Rzucić palenie, część II

[TLU]

Wiola jak tam? Pet mniej smakuje?

[_Alessandra]

Ja proponuję posprzątać dom,albo iść na siłownie po uderzać w worek treningowy.

Już dzisiaj wysprzątałam go chyba z 3 razy Tak właśnie doszłam do wniosku i od jutra to stosuję, że gdy zacznie mi się chcieć palić, to nie będę jeść, tylko zacznę ćwiczyć albo będę biegać albo coś sprzątać, układać, cokolwiek , bo zwariuję

[TLU]

Alessandra oprocz cwiczen polecam tez joge - uspokaja.

[_Alessandra]

TLU- dziękuję za radę , na pewno coś na uspokojenie się przyda..

A właśnie dziewczyny, Wy też miałyście tak na początku rzucania, że takie nerwowe byłyście, niespokojne, nie wiedziałyście co ze sobą zrobić i każdy zapach fajki był tym za którym od razu byście poleciały ??

[muszynianka]

Ja od zawsze jestem nerwowa

[TLU]

Ja nadal momentami zamieniam sie w potwora. Chopu wytlumaczylam, ze kiedys to sie skonczy i zgodzil sie przetrzymac dla mojego zdrowia . Moze Persen na takie jazdy? Jak mnie trzesie i nie umiem opanowac gniewu to mi troche pomaga. Nie nauczylam sie jeszcze reagowac na stresy bez peta, wiec jak mnie cos denerwuje to naprawde nie wiem co ze soba zrobic, czuje fizycznie jak mi sie poziom adrenaliny podnosi i albo rzucam przedmiotami (niezbyt ciezkimi) albo cwicze przez godzine jak kompletny swir .

[_Alessandra]

Uff to mnie uspokoiłyście, myślałam już, że ze mną coś nie tak Hmm, no w sumie racja, zawsze jak był stres, albo zdenerwowanie, to pierwsze co-fajeczka i wszystko przechodziło..A teraz to trzeba w jakieś uspokajacze się zaopatrzyć, bo ciężko ze mną będzie Persen mówisz ? Trzeba wypróbować

[mel89]

Hej wam,

My się na siebie darliśmy bez przerwy z Tżtem przez pierwsze 3 dni. O głupoty. Na pewno jestem uzależniona od nikotyny, a nie tylko od trzymania czegoś w rączce. Dlatego tabex mi pomógł.

Chciałam też dodać - bo rozmawiałyście o tej melisie - każda substancja która jest spalana i wdychana do płuc jest szkodliwa - a przynajmniej mi się tak wydaje. Więc cokolwiek byście nie paliły - nawet papier - i wdychały to powstają przy spalaniu substancje smoliste które są szkodliwe.

A dziewczyny, ja nie stosuję się już doulotki tabexu, tylko jak mam wielką ochotę zapalić to po prostu biorę tabletkę. Dlatego jednego dnia wezmę jedną (jak dzisiaj na przykład) a kolejnego 3. Na ulotce jest napisane, że 20 któregoś bierze się już tylko jedną, ale skoro już nie stosuję się do ulotki to czy 20go dnia będę mogła wziąć dwie lub trzy jeśli będę mieć taką potrzebę, czy kropnę?

TLU - mój chłop czytał gdzieś, że dawka śmiertelna to 4 papierosy tylko muszą zostać... zjedzone. Przeraziło mnie to

W sobotę byłam na weselu - no i niestety, zostałam poczęstowana l&m link mentolowym i nie odmówiłam tylko spaliłam całego. W dodatku byłam po paru lampkach winka i już w ogóle mi było wszystko jedno.. Dzisiaj w ogóle mnie nie ciągnęło, no ale - wiem że jeszcze nie czas na picie alko i imprezy masowe, bo nie dam rady odmówić.

W dodatku za parę dni dostanę okres i mam dziś takiego doła że płaczę bez powodu i nie chce mi się nic. Chyba pójdę poleżeć po prostu w wannie.

[_Alessandra]

mel89 -ja właśnie przede wszystkim od trzymania fajki w łapce, ale bardzo brakuje mi tego pierwszego zaciągnięcia się i takiego 'ooo..fajnie.." A dopiero dzisiaj pierwszy dzień nie paliłam ze względu na brak fajek - chociaż prawdziwe odtruwanie zaczynam od jutra..

