Plotkowy dla dietetyczek :) III

[nefre]

I teraz módlmy się wszystkie, aby ten dzien w szkole szybko zleciał...
Chcę do łożka, pod kołderkę... Coś czuję, że dzisiaj to ja anwet w szkole nie będę wiedziała co się dzieje... Ehh
Wczoraj juz mnie coś trafiało podczas powrotu. Juz od siedzenia to tyłek mnie bolał To było straszne. Mam dosyc podróży na dłuuuugi czas

Miłego dnia dziewczyny

[asiek14]

dzień dobry
ja mam dzisiaj nieplanowane wolne od szkoły i bede wkuwać na olimpiadę
ale najchetneij to bym jeszcze spać poszła eh...
miłego dnia

[Milka19]

Ehhh a ja środy jak zwykle wolne

No ale czeka mnie pół dnia w drodze

Miłego dnia

[iza_wiosenna]

A ja dzisiaj mam przymusowe wolne, niestety (JA to powiedziałam?!) Obudziłam sie ze spuchniętą wargą, w ogóle coś mi się zrobiło na tej twarzy i w ogóle łe.

I nie mogę jeść, cholera, bo boli.

Miłego dnia.

[LoLcIa123]

Ja też jednak w domu,jestem chora,gardło,katar,głowa -bezsensu

[phenomena]

Napisane przez madame_apple

phenomena, raaany lekcje od 14? czesto tak pozno zaczynasz? z jednej strony to good mozna sie wyspac albo pouczyc rano, ale z drugiej...pewnie strasznie pozno konczysz...
btw. tez mi sie wydaje,ze te ferie straszliwie szybko mijaja. Dopiero co sie cieszylam,ze mam ponad 2tygodnie wolnego,a teraz zostalo 5dni a ja nic nie zrobilam i co wiecej,wcale sie nie czuje bardziej wypoczeta,echhh...

Ja też się odzwyczaiłam Tymbardziej, że przed rozpoczęciem rzerwy świątecznej 2 dni nie byłam w szkole tzn. w środe i czwartek, tylko poszłam w piatek na wigilię. Dobrze, że jutro mam tylko 5 godzin i to takich lightowych Dlaczego masz aż na 14 ??

zaczynam tak dwa razy w tygodniu. dokladnie o 13:55 i nie jestem z tego powodu wcale zadowolona, bo rano i tak nigdy nie chce mi sie uczyc. praktycznie krotko przed wyjsciem z domu wyskakuje z pizamy.. i pol dnia zmarnowane lekcje koncze o 18:20, wiec tez nie jest za ciekawie.. ale co na to poradze? taka szkola, tradycje - podobno od zawsze tak w niej bylo..

wstalam dzisiaj troche przed 10 wyspalam sie narescie. jestem po sniadaniu, umyciu wlosow i myciu garow. szybko sie uwinelam, o dziwo
a zaraz moze troche skakanki, jakies abs i pierwszy raz od dwoch tygodni zajrze do jakichs zeszytow

[Ewusia_marchew]

Napisane przez gujana

Ewuś, a co Ty za wypadki miałaś mam nadzieje ze chociaz tak mocno nie bolało z tym paluszkiem.

tak zwane twarde lądowanie nawet tak bardzo nie bolało, % trochę ból zniwelowały jestem twarda baba

Napisane przez nefre

Wczoraj juz mnie coś trafiało podczas powrotu. Juz od siedzenia to tyłek mnie bolał To było straszne. Mam dosyc podróży na dłuuuugi czas

najfajniejsze byłoby jakby można się było dostać na miejsce bez przesiadywania w pociągach, autobusach itp szkoda że się tak nie da a bawiłaś się chociaż dobrze ?

Napisane przez iza_wiosenna

A ja dzisiaj mam przymusowe wolne, niestety (JA to powiedziałam?!) Obudziłam sie ze spuchniętą wargą, w ogóle coś mi się zrobiło na tej twarzy i w ogóle łe.

I nie mogę jeść, cholera, bo boli.

