Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[motylek1007]

Napisane przez wadera4

na obiad możecie zrobić ryż z warzywami, makaron z sosem, kotlety sojowe, pierogi z kapustą i grzybami i takie tam inne. na pewno nic z mięsem

makaron z sosem pewnie zostanie

Napisane przez kasiamajo

To może zupka chińska?, tyle że to niezbyt zdrowe, ale lepiej zjeść zupkę niż głodować.

żartowałam z głodowaniem, nie jadę do buszu

[aaby]

Dziewczyny, zrobiłam rachunek sumienia... Wygląda to tak:
- zrobiłam listę wszystkich posiłków (tj. śniadanie, obiad, kolacja), wypisałam czego ile będę potrzebowała i to wszystko zsumowałam;
- lista uwzględnia okres od 11.06. do 20.06., czyli weekend + tydzień + weekend, gdzie oba weekendy jedzenie dla dwóch osób (TŻ będzie u mnie), w środku tygodnia tylko dla mnie (TŻ jeszcze się nie wprowadzi);
- lista nie uwzględnia rzeczy, które powinny być w lodówce/szafce na wypadek zachcianki: jakieś ciasteczko, jogurcik czy coś; tylko wszystkie rzeczy zaplanowane!
- po obliczeniu mniej więcej, sugerując się cenami w moim sklepie, wyszło +/- 105zł.

[wadera4]

no brawo
zobaczymy czy dasz radę się tej listy trzymać

[alazkrainy]

Napisane przez aaby

Dziewczyny, zrobiłam rachunek sumienia... Wygląda to tak:
- zrobiłam listę wszystkich posiłków (tj. śniadanie, obiad, kolacja), wypisałam czego ile będę potrzebowała i to wszystko zsumowałam;
- lista uwzględnia okres od 11.06. do 20.06., czyli weekend + tydzień + weekend, gdzie oba weekendy jedzenie dla dwóch osób (TŻ będzie u mnie), w środku tygodnia tylko dla mnie (TŻ jeszcze się nie wprowadzi);
- lista nie uwzględnia rzeczy, które powinny być w lodówce/szafce na wypadek zachcianki: jakieś ciasteczko, jogurcik czy coś; tylko wszystkie rzeczy zaplanowane!
- po obliczeniu mniej więcej, sugerując się cenami w moim sklepie, wyszło +/- 105zł.

Czyli w sumie nie tak źle chyba

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez motylek1007

makaron z sosem pewnie zostanie

a co do tego makaronu to ostatnio Tż robił właśnie na obiad wykorzystał makaron z biedronki ten kolorowy, bo ostatnio był w promocji (i bardzo smaczny) i do tego kupił pieczarki i zrobił sam sos (ale jak to nie mam pojęcia ) i pycha jedzonko na 2 dni wyszło

[cheshire-cat]

Napisane przez aaby

No tak, zapomniałam, że tu wszystkie kobitki mają Wiecznie_Głodnych_TŻów
Swoją drogą taki nowy gatunek nam powstał: TŻ Żarłoczny

wszystkie tak piszecie o TŻtach objadaczach a u mnie.. jest odwrotnie wiecznie głodna, obiad koniecznie dwudaniowy, jak nie zjem porządnego lunchu to nie funkcjonuję normalnie ktoś pisał o korytku, przypomniało mi się jak kiedyś mama nalała mi zupy do salaterki, takiej dla sześciu osób, a ja nie zauważyłam tylko wiosłowałam do końca ku jej uciesze dla mnie z góry talerz wyglądał tak samo

Napisane przez motylek1007

Macie pomysł na śniadanie i obiad, taki aby produkty kupione w czwartek/piątek mogły do soboty leżec bez lodówki w mieszkaniu?

makaron z pesto, spagetti, risotto z cebulą/papryką/pomidorami z puszki/kukurydzą/groszkiem - niepotrzebne skreślić , pseudocurry z ananasami i mandarynkami z puszki, ziemniaki pieczone w folii

[motylek1007]

jest nadzieja

[201607180946]

U mnie takie planowanie się nie sprawdza. Jemy to na co w danej chwili mamy apetyt.

[wadera4]

nie jesteś czasem spokrewniona z moim tżem? on też potrafi tyle zupy zjeść
a Twój mało je? pewnie dlatego że już nic dla niego nie zostaje?

[aaby]

Napisane przez wadera4

no brawo
zobaczymy czy dasz radę się tej listy trzymać

Pewnie nie

Napisane przez alazkrainy

Czyli w sumie nie tak źle chyba

Gdyby tak było, to pięknie by było! Aż za pięknie, żeby było prawdziwie

Napisane przez kasiamajo

U mnie takie planowanie się nie sprawdza. Jemy to na co w danej chwili mamy apetyt.

