Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[MaDaLennA]

Napisane przez Edeldredzia

Jeszcze, co do postawy moich znajomych to nie jestem zdziwiona, bo mieszkam w mieścinie, ale sytuacja w metrze miała miejsce w stolicy.
a tego się tam nie spodziewałam

No cóż, w moim liceum (w duuużym mieście) tuż przed wyborami nowego papieża (jednym z kandydatów był czarnoskóry biskup) pani od biologii pozwoliła sobie na komentarz- "asfalt powinien leżeć na swoim miejscu", sugerując, że taka kandydatura jest niedopuszczalna...

Nie wiem co mnie bardziej zaszokowało wtedy- sam komentarz nauczycielki, czy zgodny rechocik całej klasy

[Laurelindorenan]

Napisane przez Zariah

To ja coś dorzucę też.

Dziwią mnie nie zmiernie osoby "odporne" na wszelkie nowe doświadczenia.

Przykład. Przywiozłam z Hiszpanii taką tackę z różnymi regionalnymi słodyczami. Częstuję rodzinkę a moja kuzynka na to: "Nie dziękuję, ja nie wezmę bo co jak mi nie będzie smakowało?" Normalnie zdębiałam.
No jak to co? Wyplujesz!

O właśnie. A ja nigdy nie mogłam zrozumieć, że 90% spotkanych osób, z którymi miałam okazję rozmawiać, twierdzi, że nie cierpi owoców morza, a gdy bardziej zbadać temat, okazuje się, że nigdy ich nie próbowały "No bo to tak dziwnie wygląda, jakieś takie morskie stwory....".

[Baby14]

mnie denerwuje to ,że wśród ludzi panuje głupie przeświadczenie ,że nie pojadą w jakąś podróż bo ich na to nie stać , bo są za drogie. Sama należę do przecietnej rodziny ,ale kombinuje tak żeby wszystko wychodziło jak najtaniej i jak najlepiej .
Tanie linie lotnicze , CS , rezerwacja z wyprzedzeniem ,Last Minute .

Drugie to to ,że jeżeli ktoś ma wyższą średnią od innych to jest uważany za kujona , który nic lepszego nie ma do roboty tylko siedzi w książkach i się uczy. Może istnieją też tacy ludzi ,ale większość moich znajomych znajduje czas żeby połączyć przyjemne z nauką. I wcale nie są takimi aniołami jak się wydaje niektórym.

Trzecia sytuacja to sposób oceniania niektórych nauczycieli. Prawda jest taka ,że jeżeli nauczyciel na poczatku bedzie dawał same 3 uczniowi to pozniej nie da mu juz 4 , bo przywykł do tego że uczen umie na 3 (chocby nie wiem jak sie staral) . Ale to też nie uogólniam , jedynie w większości przypadków tak jest.


A o tekstach typu alsfalty i inne określenia na czarnoskórych to już się nie wypowiadam

[BioIvO]

Napisane przez Baby14

mnie denerwuje to ,że wśród ludzi panuje głupie przeświadczenie ,że nie pojadą w jakąś podróż bo ich na to nie stać , bo są za drogie. Sama należę do przecietnej rodziny ,ale kombinuje tak żeby wszystko wychodziło jak najtaniej i jak najlepiej .
Tanie linie lotnicze , CS , rezerwacja z wyprzedzeniem ,Last Minute .
(...)
Trzecia sytuacja to sposób oceniania niektórych nauczycieli. Prawda jest taka ,że jeżeli nauczyciel na poczatku bedzie dawał same 3 uczniowi to pozniej nie da mu juz 4 , bo przywykł do tego że uczen umie na 3 (chocby nie wiem jak sie staral) . Ale to też nie uogólniam , jedynie w większości przypadków tak jest.

Podróże to temat rzeka. Powiedz znajomemu, że jedziesz na wakacje do Wenezueli. Łooo, jaaaa itp. Teksty, że ciebie na to stać? taki zbytek itp. Że mnie to chyba w życiu nie będzie stac na taka wycieczkę itp.
A ja sobie myśle, że jak stać taka marude na plazmę, na kablówkę z 1000 programów, najnowszą komóreczkę i na całą szafę ciuszków to może sobie ciepłe kraje w tv pooglądać. Jak się oszczędza i ma głowe na karku to można zwiedzić cały świat. Ale każdy ma inne priorytety. Jeden woli mieć inny być...

