Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

[guleczek]

ja sie gapie w sufit i staram sie nie mrugać.

[seule]

Od dawna już czytam ten wątek, trzy miesiące temu mnie zostawił.
I jest coraz gorzej... doszły problemy w domu, szkole, z przyjaciółką ,która tak naprawdę tylko mnie dołuje...ale sama też ma problemy,procesy itd.
Przelotnie miałam dobrego kolegę, ale okazał się zaborczym chamem i od tygodnia nie odbieram telefonów, sms-ów, po tym jak wydzwaniał i robił jakieś chore akcje z durnych powodów, a nawet się jeszcze nie pocałowaliśmy,o żadnym związku nie było mowy.
Jestem w masakrycznym stanie, Bogu dzięki w poniedziałek wyjeżdżam do pewnego b.dalekiego kraju , muszę wziąć telefon ale już i tak będzie lepiej... śni mi się codziennie, nie potrafię na nikogo innego patrzeć. Zostawił mnie bo był zmęczony moimi problemami. A ja nie potrafię sobie ułożyć życia, brakuje mi jakiejś podpory, jestem teraz zupełnie sama, przyjaciółka jest zupełnie obok, nie mam siły podnieść telefonu i z nią się kłócić, bo wiem ,że to ona mnie obrażała i powinna przeprosić. P.widziano na pewnej imprezie, tej samej co i ja byłam, z jakąś dziewczyną, ale tylko stali razem... nie potrafię myśleć o nim bez bólu,tak bardzo go kocham To straszne,że po roku intensywnego związku,w tym miesięcznym wyjeździe za granicę tylko we dwoje, spotykaniu jak tylko czas pozwalał , zostałam tak totalnie na lodzie...
Nie mam z nim żadnego kontaktu, tydzień po zerwaniu nawet nie złożył mi życzeń z okazji imienin, raz spytał o nr do kolegi po czym od 3 miesięcy...ani słowa. Jak mnie widzi to kiwnie głową, nawet słowa...
Boli.

[NiezbytSzczesliwa]

haha,fakt ma nierowno pod kopula,ale to mi sie w nim zawsze podobalo,ja nie wiem,zawsze wybiralam sobie dziwakow:P mialam juz rudzielca,ktory teraz siedzi,ale byl z niego loboz:P(nie mam polskich liter jakby co) w kazdym razie mialam tez faceta,ktory nie odstepowal mnie na krok,a jak chcialam wyjscie na babski wieczor to juz w ogole tragedie robil i plakal,haha.no powiem wam,ze w zasadzie wiem,ze nie chodzi mu tylko o seks,jest mega zazdrosny,bo co chwile zaglada na moj profil na durnym portalu,a czasem pisze do mnie ''ale ci daja komentarze na profilu''.nie wiem,poczekam na te przeprosiny.w ogole dzis pytal czemu nie dzwonilam do jego mamy wczoraj-to powiedzialam,ze mnie nie bylo w domu(bylam,ale tego nie musi wiedziec),to nagle byl wielce zainteresowany gdzie i z kim bylam.mysle,ze tez jest mega zazdrosny o pewnego kolege,ktory tutaj jest i wszyscy w kolo wiedza,ze jest we mnie conajmniej od 5 lat zakochany.A dodatkowym argumentem za tym przemawiajacym jest to,ze wie,ze sie z nim spotkalam juz pare razy i to,ze jest murzynem,a wiadomo jakie chodza plotki o murzynskiej meskosci wiec chyba poczul sie niepewnie ze swoim cialem,haha:P

[Huanita13]

to idę kurde będzie dobrze prawda?
musi być

i jak to mówi Alice przede wszystkim stawiamy na siebie, to nasze szczęście jest najważniejsze!

[aaa000]

Napisane przez paula-zla

Wiesz co, na Twoim miejscu chyba był go usunęła. W innych przypadkach nie widzę powodu aby to robić, ale w Twoim zrobiłabym wyjątek. Dla świętego spokoju.
Jak go usuniesz, zablokuj sobie możliwość oglądania zdjęć, czytania komentarzy dla nieznajomych. Żeby nie widział nic, co się u Ciebie dzieje.

