Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz.3

[nadalka]

Ja nie jadam słozonych jogurtów

[Scio]

Napisane przez Naducha

A powiedzcie mi co sadzicie na temat serka typu Danio,mam do niego slabosc??moglabym jesc codziennie.No i lody,smietankowe bez dodatkow.

cukier i węglowodany proste to zuooooo

Umieram po lvl 30 day shred

[Psotka87]

Ja właśnie robiłam 3 level Shreda. Pokonał mnie... Pod koniec ostatniego cardio ledwo odrywałam się od ziemi. W levelu 2 tylko dwa ćwiczenia robiłam w wersji light, tutaj - wszystkie Zresztą dzisiaj i tak była wersja zapoznawcza, na serio ćwiczyć będę jutro jak już kojarzę nowy zestaw ćwiczeń. Chyba że umrę w połowie :P

[Scio]

Napisane przez Psotka87

Ja właśnie robiłam 3 level Shreda. Pokonał mnie... Pod koniec ostatniego cardio ledwo odrywałam się od ziemi. W levelu 2 tylko dwa ćwiczenia robiłam w wersji light, tutaj - wszystkie Zresztą dzisiaj i tak była wersja zapoznawcza, na serio ćwiczyć będę jutro jak już kojarzę nowy zestaw ćwiczeń. Chyba że umrę w połowie :P

Ja mam za ciężkie hantle zdecydowanie.

[Psotka87]

Napisane przez Scio

Ja mam za ciężkie hantle zdecydowanie.

Ja zaczynałam z półlitrowymi butelkami, bo w domu miałam tylko 2kg, ale jak zaczęłam shreda to kupiłam sobie w Decathlonie 1kg I większość robię z tymi 1kg, tylko w niektórych ćwiczeniach zmieniam na 2kg.

[fatinelle]

Czy mogę być tu z Wami?

Jestem osiemdziesięcioma czterema kilogramami, które bardzo nie lubią siebie. 3 i pół roku temu urodzilam cudną córeczkę, ale po ciązy nie schudłam. Przed ciążą utyłam 10kg biorąc hormony, żeby zajść w ciążę. to też zostało.

W dniu ślubu 6,5 roku temu było 61kg i wtedy czułam się piękna i szczęśliwa.
Prawie szczęśliwa, bo miałam bulimię. Właściwie nadal mam, bo mimo, że od tamtego czasu nie zwymiotowałam ani razu, to kiedy czymś się denerwuję - jem nie kontrolując tego, zwyczajnie czuję mega głód.

Bardzo chcę pozbyć się kilogramów. Czuję, że to da mi pełnię szczęścia. Ale nie potrafię tego robić. Brakuje mi konsekwencji. Boję się?
Będę czytać o tym jak Wy to robicie i się uczyć. Jeśli nie macie nic przeciwko oczywiście.

p.s. konto założyłam nowe, żeby szczerze pisać jak jest i żeby nikt mnie nie rozpoznal. wstyd mi, ze przez tyle lat nie potrafię poradzić sobie z problemem. Czy można jeszcze schudnąć po 30ce?

[Scio]

Napisane przez Psotka87

Ja zaczynałam z półlitrowymi butelkami, bo w domu miałam tylko 2kg, ale jak zaczęłam shreda to kupiłam sobie w Decathlonie 1kg I większość robię z tymi 1kg, tylko w niektórych ćwiczeniach zmieniam na 2kg.

Ja mam tylko 3 kg. Dla mnie to nie problem, bo na siłce śmigałam z 8kg tylko ne przy takiej liczbie powtórzeń.

Napisane przez fatinelle

Czy mogę być tu z Wami?

Jestem osiemdziesięcioma czterema kilogramami, które bardzo nie lubią siebie. 3 i pół roku temu urodzilam cudną córeczkę, ale po ciązy nie schudłam. Przed ciążą utyłam 10kg biorąc hormony, żeby zajść w ciążę. to też zostało.

