Wspólny cel mamy: od jesieni o dzidzię się staramy! staraczki 2015/2016

[Nadezhda]

Mi poki co sie nie nalezy bycie w rozpisce, bo starac sie bedziemy od kwietnia, a poki co jest etap przygotowawczy

[kasia_ruda]

Napisane przez geosmina

To jest straszna ironia losu, a często się zdarza...



Jeśli chodzi o wiek, to będąc już po studiach spotkałam się z opiniami, że najwygodniej dzieci rodzić właśnie w trakcie studiów, bo zdążą się trochę odchować przed rozpoczęciem szukania pracy 😉 ja osobiście uważam że córkę urodziłam w idealnym wieku, miałam 25 lat, a już wtedy miałam parcie na dziecko. Nie chciałabym starać się dopiero teraz o pierwsze, mając 28 rok na karku...



Ale dramat, na prawdę 😔 a ta ciąża pozamaciczna nie dawała o sobie znać? Nie miałaś jakichś bóli czy krwawień??

Piszę z telefonu-pozdro szejset

Nic nie mialam takiego, ból cały był Skoncentrowany w klatce piersiowej (od krwi uciskajàcej przeponę), a lekarze podejrzewali zawał serca...

Napisane przez chudziaszek11

kurcze j też zawsze myślałam, że szybciej będę się starać o dziecko, ale faceta z którym bym chciała te dzieci mieć spotkałam dopiero mając 27 lat. A jak patrze na moich znajomych to u nas w towarzystwie tak to właśnie wygląda. Tylko dwie moje koleżanki mają dzieci reszta, albo single albo to świeże związki i na dzieci za wcześnie.

PS właśnie policzyłam, że 26 lat miałam jak zakochałam się w moim TŻ kurcze a ja taka pamiętliwa do dat zazwyczaj

Ja mojego poznałam majàc 25, zaręczyny po 3 miesiàcach, miesiàc później start starań, a rocznicę 1.randki świętowalismy jako małżeństwo w tym roku 4.rocznica ślubu za nami.

Napisane przez chudziaszek11

ja kupiłam 30 zostało mi z 10 bo cały czas się testuje myślę, że na początek z 30 szt. wystarczy


Współczuje i gratuluję wytrwałości


A dziękuje dziękuje i miłej nocy życzę

Skończyło się sukcesem, syn był wart każdego poświęcenia

PrzeprSzam, za dziwnà klawiaturę, ios zaktualizował mi się tak, że nie mam już litery "à"

[confused women]

Witajcie Dziewczyny Ja już w pracy
Wczoraj już przed 21 odleciałam i nie doczytałam wszystkiego co naprodukowałyście

Widziałam, że któraś pytała o testy ciążowe, ja preferuję strumieniowe, ale z reguły są troszkę droższe więc zwykle i tak kupuję te płytkowe. A ostatnio nakupowałam testów na Allegro za 3-4zł/szt. coby nie zbankrutować Bo w aptece koszt jednego to 8-9zł a ja potrafię w cyklu zużyć nawet 3-4 testy

Słuchajcie, a jak z alkoholem, odstawiacie całkowicie na czas starań? Bo ja chyba będę sobie pozwalać w tym pierwszym okresie cyklu (przed owulką) na jakieś winko czy coś.

[Smilelinka]

Napisane przez confused women

Witajcie Dziewczyny Ja już w pracy
Wczoraj już przed 21 odleciałam i nie doczytałam wszystkiego co naprodukowałyście

Widziałam, że któraś pytała o testy ciążowe, ja preferuję strumieniowe, ale z reguły są troszkę droższe więc zwykle i tak kupuję te płytkowe. A ostatnio nakupowałam testów na Allegro za 3-4zł/szt. coby nie zbankrutować Bo w aptece koszt jednego to 8-9zł a ja potrafię w cyklu zużyć nawet 3-4 testy

Słuchajcie, a jak z alkoholem, odstawiacie całkowicie na czas starań? Bo ja chyba będę sobie pozwalać w tym pierwszym okresie cyklu (przed owulką) na jakieś winko czy coś.

Ja myślę że w niewielkich ilościach raz na jakiś czas lampka wina nie zaszkodzi

[confused women]

Napisane przez Smilelinka

Ja myślę że w niewielkich ilościach raz na jakiś czas lampka wina nie zaszkodzi

Też tak myślę, nawet czytałam, że czerwone winko korzystnie wpływa na płodność

[Smilelinka]

Napisane przez confused women

Też tak myślę, nawet czytałam, że czerwone winko korzystnie wpływa na płodność

Tego faktu nie słyszałam. Wiem, że jeżeli chodzi o symboliczną ilość wina w ciąży zdania są bardzo podzielone. Jedni lekarze mówią że można bardzo rzadko a drudzy że dzieci mają mniejsza odporność i częściej mają ADHD. Ja w ciąży nie zdecydowalabym się na alkohol,ale podczas starań niewielka ilość do kolacji to pewnie!

