Biżuteryjna DG

[smoczek]

Dzięki wielki za info. W takim razie jutro z rana dzwonię do sklepu upatrzonego idę do nich ich pomęczyć, potem do US złożyć to coś na dziennik podawczy, jeśli mi w sklepie potwierdzą, że tak trzeba.
Co do regonu to ja załatwiłam to w 3 minuty, zaraz po złożeniu wniosku o wpis do EDG. Pan wziął mnie za rączkę i zaprowadził do pokoju, gdzie urzęduje przedstawiciel GUSu, ale może to w Krk jest tak dobrze rozwiązane - nie wiem skąd jesteś. Dobrze wiedzieć o tym terminie złożenia wniosku o te 90%.

[harmartolos]

Ja korzystałam akurat z "jednego okienka", czyli wniosek złożyłam w US Tzn z tego co wiem i tak muszę się osobno bujać z ZUS. Natomiast pani w US rzekła, że mam czekać, bo mi wszystko pocztą przyjdzie. Więc czekam i czekam ;/ Gdybym wiedziała, że tyle będzie trwało, to bym się pofatygowała sama osobno wszędzie ;/

[kulkam]

Jeśli chodzi o kasę, musisz na oświadczeniu do US napisać OD KIEDY będziesz używać kasy i GDZIE (adres). A jak kupisz kasę, sprzedawca Ci ją zafiskalizuje (ja miałam od razu kurs i fiskalizację w domu, gdzie przywieźli mi kasę - jeśli jesteś z Krakowa, odezwij się, to dam Ci namiary na świetny i tani sklep z kasami ) Po fiskalizacji musisz zanieść zgłoszenie do US, że masz kasę (ja dostałam od sprzedawcy gotowy, wypisany wniosek) i czekasz na numerek kasy z US (teoretycznie ok. 2 tyg., ale ja np. dostałam po ponad 2 mies.!), który musisz trwale zapisać na obudowie kasy. Ale i bez tego numerka możesz normalnie używać kasy - ważne, żeby fiskalizacja odbyła się przez pierwszą SPRZEDAŻĄ (a nie przed datą rozpoczęcia DG!). Czyli możesz rozpocząć DG wcześniej, ale przed fiskalizacją nie możesz nic sprzedać.

W zeszłym miesiącu walczyłam z tym odliczaniem kasy na VAT-7 - jeśli wyjdzie Ci zwrot VAT-u za dany miesiąc i chcesz odliczyć kasę (1/4 z tych 90% na miesiąc), to nie możesz tej kwoty wpisać w przeniesienie na następny miesiąc (ja tak zrobiłam, żeby nie kusić kontroli ), tylko od razu do wypłaty

[KarmazynowyKamyk]

Od siebie dodam, że fajnie jak masz kilka dni na ćwiczenia na kasie...
My z kulkam od razu miałyśmy ją zafiskalizowaną, więc jak się raz pomyliłam na paragonie, to miałam niezły zgryz...

[smoczek]

Ja mam niecny plan zrobić tak - zaraz zadzwonić czy mają malucha od ręki, zawieść dziś zawiadomienie, że będę używać kasy do US, kupić kasę jutro, datę fiskalizacji ustalić z nimi na 4 czerwca, ćwiczyć sobie te 10 dni, czy ile to tam będzie, 2-3 czerwca napisać to zawiadomienie o fiskalizacji do US razem z moim księgowym, bo sobie zażyczył, że chce to zrobić razem ze mną. No i git.

Inne pytanie - co macie dziewczyny na pieczątce, tak linijkami idąc od góry Bo chcę też dziś pieczątkę załatwić.

[KarmazynowyKamyk]

A to nie było czasem tak, że fiskalizacja musi nastąpić conajmniej jeden dzień przed rozpoczęciem działalności? Coś mi się tak plącze po głowie...

