|
|
#331 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 337
|
A czy ktoś mógłby mi napisać, jak można ŚWIADOMIE, Z PREMEDYTACJĄ pierdnąć? Bo ja chyba jakaś dziwna jestem i nie umiem... :-(
A jak do tej pory najzabawniejsze pryczki jakie słyszałam, to dzieci z okresu niemowlęctwa, po wodzie koperkowej. Noc, cicho, zasypiamy, a tu od strony dziecięcego posłania artyleria dźwięków przepięknie rezonowana przez pieluchę. Zastanawialiśmy się tylko kiedy kołderka wyfrunie na podłogę... :-D
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. |
|
|
|
|
#332 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 013
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Ale odjechany watek
![]() Osobiscie, gdybym miala bekanie i prykanie wyjac z kontekstu i ocenic, to bym orzekla, ze burak i cham. Jednak kiedy probuje sobie wyobrazic mojego meza w roli glownej (tzn. GDYBY to robil), to mysle, ze jego zalety wciaz przewazalyby nad bekaniem/ prykaniem i do rozwodu by nie doszlo Natomiast nigdy przenigdy nie pozwolilabym sama SOBIE na takie zachowanie przy kimkolwiek, przede wszystkim przy ukochanym mezczyznie. O ile baki nie wynikaja z dolegliwosci fizjologicznych, prykajaca czy bekajaca kobieta traci wg mnie z miejsca jakies 60% kobiecosci ![]() I nie rozumiem, jak mozna nie potrafic wyjsc na czas lub "wyciszyc" baczka ostatecznie. Kazdemu sie przytrafia, jasne, z tym ze nikt oprocz "autora" nie musi o tym wiedziec przeciez
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#333 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 135
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
.
Edytowane przez pelnia Czas edycji: 2015-02-28 o 16:55 |
|
|
|
|
#334 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Trzeba generalnie 2 rzeczy odróżnic. Chamstwo od przypadku.
Przypadek jest wtedy kiedy mimowolnie odbije mi się po jedzeniu/wypiciu piwka/dużej ilości coli czy gazowanego napoju. Wtedy zasłaniam ręką usta i mówię przepraszam. Przypadkiem jest jak nie wiem chociażby podczas łaskotania (mi się zdarzyło ) coś się tą drugą stroną wymsknie. Też mówię przepraszam i nie ma sprawy.Chamstwo jest wtedy jak ktoś beka o tak.... Rozwala się na fotelu i do pełni szczęścia po posiłku puszcza długiego beka. Chamstwo jest jak ktoś czuje, że mu się zbierają gazy (a często czuc), i się komuś dupki nie chce do WC ruszyc tylko ot tak radośnie sobie pierdzi bez skrępowania i zająknięcia jakiegoś. Jasne jesteśmy ludźmi, to nasza fizjologia i chyba każdy zdaje sobie sprawę, że tak samo jak ja załatwiam potrzeby fizjologiczne, tak samo robi to mój partner. Natomiast dla mnie kwestia KULTURY I DOBREGO WYCHOWANIA jest nie bekanie i nie pierdzenie radośnie przy innych. Czy to przy partnerze czy obcych.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#335 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Mój TŻ się nie krępuje z bekaniem. :P I ja też, chociaż kiedyś bardzo się wstydziłam.
A z puszczaniem bąków.. Hm.. No czasami się "wymsknie" ![]() A dodam też, że po beknięciu itd. zawsze przepraszamy. Taka kultura w "niekulturze".
Edytowane przez straszaczka Czas edycji: 2011-08-29 o 15:07 |
|
|
|
|
#336 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Naprawdę możecie wstać i iść (nie biec
) do toalety kiedy poczujecie że Wam się zbiera w jelitach? Pytam z ciekawości, ja w większości przypadków nie byłabym w stanie, może coś nie tak Ale nie, nie pierdzę przy innych.
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#337 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
|
|
|
|
|
#338 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
|
|
|
|
|
#339 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
A my jemy razem na obiad krążki cebulowe z sosem czosnkowym i wieczorem puszczamy na zmianę bączki, aż w oczy szczypie- nie no wątek wymiata, właśnie go odkryłam
|
|
|
|
|
#340 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Yeee
Brakowało mi tego wątku, jako że często gęsto się w nim udzielałam.
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem: Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1". http://humanitarni.pl/ |
|
|
|
|
#341 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
|
|
|
|
|
#342 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 122
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Cytat:
Czytałam podobne tematy na innych forach. Tam było dużo wypowiedzi o tym, że kto przy sobie pryka, dłubie w nosie i załatwia się na kibelku to uważa, że to jest prawdziwy związek i zjednoczenie I wtedy mi wpadła myśl, jak to wygląda w praktyce:Jest para. On załóżmy stoi przed lusterkiem i się goli, a ona wchodzi do łazienki, podnosi klapę, siada i robi k. rozpierdziuche. Czy wtedy też się cieszą i czują zjednoczenie?