[confused women]

Napisane przez Smilelinka

Tego faktu nie słyszałam. Wiem, że jeżeli chodzi o symboliczną ilość wina w ciąży zdania są bardzo podzielone. Jedni lekarze mówią że można bardzo rzadko a drudzy że dzieci mają mniejsza odporność i częściej mają ADHD. Ja w ciąży nie zdecydowalabym się na alkohol,ale podczas starań niewielka ilość do kolacji to pewnie!

Ale ja absolutnie nie mam na myśli picia w ciąży! Chodzi mi tylko o małe ilości w okresie starań przed owulką, w żadnym wypadku nie mam na myśli picia po możliwym zapłodnieniu!

[monique_05]

Cześć dziewczyny Mogę do Was dołączyć? ;-)
Na początku troszkę o mnie i sytuacji. Mamy z mężem po 27 lat, jesteśmy rok po ślubie (w związku 8,5 roku) i niedawno podjęliśmy decyzję o dzieciaczku. Mniej więcej od połowy sierpnia staramy się o dziecko. Wcześniej podchodziliśmy tak bardziej na luzie, a teraz zaczynam powoli się spinać (co wiem, że wpływa negatywnie :/ ) czy w ogóle zajdę. Kiedyś padło u mnie podejrzenie PCO (zespół policystycznych jajników), leczyłam się hormonalnie, po jakimś czasie zmieniłam ginekologa i on stwierdził, że na pewno nie mam tej choroby. Natomiast ja gdzieś z tyłu głowy mam to w pamięci. Byłam ostatnio u nowej pani ginekolog, która dała mi skierowanie na usg narządów rodnych i zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiście łykam już kwas foliowy i mam zamiar wybrać się do internisty, żeby skierował mnie na wszystkie potrzebne badania. Oby się jak najszybciej udało spłodzić potomka, czego również Wam życzę, drogie forumowiczki

[Smilelinka]

Napisane przez confused women

Ale ja absolutnie nie mam na myśli picia w ciąży! Chodzi mi tylko o małe ilości w okresie starań przed owulką, w żadnym wypadku nie mam na myśli picia po możliwym zapłodnieniu!

Wiem wiem, rozumiem. Tylko właśnie o tym czytałam i po prostu napisałam. Ja wczoraj wzięłam ostatnia tabletkę anty i już koniec. Już się nie mogę doczekać na Tr owocne starania i wynik testu,chociaż wiem ze to nie takie proste jak się wydaje mam nadzieję że szybko nam pójdzie :-D więc teraz czekam na @ z odstawienia. Ale pod koniec listopada mamy ślub u znajomych i wtedy mam zamiar pić, no chyba że nie będę mogła (mam taką nadzieję)

[zawiechaczarny]

Ja w czasie starań raz na kilka dni pozwalam sobie na lampkę wina czy łagodnego drinka - wszystko jest dla ludzi, tylko w rozsądnych ilościach

Nie wytrzymałam i zrobiłam dziś rano test - I kreska. Szkoda, bo liczyłam na inny wynik no ale to nasz pierwszy cykl starań na poważnie (wcześniej przez kilka miesięcy słabo się zabezpieczaliśmy, teraz już wcale), więc jeszcze się nie spinam. Może przynajmniej zdążę na spokojnie wyleczyć zęby - jeszcze 3 mi zostały, a tydzień temu wizytę musiałam odwołać, bo dopadło mnie silne przeziębienie i nie wytrzymałabym 20 minut z otwartą paszczą Ciekawe, że na @ też nie mam objawów - może mi to paskudne przeziębienie cykl rozregulowało...