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ja mam na pieczątce:
Nazwę
Imie i nazwiska
adres
adres
NIP, REGON

[smoczek]

Fiskalizacja musi nastąpić przynajmniej jeden dzień przed pierwszą sprzedażą - sprawdzone u doradcy podatkowego (mój księgowy jest certyfikowanym doradcą), a to nie musi być data rozpoczęcia działalności.
A co, jeśli zarejestrowałam firmę bez nazwy - jako imię i nazwisko po prostu. Wybrałam takie rozwiązanie, bo w najbliższym roku zaczynam też działalność trenerską, no i głupio by było mieć do tego firmę "Drakonaria - biżuteria artystyczna", więc dałam nazwę Imię Nazwisko. To co pięczątka wtedy:
Imię Nazwisko
adres
NIP
REGON?

EDIT:
Może komuś sie przyda a propos kasy - kilka informacji dostałam ze sklepu:
"Witam
Kasa jest dostępna u nas w lokalu od ręki, także w każdej chwili można
podjechać i kasę zakupić.
Szkolenie, fiskalizacja, wprowadzanie danych na kasę jest oczywiście
gratis- płaci Pani tylko za samą kasę.
My jako serwis zawiadamiamy U.S. o fiskalizacji kasy, zarówno Pani
otrzymuje od nas takie pismo, które należy wysłać do U.S. w ciągu
siedmiu dni od daty fiskalizacji.
Date fiskalizacji może Pani ustalić sobie dowolnie, a kasę zakupić np.
wcześniej i pouczyc sie na niej na ustawionym trybie
szkoleniowym.Ważne, jesli będzie to Pani pierwsza kasa, że może się
Pani starać o zwrot 90% wartości netto kosztów kasy fiskalnej z U.S.,
wystarczy jedynie NAJPÓŹNIEJ NA DZIEŃ PRZED fiskalizacją złożyć na
dzienniku podawczym w U.S. pismo ( przesyłam w załącniku) informujące
o zamiarze fiskalizacji.
Dojazd na terenie Krakowa gratis) np. w dniu fiskalizacji, gdy już
będzie Pani miała ustalony termin - serwis może podjechać i Pani kasę
ufiskalnić.
Dostaje również Pani rolki gratis (10 szt.)"

[joanna_k]

10 rolek gratis
sorki mam dzisiaj głupawkę.

[kulkam]

Smoczku, sprawdź, bo oni chyba teraz mają tą kasę również w promocji z 50 rolkami w tej samej cenie

A co do pieczątki mam tak:
Nazwa
imię nazwisko
adres (ulica, kod, miasto)
tel. kom. i adres strony
NIP i REGON

Zamawiałam na allegro chyba w jakiejś firmie z Krakowa - mają najtaniej i czas realizacji błyskawiczny

[KarmazynowyKamyk]

Jak nie masz nazwy, to wiadomo, że tylko imię i nazwisko

Ale ta kasa jest super, tzn. Maluch...

Muszę ją w końcu podłączyć do ładowania, ale instrukcji już nie ma super i trudno z niej coś zrozumieć...

[clementinne]

Napisane przez joanna_k

10 rolek gratis
sorki mam dzisiaj głupawkę.

Tjaaa....kasa za tysiąc złotych, rolki za 5zł gratis - ach ta siła gratisu ;P

A propos pieczątek - polecam "Mail Boxes Etc" na Karmelickiej 55. Błyskawicznie i dostaniesz dokładnie taką pieczątkę jaką chcesz - możesz sobie sama zaprojektować i przynieść im wydruk (oni to rzucają na folię...i cośtam cośtam wychodzi pieczątka ;P) A ceny takie same jak wszędzie. Aha, byle tylko, żeby elementy nie były tyciunie - bo to w sumie trzeba potem wyciąć na gumce.

[Veaa]

Napisane przez harmartolos

Ja korzystałam akurat z "jednego okienka", czyli wniosek złożyłam w US Tzn z tego co wiem i tak muszę się osobno bujać z ZUS. Natomiast pani w US rzekła, że mam czekać, bo mi wszystko pocztą przyjdzie. Więc czekam i czekam ;/ Gdybym wiedziała, że tyle będzie trwało, to bym się pofatygowała sama osobno wszędzie ;/

u mnie rejestracjii działalnosci gos. dokonuje sie w Urzędzie Miasta , sklada sie wniosek EDG-1 i nie trzeba chodzic ani do zus ani do skarbowki ani po regon oni wszystko wysylaja, zaswiadczenie jest do odbioru po 3 dniach.

