Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

Smacznego!
Mnie O DZIWO jakoś szczególnie nie ciągnie do słodyczy, może przez dużą ilość owoców jakie zjadam, nie wiem. Ja też muszę kupić orzechy, mam w domu fistaszki, ale zjadłabym trochę pistacji-luuubię Kurcze a wiesz, że orzechy, w zależności od rodzaju mają 400-600 kcal w 100 g? Masakra co? a takie niepozorne
To napiszę też moje menu:
B: 1,5 opakowania serka wiejskiego i 110 g. łososia wędzonego
W: mieszanka chińska na parze, kromka chleba, 2 gruszki
W: sporo pomidorów z cebulą, solą i pieprzem, 2 kromki chleba
B: dwie garści fistaszków

dziekuje
Orzechy takie kaloryczne? Nie mialam pojecia to juz bym wolala czekolade wcisnąć zmiast nich he he

Mi niestety owoce nie zastapia batoniczka

Aktualnie pije kawe mrozona waniliowa na zaklocenie tej okropnej checi na slodkie... hamuje apetyt !

Dlaczego na kolacje TYLKO to?

Ja jednak kurczaczka zamienilam na rybe i czekam niecierpliwie do 16 az ją zjem jeszcze dwie godzinki niecale

Ogladam efekty innych na diecie zeby sie zmotywowac

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Czytam rowniez niepochlebne opinie na temat naszej dietki, ze spowalnia metabolizm, ze jest nieskuteczna...
Jak dla mnie- gie prawda! Owszem, jak sie je jedno jajko, potem jablko, serek wiejski i marchewke na caly dzien to skutki kazdemu sa znane. Kg spadna ale wroca...
ale ja nie jem malo

mam ochote na zupke! tylko jak ją zrobic bez miesa i bez kostki rosolowej i bez wegety? nie znam sie na przyrzadzaniu zup, pomocy!

[malyslonik]

Jeśli chodzi o zupę to ja wrzuciłam do małego garnka pół kostki rosołowej (są przecież te kostki 50% tłuszczu i 50% soli) i barszcz ukraiński z mrożonki (w oryginale chyba są ziemniaki, ale tu nie było), potem to zmiksowałam. Ani mięsko, ani żadna śmietana, ani żadne przyprawy, nic nie było potrzebne, a zupki zjadłam pełną miseczkę i była pycha Mam w planach też w podobny sposób zrobić pomidorową z pomidorów z puszki

Co do negatywnych opinii, to zgadzam się z Tobą w zupełności i to nie dlatego, żeby siebie bronić, bo w końcu jestem na tej diecie ale niechwaląc się znam się trochę na odżywianiu. Ta dieta to żadne odkrycie Ameryki. Jemy dużo warzyw, trochę owoców, chude mięsa i nabiał. Jemy regularnie, nie przejadamy się, nie jemy słodyczy, nie jemy wieczorami. Żadna filozofia Podstawowe zasady zdrowego odżywiania. A to, że autor wpadł na pomysł, żeby połączyć to dietą niełączenia produktów, wymyślił jego zdaniem skuteczy schemat posiłków, jest dla nas motywacją, jakimś nakazem, którego łatwiej przestrzegać niż np. diety MŻ. Z pewnością nie jest to dieta dla osób, które nie mają pojęcia o pewnych rzeczach, bo są osoby, które robią z niej drugą kopenhaską, nie jedzą prawie nic, a potem, że się kręci w głowie, że nie mam siły itd.

Właśnie ćwiczyłam 45 minut na wii. Nie chciało mi się dziś iść na spacer bo pada, na siłownie też nie bo pada, więc zostałam w domu i wypociłam się jak świnka

[Palolinka]

Napisane przez malyslonik

Smacznego!
Mnie O DZIWO jakoś szczególnie nie ciągnie do słodyczy, może przez dużą ilość owoców jakie zjadam, nie wiem. Ja też muszę kupić orzechy, mam w domu fistaszki, ale zjadłabym trochę pistacji-luuubię Kurcze a wiesz, że orzechy, w zależności od rodzaju mają 400-600 kcal w 100 g? Masakra co? a takie niepozorne
To napiszę też moje menu:
B: 1,5 opakowania serka wiejskiego i 110 g. łososia wędzonego
W: mieszanka chińska na parze, kromka chleba, 2 gruszki
W: sporo pomidorów z cebulą, solą i pieprzem, 2 kromki chleba
B: dwie garści fistaszków