Edytowane przez 2Mm Czas edycji: 2011-11-24 o 02:36 |
|
|
|
|
|
#343 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Wtedy dosłownie "czują" ale czy zjednoczenie? No nie wiem....
Kurcze no, czasem może coś się wymsknąć ale bez przesady. Jak ktoś robi to specjalnie to robi sie dla nas mniej pociągający. Taka prawda. Możemy czuć coś do faceta, jego zapach (zewnętrzny: feromony/perfumy), ale nie musimy czuć tego co ma w środku :P
__________________
|
|
|
|
|
#344 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 127
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Za bardzo to przeżywacie moim zdaniem
Wiadomo ze jak ktos z premedytacją głosno pierdzi i nawet przepraszam nie powie to jest to brak kultury, ale co zlego jest w tym gdy sie komus czasem zdarzy puscic malego bączka? To samo z załatwianiem się przy sobie. Ja nie mam oporów by robić siusiu przy moim TŻ, on przy mnie też nie ma i wszystko jest ok.
|
|
|
|
|
#345 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 292
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
tak jak gdzieś na początku tego wątku mądrze napisano - jak jest się ze sobą parę lat, mieszka się razem, nie to spób nie wypuścić bączka lub nie beknąć. Normalny ludzki odruch
Tak samo jak potrafimy dzielić łazienkę w tym samym czasie, tak też nie widzimy nic nadzwyczajnego, jeśli mnie lub TŻtowi się wymsknie ![]() I nie czyni nas to "źle wychowanymi" lub chamami, bo nie "prykamy" A propos tego duetu golenie+kupa obok. Umiar trzeba mieć. Na przykład mnie nie przeszkadza, że on sobie robi dwójeczkę, ale ja w tym czasie za cholerę nie zacznę robić make upu, cokolwiek, bo zwyczajnie nie lubię takich zapachów ;P Siusianie to co innego, nie ma takich nieprzyjemnych skutków ubocznych. I nie, nie czuję "zjednoczenia", po prostu czuję się swobodnie, że nie muszę kryć się z tym, że tak, jestem człowiekiem i sikam, wydalam, a czasem nawet beknę. A nie tylko leżę i pachnę (chciałabym)
Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2011-11-24 o 14:48 |
|
|
|
|
#346 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Ja nie rozumiem tego stwierdzenia: sikam i robię kupę przy facecie bo czuję się przy nim swobodnie.
Co? Bez tych zachowań swobody w związku nie ma? Dla mnie swoboda to nie wstydzic się swojego ciała, chodzic nago po mieszkaniu, mówic o tym o czym się myśli, nie zastanawiac się nad każdym ruchem, nie analizowac, czerpac z bycia razem spokój wynikający z tej swobody. Robienie kupy i siku przy sobie to dla mnie nie jest wyznacznik swobody w związku. Co najwyżej granic jakie się ma. I tyle. Swobodnie czuję się przy partnerze, ale moje GRANICE intymności nie sięgają tak daleko żeby przy nim sikac i kupkac itd. Jasne nie udaję, że "leżę i pachnę", jesteśmy ludźmi, logiczne, że mamy fizjologię, nie trzeba jej nikomu pokazywac by o tym wiedział. Poza tym partner po x czasie oglądania tego jak robi kupę czy coś tam sądzę, że MÓGŁBY stac się dla mnie mniej pociągający, i obawiam się, że mogłoby to zadziałac w drugą stronę. Podkreślam jednak, że JA tak myślę, i odnoszę to tylko do mojego związku, a nie czynię z tego jakiejś prawdy uniwersalnej. A i do samego sikania i kupkania przy sobie nic nie mam, ale nie podpinajmy tego pod swobodę w związku. Bo ze swobodą to niewiele ma wspólnego, już szybciej z granicami intymności. Dla czucia się swobodnie w związku nie potrzeba przy sobie się załatwiac, nie jest to żaden tej swobody wyznacznik.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#347 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
W sumie pierwszy raz przy Tzcie jak tak glosno mi sie odbilo
, to byla dosc powazna sytuacja, bo akurat mielismy mocna wymiane zdan. Otworzylam usta, zeby cos dobitnie mu odpowiedziec, i wtedy mi sie wymsknelo :P Tz sie rozesmial, i do dzis mowi, ze moje bekanie slychac tak, jakby zabka kumkala ![]() 'Pryknac' nam sie jeszcze nie zdarzylo przy sobie ![]() Co do sikania przy sobie, to nie mam nic przeciwko, ale na pewno nie od poczatku zwiazku. Nie wyobrazam sobie natomiast siebie robiacej nr 2 przy Tzcie, ani tym bardziej sytuacji odwrotnej...
