Rozstanie z facetem - część 8 :( - Strona 121 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-03-29, 19:57   #3601
czarownica_1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 40
GG do czarownica_1986
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Mikadoo, spalić to mało. Przed spaleniem zafundować im to, co oni nam
czarownica_1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 19:57   #3602
chuckysbride
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

jak się odkochać jeśli się nie poznało nikogo nowego? Czy którejś z was się to udało? Mam "wspaniały wybór" między samotnością a dalszym przyzwoleniem na torturowanie mnie
chuckysbride jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 20:24   #3603
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
jak się odkochać jeśli się nie poznało nikogo nowego? Czy którejś z was się to udało? Mam "wspaniały wybór" między samotnością a dalszym przyzwoleniem na torturowanie mnie
nie ma rzeczy niemożliwych....
mnie sie to udało pozdrawiam
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 20:30   #3604
DiamondMe
Raczkowanie
 
Avatar DiamondMe
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 133
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Hej... Nie chciałam, ale jednak chyba i ja muszę tu dołączyć.
Chciałabym opowiedzieć wam w skrócie moją historię i poprosić o obiektywne komentarze co mam robić, bo niestety nie mam już z kim o tym pogadać (
Byłam z chłopakiem prawie 4 lata. Było bardzo dynamicznie, wielkie kłótnie i powroty, huśtawka wieczna. Poznaliśmy się w liceum i w sumie prawie całe studia ten związek się ciągnął. On jest(a może był) bardzo zaangażowany, nigdy nie mogłam narzekać na brak zainteresowania, czy olewanie. Był też bardzo wierny, nie miał milionów koleżanek, zawsze czułam się dla niego na 1 miejscu. Byłam jego pierwszą dziewczyną on też moim pierwszym i w sumie też najlepszym przyjacielem.No ale... pochodzi on z dziwnej rodziny, w której rodzice ani brat 40 letni nie pracują, żyją cały czas z kredytów i pomocy rodziny. Wierzyłam, że mój chłopak pochodząc z takiego środowiska będzie przejawiał odwrotną tendencję. No ale niestety jemu do pracy się nie paliło. Na studiach żył z zapomogi i stypendium socjalnego. Nie miał za bardzo gestu żeby mnie gdzieś zabrać. Czasem coś mi kupił, ale raczej nie mogłam się poszczycić szalonym życiem, bo nigdzie nie jeździliśmy, nie chodziliśmy, bo ciągle brak kasy. Czekałam 4 lata, ciągle w sumie zawracałam mu głowę o to, żeby się za siebie wziął, a on tylko obiecywał. Do tego olewa studia, kompletnie. W liceum też miał naukę w tyłku i raz powtarzał klasę. Na studiach też już rok powtarza.... Naprawdę starałam się mu przemówić do rozumu, że trzeba w końcu się ogarnąć mając 23 lata no ale nie za bbardzo mi to szło. Do tego jakby mało to od pewnego czasu on pił z kumplami i często robił jakieś chore akcje. Był też w pewnym etapie chorobliwie zzazdrosny zresztą ja też i straciliśmy kontakty z ludźmi. Głównie ja bo jednak on z kumplami to wiadomo nawet jak ich olewał zawsze mógl iść się napić, a niestety ja mam gorszą sytuację, bo w sumie jestem sama. I tak zyliśmy na tej huśtawce kłótni i godzenia się. Wszyscy wokół mają