i przez ten czas jest czysta. Rozumiem, ze w zależności od lokalizacji u kogoś może się mniej kurzyć niż u mnie, ale nie wierzę w czystość podłogi po 5 dniach od sprzatania.
Widze tu tylko dwa wyjaśnienia:
1. Częściowa ślepota- to przypadek mojego faceta, on tego kurzu w ogóle nie widział, ale też np on nie ćwiczy na macie tak jak ja. No i rzeczywiście ma nienajlepszy wzrok.
2. Ignorowanie - jak już namacalnie się przekonał, ile tego kurzu się w tydzień zbiera (mamy odkurzacz z przezroczystym pojemnikiem), to stwierdził, że trudno, trzeba z tym żyć jemu wystarcza sprzątanie raz na tydzień, a że mi ten kurz przeszkadza, to odkurzam sama codziennie.

Mam ten sam problem. I tak jak kurz na meblach niech leży Ok tygodnia. Tak na podłodze juz mi sie nie podoba wiec ja wieczorem myje.
Najgorsza zmora to właśnie ten syf przy ścianach. Tam najwiecej go widze...

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88527666]LOL. Argument mistrz.

Pewnie nie kąpią się w tej samej wodzie ani w ogóle, bo kąpiele nie są eko.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------



Bo pewnie ręcznik, który dotknął umytej rano twarzy nie może dotknąć umytej wieczorem twarzy.[/QUOTE]


No ja kiedyś usłyszałam takie argumenty, ze kapią sie w tej samej wodzie bo przecież kąpiąc sie codziennie ciało jest czyste.

Dlatego pytam.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez Finlora

A właśnie - dlaczego 8 ręczników dziennie, skoro jest Was 4?

Każdy ma swój, mam tez osobno do włosów. Przy okazji wrzucam ręczniki do wycierania rąk

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez chimay

To bardzo nierówna walka U mnie kurz leży już kilka godzin po odkurzeniu. Co prawda akceptowalne ilości, ale nie ma mowy, żebym chodząc boso miała po kilku godzinach czyste stopy.
Dlatego dziwi mnie, jak ktoś pisze, że odkurza i myje podłogę raz w tygodniu i przez ten czas jest czysta. Rozumiem, ze w zależności od lokalizacji u kogoś może się mniej kurzyć niż u mnie, ale nie wierzę w czystość podłogi po 5 dniach od sprzatania.
Widze tu tylko dwa wyjaśnienia:
1. Częściowa ślepota- to przypadek mojego faceta, on tego kurzu w ogóle nie widział, ale też np on nie ćwiczy na macie tak jak ja. No i rzeczywiście ma nienajlepszy wzrok.
2. Ignorowanie - jak już namacalnie się przekonał, ile tego kurzu się w tydzień zbiera (mamy odkurzacz z przezroczystym pojemnikiem), to stwierdził, że trudno, trzeba z tym żyć jemu wystarcza sprzątanie raz na tydzień, a że mi ten kurz przeszkadza, to odkurzam sama codziennie.

U mnie największy problem z kurzem jest w łazience. Chyba przy sortowaniu prania tyle go ulatuje w powietrze. Poza tym jak widzę gdzieś koty kurzu to zbieram go szmatką i tyle, nie chce mi się wyciągać odkurzacza częściej niż raz w tygodniu 🤭

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez oko_kocie

U nas zrobienie porządków nie zajmuje dużo czasu odkąd lepiej (przy okazji remontu) zorganizowaną mamy przestrzeń plus, co najważniejsze, nie mamy dużo rzeczy. Nie to, że z nas minimaliści ale pozbyliśmy się wielu "przydasiow". Gotujący ogarnia kuchnie podczas przygotowywania posiłku, po jedzeniu dzieciaki odnoszą talerze, od razu chowamy do zmywarki. Nie pozwalam rozrzucac zabawek po całym domu (i generalnie jak się do nas wejdzie to widać że są dzieci ale nie zajęły one całego terytorium widziałam takie mieszkania - koszmar. I nie mam na myśli kawalerki tylko właśnie takie ok 100m), po skończonej zabawie muszą sprzątnąć. Cora ma sporo akcesoriów papierniczych, dzięki odpowiednim pudełkom i tym że ma wszystkie swoje takie skarby w jednym miejscu, nie walają mi się po szufladach jej naklejki, brokaty itd. Po wstaniu z łóżka ścielimy je od razu (ja to zawsze jeszcze otwieram okno żeby przewietrzyć zwłaszcza jak nie ma smogu), piżamy składamy i pod poduszką lądują. Jak słyszałam od znajomej z pracy że zbiera brudne majty nastolatka czy wyciąga włosy córki z odpływu wanny to mi się słabo robi i zastanawiam się jak taka korporacyjna typowa s.. pozwoliła sobie wejść tak na głowę. Generalnie według mnie klucz do sukcesu to dobra organizacja w domu (wymieniliśmy szafki kuchenne na szuflady, pozbyłam się np witryny szklanej bo mimo że ładnie to wygląda to syf na niej też widać, dzieci nie mają po 5 bidonow i 10 kubków więc też łatwiej o porządek), pozbycie się nadmiaru rzeczy (np moja tesciowa która ma bardzo duży dom i siłą rzeczy miejsca więcej, ma np 3 wazy do zupy mimo że na żadnej imprezie rodzinnej więcej jak 1 zupy nie postawiła nigdy na stole, kubków pierdyliard, nożyczek w kuchni to z 5, mogłabym wymieniać długo) i systematycznosc w odkładaniu na miejsce.