A tak poza tym - czy to nie podpada pod jakieś prześladowanie?

jemu zalezy na kontrolowaniu znajomych a nic nie moge zrobic by tych znajomych nie widzial

[yee]

Napisane przez Huanita13

to idę kurde będzie dobrze prawda?
musi być

i jak to mówi Alice przede wszystkim stawiamy na siebie, to nasze szczęście jest najważniejsze!

wyjaśnicie sobie przynajmniej co trzeba będzie dobrze
powodzenia i daj znać później

a ja na obiad i chyba zacznę się zbierać na imprezę... ;|
eh, ja mi sie nie chce, ale jestem dzielna, doradziłam dzisiaj mojej nielubianej kolezance żeby nie wpychała sie na siłe na impreze, ha! i mnie posłuchała, jeden problem z glowy przynajmniej )

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez Huanita13

to idę kurde będzie dobrze prawda?
musi być

i jak to mówi Alice przede wszystkim stawiamy na siebie, to nasze szczęście jest najważniejsze!

Trzymam kciuki Moze Twoj przynajmniej bedzie konkretny i wyjasnicie sobie wszystko
Tak czy inaczej bedzie dobrze Buziak na droge masz ode mnie

[paula-zla]

Napisane przez aaa000

jemu zalezy na kontrolowaniu znajomych a nic nie moge zrobic by tych znajomych nie widzial

Kontrolowaniu znajomych? Po co? Dlaczego?

Kiedy ten człowiek zmądrzeje?! Znalazł się wielki pan dyktator...
On ma naprawdę bajzel w głowie.

[Lady Marmalade]

jak bylo w miare dobrze to wiedzialam, ze cos mi humor kompletnie zepsuje... wlasnie widzialam swojego exa ... widzialam go ze swojego pokoju, byl u naszego znajomego ... ja sie chyba zaczne modlic by sie na zawsze ocknal ...

[aaa000]

Napisane przez paula-zla

Kontrolowaniu znajomych? Po co? Dlaczego?

Kiedy ten człowiek zmądrzeje?! Znalazł się wielki pan dyktator...
On ma naprawdę bajzel w głowie.

no bo jak kogos dodam to zaraz pisze z pretensjami a jak nie wie co na to napisac to mysli ze robi mi przykrosc ti wysyla zaproszenia do roznych osob. wiem o tym bo od jakiegos czasu nie dodawal i podejrzal moj profil i nastepnego dnia juz mial nowych znajomych. pozatym kiedy tylko moze to mnie podglada. ja tez juz go nie rozumiem. mysli ze jestem jego wlasnosciai jak nie jestem z nim to nie moge dodawac nikogo bez jego zgody

pozatym wiem ze jak bym dodala fotke to zaraz by kontrolowal czy zaden chlopak mnie skomentowal

jedynie co sie zmienia na moim profilu to znajomi

[paula-zla]

Napisane przez aaa000

no bo jak kogos dodam to zaraz pisze z pretensjami a jak nie wie co na to napisac to mysli ze robi mi przykrosc ti wysyla zaproszenia do roznych osob. wiem o tym bo od jakiegos czasu nie dodawal i podejrzal moj profil i nastepnego dnia juz mial nowych znajomych. pozatym kiedy tylko moze to mnie podglada. ja tez juz go nie rozumiem. mysli ze jestem jego wlasnosciai jak nie jestem z nim to nie moge dodawac nikogo bez jego zgody

pozatym wiem ze jak bym dodala fotke to zaraz by kontrolowal czy zaden chlopak mnie skomentowal

jedynie co sie zmienia na moim profilu to znajomi

Sugeruję Ci, żebyś go usunęła ze znajomych i zablokowała funkcje oglądania wszystkich informacji... Nie będzie widział zdjęć, komentarzy. Nie możesz tego zrobić? Nie będzie Ci łatwiej?
Sama piszesz, że nie jesteś jego właśnością. Mimo to mam wrażenie, że uważasz, żeby nie zrobić czegoś co mogłoby wzbudzić w nim złość. Nie jesteście razem. Ten typ nie ma prawa mieć nad Tobą żadnej kontroli.


Żal odwłok ściska czytając takie rzeczy... Zachowuje się jak kilkuletnie dziecko. Poza tym myślę, że powinnien wybrać się do psychologa. Facet ma sam problem ze sobą.

[aaa000]

Napisane przez paula-zla

Sugeruję Ci, żebyś go usunęła ze znajomych i zablokowała funkcje oglądania wszystkich informacji... Nie będzie widział zdjęć, komentarzy. Nie możesz tego zrobić? Nie będzie Ci łatwiej?
Sama piszesz, że nie jesteś jego właśnością. Mimo to mam wrażenie, że uważasz, żeby nie zrobić czegoś co mogłoby wzbudzić w nim złość. Nie jesteście razem. Ten typ nie ma prawa mieć nad Tobą żadnej kontroli.