Podejrzewam, że u mnie - przynajmniej na dłuższą metę - też się nie sprawdzi. Ale jakieś pomysły są i zawsze można np. zamienić posiłki dniami: to co było zaplanowane na czwartek, zjemy w poniedziałek...
No zobaczymy, próbować trzeba

[olalena]

Czesc dziewczyny
Dzisiaj jestem od rana poddenerwowana, TZ logowal sie na konto bankowe przez internet, i wszystko niby ladnie pieknie wyglada jak zwykle, tylko ze pyta oprocz id i hasla, o haslo pomocnicze. Wiec ja z natury podejrzliwa zabronilam mu cokolwiek wpisywac i wyslalam go na wszelki wypadek do banku zeby zapytal czy to normalne. A wlasnie znalazlam na necie zdjecie identycznej strony pod kategoria phishing no i teraz sie przejmuje co on tam glupek zdazyl wpisac...

[mikia20]

Moje oszczędności

Nie kupuję mięsa - wszystko biorę od rodziców, którzy mają świnki, cielątka i drobiu trochę. Mam najświeższe ekologiczne za darmo

To samo z ziemniakami (ale z tym bywa różnie) na ziemniaki trzeba by mieć piwnicę, a ma wynajmowanym jej nie mamy. Często z domu też przywożę duży zapas jajek.

Zawsze mam porobione mnóstwo słoików - ogórków kiszonych, dżemów, kompotów, sałatek do obiadów. Zawsze robię je u siebie w domu rodzinnym (tam mam miejsce no i składniki za darmo ) a potem zwożę to regularnie na mieszkanie. Dużo też tego przynoszę z lasu - owoce leśne i grzyby.

Praktycznie nie kupuję gotowego jedzenia (moja słabośc jedyna - pizza Rigga ), jak wiadomo w domu taniej wychodzi.

Mój TŻ z tych wiecznie głodnych jedzących za trzech. Więc konkretna zapiekanka z mięsem, kotlety... zapcha mu paszczę go na dwa dni :P U nas na tapecie makaron z sosami - szybkie i dobre. Przygotowuję się do samodzielnego pieczenia chleba
Planuję w miarę posiłki i trzymam się tego! Walczę z faktem, że czasami się coś kupi, a potem trzeba to wyrzucić, bo się nie zjadło... coraz lepiej mi to idzie.

Na mieszkaniu wkurza mnie że mamy jakiś stary model kuchenki elektrycznej - dużo prądu idzie.

jak np. rozgrzewam piekarnik to za jednym zamachem staram się upiec zapiekankę, potem wsadzę zaplanowane ciasto itp.

Pranie - zawsze staram się by pralka była pełna. Z tegoż powodu mam w łazience stertę ciuchów, ręczników itp, ale cóż.

Zakupy. W krakowskich supermarketach uważam że najtaniej jest w Auchanie (i to nie jest tylko moja opinia). Więc zgrzewki wody, mleka, cukru, mąki itp...
O dziwo w Auchan też są tanie kosmetyki. więc zawsze też tam kupuję. Zawsze też biorę to co w promocji - między większością znanych marek średnio półkowych mała jest różnica. Po kilku latach robienia zakupów już wiem, jaka firma ma dobre rzeczy, jaka beznadziejne, co mi będzie smakowało, mam też porównanie ile co kosztuje, więc jak widzę w sklepie że coś jest droższe niż normalnie to się nie nabieram.

Kosmetyki i ciuchy... cóż... wybrałam spod ziemi niepotrzebne mi rzeczy, z wizażowych wymianek mam kilka bluzek na lato. Na zakupy chodzę raz na pół roku - wyprzedaż letnia i zimowa... :P Mimo wiecznego braku kasy staram się mieć w miarę porządne ciuchy. Nie kupuję na bazarkach. Mam mniej ciuchów, ale wytrzymują chodzenie i pranie na okrągło...

Kosmetyki - żel pod prysznic i szampon do włosów z tych drogeryjnych. Pokład, tusz do rzęs - raz na pół roku, bo mało używam.

Co do wesel. W tym roku mamy ich aż sztuk 5, w tym jedno własne Rodzice nam zafundowali imprezę w całości :P, ale wesela rodziny i znajomych dobiją nas finansowo w takiej ilości. Więc kombinowanie - jedna sukienka, ale inne dodatki, fryzura, makijaż... o prezentach nie wspomnę.

Ogólnie jest u nas "goło i wesoło" Ale kiedyś będziemy z TŻ bogaci

[wadera4]

nie zazdroszczę podejrzane coś
a mnie tż zaprosił na ryby

[ijaa]

Napisane przez kasiamajo

U mnie takie planowanie się nie sprawdza. Jemy to na co w danej chwili mamy apetyt.