Tu sie zgodzę.

[Pani_Mada]

Napisane przez PaulinciaKWC

W grudniu widze pospolite ruszenie pod smietnikiem, nagle znajdują sie stare szafki, ksiazki, gazety, kanapy, sloiki. Wszystko. Normalnie rok w rok jak w zegarku. Szczerze mnie ten rytual zadziwia

w sumie to mnie zwykle na wiosnę bierze na porządki, jak się ciepło zaczyna robić. i też wtedy widzę że koło śmietników jakoś gęstnieje od śmieci ale nie utożsamiam tego ze sprzątaniem "bo święta" czy "bo wiosna" - ciepło tak na mnie działa widocznie

[Misia452]

Napisane przez czekooczekolada

Ja mokry ręcznik wieszam na kaloryfer, w lecie na świeżym powietrzu. Jest jak świeży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo. I cieplutki albo pachnący pięknie, zależy od pory roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527031]Wiec po co ktos pierze strój kąpielowy jak mozna wysuszyć po basenie. Ręcznik po basenie tez mozna wysuszyć a tutaj jednak po jednym użyciu ktos pisał, ze taki ręcznik pierze [/QUOTE]Strój kąpielowy też suszę i używam dalej. chyba, że wiem, że np jakiś czas będzie nieużywany to piorę. Ale jak miałam basen na podwórku to po prostu wieszałam na dworze. Prałam po jakimś czasie dopiero

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Pani_Mada

w sumie to mnie zwykle na wiosnę bierze na porządki, jak się ciepło zaczyna robić. i też wtedy widzę że koło śmietników jakoś gęstnieje od śmieci ale nie utożsamiam tego ze sprzątaniem "bo święta" czy "bo wiosna" - ciepło tak na mnie działa widocznie

Na mnie podobnie. Po jesienno-zimowej szarudze jak przychodzi słońce to energia we mnie narasta i lubię mieć czysto w każdym zakamarku kiedy natura budzi się do życia poza tym słońce świeci i nie da się nie zauważyć po zimie brudnych okien

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

To ja wolę się jednego dnia umeczyc i przez reszte nie robić - wtedy mam poczucie, że odpoczywam.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Też tak mam chociaż w tygodniu też coś sprzątam, ale to tak na prawdę na bieżąco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez chimay

Problem pojawia się wtedy, jak ten jeden dzień jest Twoim jedynym dniem wolnym Dlatego ja wolę dzielić takie czynności na różne dni.

Podejrzewam, że właśnie u mnie tak będzie jak zacznę pracę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Kurcze, to ja tym samym ręcznikiem wycieram siebie, włosy i twarz - jestę brudasę czy jeszcze nie?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Finlora

Kurcze, to ja tym samym ręcznikiem wycieram siebie, włosy i twarz - jestę brudasę czy jeszcze nie?

Ja tak samo.
Tylko na silownie i do basenu mam osobne, mniejsze reczniki.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Finlora

Kurcze, to ja tym samym ręcznikiem wycieram siebie, włosy i twarz - jestę brudasę czy jeszcze nie?

To Twoja sprawa.
Wiesz jedni chodza w ciuchach codziennie tych samych (bez prania) bo uważają, ze skoro plam nie ma to sa czyste. A inni zmieniają codziennie.


Jakis czas temu mignął mi jakis odświeżacz do ciuchów i ktos tam skomentował, ze fajne bo nie trzeba prac (nie na wizażu)

Jedni rzucają ręcznik pod wannę na drugi dzien (limonka), a ja znam takich co rzucają tak ciuchy brudne. Aby wychodząc spod prysznica/wanny nie moczyc łazienki.