już tego dość. Nikt nie traktyuje mnie poważnie gdy mówię o rozstaniu, bo tyle tego było i w sumie ich rozumiem. Ale teraz do sedna. Chyba właśnie jest ten koniec... Mam teraz strasznie ciężką sytuację życiową. Moi rodzice się rozwiedli i ciągle są awantury i pijaństwo, koleżanka z mieszkania, moja najlepsza przyjaciółka jedzie do innego miasta do faceta a ja zostaję sama. Nie mam z kim mieszkać... Do tego mam straszne problemy z cerą, które pogłębiają się pod wpływem stresu. I mielismy razem zamieszkać. Ale doszło do strasznej kłotni w sumie z mojej inicjatywy bo po pristu dostawałam już na głowę z tej niepewności. on nie ma pieniędzy jego rodzice spłukani a wygaduje mi bajki o wspólnym mieszkaniu... Doszło do strasznej pyskówki, był bardzo nieprzyjemny dla mnie. Często podczas kłotni jest strasznie hamski ;/ No i przestał się w ogóle odzywać. Znaczy się miał imprezę kumpla i mieliśmy isć razem ale poszedł sam bardzo to przeżyłam bo jestem zazdrosna. I wydzwaniał do mnie że mam go nie zostawiać bla bla. Pół nocy nie spałam, a on potem 5 dni się nie odzywa. Nie wiem już co o tym myśleć. czy to kolejne zagranie z jego strony żeby mnie wykończyć chyba już, czy po prostu serio odpuścił. nie wiem jestem starsznie zagubiona. Nie mam z kim pogadać, ciągle płaczę. Mam 22 lata i wokół mnie same szczęsliwe pary, boję się że njikogo nie poznam. Że wszyscy fajni faceci zajęci. Zresztą on nie miał wcześniej dziewczyny, a boję się że teraz już każdy będzie miał jakąś przeszłość i nie wiem jak to zniosę. Jestem emocjonalnie zniszczona. Starsznie boję się zostać sama,moja jedyna koleżanka w sumie wyjedzie i nie mam gdzie się podziać. Proszę pocieszcie (( Może ktoś miał podobną historię... Nie mam już siły
DiamondMe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 21:06   #3605
soweczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Widac dluzej w nim juz to siedzialo. Moze zaczal miec watpliwosci i szukal jakiegos potwierdzenia tego ze Wy to juz na zawsze a miedzy Wami bylo nie za dobrze i to go jeszcze bardziej przybilo? Mysle ze on potrzebuje czasu na przemyslenia - moj TZ tez mial taki okres ze nie potrzebowal sie odzywac,widziec ale kiedy sobie sam wszystko przemyslal wyszlo mu ze jednak chce na nowo wszystko odbudowac ze wczesniej sie pogubil bo wszystko szlo nie tak miedzy nami ale teraz juz niby wie ze chce ze mna dzielic reszte zycia(?) zobaczymy...
Mysle ze Twoj TZ za jakis czas powinien sie juz okreslic czego chce bo nie moze w nieskonczonosc tego ciagnac...
hm mój były czy nie były jeszcze. oto jest pytanie. Nadal się do mnie nie oddzywa. Czy to normalne zeby sie tak nie oddzywac nawet gdy się zastanawia czy byc razem czy nie?Czy Twoj TZ tez tak sie zachowywał? Nie oddzywał sie do Ciebie?Wczoraj sie dowiedziałam( nie od niego ) ze nie chce mu sie już szukac innej ale chce jeszcze pobyc sam. Dlaczego tak sie zachowuje,może któras z Was spotkała sie z takim zachowaniem?
A tak wogole to gdyby wrócił to jak by mialoby to wygladac, (wczesniej mieszkalismy razem) , jak tak zaczac zyc jakby nic sie nie wydarzyło? Normalnie taki mam metlik w głowie.:mdleje :
soweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 21:25   #3606
kobieta_wamp
Wtajemniczenie
 