No właśnie, obawiam się że i u mnie to sie nie uda.
Obiady to na dwa dni to przodu. Śniadań w tygodniu w domu nie jemy, oboje w pracy - TŻ kanapki a mnie szczerze to najlepiej mi pasuje kupić sobie coś po drodze w danym dniu na co najczęsciej mam ochotę, albo zabrać z domu jeśli to mam.


Konkretna burza u mnie była. Kilka razy tak walnęło, że pisk w firmie był
Mam nadzieję, że do 16 przestanie padać.


Ale dzisiaj jest głodna cały czas. Konia z kopytami bym zjadła!!

[wadera4]

dajcie trochę tej burzy.. u mnie tak gorąco..

[ijaa]

Napisane przez wadera4

dajcie trochę tej burzy.. u mnie tak gorąco..

Daj maila wyślę Ci kawałek

Chccccccccccccę do domu!

[cheshire-cat]

Napisane przez wadera4

nie jesteś czasem spokrewniona z moim tżem? on też potrafi tyle zupy zjeść
a Twój mało je? pewnie dlatego że już nic dla niego nie zostaje?

haaa.. haa..ha..
Ale zgadłaś, je mało. Mi się w głowie nie mieści, że może nie być głodny od rana do 16, ja już wtedy jestem po zupie i robię miejsce na drugie Trudno mi czasem wymusić żeby jadł regularnie kilka mniejszych posiłków

[alazkrainy]

u mnie parno i duszno; można by nad wodą poleżeć a tu w pracy trzeba być

My mieliśmy zaproszenie na jedno wesele, ale że ja mam egzaminy w tym czasie to nie idziemy (i dobrze bo w budżecie kasa zostanie)

[aaby]

Dla przykładu wkleję menu - może dla kogoś będzie inspiracją

Załącznik 3171718

Ps. Przyszła sobota stoi pod znakiem wyjazdu do Sopotu, stąd ta informacja i brak posiłków.

[olalena]

no i kurcze okazalo sie ze mialam racje, w banku potwierdzili ze ktos podlozyl strone internetowa :/, teraz mam konto internetowe zablokowane na pare dni zanim mi wszytsko zresetuja..
Dobrze ze jestem podejrzliwa
a u mnie pada i pada i pada :/ lata nie widac

[motylek1007]

Napisane przez cheshire-cat

Ale zgadłaś, je mało. Mi się w głowie nie mieści, że może nie być głodny od rana do 16, ja już wtedy jestem po zupie i robię miejsce na drugie

są takie typy często jem sniadanie o 7, obiad o 16 i koniec

[Pani Filifionka]

U mnie po burzy ani śladu, gorrrąco bardzo! I ja też mam problem z letnimi ubraniami, nie mam się zupełnie w co ubrać. Ale czekam na przeceny.

Czy tylko mój facet nic nie je? Nawet nie wiecie jakie to męczące . On nigdy nie wie co na obiad, na nic nie ma ochoty i nigdy się nie pali do zrobienia czegoś, bo wychodzi z założenia, że jak on nie jest głodny to nie warto się nad obiadem w ogóle zastanawiać . A ze mnie kucharka marna i zazwyczaj zadowalam się jakimiś skręconymi na szybko posiłkami albo w ogóle bez obiadu chodzę .

[wadera4]

Napisane przez cheshire-cat

haaa.. haa..ha..
Ale zgadłaś, je mało. Mi się w głowie nie mieści, że może nie być głodny od rana do 16, ja już wtedy jestem po zupie i robię miejsce na drugie Trudno mi czasem wymusić żeby jadł regularnie kilka mniejszych posiłków

he he a mi się w głowie nie mieści jak można jeść dwa dania na obiad
ja z racji godzin pracy jem śniadanie o 8 a obiad o 20 i wystarcza
a mój jest głodny już pół godziny po sutym obiedzie.. i wiecie co wtedy robi? idzie do lodówki i je SAMĄ wędlinę jak ja tego nienawidzę..

[motylek1007]

Napisane przez Pani Filifionka

Czy tylko mój facet nic nie je? Nawet nie wiecie jakie to męczące . .

sama jestem bardzo wybredna w jedzeniu ale na szczescie co sama sobie zrobie zjem, u "obcych" nie jem nigdy

[wadera4]

mój brat też prawie wcale nic nie je, ale za to nadrabia słodyczami
potrafi zjeść 5 tabliczek czekolady naraz

[201607180946]

Napisane przez aaby

Pewnie nie
zawsze można np. zamienić posiłki dniami: to co było zaplanowane na czwartek, zjemy w poniedziałek...
No zobaczymy, próbować trzeba

Dokładnie.