Napisane przez LoLcIa123

Ja też jednak w domu,jestem chora,gardło,katar,głowa -bezsensu

zdrówka dziewczyny oby Wam szybko przeszło

ja pospałam sobie (wiem jestem okropna, ze mam wolne ), ale nadal siedzę w piżamie, bo nic mi się nie chce

chciałam się Was poradzić... bo sama nie wiem czy ja dobrze myślę, może źle
jak to jest u Was w związkach (obecnych, byłych związkach).... czy wychodzicie czasami same na imprezy, wyjeżdżacie z koleżankami? (nie mówię o wyjazdach do rodziny, tylko takich typowo rekreacyjnych ) czy wszystko robicie z TŻ-ami? bo mój TŻ strasznie jest cięty na moje samotne eskapady i o to zazwyczaj są nasze kłótnie bo dla mnie to zawsze było normalne, a dla niego to wręcz niedopuszczalne dla pary która jest ze sobą "na poważnie" jeśli chodzi o imprezy, zwłaszcza takie w klubach to mnie nawet nie ciągnie specjalnie, więc spokojnie mogę zrezygnować... ale jakiś krótki wypad z przyjaciółkami? czy to jest takie złe? czy naprawdę jak się jest w poważnym związku to tak nie można robić? sama nie wiem... może faktycznie tak
proszę, powiedzcie szczerze.. co o tym sądzicie? jak to jest u Was?

[LoLcIa123]

Ewusiu u mnie tak nie ma,mój Tż-et mówi,że mogę sobie jeździć gdzie chcę,z kim chcę i kiedy chce,bo On ma do mnie zaufanie [no byle to nie była wycieczka z byłym chłopakiem] ale ja nie wiem,może my jesteśmy jakimś wyjątkiem .Według mnie mój Tż-et nie ma prawa mi zabronić jakiegoś krótkiego wypadu z przyjaciółkami,bo czułabym się jak na smyczy On zresztą też.To,że jesteście w poważnym związku nie znaczy,że musicie być ze sobą 24h na dobę

[Ewusia_marchew]

Napisane przez LoLcIa123

Ewusiu u mnie tak nie ma,mój Tż-et mówi,że mogę sobie jeździć gdzie chcę,z kim chcę i kiedy chce,bo On ma do mnie zaufanie [no byle to nie była wycieczka z byłym chłopakiem] ale ja nie wiem,może my jesteśmy jakimś wyjątkiem .Według mnie mój Tż-et nie ma prawa mi zabronić jakiegoś krótkiego wypadu z przyjaciółkami,bo czułabym się jak na smyczy On zresztą też.To,że jesteście w poważnym związku nie znaczy,że musicie być ze sobą 24h na dobę

nie musimy i nie jesteśmy 24/h razem, zwłaszcza że mieszkamy w różnych miastach i mamy dużo zajęć
ale właśnie o coś takiego mi chodziło... czy to nie jest dowód braku zaufania on twierdzi że nie, ale mimo to jest niechętny (nie zabrania, ale jest niechętny i przez to się kłócimy )
ja mu nie robię afer o takie rzeczy nigdy, ale w sumie nawet nie mam powodu, bo bardzo rzadko mu się zdarza gdzieś iść z kolegami

zawsze chciałam mieć faceta co też będzie miał trochę swojego życia, ale chyba przyciągam takich, dla których jestem całym światem

nie myślę o rozstaniu, bo nie potrafię, kocham go bardzo
naprawdę jest super pomijając to

tylko sama nie wiem o co mi chodzi, chyba o jakiś złoty środek którego nie potrafię znaleźć

[LoLcIa123]

Napisane przez Ewusia_marchew

nie musimy i nie jesteśmy 24/h razem, zwłaszcza że mieszkamy w różnych miastach i mamy dużo zajęć
ale właśnie o coś takiego mi chodziło... czy to nie jest dowód braku zaufania on twierdzi że nie, ale mimo to jest niechętny (nie zabrania, ale jest niechętny i przez to się kłócimy )
ja mu nie robię afer o takie rzeczy nigdy, ale w sumie nawet nie mam powodu, bo bardzo rzadko mu się zdarza gdzieś iść z kolegami

zawsze chciałam mieć faceta co też będzie miał trochę swojego życia, ale chyba przyciągam takich, dla których jestem całym światem

nie myślę o rozstaniu, bo nie potrafię, kocham go bardzo
naprawdę jest super pomijając to

tylko sama nie wiem o co mi chodzi, chyba o jakiś złoty środek którego nie potrafię znaleźć

Hm,trudno mi powiedzieć,bo mój Tż-et ciągle gdzieś lata na piwo z kumplami itp,dlatego pewnie mi też pozwala na takie luźne spotkanio/wypady.Może po prostu Twój Tż-et jest o Ciebie zazdrosny,w sensie że spędzasz więcej czasu z koleżankami niż z nim niekoniecznie musi to świadczyć o braku zaufania,a może był kiedyś przez kogoś skrzywdzony i ma specyficzne podejście do sprawy

[phenomena]

eh, a ja nie mam takich problemow, bo z nikim oprocz mojego tz i tak sie nie spotykam

[Emocja]