Żal odwłok ściska czytając takie rzeczy... Zachowuje się jak kilkuletnie dziecko. Poza tym myślę, że powinnien wybrać się do psychologa. Facet ma sam problem ze sobą.

po prostu boje sie ze zrobi cos co mnie zaboli. ale to nie znaczy ze nie robie czegos ze wzgledu na niego. robie co chce. ja juz go nie rozumiem o co mu chodzi...

[dotka85]

Huanita13 powodzenia, bede trzymac kciuki.

NiezbytSzczesliwa, ja Cie rozumiem, nielatwo jest sie definytywnie rozstac. Czekaj na rozwoj wydarzen i nadal sie nie dawaj!!! Niech przeprasza, a nie gada jakies dziwne teksty o seksie.

Ja w koncu sie nie zdecydowalam na te impreze. Wczoraj ex byl u mnie 2 razy, nie pytal mnie czy jade (w sumie poprzednio jak mnie zapraszal to prosil zebym sie zastanowila i dala znac, wiec moze czekal az ja mu powiem i nie zaczynal pierwszy tego tematu), ja tez nie mowilam nic o tym. Moze tak bedzie lepiej. Ale wydaje mi sie ze cos czuje do mnie... Po tym jak na mnie patrzy i w ogole. Poza tym powiedzial: "Slyszalem, ze w niedziele nie pracujesz?" Ja mowie, ze nie, a on "Szkoda", ja pytam dlaczego, a on na to "myslalem ze w niedziele jak wroce przyjde cie powkurzac, a tak zobaczymy sie dopiero w poniedzialek". Dodam, ze on w niedziele nigdy nie przychodzi. No i pocalowal mnie na pozegnanie, w policzek. Juz bylo mi znacznie lepiej, a teraz on znowu zaczal mi mieszac w glowie. Dzis ide sie spotkac z moim swietnym kumplem, przyjechal wlasnie z zagranicy. Przynajmniej wiem, ze z nim bede sie swietnie bawic

[guleczek]

zwariuje... chce do niego napisać ;( zapytać co robi, powiedzieć mu że tęsknię... ;(

[Brionny]

guleczek, trzymaj się i nie pisz! Powiedz sobie, że nie wolno. Tak będzie lepiej.

NiezbytSzczesliwa, on chyba jednak trochę przegiął tym razem. Wyskakiwać tak z seksem i jakimiś prośbami odnośnie tego, co będzie JAK wrócisz (zauważ - nie jeśli, tylko jak. tak jakby traktował to jako kwestię czasu). Nie wiem. Dziwny jakiś.

A jak myślicie, czy takie głupie przeczucie, że się jeszcze będzie razem cokolwiek znaczy? W końcu to tylko przeczucie, a jednak...

[Lady Marmalade]

pozwole sobie cos zacytowac...

'Aby móc rozejść się rzeczywiście „na zawsze” musimy mieć poczucie, że zrobiłyśmy już wszystko, co można było, aby uratować związek – w przeciwnym wypadku pozostanie w nas pewien niedosyt, który będzie wywoływał chęć spróbowania „jeszcze ten jeden, ostatni raz”.'

'Każdy związek to kompromisy, ograniczenia, zasady i reguły, konieczność brania pod uwagę potrzeb drugiej osoby, spełnianie jej oczekiwań. Mężczyźni niezbyt dobrze to znoszą. Często czują, że wiążąc się z kobietą na stałe, tracą niezależność, nie mogą odnaleźć swojego prawdziwego ja. Czasami mają wrażenie, że ich życie jest fałszem, że muszą udawać kogoś, kim w rzeczywistości nie są. Panowie źle znoszą też zależność od partnerek, uważają, że tracą wtedy swoją męskość. Odchodzą więc, bo nie potrafią zrezygnować z wolności, chcą być sobą. Często ich ucieczka nie ma zupełnie nic wspólnego z jakością dotychczasowego życia. Brenda Shoshanna pisze, że bez względu na to, jak dobrze czuje się mężczyzna w związku, z reguły po jakimś czasie nadchodzi moment, kiedy dojdzie do głosu potrzeba zmian i odkrywania czegoś nowego. On ucieka więc zazwyczaj nie od konkretnej kobiety, ale od zobowiązań, szarej rzeczywistości i poczucia niespełnienia. Często nawet zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, czego poszukuje. Nie wie, że tak naprawdę nie potrzebuje innej kobiety, ale innego życia. Być może swoje potrzeby oraz pragnienia mógłby zrealizować, nie ruszając się z miejsca, ale ulepszając swój dotychczasowy związek. Zwykle łatwiej jest jednak powiedzieć: "To koniec".'