W szkole zawsze mnie dziwiło, że jak ktoś miał zawsze dobre oceny to nauczycielom żal było stawiac mu gorszą ocenę gdy np czegos sie nie nauczył. Albo 'żeby nie psuc średniej", albo sami usprawiedliwiali, że tym razem darują i zapytaja innym razem. A jak ktoś jest słaby to łatwiej przychodzi im "psucie średniej". Zwyczajnie jadą na opini.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez MaDaLennA

No cóż, w moim liceum (w duuużym mieście) tuż przed wyborami nowego papieża (jednym z kandydatów był czarnoskóry biskup) pani od biologii pozwoliła sobie na komentarz- "asfalt powinien leżeć na swoim miejscu", sugerując, że taka kandydatura jest niedopuszczalna...

Nie wiem co mnie bardziej zaszokowało wtedy- sam komentarz nauczycielki, czy zgodny rechocik całej klasy

Żenujący komentarz głupiej baby.
Klasa to pewnie z niej się śmiała

[Laurelindorenan]

Napisane przez BioIvO

Podróże to temat rzeka. Powiedz znajomemu, że jedziesz na wakacje do Wenezueli. Łooo, jaaaa itp. Teksty, że ciebie na to stać? taki zbytek itp. Że mnie to chyba w życiu nie będzie stac na taka wycieczkę itp.
A ja sobie myśle, że jak stać taka marude na plazmę, na kablówkę z 1000 programów, najnowszą komóreczkę i na całą szafę ciuszków to może sobie ciepłe kraje w tv pooglądać. Jak się oszczędza i ma głowe na karku to można zwiedzić cały świat. Ale każdy ma inne priorytety. Jeden woli mieć inny być...

No właśnie, każdy ma inne priorytety. Ale to nie znaczy, że akurat w tym przypadku jedne priorytety są gorsze niż inne. Ja, gdybym miała zaoszczędzoną większą sumę pieniędzy (a nie bardzo umiem oszczędzać, przyznaję) raczej kupiłabym sobie nowe meble do mieszkania i nowy monitor do kompa niż wyjechała na wycieczkę. Z mebli i monitora będę potem korzystała latami, a wycieczka będzie i minie, a ślad po niej zostanie tylko w mojej pamięci. Niektórzy mają tyle pilniejszych wydatków, że podróże są na dalekim miejscu na liście.

[Baby14]

Napisane przez Laurelindorenan

No właśnie, każdy ma inne priorytety. Ale to nie znaczy, że akurat w tym przypadku jedne priorytety są gorsze niż inne. Ja, gdybym miała zaoszczędzoną większą sumę pieniędzy (a nie bardzo umiem oszczędzać, przyznaję) raczej kupiłabym sobie nowe meble do mieszkania i nowy monitor do kompa niż wyjechała na wycieczkę. Z mebli i monitora będę potem korzystała latami, a wycieczka będzie i minie, a ślad po niej zostanie tylko w mojej pamięci. Niektórzy mają tyle pilniejszych wydatków, że podróże są na dalekim miejscu na liście.

no tak tylko w takim razie niech ludzie nie mówią ,ze wycieczki i podróżowanie to coś niemożliwego do zrealizowania. Bo gdyby chcieli to mogliby zaoszczędzić na nie tak samo jak na nowe meble.


Albo irytuje mnie przekonanie ,że jak ktoś jest grubszy to komentarze : niech mniej je , ja bym sie do takiego stanu nie dopuscila i od razu odchudzała.
Łatwo mówić gdy coś nas nie dotyczy . W rzeczywistości grubsi ludzie wcale się nie opychają , a chudzi nie głodzą. Geny , przemiana materii dużo daje.

