Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[*Insane]

Napisane przez carmelova

Ostatnio robiłam moussakę: http://wino-i-oliwki.blog.onet.pl/Gr...,ID347372162,n i gyrosa z tzatziki.

Wygląda super tylko ja piekarnika nie mam heh...

aa gyrosa też czasem zrobię
(sałatkę z gyrosem i prażonym słonecznikiem uwielbiam )

A z kuchni meksykańskiej, to tortille robiłam (to w ogóle meksykańskie jest ?

[butterfly20]

Napisane przez katarakta

Mnie zastanawia teraz jedna rzecz... A mianowicie, kto reżyseruje takie filmiki...

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------


W sensie zaprezentowania swojej "urody" na mailu?

Jakiś utalentowany artysta

Co do Waszego gotowania...W sobotę zrobiliśmy sobie z TŻem spaghetti.Wiadomo-sos zrobiliśmy sami,na bazie pomidorów z puszki.
I potem zaczęłam sprzątać w kuchni i myć naczynia,a Teściu do mnie,żebym to zostawiła M. I ja Teściowi powiedziałam z rozbrajającą szczerością,że ja lubię sprzątać,prać,prasować... ale gotować nie lubię. A wtedy Teściu mi powiedział,żebym się nie przejmowała,bo jego żona też gotować nie lubi dlatego to on przejął to zadanie i mój M. ma to po nim. A u mnie w domu Mama umie gotować,ale nie ma na to czasu-jedynie w weekendy gotuje jakieś swoje specjały. Ale ogólnie gotuje Tata.Widać i ja TŻ mamy wyniesiony z domu taki model podziału obowiązków

[Hajja Hawwa]

Napisane przez katarakta

co do położnictwa to jestem na 2 roku, ale mam teraz dziekankę (więc zaliczony mam tylko pierwszy rok), nie mogę iść na zaoczne licencjackie z położnictwa (nie uczęszczałam do liceum medycznego itp, więc nie mogę). Nie męczę się tak bardzo, nauka łatwo mi wchodzi i wszystko jest cudnie teorii, ale w praktyce jest nudno w porównaniu z pracą pielęgniarki. I to właśnie jest mój ból. Poza tym w tym roku skończę 23lata i nie chcę być ciągle na utrzymaniu rodziców. Ogólnie wszystko w teorii z położnictwa mi się podoba, ale realia szpitalne niekoniecznie (za mało się dzieje, oczywiście poza końcówką porodu), a jako pielęgniarka czuję się w spełniona w 100%, a na oddziałach położniczych i zleceń jest mniej i zamało roboty czysto technicznej. Na pielęgniarstwie wyraźniej widać poprawę stanu zdrowia pacjentów i to daje mi dużo sadysfakcji. No dużo mogłabym tak wymieniać.
Kiwi ja też mialam kiedyś ciężki rok z Tż (byliśmy wtedy za sobą ok 3,5 lat) i On nie widział sensu żeby dalej to ciągnąć, ale mój upór wszystko zmienił, a efekty można podziwiać na forum i sam mówi, że jestem kobietą jego życia i tylko mnie kocha (w przeciwieństwie do swojej rodziny). Moze warto dać sobie troszkę czasu na poukładanie wszystkich spraw, ale wspólnie. Wydaje mi się, że oboje się bardzo kochacie, związek się zmienia z każdą chwilą i nie jest taki sam przez cały czas, motylki w brzuchu też zmieniają się w coś innego, stałego i równie pięknego wg mnie.

Egzamin poprawkowy napisałam w 10min, a mialam godzinę czasu Więc jestem dobrej myśli Dziękuję za kciukasy W nagrodę za dzisiejsze i w wyniku ubiegłotygodniowych emocji wybrałam się na zakupy kosmetyczne i zamiast kupić 1 rzecz, no razem z aukcją internetową 2 rzeczynabyłam dodatkowo ok 8-9sztuk i jeden gratis

A nie możesz zostać i pielęgniarką i położną? Przecież Ci dobrze idzie.