Ludzie sa różni. Żyją rożnie. I maja rozne podejście.
I tyle w tym temacie.

Miłego dnia.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Finlora

Kurcze, to ja tym samym ręcznikiem wycieram siebie, włosy i twarz - jestę brudasę czy jeszcze nie?

Jezeli nie masz problemu z trądzikiem to luz. Gorzej jak sie ma, wtedy naprawde warto miec recznik do twarzy i wymieniac czesto. Niestety to ma realny wplyw na stan cery

[kasiunia788742]

Napisane przez Misia452

Też tak mam chociaż w tygodniu też coś sprzątam, ale to tak na prawdę na bieżąco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Podejrzewam, że właśnie u mnie tak będzie jak zacznę pracę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To też - jakieś drobiazgi czy jak coś wyleje to nie czekam całego tygodnia, ale nie mam tak, że jednego dnia kurze, drugiego dnia kibelek, trzeciego dnia gotowanie, czwartego dnia zakupy, piątego pranie, szóstego pościel itp bo ciągle coś bym musiała robić i nie byłoby dnia, w którym cala chata równocześnie byłaby wysprzatana a lubię ten efekt

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez Finlora

Kurcze, to ja tym samym ręcznikiem wycieram siebie, włosy i twarz - jestę brudasę czy jeszcze nie?

Ja też problemów z cerą, pfu, pfu, nie nam i różnicy nie widziałam jak miałam osobne ręczniki.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Ja po prostu nadal nie widzę sensu w działaniu "piorę codziennie ręczniki, ale pościeli już nie". Nie mówiąc już o zużyciu wody. Taka myśl - tyle się mówi, że za jakiś czas będzie problem z wodą, niektórych miejscach latem już brakuje wody, nawet ogródka nie można podlać, a woda włączana jest po 22, a tu ktoś codziennie spuszcza w kanał litry wody "bo tak".

[Tepsa]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88527409]U mnie kot roznosi tone zwirku, ma jakis talent do tego. Plus dużo piasku wnosi się do mieszkania, bo właściwie odrazu na wejściu jest kuchnia.
Po dwóch dniach u mnie wygląda tak, jakby nie było odkurzane tydzień.
Ale nie na opcji, że będę z odkurzaczem codziennej ganiac. Kupiłam robota i temat zalatwiony. Nie dam rady bez niego żyć. To potrzebne prawie jak zmywarka.
W nowym mieszkaniu mam zamiar jeszcze kupić robota mopującego i będzie idealnie.
Im wiecej wspierającej elektroniki tym lepiej. Marzę o tym, aby za moich czasów powszechny był wszechstronny robót sprzątający, który by ogarniał wszystko.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Kot i żwirek to faktycznie problem, ja jeszcze ma kota wychodzącego na dwór i przynosi w łapkach mnóstwo piasku:/ także odkurzanie dwa razy w tygodniu to takie absolutne minimum,ale na robota się nie skusze, widziałam recenzję na YouTube wole porządny odkurzacz 🙏😊

[kasztanka3]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jezeli nie masz problemu z trądzikiem to luz. Gorzej jak sie ma, wtedy naprawde warto miec recznik do twarzy i wymieniac czesto. Niestety to ma realny wplyw na stan cery

Otoz to. Tez przez dluzszy czas uzywalam jednego recznika do twarzy, wlosow i ciala i widze roznice w stanie mojej cery po tym, jak zaczelam twarz wycierac osobnym recznikiem.
Nawet obecnie po kilku dniach kiepskiej diety wcale mnie nie wypryszczylo.

[andra]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88527201]No właśnie - zapomniałabym o pisaniu na wizażu, które przecież wcale nie zabiera czasu ale odłóżmy żarty na bok - coś ty się nie zgadza albo ktoś faktycznie ma czas zaginania czasoprzestrzeni i może faktycznie dla niektórych doba jest z gumy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Nic podobnego, teraz mon cherry pisze o 6 godzinach. A kiedyś wyciągnięto że pracuje od czasu do czasu, i jest to max pół etatu w domu.
W ten sposób znając więcej szczegółów, układa się to całe sprzątanie w całość. No i jednak nie może się to równać z czasem wolnym osoby: na etacie, z dojazdami (niech będzie 2h tam i powrót), może z nadgodzinami, nie mówiąc o tych w różnych służbach. (Jak porównywać 4 h do dajmy na to 11? Bezczelne po prostu jest wypominanie dobrej organizacji)

Odnośnie kurzyków, na g.Śląsku trudno znaleźć miejsce gdzie brudy z powietrza tak nie osiadają Tylko podmiejskie tereny lub te ogólnie czyste miasta. Ale polecam już na etapie urządzania przemyśleć kwestię sprzątaniowe - wszystko zamykane zamiast półek otwartych, duże powierzchnie gładkie do szybkiego starcia, wcześniej ustalone miejsce na pochowanie każdej z rzeczy. To bardzo przyspiesza sprawy

Napisane przez chimay

co zrobić, żeby tyle kurzu nie było, przy czym pytający odkurzał/sprzątał raz w tygodniu.