Avatar kobieta_wamp
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 184
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Można się dołączyć? choć mam jeszcze Tż to czuje, że powoli to się kończy.. nie mam już siły..
__________________
"Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni"
kobieta_wamp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 21:40   #3607
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez soweczka Pokaż wiadomość
hm mój były czy nie były jeszcze. oto jest pytanie. Nadal się do mnie nie oddzywa. Czy to normalne zeby sie tak nie oddzywac nawet gdy się zastanawia czy byc razem czy nie?Czy Twoj TZ tez tak sie zachowywał? Nie oddzywał sie do Ciebie?Wczoraj sie dowiedziałam( nie od niego ) ze nie chce mu sie już szukac innej ale chce jeszcze pobyc sam. Dlaczego tak sie zachowuje,może któras z Was spotkała sie z takim zachowaniem?
A tak wogole to gdyby wrócił to jak by mialoby to wygladac, (wczesniej mieszkalismy razem) , jak tak zaczac zyc jakby nic sie nie wydarzyło? Normalnie taki mam metlik w głowie.:mdleje :
Nie odzywal sie wogole ponad tydzien i pewnie gdyby nie moje prowokujace go do zerwania smsy (bylam pewna ze to koniec wiec pisalam zeby juz to oficjalnie skonczyl) to by sie tak szybko nie odezwal...
Ale wiesz...to ze "nie chce mu sie juz szukac innej" to takie slabe troche...bo co zostanie z Toba bo mu sie nie chce szukac kogos nowego?
Nie wiem czy da rade tak jak gdyby nigdy nic, zalezy jak on sie zachowa, jak Ty sie w takiej sytuacji odnajdziesz...kiedy ludzie sie godza to nie chca pamietac tego co zle ale nie zawsze im sie to udaje cos tam zawsze w srodku siedzi (jakis zal starch) - przynajmniej z poczatku. Mysle ze gdybyscie oboje chcieli szczerze zaczac jeszcze raz to jakosby sie to samo poukladalo...
Rozmowa jest wazna ale wtedy kiedy oboje bedziecie juz na nia gotowi...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 21:42   #3608
Dezyderataa
Raczkowanie
 
Avatar Dezyderataa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 102
GG do Dezyderataa
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dajcie jakieś rady jak zacząć życie od nowa bez niego Jakieś wskazówki by zapomnieć nie wiem cokolwiek.. Bym mogła się pozbierać bo nie daje rady
__________________

Dezyderataa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 21:51   #3609
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

DiamondMe
Wiem co to znaczy chlopak z problemami finansowymi i niewiele robiacy zeby te problemy jakos w koncu znikly To sie ostatnio stalo duza bariera miedzy mna a moim TZtem jakies takie mamy inne podejscie do finansow...i nie potrafimy sie narazie dogadac w tych sprawach ja mu daj e rady a on po swojemy alenie bede sie w to zaglebiac
Trzymaj sie kochana
wiem ze Ci ciezko a twoja sytuacja rzeczywiscie jest nie za ciekawa ale moze w szkole znajdzie sie ktos kto szuka wspollokatorki? napewno masz jeszcze jakies kolezanki? moze warto odnowic stare znajomosci?
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 22:08   #3610
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Daruj sobie z tym pasztetem (ja wolę określenie PASZCZUR). Po co facet ma wiedzieć, że w jakikolwiek się nim interesujesz (chocby zwracasz uwagę na coś, co słyszysz od znajomych)? Olewka na maska, nic nie wiesz, nic nie słyszałaś, nic Cię nie obchodzi. A pasztet... Pewnie pojawił się z braku laku lub z chęci pokazania Ci, że "może mieć każdą", co jest akurat żałosne....

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Kobiety w podobnej sytuacji biorą się chociaż za jakiegoś przystojniaka, a nie za "coś, co podejdzie"

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Aaa... To ten sam kolo, który miał laskę przez GG?


Właśnie tego paszczura ma na gg
Nie znam jej tak dokładnie ale wiem że jeszcze jakiś rok temu była w Polsce teraz jest w Irlandii a potem znowu wraca. Cholera ją tam wie.
Nie chce jej obsmarowywać ale każda osoba która ją zna i ją o nią zapytam nic nie dodając od siebie wcześniej reaguje słowami "o fuj"
Już nie będę mówić że wygląda jak babochłop jak ją kiedyś zobaczyłam na nk to naprawdę nie wiedziałam czy to kobieta czy facet. Nie to żebym z siebie miss robiła. Bo jakby to była jakaś barbie to pewnie bym mówiła że to plastik
No ale korci mnie żeby mu powiedzieć jak to on powiedział że to ze ma krzywy ryj to nie znaczy że tylko ja go chce. Ja mam ochote teraz mu powiedzieć " I tym czymś mi chcesz udowodnić że mozesz mieć każdą"
Wiem że nie mogę ale tak mnie to cholernie korci


