Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[ciri15]

Napisane przez Karinio

Tadam,że komuś niewstyd sprzedawać takie buty. https://www.facebook.com/74656306537...type=1&theater

Najlepsze jak zwykle komentarze
"kolor: różowo-uje*ane"

[Karinio]

Napisane przez ciri15

Najlepsze jak zwykle komentarze
"kolor: różowo-uje*ane"

haha no,odnośnik do internetowej zagadki koloru sukienki.


https://www.facebook.com/74656306537...type=1&theater sweet focia w wannie tatuska z dzieckiem
Ktoś napisał,że: Przecież to karlica po mastektomii,
odrobinę tolerancji ludzie

[201604130936]

Napisane przez ciri15

Ty też się do tego przyczyniasz

Tak. Nie wchodząc z nią w dyskusje. Polecam metodę. Eot.

[stokrotka_to_ja]

matkobosko....z ciekawości weszłam na grupę na fb "Dzidziusiowo" i "Mamy pomagamy...." https://www.facebook.com/groups/3157...group_activity ,opada wszystko i jeszcze więcej,wyścig głupoty.

Mamuśki (nie wiem,czy to kompletna patologia czy ograniczenie umysłowe) prześcigają się jedna przed drugą :dziecko 3-miesięczne 'super się rozwija,już stoi" (dzieciak postawiony,podtrzymywany, zgięty w pół) ,dzieciaki nie siedzące nawet wsadzane do chodzików i tez na wyścigi,która szybciej ,kolczykowanie 2-miesięczniaków....A niech sie ktoś odezwie,że źle robią,że mogą zaszkodzić dzieciom -zaczyna sie armagedon. Najgorszą obelgą jest 'książkowa matka' (kiedy ktoś stara się wychowywać dziecko z głową i zgodnie z bieżącą wiedzą z zakresu rozwoju/żywienia/wychowania. Najgorszym zarzutem -czytanie i szukanie wiedzy. Głównym argumentem "wiem najlepiej bo jestem matką". Specjaliści się nie znają. One się znają. Bo są matkami.Nic,to,że z 2-miesięcznym stażem i bez grama wiedzy.
Takiego gniazda głupoty i ciemnoty nie widziałam.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez harleyka

Czasem wydaje mi się ze to kunsztowny troll na miare grubelli xD

Jak to, Grubella była trollem? NO SHIT!

Możecie napisać, o co chodzi z avatarami z Klanu, czy to tylko wiedza dla wybranych?


---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

matkobosko....z ciekawości weszłam na grupę na fb "Dzidziusiowo" i "Mamy pomagamy...." https://www.facebook.com/groups/3157...group_activity ,opada wszystko i jeszcze więcej,wyścig głupoty.

Mamuśki (nie wiem,czy to kompletna patologia czy ograniczenie umysłowe) prześcigają się jedna przed drugą :dziecko 3-miesięczne 'super się rozwija,już stoi" (dzieciak postawiony,podtrzymywany, zgięty w pół) ,dzieciaki nie siedzące nawet wsadzane do chodzików i tez na wyścigi,która szybciej ,kolczykowanie 2-miesięczniaków....A niech sie ktoś odezwie,że źle robią,że mogą zaszkodzić dzieciom -zaczyna sie armagedon. Najgorszą obelgą jest 'książkowa matka' (kiedy ktoś stara się wychowywać dziecko z głową i zgodnie z bieżącą wiedzą z zakresu rozwoju/żywienia/wychowania. Najgorszym zarzutem -czytanie i szukanie wiedzy. Głównym argumentem "wiem najlepiej bo jestem matką". Specjaliści się nie znają. One się znają. Bo są matkami.Nic,to,że z 2-miesięcznym stażem i bez grama wiedzy.
Takiego gniazda głupoty i ciemnoty nie widziałam.

Dobrze, że grupa zamknięta i nie widzę postów, wystarczająco już mnie dzisiaj TŻ zdenerwował
Dziecko 3-miesięczne to ledwo główkę samo trzyma. Ale co tam, wzmożone napięcie mięśniowe to pewnie tylko u książkowych dzieci jest. I pewnie wyścigi na schabowe też?