[jiuna]

ja nie lubię:

1) Powinnaś to i tamto..... ludzie ja nic nie powinnam.... żyję w wolnym kraju i wszystko co robię jest tylko moją sprawą (oczywiście o ile nie rani dotkliwie innych osób.... żeby nie było )

2) Teksty mojej mamy typu 'kup sobie coś tam bo dziewczyny teraz takie noszą' -- ja oświadczam że takie coś tam mi się nie podoba i nie zamierzam kupować tylko dlatego że pół dziewczyn na ulicy to coś nosi

[201610310857]

dzisiaj zauważyłam, że ludzie są tacy niemili.
Wracałam z lotniska i ledwo zdążyłam na autobus a nie miałam biletu.
Nie pomyślałam wcześniej i nie rozmieniłam pieniędzy, a automat przyjmuje tylko 2zł, 1zł i 50 gr

Wsiadam do autobusu, patrzę, no fakt, nie mam drobnych, więc pytam pasażerów, czy może ma mi ktoś rozmienić 5 zł.
Odzywa się jakaś niemilucha, że o takich rzeczach to się myśli przed wejściem do autobusu i co ja sobie wyobrażam, że ONA MI ROZMIENI??
no, właśnie, jak ja śmiałam zapytać.
Jasne, moi przyjaciele wracali do siebie do kraju, a ja miałam głowę do myślenia o 2 zł.
w końcu jakaś kobita się zlitowała i mi rozmieniła, ale byłam bardzo niemile zaskoczona.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

dzisiaj zauważyłam, że ludzie są tacy niemili.
Wracałam z lotniska i ledwo zdążyłam na autobus a nie miałam biletu.
Nie pomyślałam wcześniej i nie rozmieniłam pieniędzy, a automat przyjmuje tylko 2zł, 1zł i 50 gr

Wsiadam do autobusu, patrzę, no fakt, nie mam drobnych, więc pytam pasażerów, czy może ma mi ktoś rozmienić 5 zł.
Odzywa się jakaś niemilucha, że o takich rzeczach to się myśli przed wejściem do autobusu i co ja sobie wyobrażam, że ONA MI ROZMIENI??
no, właśnie, jak ja śmiałam zapytać.
Jasne, moi przyjaciele wracali do siebie do kraju, a ja miałam głowę do myślenia o 2 zł.
w końcu jakaś kobita się zlitowała i mi rozmieniła, ale byłam bardzo niemile zaskoczona.

[MaDaLennA]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Klasa to pewnie z niej się śmiała

Niestety nie.. To był taki żart miesiąca dla mojej klasy.... Przeniosłam się potem, nie wytrzymałam z nimi długo

[Chibiusa]

Napisane przez Baby14

Drugie to to ,że jeżeli ktoś ma wyższą średnią od innych to jest uważany za kujona , który nic lepszego nie ma do roboty tylko siedzi w książkach i się uczy. Może istnieją też tacy ludzi ,ale większość moich znajomych znajduje czas żeby połączyć przyjemne z nauką. I wcale nie są takimi aniołami jak się wydaje niektórym.

oo tak Denerwuje mnie to,że jeżeli ktoś dostaje lepsze oceny,to od razu kuł całą noc,nie ma nic innego do roboty,tylko siedzi i się uczy i co najgorsza uczy się wszystkiego na pamięć A może komuś łatwiej przychodzi nauka,szybko pojmuje temat lub go to interesuje? Bo oni to tacy fajni są, nic się nie uczą,mają "lepsze rzeczy do roboty" i totalnie olewają wszytko,taka postawa ignorancka . Nie rozumieją,że inni mogą mieć wyższe ambicje.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Baby14

Albo irytuje mnie przekonanie ,że jak ktoś jest grubszy to komentarze : niech mniej je , ja bym sie do takiego stanu nie dopuscila i od razu odchudzała.
Łatwo mówić gdy coś nas nie dotyczy . W rzeczywistości grubsi ludzie wcale się nie opychają , a chudzi nie głodzą. Geny , przemiana materii dużo daje.

W tym przekonaniu jest akurat jest dużo racji. Nadmiar tłuszczu bierze się z nadmiaru pożywienia. Nic nie poradzisz. Owszem, są ludzie z większą skłonnością do tycia, ale bez przesady. Jeśli ktoś waży np. 200kg, to już nie zasługa genów, a obżarstwa właśnie.

