Starania o dziecko

[asiaczek82]

Helooo ja w pracy już przy herbatce

Dusia zaglaaj zagladaj do nas bo my sie tu martwimy

Edzia kciukasy zacisnięte

gertii proponuje zmiane (choć na jedna wizyte lejkarza) niech inny sie wypowie i monitoring cyklu. Pozatym uwazma ze badania meza nei zaszkodza.

Ale jest cudnie!!! wkońcu mój mózg działa poprawniei moge sie skuopić nad robotą.... szczerze powiedziawszy to wczoraj zrobiłam to co przez cały zeszły tydzień czekało

[kasiapruszkow]

Agus ja juz bylam na tym neiszcesnym usg i teraz to pojde sobie peweni prywatnie w sobote tuz pprzed samym wyjazdem

[agnes99]

kasia wszystko mi się najwyraźniej pozajączkowało, to czekam na newsy w sobotę

nie wiem co o tym myśleć - zaczęło mnie boleć podbrzusze (coś tak jakby mnie ciągnęło) tak jak na @, ale @ ma nadejść dopiero w przyszłym tygodniu, w piątek

[kasiapruszkow]

zaciskam kciuki za ten bol ;p : kciuki:

[magdalenka12]

Witam

Jestem, żyję tylko pracy mam strasznie dużo i sezon urlopowy to na mnie spada Podczytuję od czasu do czasu i przepraszam za brak udzielania się.

Aniu spóźnione życzenie imieninowe, dużo zdrowia i wiadomo czego …. i dużo miłości i w ogóle wszystkiego naj naj naj lepszego. Aniu no jak pewnie, że będziemy wspierać (tyle doczytałam) A i miałaś zakaz dołowania, wszystko się ułoży i będzie super, zobaczysz

Doczytam mam nadzieje po południu, bo coś nienajlepszy humor mam
Pozdrawiam cieplutko i witam nową staraczkę i przepraszam jeszcze raz

[EdziaO]

Napisane przez duska30

Jestem, jestem Aniu cały czas, tylko rzadko zaglądam, bo kiepsko się czuję. Mdłości i senność wykańczają. Jak mówi Edzia mogę spać byle jak, byle gdzie, byle dużoNie narzekam, skądże znowu, tak musi być, po prostu czasem jestem taka zmęczona. Ale to minie. Co do obiadów, to gotuję, bo mój Tż przychodzi późno z pracy (teraz jeszcze go nie ma od rana), więc chcę, by miał gotowe. Taka już ze mnie Matka - Polka Co zrobić.
Edziu Ty wiesz, co i jak masz robić, Twoja wiedza w porównaniu z moją, to jak ocean do kałużyCieszę się, że wyniki dobre. Ja się ciągle boję, czy aby z maluszkiem wszystko dobrze, ale to chyba normalne, każda z nas się martwi.
Virginia to z kim Ty ten week spędziłaś?Czyżby coś przez tą moją senność mi umknęło?

Dusiu mi senność nie przeszła jeszcze
wiesz co mój lekarz to jest taki, że jak wybadał że mnie to wszystko wciąga to co wizyta zaczyna ze mną jakiś temat-a gdzieś tam był, a czytał o tym czy tam tym, albo konsultował to czy tamto i ja się tak wkręcam...Zaczynam w domu o tym czytać i później chodzi mi po głowie że a może jeszcze zróbmy to albo tamtoPołowa zbędna no ale już taka moja natura co zrobić.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez gertii

Witajcie
Moja historia zaczęła się w tamtym roku. Wybrałam się do gin. porobiłam badania, dentystę też zahaczyłam. Zaszczepiłam się, zakupiłam kwas foliowy...itp.
Gin. stwierdził tyłozgięcie, mnóstwo pęch. Graffa, ale niedojrzałych, lekko podwyższoną prolaktynę, która w późniejszych badaniach okazała się reakcją na stres i kazał wziąć się do roboty...
I tak minęło pół roku i nic...
Coraz więcej czytam na ten temat i coraz mniej wiem. Jedno wyklucza drugie. Coraz bardziej coś sobie wkręcam i już nie wiem co robić...
Może powinnam pójść do innego lekarza, może powinnam wysłać męża, może jeszcze poczekać i popróbować...
Nie mam już siły i boję się, że się całkiem zablokuję o ile już się nie zablokowałam. Pozdrawiam gorąco