'Mężczyzna potrzebuje miłości. Dlatego raczej nie odejdzie od partnerki, gdy czuje się przez nią akceptowany, doceniany, kochany. Bardzo ważne jest dla niego udane życie seksualne i to, aby w związku mógł być sobą. Jeśli jednak i wtedy szuka szczęścia gdzie indziej, to znak, że nie jest wart zachodu. Pozwól mu odejść.'

[guleczek]

wiem ze niewolno... ale jeśli on o mnie zapomni? nie chce on jest teraz z nią, szczęśliwy... a ja siedzę w domu, zbiera się na burzę podczas której zawsze się do niego przytulałam i sama mam burzę... w sercu... tęsknię, nawet jako za przyjacielem, mogłabym do niego iść przytulić się i poskarżyć na takiego dupka który mnie zostawił... bo to tak jakby on-ex i on- przyjaciel to dwie osoby... tyle że w chwili obecnej są jednością i to w dodatku przy boku innej

[Lady Marmalade]

Napisane przez Brionny

A jak myślicie, czy takie głupie przeczucie, że się jeszcze będzie razem cokolwiek znaczy? W końcu to tylko przeczucie, a jednak...

chcialabym zeby znaczylo.... bo sama tak mam

[Brionny]

guleczek, to jest tak jak u mnie - on też jest facetem i przyjacielem zarazem. Problem polega na tym, że wciąż nie jestem pewna, czy aby nie za bardzo przyjacielem . Ale jak to z inną? Przypomnisz, bo wyleciało mi z głowy jak to u Ciebie było...

Ech, kurczę. Do niczego w ogóle ten dzień.

[guleczek]

Napisane przez guleczek

hej dziewczyny, ja tydzień temu dołączyłam do samotnych i zranionych serc, pierwsze dni były koszmarem, ból, gniew, płacz... trzy lata związku, zaręczyny dzień wcześniej zapewnienia że kocha... i dowiaduje się że kręci się koło innej... dzwonie. I słyszę okrutną prawdę. SAłyszę że to przeze mnie, ze nie mialam czasu, nie czul sie potrzebny... Potem po usilnych prośbach z mojej strony spotykam się z nim, jest ironiczny, zimny, wredny... ale na koniec topnieją lody. Za jakiś czas, przyjaciele a potem... może zbudujemy związek od nowa... od wczoraj już nie jestem tak załamana, żyję dla siebie, pięknieję z dnia na dzień, chudnę, mądrzeje, stawiam sobie cele. A spotkanie z nim planuje na za 2 miesiące, całkiem inna. on (jeszcze) nie kocha swojej nowej. Zapytam się go czy już się zakochał. I pożałuje że mnie zostawił. Zmienił się bardzo... a ja z dnia na dzień kocham bardziej, tyle że już nie histerycznie, ale dojrzale. Pisze listy których nigdy nie wyśle by sobie poradzić z bólem. I modlę się co dnia by przejrzał na oczy...
I przestałam już myśleć że to moja wina. Bo wina nigdy nie leży po jednej stronie...

Brionny zacytowałam sama siebie... a poczuł się taki niekochany bo dostałam się na staż (praca- mniej czasu dla niego) i się rozchorowałam i przez tydzień leżałam plackiem w domu prosząc go by przyjechał... nie przyjechał... a teraz ma inną, w której chce sie zakochać...

[dotka85]

Napisane przez guleczek

wiem ze niewolno... ale jeśli on o mnie zapomni? nie chce on jest teraz z nią, szczęśliwy... a ja siedzę w domu, zbiera się na burzę podczas której zawsze się do niego przytulałam i sama mam burzę... w sercu... tęsknię, nawet jako za przyjacielem, mogłabym do niego iść przytulić się i poskarżyć na takiego dupka który mnie zostawił... bo to tak jakby on-ex i on- przyjaciel to dwie osoby... tyle że w chwili obecnej są jednością i to w dodatku przy boku innej

Nie odzywaj sie pod zadnym pozorem. Chocbys miala gryzc podloge z zalu. Skoro zostawil Cie dla innej, to na pewno to dobrze przemyslal i raczej tego nie zmienisz. Wyjdz z tego z twarza.