[muszynianka]

trzymajcie mnie dobrze? -_- teraz powylewam żale.
pracuje w weekendy, ciężka praca której nienawidzę. próbuję odkładać pieniądze, od czerwca-lipca idę na cały etat i planuję wyprowadzkę.
no i przyszła wypłata 600 zł. oczywiście cała rodzina myśli że skoro zarabiam to stać mnie na wszystko.
100 zł na prezent dla rodziców bo z bratem się składałam.
50 zł prezent dla chrześniaczki.
teraz znowu jedna dziewczynka ma urodziny, ALE jej siostra też, więc oczywiście jednego prezentu dziecku nie kupię, tylko dwa.
tak, oznajmiłam mamie że nie mam zamiaru nigdzie iść na żadne rodzinne imprezy bo bym chyba musiała w totka wygrać. chwilę później oglądałam podkłady na allegro
"ŚWIETNA JESTEŚ, ŚWIETNA, DO MALOWANIA SE KUPISZ ALE DZIECKU ŻYDZISZ"
pozdrawiam.

[Deede]

Napisane przez muszynianka

trzymajcie mnie dobrze? -_- teraz powylewam żale.
pracuje w weekendy, ciężka praca której nienawidzę. próbuję odkładać pieniądze, od czerwca-lipca idę na cały etat i planuję wyprowadzkę.
no i przyszła wypłata 600 zł. oczywiście cała rodzina myśli że skoro zarabiam to stać mnie na wszystko.
100 zł na prezent dla rodziców bo z bratem się składałam.
50 zł prezent dla chrześniaczki.
teraz znowu jedna dziewczynka ma urodziny, ALE jej siostra też, więc oczywiście jednego prezentu dziecku nie kupię, tylko dwa.
tak, oznajmiłam mamie że nie mam zamiaru nigdzie iść na żadne rodzinne imprezy bo bym chyba musiała w totka wygrać. chwilę później oglądałam podkłady na allegro
"ŚWIETNA JESTEŚ, ŚWIETNA, DO MALOWANIA SE KUPISZ ALE DZIECKU ŻYDZISZ"
pozdrawiam.

Wiem, że mało fajna akcja, ale się uśmiałam z drukowanego.. Sorry
Bo wiesz - dziecko "rzecz" święta
W takich sytuacjach się mówi - "a kto bogatemu zabroni"?

[muszynianka]

Bo to z boku po prostu jest... tak głupie, że aż śmieszne
Ja nie wiem, widzi matka że nie wydaję na bzdury, ma dostęp do konta widzi że kasę ciułam jak chomik. No, tragedia, kupiłam ostatnio serum antycellulitowe za kilkanaście złotych, brrr
Ale ten. Pojechałam do babci na dzień babci, zrobiłam ciasto, wypiłyśmy kawkę, porozmawiałyśmy obejrzałyśmy zdjęcia. Fajnie. Super. Ale jak już jadę do jakiś dzieci, to oczywiście prezent musi być żeby spłacić dług wdzięczności wobec wujków i ciotków którzy mnie obdarowywali jak byłam mniejsza. i w ogóle to wstyd do dzieci z pustymi rękoma <nie żeby to uczyło interesowności> jeszcze gdybym nie miała żadnych zobowiązań finansowych... ale to trzeba było w grudniu zapłacić ubezpieczenie samochodu, to tu to tam to tamto sramto... i chyba doskonale o tym wiedzą :P

[Deede]

Napisane przez muszynianka

Bo to z boku po prostu jest... tak głupie, że aż śmieszne
Ja nie wiem, widzi matka że nie wydaję na bzdury, ma dostęp do konta widzi że kasę ciułam jak chomik. No, tragedia, kupiłam ostatnio serum antycellulitowe za kilkanaście złotych, brrr
Ale ten. Pojechałam do babci na dzień babci, zrobiłam ciasto, wypiłyśmy kawkę, porozmawiałyśmy obejrzałyśmy zdjęcia. Fajnie. Super. Ale jak już jadę do jakiś dzieci, to oczywiście prezent musi być żeby spłacić dług wdzięczności wobec wujków i ciotków którzy mnie obdarowywali jak byłam mniejsza. i w ogóle to wstyd do dzieci z pustymi rękoma <nie żeby to uczyło interesowności> jeszcze gdybym nie miała żadnych zobowiązań finansowych... ale to trzeba było w grudniu zapłacić ubezpieczenie samochodu, to tu to tam to tamto sramto... i chyba doskonale o tym wiedzą :P