Właśnie tego też się obawiam - imprez masowych typu wesele ( czekają mnie 2 w przeciągu 2 miesięcy ..) czy też kogoś urodziny itd..większość paląca..znacząca większość..uaaa

Ojj..współczuję..przerabi am to miesiąc w miesiąc..ale dasz radę, wierzymy w Ciebie !

[TLU]

W takim razie, zakladajac, ze lubicie South Park i znacie alternatywne znaczenie slowa fag=pet, cos na pocieszenie (moj hymn antypetowy ) >>> http://www.youtube.com/watch?v=u0Z0pj9nrag

Alessandra zapomnialam jeszcze wspomniec o wodzie mineralnej - bierzesz butelke i jak chcesz palic pijesz (robisz cos z rencyma i ustami), jak chopa mecze, ze bym zajarala mowi mi napij sie wody i o dziwo troche pomaga.

[_Alessandra]

kurczę, że mi głos nie działa nooo muszę jutro poprosić Tż'ta, żeby to sprawdził, bo nic nie można posłuchać..

Ooo,też dobry sposób Nie dość, że może okazać się pomocny to jaki zdrowy

[muszynianka]

Ja obgryzałam dzisiaj błyszczyk, zamiast fajki trzymałam go w ręce i miętoliłam, caaały napis obgryzłam :/

[201604190949]

Napisane przez mel89

TLU - mój chłop czytał gdzieś, że dawka śmiertelna to 4 papierosy tylko muszą zostać... zjedzone. Przeraziło mnie to

Można kropnąć sobie trochę tego szitu, którym się uzupełnia fajki i kaplica
Znajomy mówił mi, że jego kumpel rzucał palenie i robił to z plastrami. Jakiejś ich znajomej, niepalącej, przykleił dyskretnie taki plaster (a miał najmocniejsze, z pierwszego etapu rzucania) i ta po 5min straciła przytomność. (Tak, też pogratulowałam inteligencji)

Fajki szkodzą. O!

[TLU]

Offtop do mel: widze jestes zainteresowana polityka i podchodzisz do zycia bardzo korwinowo ze tak to ujme. Moze zalozysz watek 'panstwo opiekuncze', bo chetnie bym z Toba (i innymi) podyskutowala na ten temat - dodam ze poglady mam przeciwne do Twoich i licze na ciekawa dyskusje . Na watku co z ta Polska pisac nie chce bo temat szeroki, do tego rece mi opadaja, i kazda inna czesc ciala rowniez jak o tej scenie politycznej mysle, no i nie chce sie wtracac ze swoim dziamdzioleniem o opiece socjalnej .

[Oliath]

Napisane przez Wioletta28

nie wpominajac o jednosci palaczy i cudownych pogaduchan na fajce

Na przyklad w pracy - i ja chyba tylko w pracy to odczuwam - ale i nagle widac, ze poza petem niewiele czlowieka z tymi osobami laczy, skoro nawet nie ma sie ochoty zamienic kilku slow gdy pretekst w postaci dymka znika natomiast moi nalblizsi przyjaciele oraz TZ pala nadal i jednosc oraz pogaduchy nic a nic na tym nie ucierpialy

Napisane przez _Alessandra

TLU- Wy też miałyście tak na początku rzucania, że takie nerwowe byłyście, niespokojne, nie wiedziałyście co ze sobą zrobić i każdy zapach fajki był tym za którym od razu byście poleciały ??

Ja nie. Ale to tabex podnosil mi nastroj. Chociaz... teraz nie biore, a i tak nerwa nie mam. Tzn - gdybym sie skrajnie wsciekla na cos, moglabym polec - o czym juz tu wspominalam - ale sam fakt niepalenia nie frustruje mnie ani-ani, wrecz przeciwnie - napawa duma

Napisane przez mel89

Hej wam,
Na ulotce jest napisane, że 20 któregoś bierze się już tylko jedną, ale skoro już nie stosuję się do ulotki to czy 20go dnia będę mogła wziąć dwie lub trzy jeśli będę mieć taką potrzebę, czy kropnę?
(...)
W sobotę byłam na weselu - no i niestety, zostałam poczęstowana l&m link mentolowym i nie odmówiłam tylko spaliłam całego. W dodatku byłam po paru lampkach winka i już w ogóle mi było wszystko jedno.. Dzisiaj w ogóle mnie nie ciągnęło, no ale - wiem że jeszcze nie czas na picie alko i imprezy masowe, bo nie dam rady odmówić.

