Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[malaMigotkAaa]

Ja ogólnie ryb nie lubię, jadam mało... zapijam się specyfkiem z omegą. Ale rybka to rybka (w końcu to ważne)
odrzuciło mnie odkąd głupia kupiłam mrożonego mintaja, odmroziłam - smród ryba gąbka

A taką rybę lubiłam, zwykłą w panierce z surówką i ziemniakami o! plan na jutro.. chyba, że małż kupi kalafiora.
Mam zamiar wykorzystać sezon - dziś fasolka z bułką tartą i młode ziemniaczki mniam mniam )))

[em ma]

Napisane przez _Shiloh_

em ma: podziel się przepisem na łososia

Bazowo zaczęłam robić od tego przepisu:
http://chabrowa-kuchnia.blogspot.com...m-w-sosie.html
ale teraz mam już swoje ilości tego co dodaję i jednak kolejność jest inna.
Rozpuszczam masło, dodaję czosnek, potem mascapone (jest nas dwoje więc dodaję tylko połowę). Robi się taka gładka masa. Potem dodaję łososia (jeśli jest wędzony to od razu - zazwyczaj kupuję wędzone brzuszki z łososia, jak nie to najpierw go podsmażam na innej patelni i dopiero dodaję). Dodaję bazylię, pieprz, cytrynę. Łososia wędzonego w ogóle nie solę, jeśli to filet to solę go jeszcze gdy go podsmażam. Na koniec dodaję śmietanki (czasem też wlewam jej połowę po mascapone i na końcu dodaję resztę). Z początku sos jest rzadki, ale jak stygnie to gęstnieje. Dla mnie lepszy jest łosoś wędzony bo nie trzeba nic solić i jakoś tak się nie rozwala. Filet jest jednak bardziej ciapkowaty.
Robię też inny makaron-jakoś penne lepiej mi smakuje (najlepiej ten z pszenicy durum).
Sos smakuje dobrze na świeżo-pierwszego dnia. Następnego dnia tłuszcz z łososia już się rozdziela i sos jest smaczny, ale mniej estetyczny (jakby się zważył). Więc nie polecam robić dużych porcji.

[lolita25]

http://www.bobowozki.com.pl/product_...d=5898&<osCsid> Podoba mi się ten wózek bo ma stelaż składany w laseczke,przy spacerówce rewelacja,chciałabym tylko do niego nosidło maxi cosi albo recaro

[magnusia]

Napisane przez lolita25

http://www.bobowozki.com.pl/product_...d=5898&<osCsid> Podoba mi się ten wózek bo ma stelaż składany w laseczke,przy spacerówce rewelacja,chciałabym tylko do niego nosidło maxi cosi albo recaro

kompletnie nie znam się na wózkach- wiem tylko że ponoć lepsze są koła pompowane z dętką a nie piankowe lub plastikowe ale ta wiedza jest czysto teoretyczna

[lolita25]

Ale mi smaka tymi rybami narobiłyście....jutro na obiad ryba a w sobote mielone

[magnusia]

Napisane przez lolita25

Ale mi smaka tymi rybami narobiłyście....jutro na obiad ryba a w sobote mielone

a mnie jakoś do ryb nie ciągnie, ogólnie lubie i jadam a teraz jakoś tak bez entuzjazmu, wolę mu mu albo chrum chrum

[mezaga]

Napisane przez Messsuah

przy pierwszej ciąży byłam u innego okulisty to samo mi powiedział
jeszcze mam minimalne wrastające naczynka po soczewkach

Mnie jedynie zdziwiło to badanie komputerowe - nie robił Ci takiego zwykłego? Badanie komputerowe to można o d... potłuc. Ne powinno się tylko na nim opierać wyznaczając wadę wzroku. To może być tylko wstęp do badania na "fotelu".

[carolyna86]

Napisane przez The light

Wiecie, zauważyłam, ze najbardziej wredne dla kobiet w ciąży są właśnie kobiety. Nawet jak chodziłam na rozmowy o pracę to nigdy pytania o planowanie dziecka od mężczyzny nie dostałam tylko właśnie od kobiety.