Bo rodzicom to się chyba zawsze wydaje, że dziecko - nawet w wieku 30 lat - to głównie na bzdury wydaje. Tłumacz się potem z własnych wydatków, żeby udowodnić, że teraz to akurat nie masz na zrzutę na (zazwyczaj zbędne) coś tam..
- Nie macie? A na te bzdury do komputera to macie?
- Jakie bzdury??
- No tam, widzę przecież, to takie płaskie, ekranik co tam leży przy komputerze.
- Aa.. Trzeba było..
- Jasne.. Drogie pewnie..
- Tanich się nie opłaca.
- A po co to w ogóle? Drugi monitor?? Jeden wam nie wystarcza?
- Nie, to do .. rysowania, powiedzmy. Takie tam.
- To wy ołówków już nie możecie używać??
- Ale na tym się teraz pracuje. Nie da się inaczej.
- Nie da się, nie da. Kiedyś się dawało.
Tia.. Tak wygląda to "żydzenie"

[muszynianka]

znam to. tylko u mnie tata jest technicznie ogarnięty i tam lubi różne nowinki i sprzęty. tylko mama tego nie rozumie.
ale generalnie ich standardowy tekst jak mówię "NIE, to 200 zł MUSZĘ odłożyć"
-pieniądze są od wydawania!
:P

[Wyrak]

Napisane przez Baby14

Albo irytuje mnie przekonanie ,że jak ktoś jest grubszy to komentarze : niech mniej je , ja bym sie do takiego stanu nie dopuscila i od razu odchudzała.
Łatwo mówić gdy coś nas nie dotyczy . W rzeczywistości grubsi ludzie wcale się nie opychają , a chudzi nie głodzą. Geny , przemiana materii dużo daje.

Bullcrap. Dieta i tryb zycia. Jestes tym co i jak jesz. Przemiane materii mozna podkrecac na wysokie obroty. Budowa ma co nieco do rzeczy, wiadomo, to czy ktos jest ekto czy endomorfikiem ma znaczenie, ale koniec koncow w znacznym stopniu to jest pod nasza kontrola.

[muszynianka]

Ja generalnie myślałam że jestem szczupła bo mam dobrą przemianę materii. Właściwie jem zawsze kiedy mam ochotę. Ale jak podliczyłam kalorie za dziś...
Miska barszczu. Kubuś. Batonik i zupka chińska, to ani to zdrowe ani specjalnie kaloryczne nie jest.

[Lady in Blue]

Napisane przez muszynianka

Bo to z boku po prostu jest... tak głupie, że aż śmieszne
Ja nie wiem, widzi matka że nie wydaję na bzdury, ma dostęp do konta widzi że kasę ciułam jak chomik. No, tragedia, kupiłam ostatnio serum antycellulitowe za kilkanaście złotych, brrr
Ale ten. Pojechałam do babci na dzień babci, zrobiłam ciasto, wypiłyśmy kawkę, porozmawiałyśmy obejrzałyśmy zdjęcia. Fajnie. Super. Ale jak już jadę do jakiś dzieci, to oczywiście prezent musi być żeby spłacić dług wdzięczności wobec wujków i ciotków którzy mnie obdarowywali jak byłam mniejsza. i w ogóle to wstyd do dzieci z pustymi rękoma <nie żeby to uczyło interesowności> jeszcze gdybym nie miała żadnych zobowiązań finansowych... ale to trzeba było w grudniu zapłacić ubezpieczenie samochodu, to tu to tam to tamto sramto... i chyba doskonale o tym wiedzą :P

Dzizas, to np czekolada nie wystarczy?

Mnie wnerwia zachowanie jednej znajomej, umawiamy się na 14 ... A ona o 12 pisze mi sms czy już nie mogłabym przyjechać I to nie pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce ...

[muszynianka]

Dzizas, to np czekolada nie wystarczy?

dawanie czekolady nie jest trendy. co najwyżej zdrowe jajka z bioekohiperfarmy. rozumiesz, słodycze są pasee teraz dzieci ich nie jedzą.

