Związki rozpoczęte w 2010 roku cz.2

[Black Cashmere]

dziewczyny, ratujcie!
wkopałam się w mały problem ;p
właśnie zaprosiłam na sobotę Tż'a do mnie na romantico kolację przy świecach, randka i te sprawy, alk do tego i teraz się obudziłam, że niby lubię siedziec w kuchni ale nie mam teraz pojęcia co upichcic ;\

jakieś mięsko na pewno, ale co do tego? chciałam byc dobra to mam za swoje :P

[nvmd]

Black Cashmere fakt, miałam wątpliwości, które nie znikały i wyszło jak wyszło.
Co do kolacyjki:
Neutralnie- spaghetti i winko
lub mniej neutralnie- kurczaczek, brokuły, ryż, sos z serków topionych<mniam>


Niusia22 no tutaj o pracę ciężko. Chybaże ktoś szuka posady jako barmanka to nie jest źle

PS. Dzisiaj ze mnie typowa kibicka piłki nożnej
Jak na razie wszystkie mecze do przodu!
Teraz zmykam 3mać kciuki za drugą połowę Barcelony!

Dobranoc Wam:-*

[Black Cashmere]

nvmd, dzięki za pomysły, właśnie chodzi mi po głowie spaghetti, albo jakiś inny makaron z czymś dobrym, myślę nad przepisem na Spaghetti po ku'rewsku ;P, bo Tż ślinił się jak oglądaliśmy kiedyś Nigellę jak to przyrządzała, ale najpierw spróbuję w piątek czy to w ogóle dobre :P

http://kuchennefascynacje.blox.pl/20...istaKomentarzy

[ewulkaaa]

dziękuję
a więc mam 22 lata i studiuję Finanse i Rachunkowość o specjalności bankowość i finanse międzynarodowe. Ostatnie pół roku spędziłam na erasmusie w Danii razem z moim TŻ on z kolei ma 25 lat, a poznaliśmy się na portalu randkowym jakoś tak pisał przez 4 miesiące bez żadnego mojego odzewu, w końcu jak się zdecydowałam odpisać to okazał się z niego całkiem fajny facet, kilka razy spotkaliśmy się, zaprosił mnie na wesele swojego brata i tak od 19.06.2010 jesteśmy razem wiadomo, raz na wozie, raz pod wozem, zdarzają się sprzeczki i większe kłótnie, ale chyba powoli zaczynamy widzieć wspólną przyszłość, co mnie bardzo cieszy to może tyle na razie o mnie miło do was dołączyć

[Chatul]

Napisane przez ewulkaaa

dziękuję
a więc mam 22 lata i studiuję Finanse i Rachunkowość o specjalności bankowość i finanse międzynarodowe. Ostatnie pół roku spędziłam na erasmusie w Danii razem z moim TŻ on z kolei ma 25 lat, a poznaliśmy się na portalu randkowym jakoś tak pisał przez 4 miesiące bez żadnego mojego odzewu, w końcu jak się zdecydowałam odpisać to okazał się z niego całkiem fajny facet, kilka razy spotkaliśmy się, zaprosił mnie na wesele swojego brata i tak od 19.06.2010 jesteśmy razem wiadomo, raz na wozie, raz pod wozem, zdarzają się sprzeczki i większe kłótnie, ale chyba powoli zaczynamy widzieć wspólną przyszłość, co mnie bardzo cieszy to może tyle na razie o mnie miło do was dołączyć

Witamy, witamy

[Niezmienna]

Hej, Dziewczyny za Wami nadąrzyć to szok Nie było mnie 3 dni a tyle stron do nadrobienia!

Ja same popołudniówki znów, więc jak wracam po 22 do jestem wykończona a rankami odsypiam i dlatego tak rzadko sie udzielam.
Naszczęście teraz weekend zapowiada się dużo spokojniejszy, choć w sobotę szykuje mi sie imprezka

Napisane przez Black Cashmere

włosy wyszły ekstra, prawie jak moje naturalne, ufff, ale ściełam sporo, chyba z 20 cm, odrosną, jakoś nie szkoda mi straszliwie :P

rzęsy zrobione mam, po prostu szał, nie muszę ich malowac, a Tż cały czas teraz gada do mnie "moja laleczko" xD


Niezmienna, ja z kwietnia jestem widzę, że goście zadowoleni z poczęstunku, to dobrze, Tż pewnie dumny, że ma taką kuchareczkę bo mój to się chwali na prawo i lewo ;P
....