[stokrotka_to_ja]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50461965]

Dobrze, że grupa zamknięta i nie widzę postów, wystarczająco już mnie dzisiaj TŻ zdenerwował
Dziecko 3-miesięczne to ledwo główkę samo trzyma. Ale co tam, wzmożone napięcie mięśniowe to pewnie tylko u książkowych dzieci jest. I pewnie wyścigi na schabowe też?[/QUOTE]

wzm to tylko wymysł ,no przecież one nie miały,ich znajome nie miały,to nie istnieje,rozumisz Na schabowe,na mleko krowie podawane od pierwszych dni życia (nie mm ,krowie z kartonu). Bo one tak chowane i żyją. I "nic im nie ma'.A jak dziecko po tych atrakcjach ryczy to ktoś 'ociotował'. Tłumaczenie,że gówniana dieta i chodzik albo stawianie 3-miesieczniaka ma konsekwencje długofalowe(a nie pojawiające się od razu) nie dociera.Żadne badania,opinie fachowców -to wszystko głupoty. A nawet jeśli źle robią ,to przecież ich dziecko ,ich sprawa.Każda matka wie najlepiej. I 'współczuje tym ksionżkowym dzieciom". (żeby dostać łatkę książkowej matki idealnej wystarczy jako tako myśleć i czytać choćby napisy na słoiczkach).

Poszłam w cholerę bardzo szybko,to nie na moje nerwy.

[201705121341]

Mnie tam przeraża że z takich ograniczonych matek rodzą się i dorastają kolejni ograniczeni ludzie. No ale oni zawsze byli i będą tylko teraz ich widzimy bo jest facebook i grupy w których udzielają się różni ludzie.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[winter76]

Napisane przez stokrotka_to_ja

matkobosko....z ciekawości weszłam na grupę na fb "Dzidziusiowo" i "Mamy pomagamy...." https://www.facebook.com/groups/3157...group_activity ,opada wszystko i jeszcze więcej,wyścig głupoty.

Mamuśki (nie wiem,czy to kompletna patologia czy ograniczenie umysłowe) prześcigają się jedna przed drugą :dziecko 3-miesięczne 'super się rozwija,już stoi" (dzieciak postawiony,podtrzymywany, zgięty w pół) ,dzieciaki nie siedzące nawet wsadzane do chodzików i tez na wyścigi,która szybciej ,kolczykowanie 2-miesięczniaków....A niech sie ktoś odezwie,że źle robią,że mogą zaszkodzić dzieciom -zaczyna sie armagedon. Najgorszą obelgą jest 'książkowa matka' (kiedy ktoś stara się wychowywać dziecko z głową i zgodnie z bieżącą wiedzą z zakresu rozwoju/żywienia/wychowania. Najgorszym zarzutem -czytanie i szukanie wiedzy. Głównym argumentem "wiem najlepiej bo jestem matką". Specjaliści się nie znają. One się znają. Bo są matkami.Nic,to,że z 2-miesięcznym stażem i bez grama wiedzy.
Takiego gniazda głupoty i ciemnoty nie widziałam.

Bo wiesz, kobieta zachodzi w ciążę i od razu wiedza na nią spływa

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez whiteglove

Mnie tam przeraża że z takich ograniczonych matek rodzą się i dorastają kolejni ograniczeni ludzie. No ale oni zawsze byli i będą tylko teraz ich widzimy bo jest facebook i grupy w których udzielają się różni ludzie.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

mnie też,tyle,że do tej pory myślałam,ze to pojedyncze przypadki,no 1/100.000 a dziś zobaczyłam,że to zjawisko masowe :/

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez winter76

Bo wiesz, kobieta zachodzi w ciążę i od razu wiedza na nią spływa

nie nie,dopiero przy porodzie wraz z odchodzącymi wodami płodowymi spływa na nią strumień mądrości i wiedzy wszelakiej,książki to zuuuoooo

[kawa_zmlekiem]

A zdrowy rozsądek wydalają razem z łożyskiem

[winter76]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie nie,dopiero przy porodzie wraz z odchodzącymi wodami płodowymi spływa na nią strumień mądrości i wiedzy wszelakiej,książki to zuuuoooo