Napisane przez frezyjka85

a teraz żeby Wam się nie wydawało że u mnie wszystko awsze tak pięknie i kolorowo opowiem historie....

zadzwoniłam wczoraj i zarezerwowałam ten pakiet w hotelu na walentynki... ustaliłam olację na 18:00 a te usługi SPA na poniedziałkowy ranek zaraz po śniadanku... wszytsko pięknie zaplanowane

ale.....................w łaśnie dziś ODWOŁAŁAM rezerwację.... a to wszystko zasługa mojego TŻta.... wkurzył mnie niemiłosiernie... wygarnęłam mu że miałam takie plany i że odwołuje bo mam to już głęboko gdzieś......

i TAK zrobiłam to impulsywnie...ale mam już dość spychania na dalszy plan!!!!! może być z siebie dumny......

a miałam właśnie teraz jechać odebrać i zapłacić rezerwację....

Dobrze mu tak. Niech teraz sam coś wymyśli na Walentynki.

Napisane przez frezyjka85

już piszę o co chodzi....

jadę do niego teraz we zcwartek i wracamy do krk w sobotę....
powiedziałam że sobie coś zaplanujemy w niedzielę że może jakieś kino później kolacyjka itp (chciałam go zmylić) a on na to że przecież ogólnie mówiliśmy że nie będziemy tego dnia nie wiadomo jak bardzo świętować.... no ale nieważne

i z moim ukochanym jest zazwyczaj taki problem, że jeżeli hcodzi o wyjazd do mnie to jak najpóźniej z domu się da... a jeżeli chodzi o wyjazd ode mnie do domu to najwcześniej jak to możliwe.....

i zaczęłam (tak specjalnie żeby mieć z czego zbijać) prosić żeby został do wtorku rano - OCZYWIŚCIE NIE!
ja: "no to chociaż pojedź kochanie w poniedziałek wieczór" -
on: "NIE MOGĘ bo musze coś jeszcze w krk załatwić
ja: "no dobrze w takim razie o której zamierzasz wyjechać w poniedziałek"
on: "a o co Ci znowu chodzi?"
ja: " no chociażby o to żebym wiedziała jak sobie na poniedziałek ułożyć paznokcie, bo chwilowo mam cały wolny, bo chciałam go spędzić z Tobą..."
on: "no to sobie weź kogoś na 10:00"

tu już mnie szlag trafił bo o tej porze normalnie mieliśmy się relaksować na saunie....

ja: "a do któej masz otwarte te rzeczy w krk żeby załatwić?"
on: "pracują do 15:00"
ja: "no to nie możesz tam pojechać np na 13:00 a spędzić ze mną ranek?"
on: "jak zwykle zaczyna się problem.... o co Ci chodzi? muszę wcześniej bo potem zajade do domu i coś tacie pomogę"

dodam że wcześniej wybadałam teren i zaplanował że skoro we wtorek i w środę nasi znajomi będą w pobliżu na nartach to skoczy z nimi pozjeżdżać... więc na to czas ma, ale dla mnie nie......:/

no i wybuchłam powiedziałam mu że miałam taką niespodziankę, że już było wszytsko zarezerwowane, że o 18:00 mieliśmy sobie jeść koloację, a rano odpoczywać w SPA... ale że mam to gdzieś i żeby sobie załatwiał swoje prawy z samego rana skoro to takie ważne!!!!!!!! i skończyliśmy rozmowę....

napisałam mu smsa:
"zobacz sobie na stronę hotelu w spa pakiety...Miło było sobie pomarzyć i być z siebie dumną że zrobię Ci taką niespodziankę..ale jak zwykle Twoje zorganizowanie i beznadziejna upartość wszystko ryjnuje! mam nadzieję ze jesteś z siebie zadowolony! jutro odwołuję rezerwację i mam te walentynki głeboko gdzieś! Dziękuję za romantyczny wieczór"

i potem zadzwonił... generalnie przeprosił ale nie omieszkał powiedzieć że doskonale wiem że nie lubi niespodzianek i że gdybym mu powiedziała to cała rozmowa wyglądałaby inaczej....

na co powiedziałam że jeżeli dla niego słowa ukochanej osoby "proszę Cię bo mi bardzo zależy" nie wystarczą to że dziękuję mu bardzo i jeżeli ma ochotę to następnym razem zaproponuje mu 50zł za to żeby ze mną został....

ogólnie jesteśmy pogodzeni ale mam niesmak i poważnie odwołałam tą rezerwację i nie chcę już tych pieprzonych walentynek!!!

A dlaczego on nie lubi u Ciebie siedzieć?

Nie lubi niespodzianek? Ty się tak starasz, a on Ci tak odpowiada...