Witaj

Szkoły są dwie:
Pierwszy odczekać 12 miesięcy
Druga ulżyć sobie i wykosztować się na badania(o nie ma co liczyć na NFZ)

Ja niestety nie mogłam czekać bo paraliżował mnie strach i czarne myśli. Wszystko kłębiło mi się w głowie i porobiłam badania. Ale zależy jaki masz charakter. Jeśli potrafisz wrzucić na luz i jeszcze poczekać to jest to też dobre wyjście.

A miałąś podstawową prolaktynę czy po obciążeniu?
Skąd wiesz że to tylko wynik stresu?Miałaś powtarzane to badanie?

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Dzięki za wszystkie kciuki

I ja zaciskam za Was(właściwie wcale nie puszczam). Małe też zaciska swoje tyci kciuki

[agnes99]

własnie odebrałam wyniki krwi - wszystko w normie, no może poza leciutko podwyższonymi limfocytami, ale to może być wynik smarka jaki mnie w piatek dopadł (krew miała pobierą w sobote) i nadal mnie trzyma albo znowu jeden z zębów (u mnie to standard, mam kiepskie zęby)

nie bardzo tylko wiem czy wyniki toxo i rózyczki są prawidłowe (tzn. dla mnie dobre i mam te przeciwciała)

kasia myslisz, że mój brzuch ciągnie mnie "w dobra stronę"?

[kasiapruszkow]

pewnie ze w dobra ;p

dziewczyny wlasnei si edowiedizlam ze dizs w nocy kolezanka urodizla coerczke : jupi:
miala za 2 tyg ale mala sie pospieszyla i juz jest : jupi:
a ja nawet nie zobacze jej do wakacji

[anula_81]

hej sloneczka!

ja od rana siedze w garach bo znajomi przychodza na obiadek dzisiaj, ale na szczescie ja tylko robie zupke i salatki bo moj kochany TZ sie zobowiazal do zrobienia glownego dania, ja dzisiaj dostane mam nadzieje mocniejsze krwawienie bo zaczynam watpic powoli czy te plamienia sa faktycznie @
Madziulku czemu masz nietegi humorek? kochana powiedz lepiej jak mozemy Ci pomoc...
Agnes ja mam zawsze lekko podwyzszone limfocyty, lekarz mowi ze taka moja uroda, wiec moze nie masz sie co przejmowac
Edzia kochana , pewnie ze trzymalysmy kciuki, choc wiedzialysmy ze wszystko bedzie ok, teraz wy trzymajcie z malym kciuki jak najmocniej bo jesli sie okaze ze to jednak @ co mnie nawiedza wlasnie to bierzemy sie do pracy niedlugo, chyba zaraz po @ bo sama nie wiem kiedy moge miec owulacje, wiec chyba jedyne co nam pozostaje to regularne harce i cieszenie sie soba , duzo czasu mamy na przymusowym urlopie, wiec trzeba cos robic, bo inaczej dola sie lapie, a tak to przynajmniej sie mysli o zmajstrowaniu dzieciaczka
Asiaczek ja pracoholik tez chce juz do pracy.... drugi dzien w domu bez pracy i niedlugo zacznie mi odbijac.....

kochane napisze pozniej jak moj TZ zacznie okupowac kuchnie bo bede sie wtedy uroczo obijac

[EdziaO]

Napisane przez agnes99

własnie odebrałam wyniki krwi - wszystko w normie, no może poza leciutko podwyższonymi limfocytami, ale to może być wynik smarka jaki mnie w piatek dopadł (krew miała pobierą w sobote) i nadal mnie trzyma albo znowu jeden z zębów (u mnie to standard, mam kiepskie zęby)

nie bardzo tylko wiem czy wyniki toxo i rózyczki są prawidłowe (tzn. dla mnie dobre i mam te przeciwciała)

kasia myslisz, że mój brzuch ciągnie mnie "w dobra stronę"?