W dniu ślubu 6,5 roku temu było 61kg i wtedy czułam się piękna i szczęśliwa.
Prawie szczęśliwa, bo miałam bulimię. Właściwie nadal mam, bo mimo, że od tamtego czasu nie zwymiotowałam ani razu, to kiedy czymś się denerwuję - jem nie kontrolując tego, zwyczajnie czuję mega głód.

Bardzo chcę pozbyć się kilogramów. Czuję, że to da mi pełnię szczęścia. Ale nie potrafię tego robić. Brakuje mi konsekwencji. Boję się?
Będę czytać o tym jak Wy to robicie i się uczyć. Jeśli nie macie nic przeciwko oczywiście.

p.s. konto założyłam nowe, żeby szczerze pisać jak jest i żeby nikt mnie nie rozpoznal. wstyd mi, ze przez tyle lat nie potrafię poradzić sobie z problemem. Czy można jeszcze schudnąć po 30ce?

Witamy.
Mam podobne też sporo kg zostało z terapii hormonalnej.
Można schudnąć w każdym wieku tylko trzeba się wziąć w garść.

[fatinelle]

Napisane przez Scio

Witamy.
Mam podobne też sporo kg zostało z terapii hormonalnej.
Można schudnąć w każdym wieku tylko trzeba się wziąć w garść.

otóż to. dziękuję

[Joanna XL]

Fatinelle witaj Wiek nie ma za wiele do rzeczy - liczy sie konsekwencja... Na innym wątku który przeglądałam świetnie radziła sobie babka po 40-tce a dziewczyny które mogłyby być jej córkami dawały d...

Ja też zajadam emocje - nie jestem wybredna jem na smutki i z radości

Dalej walcze - dziś przyznaje się do 3/4 porcji makaronu z warzywami z ikei - nie najlepszy wybór ale nic już nie było (poza kotbullami -te mięsne kulki-one maja jakas nazwe polską z frytkami) wiec i tak mniejsze zło...
A i to były dziś jedyne węgle wiec jakoś chyba przeżyje

Poza tym zrobiłam Killera - i chyba też przeprosze się ze Shredem Tylko jak wróce z domu żeby to w miare ciągiem robić ...

Właśnie wróciłam ze sklepu - ze złych rzeczy mam napój bez cukru (odkryłam cyrynową alternatywe dla coli light) - wiem że to zło ale...

Co do danio - ja nie jem niczego z jogurtów poza naturalnym ... W smakowych poza cukrem i innymi cudami nic nie ma ...może spróbuj mieszać ser z aromatem i dosładzać ? Zawsze bedzie wiadomo co w tym jest ....
A w Danio waniliowym masz
Skład: twaróg odtłuszczony, wsad smakowy (cukier, syrop glukozowo -fruktozowy, aromaty), śmietanka, cukier, skrobia modyfikowana, żelatyna wieprzowa.
Mnie to zniechęca 112 kcal w 100 g czyli w pudełku 168 - jak wliczysz w bilans to pewnie czasem można ale pytanie czy warto?

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Do aktywności dopisuje jeszcze długi blisko 2h spacer i wizytę w Ikei + drugi spacer ...

W sumie niezły dzień ... A do tego słoneczko i 20 stopni było

[Scio]

Ja blenderuje twaróg z bananem i dobre jest

[kwiatuszek2 3]

cześć kobietki nie odzywałam się bo w domu zaczął się kolejny remont, wiem że wiąże się to z bałaganem , ale i tak się cieszę bo bardzo długo na niego czekałam robimy ze strychu pokojik dla dziewczynek. wczoraj D wstawiał okno w dachu.......jejku oczami wyobrażni widzę już piękny pokój na poddaszu.....

no a w związku z tym dietą klapa......całymi dniami nie miałam czasu zjeść ....i wszystko skumulowało się na wieczór nie muszę chyba więcej mówić że wszystkie 5 posiłków zjadłam na kolację

dzisiaj zaczynam nowy dzień i kolejny nowy start. chyba natalko miałś rację że utworzyłyśmy ten wątek a teraz ciężko się na niego wbić. strasznie mi ciężko powrócić na zdrowe tory. niby waga stoi w miejscu ...ale ciężko cokolwiek zrobić żeby drgneła w dół