Ojjj, Tż nie może wyjść z powdziwu i zawsze powtarza wszystkim dookoła, że cudownie gotuję i ma skarb przy sobie.Milutko

Też chciałam sobie zrobić rzęski, ale się boję czy nie będę miała uczulenia...
A długośc dobierałaś sobie sama? I ile zapłaciłas , jeśli mogę wiedzieć

Ja ostatnio coraz częściej myślę o dość mocnym ścięciu, ale to dopiero po weselu siostry<teraz ma w połowie września> bo mam fryzurkę wymyśloną , a do tego muszą być tak dlugie jak mam
Obiecałam sobie, że zaraz po weselu ścinam do ramion i farbuję sobie na ciemniejszy kolor, żeby trochę odżyły

Napisane przez Black Cashmere

dziewczyny, ratujcie!
wkopałam się w mały problem ;p
właśnie zaprosiłam na sobotę Tż'a do mnie na romantico kolację przy świecach, randka i te sprawy, alk do tego i teraz się obudziłam, że niby lubię siedziec w kuchni ale nie mam teraz pojęcia co upichcic ;\

jakieś mięsko na pewno, ale co do tego? chciałam byc dobra to mam za swoje :P

Mój Tż uwielbia piersi zapiekane z pieczarkami , ananasem i serem, do tego robię sałatkę , bagietki pieczone w piekarniku z masłem czosnokowym i mniaaaam




Witaj Ewulka

[ParoleParole]

Black my z Tz sobie kiedyś robiliśmy jakiś przepis gotowy na ( nie pamietam na co cos podobnego do nugetsów) i właśnie piers kurczaka w tej przyprawie, frytki i sos i tyle xD chociaz nie wiem czy to na romantyczna kolacje sie nadaje


Ale się ciesze ze Barca wygrala

[martusia205]

Napisane przez Chatul

Czasem nie ma wyjścia. Teraz ludzie coraz częściej wyjeżdżają za granicę do pracy. I cóż, wszystko zależy od tego dokąd ta osoba do pracy wyjedzie, na jak długo, jak często będzie wracać do kraju itd. No i czy jest szansa, że wróci do kraju na stałe/weźmie drugiego partnera do drugiego kraju. Jak związek jest dobry, to przetrwa i taką próbę. Tylko partnerzy muszą się starać.
No ale fakt, to musi być bardzo trudne. Zwłaszcza jak np. kobieta zostaje w kraju sama z dzieckiem Sama sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. Wiem, że druga osoba byłaby niezbędna do pomocy przy dziecku, sama sobie bym fizycznie nie dała rady.

dokładnie tak..nie ma wyjścia gdy żadne z małżeństwa nie miało tu w Polsce pracy..on wyjeżdza na 3 miesiące,potem wraca,posiedzi z pół roku w między czasie trochę popracuje,i potem znowu za granicę..a kuzynka sama nie jest ma siostrę,dziecko,rodziców. .

wiadomo,że nikt nie chce takiego układu ale czasem trzeba.,.ja sama nie wiem czy bym dała rade,bo bardzo tęsknię za moim tż gdy się nawet parę dni nie widzimy..

black zazdroszczę Ci rzęs sama mam nieciekawe,i taki zabieg wiele by mi dał..co do gotowania to ja prawie nie jadam mięsa..ugotowałabym spagetti,ale to takie banalne w sumie jest
może już lepiej tą pierś z kurczaka..z pieczarkami,i jakimś pycha sosem,do tego winko,i jakaś sałatka?? może ciasto,albo tiramisu?

mi by taka kolacja odpowiadała

witam nową

ech ja za realem byłam

[ParoleParole]

Marta Ty studiujesz czy coś;> Bo tak się wczoraj zastanawiałam j

[Maryjamie]

Black polecam kurczaka w cieście kokosowym smakuje przekozacko do tego ryż i warzywa na patelnie

TŻ dzisiaj przyjeżdża wreszcie

[martusia205]

Napisane przez ParoleParole

Marta Ty studiujesz czy coś;> Bo tak się wczoraj zastanawiałam j

nie studiuję marzy mi się pedagogika przedszkolna ale póki co to nie zaczynam tego kierunku..muszę mieć pracę i iść na zaoczne,na dzienne mnie nie stać..