Na forum ostatnio szukałam różnych prawnych porad (jeżeli chodzi o bhp kobiet w ciąży) i najbardziej wredne odpowiedzi były właśnie od babek, właśnie, ze:"ciąża to nie choroba", "ja pracowałam całe 9 miesięcy to ty też możesz" albo "przyzwyczajaj się powoli do tego, ze nikt Ci miejsca nie ustąpi, nikt w kolejce nie przepuści". Oczywiście to wszystko z różnych forów internetowych..

o tak, baby są okropne dla innych ostatnio wpadła do mojego pokoju rozwścieczona kadrowa i mówi że tym matkom pierwszego kwartału się w du.ach poprzewracało (bo mogą też iść na roczny macierzyński), że jeszcze będą żałować tych decyzji, że nikt ich po roku czasu nie przyjmie do pracy, że... ogólnie bzdury gadała, a tylko dlatego że sama niedawno rodziła i się na ten roczny nie załapała

Napisane przez magnusia

ha ha ha
a może kołderkę?

http://www.google.pl/imgres?um=1&cli...5&tx=65&ty=136

http://www.google.pl/imgres?um=1&cli...25&tx=38&ty=83

<olaboga>

[_Shiloh_]

Napisane przez carolyna86

o tak, baby są okropne dla innych ostatnio wpadła do mojego pokoju rozwścieczona kadrowa i mówi że tym matkom pierwszego kwartału się w du.ach poprzewracało (bo mogą też iść na roczny macierzyński), że jeszcze będą żałować tych decyzji, że nikt ich po roku czasu nie przyjmie do pracy, że... ogólnie bzdury gadała, a tylko dlatego że sama niedawno rodziła i się na ten roczny nie załapała

Wiesz co jak tak spojrzeć na to realistycznym okiem, to pewnie tak będzie, że 80% kobiet po rocznym macierzyńskim wróci tylko po to aby zostać zwolnioną po 2 miesiącach. Bo po roku czasu osoba na zastępstwo się już wdroży. Oczywiście porządne firmy i uczciwi pracodawcy nie będą prowadzić takiej polityki w firmie. Ale patrząc na polskie realia, to ta kadrowa (mimo,że zawistna to jednak rację ma). U mnie dziewczynę zwolnili po macierzyńskim (półrocznym) po miesiącu pracy.

[san_g]

Napisane przez marieee

Wczoraj uwidocznił się brzuszek
Byłam u krawcowej która szyje suknie ślubne... i pyta.. "jesteś w ciąży" a ja że tak. A ona mi na to zniesmaczona: to wszystkie sukienki odpadają oprócz jednej.... i wyciąga, długą, workowatą, z jakimiś ogonami z przodu. Mierze.. wyglądam jak w worku. Za dwa miesiące wyglądałabym jak okryta firaną, zasłoną i może jakąś chustą. Eh...
Dziś jadę gdzieś indziej.

Robiłyście test z sody?

Jest na szczęście tyle krawcowych i salonów sukien, że na pewno znajdziesz jakąś normalną kobietę z odpowiednim podejściem. Jest tyle pięknych sukien i masę modeli do wyboru. Nie przejmuj się- wyślij jej potem zdjęcie, że profesjonalista potrafi uszyć cudeńko a nie worek na kartofle:P

Napisane przez em ma

Ech...ja znam kilka przypadków, bo jednak sporo moich koleżanek wokół mnie karmiło i karmi. Najbardziej wbił mi się w pamięć jeden:
koleżanka mimo bycia dosłownie na chlebie i wodzie (indyk gotowany, ziemniaki i marchewka) wyglądała po 3 miesiącach jak cień człowieka...jadła tak a synek i tak miał kolki! Stosowała chyba wszystko co możliwe, lekarz jej radził przejście na mm, a ta nie-ona sobie założyła że będzie karmić do 6 miesiąca i koniec! Poza tym mleko matki jest najlepsze i ona nie będzie dziecka truć (tylko jednak coś w jej mleku ciągle małemu szkodziło i niestety może się tak zdarzyć czego ona nie przyjmowała do wiadomości). Tym sposobem do 6 miesiąca mały po każdym posiłku (każdym podaniu piersi) płakał (dla mnie to był koszmar...przestałam ją odwiedzać), ona była znerwicowana, doprowadziło to do anemii i u niej i małego

U mnie wśród znajomych też był taki przypadek, o samej wodzie i suchym chlebie a kolki były do samego 6 m-ca.