Dzień dobry

Napisane przez LoLcIa123

Ewusiu u mnie tak nie ma,mój Tż-et mówi,że mogę sobie jeździć gdzie chcę,z kim chcę i kiedy chce,bo On ma do mnie zaufanie [no byle to nie była wycieczka z byłym chłopakiem] ale ja nie wiem,może my jesteśmy jakimś wyjątkiem .Według mnie mój Tż-et nie ma prawa mi zabronić jakiegoś krótkiego wypadu z przyjaciółkami,bo czułabym się jak na smyczy On zresztą też.To,że jesteście w poważnym związku nie znaczy,że musicie być ze sobą 24h na dobę

Podpisuję się pod tym dwoma łapkami
Co prawda obecnie nie jestem w stałym związku, ale mam kilka za sobą i nie mogę sobie wyobrazić, abym nie mogła wyjść bez TŻ'ta ze znajomymi, przyjaciółką, czy cokolwiek innego.. Z tym, że ja jestem z tych, które nie lubią się podporządkowywać i cenią sobie niezależność - ale wiem, że nie każdemu to do szczęścia jest potrzebne Również nigdy nie miałam przeciwko, aby chłopak wyszedł gdzieś beze mnie, jeżeli miał na to ochotę.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez LoLcIa123

Hm,trudno mi powiedzieć,bo mój Tż-et ciągle gdzieś lata na piwo z kumplami itp,dlatego pewnie mi też pozwala na takie luźne spotkanio/wypady.Może po prostu Twój Tż-et jest o Ciebie zazdrosny,w sensie że spędzasz więcej czasu z koleżankami niż z nim niekoniecznie musi to świadczyć o braku zaufania,a może był kiedyś przez kogoś skrzywdzony i ma specyficzne podejście do sprawy

dziękuję Kochana za odpowiedź
myślę że TŻ może być trochę zazdrosny że tak mi zależy na tym, ma takie podejście
ale właśnie przed chwila dzwonił i powiedział ze wie że mi zależy i że nie będziemy już się o to kłócić, tylko jak będę chciała to będą mogła na trochę pojechać... mam nadzieję że już będzie okej, bo naprawdę strasznie mi na nim zależy a kłótnie to jest coś czego nie cierpię najbardziej na świecie drobne sprzeczki to owszem, dobre są na oczyszczenie atmosfery, ale nie kłótnie

emocja dziękuję również ja też jestem takim typem, dlatego taka jestem kłótliwa o to ... ale już jest okej... mam nadzieję.............

[Emocja]

Napisane przez Ewusia_marchew

dziękuję Kochana za odpowiedź
myślę że TŻ może być trochę zazdrosny że tak mi zależy na tym, ma takie podejście
ale właśnie przed chwila dzwonił i powiedział ze wie że mi zależy i że nie będziemy już się o to kłócić, tylko jak będę chciała to będą mogła na trochę pojechać... mam nadzieję że już będzie okej, bo naprawdę strasznie mi na nim zależy a kłótnie to jest coś czego nie cierpię najbardziej na świecie drobne sprzeczki to owszem, dobre są na oczyszczenie atmosfery, ale nie kłótnie

emocja dziękuję również ja też jestem takim typem, dlatego taka jestem kłótliwa o to ... ale już jest okej... mam nadzieję.............

Najważniejsze, aby wszystko się ułożyło
Może warto o tym szczerze porozmawiać, przedstawić sytuację.
Być może Twój TŻ jest zazdrosny właśnie o czas spędzany z innymi albo czuje się w jakiś sposób zagrożony, że wolisz spędzić swój czas z kimś innym.. Różnie to bywa z facetami Utwierdź go w przekonaniu, że jest najważniejszy, ale również chciałabyś czasem inaczej spędzić swój czas, na pewno zrozumie

[hihi]

Napisane przez Emocja

Utwierdź go w przekonaniu, że jest najważniejszy, ale również chciałabyś czasem inaczej spędzić swój czas, na pewno zrozumie

I w tym jest sedno sprawy! Aby nie czuł, że wychodzisz bez niego, bo wolisz spędzać czas z innymi niż z nim Niech się czuje najważniejszy i najbardziej kochany, wraz ze świadomością, że na nim jednak świat się nie kończy - przecież nie możemy się zamknąć we własnym hermetycznym świecie

[iza_wiosenna]

Ewusiu, obecnie jestem singielką , ale z doświadczenia (które rzeczywiście jest "wieeeeeeeelkie") mogę Ci powiedzieć, że jeśli będziesz wszędzie chodzić z TŻem, to długo nie pobędziecie razem. Po prostu Wasze towarzyszstwo może zacząć Was męczyć.
Tak jak już dziewczyny powiedziały, musisz dać do zrozumieniea Twojemu, że z nim jest najfajniej i że jeśli chwilę od siebie odpoczniecie, później czas spędzony we dwoje będzie jeszcze lepszy .