A w ogóle to dzięki dziewczyny że jesteście i pomagacie

Chociaż rady limonki mi sie najcześciej przydawały Patrzysz trzeźwo na świat mówisz co myślisz, nie słodzisz ale przynajmniej dzięki tobie nie popełniam czasem błędów dziękuje kochana
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2010-03-29 o 22:16
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 22:08   #3611
DiamondMe
Raczkowanie
 
Avatar DiamondMe
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 133
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wiecie ktoś tam jest, ale to tak na siłę trochę odnawianie znajomości.A moja najlepsza koleżanka odjeżdza i to daleko Nie wiem co ze mną jest nie tak, ale ja już nie mam ochoty na imprezy,poznawanie przypadkowych facetów. Chciałam już stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa przy kimś. Wszyscy wokół mnie jakoś ułożyli sobie życie dlaczego ja nie potrafię? Dlaczego trafiłam najgorszy los na loterii i podczas gdy inni już jedną nogą stoją przy ołtarzu ja siedzę w domu i płaczę. Jestem kompletnie rozbita. Może 22 lata to mało, ale jednak mam dziwne wrażenie, że każdy coś sobie ułożył... A ja 4 lata zmarnowałam. No może jakieś doświadczenie, ale jakie poranienie. Nie rozumiem może faktycznie nie powinnam zmuszac go do nauki i pracy, może nie mam prawa po takim czasie wymagać niczego...
Jestem sama, rozbita i kompletnie bez pomysłu na siebie. Siedzę i oglądam anime od kilku dni. Chodzę tylko na uczelnię i do pracy wracam i śpię/ ogladam na przemian.
Nie rozumiem jak odebrać to że on się w ogóle nie odzywa. To po co dzwonił i mi mieszał w głowie że sobie beze mnie nie poradzi i błagał żebym go nie zostawiała? Widocznie nie jest mu aż tak ciężko. Nigdy nie był typem playboya ale może faktycznie kogoś poznał? Ostatnio mało się widywaliśmy... Nie wiem czemu ale zawsze nasze roztsania przypadają na najgorszy okres w moim żtyciu
1.nie mam mieszkania
2.koleżanka wyjeżdza i nie mam z kim mieszkać, a boję się że trafię kogoś dziwnego
3. problemy rodzinne bardzo ciężkie
4. problemy zdrowotne

nie no lepiej być nie mogło...
a może nigdy nie jest dobry czas na rozstanie
Czytam wasze historie i mam wrażenie, że większość ma zupełnie odwrotny problem niż ja czyli brak zainteresowania ze strony faceta. Może faktycznie go nie doceniałam? ale z drugiej strony jak układać zycie z tak niezaradną osobą? Ja studiuję na 2 kierunkach i pracuję, dużo w życiu przeszłam, jestem w porządku dla partnera i co mi z tego przyszło... Nie widzę się jakoś na tych imprezkach szukającej kolejnego faceta (((
Czy wam też nic się nie chce...?
DiamondMe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 22:38   #3612
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
jak się odkochać jeśli się nie poznało nikogo nowego? Czy którejś z was się to udało? Mam "wspaniały wybór" między samotnością a dalszym przyzwoleniem na torturowanie mnie
Lepiej być samą, niż z nieodpowiednim facetem. Poczekaj cierpliwie. Zakochanie nie przychodzi na zawołanie.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 22:40   #3613
chuckysbride
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

smerfetkaa ale ty mowiłaś wcześniej tutaj że kogoś teraz masz nowego, nie odkochałaś się "sama". Jak to jest z Tobą?

