Nirvana

[Wyrak]

Napisane przez Bloomer

Sorkli, że tak krótko ale już późno a moja głowa nie pracuje juz dobrze odpowiem co do tego, że nie był najpopularniejszym artysta na świecie.. No może przesadziłem z tym artysta ale wokalistą z pewnością.. oczywiście nie wiem tego z własnego doświadczenia tylko od moich znajomych co wychowywali sie na jego muzyce m(moze i byli w nim zakochani) ale miała tak zdecydowana wiekszosc nastolatków wtedy ok wiecej odpisze jutrpo pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze nie uraziłem!!

To ze fanom Cobaina wydawalo sie, ze jest najpopularniejszy, nie oznaczalo ze byl. Spokojnie znajdziesz artystow, ktorych albumy sie lepiej sprzedawaly.

[Bloomer]

Napisane przez Wyrak

To ze fanom Cobaina wydawalo sie, ze jest najpopularniejszy, nie oznaczalo ze byl. Spokojnie znajdziesz artystow, ktorych albumy sie lepiej sprzedawaly.

Z pewnością Nirvana działała za krótko, ale w tamtych czasach byli jednymi z najlepiej zarabiających:P

[Wyrak]

Napisane przez Bloomer

Z pewnością Nirvana działała za krótko, ale w tamtych czasach byli jednymi z najlepiej zarabiających:P

Nie wiem czy byli czy nie, ale co ma piernik do wiatraka? To kwestia jak mieli skonstuowany kontrakt, a nie dowod na to, ze Cobain byl najpopularniejszym wokalista.

Grohl w Foo Fighters wyciaga pewnie mase kasy, no i?

[sideritis]

Chyba większość fanów mocniejszej muzyki prędzej czy później zetknęła się z tym zespołem albo zna chociaż ich sztandarowy przebój "Smell Like Teen Spirit".


Sama też kilka lat temu słuchałam Nirvany. Teraz już baardzo rzadko, najczęściej ulubionego 'Rape Me'.
Nie byłam nigdy wielką fanką Kurta ani grunge'u.

Raczej słuchałam ich dla zasady, żeby później nie było zdziwienia wśród znajomych 'jak to?Nirvany nie znasz?!'
Nie zachwycili mnie ale również nie odrzucili. Po prostu, najwidoczniej wolę inny typ muzyki

[agnieszka015]

Ja Nirvany nie słucham, bo mnie nie ruszają takie dźwieki:wole pop, jazz...Ale lubie kurta Cobaina jako osobe-szkoda, że już nie żyje.Nawet nie wiadomo, jak to do końca było z jego śmiercią.Ale uwielbiam jego wypowiedźi: Czasem coś w nas umiera i nie może zmartchwywstać i wiele innych, poczytajcie na wikicytaty.pl

Ja też mam czasami takie odpały i mowie:Jestem psychicznie uzależniona od bycia dzieckiem" I love you Kurt

[Clevleen]

Ja całkiem niedawno odkryłam Nirvanę [nie mówię, że wcześniej nie znałam, ot, po prostu kojarzyłam może jedną piosenkę] i jestem całkowicie zafascynowana Kurtem. Uwielbiam ten styl muzyczny, grunge, kojarzy mi się jednocześnie z punkiem, który uwielbiam i metalem, za którym nie przepadam.
Lubię te teksty piosenek, wiele z nich jest bardzo ironicznych, ale i prawdziwych . Na pewno byli więksi wokaliści, artyści od niego, lecz Kurt na pewno był postacią bardzo specyficzną, charakterystyczną. Co do jego śmierci, ćpania, to się nie wypowiadam, gdyż mnie tam nie było, nie ma dowodów jednoznacznie wskazujących na to, że się zabił lub ktoś mu w tym pomógł.
Btw, aktualnie moją ulubioną piosenką jest "Hairspray queen"

[Cobainizm]

