Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

[Linka25]

karmeleek fajnie że udało Ci się odwiedzić Ciastka

Lipuś trzymam bardzo mocne kciuki za Was

[wvictoria]

Napisane przez Paulaaa23

Pamiętam nawet taką sytuację z moją siostrą. Zawieźliśmy ją do szpitala w 34tc, bo miała regularne skurcze, bolesne. Oczywiście IP, pierwsze o co pytają - ważne ubezpieczenie. Okazało się, że ma nieważne. Przyjęli ją, ale w dniu wypisu tydzień później kazali jej pokazać już ważne. Z tymi skurczami siedziała tak samo ok 20min, pielęgniarka nawet się nie spieszyła z wypisywaniem. Widząc tylko jak siostra zwija się z bólu na krześle głupio zapytała: "aż tak panią boli?" . W końcu dostała kroplówkę na powstrzymanie skurczy i po tygodniu wyszła. Minął kolejny tydzień i znowu dostała skurczy, tym razem silniejszych. Tym razem było to nad ranem, więc ja dowiedziałam się po fakcie, ale jej mąż ją zawiózł do szpitala. No i znowu prawie pół godziny wypisywania papierków, a ona siedzi i się zwija. A pielęgniarka zastanawia się co jeszcze ma wypisać. W końcu jej mąż się wkurzył i zaczął się na nią drzeć, że żonę boli, a ona się wlecze i niczym nie przejmuje. Jakiś lekarz przyleciał i do niego, że na policję zadzwoni jak się nie uspokoi. No to on na to, żeby dzwonił i zobaczymy komu rację przyznają. Lekarz się zamknął i zaraz zabrali ją na oddział i nagle panika i zdziwienie lekarza, bo siostra dostała krwotoku do tego i wody jej odeszły. Podpisała papiery (miała już wcześniej skierowanie na cc z powodu nerek, serca i nadciśnienia), i podali jej narkoze. A ostatnie co siostra usłyszała, zanim zasnęła to słowa lekarza:" mam nadzieję, że zdążymy"...

Moja bratowa rodziła 7 lat temu. Pojechała do szpitala ok. 3 w nocy i do 15.00 miała rozwarcie w okolicach 3cm i ani grama więcej. Młoda się pchała tylko nie było jak wyjść. W końcu mój brat zadzwonił do jej gin żeby przyjechała (pracuje w tym szpitalu) bo wykończą mu żonę i dziecko. Na co ona, że tak ale to będzie kosztować (zapłacili jej). Jak przyjechała to się okazało, że właściwie w ostatniej chwili - brat słyszał jak się darła do pielęgniarek i lekarza, że przecież wykończą ją bez cc. No i zrobili jej to cc. A wszystko było w pewnym bardzo znanym szpitalu położniczym w Krakowie. Teraz pieją peany pochwalne na jego temat ale za nic bym tam nie rodziła. Lekarz wtedy czekał na kasę żeby zrobić cc.

Natomiast mnie jak przyjmowali ostatnio do szpitala (nie czułam ruchów dziecka) to poszłam na ip, stamtąd prosto mi kazali iść na oddział (pytali czy dojdę czy mają mnie zawieść). Jak podeszłam pod oddział to od razu wyszła położna bo już wiedziała, że ktoś idzie i od razu sprawdzali czy słychać dziecko. Dopiero jak okazało się, że serduszko bije to położna powiedziała, że wzywa lekarza żeby też posłuchał. Przyszedł lekarz, posłuchał i zdecydował, że zostaję na oddziale. I dopiero wtedy zaczęło się wypisywanie papierów. Później badanie na fotelu i jak mnie zaprowadzili na salę to podpięli mnie pod ktg.

[Linka25]

Napisane przez osia86

Chciałam się odnieść do tego, żeby brać, co leci ze znieczuleń, jak boli przy porodzie. Otóż u nas na SR położna mówiła, że np. dolantyna, która najczęściej jest podawana, wcale nie jest taka bezpieczna dla dziecka (zwłaszcza jak urodzi się w przeciągu 3 h od podania leku matce), a i tak jest mało przeciwbólowa. Dobrze dokładnie porozmawiać z położną lub lekarzem o lekach w trakcie porodu, bo potem podobno jest już wszystko jedno rodzącej kobiecie i chce cokolwiek, żeby tylko nie bolało... ;(

to chyba pochodna morfiny
dlatego ja wolę pocierpieć, ale decyzję każdy podejmie sam

[Mandragorrka]