Hej! Ładnie jesz... tylko ta kolacja moim zdaniem zła. masz rację, orzechy mają dużo kalorii... mają też duuużo zdrowych tłuszczy, które są bardzo ważne. Dlatego trzeba je jeść, ale zrezygnowałabym z jedzenia ich na kolację. Lepiej zjedz coś innego - jajko, serek, tuńczyka. A orzechy zostaw sobie na rano albo przedpołudnie Taka moja malutka rada, jeśli się nie obrazisz.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez malyslonik

Co do negatywnych opinii, to zgadzam się z Tobą w zupełności i to nie dlatego, żeby siebie bronić, bo w końcu jestem na tej diecie ale niechwaląc się znam się trochę na odżywianiu. Ta dieta to żadne odkrycie Ameryki. Jemy dużo warzyw, trochę owoców, chude mięsa i nabiał. Jemy regularnie, nie przejadamy się, nie jemy słodyczy, nie jemy wieczorami. Żadna filozofia Podstawowe zasady zdrowego odżywiania. A to, że autor wpadł na pomysł, żeby połączyć to dietą niełączenia produktów, wymyślił jego zdaniem skuteczy schemat posiłków, jest dla nas motywacją, jakimś nakazem, którego łatwiej przestrzegać niż np. diety MŻ. Z pewnością nie jest to dieta dla osób, które nie mają pojęcia o pewnych rzeczach, bo są osoby, które robią z niej drugą kopenhaską, nie jedzą prawie nic, a potem, że się kręci w głowie, że nie mam siły itd.

Właśnie ćwiczyłam 45 minut na wii. Nie chciało mi się dziś iść na spacer bo pada, na siłownie też nie bo pada, więc zostałam w domu i wypociłam się jak świnka

Podzielam opinię o diecie. To są właśnie zasady zdrowego odchudzania... a posiłek typu jabłko albo marchewka mnie rozbraja. Tak samo jak dziewczyny, które chcą schudnąć żeby być szkieletorami:P

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

aha, chciałam się jeszcze poradzić. Kupiłam ostatnio błonnik w proszku i jestem ciekawa co na ten temat myślicie. Wsypuje się go do soku, wody albo jogurtu. I właśnie na W zjadłam dwie nektarynki z jogurtem i tym błonnikiem. Wiem, że jogurt niedozwolony, ale ten był bez cukru i bez tłuszczu... więc się lekko rozgrzeszyłam. To taki mój dzisiejszy sposób na zachciankę słodyczową.

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

Jeśli chodzi o zupę to ja wrzuciłam do małego garnka pół kostki rosołowej (są przecież te kostki 50% tłuszczu i 50% soli) i barszcz ukraiński z mrożonki (w oryginale chyba są ziemniaki, ale tu nie było), potem to zmiksowałam. Ani mięsko, ani żadna śmietana, ani żadne przyprawy, nic nie było potrzebne, a zupki zjadłam pełną miseczkę i była pycha Mam w planach też w podobny sposób zrobić pomidorową z pomidorów z puszki

Co do negatywnych opinii, to zgadzam się z Tobą w zupełności i to nie dlatego, żeby siebie bronić, bo w końcu jestem na tej diecie ale niechwaląc się znam się trochę na odżywianiu. Ta dieta to żadne odkrycie Ameryki. Jemy dużo warzyw, trochę owoców, chude mięsa i nabiał. Jemy regularnie, nie przejadamy się, nie jemy słodyczy, nie jemy wieczorami. Żadna filozofia Podstawowe zasady zdrowego odżywiania. A to, że autor wpadł na pomysł, żeby połączyć to dietą niełączenia produktów, wymyślił jego zdaniem skuteczy schemat posiłków, jest dla nas motywacją, jakimś nakazem, którego łatwiej przestrzegać niż np. diety MŻ. Z pewnością nie jest to dieta dla osób, które nie mają pojęcia o pewnych rzeczach, bo są osoby, które robią z niej drugą kopenhaską, nie jedzą prawie nic, a potem, że się kręci w głowie, że nie mam siły itd.