Melka, mozesz brac tabex w sposob, o ktory pytasz ze wszystkich znanych mi osob rzucajacych z tabsiem, nikt nie wyjadl calego opakowania, raczej konczyli po tygodniu-dwoch, a pozniej tylko doraznie.
Polecam tabex dzien przed oraz w dniu wesela/imprezy - mi pomaga, nie wnikam, czy na zasadzie cytyzyny, czy placebo

Napisane przez _Alessandra

Właśnie tego też się obawiam - imprez masowych typu wesele ( czekają mnie 2 w przeciągu 2 miesięcy ..) czy też kogoś urodziny itd..większość paląca..znacząca większość..uaaa

Olka, wiec moze sprobuj z tabexem - ja jestem wielka zwolenniczka . Przetrwalam juz dwie imprezy fajkowo-alkoholowe, bez bolu i pokusy, ostatnia w ten weekend. Syndrom dnia nastepnego () przestal dla mnie istniec i wrecz stalam sie wyznawczynia idei, ze kac jest nie po alko, tylko po paleniu przy alko
************************* *********************
Leci dzien 22
Dzis o siodmej rano minely TRZY TYGODNIE !!!
************************* *********************
Laski, mnie niepokoi, ze nie mam zadnego kaszlu, nic a nic nie cherlam, nie odksztuszam, czy moje rzeski na pluckach juz zupelnie umarly i nawet oczyszczac sie nie potrafia?...

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez _Alessandra

Oliath - A jaka firma produkuje jogurt kawowy Bo mnie nim zaintrygowałaś - jestem uzależniona od kawusi A czy po soku marchwiowym nie miałaś jakiegoś pomarańczowego odcienia skóry czy coś ? I przez ile trzeba go pić, żeby zauważyć efekt ?

Ahaha - na poczatek masz tu linka do korzysci dla urody z rzucenia palenia - szalenie motywujacy artykulik, kocham takie :

http://www.poradnikzdrowie.pl/psycho...nie_35659.html

Jogurt itny kawowy Bakoma Twist - ale jeszcze lepsze sa kawa z guarana Mlekovity - seria Jogurt Polski : pyyyyszotka.
Pomaranczowa nie jestem wcale - a pije pewnie okolo litra, no, moze pol litra dziennie Vitaminki marchewkowej albo marchewkowo-jakiejs-tam

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



To tez niezle - chociaz dlugie
Ale wklejam, moze kogos zmotywuje i wzmocni w abstynencji

PALENIE I URODA
W czasach, gdy przemysł farmakologiczny i kosmetyczny rozwija się z bardzo szybkim tempie, wciąż pojawiają się coraz to nowsze i rzekomo skuteczniejsze preparaty służące urodzie. Jesteśmy w stanie wydać na nie horendalne kwoty, byle tylko zachować młody, zdrowy wygląd. Tymczasem w przypadku palaczy, są to pieniądze wyrzucone w błoto. Palenie tytoniu jest bowiem nie tylko wrogiem zdrowia, ale także urody.

Najbardziej widoczne oraz najszybsze, niekorzystne efekty palenia uwidaczniają się na skórze. Zgubny wpływ dymu tytoniowego na cerę dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Jednak skóra palących pań, cieńsza od skóry panów, starzeje się dwa razy szybciej, a zmiany w jej wyglądzie są u nich znacznie bardziej widoczne. Lekarze określają cerę palacza mianem "tytoniowej twarzy". Przeciętny nałogowiec wygląda starzej o 5-10 lat od niepalącego rówieśnika. Co jest tego przyczyną?
Dym tytoniowy powoduje osadzanie się na powierzchni skóry bardzo aktywneych i niebezpiecznych cząsteczek - wolnych rodnikow. Niszczą one, w sposób przypadkowy i nieodwracalny, wszelkie napotkane w skórze struktury, co prowadzi to do uszkodzenia komórek bądź ich śmierci. W efekcie – skóra palacza wygląda niezdrowo, staje się szara i matowa, traci elastyczność. Często szpecą ją liczne, wyraźniejsze niż u ludzi niepalących zmarszczki oraz brązowe plamy.
Szkodliwe substancje zawarte w dymie papierosowym wpływają także na obniżenie poziomu witaminy A, C i E, których zadaniem jest ochrona skóry przed działaniem wolnych rodników. Niedobór tych witamin w organizmie oznacza mniejszą elastyczność skory, a także jej ograniczoną zdolność do regeneracji. Skóra wysusza się i rogowacieje, a naczyńka krwionośne ulegają uszkodzeniu.
Do niszczycielskiej armii wolnych rodników, podczas palenia dołącza ponad 4 tysiące innych, równie groźnych dla zdrowia i urody substancji chemicznych, takich jak smoła, ołów, tlenek węgla, arsen, czy cyjanowodór. Palenie papierosów prowadzi ponadto do utraty funkcji włókien kolagenowych, co objawia się właśnie szybkim tempem starzenia się cery, pokrywanej coraz gęstszą siecią płytkich i głębszych zmarszczek. Regeneracja skóry ze szkód wyrządzonych przez palenie dokonuje się niezwykle wolno. Niwelują się one całkowicie dopiero po pięciu latach, o ile wiek, w którym skóra traci zdolność regeneracji nie został przekroczony.