Napisane przez Paulaaa23

Pamiętam nawet taką sytuację z moją siostrą. Zawieźliśmy ją do szpitala w 34tc, bo miała regularne skurcze, bolesne. Oczywiście IP, pierwsze o co pytają - ważne ubezpieczenie. Okazało się, że ma nieważne. Przyjęli ją, ale w dniu wypisu tydzień później kazali jej pokazać już ważne. Z tymi skurczami siedziała tak samo ok 20min, pielęgniarka nawet się nie spieszyła z wypisywaniem. Widząc tylko jak siostra zwija się z bólu na krześle głupio zapytała: "aż tak panią boli?" . W końcu dostała kroplówkę na powstrzymanie skurczy i po tygodniu wyszła. Minął kolejny tydzień i znowu dostała skurczy, tym razem silniejszych. Tym razem było to nad ranem, więc ja dowiedziałam się po fakcie, ale jej mąż ją zawiózł do szpitala. No i znowu prawie pół godziny wypisywania papierków, a ona siedzi i się zwija. A pielęgniarka zastanawia się co jeszcze ma wypisać. W końcu jej mąż się wkurzył i zaczął się na nią drzeć, że żonę boli, a ona się wlecze i niczym nie przejmuje. Jakiś lekarz przyleciał i do niego, że na policję zadzwoni jak się nie uspokoi. No to on na to, żeby dzwonił i zobaczymy komu rację przyznają. Lekarz się zamknął i zaraz zabrali ją na oddział i nagle panika i zdziwienie lekarza, bo siostra dostała krwotoku do tego i wody jej odeszły. Podpisała papiery (miała już wcześniej skierowanie na cc z powodu nerek, serca i nadciśnienia), i podali jej narkoze. A ostatnie co siostra usłyszała, zanim zasnęła to słowa lekarza:" mam nadzieję, że zdążymy"...

Okropna historia, a najgorsze, że prawdziwa. Chyba nie najlepsza opieka jest w Twoim szpitalu. Innego nie możesz wybrać.

Napisane przez osia86

Chciałam się odnieść do tego, żeby brać, co leci ze znieczuleń, jak boli przy porodzie. Otóż u nas na SR położna mówiła, że np. dolantyna, która najczęściej jest podawana, wcale nie jest taka bezpieczna dla dziecka (zwłaszcza jak urodzi się w przeciągu 3 h od podania leku matce), a i tak jest mało przeciwbólowa. Dobrze dokładnie porozmawiać z położną lub lekarzem o lekach w trakcie porodu, bo potem podobno jest już wszystko jedno rodzącej kobiecie i chce cokolwiek, żeby tylko nie bolało... ;(

KarolinaPW ostatnio nam o tym pisała - konkretnie o dolarganie, ale wujek google powiedział mi, że to to samo co dolantyna

[wvictoria]

Napisane przez Mandragorrka

Ciekawe czy to coś da, też kiedyś złożyłam skargę - czekałam na polecony, cały dzień byłam w domu a i tak w skrzynce znalazłam awizo I w zasadzie na moją skargę odpowiedzieli, że to niemożliwe żebym cały dzień była w domu. Gdyby to była prawda to listonosz dostarczył by przesyłkę a nie zostawiał awizo Oczywiście było to ubrane w ładniejsze słowa, ale do tego się sprowadzało

Okaże się Jak listonoszka zacznie korzystać z dzwonka to znaczy, że coś jej powiedzieli

[Linka25]

U mnie w szpitalu, jak pojechałam na ip w 28 tc. też mnie najpierw szybko zbadali, później wzięli sie za papiery.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

A jeszcze w temacie pępkowego: jak mój TŻ nie chce, to zmuszać go nie będę A nie zabraniałam.. Sam stwierdził, ze pierwsze dni, a nawet tygodnie to nie czas. W sumie, jeśli by to się działo nie na moich oczach, to nie mam nic przeciwko, byleby tylko jak Mandi napisała "wyglądał na trzeźwego"
Ale tak sobie myslę, że w pierwszych dniach to trzeba byc na posterunku jednak, prowadzenie samochodu itp. to lepiej jednak nie pić...

[Mandragorrka]

Napisane przez Linka25

A jeszcze w temacie pępkowego: jak mój TŻ nie chce, to zmuszać go nie będę A nie zabraniałam.. Sam stwierdził, ze pierwsze dni, a nawet tygodnie to nie czas. W sumie, jeśli by to się działo nie na moich oczach, to nie mam nic przeciwko, byleby tylko jak Mandi napisała "wyglądał na trzeźwego"
Ale tak sobie myslę, że w pierwszych dniach to trzeba byc na posterunku jednak, prowadzenie samochodu itp. to lepiej jednak nie pić...