[katarakta]

Napisane przez madziamacius8786

taaaaaaaaaaaaaaaaaaaak

Oszzz kurczę,to muszę jakieś ładne foty znaleźć To się zejdzie troszkę postaram się dzisiaj.

[frezyjka85]

carmelku co do mieszkania blisko teściów to będziemy od nich (zalediwe) 10km.... i tak to racja mój TŻ bardzo jest przywiązany do domu rodzinnego, ale zauważyłam że ma zdrowie podejście bo powiedział że dopóki nie będzie szansy żebysmy mieszkali sami to nie będziemy w ogóle ze sobą mieszkać... więc jako tako chce "uciec" z domu... poza tym teściowie to spoko ludzie... nie zauważyłam żeby si jakoś bardzo naprzykrzali.... jest OK... no chyba że się dopiero przekonam

[butterfly20]

Napisane przez carmelova

Ostatnio robiłam moussakę: http://wino-i-oliwki.blog.onet.pl/Gr...,ID347372162,n i gyrosa z tzatziki.

Łeeee nie znoszę Moussaki W ogóle nie nawidzę bakłażanów,cukinii itp. Jak kiedyś rodzice mi kazali to jeść to mnie naciągało.Bleeeee

[madziamacius8786]

Napisane przez frezyjka85

dziękuję dziewczyny! ale to typowo męskie nie znaczy że tak ma być zawsze zwłaszcza że ja mu zawsze zwracam uwagę że znowu to robi.... przekłada inne żeby nade mnie a przede wszystkim mam żal o tą jego upartość i że nie stara się nawet tego zmienić.... on jest poprostu taki że nie zrobi tak jak ktoś chce tylko postawi na swoim, nawet gdyby w tym przypadku oznaczło to tylko 2 godziny różnicy.... o to mi chodzi! że moje proszę jest za przeproszeniem gówno warte!!! no ludzie!!!!!!!

jakbym widziała mojego ja też jak o coś proszę co wydaje mi się,że jest całkiem normalne to często mi odpowiada czy musi być tak jak ja chce..

Napisane przez butterfly20

Co do Waszego gotowania...W sobotę zrobiliśmy sobie z TŻem spaghetti.Wiadomo-sos zrobiliśmy sami,na bazie pomidorów z puszki.
I potem zaczęłam sprzątać w kuchni i myć naczynia,a Teściu do mnie,żebym to zostawiła M. I ja Teściowi powiedziałam z rozbrajającą szczerością,że ja lubię sprzątać,prać,prasować... ale gotować nie lubię. A wtedy Teściu mi powiedział,żebym się nie przejmowała,bo jego żona też gotować nie lubi dlatego to on przejął to zadanie i mój M. ma to po nim. A u mnie w domu Mama umie gotować,ale nie ma na to czasu-jedynie w weekendy gotuje jakieś swoje specjały. Ale ogólnie gotuje Tata.Widać i ja TŻ mamy wyniesiony z domu taki model podziału obowiązków

to dobrze bo przynajmniej nie będziecie się kłócić co kto ma zrobić w domu

Napisane przez katarakta

Oszzz kurczę,to muszę jakieś ładne foty znaleźć To się zejdzie troszkę postaram się dzisiaj.

No a jak czekamy z niecierpliwością

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez butterfly20

Łeeee nie znoszę Moussaki W ogóle nie nawidzę bakłażanów,cukinii itp. Jak kiedyś rodzice mi kazali to jeść to mnie naciągało.Bleeeee

Też nie przepadam za tym

[frezyjka85]

Napisane przez Hajja Hawwa

A dlaczego on nie lubi u Ciebie siedzieć?

Nie lubi niespodzianek? Ty się tak starasz, a on Ci tak odpowiada...

to nie chodzi o to że nie lubi... tylko o to że wiecznie uważa że jest potrzebny na miejscu w domu....
bo z domu inaczej odbiera się telefony i inaczej odbiera maile.... paranoja!!!!