Właśnie ćwiczyłam 45 minut na wii. Nie chciało mi się dziś iść na spacer bo pada, na siłownie też nie bo pada, więc zostałam w domu i wypociłam się jak świnka

Nie widzialam u siebie takich ze zmniejszoną zawartoscia tluszczu i soli
A w zwyklej jak zaczelam czytac sklad to ojej cukier, jakies oleje... i sie zastanawiam jak upichcic zupke bo mam ochotę.
Myslalam, ze moze wrzucic passate z pomidorow i do tego warzywa?
(passata ma wskladzie pomidory i ziola)

Ja rowniez znam sie na zdrowym odzywianiu i sie zastanawialam czy na tej diecie nie chudniemy dlatego, ze mamy deficyt kalorii?
Czy to rzeczywiscie to nielaczenie?
Nie wiem.
Wiem jedno- dla mnie MZ sie nie nadaje bo nie umiem zjesc jednego ciasteczka, za nim poleci cala paczka wiec wole nie jesc.
I druga bardzo wazna rzecz- kg mi spadaja a jestem odporna na wiekszosc diet.

U mnie pol godzinki hula hop i rybka w jajku na obiad

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez Palolinka

Hej! Ładnie jesz... tylko ta kolacja moim zdaniem zła. masz rację, orzechy mają dużo kalorii... mają też duuużo zdrowych tłuszczy, które są bardzo ważne. Dlatego trzeba je jeść, ale zrezygnowałabym z jedzenia ich na kolację. Lepiej zjedz coś innego - jajko, serek, tuńczyka. A orzechy zostaw sobie na rano albo przedpołudnie Taka moja malutka rada, jeśli się nie obrazisz.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------



Podzielam opinię o diecie. To są właśnie zasady zdrowego odchudzania... a posiłek typu jabłko albo marchewka mnie rozbraja. Tak samo jak dziewczyny, które chcą schudnąć żeby być szkieletorami:P

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

aha, chciałam się jeszcze poradzić. Kupiłam ostatnio błonnik w proszku i jestem ciekawa co na ten temat myślicie. Wsypuje się go do soku, wody albo jogurtu. I właśnie na W zjadłam dwie nektarynki z jogurtem i tym błonnikiem. Wiem, że jogurt niedozwolony, ale ten był bez cukru i bez tłuszczu... więc się lekko rozgrzeszyłam. To taki mój dzisiejszy sposób na zachciankę słodyczową.

A ja zawsze trzymalam sie zasady zeby nie jesc owocow na noc tylko bialko. Ostatnio zjadlam je na kolacje i wszystko bylo ok (bez wzrostu wagi na drugi dzien).

Wedlug mnie zjada sie wystarczająca ilosc blonnika w warzywach (i owoce tez maja) i niepotrzeba tego w proszku

[Palolinka]

ja różnie z tymi kolacjami, ale jakoś tak mam w głowie, że powinny być białkowe, więc najczęściej u mnie takie są. Nie przeszkadza mi to wcale przyzwyczaiłam się.

Co do mojej kolacji dzisiaj... hmm... duża się zrobiła: serek wiejski, trochę szynki i pasta z tuńczyka z jajkiem... masakra! Dobrze, że zjadłam to o 19, ma czas żeby się strawiło.

Mam straszną ochotę żeby się zważyć, ale trochę si boję. Może zrobię to w sobotę rano zobaczymy czy coś spadło. ojjj... mam nadzieję, że może chociaż 1 kg!!!

Zastanawiam się też nad tymi kaloriami. Może rzeczywiście jest ich mało. Choć idąc za twoją radą dokładam zawsze jakieś orzechy albo majonez. Wydaje mi się, że nie jem za mało. Fakt że po tylu dniach skurczył mi się trochę żołądek i po prostu nie mieści mi się w nim za dużo na raz.

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

ja różnie z tymi kolacjami, ale jakoś tak mam w głowie, że powinny być białkowe, więc najczęściej u mnie takie są. Nie przeszkadza mi to wcale przyzwyczaiłam się.

Co do mojej kolacji dzisiaj... hmm... duża się zrobiła: serek wiejski, trochę szynki i pasta z tuńczyka z jajkiem... masakra! Dobrze, że zjadłam to o 19, ma czas żeby się strawiło.