No nie, znam kobiety co już w ciąży wszystko wiedziały najlepiej

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A zdrowy rozsądek wydalają razem z łożyskiem

Napisane przez winter76

No nie, znam kobiety co już w ciąży wszystko wiedziały najlepiej

skąd to się bierze? rozumiem osoby,które nie mają doświadczenia ,ale bronią jakiejś swojej tezy,są ja w stanie czymś poprzeć (konkretami)ale robienie kompletnych głupot i argumentacja 'bo ja tak myślę,takie mam zdanie i tak jest' przy wszelkich znakach na niebie i ziemi świadczących o tym,że nie ma racji?

[ciri15]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50461965]Jak to, Grubella była trollem? NO SHIT!

[/QUOTE]
Ano.

Avy z klanu mają dziewczyny z wątku zdziwieniowego w tej części. Wcześniej były gwiazdy porno.

Ostatnio kuzynka opowiadała mi jak powiedziała swojej dwulatce o tym, że zamierza jej zrobić kolczyki w uszach, a ta mała w ryk i drze się, że nie chce. Mam nadzieje, że mamusia usłucha dziecka.

[201604250941]

Napisane przez stokrotka_to_ja

skąd to się bierze? rozumiem osoby,które nie mają doświadczenia ,ale bronią jakiejś swojej tezy,są ja w stanie czymś poprzeć (konkretami)ale robienie kompletnych głupot i argumentacja 'bo ja tak myślę,takie mam zdanie i tak jest' przy wszelkich znakach na niebie i ziemi świadczących o tym,że nie ma racji?

Stad się bierze, ze to jej dziecko, jej sprawa, jej decyzja i chocby sam archaniol zstąpił z nieba i stwierdzil, ze się myli, to nadal jest jej dziecko.

Ja to rozumiem, bo przekladam na inne sprawy, zwlaszcza moje mieszkanie, moj samochod, moje zycie. Jak wioze komus tylek to mnie nie obchodzi, czy robie cos bardzo złego czyimś zdaniem, czy zaraz mnie oswieci madroscia objawiona przez samego Schumachera, ma się zamknąć jak bedzie jechać swoim autem to bedzie robil co tylko chce, ale dopoki jest w moim, czy w moim mieszkaniu, ma się zachowywac z bojaznia boza i calowac w sygnet.
A juz na pewno jak stoje przy garach, zabijam za uwagi, nie chcecie to nie zryjcie.

To nie jest jakiś wcale dziwny tok rozumowania, co najwyżej irytujacy w wydaniu np.babci, ze 30 osob uslyszalo wczoraj w sklepie jej krzyk, ze jestem stara panną

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

ciri dzięki

candycotton - jej dziecko jej sprawa, ale za 30 lat jak to dziecko będzie chodzić na rehabilitacje z powodu chorego kręgosłupa, bo to było jej dziecko i jej sprawa, że popylało w chodziku albo stało w wieku 3 miesięcy to będzie płacz i zgrzytanie zębów. W niektórych kwestiach naprawdę warto się oświecić.

[kawa_zmlekiem]

Na 'piekielnych' czytałam kiedyś komentarz dorosłej osoby z ogromnymi problemami ze strony układu pokarmowego, bo od początku była karmiona nie tak jak trzeba. Ludzie sobie chyba nie zdają sprawy, jak takie zaniedbania mogą rzutować na dorosłe życie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dużo osób - i to młodych - ma przeróżne problemy z układem trawiennym, jakieś ZJD i takie tam. Kto wie, ilu można było uniknąć przez trzymanie się jako takich norm przy rozszerzaniu diety.

[201604250941]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50464138]ciri dzięki

candycotton - jej dziecko jej sprawa, ale za 30 lat jak to dziecko będzie chodzić na rehabilitacje z powodu chorego kręgosłupa, bo to było jej dziecko i jej sprawa, że popylało w chodziku albo stało w wieku 3 miesięcy to będzie płacz i zgrzytanie zębów. W niektórych kwestiach naprawdę warto się oświecić.[/QUOTE]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Na 'piekielnych' czytałam kiedyś komentarz dorosłej osoby z ogromnymi problemami ze strony układu pokarmowego, bo od początku była karmiona nie tak jak trzeba. Ludzie sobie chyba nie zdają sprawy, jak takie zaniedbania mogą rzutować na dorosłe życie.