Nie chcę już być taka nieszczęsliwa!! To już trwa za długo, nie chcę zgnić na tym wątku
chuckysbride jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 22:41   #3614
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez soweczka Pokaż wiadomość
hm mój były czy nie były jeszcze. oto jest pytanie. Nadal się do mnie nie oddzywa. Czy to normalne zeby sie tak nie oddzywac nawet gdy się zastanawia czy byc razem czy nie?Czy Twoj TZ tez tak sie zachowywał? Nie oddzywał sie do Ciebie?Wczoraj sie dowiedziałam( nie od niego ) ze nie chce mu sie już szukac innej ale chce jeszcze pobyc sam. Dlaczego tak sie zachowuje,może któras z Was spotkała sie z takim zachowaniem?
A tak wogole to gdyby wrócił to jak by mialoby to wygladac, (wczesniej mieszkalismy razem) , jak tak zaczac zyc jakby nic sie nie wydarzyło? Normalnie taki mam metlik w głowie.:mdleje :
Ty się odzywasz, czy oboje milczycie? Jeśli ta sprawa, że niby nie chce mu się szukać innej jest prawdą, to... Chcesz być z nim dalej dlatego, bo nie chce mu się szukać innej i robi Ci łaskę? A jak "lepszy kasek" sam podejdzie, to co z Tobą?
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 23:18   #3615
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny kurde weźcie się w garść!
Ja się dopiero wzięłam kilka dni po tym rozstaniu (któreś już z rzędu 1 przy którym nie lamentuje ) na początku jak się dowiedziałam o innej ryczałam i w ogóle nie wstawałam z łóżka a po kilku dniach nagle poczułam do niego taką niechęć i obrzydzenie.. Niewiem z kąd się to wzieło.. Wcześniej nigdy nie miałam takich odczuć co do niego.. Po prostu brzydzę się go już nawet dotknąć nie wiem czy to minie nie wiem w ogóle dlaczego tak się czuje.. Happy nie jestem ale funkcjonuje normalnie, co się nie zdarzało wcześniej. Myślę o nim często ale już 0 pozytywów.
Może ten jego paszczur przeważył jakąś szale?
Przelała się szala goryczy? Żal do niego który juz długo tłumiłam i było go coraz więcej bo coraz częściej mnie ranił ..
Może nareszcie wiem że to już koniec, może w końcu nadeszła ta chwila kiedy daje sobie spokój z ratowaniem tego związku..
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2010-03-29 o 23:20
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-29, 23:25   #3616
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
smerfetkaa ale ty mowiłaś wcześniej tutaj że kogoś teraz masz nowego, nie odkochałaś się "sama". Jak to jest z Tobą?

Nie chcę już być taka nieszczęsliwa!! To już trwa za długo, nie chcę zgnić na tym wątku
po tym jak zrozumiałam jak byłam głupia, jaki z Exa drań... zaczęłam go nie lubić, mieć do siebie ząl ze byłam głupia będąć z nim...

starałam sie o tym nie myśleć, o nim bo zaczął we mnie wywoływac myśli o tym ze jestem naiwna idiotką...

odkochałam się

potem poznałam kogoś... dopiero potem...
ale bałam się i nadal boję się... zrobiłam sie przewrażliwiona, niepewna siebie, czuję sie beznadziejną osobą i zastanawiam się jak mogłam komuś w ogóle w oko wpaść... jestem zakompleksiona i to jest faktem...
uff... wyzaliłam się.... moze to nie jest odpowiednie miejsce ale jednak