Mam straszną ochotę żeby się zważyć, ale trochę si boję. Może zrobię to w sobotę rano zobaczymy czy coś spadło. ojjj... mam nadzieję, że może chociaż 1 kg!!!

Zastanawiam się też nad tymi kaloriami. Może rzeczywiście jest ich mało. Choć idąc za twoją radą dokładam zawsze jakieś orzechy albo majonez. Wydaje mi się, że nie jem za mało. Fakt że po tylu dniach skurczył mi się trochę żołądek i po prostu nie mieści mi się w nim za dużo na raz.

Ja tez przewaznie jem bialkowe ale jak mam 1wb i 3w no to nie ma mozliwosci zebym wieczorkiem zjadla jajko czy cos zwykle sa to warzywa. Swoja droga- nienawidze tych dni.

Ja obiecalam sobie, ze jesli podczas ktorejkolwiek tury ONZ nie spadnie nic to dla pewnosci zrobie jeszcze jedna a jesli nie podziala no to wroce do zdrowego odzywiania i dodam wiecej ruchu.
Ale trzymam kciuki za siebie i za Was zeby nam kg spadaly
chociazby ten jeden w ciagu calej tury!

Tez mialam ochote sie zwazyc i oczywiscie to zrobilam

Jakiego tunczyka kupujesz do pasty? moge ja zrobic np z makreli i jaja?

I o dziwo, moj zoladek tez sie skurczyl... a potrafilam wszamac naprawde duzo

[Palolinka]

Napisane przez asmenaa

Ja tez przewaznie jem bialkowe ale jak mam 1wb i 3w no to nie ma mozliwosci zebym wieczorkiem zjadla jajko czy cos zwykle sa to warzywa. Swoja droga- nienawidze tych dni.


Jakiego tunczyka kupujesz do pasty? moge ja zrobic np z makreli i jaja?

No jak mam dni węglowe to też jem wieczorem jakieś sałatki... ja na szczęście bardzo je lubię. Najczęściej mam więcej niż jedną w lodówce i jem trochę jednej, trochę drugiej Ostatnio jadłam dużo kapuścianych, jakoś miałam ochotę. No i oczywiście moje kochane pomidory! U mnie pogoda pod psem ostatnio, więc żeby zjeść coś ciepłego zjadałam kukurydzę gotowaną albo warzywa na patelnię.

Do pasty kupuję tuńczyka w puszce w sosie własnym, nic szczególnego. Myślę, że można czasem zastąpić go makrelą, choć jest pewnie troszke więcej kaloryczna (ale na to miałyśmy nie patrzeć).

Postanowiłam sobie, że poćwiczę mój callanetics przez godzinę a potem w ramach nagrody zrobię sobie kąpiel To zmykam, miłego wieczoru moje drogie! Cieszę się, że forum żyje, bardzo tego potrzebuję!

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

No jak mam dni węglowe to też jem wieczorem jakieś sałatki... ja na szczęście bardzo je lubię. Najczęściej mam więcej niż jedną w lodówce i jem trochę jednej, trochę drugiej Ostatnio jadłam dużo kapuścianych, jakoś miałam ochotę. No i oczywiście moje kochane pomidory! U mnie pogoda pod psem ostatnio, więc żeby zjeść coś ciepłego zjadałam kukurydzę gotowaną albo warzywa na patelnię.

Do pasty kupuję tuńczyka w puszce w sosie własnym, nic szczególnego. Myślę, że można czasem zastąpić go makrelą, choć jest pewnie troszke więcej kaloryczna (ale na to miałyśmy nie patrzeć).

Postanowiłam sobie, że poćwiczę mój callanetics przez godzinę a potem w ramach nagrody zrobię sobie kąpiel To zmykam, miłego wieczoru moje drogie! Cieszę się, że forum żyje, bardzo tego potrzebuję!

Ja do zjedzenia surowki musze sie zmuszac co innego taka ze sklepu (ktora ma niestety zawsze w skladzie cukier)...


Rybka to zdrowe tluszcze, powinno sie ja jesc co prawda w tabelce nie ma wedzonej ale nie popadajmy w paranoje.

Idz, cwicz!

[Palolinka]

Spokojnie, ja tam w paranoję nie popadam dlatego nie kupuję serków light i pozwalam sobie na oliwę, czasami majonez, jogurt naturalny, czasami nawet na sok z marchwi. A co tam Nie wolno dać się zwariować.