Dlatego mój małż bardzo się cieszy, że do szpitala ma bardzo blisko - na piechotę idzie się kilka minut
Poza tym przy wadze 107 kg ciężko mu się upić

[phdwao]

Dziewczyny naprawde zasna z was nie ma takiego parcia i wwiercania dziecka w szyjke?

[nitka_88]

Napisane przez Soleilka

Lipus jest w szpitalu. Złapały ją silne boleści i pojechała na IP. Okazało się, że Mały pcha się w kanał a waży tylko 1800g. Nie wie ile zostanie w szpitalu. I macie pozdrowienia

za opanowanie sytuacji

Napisane przez Paulaaa23

Pamiętam nawet taką sytuację z moją siostrą. Zawieźliśmy ją do szpitala w 34tc, bo miała regularne skurcze, bolesne. Oczywiście IP, pierwsze o co pytają - ważne ubezpieczenie. Okazało się, że ma nieważne. Przyjęli ją, ale w dniu wypisu tydzień później kazali jej pokazać już ważne. Z tymi skurczami siedziała tak samo ok 20min, pielęgniarka nawet się nie spieszyła z wypisywaniem. Widząc tylko jak siostra zwija się z bólu na krześle głupio zapytała: "aż tak panią boli?" . W końcu dostała kroplówkę na powstrzymanie skurczy i po tygodniu wyszła. Minął kolejny tydzień i znowu dostała skurczy, tym razem silniejszych. Tym razem było to nad ranem, więc ja dowiedziałam się po fakcie, ale jej mąż ją zawiózł do szpitala. No i znowu prawie pół godziny wypisywania papierków, a ona siedzi i się zwija. A pielęgniarka zastanawia się co jeszcze ma wypisać. W końcu jej mąż się wkurzył i zaczął się na nią drzeć, że żonę boli, a ona się wlecze i niczym nie przejmuje. Jakiś lekarz przyleciał i do niego, że na policję zadzwoni jak się nie uspokoi. No to on na to, żeby dzwonił i zobaczymy komu rację przyznają. Lekarz się zamknął i zaraz zabrali ją na oddział i nagle panika i zdziwienie lekarza, bo siostra dostała krwotoku do tego i wody jej odeszły. Podpisała papiery (miała już wcześniej skierowanie na cc z powodu nerek, serca i nadciśnienia), i podali jej narkoze. A ostatnie co siostra usłyszała, zanim zasnęła to słowa lekarza:" mam nadzieję, że zdążymy"...

W głowie się nie mieści

[phdwao]

Napisane przez Linka25

U mnie w szpitalu, jak pojechałam na ip w 28 tc. też mnie najpierw szybko zbadali, później wzięli sie za papiery.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

A jeszcze w temacie pępkowego: jak mój TŻ nie chce, to zmuszać go nie będę A nie zabraniałam.. Sam stwierdził, ze pierwsze dni, a nawet tygodnie to nie czas. W sumie, jeśli by to się działo nie na moich oczach, to nie mam nic przeciwko, byleby tylko jak Mandi napisała "wyglądał na trzeźwego"
Ale tak sobie myslę, że w pierwszych dniach to trzeba byc na posterunku jednak, prowadzenie samochodu itp. to lepiej jednak nie pić...

Moj do szpitala moze z laczka pociagnac, bo mieszkamy w malym miescie, takze luz

[Mandragorrka]

Napisane przez phdwao

Dziewczyny naprawde zasna z was nie ma takiego parcia i wwiercania dziecka w szyjke?

Ja nie mam

[Soleilka]

Padam na pysk powoli

[phdwao]

Napisane przez Mandragorrka

Ja nie mam

Ja t mam juz troche a nasila sie jeszcze

[osia86]

Napisane przez Mandragorrka

Dziewczyny już karmiące jakie kupowałyście staniki?
Macie jakieś namiary na sprzedawców? Tp zbliża się wielkimi krokami a ja nie mam stanika. Zastanawiam się jaki kupić

Ja, choć jeszcze nie karmię, to wczoraj kupiłam w La Vantil - z Alles Mamma (50% ceny) Polecam - jest bawełniany wygodny, przynajmniej jak mierzę. Zobaczymy, jak będzie z karmieniem... Widziałam, że mają też bardziej eleganckie, koronkowe, ale ja takich nie mogę.