[harmartolos]

Napisane przez Veaa

u mnie rejestracjii działalnosci gos. dokonuje sie w Urzędzie Miasta , sklada sie wniosek EDG-1 i nie trzeba chodzic ani do zus ani do skarbowki ani po regon oni wszystko wysylaja, zaswiadczenie jest do odbioru po 3 dniach.

Sory, źle napisałam. Rejestracja oczywiście w UM nie US, przejęzyczenie
Owszem, wszystko załatwiają, ale coś tam jeszcze trzeba dodatkowo zgłosić do ZUS. Nie wiem dokładnie, bo to akurat załatwia moja księgowa, musiałabym jej pytać.
Tak, wszystko pocztą wysyłają (zaświadczenie też można pocztą, tak się z nimi umówiłam zresztą), dziś do nich dzwoniłam i okazało się, że właśnie wysłali. Z tym, że trwało to ok 1,5 tygodnia. Teraz czekam aż jeszcze poczta polska mi te papiery doniesie... Pewnie będzie pod koniec tygonia, czyli w sumie trwało to 2 tygodnie... A obawiałam się, że będę jeszcze dłużej czekać. Potrzebny mi akurat regon jest, stąd się niecierpliwię.

[Malgorzataaa]

Witam serdecznie,

Właśnie rozpoczęłam działalność gospodarczą, sama zdecydowałam się prowadzić księgowość i mam problem
Wiem, że marżę galerii, na podstawie faktury vat wlicza się w koszty. Czy dobrze myślę, że wpisuje się sumę netto? Reszta marży przepada?

[clementinne]

Napisane przez Malgorzataaa

Witam serdecznie,

Właśnie rozpoczęłam działalność gospodarczą, sama zdecydowałam się prowadzić księgowość i mam problem
Wiem, że marżę galerii, na podstawie faktury vat wlicza się w koszty. Czy dobrze myślę, że wpisuje się sumę netto? Reszta marży przepada?

Ty sobie znajdź księgową, dobrze Ci radzę
W koszty wliczasz netto, ale osobno odliczasz VAT. Z tym, ze tu jest kolejna zagwozdka: w koszty wliczasz w miesiącu sprzedaży (czyli fakturę masz za kwiecień wliczasz w koszty kwietniowe), ale VAT odliczasz dopiero w maju, jezeli faktura ma datę z ostatniego dnia miesiąca, czy w ogole taką datę, że na pewno nie miałaś jej w rękach w kwietniu. Bywa, że US sprawdza nawet książki nadawcze i to kiedy faktury były wysłane. To, że masz ją do pobrania w panelu nie robi różnicy (bo formalnie fakturę masz dostać od sprzedawcy, a nie sobie wydrukować - że wyglądają tak samo nieważne, kolejny idiotyzm). A jeżeli faktura jest z taką datą, że miałaś ją w rękach w kwietniu, to odliczasz w kwietniu. To takie "ułatwienie" polskiego systemu podatkowego - kiedyś faktury się wliczało i odliczało wg daty, teraz - koszty wg daty, a VAT - kiedy masz ją w ręce.

[smoczek]

OMG. Już się cieszę, że mam księgowego, który jest doradcą podatkowym...

[Malgorzataaa]

Clementinne bardzo dziękuje za odpowiedź. Piszesz, że osobno odliczam vat marży galerii. W jaki sposób? Gdzie wpisuję ten vat - chyba nie bardzo mogę w ewidencję zakupu, albo sprzedaży?

Z poszukaniem księgowej kiepsko pod względem finansowym. Moje dochody są skromniutkie, więc muszę ciąć koszty )


Pytanie jest już nieaktualne - już wiem, ewidencja zakupu

[smoczek]

Napisane przez Malgorzataaa

Z poszukaniem księgowej kiepsko pod względem finansowym. Moje dochody są skromniutkie, więc muszę ciąć koszty )