[ParoleParole]

Napisane przez Maryjamie

Black polecam kurczaka w cieście kokosowym smakuje przekozacko do tego ryż i warzywa na patelnie

TŻ dzisiaj przyjeżdża wreszcie

przekozacko to brzmi

Napisane przez martusia205

nie studiuję marzy mi się pedagogika przedszkolna ale póki co to nie zaczynam tego kierunku..muszę mieć pracę i iść na zaoczne,na dzienne mnie nie stać..

bo tak własnie się zastanawiałam To mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć pracę
A tak a propo próbowałaś w biedronce np zanieść CV;> bo mam kumpla który pracuje i zarabia ponad 1500zł i studiuje zaocznie i ma każdy weekend wolny jeśli ma zjazd. I właśnie CV nosił tak po prostu bez ogłoszenia i mu się pofarciło

[martusia205]

Napisane przez ParoleParole

przekozacko to brzmi

bo tak własnie się zastanawiałam To mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć pracę
A tak a propo próbowałaś w biedronce np zanieść CV;> bo mam kumpla który pracuje i zarabia ponad 1500zł i studiuje zaocznie i ma każdy weekend wolny jeśli ma zjazd. I właśnie CV nosił tak po prostu bez ogłoszenia i mu się pofarciło

tak,mam 3 biedronki u siebie,ale do jednej zaniosłam..a tak byłam też w lidlu,kauflandzie,aldim.. najbardziej by mi pasowała praca w jakimś zakładzie..zrobiłabym swoje,i koniec, i w weekendy nie trzeba pracować..chyba,że za 100zł

[Chatul]

Napisane przez martusia205

.a kuzynka sama nie jest ma siostrę,dziecko,rodziców. .

Ale jednak siostra czy rodzice to powinni jej pomagać w trudniejszych sytuacjach, a nie na stałe. Na stałe to powinien być partner.
Ech, mówię, ja bym sama z małym dzieckiem nie dała rady. Mam chory kręgosłup i w gorsze dni nawet bym dziecka nie dała rady podnieść. Nie mówię już nawet o codziennym znoszeniu wózka itd., bo tego na pewno nie dałabym rady zrobić.

Także sama z małym dzieckiem nie chciałabym zostać Wiadomo, jakoś bym tam sobie poradziła, ale lekko by nie było. I pewnie kręgosłup bym sobie rozwaliła do reszty.
Liczę, że jednak nigdy ani ja ani TŻ nie będziemy musieli wyjeżdżać zarobkowo za granicę. Już teraz ciągle tęsknimy, bo jesteśmy w związku na odległość. Gdyby ta odległość się powiększyła, a częstotliwość spotkań zmalała, to byśmy się chyba zatęsknili na śmierć.

[2018070520180950]

Napisane przez Maryjamie

U nas też dzisiaj ślicznie własnie się zrobiłam i jak Hania się obudzi to lecimy na spacerek

Kacha a z kim to się spotykasz? :P

spotykam sie z roznymi ale nic fajnego z tego nie wynik w sumie wiec klapa

[martusia205]

Napisane przez Chatul

Ale jednak siostra czy rodzice to powinni jej pomagać w trudniejszych sytuacjach, a nie na stałe. Na stałe to powinien być partner.
Ech, mówię, ja bym sama z małym dzieckiem nie dała rady. Mam chory kręgosłup i w gorsze dni nawet bym dziecka nie dała rady podnieść. Nie mówię już nawet o codziennym znoszeniu wózka itd., bo tego na pewno nie dałabym rady zrobić.