Palenie papierosów powoduje też zaburzenia mikrocyrkulacji. Komórki skóry są niejako „duszone”, gdyż znacznie zmniejsza się ilość tlenu dostarczanego do krwi, zostaje on zastąpiony toksycznym tlenkiem węgla. Efekt? Niedotleniona, poszarzała, blada, naczyńkowa cera z niedoborem składników odżywczych. Zapalenie już jednego papierosa wywołuje skurcz naczyń krwionośnych skóry, utrzymujący się aż do 90 minut po jego zgaszeniu.

Tytoń zaostrza również przebieg wielu chorób skórnych - trądzika pospolitego, trądzika różowatego, powoduje także częstsze nawroty łuszczycy.

Nałóg tytoniowy wiąże się także z opóźnianiem gojenia się ran. Proces ten zaobserwować na przykład po operacjach plastycznych twarzy u palaczy, u których występuje znacznie więcej powikłań po liftingu i przeszczepach skóry.

Nie rezygnując z palenia, działamy sprzecznie ze swoimi dążeniami do zachowania zdrowego, młodego wyglądu. Mimo, iż z zewnątrz dostarczamy skórze to, co najlepsze, wydając na to często niemałe sumy, to jednocześnie wdychając dym papierosowy, niszczymy ją od wewnątrz. Kosmetyki i zabiegi pielęgnacyjne, desperacko stosowane przez palaczy w celu poprawy wyglądu, działają głównie na zewnętrzne warstwy skóry, a składniki aktywne nie są w stanie dotrzeć do tych najgłębszych warstw. Natomiast jej zniszczenia mają u palaczy miejsce w skórze właściwej, znajdującej się pod kilkoma warstwami naskórka.

Listę niekorzystnych dla urody skutków palenia papierosów wypełniają też łamiące się paznokcie oraz wypadające, czasem niemal garściami włosy. Paznokcie palaczy są zazwyczaj rozdwojone, a ich płytka jest poszarpana i pożółkła. Skutkiem nadmiernego wysuszenia włosów jest ogólne ich osłabienie, brak blasku i sprężystości.

Stan uzębienia palaczy również pozostawia wiele do życzenia. Stwierdzono, iż palenie, osłabiając układ odpornościowy, aż 6-krotnie zwiększa ryzyko powstawania i rozwoju chorób przyzębia. Substancje smoliste zawarte w każdym kolejnym papierosie zmieniają kolor szkliwa zębów na żółtawy, a z czasem nawet brunatny. Pojawia się mało estetyczny kamień nazębny, a podatność na parodontozę również się zwiększa.

Palenie powoduje również zmiany zapalne w obrębie błon śluzowych jamy ustnej, może też wywołać owrzodzenie języka i dziąseł.

Dochodzi też do pogorszenia się zmysłów smaku i węchu.

Włosy, oddech, ubranie osoby palącej, mimo używania nawet najlepszych kosmetyków, przesiąknięte są zapachem tytoniu, co bynajmniej nie jest przyjemne dla otoczenia.

Zgubny wpływ nałogu palenia papierosów na urodę uwidacznia się też często w momencie próby zerwania z nim. Wiele osób skarży się na dodatkowe skutki uboczne rzucania palenia, takie jak wzmożony apetyt. Próby zastępowania papierosów przekąskami powodują szybkie przybieranie na wadze, co często zniechęca sporą część palaczy i powoduje, iż znów sięgają oni po papierosa.

Niestety, nawet w świetle tych faktów, nałogowcy nad powyższe zgubne skutki palenia, przedkładają „chwile z dymkiem”.