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Dziewczyny kurde weźcie się w garść!
Ja się dopiero wzięłam kilka dni po tym rozstaniu (któreś już z rzędu 1 przy którym nie lamentuje ) na początku jak się dowiedziałam o innej ryczałam i w ogóle nie wstawałam z łóżka a po kilku dniach nagle poczułam do niego taką niechęć i obrzydzenie.. Niewiem z kąd się to wzieło.. Wcześniej nigdy nie miałam takich odczuć co do niego.. Po prostu brzydzę się go już nawet dotknąć nie wiem czy to minie nie wiem w ogóle dlaczego tak się czuje.. Happy nie jestem ale funkcjonuje normalnie, co się nie zdarzało wcześniej. Myślę o nim często ale już 0 pozytywów.
Może ten jego paszczur przeważył jakąś szale?
Przelała się szala goryczy? Żal do niego który juz długo tłumiłam i było go coraz więcej bo coraz częściej mnie ranił ..
Może nareszcie wiem że to już koniec, może w końcu nadeszła ta chwila kiedy daje sobie spokój z ratowaniem tego związku..
i takie myslenie stawia do pionu zazwyczaj... gdy nie widzisz szans, gdy czujesz obrzydzenie itp... zero nadziei na Bóg wie co... na zmianę na lepsze?? nic z tych rzeczy... gdy nie ma sie żadnych nadzei, nawet iskierki... i zostawia sie to w tyle to wtedy można odetchnać...
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 08:23   #3617
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny a ja znowu nie mam sił, ani ochoty. Nie chce mi się wstawać, nie chce mi się iść na uczelnie, nie chce mi się jeść, nie chce mi się sprzątać no nic. Masakra jakaś, wczoraj miałam nadzieję że się odezwie ale się przeliczyłam. Ta nadzieja siedzi we mnie podświadomie bo ja nie chcę jej mieć, ale nie dam rady tego zmienić. Pogoda mnie wkurza, raz słońce raz deszcz i też mam hustawki nastrojów. Już nie wiem jak sobie z tym radzić do cholery. O innych facetach nawet myśleć nie chcę, a z drugiej strony niedobrze mi samej. Pomocy bo nie wyrabiam
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 08:29   #3618
kobieta_wamp
Wtajemniczenie
 
Avatar kobieta_wamp
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 184
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Widze, że nie tylko ja nie mam siły. Ile można czekać? Ile można podobno "ukochaną" osobę olewać? nie odzywać się? heh.. przecież nic nie zrobiłam, to on od pt robi cyrki :/
__________________
"Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni"
kobieta_wamp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 08:46   #3619
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17 358
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

hej dziewczyny ja jestem już z facetem od 3 lat i dzwoniłam do niego w sobotę, miał oddzwonic do mnie jak tylko się umyje.... czekalam i nic, no więc ja dzwoniłam, nie odebrał, w niedziele tak samo i wczoraj też, nawet nie reaguje, już mi tak robił dużo razy;( jeśli nie chce byc ze mną to by chociaż mógł powiedziec a nie robi mi przykrośc i później znowu ma byc fajnie... niewiem co mam myślec
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 08:54   #3620
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez kobieta_wamp Pokaż wiadomość
Widze, że nie tylko ja nie mam siły. Ile można czekać? Ile można podobno "ukochaną" osobę olewać? nie odzywać się? heh.. przecież nic nie zrobiłam, to on od pt robi cyrki :/
[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;18229601]hej dziewczyny ja jestem już z facetem od 3 lat i dzwoniłam do niego w sobotę, miał oddzwonic do mnie jak tylko się umyje.... czekalam i nic, no więc ja dzwoniłam, nie odebrał, w niedziele tak samo i wczoraj też, nawet nie reaguje, już mi tak robił dużo razy;( jeśli nie chce byc ze mną to by chociaż mógł powiedziec a nie robi mi przykrośc i później znowu ma byc fajnie... niewiem co mam myślec[/QUOTE]