[Deede]

Napisane przez muszynianka

znam to. tylko u mnie tata jest technicznie ogarnięty i tam lubi różne nowinki i sprzęty. tylko mama tego nie rozumie.
ale generalnie ich standardowy tekst jak mówię "NIE, to 200 zł MUSZĘ odłożyć"
-pieniądze są od wydawania!
:P

Generalnie mam zasadę od kilku ładnych (nastu, kurde..) lat - im mniej wiedzą - tym lepiej. Im lżej, nam lżej - o to w życiu chodzi U nas motoryzacyjny zonk zaraz będzie, ale to da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć. No ale "to coś tam leżące"?? (A wejdźmy na sprawy oprogramowania na ten przykład, bo przychodzi taki moment, że już nie wolno kombinować - to już nawet nie ma co) No way.
"Pieniądze są do wydawania - co, na złotą trumnę zbierasz?"
Więc od jakiegoś czasu twardo walę "a co, kto bogatemu zabroni"?
Bardzo lubię ten tekścik (zwłaszcza, ze bogata nie jestem )
Życie..

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez muszynianka

dawanie czekolady nie jest trendy. co najwyżej zdrowe jajka z bioekohiperfarmy. rozumiesz, słodycze są pasee teraz dzieci ich nie jedzą.

Z wyjątkiem bardzo "zdrowych" przekąsek bardzo znanego koncernu na literę zaczynająca mój nick.

[muszynianka]

Chyba zacznę stosować
Ale wiesz, ja obrotne dziecie jestem. Ubrania kupuję w szmateksach, odnawiam, broszkę dopinam i trzy razy drożej sprzedaję. Czyli za 15 zł :P no ale to pieniądze dla mnie są, tak czy siak.


A co jeszcze dopowiem, ostatnio nawinęłam się na temat
-no, to ty pracujesz tak?
-tak
-jak ty dajesz rade
-normalnie
-i słyszałem że szukasz lepszej
-no szukam
-ale po co
-a po co się pracuje?
-to jak ty sobie dasz radę
-no... od przyszłego roku na zaoczne studia
-zaoczne są dla debili
-...
telepie mną jak to słyszę

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

dawanie czekolady nie jest trendy. co najwyżej zdrowe jajka z bioekohiperfarmy. rozumiesz, słodycze są pasee teraz dzieci ich nie jedzą.
Z wyjątkiem bardzo "zdrowych" przekąsek bardzo znanego koncernu na literę zaczynająca mój nick

ty, bo ja nawet nie wiem! ... d.... durex bio way mi przychodzi do głowy zdradź sekret

(no, dziecko czekolady nie może w spokoju zeżreć ale rosół z paczki to czemu nie )

[Deede]

Napisane przez muszynianka

Chyba zacznę stosować
Ale wiesz, ja obrotne dziecie jestem. Ubrania kupuję w szmateksach, odnawiam, broszkę dopinam i trzy razy drożej sprzedaję. Czyli za 15 zł :P no ale to pieniądze dla mnie są, tak czy siak.


A co jeszcze dopowiem, ostatnio nawinęłam się na temat
-no, to ty pracujesz tak?
-tak
-jak ty dajesz rade
-normalnie
-i słyszałem że szukasz lepszej
-no szukam
-ale po co
-a po co się pracuje?
-to jak ty sobie dasz radę
-no... od przyszłego roku na zaoczne studia
-zaoczne są dla debili
-...
telepie mną jak to słyszę

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------



ty, bo ja nawet nie wiem! ... d.... durex bio way mi przychodzi do głowy zdradź sekret

(no, dziecko czekolady nie może w spokoju zeżreć ale rosół z paczki to czemu nie )

Nie wiem, jak u was w rodzinie, ale u nas dzieci durexami jeszcze nie karmia.. Ale może powinni - pewnie zdrowsze

[muszynianka]

wiesz, ja bym się nie zdziwiła co te dzieci jedzą. może to taka poza, wiesz. ala reni jusis "piorę ubrania orzechami i jemy glony bo to zdrowe" i w ogóle jak śmiesz pić pepsi przy moim dziecku. no, naprawdę. przyszli goście na obiad do picia był kompot. nie lubię kompotu z farfoclami, to poszłam po pepsi i postawiłam na stole. i wiesz. zostałam zjechana z góry do dołu
"schowaj to. moje dzieci tego świństwa nie piją"

[Deede]