Poćwiczyłam i czuję się świetnie teraz obiecana kąpiel

Do jutra dziewczyny! Niestety jutro do pracy, a tu białkowy dzień... ale nic, wezmę pewnie jak zwykle serek wiejski... ale to jest właśnie to, co trochę mi się już przejadło

[czekoladniczka]

u mnie dziś ponad 30km rowerkiem przejechane - z moim Tż

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

Spokojnie, ja tam w paranoję nie popadam dlatego nie kupuję serków light i pozwalam sobie na oliwę, czasami majonez, jogurt naturalny, czasami nawet na sok z marchwi. A co tam Nie wolno dać się zwariować.

Poćwiczyłam i czuję się świetnie teraz obiecana kąpiel

Do jutra dziewczyny! Niestety jutro do pracy, a tu białkowy dzień... ale nic, wezmę pewnie jak zwykle serek wiejski... ale to jest właśnie to, co trochę mi się już przejadło

jakby nie patrzec jogurt naturalny mozna traktowac jako sos do surowek
nawet w ebooku napisane jest, ze jesli jemy surowki z sosem to tylko light
ja nie raz i nie dwa go jadlam, na pewno jego bazą jest wlasnie jogurt nat
takze jak najbardziej nadaje sie do posilkow W

jesli chodzi o serek wiejski to go nie przelkne samego, dodaje go jedynie do miesa- zawsze jem mieso z sosem light albo wiejskim (podczas dni bialkowych) bo samo mieso jest fuuu a tak jakos sobie smak zmieniam
a juz nie mowiac o serku light - tego to bym nawet kilku ziarenek nie zjadla, obrzydliwy

ja znowu jestem glodna i spac sie nie chce moj codzienny problem

[Palolinka]

KOlejny dzień czas zacząć Cieszę się każdego dnia, że przetrwałam ten miniony
Dziś białkowo... a ja tego nie lubię właśnie. Serki i orzechy
Powodzenia dzisiaj! Trzymajcie się!

[asmenaa]

Napisane przez Palolinka

KOlejny dzień czas zacząć Cieszę się każdego dnia, że przetrwałam ten miniony
Dziś białkowo... a ja tego nie lubię właśnie. Serki i orzechy
Powodzenia dzisiaj! Trzymajcie się!

Juz czwarty jak go przetrwamy to bedzie tylko 4

Ja lubie pol na pol 2w i 2b
no ale nie pogardze nigdy jajkami

[malyslonik]

No witajcie
Ja też bardzo lubię jajka, a z racji dzisiejszego dnia 4, mocno białkowego poszaleję dziś z jajkami Na śniadanie tuńczyk z 2 jajkami troszke kukurydzy z puszki i majonezu. Propo majonezu: znacie ten helmansa less than less ma 10 kcal na łyżkę (15 ml), więc jakoś szczególnie go ograniczać nie będę ;P
Wypłata przyszła i jakoś mnie na słodycze wzięło... chyba dziś zjem marchewkę z jabłkami utartą jako W, bo i marchewka i owoce są mocno cukrowe, więc może mi przejdzie ochota...
Powodzenia dziś!

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

No witajcie
Ja też bardzo lubię jajka, a z racji dzisiejszego dnia 4, mocno białkowego poszaleję dziś z jajkami Na śniadanie tuńczyk z 2 jajkami troszke kukurydzy z puszki i majonezu. Propo majonezu: znacie ten helmansa less than less ma 10 kcal na łyżkę (15 ml), więc jakoś szczególnie go ograniczać nie będę ;P
Wypłata przyszła i jakoś mnie na słodycze wzięło... chyba dziś zjem marchewkę z jabłkami utartą jako W, bo i marchewka i owoce są mocno cukrowe, więc może mi przejdzie ochota...
Powodzenia dziś!