[Hajja Hawwa]

Napisane przez katarakta

Właśnie więcej sadysfakcji sprawia mi rola pielęgniarki, chociaż sporo osób to dziwi (i mówią, żebym na lekarza szła, ale ja nie chce), a połoznictwo też sprawia sadysfację jak widzi się nowe życie, ale jak się ma doła to jeszcze bardziej się dołuję na położnictwie Więc bycie pigułą jest mi pisane i chyba tylko to będę obstawiać

Chyba satysfakcję

[katarakta]

Napisane przez Hajja Hawwa

Chyba satysfakcję

Nie czepiaj się dyslektyka zaraz poprawię

Już poprawione

[Hajja Hawwa]

Napisane przez frezyjka85

to nie chodzi o to że nie lubi... tylko o to że wiecznie uważa że jest potrzebny na miejscu w domu....
bo z domu inaczej odbiera się telefony i inaczej odbiera maile.... paranoja!!!!

Ale powiedz mu, że Tobie on też jest potrzebny.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez katarakta

Nie czepiaj się dyslektyka zaraz poprawię

Już poprawione

A to przepraszam, nie zrobiłam tego złośliwie.

[Biska]

Justyna, fajnie, że sobie wyjaśniliście to i że jesteś w tym stanowcza

Frezyjko, ech znam to uczucie, kiedy bardzo się o coś staram i planuję, a Tż jakąś głupotą nieważną wszystko psuje a później jeszcze pretensje - "no, bo jak ja powiem, że mi coś nie pasuje (nie, żeby jakiś ważny powód, bo takie to rozumiem), to Ty całkiem rezygnujesz ze swoich planów zrobienia mi niespodzianki" - zamiast np wszystko przełożyć tak, żeby Panu pasowało i próbuje u mnie wyrzuty sumienia wzbudzić Drań jeden

Napisane przez *Insane

No, to ja już obiad przygotowałam, będą roladki schabowe zawijane z salami, serem i grzybami

widać, że Tż podbił Ci dzisiaj serduszko swoim telefonem

[katarakta]

Napisane przez Hajja Hawwa

Ale powiedz mu, że Tobie on też jest potrzebny.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------


A to przepraszam, nie zrobiłam tego złośliwie.

Hehe spoko Nie musisz przepraszać Aż się zarumieniłam i nie wiem jak będę teraz mogła ujawnić swoją twarz na mailu

[carmelova]

Napisane przez frezyjka85

carmelku co do mieszkania blisko teściów to będziemy od nich (zalediwe) 10km.... i tak to racja mój TŻ bardzo jest przywiązany do domu rodzinnego, ale zauważyłam że ma zdrowie podejście bo powiedział że dopóki nie będzie szansy żebysmy mieszkali sami to nie będziemy w ogóle ze sobą mieszkać... więc jako tako chce "uciec" z domu... poza tym teściowie to spoko ludzie... nie zauważyłam żeby si jakoś bardzo naprzykrzali.... jest OK... no chyba że się dopiero przekonam

Skoro ma zdrowe podejście, to ok

Napisane przez butterfly20

Łeeee nie znoszę Moussaki W ogóle nie nawidzę bakłażanów,cukinii itp. Jak kiedyś rodzice mi kazali to jeść to mnie naciągało.Bleeeee

A ja kocham bakłażany Jutro do pracy zabieram roladki z grillowanych bakłażanów, mozarelli i pomidorków.

[OlkaR]

Napisane przez Biska

http://demotywatory.pl/918574/Wspomnienia uwielbiałam to

Ja też!!! Cudowna była ta gierka. Pamiętam, że jak nasza (siostry i moja) się zepsuła to zawsze u brata ciotecznego w to grałyśmy i.... 2 lata temu wujek wygrzebał ją z szafy i wiesz co....? DZIAŁAŁA!!!

Napisane przez justyna_dt

Wczoraj powiedziałam TŻowi bez żadnego "może":
1. Jesli zamierza na jakiejś imprezie pić - idzie na nią beze mnie. Jeśli zaczyna pić w trakcie, to ja od razu wychodzę. Zgodził się
2. Jedziemy na kurs tańca bez fochów i wprowadzamy nowe zasady koegzystencji na nim nie zgodził się... no, chyba że ja pojadę z nimi w weekend do Laskowej na deskę, a wszelkie patyki i deski na nogach to moja trauma... Zgodziłam się (może), ale na kurs i tak jedziemy
Ogólnie przypieczętowaliśmy wczoraj powyższe postanowienia... właściwie to nawet dwa razy i jest już spowrotem super

Cieszę się, że się tak "zgadzacie" dobrze, że wszystko jest ok.