Napisane przez muszynianka

wiesz, ja bym się nie zdziwiła co te dzieci jedzą. może to taka poza, wiesz. ala reni jusis "piorę ubrania orzechami i jemy glony bo to zdrowe" i w ogóle jak śmiesz pić pepsi przy moim dziecku. no, naprawdę. przyszli goście na obiad do picia był kompot. nie lubię kompotu z farfoclami, to poszłam po pepsi i postawiłam na stole. i wiesz. zostałam zjechana z góry do dołu
"schowaj to. moje dzieci tego świństwa nie piją"

No przesadzają ludziska. Aczkolwiek moje ewentualne dzieci mogłyby pić kompot - nawet z farfoclami - pepsi same by sobie kupowały w szkolnym sklepiku. Albo raczej cole + czipsy, no bo jak
A ja to lubię takie rodzicielskie trendy - wysyłanie maluchów na pierdyliony zajęć dodatkowych, kiedyś bezstresowe wychowanie (poległo na całej linii). Teraz widzę niektórzy jeszcze hodują sobie glonojady. No super, no.. Co kto lubi

P.S. a potem się dziwić, że 12-latki zaczynają sie odchudzać - biorąc przykład z mamusi. Tak mi się przypomniał teraz 1 dokument.

[muszynianka]

Dzięki Bogu nie wszyscy rodzice są fanatykami popadającymi ze skrajności w skrajność
Ale "do dziecka nie przychodzi się z pustymi rękami" zawsze żywe.

Tylko kurde jak w moim domku i moich rodziców w którym jeszcze mieszkam, w którym ja i rodzice grzeszni bardzo, pijemy pepsi sobie do obiadku jak nam się zachce, ktoś mi gada SCHOWAJ TO BO DZIECI ZOBACZĄ, ONE TAKICH RZECZY NIE PIJĄ... to załóż dziecku opaskę na twarz i nie wchodź z nim do sklepu, lol

[Deede]

Napisane przez muszynianka

Dzięki Bogu nie wszyscy rodzice są fanatykami popadającymi ze skrajności w skrajność
Ale "do dziecka nie przychodzi się z pustymi rękami" zawsze żywe.

Tylko kurde jak w moim domku i moich rodziców w którym jeszcze mieszkam, w którym ja i rodzice grzeszni bardzo, pijemy pepsi sobie do obiadku jak nam się zachce, ktoś mi gada SCHOWAJ TO BO DZIECI ZOBACZĄ, ONE TAKICH RZECZY NIE PIJĄ... to załóż dziecku opaskę na twarz i nie wchodź z nim do sklepu, lol

A potem dziecko idzie do szkoły czy generalnie przy pierwszej lepszej okazji obeżre i opije się tą pepsi do porzygania. Do tego prowadzi taki fanatyzm.

Ja nawet do znajomej, która ma psiaki, nie jadę z pustymi rękoma. Tylko tu 5,20 załatwia mi sprawę

[Lucka91]

Napisane przez muszynianka

A.

-Jaki nosisz rozmiar stanika?
(kłamać? mówić prawdę?)
-yyy NOO WIIEEEESZ róóżnie, zależy od marki eeee... noooooo czasem tak czasem inazej (wymijająca odpowiedź muszynianki)
-no ale mniej więcej
-mniej więcej to 65g
-BHAHAHAHAHAUHUHAUHAUHAUHA UHAHAHAHHAHAHAHAHUAHAUXAU AHOHOOAOAOA
HOHAIHAAAHAHAHAH AUHAHAHAHAHAHAHUUHAHUA
AHAHAHAHAHAHAHAHAHOOAHOHA OHAOHAHOAHOAJA
HAHAHAHAHAHAHAHAHAAHUAUHA UHAHUHUAUAHUA
AHOAOHOOHAOAHOAHAHOHA
HAAIHIHJIHAIHAIHAIAHIHAIH AIHAIAHIHAIAHIHAIAH
LOOOOL NIE MA TAKIEGO ROZMIARU
-no ten (nieśmiało) no jest... mam ci zdjąć i pokazać?
-hahahahadhahaha boże masz fantazje dziewczynko, masz fantazje
-a ty co nosisz?
-80B

tja... nienawidzę tematu biustonoszy, nie mam żadnej uświadomionej koleżanki. i nie uświadomisz, za chiny ludowe. chuda koleżanka twierdzi że nosi 80b. chciałam ją zmierzyć i jej udowodnić że jej obwód wynosi 70 i nosi przynajmniej 10 cm za luźny stanik. no ale jak ktoś wie lepiej jaki rozmiar powinien nosić, jaki ja powinnam nosić to co ja się będę odzywać.