Ja planuje na sniadanko jajecznice zobaczymy jak szybko bede po niej glodna

chwila chwila, tunszyk plus 2 jajka i kukurydza z puszki to już WB !
z tego co wiem dzien 4 to 3b i 1w
dieta polega na nielaczeniu!
wiec nie dawaj kukurydzy

ja az z ciekawosci zaraz sprawdze ile ma moj majonez light

[malyslonik]

Już po ptakach, zjadłam :P Kukurydzy dodałam tylko troszkę. Chyba chodzi o zdecydowaną przewagę białek akurat w tej sałatce. W diecie turbo był podany przykładowy przepis na sałatkę z tuńczyka i była właśnie z kukurydzą. i jak z tym majonezem? normalny helmans babuni ma 109 kcal na łyżkę!!!! masakra;D

[asmenaa]

Napisane przez malyslonik

Już po ptakach, zjadłam :P Kukurydzy dodałam tylko troszkę. Chyba chodzi o zdecydowaną przewagę białek akurat w tej sałatce. W diecie turbo był podany przykładowy przepis na sałatkę z tuńczyka i była właśnie z kukurydzą. i jak z tym majonezem? normalny helmans babuni ma 109 kcal na łyżkę!!!! masakra;D

Jesli by chodzilo o zdecydowana przewage B albo W to z Twojego rozumowania wychodzi, że moglybysmy laczyc wszystkie posilki ale z przewagą czegoś tam. Zabraniam dodawac kukurydzy

Moj majonez ma w 100ml 270kcal.
Jako, ze lyzka ma 15ml to jakies 40kcal.
A lyzki dziennie na pewno nie zjadam

[Palolinka]

Hej! Ja już po pracy. Jestem z siebie dumna, bo powstrzymałam się od różnych rzeczy, które proponowały mi koleżanki
Dziś:
1. sałatka z kapusty białej z jabłkiem i marchewką + kromka razowego
2. serek wiejski i garśc orzechów ziemnych
3. łosoś gotowany na parze, plasterek sera żółtego light, plasterek szynki
4. pasta z tuńczyka a jajkiem

Mam nadzieję, że wytrzymam i nic nie dołożę niedozwolonego Jak na razie jestem po 3 posiłku.

Co do kukurydzy, ja też bym jej nie dodawała. W końcu to jednak W.
U mnie jeszcze tylko jutro i przerwa na sobotę i kawałek niedzieli. Czyli od poniedziałku planuję nową turę

[malyslonik]

o jak się uczepiły tej kukurydzy ;D któraś dodawała majonezu do W i się nie czepiałam :P Nie chodzi mi o wszystkie posiłki, tylko właśnie o te sałatki. Czytałam sporo na różnych forach i nawet z niewielką ilością pomidor jedzą i chudną, bo tak podobno było napisane w oryginale diety turbo. ONZ niestety nie zawiera przepisów, ale czuję się trochę rozgrzeszona, bo zrobiłam to zupełnie świadomie No ale dobra, więcej nie będę lecę do miasta, kupię zapas serków wiejskich, bo już wyjadłam i orzechy.
Pozdrawiam

[asmenaa]

Mi brakuje sera moglabym go jesc na kilogramy
Ja rowniez jestem po 3 posilku- rybka w jajku

malyslonik mjaonez czy sos salatkowy do W to zupelnie co innego niz kukurydza do B

- dodaje te rzeczy aby zwiekszyc kalorycznosc potraw, nie chce zjadac 800kcal dziennie a jak jest 3w i 1b to ciezko o wysoka kalorycznosc
- w e-booku jest napisane: mieszanka sałatkowa (...)- bez sosów salatkowych, a jeżeli już, to tylko niskokaloryczne

a kukurydza to jednak warzywo i ja bym do B nie dawala ani kukurydzy ani cebuli ani nic B to B

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

wkleje swoje menu:

B: jajecznica z serem bialym, 2 duze plastry szynki
W: dwie kanapki z papryka i majonezem plus pomarancz
B: ryba w jajku smazona na teflonie
B: prawdopodobnie ze dwa jaja na twardo i kawalek piersi z kurczaka, ktory mi zostal

[Palolinka]

ok, ok, nie ma sie co pieklić o tą kukurydzę Miałyśmy nie dać się zwariować Także spokojnie. Nie jestem za łamaniem diety, ale małe odstępstwa to chyba nic takiego, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że odchudzamy się długofalowo.

Wiecie co... bardzo się cieszę, że to forum się rozkręciło. Dużo milej jest się odchudzać z kimś, kto daje nam wsparcie
Zmykam na jakiś filmek i do łóżka. Do jutra dziewczyny!