No to zależy jak do tego podchodzisz. Ja założyłam dg po to żeby olać kwestie etatu, tak więc będę poświęcać cały swój czas na działalność. A że będę mieć dwa typy produktów i usług - biżu i szkolenia (jedno ma 22% vat, drugie zwolnione), do tego kwestie pomocy de minimis, którą też trzeba księgować, to, że nastawiam się też na sprzedaż na Etsy, a to się łapie na eksport i takie tam pierdoły - włosy bym nad tym wszystkim straciła. Pierwsze co zrobiłam to sobie przeliczyłam czas jaki musiałabym poświęcić na zabawy z księgowością na kasę jaką mogłabym w tym samym czasie zarobić. Zdecydowanie wychodzi, że taniej jest dla mnie zatrudnić księgowego niż poświęcać swój czas na te rzeczy. Tak więc dla mnie de facto zatrudnienie księgowego to nie konieczność zapłaty mu 150-200 zł, ale możliwość zarobienia np. dodatkowych 500. A że mój księgowy jest, jak pisałam, również doradcą podatkowym, to ma szersze uprawnienia niż księgowy - np. w kwestiach odpowiedzialności za to co robi i ewentualnych odszkodowań, to, że może mnie bez problemu reprezentować przez każdym urzędem (przez co moja noga tam właściwie nie postanie), włącznie z (odpukać) sądem. Dla mnie korzyść jest jasna.

[clementinne]

Napisane przez Malgorzataaa

Clementinne bardzo dziękuje za odpowiedź. Piszesz, że osobno odliczam vat marży galerii. W jaki sposób? Gdzie wpisuję ten vat - chyba nie bardzo mogę w ewidencję zakupu, albo sprzedaży?

Takimi szczególami jak co wpisać w którą rubryczkę i tego nie spie....tzn. się nie pomylić ;P zajmuje się moja księgowa. Doszłam do prostego wniosku: księgowa kosztuje mniej niż potencjalny mandat i/lub grzywna z US. O zaoszczędzonych nerwach i siwych włosach nie wspomnę. Bo wszystko jest proste, dopóki się nie pojawią wyjątki i sytuacje szczególne. Owszem, trzeba się w tym wszystkim trochę orientować, bo za błędy księgowej i tak zapłacę ja, ale raz, trzeba wybrać dobrą księgową, dwa, nie popadać w paranoję

[Vesnaa]

Oj tak różowo to nie ma. Oczywiście - ksiegowy moze mieć Twoje upoważnienia wszelkiego rodzaju, ale tak naprawdę to Twoja firma i Ty odpowiadasz za nią. Wiem co mówię, bo właśnie to przerabiam.

[smoczek]

Księgowy a doradca podatkowy to co innego. Księgową sobie możesz zostać, bo tak, bo chcesz koleżance zrobić księgowość po znajomości. Doradcy podatkowi przechdzą jakieś tam wypasione egzaminy i dostają certyfikaty od ministra finansów. To bardziej w stronę prawnika, ale z uprawnieniami do prowadzenia ksiąg rachunkowych również. Jak mówię, oni mają rozszerzoną odpowiedzialność i w 100% odpowiadają za swoje błędy. Zresztą też dlatego muszą sobie wykupować ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu, w którym odpowiadają za błędy własnym majątkiem. Tak więc - tak - tak różowo jest i m.in. za to płacę.
Więcej o doradcach podatkowych tu http://www.krdp.pl/

[KarmazynowyKamyk]

Ja jestem niezmiernie szczęśliwa, że mam swoją księgową, którą znam od lat i która sprawy mojej rodziny prowadzi od lat.

Edit - co więcej nic jej nie płacę

[clementinne]

Hm...moja księgowa też jest równiez doradcą podatkowym, ale jakoś nie odczuwam głębokiej wewnętrznej potrzeby podkreślania jej wyższości nad zwykłymi księgowymi w kolejnym już poście na forum....



Miłego dnia

[smoczek]

Tłumaczę i wyjaśniam, odpowiadając na post Vesnyy, a nie chwalę się, zwłaszcza, że umowę mam nawet jeszcze nie podpisaną. A Twoja uwaga jest co najmniej dziwna . Polecam kostkę czekolady, może nastrój Ci się poprawi.