[guleczek]

tyle że właśnie o to chodzi ze niby nie zostawił mnie dla innej bo oni nie są razem... nie napisze, zrobię tak jak się umówiliśmy, wyśle dopiero życzenia urodzinowe. W każdym razie... będę twarda i się nie dam. Choć ciągle żyję nadzieją. Ech... ja już wyszłam z tego z twarzą po naszej ostatniej rozmowie (stwierdziłam ze po tym buziaku w czółko na pożegnanie nie będę myła czoła do następnego razu ).

A teraz będę czekać. Cierpliwie. I kurde będzie dobrze!!! musi być, i jeśli nie spowrotem razem to przyjaciółmi będziemy!
Teraz chwila optymizmu a za 5 minut płacz...

---

zresztą nawet mniejsza o to czemu i dlaczego mnie zostawił... zostawił i to boli i tęsknię... i to tutaj chyba w każdym przypadku jest najistotniejsze, nasze uczucia a nie przyczyna rozstania...

[dotka85]

Napisane przez guleczek

tyle że właśnie o to chodzi ze niby nie zostawił mnie dla innej bo oni nie są razem... nie napisze, zrobię tak jak się umówiliśmy, wyśle dopiero życzenia urodzinowe. W każdym razie... będę twarda i się nie dam. Choć ciągle żyję nadzieją. Ech... ja już wyszłam z tego z twarzą po naszej ostatniej rozmowie (stwierdziłam ze po tym buziaku w czółko na pożegnanie nie będę myła czoła do następnego razu ).

A teraz będę czekać. Cierpliwie. I kurde będzie dobrze!!! musi być, i jeśli nie spowrotem razem to przyjaciółmi będziemy!
Teraz chwila optymizmu a za 5 minut płacz...

Tak to juz jest. Raz dobrze, a potem... A to w takim razie czekaj, moze zateskni. Ja mysle, jak wiekszosc dziewczyn tutaj, ze metoda olewania i nieodzywania jest najskuteczniejsza. Szkoda tylko, ze taka trudna w realizacji.

[guleczek]

no niestety... bardzo trudna... ale obiecał ze o mnie nie zapomni więc muszę być dobrej myśli. tylko te ciągłe pytania do samej siebie, gdzie jest, co robi, czy czegoś nie potrzebuje, z kim jest... "człowiek docenia coś dopiero gdy to straci" ... teraz doceniam go stokroć bardziej... i może za jakiś czas on też doceni to co miał pod postacią mnie...

[Lady in Blue]

Kuuurrrdeeee Właśnie ni z gruchy, ni z pietruchy zatęskniłam za Exem A myślałam, że już takiej sytuacji nie będzie

echhhh

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez Lady Marmalade

pozwole sobie cos zacytowac...

'Aby móc rozejść się rzeczywiście „na zawsze” musimy mieć poczucie, że zrobiłyśmy już wszystko, co można było, aby uratować związek – w przeciwnym wypadku pozostanie w nas pewien niedosyt, który będzie wywoływał chęć spróbowania „jeszcze ten jeden, ostatni raz”.'

'Każdy związek to kompromisy, ograniczenia, zasady i reguły, konieczność brania pod uwagę potrzeb drugiej osoby, spełnianie jej oczekiwań. Mężczyźni niezbyt dobrze to znoszą. Często czują, że wiążąc się z kobietą na stałe, tracą niezależność, nie mogą odnaleźć swojego prawdziwego ja. Czasami mają wrażenie, że ich życie jest fałszem, że muszą udawać kogoś, kim w rzeczywistości nie są. Panowie źle znoszą też zależność od partnerek, uważają, że tracą wtedy swoją męskość. Odchodzą więc, bo nie potrafią zrezygnować z wolności, chcą być sobą. Często ich ucieczka nie ma zupełnie nic wspólnego z jakością dotychczasowego życia. Brenda Shoshanna pisze, że bez względu na to, jak dobrze czuje się mężczyzna w związku, z reguły po jakimś czasie nadchodzi moment, kiedy dojdzie do głosu potrzeba zmian i odkrywania czegoś nowego. On ucieka więc zazwyczaj nie od konkretnej kobiety, ale od zobowiązań, szarej rzeczywistości i poczucia niespełnienia. Często nawet zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, czego poszukuje. Nie wie, że tak naprawdę nie potrzebuje innej kobiety, ale innego życia. Być może swoje potrzeby oraz pragnienia mógłby zrealizować, nie ruszając się z miejsca, ale ulepszając swój dotychczasowy związek. Zwykle łatwiej jest jednak powiedzieć: "To koniec".'