[Mandragorrka]

Napisane przez phdwao

Ja t mam juz troche a nasila sie jeszcze

Może to jakaś oznaka zbliżającego się porodu W końcu możemy już rodzić chociaż u mnie się nie zapowiada

[phdwao]

Napisane przez Mandragorrka

Może to jakaś oznaka zbliżającego się porodu W końcu możemy już rodzić chociaż u mnie się nie zapowiada

Jejku juz nie wiem, mam nadzieje ze nic mu tam nie przeszkadza tylko wstawia sie w kanal

[natee]

Napisane przez Mandragorrka

Dlatego mój małż bardzo się cieszy, że do szpitala ma bardzo blisko - na piechotę idzie się kilka minut
Poza tym przy wadze 107 kg ciężko mu się upić

Napisane przez phdwao

Moj do szpitala moze z laczka pociagnac, bo mieszkamy w malym miescie, takze luz

oo w takim razie co im żałować

Napisane przez Linka25

A jeszcze w temacie pępkowego: jak mój TŻ nie chce, to zmuszać go nie będę A nie zabraniałam.. Sam stwierdził, ze pierwsze dni, a nawet tygodnie to nie czas. W sumie, jeśli by to się działo nie na moich oczach, to nie mam nic przeciwko, byleby tylko jak Mandi napisała "wyglądał na trzeźwego"
Ale tak sobie myslę, że w pierwszych dniach to trzeba byc na posterunku jednak, prowadzenie samochodu itp. to lepiej jednak nie pić...

ja będe lezec w innej miejscowosci , bo u nas nie ma szpitala, wiec TŻ musi pozostac w stanie trzezwosci by do mnie dojezdzac, chyba, ze zachowa umiar to niech sobie świętuje

[osia86]

Napisane przez modnisia86

a nie puchną ci nogi ? Ja zawsze chodziłam w szpilkach i to takich wysokich a przez całą ciążę chodzę na płaskim. Mój mąż śmieje się że pierwszą rzeczą jaką zrobię po porodzie to wskoczę w szpilki. Najlepsze że w ciąży kupiłam 3 pary nowych i tak je oglądam od czasu do czasu i czekam aż w końcu je założę.

Mi puchną straszliwie, męczę się ogromnie i co ja się namierzyłam, żeby w ogóle w jakieś sandały się zmieścić... Jak nosiłam 36, tak teraz balerinki mam 39, żeby były OK. A tak samo przed ciążą tylko szpilki i szpilki. Już b. za nimi tęsknię i pewnie też pierwsze, co zrobię - to włożę obcasy Życzę wytrwałości w czekaniu

[natee]

Napisane przez phdwao

Jejku juz nie wiem, mam nadzieje ze nic mu tam nie przeszkadza tylko wstawia sie w kanal

a czujesz to jak siedzisz tez? czy bardziej jak chodzisz?

[Linka25]

Napisane przez phdwao

Dziewczyny naprawde zasna z was nie ma takiego parcia i wwiercania dziecka w szyjke?

ja nie mam

ale "czyści mnie" od 2 dni a dotąd przez cała ciażę miałam mega zaparcia

Napisane przez natee

oo w takim razie co im żałować

ja będe lezec w innej miejscowosci , bo u nas nie ma szpitala, wiec TŻ musi pozostac w stanie trzezwosci by do mnie dojezdzac, chyba, ze zachowa umiar to niech sobie świętuje

i o to chodzi, i o to chodzi

[Soleilka]

Lecę spać. Tylko najpierw film z TŻ obejrzę
Dobranoc

[dottta]

Napisane przez Mandragorrka

To pewnie dotyczy ogólnie pacjentów, ale kobiety w ciąży są szczególnym przypadkiem. Poród na pewno mają za darmo (nie wiem co jeszcze, bo nigdy się w to nie zagłębiałam).

ja czytałam, że opieka w czasie ciąży, porodu i połogu jest darmowa .

Napisane przez Soleilka

Lipus jest w szpitalu. Złapały ją silne boleści i pojechała na IP. Okazało się, że Mały pcha się w kanał a waży tylko 1800g. Nie wie ile zostanie w szpitalu. I macie pozdrowienia

oby wytrzymałą jeszcze trochę

[chce_byc_mama]

Napisane przez phdwao

Dziewczyny naprawde zasna z was nie ma takiego parcia i wwiercania dziecka w szyjke?

ja mam.... czasem az mnie skreca z bolu...

[Mandragorrka]

Uciekam pod prysznic i spać. Dobrej nocy

[agunia82]

Fajna stronka z aktualnymi promocjami dzieciowymi
http://promobaby.pl/

[wvictoria]

Idę spać
Dobrej i spokojnej nocy

[prince_polo]

Mole dziecko co chwilę chce cyca i spac przy mnie

[natee]

Napisane przez prince_polo

Mole dziecko co chwilę chce cyca i spac przy mnie

a pewnie, ze lepszy ciepły cyc mamusi niż zimne łóżeczko
jenki jak Ci dobrze, masz już przy sobie skarba

[chce_byc_mama]

a ja nie umiem spac

[red_scorpio]

Hello,

Od 3 nie śpię.... szlag by trafił