[Smilelinka]

Napisane przez monique_05

Cześć dziewczyny Mogę do Was dołączyć? ;-)
Na początku troszkę o mnie i sytuacji. Mamy z mężem po 27 lat, jesteśmy rok po ślubie (w związku 8,5 roku) i niedawno podjęliśmy decyzję o dzieciaczku. Mniej więcej od połowy sierpnia staramy się o dziecko. Wcześniej podchodziliśmy tak bardziej na luzie, a teraz zaczynam powoli się spinać (co wiem, że wpływa negatywnie :/ ) czy w ogóle zajdę. Kiedyś padło u mnie podejrzenie PCO (zespół policystycznych jajników), leczyłam się hormonalnie, po jakimś czasie zmieniłam ginekologa i on stwierdził, że na pewno nie mam tej choroby. Natomiast ja gdzieś z tyłu głowy mam to w pamięci. Byłam ostatnio u nowej pani ginekolog, która dała mi skierowanie na usg narządów rodnych i zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiście łykam już kwas foliowy i mam zamiar wybrać się do internisty, żeby skierował mnie na wszystkie potrzebne badania. Oby się jak najszybciej udało spłodzić potomka, czego również Wam życzę, drogie forumowiczki

Hejka! Zazwyczaj tak jest ze im bardziej się spinasz tym gorzej. Nie ma się co martwić na zapas starcie się dopiero trzeci miesiąc także nie ma się co nastawiac negatywnie to dopiero początek starań także napewno niedługo zobaczysz dwie kreseczki. Skoro lekarz tak powiedział to zaufaj i się nie stresuj. Wszystko się wyjaśni po badaniach a co do ogólnych badań to pewnie ze idź sprawdzić czy wszystko wporzadku ale równie dobrze ginekolog może Ci dać skierowanie na wszystkie potrzebne badania

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez zawiechaczarny

Ja w czasie starań raz na kilka dni pozwalam sobie na lampkę wina czy łagodnego drinka - wszystko jest dla ludzi, tylko w rozsądnych ilościach

Nie wytrzymałam i zrobiłam dziś rano test - I kreska. Szkoda, bo liczyłam na inny wynik no ale to nasz pierwszy cykl starań na poważnie (wcześniej przez kilka miesięcy słabo się zabezpieczaliśmy, teraz już wcale), więc jeszcze się nie spinam. Może przynajmniej zdążę na spokojnie wyleczyć zęby - jeszcze 3 mi zostały, a tydzień temu wizytę musiałam odwołać, bo dopadło mnie silne przeziębienie i nie wytrzymałabym 20 minut z otwartą paszczą Ciekawe, że na @ też nie mam objawów - może mi to paskudne przeziębienie cykl rozregulowało...

Ja zanim zaczęłam brać tabletki to w ogóle nie miałam objawów na @ jednak miałam tak regularne że zawsze wiedziałam w który dzień i o której godzinie. Szkoda, że u Ciebie tylko jedna kreska, ale może następnym razem się uda

[confused women]

Napisane przez monique_05

Cześć dziewczyny Mogę do Was dołączyć? ;-)
Na początku troszkę o mnie i sytuacji. Mamy z mężem po 27 lat, jesteśmy rok po ślubie (w związku 8,5 roku) i niedawno podjęliśmy decyzję o dzieciaczku. Mniej więcej od połowy sierpnia staramy się o dziecko. Wcześniej podchodziliśmy tak bardziej na luzie, a teraz zaczynam powoli się spinać (co wiem, że wpływa negatywnie :/ ) czy w ogóle zajdę. Kiedyś padło u mnie podejrzenie PCO (zespół policystycznych jajników), leczyłam się hormonalnie, po jakimś czasie zmieniłam ginekologa i on stwierdził, że na pewno nie mam tej choroby. Natomiast ja gdzieś z tyłu głowy mam to w pamięci. Byłam ostatnio u nowej pani ginekolog, która dała mi skierowanie na usg narządów rodnych i zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiście łykam już kwas foliowy i mam zamiar wybrać się do internisty, żeby skierował mnie na wszystkie potrzebne badania. Oby się jak najszybciej udało spłodzić potomka, czego również Wam życzę, drogie forumowiczki

Witaj i powodzenia w staraniach

Napisane przez Smilelinka

Wiem wiem, rozumiem. Tylko właśnie o tym czytałam i po prostu napisałam. Ja wczoraj wzięłam ostatnia tabletkę anty i już koniec. Już się nie mogę doczekać na Tr owocne starania i wynik testu,chociaż wiem ze to nie takie proste jak się wydaje mam nadzieję że szybko nam pójdzie :-D więc teraz czekam na @ z odstawienia. Ale pod koniec listopada mamy ślub u znajomych i wtedy mam zamiar pić, no chyba że nie będę mogła (mam taką nadzieję)

Fajnie jakby tak szybko Tobie poszło Może potem będziemy się spotykać już na wątkach mamusiowych a nie staraniowych

Napisane przez zawiechaczarny

Ja w czasie starań raz na kilka dni pozwalam sobie na lampkę wina czy łagodnego drinka - wszystko jest dla ludzi, tylko w rozsądnych ilościach