Napisane przez arrakis

no wlasnie ja tez sie dziwie - zawsze uwazalam, ze ja jestem taka fajna i w ogole, jakbym byla facetem to bym sie w sobie zakochala
zartuje oczywiscie - nie wiem czemu - moze wlasnie wcale nie jestem taka super - znaczy sie zauwazaja tylko zazwyczaj nie ci ktorzy bym chciala, zeby zauwazali.... albomi sie zawsze tacy podobaja ktorzy na mnie uwagi nie zwracaja - no nie wiem czemu to tak jest,....

Nie przejmuj się Ja też tak zawsze mam. Jak poszłam na studia- takich dwóch fajnych kolegów poznałam... ogólnie na ich widok z każdej damskiej twarzy biła i co? I nic. Bo mnie uważają za dobrego kumpla, a dla większości mężczyzn dziewczyna która idzie na mecz, piwo, pije wódkę bez przepitki raczej nie jest dobrym kandydatem na partnerkę życiową. Owszem, każdy mi mówi jaka to ja jestem cudowna koleżanka no ale...
A kto się we mnie zakochał? Niższy ode mnie o głowę, grubawy, łysiejący i w ogóle niepociągający kolega...
Przykro było mu dać kosza bo to taki kolega przez wielkie K, który wiedział że tamtych dwóch mi się podoba i chyba zdawał sobie sprawę że nie ma szans...

Napisane przez *Insane

No, to ja już obiad przygotowałam, będą roladki schabowe zawijane z salami, serem i grzybami

podziel się

Napisane przez katarakta

Mnie zastanawia teraz jedna rzecz... A mianowicie, kto reżyseruje takie filmiki...

W sensie zaprezentowania swojej "urody" na mailu?

Co do filmików... katastrofa... śmiem twierdzić że PM miała taka sukienkę tylko i wyłącznie po to, żeby było wygodnie bzyknąć się w limuzynie... tak przynajmniej wyglądała.

Oczywiście że powinnaś się zaprezentować na mailu. Na co w ogóle czekasz?

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Frezyjko, przykro że tak wyszło... Kurcze no... starasz się żeby było miło, to jeszcze odwróci kota ogonem, dając do zrozumienia że to Twoja wina bo mu o tym nie powiedziałaś
Zrozumieć mężczyzn...

[Biska]

Napisane przez OlkaR

Ja też!!! Cudowna była ta gierka. Pamiętam, że jak nasza (siostry i moja) się zepsuła to zawsze u brata ciotecznego w to grałyśmy i.... 2 lata temu wujek wygrzebał ją z szafy i wiesz co....? DZIAŁAŁA!!!

Zazdroszczę

[Hajja Hawwa]

Napisane przez katarakta

Hehe spoko Nie musisz przepraszać Aż się zarumieniłam i nie wiem jak będę teraz mogła ujawnić swoją twarz na mailu

No wiesz co? Nie ma się czego wstydzić

[frezyjka85]

kochane jesteście

dobrze że jest się komu wygadać....

robię z mamą kopiec kreta i teraz wszystkim ślinka cieknie jestem ZŁAAAAAAAAA bwahahaha

[katarakta]

Napisane przez OlkaR

Co do filmików... katastrofa... śmiem twierdzić że PM miała taka sukienkę tylko i wyłącznie po to, żeby było wygodnie bzyknąć się w limuzynie... tak przynajmniej wyglądała.

Oczywiście że powinnaś się zaprezentować na mailu. Na co w ogóle czekasz?

Właśnie wysyłam zdjęcia z komórki, mam aż 9 fotek, teraz muszę tylko coś wybrać

[frezyjka85]

Napisane przez katarakta

Właśnie wysyłam zdjęcia z komórki, mam aż 9 fotek, teraz muszę tylko coś wybrać

tydzień temu o tej porze....

[katarakta]

Już mam zdjęcia na komputerze, tylko są kiepskiej jakości bo robione komórką i jakoś gorzej wychodzę na zdjęciach. Jak mi zaraz wstyd minie to prześlę, ale mi serce wali ze stresu, że mnie poznacie bardziej wizualnie.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez frezyjka85

tydzień temu o tej porze....

Tydzień temu o tej porze, ewentualnie maks 5 minut wstecz wygrałabym konkurs na najgłupszą minę świata. O może wam prześlę zdjęcie z tej chwili, jak ktoś ma dobre oko może dostrzeże zarys sylwetki.