[Vesnaa]

Napisane przez smoczek

Księgowy a doradca podatkowy to co innego. Księgową sobie możesz zostać, bo tak, bo chcesz koleżance zrobić księgowość po znajomości. Doradcy podatkowi przechdzą jakieś tam wypasione egzaminy i dostają certyfikaty od ministra finansów. To bardziej w stronę prawnika, ale z uprawnieniami do prowadzenia ksiąg rachunkowych również. Jak mówię, oni mają rozszerzoną odpowiedzialność i w 100% odpowiadają za swoje błędy. Zresztą też dlatego muszą sobie wykupować ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu, w którym odpowiadają za błędy własnym majątkiem. Tak więc - tak - tak różowo jest i m.in. za to płacę.
Więcej o doradcach podatkowych tu http://www.krdp.pl/

Ale ja nigdzie nie napisałam, że ksiegowy=doradca podatkowy.
Poza tym w zasadzie każde biuro ma to słynne OC (czyli ubezpieczenie).
Moje poprzednie też miało, ale to ja sie bujam po skarbówce.

p.s. 1 Aby zostać księgowym (usługowo,a nie żeby koleżance wyjaśnić co to jest Vat) też musisz zdać egzamin i dostać certyfikat MF. Ewentualnie może być mgr z rachunkowości + certyfikat.
p.s. 2 mój obecny ksiegowy też jest doradcą podatkowym. Achhh...

[smoczek]

a ja myślałam, że to rzadkość, a tu się okazuje, że b. wielu księgowych jest doradcami (może podejście do tego co robi, a co nie jest też zależne po prostu od dobrej woli, jak to w życiu, ale już nie napisze "co mój przyszły księgowy" :P bo zaraz ktoś na mnie naskoczy, zresztą to nie ma znaczenia). Tak czy siak nie rozumiem o co się zrobił kwas. Po prostu napisałam na co się decyduję i dlaczego i nie miałam na celu robienia jakiegoś, bo ja wiem, lobby doradców podatkowych/upokarzania księgowych, czy co tam się komu w głowie pojawiło, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty. W życiu nie przyszło by mi do głowy, że ktoś może traktować swojego księgowego jako, bo ja wiem, część swojego ego i fochać się o to.
Tak czy inaczej Vesnaa - powodzenia w takim razie w bojach, cokolwiek tam załatwiasz.

[Vesnaa]

psst. smoczek - nie ma kwasu żadnego. Po prostu chodziło mi o to, ze w razie czego ty bekasz jako właściciel, a potem na drodze powództwa próbujesz ściągnąc kasę od takiego biura z ich ubezpieczenia.
Moja sprawa to dzięki B-gu niewielka katastrofa i biję się radośnie w pierś każdego dnia, że galopem zwiałam z poprzedniego biura rachunkowego, bo kto wie co by było dalej. Teraz mam gigantyczne biuro rachunkowe z doradztwem podatkowym, gdzie każdy klient ma swojego opiekuna i uwaga... płacę mniej! Tobie również powodzenia!

[smoczek]

Dzięki A co do ceny, to pewnie efekt skali - większe biuro, mniejsze koszty na jednego klienta. Ja mam w malutkim, ale trochę po znajomości, no i napędziłam mu ostatnio 2 nowych klientów - po fachu zresztą, to się potargowałam .

[smoczek]

Sorki, że jedno pod drugim, ale nie mam wyjścia jak widać
Pytanie odnośnie poczty - byłam dziś żeby się dowiedzieć jak to mogę zrobić żeby wpuszczać jakoś tam w koszty opłaty pocztowe. I kobieta stwierdziła, że no może mi wystawiać faktury - za każdym razem jak coś wysyłam albo kupuję... Czyli np. 20 faktur na miesiąc z samej poczty - to jakaś pomyłka. Świta mi, że to się coś tam robi z jakimiś pokwitowaniami, ale nie wiem właśnie o co biega, a kobieta stwierdziła, że ona nic nie wie... Jak to rozwiązujecie?

[joanna_k]

ja nie pomogę,ale kojarzę,że jak dostaję przesyłki od firm to zamiast znaczka jest nadruk "opłata pocztowa pobrana zgodnie z...".Nie pamiętam z czym,ale wychodzi na to,że zawarły jakąś umowę z pocztą.