Także sama z małym dzieckiem nie chciałabym zostać Wiadomo, jakoś bym tam sobie poradziła, ale lekko by nie było. I pewnie kręgosłup bym sobie rozwaliła do reszty.
Liczę, że jednak nigdy ani ja ani TŻ nie będziemy musieli wyjeżdżać zarobkowo za granicę. Już teraz ciągle tęsknimy, bo jesteśmy w związku na odległość. Gdyby ta odległość się powiększyła, a częstotliwość spotkań zmalała, to byśmy się chyba zatęsknili na śmierć.

dokładnie tak..nikt nie chce się rozstawać z ukochaną osoba..nawet kosztem dobrej pracy,czy zarobku..jak nie ma dziecka to da się jakoś żyć,ale problem gdy się powiększa rodzina..a moja kuzynka już 2 dziecko oczekuje,a nie pracuje ani ona ani mąż..ale oboje mają rodziców,mają gdzie mieszkać,i za to nie płacą..
niewielu ma takie szczeście niestety..

[2018070520180950]

Napisane przez Naomi21

Moim zdaniem wyjście jest zawsze. Wolałabym żyć w biedzie, ale razem. A najpewniej po prostu bym pojechała z mężem, gdybym musiała. Nie jestem taką optymistką jak Ty i uważam, że bez stałego kontaktu nawet najlepszy związek się psuje. Czytałam ostatnio artykuł o tym, że brak bliskości sprawia, że ludziom miłość mija. Smutne, ale chyba prawdziwe.

ha.
ja akurat cos o tym wiem.

brak bliskosci? nie sadze.

widze po znajomych, ludzie do UK przyjezdzaja i nie tkie juz milosci czy nrzeczenstwa nie wytrzymuja tego innego zycia tutaj,bo nie czarujmy sie kasy nie odlozysz stale nerwy o kase jak sie hce odlozyc a naprawde zeby odlozyc to ja nie wiem z czego odkladaja,jak facet prcuje 6-22 po pare razy na tydzien to mo9ze ale tak... kzdemu sie wydje ze tak latwo tu hahah juz nigdzie nie latwo.

[Chatul]

Napisane przez martusia205

a moja kuzynka już 2 dziecko oczekuje,a nie pracuje ani ona ani mąż..

Rozumiem, że drugie dziecko robili, jak jeszcze mieli dobrą pracę?

Echh, no różnie w życiu bywa. Fajnie jak rodzice mogą pomóc. Ale jednak właśnie, rodzice powinni pomagać w krytycznych sytuacjach, a nie utrzymywać dzieci i ich dzieci przez resztę życia. A i takie przypadki były na Wizażu opisywane

[martusia205]

Napisane przez Chatul

Rozumiem, że drugie dziecko robili, jak jeszcze mieli dobrą pracę?

Echh, no różnie w życiu bywa. Fajnie jak rodzice mogą pomóc. Ale jednak właśnie, rodzice powinni pomagać w krytycznych sytuacjach, a nie utrzymywać dzieci i ich dzieci przez resztę życia. A i takie przypadki były na Wizażu opisywane

właśnie nie..dwójka dzieci to wpadka..kuzynka pracowała jak była w moim wieku,teraz od 3 lat nie pracuje,i prędko nie wróci..hmm oni są normalną kochającą się rodziną,tylko takiego pecha mają..

[Chatul]

Napisane przez martusia205

właśnie nie..dwójka dzieci to wpadka..kuzynka pracowała jak była w moim wieku,teraz od 3 lat nie pracuje,i prędko nie wróci..hmm oni są normalną kochającą się rodziną,tylko takiego pecha mają..

Dwie wpadki? No cóż, może to faktycznie wpadki. Chociaż brzmi to mało prawdopodobnie dla mnie.

Mam nadzieję, ze wyjdą na prostą

[martusia205]

Napisane przez Chatul

Dwie wpadki? No cóż, może to faktycznie wpadki. Chociaż brzmi to mało prawdopodobnie dla mnie.

Mam nadzieję, ze wyjdą na prostą

przez pierwsze dziecko się ożenili,po 2 miesiącach związku..a 2 urodzi się na jesień tego roku..wszystko jest możliwe

[Naomi21]

Napisane przez Niusia22

My z Tż obmyślilismy taki plan że moją wypłatę będziemy odkładać na ślub a z jego żyć tiko najpierw muszę pracę znaleźć a coś widoków zbytnio nie ma ehhh...