[asmenaa]

Myslalam, ze nie wcisne kolacji... na mysl o miesie mnie na odruch wymiotny wzielo :/ dobrze, ze jutro WB to zjem miesko z warzywami mniam!
I w koncu kupie orzeszki

Jestem przed @, cala napuchnieta i nieszczesliwa.
Planuje kupic stepper

Palolinka dla mnie te odstepstwa to sa dni przerwy pomiedzy turami
uwazam, ze te 9 dni mozna wytrzymac

[malyslonik]

Wcale nie uważam, że kukurydza była jakimkolwiek odstępstwem. Mówiłam przecież, że autorzy diety napisali taki przepis na ową sałatkę z tuńczykiem, a jeśli tak to nie jest to żadne odstępstwo. Jeśli dla was dwie łyżki kukurydzy to odstępstwo, to tak samo łyżka jogurtu jako sos sałatkowy czy majonez. No dla mnie to logiczne. Nie rozumiem całego halo :/

[asmenaa]

Witam
Dzisiaj wb i 3b, nie mam pomyslu na jadlospis i checi na jedzenie miesa, ble
leze i mysle co zjesc na sniadanie... czy wykorzystac moje wb czy zachowac na obiad ?
chyba polece do sklepu po paroweczki z piersi kurczaka i zjem z jajecznica
a jakie plany u Was?

[czekoladniczka]

Cześć kobietki
dzisiaj kolejny dzień siłowni - za godzinę będę się pocić

Aha, znalazłam w sklepie chlebek orkiszowy, więc będę go teraz wcinać
ale szczerze mówiąc jestem zdołowana .. ostatni tydzień nie miałam apetytu przez cały dzień, w ogóle nie musiałam jeść, ale przychodzi wieczór i razem z Tż potrafimy wciągnąć paczkę Lays'ów. wkurza mnie to . w dzień zero apetytu, a wieczorem mogę zjeść i to jeszcze takie g*wno. Jestem na siebie zła .

Waga nie spada, czasami wzrośnie kilka deko, ale głównie stoi w miejscu .

[Palolinka]

WItajcie!
Wróciłam po tym moim weselisku Nawet wam nie będę pisała co jadłam... po prostu wszystko co chciałam.
Dlatego od poniedziałku, czyli od jutra, jestem na 1 dniu naszej diety.
Z pozytywów powiem, że:
1. złapałam welon
2. brat powiedział, że widać, że schudłam
3. świetnie się bawiłam

Od jutra trzeba jedna wziąć się za siebie. A jak u was? Odchudzacie się? Jak minął wam weekend?

[asmenaa]

Ja oczywiscie dalej dietkuje, jeszcze tylko przetrzymac dzis i jutro
Przeprowadzam sie wiec jestem na necie tylko tak z doskoku

[Palolinka]

Napisane przez asmenaa

Ja oczywiscie dalej dietkuje, jeszcze tylko przetrzymac dzis i jutro
Przeprowadzam sie wiec jestem na necie tylko tak z doskoku

super, że się nie poddajesz! tak trzymać!!!

U mnie dobrze już się tak przyzwyczaiłam do tek diety, że jak idę do sklepu, to się nawet nie zastanawiam co kupić. Wiem wszystko A dziś:
1. chleb otrębowy + morele
2. 3 pomidory z cebulą i łyżką jogurtu naturalnego
3. leczo z kurczakiem (marchewka, cukinia, cebula, pomidory, kukurydza i dużo zieleniny)
4. gotowana kolba kukurydzy i mizeria

Mam nadzieję, że przetrwam! Chcę przejść tę turę bez grzeszków

[Palolinka]

hej! jesteście???
U mnie drugi dzień i nie jest chyba źle. W każdym razie nie grzeszyłam niedozwolonymi produktami, tylko jednym dodatkowym posiłkiem warzywnym. No nic, cieszę się jednak, że się trzymam!
Napiszcie co u was, bo mi tu samej samotnie!

[agnes6]

Kurde dziweczyny ja sie nie moge zabrac znowu za ta diete rok temu ladnie schudlam na niej 13kg, od grudnia przytylam 7 ... ostatnio mam dosc stresujacy okres, a ja jestem z tych co zajadaja stres kurde, ktos musialby mnie w tylek porzadnie kopnac chyba :P