Nie wytrzymałam i zrobiłam dziś rano test - I kreska. Szkoda, bo liczyłam na inny wynik no ale to nasz pierwszy cykl starań na poważnie (wcześniej przez kilka miesięcy słabo się zabezpieczaliśmy, teraz już wcale), więc jeszcze się nie spinam. Może przynajmniej zdążę na spokojnie wyleczyć zęby - jeszcze 3 mi zostały, a tydzień temu wizytę musiałam odwołać, bo dopadło mnie silne przeziębienie i nie wytrzymałabym 20 minut z otwartą paszczą Ciekawe, że na @ też nie mam objawów - może mi to paskudne przeziębienie cykl rozregulowało...

Pierwszy cykl to pierwsze koty za płoty, oby kolejny był owocny

Ja też mam jeszcze kilka zębów do wyleczenia, mam nadzieję, że do końca roku się z nimi uporam

[Smilelinka]

Napisane przez confused women

Witaj i powodzenia w staraniach

Fajnie jakby tak szybko Tobie poszło Może potem będziemy się spotykać już na wątkach mamusiowych a nie staraniowych


Pierwszy cykl to pierwsze koty za płoty, oby kolejny był owocny

Ja też mam jeszcze kilka zębów do wyleczenia, mam nadzieję, że do końca roku się z nimi uporam

Staram się nastawiac pozytywnie szczerze to już nie mogę się doczekać aż dostanę normalny okres i będę mogła zacząć starania mam nadzieję że już niedługo wszystkie będziemy spotykać się na wątkach dla mam :-D

[confused women]

Napisane przez Smilelinka

Staram się nastawiac pozytywnie szczerze to już nie mogę się doczekać aż dostanę normalny okres i będę mogła zacząć starania mam nadzieję że już niedługo wszystkie będziemy spotykać się na wątkach dla mam :-D

Ja jestem ciekawa która i kiedy pierwsza ogłosi tą szczęśliwą nowinę..

[aniusia49]

zawiechaczarny - jeszcze nic straconego! jeżeli @ nie przyszła to jeszcze jest nadzieja )

confused women - też mnie to ciekawi jak już pierwsze II kreseczki na teście będą to potem już kolejno każdej się uda

Co do alkoholu to ja od czasu do czasu lubię jakieś piwo smakowe wypić, więc jeszcze sobie pozwalam, potem już na pewno nie.

Fantasmagori proszę wpisz mnie na listę : Ania 21lat - starania od października 2015 dziękuję

[monique_05]

Napisane przez Smilelinka

Hejka! Zazwyczaj tak jest ze im bardziej się spinasz tym gorzej. Nie ma się co martwić na zapas starcie się dopiero trzeci miesiąc także nie ma się co nastawiac negatywnie to dopiero początek starań także napewno niedługo zobaczysz dwie kreseczki. Skoro lekarz tak powiedział to zaufaj i się nie stresuj. Wszystko się wyjaśni po badaniach a co do ogólnych badań to pewnie ze idź sprawdzić czy wszystko wporzadku ale równie dobrze ginekolog może Ci dać skierowanie na wszystkie potrzebne badania

Dzięki Właśnie wiem o tym, że im bardziej się ludzie stresują i mają parcie tym jest gorzej. Muszę się trochę rozluźnić.. Kupiłam przed chwilą testy owulacyjne i ciążowe na allegro (z linka, którego któraś w Was tu wstawiła) Nawet nie byłam świadoma, że są aż takie różnice w cenie. Ostatnio kupiłam 5 testów owulacyjnych w aptece za 22 zł :/ Mam nadzieję, że te allegrowe będą działać

A jeszcze chciałam się zapytać, czy Wam ginekolog również doradził zrobienie szczepienia przeciw grypie? Że niby zaleca się dla kobiet starających się o dziecko i w ciąży.

[Smilelinka]

Napisane przez confused women

Ja jestem ciekawa która i kiedy pierwsza ogłosi tą szczęśliwą nowinę..

Też jestem bardzo ciekawa

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez monique_05

Dzięki Właśnie wiem o tym, że im bardziej się ludzie stresują i mają parcie tym jest gorzej. Muszę się trochę rozluźnić.. Kupiłam przed chwilą testy owulacyjne i ciążowe na allegro (z linka, którego któraś w Was tu wstawiła) Nawet nie byłam świadoma, że są aż takie różnice w cenie. Ostatnio kupiłam 5 testów owulacyjnych w aptece za 22 zł :/ Mam nadzieję, że te allegrowe będą działać

A jeszcze chciałam się zapytać, czy Wam ginekolog również doradził zrobienie szczepienia przeciw grypie? Że niby zaleca się dla kobiet starających się o dziecko i w ciąży.