(buuuu... boli)

[tamonita]

Napisane przez phenomena

zaczynam tak dwa razy w tygodniu. dokladnie o 13:55 i nie jestem z tego powodu wcale zadowolona, bo rano i tak nigdy nie chce mi sie uczyc. praktycznie krotko przed wyjsciem z domu wyskakuje z pizamy.. i pol dnia zmarnowane lekcje koncze o 18:20, wiec tez nie jest za ciekawie.. ale co na to poradze? taka szkola, tradycje - podobno od zawsze tak w niej bylo..

wstalam dzisiaj troche przed 10 wyspalam sie narescie. jestem po sniadaniu, umyciu wlosow i myciu garow. szybko sie uwinelam, o dziwo
a zaraz moze troche skakanki, jakies abs i pierwszy raz od dwoch tygodni zajrze do jakichs zeszytow

W takiej normalnej dziennej szkole na 14 masz ? dziwne

Napisane przez Ewusia_marchew

chciałam się Was poradzić... bo sama nie wiem czy ja dobrze myślę, może źle
jak to jest u Was w związkach (obecnych, byłych związkach).... czy wychodzicie czasami same na imprezy, wyjeżdżacie z koleżankami? (nie mówię o wyjazdach do rodziny, tylko takich typowo rekreacyjnych ) czy wszystko robicie z TŻ-ami? bo mój TŻ strasznie jest cięty na moje samotne eskapady i o to zazwyczaj są nasze kłótnie bo dla mnie to zawsze było normalne, a dla niego to wręcz niedopuszczalne dla pary która jest ze sobą "na poważnie" jeśli chodzi o imprezy, zwłaszcza takie w klubach to mnie nawet nie ciągnie specjalnie, więc spokojnie mogę zrezygnować... ale jakiś krótki wypad z przyjaciółkami? czy to jest takie złe? czy naprawdę jak się jest w poważnym związku to tak nie można robić? sama nie wiem... może faktycznie tak
proszę, powiedzcie szczerze.. co o tym sądzicie? jak to jest u Was?

Wiesz Ewuś mój były TŻ to był wogóle specjalny przypadek, gdyż on wprost chciał abym gdzieś wychodziła, ze znajomymi Ale to inna sprawa. Moim zdaniem Twój TŻ może ma do Ciebie pretensje własnie dlatego, że mieszkacie w innych miastach i (podejrzewam) nie zbyt często się widujecie i może chodzi mu o to, że wolałby żebyś zamiast spotykać się z koleżankami spotykała się w tym czasie częsciej z nim ? W sumie sama nie wiem... Lub poprostu jest zazdrosny i bardzo zakochany Wiesz faceci tak maja, że uważaja, że gdy np. pojedziesz gdzieś z kumpelami, to poznacie jakichś facetów no i może Ci stracić... Mysle, że to nie tyle kwestia zaufania co ta nutka niepewności i ostrożności ("lepiej dmuchac na zimne") która drzemie w każdym z Nas. Mysle, że powinnas mu wyjaśnić, że jest dla Ciebie najwazniejszy, bardzo Go kochasz, ale nie jest jedyna bliską Ci osoba na tym swiecie, powiedz mu, że masz też przyjaciółki, które są Ci bliskie i też musisz poświęcać im czas, gdyż również są dla Ciebie ważne - Moje skromne zdanie


Nareszcie w domu. Nie było, aż tak tragicznie w tej szkole dziś. Bywało gorzej. Jestem jednak okropnie padnięta... 4 godziny snu to raczej nie jest zbytnio zadowalajaca ilość. Dziś kładę się wcześniej... iekawe tylko czy uda mi się zasnąć
A wogóle to się iście zimowo zrobiło na dworze. Szkoda tylko, że dopiero teraz...

Miłego dnia.