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough. |
|
|
|
|
#348 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 7 138
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Fajny wątek
. My z Mężem nie mamy jakichś oporów co do takich rzeczy. Jak mieszkaliśmy we Wrocławiu i mieliśmy toaletę razem z łazienką, no to się zdarzało, że np. on się golił albo kąpał, a ja musiałam iść siku. Oczywiście mamy swoje granice, np. tzw. dwójeczka... po prostu ja bym chyba padła z powodu zapachu... nie wiem co mój Mąż je . Ogólnie teraz temat czynności fizjologicznych jeszcze bardziej nas nie rusza, bo ja ciągle chodzę i bekam albo biegam do toalety i zwracam jedzenie, co raczej słychać w mieszkaniu. Mój Mąż znosi to i nie jest to dla niego obrzydliwe, raczej przyjmuje to, jako normę, skoro we mnie rośnie mały ludzik |
|
|
|
|
#349 |
|
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 775
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Ciąża to jednak dość odmienny stan i dziwne by było raczej, jakby go to obrzydzało.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
|
|
|
#350 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 7 138
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
|
|
|
|
|
#351 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Oczywiście, ale Ty w tym pięknym okresie jesteś w pełni usprawiedliwiona i rozgrzeszona
__________________
|
|
|
|
|
#352 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Sprawa jest prosta. Wszystkie te kobiety,którym pierdzenie lub bekanie w jakikolwiek sposób przeszkadza u mężczyzn, nie zasługują na nich. Jak się twierdzi,że się kocha to i ostre sranie nie przeszkadza-tyle i kropka. Jak się nie podoba,to niech same ze sobą ... itd. z dala od nas. Łaskę robią,jeszcze czego.
|
|
|
|
|
#353 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 182
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Rozumiem, można czasem beknąć lub pryknąć ale bez przesady. Mnie i TŻ czasem się to zdarza, ale z reguły unikamy potraw, które powodują rewelacje jelitowe, co by nie uprzykrzać sobie wieczoru. Mój TŻ nie ma problemu z załatwianiem potrzeb fizjologicznych przy mnie, z kolei dla mnie jest to krępujące. Według mnie bekanie i prykanie przy sobie nie jest wyznacznikiem braku kultury i wychowania, zwłaszcza w związku. Co innego w towarzystwie ale to już inna kwestia.
|
|
|
|
|
#354 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 936
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
My sobie lubimy poprykać razem - tacy już rubaszni jesteśmy :P Ciężko by mi było z facetem, który jest wrażliwy pod tym względem
|
|
|
|
|
#355 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 73
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
ja przy tż sie strasznie wstydze prykać ale czasem sobie bekne glosniej dla zartu i wtedy sie smiejemy ze prawdziwa dama
![]() najgorzej z tym prykaniem, zwykle tak kumuluje w brzuchu ze to jest koszmar. jak wyjde do toalety to on jak na złość stoi pod drzwiami i pali papierosa. ehh może sie kiedys przelamie
|
|
|
|
|
#356 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 9 258
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Co do prykania to długo się wstydziłam i uciekałam do toalety z tym.
Ale raz się zdarzyło, że leżałam na łóżku i nagle wymsknął mi się przeraźliwie głośny i długi bączur Zupełnie znienacka. Tż, który leżał obok mnie zrobił najpierw przerażoną minę, a później stwierdził, że to było słodkie On się nie krępował i mi to właściwie nie przeszkadza, póki kontroluje się i nie robi tego w towarzystwie. |
|
|
|
|
#357 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 73
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#358 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Cytat:
Mój TŻ ostatnio mi wypomina "Słyszałem jak puszczasz bąki w trakcie snu" To niech śpi w nocy, a nie nasłuchuje A tak serio, to my przy sobie prykamy :P I nic nikomu do tego. Nie pierdzimy z premedytacją, bo nie o to chodzi, ale nie biegam do toalety z każdą małą sprawą, jak mam jakieś uciążliwe wzdęcie :P Za to nie bekamy przy sobie, tacy kulturalni jesteśmy, ha! :P
Edytowane przez agniesikk Czas edycji: 2012-11-06 o 23:46 |
|
|
|
|
|
#359 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 744
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
Cytat:
TŻ natomiast przy mnie raczej nie beka, a jeśli już to sporadycznie. Jeśli chodzi o tą drugą sprawę to nie bączy przy mnie, chociaż mi by to jakoś niesecjalnie przeszkadzało - czasem sama go zachęcam, bo nie chce żeby się męczył, ale on odpowiada, że jakbym poczuła ,,to by mnie zabiło"
__________________
|
|
|
|
|
|
#360 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 279
|
Dot.: prykanie, bekanie faceta- co wy na to?
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:02.







A z puszczaniem bąków.. Hm.. No czasami się "wymsknie" 





Jakoś ostatnio deficyt zabawnych wątków




. Ogólnie teraz temat czynności fizjologicznych jeszcze bardziej nas nie rusza, bo ja ciągle chodzę i bekam albo biegam do toalety i zwracam jedzenie, co raczej słychać w mieszkaniu. Mój Mąż znosi to i nie jest to dla niego obrzydliwe, raczej przyjmuje to, jako normę, skoro we mnie rośnie mały ludzik 