Ja mam wizytę za miesiąc, więc nie pomogę,ale na pewno na różyczke zalecają

[Fantasmagori]

Tak poszaleliśmy że dopiero się obudziliśmy Z małą przerwą o 5 na temperaturę - nadal podwyższona! Zaraz będę nadrabiać

[Smilelinka]

Napisane przez Fantasmagori

Tak poszaleliśmy że dopiero się obudziliśmy Z małą przerwą o 5 na temperaturę - nadal podwyższona! Zaraz będę nadrabiać

Haha brawo 👏 no to niedługo można czekać na pozytywny wynik testu, taka mam nadzieję :-D
To sobie pospaliscie, ja już od 5 na nogach,sprzątanie, gotowanie , właśnie skończyłam myć okna i zanosi się na deszcz ☔ :/ zawsze mi tak robi pogoda na złość

[Fantasmagori]

Napisane przez monique_05

Cześć dziewczyny Mogę do Was dołączyć? ;-)

Hej Witaj

Napisane przez Smilelinka

Haha brawo 👏 no to niedługo można czekać na pozytywny wynik testu, taka mam nadzieję :-D
To sobie pospaliscie, ja już od 5 na nogach,sprzątanie, gotowanie , właśnie skończyłam myć okna i zanosi się na deszcz ☔ :/ zawsze mi tak robi pogoda na złość

O, my to w ogóle śpiochy jesteśmy w wolny dzień rzadko wstajemy przed 10 ja tylko się budzę na mierzenie temp i i idę spać dalej chyba że na koty obudzą na karmienie ale z nich też śpiochy więc najczęściej śpimy wszyscy razem do oporu


Dziewczyny zaraz Was wpiszę na listę

[geosmina]

Napisane przez kasia_ruda

Nic nie mialam takiego, ból cały był Skoncentrowany w klatce piersiowej (od krwi uciskajàcej przeponę), a lekarze podejrzewali zawał serca...



Ja mojego poznałam majàc 25, zaręczyny po 3 miesiàcach, miesiàc później start starań, a rocznicę 1.randki świętowalismy jako małżeństwo w tym roku 4.rocznica ślubu za nami.

Skończyło się sukcesem, syn był wart każdego poświęcenia

Nigdy bym po takich objawach nie wpadła na to, że to od ciąży pozamacicznej... Ale lekarze musieli mieć wtedy schiz co się z Tobą dzieje...

Ale szybko to wszystko u Was się potoczyło, ja z moim TŻ w tym roku mieliśmy 10 rocznicę bycia razem, i trzecią ślubu 😀

Napisane przez confused women

Widziałam, że któraś pytała o testy ciążowe, ja preferuję strumieniowe, ale z reguły są troszkę droższe więc zwykle i tak kupuję te płytkowe. A ostatnio nakupowałam testów na Allegro za 3-4zł/szt. coby nie zbankrutować Bo w aptece koszt jednego to 8-9zł a ja potrafię w cyklu zużyć nawet 3-4 testy

Słuchajcie, a jak z alkoholem, odstawiacie całkowicie na czas starań? Bo ja chyba będę sobie pozwalać w tym pierwszym okresie cyklu (przed owulką) na jakieś winko czy coś.

Ja piję normalnie jedno piwo albo lampkę wina dość często, też słyszałam, że czerwone wino dobrze wpływa na płodność, ale nie wiem dlaczego.

Napisane przez monique_05

Cześć dziewczyny Mogę do Was dołączyć? ;-)
Na początku troszkę o mnie i sytuacji. Mamy z mężem po 27 lat, jesteśmy rok po ślubie (w związku 8,5 roku) i niedawno podjęliśmy decyzję o dzieciaczku. Mniej więcej od połowy sierpnia staramy się o dziecko. Wcześniej podchodziliśmy tak bardziej na luzie, a teraz zaczynam powoli się spinać (co wiem, że wpływa negatywnie :/ ) czy w ogóle zajdę. Kiedyś padło u mnie podejrzenie PCO (zespół policystycznych jajników), leczyłam się hormonalnie, po jakimś czasie zmieniłam ginekologa i on stwierdził, że na pewno nie mam tej choroby. Natomiast ja gdzieś z tyłu głowy mam to w pamięci. Byłam ostatnio u nowej pani ginekolog, która dała mi skierowanie na usg narządów rodnych i zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiście łykam już kwas foliowy i mam zamiar wybrać się do internisty, żeby skierował mnie na wszystkie potrzebne badania. Oby się jak najszybciej udało spłodzić potomka, czego również Wam życzę, drogie forumowiczki