Napisane przez Hosenka*

Ale zainterweniowałam u samej góry (pominęłam kierownika i prezesa) i jeszcze dostałam sporą nagrodę, żebym miała wyższy macierzyński Kupiliśmy za to łóżko, materac i lakobel do kuchni i jeszcze zostało. Otrzymałam gwarancję powrotu po macierzyńskim i wrociłam, już na umowę na czas nieokreślony - jak mi obiecano, mimo, że mając przerwę mogli się znowu bawić z czasem określonym. Tym samym jestem jedną z nielicznych osób (z 3-4 na ok 20) z taką umową.

cieszę się, że się udało! Jednak chcieć to móc

Napisane przez _Kluska_

też mi się szalenie podobają takie suknie, a przy brzuszku wyglądają wyjątkowo uroczo

wczoraj sporo było postów o wadze w trakcie/po ciąży. ze względu na bóle brzucha byłam wczoraj u gin (nie znałam jej wcześniej, ale jako jedyna miała wolną wizytę). z brzuchem ok, najpewniej to zapalenie pęcherza, czekam na badanie moczu. ale za to gin ochrzaniła nie za wagę....
jak spytała który to tydzień i odpowiedziałam, że trwa 13ty to powiedziała, że w takim razie widzi nadwagę bo patrząc na mój brzuch powiedziałaby, że zbliżam się do połowy ciąży. no to powiedziałam, że ja zazwyczaj brzuch miałam tłustszy trochę więc idzie do przodu z macicą i nic na to nie poradzę. miałam te parę cm tłuszczyku to o tyle mam bardziej wystający brzuch niż ktoś, kto miał same mięśnie

i co...? i mówi, że te 3 kg które utyłam to powinnam mieć w 20 tygodniu a nie w 13tym i że idę na jakieś 30kg do przodu w całej ciąży

trochę racja, że sobie odpuściłam, zawsze musiałam twardo trzymać się pewnych zasad bo nie jestem z naturalnych szczupaków. ale tu się wiele rzeczy nakłada niestety.
- rzuciłam palenie
- Tomka kontuzja + moje mdłości = brak basenu i spacerów
- na mdłości pomagały mi paluszki i krakersy więc jadłam ich w pracy sporo
- mega fruktofaza, owoce w każdej ilości a szczególnie czereśni mi się bardzo chciało to jadłam, lepiej to chyba niż jakieś śmieciowe żarcie
- zdarzało mi się jeść deser/ słodkie
- no i soki... ograniczyłam je i rozcieńczam z wodą, ale i tak piję ich więcej niż przed ciążą

przykro mi, że mam taki organizm, że zawsze muszę się pilnować z jedzeniem. mój tż je wszystko, mnóstwo słodyczy, tłuste mięsa a nie ma grama tłuszczu, same mięśnie. a ja całe życie siedzę obok i patrzę tylko z zazdrością

Bez przesady, trochę dziwna lekarka. Ja przytyłam już 2 kg i nie obżeram się specjalnie. Staram się jeść racjonalnie i na to tycie nie ma czasem rady. Każdy jest inny i nie znaczy to, że kobieta ma mieć pod koniec ciąży +30 kg. Złe podejście ma ta lekarka jak dla mnie albo jakąś terapię wstrząsową stosuje.

Napisane przez magnusia

Dziewczyny właśnie tak myślę nad tymi ciuchami ciążowymi, głównie o spodniach. Jak je kupowac? Czy mierzyć "na teraz" czy kupowac trochę większe na zapas?

Mam spodnie, w których guma jest regulowana i można ją zmniejszyć a kupiłam spodnie o rozmiar większe i są wygodne. Trochę na tyłku wiszą ale cóż nie można mieć wszystkiego.

Napisane przez AgatkaL

Trzymajcie kciuki, bo na 12 lecę odebrać wyniki tej tarczycy i do lekarza...buuuuu...ale mam nerwa

Będzie dobrze, daj znać jak wyniki.