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Napisane przez Naducha

Ja też się mierzyłam i ważyłam w sobotę.Moja waga różnie waży jest elektroniczna,raz 600 mniej raz 900 więcej.W sobotę wyszło mi -2,9 kg i -5 cm na wysokości pępka!!.Taki wynik osiągnęłam przez 2 tygodnie od kąd Was odkryłam
Dziewczyny gdyby nie w dużej mierze WY to by tak dobrze nie było.

brawo -piękny wynik trzymaj tak dalej

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Napisane przez fatinelle

Czy mogę być tu z Wami?

Jestem osiemdziesięcioma czterema kilogramami, które bardzo nie lubią siebie. 3 i pół roku temu urodzilam cudną córeczkę, ale po ciązy nie schudłam. Przed ciążą utyłam 10kg biorąc hormony, żeby zajść w ciążę. to też zostało.

W dniu ślubu 6,5 roku temu było 61kg i wtedy czułam się piękna i szczęśliwa.
Prawie szczęśliwa, bo miałam bulimię. Właściwie nadal mam, bo mimo, że od tamtego czasu nie zwymiotowałam ani razu, to kiedy czymś się denerwuję - jem nie kontrolując tego, zwyczajnie czuję mega głód.

Bardzo chcę pozbyć się kilogramów. Czuję, że to da mi pełnię szczęścia. Ale nie potrafię tego robić. Brakuje mi konsekwencji. Boję się?
Będę czytać o tym jak Wy to robicie i się uczyć. Jeśli nie macie nic przeciwko oczywiście.

p.s. konto założyłam nowe, żeby szczerze pisać jak jest i żeby nikt mnie nie rozpoznal. wstyd mi, ze przez tyle lat nie potrafię poradzić sobie z problemem. Czy można jeszcze schudnąć po 30ce?

witaj, może opowiedz coś o sobie

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

Napisane przez Scio

Ja blenderuje twaróg z bananem i dobre jest

jakiego twarogu używasz?

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

asiu ja też bym chętnie zaatakowała ikea . uwielbiam ten sklep. ból w tym że do najbliższego mam 100 km. więc muszę jechać w konkretnym celu. może dopiero w grudniu będęi ikea jak pojadę do siostry do wrocławia. swoją drogą szkoda że w każdym województwie nie na tego sklepu ......
ps. kupiłaś coś fajnego?

[Joanna XL]

Kwiatuszku a moja waga nie stoi - raz jest kilo w góre a raz w dół

Właśnie nie kupiłam - chcemy kupić sobie stelaż do podwójnego łóżka (materac mamy) i wyobraźcie sobie że dwóch modeli które wybrałam nie było Dziwne bo w ogóle jakieś pustki na magazynie
No ale może wybrałam nie tą ikeę co trzeba - w bezpośrednim sąsiedztwie mam 3 - więc mogę się podzielić

Troche mieszane uczucia budzi szał (już) na ozdoby świąteczne -dla mnie jest za wcześnie

Co do remontu- jade po weekendzie do domu rodzinnego bo moi rodzice wyrazili zapotrzebowanie na pomoc sprzątaniową przy wymianie okien ... I tu mam pytanie do osób doświadczonych - czy duzy jest bałagan przy takiej wymianie (z drewnianych na plastiki, plus usuwanie kamiennych parapetow)... Bo moi rodzice wymyślili wymiane wszystkich okie na raz Wszystkich - 11 (i jestem z lekka przerażona tą wizją

To prawda trudno znaleźć mobilizację - ale to wynika z tego (jak sądzę) ze waga przestała być takim problemem ...