Oby

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez anula_81

hej sloneczka!

ja od rana siedze w garach bo znajomi przychodza na obiadek dzisiaj, ale na szczescie ja tylko robie zupke i salatki bo moj kochany TZ sie zobowiazal do zrobienia glownego dania, ja dzisiaj dostane mam nadzieje mocniejsze krwawienie bo zaczynam watpic powoli czy te plamienia sa faktycznie @
Madziulku czemu masz nietegi humorek? kochana powiedz lepiej jak mozemy Ci pomoc...
Agnes ja mam zawsze lekko podwyzszone limfocyty, lekarz mowi ze taka moja uroda, wiec moze nie masz sie co przejmowac
Edzia kochana , pewnie ze trzymalysmy kciuki, choc wiedzialysmy ze wszystko bedzie ok, teraz wy trzymajcie z malym kciuki jak najmocniej bo jesli sie okaze ze to jednak @ co mnie nawiedza wlasnie to bierzemy sie do pracy niedlugo, chyba zaraz po @ bo sama nie wiem kiedy moge miec owulacje, wiec chyba jedyne co nam pozostaje to regularne harce i cieszenie sie soba , duzo czasu mamy na przymusowym urlopie, wiec trzeba cos robic, bo inaczej dola sie lapie, a tak to przynajmniej sie mysli o zmajstrowaniu dzieciaczka
Asiaczek ja pracoholik tez chce juz do pracy.... drugi dzien w domu bez pracy i niedlugo zacznie mi odbijac.....

kochane napisze pozniej jak moj TZ zacznie okupowac kuchnie bo bede sie wtedy uroczo obijac

Najlepszy sposób na świecie częste przytulankiBędzie dobrze i stary rok kończymy już w nowym stanieCzuję to podskórnie

[agnes99]

Edział byłoby fantastycznie

[asiaczek82]

Ech ja tez bym chiała ale narazie sie nie zapowiada ech

[agnes99]

asiaczku do końca roku jest jeszcze trochę czasu, proszę to nie echać, tylko pozytywnie mysleć

[asiaczek82]

Ech zobaczymy ......ja wogóle nie mysle i to jest mój problem na chwile obecną.....

[agnes99]

na tę chwile to bezmyślnie popatrzyła bym w telewizor, ale w pracy bedę kwitła dzisiaj do 20

[gertii]

Witajcie Kochane
Dzięki za zainteresowanie moim przypadkiem.
Odpowiadam szczegółowo na pytanka:
W maju tamtego roku miałam u gin szczegół badanie krwi i usg.
Wyszło podwyższona prolaktyna i mnóstwo niedojrzałych pęch. Graffa.
Po kilku miesiącach powtórzono badanie na prolaktynę, chodziło czy przysadka mózgowa jest w porządku. To drugie badanie wyszło OK.
W październiku lekarz postanowił mnie zaszczepić przeciw różyczce, krztuścowi tężcowi i coś jeszcze... I po odczekaniu 3 miesięcy zabrać się do roboty, gdy spytałam o te pęch. Graffa powiedział:"Pani ma takie jajeczkowanie, że mogłaby urodzić bliźniaki".
Fajnie, bliźniaki bardzo chętnie...
Jednak czas ucieka u mnie nic oprócz rosnącego stresu się nie dzieje...
Chyba dam sobie czas do października i jak się nie uda to spróbuję u innego lekarza. Musiałabym się wyluzować, ale jak z miesiąca na miesiąc jest ze mną coraz gorzej a prolaktyna jak wiecie jest hormonem stresu...Błędne koło.
Pozdrawiam

[asiaczek82]

Ale powiedz nam jakie miałaś badanie prolaktyny?nadczo a potem po godzinie po obciązeniu??