[carolyna86]

Napisane przez _Shiloh_

Wiesz co jak tak spojrzeć na to realistycznym okiem, to pewnie tak będzie, że 80% kobiet po rocznym macierzyńskim wróci tylko po to aby zostać zwolnioną po 2 miesiącach. Bo po roku czasu osoba na zastępstwo się już wdroży. Oczywiście porządne firmy i uczciwi pracodawcy nie będą prowadzić takiej polityki w firmie. Ale patrząc na polskie realia, to ta kadrowa (mimo,że zawistna to jednak rację ma). U mnie dziewczynę zwolnili po macierzyńskim (półrocznym) po miesiącu pracy.

takie rzeczy to tylko w naszym bidnym kraju
koleżanka z Anglii, będąc w 4 mies.ciąży i z widocznym brzuszkiem, chodziła na rozmowy kwalifikacyjne i dostała nową pracę

[Messsuah]

Napisane przez mezaga

Mnie jedynie zdziwiło to badanie komputerowe - nie robił Ci takiego zwykłego? Badanie komputerowe to można o d... potłuc. Ne powinno się tylko na nim opierać wyznaczając wadę wzroku. To może być tylko wstęp do badania na "fotelu".

Miałam komputerowe a zaraz po tym na fotelu

[ajakasia]

Napisane przez isia4891

Tez tak uważam, ze najważniejsze żeby małżeństwo rosło i byśmy dostarczały mu witaminy.
A rzucanie kg będę się martwić później...

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------


ten sam termin mamy

O super! Widać Ci już brzuszek? Bo mi niewiele, nie przytyłam jeszcze nic, choć strasznie się zajadam...nawet teraz wcinam chlebek z serkiem o pomidorkiem
Robisz badania genetyczne? Ja we wtorek, trochę już trzęsę moimi opiętymi portkami

[_Shiloh_]

Napisane przez carolyna86

takie rzeczy to tylko w naszym bidnym kraju
koleżanka z Anglii, będąc w 4 mies.ciąży i z widocznym brzuszkiem, chodziła na rozmowy kwalifikacyjne i dostała nową pracę

Dlatego ja tez będę próbowała się gdzieś załapać po przeprowadzce a może się uda

[mezaga]

Napisane przez Messsuah

Miałam komputerowe a zaraz po tym na fotelu

A to zmienia postać rzeczy

[ajakasia]

Napisane przez _Kluska_

aha, aktualnie ważę 71,5 przy wzroście 170 cm. na styk, ale mieszczę się jeszcze w prawidłowej wadze wg bmi...

Ja mam takie same parametry Co prawda takie, jak przed ciążą, jeszcze nie przytyłam w sensie wagi, bo brzuszek już trochę wystaje, ale lekarz powiedział, że dobrze wyglądam.

Nic się nie przejmuj, trafiłaś pewnie na jakąś frustratkę.

Przed chwilą zjadłam też m.in. pół kilo czereśni...

[_Kluska_]

Napisane przez san_g

Bez przesady, trochę dziwna lekarka. Ja przytyłam już 2 kg i nie obżeram się specjalnie. Staram się jeść racjonalnie i na to tycie nie ma czasem rady. Każdy jest inny i nie znaczy to, że kobieta ma mieć pod koniec ciąży +30 kg. Złe podejście ma ta lekarka jak dla mnie albo jakąś terapię wstrząsową stosuje.

mam nadzieję, że macie rację i ta franca chciała mnie tylko zmobilizować.

Napisane przez _Shiloh_

Wiesz co jak tak spojrzeć na to realistycznym okiem, to pewnie tak będzie, że 80% kobiet po rocznym macierzyńskim wróci tylko po to aby zostać zwolnioną po 2 miesiącach. Bo po roku czasu osoba na zastępstwo się już wdroży. Oczywiście porządne firmy i uczciwi pracodawcy nie będą prowadzić takiej polityki w firmie. Ale patrząc na polskie realia, to ta kadrowa (mimo,że zawistna to jednak rację ma). U mnie dziewczynę zwolnili po macierzyńskim (półrocznym) po miesiącu pracy.