Ale walczymy - trzymam kciuki za Twój powtórny start Kwiatuszku

[Psotka87]

My wymienialiśmy ostatnie dwa lata czy trzy z rzędu i powiem tak - jak się odpowiednio przygotuje, to sprzątania niedużo :p my wynosiliśmy wszystkie drobne rzeczy z danego pomieszczenia, resztę mebli przykrywaliśmy folią, w drzwiach wieszaliśmy prześcieradło spryskane wodą żeby się nie kurzyło na resztę domu - no i wystarczyło zdjąć folię, z dwa razy umyć podłogę i poustawiać wszystko na miejsca. Jeszcze zależy ile kto ma rzeczy ale wszystkich na raz nie wyobrażam sobie wymieniać

[Scio]

półtłustego. Albo z biedry, albo twaróg Emilki - on jest zmielony, ale ostatnio nie widuje w tesco.

[Joanna XL]

Dotarło do mnie (z niezłym opóźnieniem) że mam dziś najniższą wagę w październiku
Pobiłam siebie z zeszłego piątku o ....100 g

Żeby to było chociaż na czysto Ale niestety i we wrześniu i w sierpniu już było mniej ... Czyli nie wiem wychodzi na to że w liczbach bezwzględnych ...tyje

No nic skupmy się na tym co dalej

[nadalka]

Asia, a ile ważysz bo podpisy mi się nie wyświetlają. U mnie wczoraj było 71.8 a dziś 72.1 i nie wiem skąd to wzięłam i się najadłam słodyczy rano.

[fatinelle]

Dzisiaj jedzenie pozytywne. Kolacja moze troche za duza, bo 2 kanapki z wedzona makrela, ale bylam mega glodna po szkoleniu.. Wymowki wymowki, wiem.

Szkolenie prowadzila piekna zglabna trzydziestolatka, a ja sie kulilam na krzesle probujac ukryc faldy. Nie cierpie tego. Sadlo wplywa na to jak sie zachowuje, jak yglada moja kariera i wszystko inne. Glupie sadlo ciagnie mnie w dol. Wiec walcze!

[Psotka87]

U mnie dziś średnio, zjadłam w sumie tylko jedną nadprogramową kostkę czekolady, ale dziś nie ćwiczę bo mnie coś w stopie boli :/ więc nie jestem zachwycona.

[Joanna XL]

71,7 A wiec nadalko idziemy łeb w łeb ...

ach ale jutro bedzie wiecej ...

Dziś o diecie sie nie wypowiadam

Poważnie się zastanawiam czy moją waga nie jest coś między 70 a 75 - bo od trzech miesięcy nie moge zejść niżej W sensie może mogłabym to zaakceptować Wchodzę spokojnie w rozmiar 38 wiec chyba nie jest źle

Miotam się strasznie - a prawda jest taka że brak mi determinacji którą miałam powyżej 80-tki
Poza tym po roku diety (ostatnio w dodatku niezbyt skutecznej) dostaje już świra

[nadalka]

Ja dzisiaj miałam nadwyzke nie wiem ska wiec boje sie co bedzie jutro.


Dziewczyny `stare` piszcie!

[Beatagr3]

Heloł!

U mnie dieta dość dobrze, w sensie nie jedzenia słodyczy. Ogólnie obiady mam z domu, więc nie zawsze są dietetyczne, ale jakoś szczególnie dużo nie jem. No i nie jem słodyczy, bo szkoda mi na nie kasy

Do jakiegoś specjalnego układania diety nie mam głowy, bo mam mało czasu. Dzisiaj miałam mega trudne kolokwium z matmy i nie wiem czy zdam (). Pożyjemy zobaczymy.

Co do ogólnie dziewczyn, które ostatnio dużo grzeszą - weźcie się w garść! Tyle już osiągnęłyście, a teraz dajecie się pokonać słodyczom. Może nie jestem najlepszą osobą by to wypominać, ale starajcie się, a efekty się opłacą. Też przez jakiś czas zastanawiałam się czy sobie nie odpuścić bo nie wyglądam źle. Ale nigdy nie będę w pełni zadowolona dopóki mi się nie uda. Także do roboty dziołchy!

[Furry Sue]

Cześć babiszony

Wpadam się zameldować - od kilku dni nie miałam kompa, a korzystanie z wizażu na telefonie doprowadza mnie do białej gorączki, stąd cisza.