Pół żartem pół serio - wyprowadzić się od głównych dróg miasta gdzieś pod las czy pola. Smog i ruch uliczny robią swoje. Przy małej ilości osób i dużej powierzchni też się mniej kurzy.
Kiedyś mieszkałam w miejscu gdzie po tygodniu trzeba by było na nowo myć okna :O (takie brudne!, Oczywiście sadza do tego też) Teraz nawet raz na rok nie było jakiejś tragedii, można żyć. Ale lepiej co pół roku

Napisane przez chimay

trudno, trzeba z tym żyć jemu wystarcza sprzątanie raz na tydzień, a że mi ten kurz przeszkadza, to odkurzam sama codziennie.

Wypisz wymaluj to ja. Odkurza się raz w tygodniu i koniec, chyba że jakaś awaria.

Napisane przez Talullah

Zazdroszczę.
U mnie woda ciepła to kosmos, niecałe 50 zł. Zimna około 16-18, nie pamiętam a nie ma mnie w domu.
Prąd prognoza ok 120 miesięcznie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważałam do tej pory że mam bardzo drogą ciepłą wodę, ale jest tańsza od twojej - całość za wodę i ścieki to 35 zł

Pranie ręczników dziennie uważam za bardzo nieekologiczne, i nie ma tu znaczenia włączanie trybu eko. Tym bardziej jak w większości hoteli, są informacje o dbałości o ekologię i pranie ich na żądanie.
A propos oszczędzania wody, właśnie 'moje miasto' już od kilku lat prosi latem o niepodlewanie ogródków przydomowych bieżącą wodą. Z powodu ograniczonych zasobów.
Przykre jest, że ktoś nadal się będzie upierać przy takim marnotrawstwie.
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527471]Mnie zawsze ciekawi czy osoby, które kreują sie na eco i wypominają innym zużycie wody, posiadając tyko wannę kąpią sie w tej samej wodzie po sobie w kilka osób.

[/QUOTE]
Ale przecież mogą się też kąpać w nowoczesnej wersji, we dwójkę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez andra

Pranie ręczników dziennie uważam za bardzo nieekologiczne, i nie ma tu znaczenia włączanie trybu eko. Tym bardziej jak w większości hoteli, są informacje o dbałości o ekologię i pranie ich na żądanie.
A propos oszczędzania wody, właśnie 'moje miasto' już od kilku lat prosi latem o niepodlewanie ogródków przydomowych bieżącą wodą. Z powodu ograniczonych zasobów.
Przykre jest, że ktoś nadal się będzie upierać przy takim marnotrawstwie.

w którymś momencie (i to wcale nie za nie wiadomo ile lat, a za naszego życia) obudzimy się z wielkim zdziwieniem, że w lecie jest problem z dostępem do wody pitnej. rok temu przecież, po bezśnieżnej zimie mieliśmy na wiosnę ogromną suszę. spalił się park narodowy, który zasadniczo powinien być jednymi wielkimi mokradłami i bagnem.
to się już dzieje

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88527855]To Twoja sprawa.
Wiesz jedni chodza w ciuchach codziennie tych samych (bez prania) bo uważają, ze skoro plam nie ma to sa czyste. A inni zmieniają codziennie.


Jakis czas temu mignął mi jakis odświeżacz do ciuchów i ktos tam skomentował, ze fajne bo nie trzeba prac (nie na wizażu)

Jedni rzucają ręcznik pod wannę na drugi dzien (limonka), a ja znam takich co rzucają tak ciuchy brudne. Aby wychodząc spod prysznica/wanny nie moczyc łazienki.


Ludzie sa różni. Żyją rożnie. I maja rozne podejście.
I tyle w tym temacie.

Miłego dnia.[/QUOTE]

No nie, dwukrotne użycie jednego ręcznika to nie to samo, co chodzenie w brudnych ciuchach.
Jakkolwiek bardzo nie chciałabyś nagiąć rzeczywistości.