[Wioletta28]

TLU - fajki mnie smakuja tak samo - sa ochydne, ale i tak wstretu za bardzo w sobie nie wytworzylam pod wplywem dzialania tabaxu - podejrzewam, ze jestem na niego odporna <hmmm>
Oliah, mam pytanie - jak Ty odczuwalas dzialanie tabaxu? Ja bywam naćpana oraz spiaca.. a to chyba nie sa wlasciwe objawy.. ech, chyba jednak musze liczyc na swoja slaba silna wole ;/ dzieki za artukul, czytalam podobne wiele razy, ale zawsze daja mi kopa
Acha, i jeszcze szczypia mnie oczy po tabexie

[Oliath]

Napisane przez Wioletta28

TLU - fajki mnie smakuja tak samo - sa ochydne, ale i tak wstretu za bardzo w sobie nie wytworzylam pod wplywem dzialania tabaxu - podejrzewam, ze jestem na niego odporna <hmmm>
Oliah, mam pytanie - jak Ty odczuwalas dzialanie tabaxu? Ja bywam naćpana oraz spiaca.. a to chyba nie sa wlasciwe objawy.. ech, chyba jednak musze liczyc na swoja slaba silna wole ;/ dzieki za artukul, czytalam podobne wiele razy, ale zawsze daja mi kopa
Acha, i jeszcze szczypia mnie oczy po tabexie

Wiola, na poczatku tez nic wcale nie czulam, dopiero czwartego dnia jakos zaczely mi fajki nieziemsko smierdziec, choc rzecz jasna nadal mnie ciaglo i szarpalo do jarania, wiec jaralam, czwartego dnia wieczorem mialam taka jazde, ze chcialam sie kapac po kazdej fajce, dziasla sobie do krwi zdzieralam szczoteczka, wlosy mi jechaly dymem nawet po umyciu, tragedia a piatego dnia o siodmej rano spalilam ostatniego, nawet nie wiedzac o tym - potem tez mi sie chcialo palic, ale z drugiej strony wiedzialam, ze ten smrod... a bylam w pracy, tam nie mozna sie kapac i niechec do smrodu przewazyla, nie zapalilam odtad. Ale jesli chodzi o odruchy wymiotne etc, to nic takiego mnie nie spotkalo, tabex dosc subtelnie na mnie zadzialal - albo to moze autosugestia, whatever, wazny efekt
Ja po tabexie bylam w radosnej euforii, ozywiona, radosna, wesolutka i cwierkajaca zero nerwowosci, ospalosci, sennosci. pesymizmu, otepienia. Strzal w 10, dlatego tak wiernia ze mnie oredowniczka Tabeksiowych cudow.
Wiola, ktory to dzien dzisiaj?... moze probuj, bierz dalej, kochana - WSZYSTKO lepsze od palenia przez nastepne X lat!!!!! Przemecz sie kochana, moze skonsultuj z lekarzem?... i nie daj sie!!!

[TLU]

Napisane przez Oliath

Laski, mnie niepokoi, ze nie mam zadnego kaszlu, nic a nic nie cherlam, nie odksztuszam, czy moje rzeski na pluckach juz zupelnie umarly i nawet oczyszczac sie nie potrafia?...

Ola jak nie kaszlesz to dobrze. Kaszel nastepuje jak rzeski obumieraja i pluca sie musza alternatywnie oczyszczac. To nie jest tak, ze rzeski oczyszczaja sie wiec kaszlesz. Pod wplywem dymu rzeski znikaja jedna po drugiej i poniewaz nie ma ich do oczyszczania z syfu zaczyna sie kaszel. Po rzuceniu palenia rzeski ponownie odrastaja i zaczynaja swoja robote. (wtedy juz nie kaszlesz). Ciesz sie babo a nie martw.

[Oliath]

Napisane przez TLU

Ola jak nie kaszlesz to dobrze. Kaszel nastepuje jak rzeski obumieraja i pluca sie musza alternatywnie oczyszczac. To nie jest tak, ze rzeski oczyszczaja sie wiec kaszlesz. Pod wplywem dymu rzeski znikaja jedna po drugiej i poniewaz nie ma ich do oczyszczania z syfu zaczyna sie kaszel. Po rzuceniu palenia rzeski ponownie odrastaja i zaczynaja swoja robote. (wtedy juz nie kaszlesz). Ciesz sie babo a nie martw.