Ludzie...poczytajcie, dużo poczytajcie i to (tak ja ktos już wspomniał) nie na forach fanów tylko weźcie do ręki jego dzienniki albo np. biografię " Pod Ciężarem nieba" zanim napiszecie kilka "faktów" z jego życia. Przede wszystkim Kurt ćpał już nawet ostro jeszcze przed poznanem Courtney i to najprawdopodobniej on ją jako pierwszy namówil do wzięcia heroiny. Po drugie - próbował sie zabić ale to w młodości. Pisał w swoich dziennikach ze przez pewnien okres właził codziennie na dach z zamiarem skoczenia, lub raz położył się na torach jednak nadjeżdżające pociąg skręcił ( nie zmyślam, tak naprawdę pisał w dziennikach). Heroinę zaczął brać cytuję: " Po raz pierwszy spróbowałem heroiny w 1987 roku w Aberdeen". Poza tym cierpiał na nieznaną do tej pory chorobę żołądka ( i nie były to wrzody) żaden lekarz nie umiał go wyleczyć. i o to cała odpowiedz dlaczego prawdopodobnie zaczął brać choć potem przyznawał ze to był wielki błąd, i że żal mu każdego kto tak myśli (troche długie ale warto przeczytać) cytat z dzienników : "Kiedy wróciłem z naszej drugiej europejskiej trasy z Sonic Youth, postanowiłem brać heroinę codziennie ze względu na męczącą mnie chorobę żołądka, na którą cierpię przez ostatnie pięć lat, i która dosłownie doprowadziła mnie do takiego stanu, że chciałem się zabić. Przez 5 lat, każdego dnia mojego życia. Za każdym razem, kiedy przełykałem kęs jedzenia, doświadczałem potwornego, palącego, doprowadzającego do mdłości bólu w górnej części jamy brzusznej. (...) Od początku tej choroby miałem już 10 badań gastrycznych dolnej i górnej części przewodu pokarmowego (...). Konsultowałem się z 15 różnymi lekarzami i próbowałem ok. 50 różnych środkóm na wrzody. I odkryłem, że jedyną rzeczą, która mi pomaga, są mocne opiaty. Wiele razy leżałem w łóżku, dosłownie nie mogąc się ruszyć, głodując i wymiotując. Stwierdziłem więc, że skoro i tak czuję się jak ćpun, to równie dobrze mogę nim zostać." Jak wiadomo potem już nigdy nie udało mu się na dobre wyrwać z nałogu. Ale był wielki i gdyby ludzie choć w połowie byli tak empatyczni jak on byłoby nam o wiele wiele lepiej. Własnie dlatego że ludzie są tak apatyczni Kurt miał tyle problemów. Nie wiem co myśleć o jego śmierci.. to jest trudne...jednak jadyne co moge powiedzieć to to ze może za życia Courtney go nie wykorzystuwała jednak teraz po śmierci nie chce jej sie ruszyć tyłka i sprzedaje go ile tylko można. I może na koniec wypowiedź która mówi sama za siebie : "Odką skończyłem siedem lat, zacząłem nienawidzić ludzi za to, że tak łatwo przychodzi im krzywdzenie innych. Współczuję im - współczuję! - chyba tylko dlatego, że za bardzo ich kocham..."

[Shizuka351]

Ja bardzo lubię Nirvanę, jej muzyka nie jest dla mnie depresyjna.Sądzę że gdyby nie młoda śmierć Kurta nie stali by się AŻ tacy sławni. Kurt stał się taką zawsze młodą legendą prawie jak księżna Diana. W niektórych piosenkach linie melodyczne się powtarzają, szczególnie basowe, ale fanom to nie przeszkadza

[Wyrak]

Napisane przez Shizuka351

Ja bardzo lubię Nirvanę, jej muzyka nie jest dla mnie depresyjna.Sądzę że gdyby nie młoda śmierć Kurta nie stali by się AŻ tacy sławni. Kurt stał się taką zawsze młodą legendą prawie jak księżna Diana. W niektórych piosenkach linie melodyczne się powtarzają, szczególnie basowe, ale fanom to nie przeszkadza

Raczej na odwrot i to na wyrost wg mnie...

[emememsik]

Jest tu ktoś jeszcze?

[martusienka]

Jest.