Siemaneczko 😊
spokojnie, nic się nie spinaj, to dopiero 3 próby, zrób spokojnie badania i będzie dobrze 😙

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Smilelinka]

Napisane przez Fantasmagori

Hej Witaj


O, my to w ogóle śpiochy jesteśmy w wolny dzień rzadko wstajemy przed 10 ja tylko się budzę na mierzenie temp i i idę spać dalej chyba że na koty obudzą na karmienie ale z nich też śpiochy więc najczęściej śpimy wszyscy razem do oporu


Dziewczyny zaraz Was wpiszę na listę

Ja też lubię pospac, ale dzisiaj wyjątkowo raz w miesiącu mam generalne sprzątanie typu okna,układanie w szafach,mycie łazienki itp i właśnie wtedy wstaje koło 5 lub 6

[cavagirl]

Cześć Dziewczyny! Również chciałabym do Was dołączyć
Będzie mi raźniej, bardzo potrzebuję wsparcia, towarzystwa i zrozumienia kobiet będących na tym samym etapie.
Mam 30 lat, do tej pory spełniałam się jako psia mama i planowaliśmy zacząć starania za rok. Jednak po ślubie (2 miesiące temu) coś nam się pozmieniało i chcemy już. Pierwsza próba była w sierpniu, ale złapałam infekcję, więc była marna szansa. Druga próba intensywna Właśnie skończył mi się cykl, zawsze mam okres jak w zegarku, na razie cisza, ale stres związany z wyczekiwaniem pewnie będzie miał wpływ na przesunięcia. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj test-negatywny, liczę na to, że za wcześnie zrobiłam... Ale własnie tak mam, że z jednej strony czuję, że jestem w ciąży, a z drugiej gdzieś w głębi brak mi wiary, że zobaczę te dwie kreski, ehh...
Trzymam za Was kciuki i trzymajcie proszę za nas

[Fantasmagori]

Witaj i powodzenia

Jeśli kogoś pominęłam to proszę się przypomnieć wieczorem po powrocie z pracy uzupełnię
Geosminko, wpisałam Ci starania od sierpnia, jak jest źle to napisz

Miłego dnia

[confused women]

Napisane przez Fantasmagori

Tak poszaleliśmy że dopiero się obudziliśmy Z małą przerwą o 5 na temperaturę - nadal podwyższona! Zaraz będę nadrabiać

No to się u Was musiało dziać...

Napisane przez cavagirl

Cześć Dziewczyny! Również chciałabym do Was dołączyć
Będzie mi raźniej, bardzo potrzebuję wsparcia, towarzystwa i zrozumienia kobiet będących na tym samym etapie.
Mam 30 lat, do tej pory spełniałam się jako psia mama i planowaliśmy zacząć starania za rok. Jednak po ślubie (2 miesiące temu) coś nam się pozmieniało i chcemy już. Pierwsza próba była w sierpniu, ale złapałam infekcję, więc była marna szansa. Druga próba intensywna Właśnie skończył mi się cykl, zawsze mam okres jak w zegarku, na razie cisza, ale stres związany z wyczekiwaniem pewnie będzie miał wpływ na przesunięcia. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj test-negatywny, liczę na to, że za wcześnie zrobiłam... Ale własnie tak mam, że z jednej strony czuję, że jestem w ciąży, a z drugiej gdzieś w głębi brak mi wiary, że zobaczę te dwie kreski, ehh...
Trzymam za Was kciuki i trzymajcie proszę za nas

Witaj
A kiedy powinnaś dostać planowo @ i ile dni od stosunku minęło? Może za kilka dni jednak zobaczysz II kreski...

[monique_05]

Napisane przez cavagirl

Cześć Dziewczyny! Również chciałabym do Was dołączyć
Będzie mi raźniej, bardzo potrzebuję wsparcia, towarzystwa i zrozumienia kobiet będących na tym samym etapie.
Mam 30 lat, do tej pory spełniałam się jako psia mama i planowaliśmy zacząć starania za rok. Jednak po ślubie (2 miesiące temu) coś nam się pozmieniało i chcemy już. Pierwsza próba była w sierpniu, ale złapałam infekcję, więc była marna szansa. Druga próba intensywna Właśnie skończył mi się cykl, zawsze mam okres jak w zegarku, na razie cisza, ale stres związany z wyczekiwaniem pewnie będzie miał wpływ na przesunięcia. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj test-negatywny, liczę na to, że za wcześnie zrobiłam... Ale własnie tak mam, że z jednej strony czuję, że jestem w ciąży, a z drugiej gdzieś w głębi brak mi wiary, że zobaczę te dwie kreski, ehh...
Trzymam za Was kciuki i trzymajcie proszę za nas