Zabiegana jestem na maxa, ogarniam sobie doszkalanie, narerszcie się wyspecjalizuję w masażu leczniczym otwieram wkrótce firmę, dzieje się

Na wadze 75,3 kilka dni temu, tak więc kolejny pooowooolny spadek, z którego bardzo się cieszę, mimo że to znów tylko koło kilograma na miesiąc

fatinelle - witaj rozumiem Cię bardzo dobrze. Bulimia ryje banię, warto zrobić z nią porządek, zaczynając od głowy. Ja już dwa razy zaczynałam terapię, ale przerywałam z różnych powodów. Jednak wiem, że zanim nie przepracuję tego tematu do końca, mogę sobie pomarzyć o normalnym życiu

[kwiatuszek2 3]

wczoraj dietkowo ok. pomijając jeden maleńki wyskok. ale i tak byłam dzielna -nie dałam się czekoladzie i grzecznie odmówiłam piwa
w sumie beatko masz rację tyle osiągnełyśmy żeby teraz szaleć z żarciem

---------- Dopisano o 06:48 ---------- Poprzedni post napisano o 06:42 ----------

Napisane przez Joanna XL

Poważnie się zastanawiam czy moją waga nie jest coś między 70 a 75 - bo od trzech miesięcy nie moge zejść niżej W sensie może mogłabym to zaakceptować Wchodzę spokojnie w rozmiar 38 wiec chyba nie jest źle

Miotam się strasznie - a prawda jest taka że brak mi determinacji którą miałam powyżej 80-tki
Poza tym po roku diety (ostatnio w dodatku niezbyt skutecznej) dostaje już świra

może uznaj ten przestój za stabilizację wagi?
moja motywacja też byla wyższa w rozmiarze XL ......
i tak jak ty miotam się między 67 a 68 i niżej nic nie schodzi
w sumie też nie wyglądam żle ....ale moglo by być lepiej

Fury ty coś kiedyś pisałaś o terapii.....moze zafundujesz nam taką

[Joanna XL]

Kwiatuszku no właśnie nie bardzo moge uznac to za stabilizacje bo ciągle jednak próbowałam dietować ... A do stabilizacji i tak będę musiała podejść jak najpoważniej ... Bo nawet jak się pogodzę z obecną wagą - to naprawde nigdy już nie chciałabym ważyć tyle co przed rokiem.

Beatko ale zasadniczo chyba dobrze jest ? Tzn na studiach



To co wczoraj zjadłam wieczorem to masakra

A najlepsze jest to że na wadze jest spadek Nie rozumiem Może to kwestia końca @ a może mój organizm mówi żeby (jeszcze) się nie poddawać ...

A więc dziś dietuje i ćwiczę (wczoraj zaniedbane)

[nadalka]

Dziewczyny, ja ze swojej prespektywy osoby która od stycznia do lipca nie zgrzeszyła ani pół raza, powiem że to nie jest dobre. W końcu te pokusy i to wszystko siada na bani.
Można sobie pozwolić raz na jakiś czas na coś, nie mówię że się obżerać, ale po co świrować. Te które mają do gubienia 20kg to spoko, ale 30 czy 50 jak ja ? Przez ten cały czas nie da się grzeszyć.
Choć grzeszenie to raczej nie zaplanowane wpadanie jedzenia, dlatego jak ja chcę coś zjeść to planuję to. A jak nie to staram się nie zeżreć jakiejś mega porcji.
Wczoraj podjadłam słodyczy a dzisiaj spadek. Trzeba mieć do tego dystans bo ciągłe pilnowanie się jest gorsze - psychicznie.

[Joanna XL]

Napisane przez nadalka

Dziewczyny, ja ze swojej prespektywy osoby która od stycznia do lipca nie zgrzeszyła ani pół raza, powiem że to nie jest dobre. W końcu te pokusy i to wszystko siada na bani.
Można sobie pozwolić raz na jakiś czas na coś, nie mówię że się obżerać, ale po co świrować. Te które mają do gubienia 20kg to spoko, ale 30 czy 50 jak ja ? Przez ten cały czas nie da się grzeszyć.
Choć grzeszenie to raczej nie zaplanowane wpadanie jedzenia, dlatego jak ja chcę coś zjeść to planuję to. A jak nie to staram się nie zeżreć jakiejś mega porcji.
Wczoraj podjadłam słodyczy a dzisiaj spadek. Trzeba mieć do tego dystans bo ciągłe pilnowanie się jest gorsze - psychicznie.