Napisane przez carolyna86

o tak, baby są okropne dla innych ostatnio wpadła do mojego pokoju rozwścieczona kadrowa i mówi że tym matkom pierwszego kwartału się w du.ach poprzewracało (bo mogą też iść na roczny macierzyński), że jeszcze będą żałować tych decyzji, że nikt ich po roku czasu nie przyjmie do pracy, że... ogólnie bzdury gadała, a tylko dlatego że sama niedawno rodziła i się na ten roczny nie załapała

<olaboga>

Napisane przez carolyna86

takie rzeczy to tylko w naszym bidnym kraju
koleżanka z Anglii, będąc w 4 mies.ciąży i z widocznym brzuszkiem, chodziła na rozmowy kwalifikacyjne i dostała nową pracę

to może przestanę narzekać na swoją firmę..? u nas młoda mama choćby nie wiem co to pracy nie straci. ostatnio wróciły dwie z macierzyńskich w jednym czasie. jedna z nich jest dobrym specjalistą ale i tak wzięła sobie ochronkę 9/10 etatu. druga jest bardzo słaba i wszyscy o tym wiedzą, ale wróciła na pełen etat czyli teoretycznie można ją wyrzucić. obie dziewczyny wrzucili do jednego zespołu i nagle zrobiło się za dużo rąk do pracy. i co? i zwolnili inną, bezdzietną koleżankę, która totalnie na to nie zasługiwała
a skoro już temat pracy to mi już para uszami idzie ze złości. powiedziałam asystentowi, że jeśli coś ważnego to niech dzwoni i co? i dzwoni ciągle
każde pytanie wydaje mu się ważne a boję się go zrzucić na drzewo bo jak Marcin coś zepsuje to klient do mnie będzie miał pretensje chłopak, który mnie zastępuje mojego klienta jeszcze nie zna i też nie do końca się orientuje. poza tym niestety nie nauczyli się części rzeczy i siedzę teraz i koduję już trzecią na tym zwolnieniu kampanię a tak chciałam odpocząć...

tak czytam Was jak piszecie o obiadkach i Wam zazdroszczę. ja wrócę do pracy i znów do wyboru albo się wieczorami zarzynać w kuchni albo jadać kupowane i tak źle i tak niedobrze.

[_Shiloh_]

Napisane przez _Kluska_

mam nadzieję, że macie rację i ta franca chciała mnie tylko zmobilizować.







to może przestanę narzekać na swoją firmę..? u nas młoda mama choćby nie wiem co to pracy nie straci. ostatnio wróciły dwie z macierzyńskich w jednym czasie. jedna z nich jest dobrym specjalistą ale i tak wzięła sobie ochronkę 9/10 etatu. druga jest bardzo słaba i wszyscy o tym wiedzą, ale wróciła na pełen etat czyli teoretycznie można ją wyrzucić. obie dziewczyny wrzucili do jednego zespołu i nagle zrobiło się za dużo rąk do pracy. i co? i zwolnili inną, bezdzietną koleżankę, która totalnie na to nie zasługiwała
a skoro już temat pracy to mi już para uszami idzie ze złości. powiedziałam asystentowi, że jeśli coś ważnego to niech dzwoni i co? i dzwoni ciągle
każde pytanie wydaje mu się ważne a boję się go zrzucić na drzewo bo jak Marcin coś zepsuje to klient do mnie będzie miał pretensje chłopak, który mnie zastępuje mojego klienta jeszcze nie zna i też nie do końca się orientuje. poza tym niestety nie nauczyli się części rzeczy i siedzę teraz i koduję już trzecią na tym zwolnieniu kampanię a tak chciałam odpocząć...

tak czytam Was jak piszecie o obiadkach i Wam zazdroszczę. ja wrócę do pracy i znów do wyboru albo się wieczorami zarzynać w kuchni albo jadać kupowane i tak źle i tak niedobrze.

Dlatego tak jak pisałam, takich firm jest bardzo mało jak Twoja. A pewnie zwolnili tą dziewczynę, bo była bezdzietna i obawiali się, że zajdzie w ciążę. No chyba, że patrzyli na staż pracy w firmie

[Malgos_12]

Napisane przez Roane

Ja mogę kota wziąć, jeśli dasz radę machnąć nim przez kanał św. Jerzego

ty się lepiej nie ogłaszaj, że kota możesz wziąć, bo ci podrzucę mojego jak będę gdzieś wyjeżdżać

Gosia - to że w Anglii nie ma diety dla karmiących, to niestety nie oznacza, że każde dziecko będzie mogło przyjmować z pokarmem matki wszystko co ona zje. Niektóre mają przez to kolki, boli je brzuszek - więc jeśli twoje dzieci to tolerują to fajnie, ale ja uważam, że warto się troszkę pomęczyć, przecież po jakimś czasie też dietę urozmaica się o różne produkty, poza tym to zdrowe nie tylko dla dziecka ale i dla mamy.