Cześć, 3mam kciuki za II kreski
Ja drugi dzień mam uczucie pełnego brzucha i jajniki mnie pobolewają jak na okres lecz mam środek cyklu, ale nie nakręcam się zbytnio, żeby nie było :P

[geosmina]

Napisane przez cavagirl

Cześć Dziewczyny! Również chciałabym do Was dołączyć
Będzie mi raźniej, bardzo potrzebuję wsparcia, towarzystwa i zrozumienia kobiet będących na tym samym etapie.
Mam 30 lat, do tej pory spełniałam się jako psia mama i planowaliśmy zacząć starania za rok. Jednak po ślubie (2 miesiące temu) coś nam się pozmieniało i chcemy już. Pierwsza próba była w sierpniu, ale złapałam infekcję, więc była marna szansa. Druga próba intensywna Właśnie skończył mi się cykl, zawsze mam okres jak w zegarku, na razie cisza, ale stres związany z wyczekiwaniem pewnie będzie miał wpływ na przesunięcia. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj test-negatywny, liczę na to, że za wcześnie zrobiłam... Ale własnie tak mam, że z jednej strony czuję, że jestem w ciąży, a z drugiej gdzieś w głębi brak mi wiary, że zobaczę te dwie kreski, ehh...
Trzymam za Was kciuki i trzymajcie proszę za nas

Witaj

Napisane przez Fantasmagori

Witaj i powodzenia

Jeśli kogoś pominęłam to proszę się przypomnieć wieczorem po powrocie z pracy uzupełnię
Geosminko, wpisałam Ci starania od sierpnia, jak jest źle to napisz

Miłego dnia

a może być i od sierpnia

Kurde dziewczyny jestem już taka wściekła, że muszę się wyżalić. Muszę wybrać się do gina tak pogadać o staraniach i wziąć skierowanie na jakieś badania, ale oczywiście jedno wielkie G z tego będzie, bo: wszędzie, dosłownie wszędzie, gdzie jest kontrakt z NFZ lekarze są beznadziejni. O każdym czytałam opinie na znanymlekarzu i jest zawsze to samo, że na NFZ przyjmują same konowały i opryskliwce, a wszyscy najlepsi lekarze mają tylko prywatne gabinety. To mi się akurat zawsze sprawdza, zawsze ci lekarze są tacy, jak opisują ich pacjenci. Ja swoją lekarkę mam, ale ona też przyjmuje wyłącznie prywatnie, wizyta z USG kosztuje 200zł. Do tego wszystkie badania krwi itd. muszę pokrywać z własnej kieszeni, bo ona mi nie może dać skierowania
Ja wiem, że nie ma co oszczędzać, ale to jest przegięcie, żeby buląc co miesiąc składki na ZUS dopłacać jeszcze za wizyty lekarskie. Do tego jakbym była w ciąży to koszta są dużo wyższe.
Co prawda USG i cytologię robiłam jakoś w maju, a ostatnią wizytę miałam w sierpniu z powodu infekcji, ale przydałoby się zerknąć na moje jajniki jeszcze teraz, jak potrzebuję tej owulacji. WRRR łeb mi już pęka. Bez sensu tracić czas na konowałów, bo szkoda zdrowia

[kasia_ruda]

Napisane przez geosmina

Witaj



a może być i od sierpnia

Kurde dziewczyny jestem już taka wściekła, że muszę się wyżalić. Muszę wybrać się do gina tak pogadać o staraniach i wziąć skierowanie na jakieś badania, ale oczywiście jedno wielkie G z tego będzie, bo: wszędzie, dosłownie wszędzie, gdzie jest kontrakt z NFZ lekarze są beznadziejni. O każdym czytałam opinie na znanymlekarzu i jest zawsze to samo, że na NFZ przyjmują same konowały i opryskliwce, a wszyscy najlepsi lekarze mają tylko prywatne gabinety. To mi się akurat zawsze sprawdza, zawsze ci lekarze są tacy, jak opisują ich pacjenci. Ja swoją lekarkę mam, ale ona też przyjmuje wyłącznie prywatnie, wizyta z USG kosztuje 200zł. Do tego wszystkie badania krwi itd. muszę pokrywać z własnej kieszeni, bo ona mi nie może dać skierowania
Ja wiem, że nie ma co oszczędzać, ale to jest przegięcie, żeby buląc co miesiąc składki na ZUS dopłacać jeszcze za wizyty lekarskie. Do tego jakbym była w ciąży to koszta są dużo wyższe.
Co prawda USG i cytologię robiłam jakoś w maju, a ostatnią wizytę miałam w sierpniu z powodu infekcji, ale przydałoby się zerknąć na moje jajniki jeszcze teraz, jak potrzebuję tej owulacji. WRRR łeb mi już pęka. Bez sensu tracić czas na konowałów, bo szkoda zdrowia