Napisane przez aaby

Dla przykładu wkleję menu - może dla kogoś będzie inspiracją

Załącznik 3171718

Ps. Przyszła sobota stoi pod znakiem wyjazdu do Sopotu, stąd ta informacja i brak posiłków.

Mało jecie Podziwiam, że Ci się chciało,mi brakowałoby większej ilości warzyw, owoców, kasz, ziaren i orzechów.

[graffka]

Hej dziewczynki przygarniecie mnie?
Mieszkam ze swoim TŻ-mężem-już drugi rok.I widzę,że problemy mamy identyczne
1.Ja zrobię pyszny obiad jak mam czas po pracy a on przychodzi i mowi:nie jestem głodny bo jadlem w pracy kebaba
2.Nie je śniadan a kolacje bardzo rzadko
3.Mamy 1 konto i też jak niektore w mbanku
4.Też czasami zostaje nam na tydz 30zł na zycie
Ale widzę fajne rady,ktore wykorzystam np.odkladanie sumy na poczatku miesiaca.
Buziaki i milego gadania

[Dzikun]

Napisane przez olalena

no i kurcze okazalo sie ze mialam racje, w banku potwierdzili ze ktos podlozyl strone internetowa :/, teraz mam konto internetowe zablokowane na pare dni zanim mi wszytsko zresetuja..
Dobrze ze jestem podejrzliwa
a u mnie pada i pada i pada :/ lata nie widac

O rany, całe szczęście, że szybko zareagowaliście!

[wadera4]

Napisane przez aaby

Dla przykładu wkleję menu - może dla kogoś będzie inspiracją

Załącznik 3171718

Ps. Przyszła sobota stoi pod znakiem wyjazdu do Sopotu, stąd ta informacja i brak posiłków.

super te menu, bardzo mi się podoba

[justysia171]

To ja też się przyłącze
Z Tżtem(narzeczonym obecnie od 2 lat, a niedługo mężem) mieszkamy razem 6 rok.
Od 2 lat oboje pracujemy i zarabiamy naszym zdaniem "dobre" pieniądze.
Wcześniej utrzymywaliśmy się ze stypendium, prac dorywczych,pracy Tżta na 1/2 etatu, datków od rodziców.

My jak czytałam niektóre z dziewczyn 1 każdego miesiąca jak mamy wypłaty to:
po 1 - płacimy wszystkie rachunki (mieszkaniowe,telefony,ku pujemy bilety miesięczne itd.)
po 2 - odkładamy pieniądze na gaz i benzynę do auta (wiemy mniej wicej ile nas to co miesiąc kosztuje)
po 3 - kupujemy jedzenie,picie itp. dla kota
po 4 - odkładamy określoną kwotę na jedzenie (też wiemy ile mniej więcej wydajemy)
po 5 - kupujemy środki czystości/kosmetyki itp., które się skończyły/kończą
po 6 - odkładamy na przyjemności tj. wypad do kina/na piwo/na grilla
po 7- ja biorę trochę pieniędzy na swoje przyjemności (zakupy), Tż na swoje
po 8 - odkładamy co miesiąc określoną kwotę na konto oszczędnościowe lub lokatę (raz tak a raz tak)
po 9 - odkładamy parę stówek na nieprzewidziane wydatki typu zepsute auto itp.

Latem mamy np. 5 wesel, więc konto oszczędnościowe robi się szczuplejsze
Nie mamy kart debetowych,kredytowych żeby nie kusić losu , nie kupujemy niczego na kredyt ani na raty tylko staramy się na to odkładać.

Co tydzień robimy sobie listę zakupów, wymyślamy obiady na cały tydzień i idziemy na zakupy, prócz tego wiadomo dochodzą jakieś drobne zakupy w tygodniu.
Jednak dzięki takiej liście nie kupujemy jak kiedyś mln zbędnych rzeczy.
I tak się jakoś sprawy finansowe płynnie kręcą póki co.

Co do gotowania - ja średnio to lubię, za to Tż uwielbia, więc z reguły to on gotuje.
Sprzątaniem zajmuje się ja(bo Tż wg. mnie robi to niedokładnie, a ja wolę po swojemu, jemu zostawiam tylko np. zmianę pościeli ,zrobienie prania czy umycie podłóg).


O dziwo nigdy się nie kłóciliśmy ani nie mieliśmy problemu z podziałem obowiązków.

Tż jest bardziej rozsądny,oszczędny odemnie i dzięki niemu nigdy nie brakuje nam do 1,a oprócz tego mamy spore oszczędności i pieniądze na własne wydatki/wczasy itd.

[201607180946]

Napisane przez motylek1007

sama jestem bardzo wybredna w jedzeniu ale na szczescie co sama sobie zrobie zjem, u "obcych" nie jem nigdy

To tak, jak ja A już na pewno nie tknę nic u matki TŻ.