Dzieki TLU kochana. Bo juz myslalam, ze jestem przypadkiem beznadziejnym, a Ty mnie juz drugi raz ratujesz przed zatonieciem w oceanie samokrytyki za tamto o 15 latach tez dzieki. Kochana. O ile dozyje do ZA PIETNASCIE LAT, nie mowiac juz o tym, ze o ile sie nie zlamie i nie zapale ...

[TLU]

Oliath obydwie jestesmy w tym sektorze wiekowym, ze poza poszarzala cera i zebami na naszych twarzach jeszcze nie widac szybszego starzenia ale gdzybysmy kontynuowaly to z czasem kaplica. Za pietnascie lat, jak rzucimy, mozemy wygladac i czuc sie naprawde ok. To nie jest tak, ze kazda w wieku 45 lat musi wygladac jak stary wor. Widzialam naprawde piekne kobiety w tym wieku, ktorym nie dalabym wiecej niz 35. Mnie to na przyszlosc motywuje, lubie jak mi daja mniej lat i chce przy tym pozostac a nie popadac w depresje, ze "wypadlam z obiegu"

[_Alessandra]

Olka, wiec moze sprobuj z tabexem - ja jestem wielka zwolenniczka . Przetrwalam juz dwie imprezy fajkowo-alkoholowe, bez bolu i pokusy, ostatnia w ten weekend. Syndrom dnia nastepnego () przestal dla mnie istniec i wrecz stalam sie wyznawczynia idei, ze kac jest nie po alko, tylko po paleniu przy alko

Tak właśnie myślę nad tym tabexem, ale też się go obawiam - słyszałam wiele wspaniałych jak i niepochlebnych opinii o nim i już sama nie wiem A jednak 5 dych w błoto wyrzucić, jakby nie zadziałał...
Ale co do tego palenia przy alkoholu, to jest święta prawda - uczucie na drugi dzień jest nie do zniesienia, do tego ta okropna suchota i cierpkość języka

Ahaha - na poczatek masz tu linka do korzysci dla urody z rzucenia palenia - szalenie motywujacy artykulik, kocham takie :

http://www.poradnikzdrowie.pl/psycho...nie_35659.html

Jogurt itny kawowy Bakoma Twist - ale jeszcze lepsze sa kawa z guarana Mlekovity - seria Jogurt Polski : pyyyyszotka.
Pomaranczowa nie jestem wcale - a pije pewnie okolo litra, no, moze pol litra dziennie Vitaminki marchewkowej albo marchewkowo-jakiejs-tam

Przeczytałam, przeczytałam - i jeden i ten drugi dłuższy który tu zamieściłaś i właśnie mnie przede wszystkim motywuje zdrowa skóra, paznokcie, włosy Do tego mam świetny przykład w domu jak młodo może wyglądać 45letnia kobieta-moja mamusia, która nigdy w życiu nie paliła - wszyscy moi znajomi są nią zachwyceni, dziewczyny mówią, że chcą wyglądać tak jak ona w jej wieku , faceci się za nią oglądają i ją podziwiają
Mi na razie bardzo daleko do zmarszczek, ale trzeba zainwestować w skórę jak najwcześniej a potem się nam na pewno odwdzięczy

Co do jogurtów - dziękuję za info jutro lecę szukać do sklepu i na pewno się obkupię ;DD

DZISIAJ PIERWSZY DZIEŃ BEZ PAPIEROSA !
Staram się jakoś trzymać, ale ciężko jest, ciężko..Wstałam rano i wypiłam kawę bez zapalenia po niej fajki w drodze na zajęcia. Potem w drodze do domu również nie zapaliłam.Po obiedzie też nie zapalę..Rany, nie wiedziałam, że to takie straszne uczucie Bo oczywiście tak jak wszyscy palacze, zawsze sobie wmawiałam - jak będziesz chciała to rzucisz i już. Jaaasne.. Dzisiaj przede mną szła dziewczyna i paliła papierosa, to myślałam, że zaraz do niej wręcz podbiegnę i wezmę pare buchów O 17 ide biegać - muszę się dotlenić jakoś, bo zwariuję..Tak tylko zawsze, po uprawianiu jakiegoś sportu paliłam fajkę Ale trzeba się dzielnie trzymać. Nawet mój Tż dzisiaj zadzwonił z zapytaniem " i jak tam, nie paliłaś ? 3mam za Ciebie kciuki Skarbie. Wiem, że dasz radę, zawsze dajesz" - bardzo miłe to było, naprawdę I właśnie to mnie motywuje (oprócz poprawy cery)- że ktoś we mnie wierzy, że dałam słowo, że muszę być silna