Super ze masz mnóstow pęcherzyków ale : czy pęcherzyki pękają co miesiąc ?? bo jesli nie to tu masz problem troche nie kapuje podjścia lekarza.

[EdziaO]

Gerti dopisuję się do pytania Asiaczka.

Asiaczku mamy dopiero lipiec jest czasA do tego nie potrzeba myślenia(jest nawet niewskazane)tylk o wiesz czego

[duska30]

Cześć kochane.
Najpierw dziękuję za troskę, postaram się zaglądać częściej (naprawdę bym chciała, ale uwierzcie, czasem nie mam siły nawet podnieść ręki). Ale dziś mam cudowny dzień, czuję nieoczekiwany przypływ energii, w pracy wypiłam CAŁY kubek kawy - pierwszy od dwóch miesięcyWiem, to brzmi dziwnie, ale czuję, że to dobry znak, może dolegliwości powoli mijają? Choć wiem, że inne kobiety cierpią bardziej ode mnie. Nie narzekam.
A jaką mam ochotę na Tż, cholera, niech on tylko wróci z pracy...
Gerti bardzo serdecznie Cię witam. Dziewczyny już poradziły Ci , co i jak trzeba zrobić, więc ja nie będę dokładać swoich dwóch groszy. Posłuchaj dziewczyn, to mądre kobiety. Jedyne, co ja mogę doradzić, to wyłączenie myślenia, psychika człowieka może naprawdę dużo zdziałać. Nie wiem, czy faktycznie u mnie to zadziałało, ale ja tak to sobie tłumaczę - przez kilka miesięcy nie potrafiłam kochać się bez myślenia tylko o poczęciu dzieciątka, kiedy w końcu odpuściłam, wyluzowałam - fasolka się pojawiłaPoza tym, kilka miesięcy to naprawdę niedługo, są pary, które starają się latami, wiem, że łatwo się mówi, nie wymądrzam się, tylko tak po prostu jest. Tak więc cierpliwości i bądź dobrej myśli. trzymam mocno
Asiulku nie martw się o mnie, daję radęCieszę się, że dobrze Ci się pracuje, że masz męża przy sobie, że macie pełną swobodę w działaniu
Agusia to podbrzusze to wiesz...Kochanie teraz to ściskam moje kciuki tak, że tylko kości strzelają... I cieszę się, że wyniki w normie. Współczuję siedzenia w pracy tak długo Łączę się z Tobą duchowo, może będzie Ci lżej. A gdzie pracujesz, bo mi umknęło
Madziu nie daj się chandrze. Chodź, razem ją podonimyRozumie m, że się nie udzielasz, ale, co tu dużo mówić, brakuje nam Ciebie
Anulka gotuj, gotujPotem, jak już @ sobie pójdzie, skupisz się na czymś innym, ani Ci w głowie będzie stanie przy garachChyba się przesłyszałam, że doła zaczniesz łapać. Ani mi się waż! Korzystaj z urlopu, ciesz się małżonkiem, na pracę przyjdzie pora, jeszcze zatęsknisz za wolnym dniem. A apropo sałatki, to wiesz, zjadłabym śledziową...
Właśnie zrobiłam, nie chwaląc się, przepyszną zupkę pomidorową. Serdecznie zapraszam, jeśli tylko macie ochotę.
Oglądnęłam przed chwilą teledysk "Time of my life" z Dirty dancing, kurczę, film jest kultowy, choć tylko kobiety tak sądzą, ale faceci się nie znają. A Patrick jest boski... Tż nie ma, mogę tak pisać

[EdziaO]

zakochałam się w tym filmie od pierwszego wejrzenia a była wtedy małaMam to na kasecie VHS niestety, ale zawsze ścieżka dźwiękowa będzie mi się pięknie kojarzyła

[agnes99]

duska ja jestem teleinformatykiem (szkoda, że nikt nie zdaje sobie sprawy ile w informatyce papierzysk się produkuje i obrabia) i pracuje w centrali jednego znaszych "wspaniałych" banków


film super, muzyka cudowna, ale mnie Partick jakoś nigdy nie kręcił - pierszy raz ogladałam go w Łebie jak byłam na kolonii i byłam juz taka dorosła bo własnie zdałam do 8 klasy, eh to były czasy...