Reszty nie nadrobię bo lecę do pracy, dzisiaj wspaniała zmiana 1.30-22

[gosia261282]

Napisane przez marieee

Wczoraj uwidocznił się brzuszek
Byłam u krawcowej która szyje suknie ślubne... i pyta.. "jesteś w ciąży" a ja że tak. A ona mi na to zniesmaczona: to wszystkie sukienki odpadają oprócz jednej.... i wyciąga, długą, workowatą, z jakimiś ogonami z przodu. Mierze.. wyglądam jak w worku. Za dwa miesiące wyglądałabym jak okryta firaną, zasłoną i może jakąś chustą. Eh...
Dziś jadę gdzieś indziej.

Co za kobieta. Jest mnostwo fajnych sukienek w ktorych bedziesz ladnie wygladac z brzuszkiem. Na pewno cos znajdziesz dla siebie.

Napisane przez em ma

Ech...ja znam kilka przypadków, bo jednak sporo moich koleżanek wokół mnie karmiło i karmi. Najbardziej wbił mi się w pamięć jeden:
koleżanka mimo bycia dosłownie na chlebie i wodzie (indyk gotowany, ziemniaki i marchewka) wyglądała po 3 miesiącach jak cień człowieka...jadła tak a synek i tak miał kolki! Stosowała chyba wszystko co możliwe, lekarz jej radził przejście na mm, a ta nie-ona sobie założyła że będzie karmić do 6 miesiąca i koniec! Poza tym mleko matki jest najlepsze i ona nie będzie dziecka truć (tylko jednak coś w jej mleku ciągle małemu szkodziło i niestety może się tak zdarzyć czego ona nie przyjmowała do wiadomości). Tym sposobem do 6 miesiąca mały po każdym posiłku (każdym podaniu piersi) płakał (dla mnie to był koszmar...przestałam ją odwiedzać), ona była znerwicowana, doprowadziło to do anemii i u niej i małego

Moja cora tez miala koloki mimo,ze stosowalam diete jaka pediatra zaleciala. Nie wiem dlaczego u twojej kolezanki dziecka kolki trwaly tak dlugo,to naprawde wyjatkowy przypadek. Kolki zazwyczaj koncza sie po trzech miesiacach (kolki nazywaja inaczej 100 dni placzu) i jest to zwiazane z niedojrzaloscia ukladu pokarmowego. Ja bardzo chcialam karmic piersia i nie przeszlam na mm,a kolka przeszla po tych trzech miesiacach.

Napisane przez magnusia

Dziewczyny właśnie tak myślę nad tymi ciuchami ciążowymi, głównie o spodniach. Jak je kupowac? Czy mierzyć "na teraz" czy kupowac trochę większe na zapas?

Ja kupowalam w swoim rozmiarze i mialam do konca ciazy.

Napisane przez krolowa_nilu

W HMie jest taka rozpiska, że od 4 do 6 m-ca ciąży należy wziąć rozmiar o 1 większy od tego, co zazwyczaj, a od 7 - 9 m-ca o dwa rozmiary więcej. Ja na II trymestr kupiłam dżinsy 42 (normalnie noszę 40) i guma jest luźnawa, ale to się pewnie niedługo zmieni

No co ty,powaznie?
Ale to chyba dla tych duzo tyjacych?
Ja nosze 36 (8) i takie tez kupowalam ciazowe i do konca ciazy wcale ciasne nie byly. Chyba przez ciaze kobiety nie rosna o dwa rozmiary

[_Shiloh_]

gosia: czy żeby się zapisać do przychodni w UK, to muszę już NIN mieć wyrobiony czy nie ?