To jest nienormalne w naszym kraju. My na in vitro wydalismy 15 tysiecy,prowadzenie ciàży wiadomo też prywatnie, wizyta co 2 tygodnie- 200 zl, chyba że genetyczna/ połówkowa, to 400. Na każda wizytę szlam z aktualnym badaniem moczu i krwi- też prywatnie. Na koniec położna do porodu, chyba 1200 zl. Niezły samochód "przebalowaliśmy".

[Fantasmagori]

No bo u dziewczyn pisałam od kiedy starania, to powiedz kiedy zaczęliście to poprawię

a czemu Twoja lekarka nie może dać Ci skierowania? W sumie po skierowanie na badania to możesz iść do kogokolwiek, powiesz że chcesz się starać może lekarz Ci da skierowanie bez problemu

[Smilelinka]

Napisane przez geosmina

Witaj



a może być i od sierpnia

Kurde dziewczyny jestem już taka wściekła, że muszę się wyżalić. Muszę wybrać się do gina tak pogadać o staraniach i wziąć skierowanie na jakieś badania, ale oczywiście jedno wielkie G z tego będzie, bo: wszędzie, dosłownie wszędzie, gdzie jest kontrakt z NFZ lekarze są beznadziejni. O każdym czytałam opinie na znanymlekarzu i jest zawsze to samo, że na NFZ przyjmują same konowały i opryskliwce, a wszyscy najlepsi lekarze mają tylko prywatne gabinety. To mi się akurat zawsze sprawdza, zawsze ci lekarze są tacy, jak opisują ich pacjenci. Ja swoją lekarkę mam, ale ona też przyjmuje wyłącznie prywatnie, wizyta z USG kosztuje 200zł. Do tego wszystkie badania krwi itd. muszę pokrywać z własnej kieszeni, bo ona mi nie może dać skierowania
Ja wiem, że nie ma co oszczędzać, ale to jest przegięcie, żeby buląc co miesiąc składki na ZUS dopłacać jeszcze za wizyty lekarskie. Do tego jakbym była w ciąży to koszta są dużo wyższe.
Co prawda USG i cytologię robiłam jakoś w maju, a ostatnią wizytę miałam w sierpniu z powodu infekcji, ale przydałoby się zerknąć na moje jajniki jeszcze teraz, jak potrzebuję tej owulacji. WRRR łeb mi już pęka. Bez sensu tracić czas na konowałów, bo szkoda zdrowia

No dokładnie tak jest ja też miałam z tym problem. Moja pierwsza lekarka do której poszłam po tabletki w zależności od humoru albo była miła albo nie do zniesienia. Była bardzo upierdliwa i po receptę musiałam chodzić co miesiąc bo łaska była wypisać na dłużej. Żeby się zarejestrować do niej trzeba było w ten sam dzień nie można było z wyprzedzeniem tylko trzeba było stać od 5 w kolejce. Żeby to wszystko było mało to przy badaniu była tak nie delikatna ze momentami mnie podnosiło na tym fotelu, a bywało nawet tak ze po wizycie u niej miewalam krwawienia, a gdy się jej mówiło że boli to odpowiadała że pół świata jeszcze tam będę miała więc nie ma co mówić że boli.Postanowiłam ze ja zmienię i poszłam do Pana ginekologa, co prawda czas wyczekiwania na wizytę to ok 1,5 miesiąca na NFZ, ale pierwszy raz się spotkałam z tak miłym i przyjaznym lekarzem który przyjmuje za darmo. Mile miał podejście, badał bardzo delikatnie i wszystko dokładnie tłumaczył,tyle że ostatnio się coś zaczęło pieprzyc i co chwile gdy miałam umówiona wizytę dzwoniła pani żeby ją przełożyć na inny dzień lub nawet miesiąc. Więc poszłam do mojej aktualnej lekarki i jestem z niej bardzo zadowolona, też przyjmuje na NFZ i jest bardzo miła,delikatna i wszystko tłumaczy