U nas identyczna sytuacja

Napisane przez asik1503

widzę, że temat pracy za granicą się nawinął... moja siostra mieszka sama z dzieckiem w Polsce a jej mąż pracuje w Anglii... przyjeżdża raz na 3 miesiące na 2 tygodnie... i szczerze? mojej siostrze tak pasuje... już się przyzwyczaiła do takiego układu i na dobrą sprawę... dopóki nie zazna się troszkę wyższego standardu życia to można mówić, że lepsze jest życie razem w biedzie... potem no cóż... nie ma się co oszukiwać życie jest życie...

To że się przyzwyczaiła, nie znaczy, że taki układ jest dobry dla ich związku. Co do tych standardów, to ja żyłam w różnych warunkach, jakoś tak moi rodzice raz zarabiali bardzo dużo, raz strasznie mało. Wiadomo, że lepiej było, gdy pieniędzy było więcej, ale nawet te gorsze czasy można było przetrwać. Już wolę żyć tu i się męczyć niż być nikim, pogardliwie nazywana "Polaczkiem", za granicą Wyjazd z kraju byłby dla mnie tragedią, z różnych powodów, ale gdybym z jakiegoś dziwnego powodu musiała jechać, to już bym się poświęciła, ale nie wytrzymałabym rozłąki.

A te dwie "wpadki" to pewnie takie trochę kontrolowane

[Chatul]

Napisane przez martusia205

przez pierwsze dziecko się ożenili,po 2 miesiącach związku..a 2 urodzi się na jesień tego roku..wszystko jest możliwe

No niby dwie wpadki są możliwe... Ale jednak brzmi to nieprawdopodobnie. Zwłaszcza, że druga wpadka im się zdarzyła jak akurat nie mieli pracy. Wtedy to szczególnie powinni uważać by nie zrobić dziecka

[Naomi21]

Taa, pewnie podchodzili tak, jak wiele par, że jak się trafi, to trudno A później mówią, że nie planowali.

[2018070520180950]

ja mieszkam za granic jakos 'polaczkiem' glupim nie jestem nazywana,bylas za granica wogole, mieszkalas za granica, ze tak wiesz wszytsko?

[Naomi21]

Napisane przez Kachaaa

ja mieszkam za granic jakos 'polaczkiem' glupim nie jestem nazywana,bylas za granica wogole, mieszkalas za granica, ze tak wiesz wszytsko?

Nie wiem wszystkiego, ale wiele bliskich mi osób mieszkało za granica i wszyscy mieli takie doświadczenia. Może miałaś szczęście albo coś, a oni pecha. Faktem jest, że nie w swoim kraju zawsze żyje się inaczej i jest się inaczej traktowanym.

[2018070520180950]

mozliwe.

ja tak czy siak nie planuje wrcac na razie,jestem tu na stale tu mi dobrze a kazdy kraj ma wady i zalety

[nvmd]

Dzień dobry Kochane!
W końcu słoooooooooooooooooooońce !

[ParoleParole]

Napisane przez Kachaaa

mozliwe.

ja tak czy siak nie planuje wrcac na razie,jestem tu na stale tu mi dobrze a kazdy kraj ma wady i zalety

skoro jest Ci tam lepiej

Ja mogłabym wyjechać np na rok, dwa do pracy za granicę, ale tylko z tż. Nie wyobrażam sobie np jechać i zostać na stale. Tu mam rodzine, przyjaciól

Napisane przez nvmd

Dzień dobry Kochane!
W końcu słoooooooooooooooooooońce !

i u mnie też takie ładne słońce od rana

[2018070520180950]

i tez mam w domu rodzine i przyjaciol.
to nie znaczy ze mam siedziec w polsce stale i pracowac z 800zl jak dobrze pojdzie i nigdy nie stac byloby mnie nawet na pokoj sie wyprowadzic, p[rzyjaciol tu tez moge miec.
co dopiero kupic sobie kosmetyk jakis ciuch nie proszac rodicow czy wyjsc na kregle do pubu, tu moge co chce
w polsce nie bylo mnie stac taka prawda
ja mam takie podescie i tyle,nie zamykam sie tak bo bym zwriowla myslac tylko ze mam rodzine w polsce a tu jestem sma.
TZ nie mam i co plakac mam;p
tu tez mam rodzine nie bliska ale mam jednak i nie mysle negatywnie,kazdy ma swoj tok myslenia i tyle