[_Kluska_]

Napisane przez _Shiloh_

Dlatego tak jak pisałam, takich firm jest bardzo mało jak Twoja. A pewnie zwolnili tą dziewczynę, bo była bezdzietna i obawiali się, że zajdzie w ciążę. No chyba, że patrzyli na staż pracy w firmie

nie nie, u nas nie ma takich obaw o ciąże. moja dyrektor wiedziała, na kiedy planowałam starania, wiedziała jak się zaczęliśmy starać. o dwóch kreskach wiedziała przed tżtem bo w tym dniu jak zrobiłam test zawołała mnie na dywanik i mówi "ej, chyba się udało, co? taka jakaś podjarana jesteś" a ja w płacz poza tym teraz już w ciąży dostałam podwyżkę - mogła się nie wysilać a jednak zrobiła to. inna koleżanka u innego dyrektora mówi jasno, że bierze wolne bo ma kolejne podejście do in vitro i dyr też nie ma nic przeciwko. u nas to inaczej działa, w firmie właściwie same młode osoby i wiadomo, że o się rozmnażamy

to jedna strona medalu. druga jest taka, że na l4 się pracuje a w ciąży nie ma pracy po 4h tylko normalnie się siedzi aż lista 'to do' będzie czysta

[gosia261282]

Napisane przez Malgos_12

Gosia - to że w Anglii nie ma diety dla karmiących, to niestety nie oznacza, że każde dziecko będzie mogło przyjmować z pokarmem matki wszystko co ona zje. Niektóre mają przez to kolki, boli je brzuszek - więc jeśli twoje dzieci to tolerują to fajnie, ale ja uważam, że warto się troszkę pomęczyć, przecież po jakimś czasie też dietę urozmaica się o różne produkty, poza tym to zdrowe nie tylko dla dziecka ale i dla mamy.

Ale ja tez napisalam,ze sa rozne dzieci i to zalezy od dziecka.
Przy corce mialam diete,bo chcialam jak najlepiej tym bardziej,ze miala kolki. Ze moja dieta nie pomagala to juz inna sprawa. A mlodemu nic nie szkodzilo,wiec nie bylo potrzeby eliminowania produktow. Moim zdaniem niepotrzebne jest stosowanie diety " na wszelki wypadek". Co innego gdy zje sie cos i widac,ze szkodzi,to trzeba eliminowac. Takie jest moje zdanie.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez _Shiloh_

gosia: czy żeby się zapisać do przychodni w UK, to muszę już NIN mieć wyrobiony czy nie ?

Szczerze to nie wnikalam w to,wiec nie wiem. Jak sie rejestrowalam do przychodni to juz mialam NIN.

[_Shiloh_]

Napisane przez _Kluska_

nie nie, u nas nie ma takich obaw o ciąże. moja dyrektor wiedziała, na kiedy planowałam starania, wiedziała jak się zaczęliśmy starać. o dwóch kreskach wiedziała przed tżtem bo w tym dniu jak zrobiłam test zawołała mnie na dywanik i mówi "ej, chyba się udało, co? taka jakaś podjarana jesteś" a ja w płacz poza tym teraz już w ciąży dostałam podwyżkę - mogła się nie wysilać a jednak zrobiła to. inna koleżanka u innego dyrektora mówi jasno, że bierze wolne bo ma kolejne podejście do in vitro i dyr też nie ma nic przeciwko. u nas to inaczej działa, w firmie właściwie same młode osoby i wiadomo, że o się rozmnażamy

to jedna strona medalu. druga jest taka, że na l4 się pracuje a w ciąży nie ma pracy po 4h tylko normalnie się siedzi aż lista 'to do' będzie czysta

To co to za firma jest chyba jedna na parę tysięcy w naszej kochanej Polsce
Wiesz no coś za coś, może dlatego tak Wam się pozwalają mnożyć

[_Kluska_]

Napisane przez _Shiloh_

To co to za firma jest chyba jedna na parę tysięcy w naszej kochanej Polsce
Wiesz no coś za coś, może dlatego tak Wam się pozwalają mnożyć

to stosunkowo młoda branża, nasza firma jak i większość konkurencji to oddziały zachodnich firm. myślę, że kultura korporacyjna obowiązuje nas z uk (poza setkami bezpłatnych nadgodzin ) wszystko ma wady i zalety. jak zaczęliśmy się starać miałam maraton w biurze i przez 2 pierwsze miesiące wracałam do domu po nocach. byłam mega wściekła, że praca uniemożliwiała mi normalne (współ)życie z tż.

spadam sprzątać

[The light]

No niestety nikt ciążowych nie chce ale na emeryturę to by później chcieli żeby im robić. I kto im będzie później pracował? Chyba chińska rączka...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PawMaj13]

Napisane przez magnusia

kompletnie nie znam się na wózkach- wiem tylko że ponoć lepsze są koła pompowane z dętką a nie piankowe lub plastikowe ale ta wiedza jest czysto teoretyczna

Też biorę pod uwagę tylko pompowane z dużymi kołami (jakoś mam wrażenie, że się lepiej sprawdzą na śniegu, niż małe plastiki, ale to też moje wyobrażenie, a nie wiedza praktyczna)
Ja cały czas czekam na wyniki konkursu Może wózeczek wgram brała któraś z Was jeszcze w nim udział? Robiłam mu tu "reklamę" jakiś miesiąc temu, jak się zaczął.