'Mężczyzna potrzebuje miłości. Dlatego raczej nie odejdzie od partnerki, gdy czuje się przez nią akceptowany, doceniany, kochany. Bardzo ważne jest dla niego udane życie seksualne i to, aby w związku mógł być sobą. Jeśli jednak i wtedy szuka szczęścia gdzie indziej, to znak, że nie jest wart zachodu. Pozwól mu odejść.'

Te cytaty daly mi do myslenia...
Pierwszy to wiadomo dlaczego.
Ale na ten ostatni lzy mi w oczach stanely,bo zdalam sobie sprawe z tego,ze ja go w ogole ostatnio nie docenialam,nie akceptowalam jego decyzji nawet w glupich sprawach,a co jeszcze gorsze w ogole jakos przestalam mu pokazywac,ze go naprawde kocham.o seksie w ogole szkoda gadac,bo potrafilam go dlugo trzymac bez,a to dla mezczyzny wazne.Kurcze,ale powiem wam,ze czegos sie dowiedzialam-jednemu znajomemu mojemu napisal dzis,ze ze mna zerwal miesiac temu i ze zaluje bardzo,ale ma nadzieje,ze jeszcze bedziemy razem.Tylko czemu on takie *******y mowi komus obcemu,a nie mi?

[Paperlove899]

ileee postoww)))
hmmm wczoraj moj pisal mi sms;p podczas tego imprezowania itp itd...
ale dzisiaj jakos jestem sceptycznie nastawiona pragne kogos,kto bedzie sie o mnie staral na zaboj ! zabieral na romantyczne randki,dawal kwiatki i chodzil na imprezy razem;] a od niego poki co tego dostac nie moge...jestem taka zmieszana;p pomieszana;D kolokwium pewnie w dupke ahhh^^ wazne,ze juz w domu i on moze sie wykazac do poniedzialku;p
dzwonil przed chwila,ze cos tam cos tam pojechal by na pizze ale nie ma auta jeszcze...a tak leje;D nie wiem jak to interpretowac;ppppp zadnych konkretow nie bylo:P moze jeszcze zadzwoni ! ja palcem nie kiwne;p

[NoFood]

Napisane przez aaa000

no bo jak kogos dodam to zaraz pisze z pretensjami a jak nie wie co na to napisac to mysli ze robi mi przykrosc ti wysyla zaproszenia do roznych osob. wiem o tym bo od jakiegos czasu nie dodawal i podejrzal moj profil i nastepnego dnia juz mial nowych znajomych. pozatym kiedy tylko moze to mnie podglada. ja tez juz go nie rozumiem. mysli ze jestem jego wlasnosciai jak nie jestem z nim to nie moge dodawac nikogo bez jego zgody

pozatym wiem ze jak bym dodala fotke to zaraz by kontrolowal czy zaden chlopak mnie skomentowal

jedynie co sie zmienia na moim profilu to znajomi

Poprostu ignoruj to, nie odpisuj!!!!

[dotka85]

NiezbytSzczesliwa, mysle ze najlepiej jak zapytasz go wprost czy chce szczerze porozmawiac o tym co sie miedzy wami stalo i o tym co jest teraz. Jesli sie zgodzi to sobie wszystko wyjasnicie. Jesli nie to ja na Twoim miejscu staralabym sie byc stanowcza i odpuscic, bo szkoda czasu na takie przepychanki.

Guleczek, a wy umowiliscie sie ze za jakis czas sie spotkacie i zdecydujecie co dalej?? co to znaczy, ze o Tobie nie zapomni?

[paula-zla]

Dzisiaj byłam z koleżanką w KFC, wzięłyśmy tacki, usiadłyśmy naprzeciwko baru z kebabem. Po chwili koleżanka do mnie szepcze: Albo mnie się wydaje, albo ten facet za ladą cały czas mnie obserwuje.
Automatycznie się odwróciłam, aby zobaczyć owego faceta, a ten uśmiechnął się zalotnie od ucha do ucha.