[madziamacius8786]

Napisane przez frezyjka85

to nie chodzi o to że nie lubi... tylko o to że wiecznie uważa że jest potrzebny na miejscu w domu....
bo z domu inaczej odbiera się telefony i inaczej odbiera maile.... paranoja!!!!

i tylko o to mu chodzi?

Napisane przez katarakta

Hehe spoko Nie musisz przepraszać Aż się zarumieniłam i nie wiem jak będę teraz mogła ujawnić swoją twarz na mailu

normalnie my czekamy

Napisane przez frezyjka85

robię z mamą kopiec kreta i teraz wszystkim ślinka cieknie jestem ZŁAAAAAAAAA bwahahaha

tak jesteś zła a ja mam odwyk od słodkiego jejkuu

Napisane przez katarakta

Właśnie wysyłam zdjęcia z komórki, mam aż 9 fotek, teraz muszę tylko coś wybrać

to szybciusio ,szybciusio

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez katarakta

Już mam zdjęcia na komputerze, tylko są kiepskiej jakości bo robione komórką i jakoś gorzej wychodzę na zdjęciach. Jak mi zaraz wstyd minie to prześlę, ale mi serce wali ze stresu, że mnie poznacie bardziej wizualnie.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------



Tydzień temu o tej porze, ewentualnie maks 5 minut wstecz wygrałabym konkurs na najgłupszą minę świata. O może wam prześlę zdjęcie z tej chwili, jak ktoś ma dobre oko może dostrzeże zarys sylwetki.

nie zjemy Cię hihihi wysyłaj ,wysyłaj fajnie wiedzieć z kim się pisze

[katarakta]

Napisane przez madziamacius8786

i tylko o to mu chodzi?


normalnie my czekamy


tak jesteś zła a ja mam odwyk od słodkiego jejkuu


to szybciusio ,szybciusio

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------


nie zjemy Cię hihihi wysyłaj ,wysyłaj fajnie wiedzieć z kim się pisze

Oj Madzia coś Ty taka niecierpliwa, ja blondynka jestem i dłużej mi się schodzi Juz się zabieram do roboty.

[madziamacius8786]

Napisane przez katarakta

Oj Madzia coś Ty taka niecierpliwa, ja blondynka jestem i dłużej mi się schodzi Juz się zabieram do roboty.

Dobrze już się uspakajam

[Hajja Hawwa]

Kto jest ze Śląska? Bo ma tam być -20 stopni. U mnie jest teraz tylko -6.

[madziamacius8786]

a u mnie -4

[katarakta]

Napisane przez madziamacius8786

Dobrze już się uspakajam

Madziu specjalnie na Twoją prośbę i długie oczekiwanie większa liczba zdjęć Za bałagan w pokoju przepraszam, ale jak jest czas sesji to tak mam, że lepiej mi się uczy w bałaganie

[Hajja Hawwa]

Napisane przez madziamacius8786

a u mnie -4

A skąd jesteś?

[Claris]

Napisane przez katarakta

Już mam zdjęcia na komputerze, tylko są kiepskiej jakości bo robione komórką i jakoś gorzej wychodzę na zdjęciach. Jak mi zaraz wstyd minie to prześlę, ale mi serce wali ze stresu, że mnie poznacie bardziej wizualnie.

Głupia?

Dziewczynki wróciłam z pracy, wchodzę na maila wyniki. juz oficjalnie mam koniec sesji i ferie do 21. lutego ) Zdałam ostatni egzamin, cieszę się, bo z połowa ludzi ma w plecy albo wcale nie przyszli, bo kuli na immuny i poprawiają 12.
A ja sprzedałam dziś niechciane perfumy na all i idę zaraz na pocztę je wysłać, a zamówiłam już sobie inne, jak najbardziej chciane

Tęsknię strasznie za tżtem, a dziś się nie zobaczymy, bo do późna pracuje

Jutro jadę z indeksem na uczelnię, oczywiście wpisu od razu nie dostanę, tylko indeks muszę zostawić i odebrać za 2 dni... wkurza mnie takie coś, bo nie mam co robić tylko tam jeździć jeszcze tak zimno

[katarakta]

Napisane przez Claris

Głupia?

Troszkę tak A tak na serio to nie mi to oceniać.