Napisane przez _Kluska_

nie nie, u nas nie ma takich obaw o ciąże. moja dyrektor wiedziała, na kiedy planowałam starania, wiedziała jak się zaczęliśmy starać. o dwóch kreskach wiedziała przed tżtem bo w tym dniu jak zrobiłam test zawołała mnie na dywanik i mówi "ej, chyba się udało, co? taka jakaś podjarana jesteś" a ja w płacz poza tym teraz już w ciąży dostałam podwyżkę - mogła się nie wysilać a jednak zrobiła to. inna koleżanka u innego dyrektora mówi jasno, że bierze wolne bo ma kolejne podejście do in vitro i dyr też nie ma nic przeciwko. u nas to inaczej działa, w firmie właściwie same młode osoby i wiadomo, że o się rozmnażamy

to jedna strona medalu. druga jest taka, że na l4 się pracuje a w ciąży nie ma pracy po 4h tylko normalnie się siedzi aż lista 'to do' będzie czysta

Masz przynajmniej komfort psychiczny, że Cię nikt nie ruszy. Chociaż, jak rozumiem, programujesz, więc czy by Cię zwolnili, czy nie, to w branży raczej nie zginiesz Czy jako pracownik, czy freelancer. Szukaliśmy jakieś pół roku temu programisty, to dla dobrych praca zawsze się znajdzie, a i słabi na rynku nie narzekają, z uwagi na to, że dobrych jest deficyt.

Napisane przez gosia261282

Ale ja tez napisalam,ze sa rozne dzieci i to zalezy od dziecka.
Przy corce mialam diete,bo chcialam jak najlepiej tym bardziej,ze miala kolki. Ze moja dieta nie pomagala to juz inna sprawa. A mlodemu nic nie szkodzilo,wiec nie bylo potrzeby eliminowania produktow. Moim zdaniem niepotrzebne jest stosowanie diety " na wszelki wypadek". Co innego gdy zje sie cos i widac,ze szkodzi,to trzeba eliminowac. Takie jest moje zdanie.

Mam takie samo zdanie, każde dziecko jest inne więc stosowanie się do sztywnych zaleceń, które dla jednego są dobre, dla innego dziecka mogą być zgubne. Ja swoje też mam zamiar "wytestować", ale jak apetyt będzie miało po wszystkożernych rodzicach, to raczej problemu z nim nie będzie

[_Kluska_]

PawMaj niestety nie jestem programistą tylko planerem - nie ma dla nas miejsca na freelancingu Koduję tylko kreacje żeby mi się dobrze mierzyły w kampaniach. Ale racja, teraz doceniam to, że firma przyjazna mamom (chociaż pewnie i tak wezmę potem 9/10 etatu).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

btw http://foch.pl/foch/1,132037,1420785...ml#BoxSlotIIMT

[PawMaj13]

Napisane przez _Kluska_

PawMaj niestety nie jestem programistą tylko planerem - nie ma dla nas miejsca na freelancingu Koduję tylko kreacje żeby mi się dobrze mierzyły w kampaniach. Ale racja, teraz doceniam to, że firma przyjazna mamom (chociaż pewnie i tak wezmę potem 9/10 etatu).

Jak zwykle dokonałam nadinterpretacji, moja percepcja słowo KODOWANIE z automatu przypisuje do programowania

[Aylo]

Napisane przez lolita25

http://www.bobowozki.com.pl/product_...d=5898&<osCsid> Podoba mi się ten wózek bo ma stelaż składany w laseczke,przy spacerówce rewelacja,chciałabym tylko do niego nosidło maxi cosi albo recaro

mnie też bardzo podoba się ten wózek i to również z powodu składanego stelaża, ale z drugiej strony słyszałam, że lepsze są pompowane koła