Granice oczywiscie istnieja. Ale ludzie po prostu kochaja sie wtracac, to jakis sport narodowy, po prostu nie moga nie. I przez to czasem trudno juz oddzielic co jest prawada a co nie. Moi rodzice caly czas sluchali, ze umre bo mi nie dawali miesa, nic takiego sie nie stalo. Slyszeli, ze pojde do piekla bo do kociola nie chodzilam Że dziecka sie w niedziele nie kapie ze trzeba talizman pod poduszke a pod kolyske kasztany - odpromienniki. Czasem sie pojawia madra rada i juz nikt nie chce sluchac. Np. ja dostalam ochrzan jak sie wtracilam, nie chcialam ale nie moglam na to patrzec ciocia podcierala corke od tylu na przod, od brązowej pupy w kierunku pochwy i cewki moczowej. Bo sama sie tez tak podciera, bo tak wygodnie, dziecko lezy, bierzes a nogi tylko, podcierasz, talk, jak na reklamach, jak od pokolen, a ja nie mam dziecka wiec co ja mowie, nigdy pieluchy nie zmienialam.
Na wyjasnienie, ze zapalenie pecherza wlasnie stad sie bierze (poza siedzeniem na kamieniu) zareagowala, jakbym conajmniej wyciagnela krolika z kapelusza i kazala wybrac karte z talii.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50464241]Dużo osób - i to młodych - ma przeróżne problemy z układem trawiennym, jakieś ZJD i takie tam. Kto wie, ilu można było uniknąć przez trzymanie się jako takich norm przy rozszerzaniu diety.[/QUOTE]

a ja sie zastanawiam czy winne nie sa pokarmy w sloiku po czesci, czesto widze gerbera zamiast czegos gotowanego recznie
bo faktycznie, pelno osob ma problemy

[Mijanou]

Napisane przez harleyka

Tak. Nie wchodząc z nią w dyskusje. Polecam metodę. Eot.

Po przemyśleniu przyznaję Ci rację, Harley. Czasem wszelka dyskusja mija się z celem a wynik jest z góry przesądzony.

[ajah]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Na 'piekielnych' czytałam kiedyś komentarz dorosłej osoby z ogromnymi problemami ze strony układu pokarmowego, bo od początku była karmiona nie tak jak trzeba. Ludzie sobie chyba nie zdają sprawy, jak takie zaniedbania mogą rzutować na dorosłe życie.

Nie zdają
Często argument jest taki: przecież nic jej nie jest. Za dziesięć lat żadna matka się nie przyzna do tego, że choroba dziecka może być wynikę jej mądrości.


Najbardziej mnie rozwala arguemntacja: mi mama dawała i mam się dobrze; mnie mama trzymała w kojcu i mam się świetnie: nie umniejszyło to mojej inteligencji i rozwojowi, mnie mama biła i jestem jej za to wdzięczna i nic mi się nie stało.


Bardzo często na takie wypowiedzi mam ochotę powiedzieć, ze się stał, bo widać, ze procesy myślowe nie przebiegają jak powinny tj. głupota bije na kilometr.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ajah a o co chodzi z kojcem? Ja przyznaję, że szoguna czasem wkładam Ale on już umie chodzić i biegać, co też przez pozostałą część dnia praktykuje. Czasem = w ostateczności jak nie mogę go doglądnąć.

Candycotton, nawet sobie nie wyobrażasz, jakie mamy miewają pomysły na rozszerzanie diety. Niektóre to w ogóle się nie fatygują z podawaniem pojedynczych warzyw, tylko od razu zupa z całym warzywniakiem, na mięsie i z vegetą ofkorz. W trzecim miesiącu życia na przykład.
Jasne, że każdy robi, jak uważa, ale wg mnie to powinno się tyczyć bardziej tego, czy zaczynam rozszerzać od dyni czy marchewki, a nie od takich podstaw.