Aż chce się napisać zostawcie ich jak najszybciej, ale wiem że rozum jedno serce drugie niestety Jeśli chcecie to znosić dalej to nic innego nie możecie teraz zrobić jak czekać, pokazywać mu że żyjecie bez niego, że nie czekacie - temat setki razy tu wałkowany. To trudne, będzie ciężko ale tak jest najlepiej.
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:05   #3621
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17 358
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

szczerze to mi tak bardzo na nim nie zależy jak dawniej za dużo mi już razy zrobił tak że płakałam przez niego a on się bawił wtedy z kolegami
w dodatku jest strasznie skąpy i nic od niego nie dostałam już od dawna, na początku znajomości kupił mi pierścionek, kolczyki i wisiorek, czy on nie wie że kobietę trzeba rozpieszczac??? brakuje mi tego, nie mówi mi miłych słow przez telefon, niewiem może się wstydzi, ale to też wstydzi się mną. i chociaż powiedział by że m,nie nie chce a on nic
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:06   #3622
czarownica_1986
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 40
GG do czarownica_1986
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Chyba mam znowu fatalny dzień... Czuję się rozbita, samotna i bezwartościowa. Niby próbuję się godzić, że nie mam na kogo czekać, że on już nie wróci, że już jest pozamiatane..., ale gdzieś na dnie mam nadzieję, że wróci. Nie chce mieć tej głupiej nadziei, ale ona nie daje za wygraną
czarownica_1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:14   #3623
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

u mnie minely prawie 3 tygodnie i nie czuje sie ani troche lepiej. Codziennie wstaje rano zalana lzami z mysla ze jestem sama, z ta wielka pustka, ktorej nic nie zdola wypelnic ;(((
On milczy.A ja opadam z sil. Nie jestem juz w stanie normalnie funkcjonowac ;(((( pobuje zrozumiec, ze on nie wroci, ze teraz jest szczesliwy, ze nie powinnam miec nadzieji...i nawet chyba juz jej nie mam.A tak bardzo kocham ;(((
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:35   #3624
monilkaa
Zakorzenienie
 
Avatar monilkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 554
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Nie sądziłam, że tu kiedyś dołączę, ale jednak... Niestety od wczoraj znajduje się w tym mało zaszczytnym gronie porzuconych... W porównaniu do Was, ja ze swoim chłopakiem byłam prawie rok, niestety się posypało. Tak jak pisała Diamondme były rozstania i powroty, kłótnie i sprzeczki, ale mimo wszystko byliśmy cholernie szczęśliwi, nie gubiliśmy tego co najważniejsze. Aż tu nagle wczoraj usłyszałam, że to nie ma przyszłości, że więcej mam nie dzwonić, że rozstajemy się na zawsze, bo on nie ma czasu o mnie myśleć i sam dla siebie chce być najważniejszy, nie dla mnie. Usłyszałam też, że od pewnego czasu udaje też uczucia, cokolwiek to do cholery znaczy... Jestem w totalnej rozsypce. Zwonliłam się ze szkoły, dostałam od pielęgniarki leki uspakające, bo uryczałam się jak ta głupia. Wyciągnęłam nawet pudło z zamiarem spakowania tam wszystkich "naszych" rzeczy, moich prezentow od niego, ale jakoś nie mam serca... Widzę tylko pustkę, dziurę, czarną plamę. Wiem, że jesteście starsze, ja mam tylko 17 lat, ale strata boli w każdym wieku, szczególnie jeśli wiązało się z drugą osoby takie plany jak my, wspólne mieszkanie, wspólny wyjazd na studia... Dzieliło nas 170 km, to był związek pełen wyrzeczeń i ciągłego wyrywania wolnych chwil dla nas, wstawania w weekendy o 4.30, żeby jak najdłużej ze sobą być, a przy tym powolnego uczenia się do matury, aż tu nagle ... Ciagle tylko patrze na telefon, kusi mnie żeby zadzwonić, ale będę silna, muszę, prawda?
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
monilkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:40   #3625
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny a mój właśnie odezwał się do mnie na gg ze stałym już tekstem kiedy wyślę zdjęcia, rozmawialiśmy minutę dosłownie na temat tych zdjęć, napisałam że już idę to nawet nie raczył nic odpisać prostak jeden. Jakoś zdeptał mnie tą swoją totalną olewką do całego świata. W końcu powiedziałam że mu tych zdjęć cholernych nie prześlę. Dalej nic. Super, to sobie pomilczymy. Z dniem dzisiejszym wyzbywam się wszystkich nadziei które we mnie siedzą.
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:43   #3626
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17 358
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez monilkaa Pokaż wiadomość
Nie sądziłam, że tu kiedyś dołączę, ale jednak... Niestety od wczoraj znajduje się w tym mało zaszczytnym gronie porzuconych... W porównaniu do Was, ja ze swoim chłopakiem byłam prawie rok, niestety się posypało. Tak jak pisała Diamondme były rozstania i powroty, kłótnie i sprzeczki, ale mimo wszystko byliśmy cholernie szczęśliwi, nie gubiliśmy tego co najważniejsze. Aż tu nagle wczoraj usłyszałam, że to nie ma przyszłości, że więcej mam nie dzwonić, że rozstajemy się na zawsze, bo on nie ma czasu o mnie myśleć i sam dla siebie chce być najważniejszy, nie dla mnie. Usłyszałam też, że od pewnego czasu udaje też uczucia, cokolwiek to do cholery znaczy... Jestem w totalnej rozsypce. Zwonliłam się ze szkoły, dostałam od pielęgniarki leki uspakające, bo uryczałam się jak ta głupia. Wyciągnęłam nawet pudło z zamiarem spakowania tam wszystkich "naszych" rzeczy, moich prezentow od niego, ale jakoś nie mam serca... Widzę tylko pustkę, dziurę, czarną plamę. Wiem, że jesteście starsze, ja mam tylko 17 lat, ale strata boli w każdym wieku, szczególnie jeśli wiązało się z drugą osoby takie plany jak my, wspólne mieszkanie, wspólny wyjazd na studia... Dzieliło nas 170 km, to był związek pełen wyrzeczeń i ciągłego wyrywania wolnych chwil dla nas, wstawania w weekendy o 4.30, żeby jak najdłużej ze sobą być, a przy tym powolnego uczenia się do matury, aż tu nagle ... Ciagle tylko patrze na telefon, kusi mnie żeby zadzwonić, ale będę silna, muszę, prawda?