[duska30]

Aguś nie lubisz swojej pracy? Takie odniosłam wrażenie. Nie próbowałaś rozglądnąć się za czymś innym?
A film? No cóż, klasyka. Właśnie go ściągam, by obejrzeć po raz... setny

[agnes99]

duska ja czasami mam dosyć tego co robie (jak pewnie każdy), bo jak sie okazuje to pracuje ze mną ze 3 facetów (zresztą mój zespół to ich 14 i ja jedna), który sie wydaje, że są lepsi, więcej im się należy i reszta powinna się ich bezapelacyjnie słuchać i pracować na nich, za nich itp.
problem w tym, że musiała bym się całkowicie przebranzowić bo w tym zawodzie większość facetów tak ma, na szczęście nie wszyscy
ja lubie to co robie (naprawdę) tylko nie znoszę bałaganiarstwa i tego, że ciągle mój szef wrzuca mi do wyprowadzenia wszystkie śmierdzące i pozawalane tematy jednego z moich kolegów z hasłem na ustach - bo Ty sobie z tym poradzisz (bo faktycznie sobie z tym radzę)
to jest ten sam człowiek, który mnie zastepował jak byłam na urlopie i 2 banalnych spraw poprawnie nie załatwił i nie poczuwa się do ich wyprostowania
a po za tym teraz poszedł ma 3 tygodniowy urlop i zostawiła nas na takim polu minowym, że dzisiaj przez 2 godz. zastanawialismy się z szefem co z tym fantem zrobić

[magdalenka12]

Dobra nadgoniłam Was.

Dusiu nam też Ciebie brakuje, ale rozumiem. I wcale Ci się nie dziwię bo ja też miałam dość wszystkiego i dość słaba ostatnio byłam Ale ciesze się, że piszesz i że wszystko u Ciebie dobrze.

Edzia w końcu więcej o sobie zaczęła pisać to się chwali. Również cieszę się bardzo, że u Ciebie i u małego (małej) wszystko w porządku Jak już znasz płeć a ja nie doczytałam to przepraszam i proszę o poprawieni

Aniu ja Cię rozumiem, że urlop, że to, że tamto ale odpocznij trochę. Ja też tak mam ale wiem, że odpoczynek ważna sprawa. Miłego wieczoru i smacznego. A za starania cały czas trzymam kciuki
A u mnie humor gorszy bo wiadomo ma przyjść @ i nawet złudzeń nie mam a szkoda.

Asiu jak to się myślenie wyłącza, bo ja chyba jeszcze nie potrafię. Ale szczerze coraz bardziej zastanawiam się nad leczeniem czy ma sens, no ale chyba nie mam wyjścia.

Agness no i po co się denerwujesz, masz się relaksować i inne takie a nie pracą przejmować. Praca nie zając nie ucieknie.

Pozdrawiam wszystkie cieplutko i mam nadzieje bywać częściej.

[agnes99]

magda dzięki
mój małżon ostatnio powiedział, że mój szef to dostanie totalnej i długoterminowej sraczki jak sie dowie, że jestem w ciąży
i myslę, że chyba ma rację bo jak poszłam na 1,5 miesięczne zwolnienie (miałam całą nogę w gipsie) po wypadku to był gotowy mnie przywozić raz w tygodniu chociaż na 2-3 godz. żebym tylko część spraw pozałatwiała
i powiem Wam, że nawet ze 3 razy faktycznie byłam w pracy - bo pod koniec zwolnienia to mnie juz coś ciężkiego trafiało (bo nie lubie bezczynnie siedzieć) i nie mogę narzekać, bo min. za to 2 miechy później dostała 30% podwyżkę

[magdalenka12]