Ha ja cały czas to mówiłam Zresztą myslę że znaczenie podstawowe ma jak długo pozostajemy w trybie diety - myślę że prawie rok to bardzoooo długo. Raz że to obciążenie fizyczne , dwa że psychiczne ...
Tak sobie myśle że ja od początku jadłam od czasu do czasu wszystko - pizze, słodycze- ważne żeby zachować umiar ... No i utrzymać tendencje spadkową I tu myślę że kluczowe jest właśnie zaplanowanie grzesznego wieczoru/dnia - żeby tych złych nie było za dużo w stosunku do tych dobrych ... A ja ostatnio rzucam się raczej spontanicznie - no i czasem wychodziły ciągi jedzeniowe
A swoją drogą to piątka Nadalko - zjadłam wczoraj troche słodyczy, niezdrową kolacje na mieście, troche winka -a i tak spadło mi 100g ... Opatentujmy dietę słodyczową

[nadalka]

Piątka!
Ja wczoraj miałam duże sr.. nie po śliwkach więc to też się przyczyniło, no ale wczoraj rano miałam 72,1 a dzisiaj 71,7

[Beatagr3]

Hej

Napisane przez Joanna XL

Beatko ale zasadniczo chyba dobrze jest ? Tzn na studiach

No nawet dobrze, fajni ludzie, ale nauki strasznie dużo. Tak to już jest jak się idzie po ambicji i wybiera się wymagającą uczelnię Ostatnie dni cały czas siedziałam nad matmą i fizyką, a liczby zespolone to już mi się po nocach śniły

Ja bardzo chciałam zejść do końca października poniżej 70, ale chyba się nie uda, chociaż spróbuję jeszcze coś zdziałać Waga już nie chce tak lecieć jak na początku miesiąca. Jedną z zalet bycia poza domem jest to, że nie mam jak się ciągle ważyć, dlatego ważenie jest raz na tydzień .

Spadam na wkłady
Miłego dnia

[Naducha]

Napisane przez Psotka87

Nie no, jak tylko śmietankowe i bez dodatków to spoko
(Żartuję oczywiście )

Eeeeeeeeeej nie ładnie tak nabijać się z czyichś słabości.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Dziewczyny ja Was naprawdę podziwiam,że tyle miesięcy dajecie rade na dietce.
Wiadomo,że są dni lepsze i gorsze,a każda z Nas chciałaby efektów od zaraz.Mi leci 3 tydzień z Wami przez ten czas nie jadłam czekolady,chipsów itd.Ale na dłuższą metę tak nie wytrzymam dlatego coś w tym jest co piszecie,żeby jeść tych niezdrowych rzeczy jak najmniej ale czasami sobie pozwolić z umiarem-jeżeli nie puszczą Nam lejce oczywiście

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

[QUOTE=Scio;43384365]
cukier i węglowodany proste to zuooooo

Dzięki
a rzeczywiście mogę jeść ser biały z aromatem no i szczypta c.waniliowego,i tak już nic nie słodze,to od czasu do czasu nie zaszkodzi.

Wpisałam się do tabelki,nie mierzyłam się w tylu miejscach,ale w sobotę nadrobię.

[Psotka87]

Napisane przez Naducha

Eeeeeeeeeej nie ładnie tak nabijać się z czyichś słabości.[COLOR="Silver"]

Ja absolutnie nic nie mam do słabości, bo żyć bez czekolady nie mogę Rozśmieszyło mnie tylko pytanie "co sądzicie o lodach" No ale tak czy inaczej tylko żartowałam przecież :P

Drugie starcie z lev 3 znacznie bardziej pozytywne, jest nadzieja