[201607111040]

Napisane przez candycotton

a ja sie zastanawiam czy winne nie sa pokarmy w sloiku po czesci, czesto widze gerbera zamiast czegos gotowanego recznie
bo faktycznie, pelno osob ma problemy

A ty myslisz ze jedzenie robione samodzielnie jest zdrowsze?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez LusiaPlotkara

A ty myslisz ze jedzenie robione samodzielnie jest zdrowsze?

A nie jest? Kwestia chęci, nie jest ciężko zdobyć niepryskane owoce i warzywa, mięso z kurczaka albo królika bez chemii.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A nie jest? Kwestia chęci, nie jest ciężko zdobyć niepryskane owoce i warzywa, mięso z kurczaka albo królika bez chemii.

Mnie jest ciężko. Mieszkam w samym środku miasta, nie mam żadnej wsi wokoło, nie mam żadnych zaprzyjaźnionych sklepów ani gospodarzy, a jak się spytałam faceta ze osiedlowego sklepu o oznaczenie jajek (0, 1,2..) to mi zaczął gadać coś o wadze..

[kawa_zmlekiem]

Jedzenie z tych gerberowskich słoiczków tak śmierdzi, że aż mam dreszcze jak sobie przypomnę. Fuj. Kiedyś zajmowałam się dzieckiem znajomych w wakacje. Że tak powiem, wszelkie płody ziemi i nie tylko na wyciągnięcie ręki, a i tak prym wiodły słoiczki. A mnie aż odrzucało.

[201604250941]

Napisane przez LusiaPlotkara

A ty myslisz ze jedzenie robione samodzielnie jest zdrowsze?

A... no wiesz... zakladajac, ze sie wie, co sie robi

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50465593]Ajah a o co chodzi z kojcem? Ja przyznaję, że szoguna czasem wkładam Ale on już umie chodzić i biegać, co też przez pozostałą część dnia praktykuje. Czasem = w ostateczności jak nie mogę go doglądnąć.

Candycotton, nawet sobie nie wyobrażasz, jakie mamy miewają pomysły na rozszerzanie diety. Niektóre to w ogóle się nie fatygują z podawaniem pojedynczych warzyw, tylko od razu zupa z całym warzywniakiem, na mięsie i z vegetą ofkorz. W trzecim miesiącu życia na przykład.
Jasne, że każdy robi, jak uważa, ale wg mnie to powinno się tyczyć bardziej tego, czy zaczynam rozszerzać od dyni czy marchewki, a nie od takich podstaw.
[/QUOTE]
O to chodzi, że zbyt długie przebywanie w kojcu rozwojowi nie sprzyja.

[201604250941]

I znowu sie nie znam, ale jak o tym mysle to wiele osob pierwsze co wklada rosół z kurczaka do pokarmu, najlepiej ze zmielonym kurczakiem, jako kolejny pokarm po mleku. To jest normalne czy paranoja z cyklu 'tylko mięso jest zdrowe'?

[201607111040]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A nie jest? Kwestia chęci, nie jest ciężko zdobyć niepryskane owoce i warzywa, mięso z kurczaka albo królika bez chemii.

Ok, jesli sie robi je z niepryskanych owocow i miesa bez chemii to rzeczywiscie. Ale smieszy mnie to jak ktos mowi ze chce dziecko zdrowo odzywiac a nie jakies tam "swinstwa" ze sloiczkow, a idzie po jabłka do biedroniki i robi dziecku z tego soczek

[201604250941]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ok, jesli sie robi je z niepryskanych owocow i miesa bez chemii to rzeczywiscie. Ale smieszy mnie to jak ktos mowi ze chce dziecko zdrowo odzywiac a nie jakies tam "swinstwa" ze sloiczkow, a idzie po jabłka do biedroniki i robi dziecku z tego soczek

Ja tam nie wiem, ide na targ, sa jaja z wolnego wybiegu, takie siakie, wszystkie, sa warzywa i owoce produkcji wlasnej sprzedawcy, wygladaja normalnie, czyli nie sa piekne i bez plamki, jeszcze brudne od ziemi - no lepiej nie bedzie. Tyle jak wyglada marchewka niedmuchana i ogorek gruntowy to sie wie.