ooo tak... jestem bardzo szczupla, no i biust tez mam niewielki, a jak kolezanki uslysza ze nosze 65C to hahahahahihihihi ty C? ;O chyba na glowie, C to JA nosze... i mi macha wielkimi cycami przed nosem... Jak spokojnie tlumacze o co chodzi, to chcą się zakładać że nie mam racji I taka dyskusja kilka razy w ciągu miesiąca z tymi samymi osobami. Chyba zaczne omijać ten temat, ich sprawa w sumie że im sie cycki cisną w targowych 75B, 80C itd..


Kilka rzeczy które mi się przypomniały:
- Dziwi mnie moda na megawielkie telewizory, nie wazne jak male jest pomieszczenie z telewizorem, nie wazne czy jest kasa czy nie, najwieksze LCD jakie tylko znaleziono w sklepie MUSI BYĆ. A pozniej ogladac sie tego nie da jak odleglosc od kanapy do telewizora wynosi 2 m, bo pokoik malutki... No ale, szpan jest (kredyt tez ;p)

- Przewijany tu już temat niesprzątania po swoich psach, ale to swoją drogą, kupy jak kupy, wkurzające są, ale ja nie cierpie jak ludzie wyprowadzają swoje psy bez smyczy, nie ważne czy łąka czy ulica, czy nie wiem gdzie jeszcze, warto byloby wziac pod uwage ze ktos moze sie bac nawet jamnika, ale to swoja drogą, ja mam np kota z którym też miałabym ochotę pospacerować, ale to się po prostu NIE DA. Wiadomo jak koty i psy na siebie reagują, niezaleznie czy to jamnik czy dobreman. Raz poszlam ze swoja kotka do lasu na polane, elegancko na smyczy, ile sie strachu najadlam jak zobaczylam biegnacego w nasza strone owczarka... Dobrze ze w miare sluchal wlasciciela i nic sie nie stalo. Rozumiem ze nie atakuje ludzi (chociaz zwierzakom sie nie powinno do konca ufac), ale ktos moze miec ochote wyprowadzic swojego kota, fretke świnie czy co tam jeszcze.

- Nie rozumiem moich szczupłych koleżanek, które w towarzystwie tych mniej szczupłych nawijają o tym jakie to nie są grube, ile to nie mają fałd tłuszczu i jakie diety zaczynają stosowac (no i kolejna sprawa - wyimaginowane diety - bo to modne). No i ja sie pytam jak ma sie w takim towarzystwie przy takiej rozmowie czuc osoba z nadwaga? A tamte gadaja byle gadac, zeby ktos tylko przyszedl i powiedzial "Kasiu... masz swietna figure, przeciez ty nie masz z czego sie odchudzac!"

- Nie cierpie jak ludzie mi mowia ze mam przytyć, bo faktycznie jestem szczupla, ale nigdy sie nie odchudzalam, zawsze jjem to na co mam ochote, i jestem ze swojego ciala zadowolona, tak ciezko to zrozumiec?

- Mam kilka takich kolezanek, z którymi jak się człowiek umawia, niezaleznie z jakim wyprzedzeniem, i niezaleznie na co, zazwyczaj konczy sie tak ze jest umowa - sobota 14.00 jedziemy razem na zakupy... Sobota 13.30 - telefon -wiesz nie moge jednak jechac, bo musze sprzatac/uczyc sie/pilnowac brata czy milion innych wymowek. A ja po prostu wiem ze sie rozmyslila i jej sie nie chce z domu wychodzic... Kazdy powinien szanowac czas innych, i jesli juz to odwolywac spotkania z wyprzedzeniem, a najlepiej to w miare mozliwosci nie odwolywac, bo w takim wypadku po co sie umawiac?

[dzustam]

Przepraszam, proszę się odsunąć, bo ja własnie idę z kijem, w stronę mrowiska...

Lekko mnie dziwi, że spora część użytkowników pewnego forum zakłada wątki-rymowanki. Ale to nic, każdy ma prawo założyć wątek z najbardziej odjechanym tytułem. Bardziej mnie dziwi, że skala zjawiska rośnie i wiele osób powiela schemat i odgrzewa czyjeś kotlety.