Agnes ale to fajnie, że Cię szef docenił.
Niestety tak jest wszędzie, zawsze się trafia człowiek, który nie wiadomo po co jest w danej pracy. Nie denerwuj się tym bardziej, że wiesz czego się po nim spodziewać. Szkoda Twojego zdrowia. Ja też nie lubię po kimś poprawiać, bo po sobie znajdziesz błąd, a pokrętna logika niektórych mnie powala. Ale już się uodporniłam.
To ja widzę, że nas więcej bez pracy nie potrafiących żyć. Mam tak samo od razu nie wiem co ze sobą zrobić. I strasznie mi się dni wtedy ciągną. Ale odpoczynek też lubię.
A ty z racji wiadomych planów uspokój się, po co Ci to. Zresztą ja trzymam I mam nadzieje, że proroctwa Edzi się nam sprawdzą

[agnes99]

magda ja sobie przez 3 tygodnie odpoczywałam, ale później to zaczeło mnie nosić
tylko to całe kopyto w gipsie (i to tym klasycznym, białym) troche mi zawadzało, a potem noga, która nie chciał się przez pół roku zginać - nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie mozna przyjąć pokrętne pozycje przy podnoszeniu czegoś z podłogi szczególnie jak wpadło pod jakis cieżko przemieszczalny mebel, a mało jest miejsca, żeby sie na owej podłodze położyć z wyprostowaną nogą (a ja do tego wysoka jestem -177 cm)

[magdalenka12]

O to ja już wzrostu zazdroszczę
Daj trochę tak z 5 cm

Ale nogi złamanej to nie bardzo. Odpukam, nigdy nic złamanego nie miałam, ale posiadam w miarę bujną wyobraźnię, to raczej sobie to wyobrażę. Chociaż współczuję.
A zagoiło Ci się wszystko już? I wróciłaś do tzw. pełni zdrowia?
I tak na marginesie to gdzie się tak załatwiłaś, że noga do gipsu poszła?

[agnes99]

chętnie bym oddała trochę wzrostu, nawet nie wiesz jakie mam problemy z kupowaniem ciuchów, głownie spodni takich wyjściowych, bo jeansy to mozna już u nas długie kupić (ale w ogólniaku to wszystkie miały poodpruwany dolny mankiet, żeby nie wygladały jak z młodszej siostry), duzo fajnych bluzek ma za krótkie rekawy, a w tych bardziej dopasowanych talia wypada mi na żebrach itp.
dobrze chociaż, że stopę mam standardową (39-40)

ja nie złamałam nogi, tylko zwichełam w kolanie + wyskoczyła mi rzepka w bardzo "atrakcyno-homorystyczny" sposób, tylko czas był mało odpowiedni bo do był wieczór sobotni przed niedziela wielkanocną
a stało się to dlatego, że mój młodszy pies pędził do mnie na ratunek, bo go jego psia narzeczona złapała (w miłosnym ukaszeniu) za dupę i jajka jednoczesnie, i był wpadł na mnie z boku i z nią dalej wczepiona w jego szynkę
moja roczna psina ważyła w tedy tylko 50 kg, ale + 20 narzeczonej + siła pędu w stresie = pani leżaca no chodniku i klnąca jak szewc z bólu

[magdalenka12]

O matko to musiało to ciekawie wyglądać. Przepraszam ale opis mnie rozbawił

To "małego" masz psiaka czad.
A jak rasa to na googlach sobie sprawdzę jak wygląda? Bo pisaki też lubię. Czyli Ty psiara raczej jesteś
A mówią, że miłość cierpienie czasem sprawia i na w/w przykładzie sprawdza się. Szkoda tylko, że jeszcze na Ciebie trafiło. No tak a na pogotowiu to w gips wkładają nie patyczkują się.
Rzepki to współczuje, później na zmiany pogody tak rwie, że makabra. Wiem bo mam ale to z młodości wychodzą u mnie porozbijane kolana i siniaki na pół nogi

A i każde centymetry chętnie biorę mogę oddać trochę z biustu a tylko cicho żeby TŻ się nie dowiedział :PP