[Oliath]

Napisane przez _Alessandra

Tak właśnie myślę nad tym tabexem, ale też się go obawiam - słyszałam wiele wspaniałych jak i niepochlebnych opinii o nim i już sama nie wiem

Nie dowiesz sie, jesli nie sprobujesz, kochana Ja tam uwazam, ze po co sie meczyc, skoro jest szansa sie nie meczyc i rzucac palenie z przyjemnoscia

Napisane przez _Alessandra

A jednak 5 dych w błoto wyrzucić, jakby nie zadziałał...

No popatrz jaki fenomen - a na fajki Ci nie szkoda bylo

[_Alessandra]

No w sumie racja..Na gdybaniu to życie przelecieć może..To się zastanowię poważnie nad nim

Hehe, no dziwnie to w sumie zabrzmiało Oj szkoda było, szkoda, za każdym razem, gdy wydawałam kolejną dyszkę tak sobie myślałam, że w po tygodniu to już bym coś fajnego miała .. ale niestety nałóg brał górę i panował nade mną..

[aga696]

Dzień bez żadnych spięć!

[muszynianka]

U mnie tak samo, zero problemów

[Oliath]

Dzien 23

Cholerka, dla mnie wciaz kazdy kolejny dzien to powod do ogromnej radosci, dumy i kompletnego - zonk!... - niedowierzania.

Wiola, jak tam leci?

Bosz, sadelka przybywa mi w oczach wrecz. WSZYSCY to widza. Jak tez i widza, ze - poki co - korzystnie mi z tym. Choc obawiam sie, ze balansuje po cienkiej linie - jeszcze kilo, dwa i przedobrze Dzis rano 54 - wzrostu mam 158 No i idzie mi klasycznie w biodra, brzusio i tylek w zwiazku z czym mocno sie mobilizuje, zeby zaczac jezdzic do pracy na rowerze :haha:

A dzis dentysta, pierwsze kroki do zbankrutowania na zebach, rewelacja Poprosze o znieczulenie zanim jeszcze dobrze usiade w fotelu

[Oliath]

I juz po nie bolalo, ogolnie poziom VIPowski, nawet nie pytalam, co mi pchaja w zabki - dosc, ze to-to fortune warte.

Leczenie (jesli pojde wg planu) bedzie mnie kosztowalo tyle, ile wydalabym na fajki w przeciagu 7-8 miesiecy. Implant - musze nie palic kolejne 14 miesiecy. Koronka na implancie - plus jeszcze 10 miesiecy (opracowano na bazie fajek typu red&white, viceroy i podobnego g..na, przy Marlboro wyjdzie krocej )

Czyli mam motywacje zebowa (-->czyt. wzgledy ekonomiczno-zdrowotne ) na blisko 3 lata od dzis :
A uwierzcie, ze zapuszczona nie jestem usmiech od ucha do ucha, po higienizacji jasniutki i na oko zdrowy jak z reklam
Ehh

[TLU]

Co Ty ta korone ze szczerego zlota robisz jak raperzy z USA?

[Oliath]

Napisane przez TLU

Co Ty ta korone ze szczerego zlota robisz jak raperzy z USA?

Hyhyhy, nie, tyle palilam

Tia, no zeby jeszcze jakis majatek w gebie zostal... Porcelanowa na tytanie czy na czym tam - sruba w dziaslo, 4 miechy ma sie goic, potem na to porcelanka i usmiech o taki: . Liczylam, ze sie zamkne w 4 tysiach, ale wychodzi, ze sie nijak nie zamkne yyyy ani w pieciu tysiach tez

[TLU]

A refunduje cokolwiek NFZ? Toz to straszna cena. Rozumiem, ze jak kogos nie stac to musi w Polsce bez zebow chodzic... Tez zrobilam niedawno koronke z implantem, jak to nazywasz, i zaplacilam za to 280 ojro i jeszcze krecilam nosem ze mi sie widzi drogo, tyle, ze tutaj za wkrecenie sruby i leczenie kanalowe zaplacilo mi ubezpieczenie, tylko za sama korone placilam. (Dlatego popieram idee panstwa opiekunczego )