nie zamartwiaj się razem będzie nam raźniej, od tego tu jesteśmy by się nawzajem pocieszac i wspierac
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:52   #3627
monilkaa
Zakorzenienie
 
Avatar monilkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 554
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Lovelyyy Pokaż wiadomość
Dziewczyny a mój właśnie odezwał się do mnie na gg ze stałym już tekstem kiedy wyślę zdjęcia, rozmawialiśmy minutę dosłownie na temat tych zdjęć, napisałam że już idę to nawet nie raczył nic odpisać prostak jeden. Jakoś zdeptał mnie tą swoją totalną olewką do całego świata. W końcu powiedziałam że mu tych zdjęć cholernych nie prześlę. Dalej nic. Super, to sobie pomilczymy. Z dniem dzisiejszym wyzbywam się wszystkich nadziei które we mnie siedzą.
pozazdrościć asertywności.


traxx69- dziękuję i myślę, że przez najbliższy (i pewnie ten dalszy też) czas będę tu stałym bywalcem...

pierwszy raz od 24h nie płaczę! ziołowe cuda pani Grażynki zatrzymują łzy. szkoda, że nie te setki myśli...
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
monilkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:55   #3628
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17 358
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

a ja właśnie zaczęłam płakac już nie mogę wytrzymac siedzę sama w domu i mnie napadło w momencie
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 09:58   #3629
monilkaa
Zakorzenienie
 
Avatar monilkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 554
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;18230738]a ja właśnie zaczęłam płakac już nie mogę wytrzymac siedzę sama w domu i mnie napadło w momencie[/QUOTE]







włączyłam zdjęcia, czuję że też już długo nie wytrzymam...
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
monilkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-30, 10:00   #3630
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17 358
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

ehhhh najgorsze jest to milczenie jak dla mnie ile mam jeszcze to znosic, może on chce zrobic tak żebym to ja się zdenerwowała i go zostawiła
57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.