{bez humoru jakaś jestem}

[madame_apple]

Bonjour kochane Kurcze nie wiem jak sie przyzwyczaje do normalnego wstawania... dzis znowu pobudka po 11, zanim sie umylam, zjadlam, poszlam kupic bilet miesieczny to tak jakos zlecialo i juz prawie 14 aaaaaa :P

Napisane przez Ewusia_marchew

z dodatkowych atrakcji skręciłam sobie palec w prawej ręce, byłam dziś z TŻ-em (=> bo ostatecznie się pogodziliśmy) na dyżurze w szpitalu, na szczęcie nie złamany i teraz jestem kaleka oczywiście musiałam się wywalić skutecznie... chociaż kumpela prawdopodobnie kostkę skręciła więc i tak ma gorzej

dżizassss Ty palec, kumpela kostkę - ostra impreza musiala byc^^

Napisane przez iza_wiosenna

A ja dzisiaj mam przymusowe wolne, niestety (JA to powiedziałam?!) Obudziłam sie ze spuchniętą wargą, w ogóle coś mi się zrobiło na tej twarzy i w ogóle łe.

I nie mogę jeść, cholera, bo boli.

Napisane przez LoLcIa123

Ja też jednak w domu,jestem chora,gardło,katar,głowa -bezsensu

przytulam Was mocno choraki - kurujcie się

Napisane przez Ewusia_marchew

chciałam się Was poradzić... bo sama nie wiem czy ja dobrze myślę, może źle
jak to jest u Was w związkach (obecnych, byłych związkach).... czy wychodzicie czasami same na imprezy, wyjeżdżacie z koleżankami? (nie mówię o wyjazdach do rodziny, tylko takich typowo rekreacyjnych ) czy wszystko robicie z TŻ-ami? bo mój TŻ strasznie jest cięty na moje samotne eskapady i o to zazwyczaj są nasze kłótnie bo dla mnie to zawsze było normalne, a dla niego to wręcz niedopuszczalne dla pary która jest ze sobą "na poważnie" jeśli chodzi o imprezy, zwłaszcza takie w klubach to mnie nawet nie ciągnie specjalnie, więc spokojnie mogę zrezygnować... ale jakiś krótki wypad z przyjaciółkami? czy to jest takie złe? czy naprawdę jak się jest w poważnym związku to tak nie można robić? sama nie wiem... może faktycznie tak
proszę, powiedzcie szczerze.. co o tym sądzicie? jak to jest u Was?

heh to jeszcze ja potwierdze co dziewczyny pisały. Z doświadczenia własnego i bliższych mi "par" - papużki-nierozłączki to nie jest dobre i właściwe rozwiązanie. Sa oczywiście wyjątki,ale jednak większość zgranych i dobrych par pozostawia sobie margines swobody. Rozumiem w "pierwszym etapie" zakochania kiedy chce się być zawsze i wszędzie z tą drugą osobą bo się nie może bez niej wytrzymać... No,ale z czasem każdy chce mieć trochę swojego życia. Chce i ma do tego prawo. Dziewczyny juz bardzo mądrze stwierdziły, że najważniejsze aby TŻ nie czuł się zaniedbywany i nie odbierał Twoich wyjazdów jako ucieczki od niego. Ale to kwestia rozmowy i na pewno wszystko się ułoży

Napisane przez Ewusia_marchew

ale właśnie przed chwila dzwonił i powiedział ze wie że mi zależy i że nie będziemy już się o to kłócić, tylko jak będę chciała to będą mogła na trochę pojechać... mam nadzieję że już będzie okej, bo naprawdę strasznie mi na nim zależy a kłótnie to jest coś czego nie cierpię najbardziej na świecie drobne sprzeczki to owszem, dobre są na oczyszczenie atmosfery, ale nie kłótnie

ale już jest okej... mam nadzieję.............

widzisz tez mam nadzieje, ze juz ok będzie

Heh dooobra, zabieram swoje 4litery w troki i sunę na rynek po warzywka i owoce chociaz obawiam się, że będzie tak jak po świętach - czyli pusto. No,ale poki nie sprawdze to sie nie przekonam
A pozniej wezme sie za cos naukowego - rozplanowalam sobie co kiedy powinnam do sesji zrobic i mam nadzieje,ze dzieki temu zmieszcze sie w czasie jakos :P

Buzi i milego dnia

PS. nefre, ja tez zawsze marze o posiadaniu umiejetnosci teleportacji - dlugie podroze mnie wykanczaja...:P Ale opowiadaj jak bylo bo cos enigmatycznie brzmisz do tej pory

[LoLcIa123]

Ewusiu ja porozmawiałabym spokojnie z Tż-etem w czym cały sęk sprawy,zapytała go prosto z mostu,dlaczego zależy mu tak,abyś tam nie jechała [zakładam,że jest jakas opcja wyjazdu] może z tego wyniknie cała prawda,Ty zrozumiesz jego,On zrozumie Ciebie,ustalicie coś wspólnie,może jakiś mały kompromis?.Generalnie związek to sztuka kompromisów,więc powinno się udać.Uświadom Tż-eta,że Ty nie miałabyś nic przeciwko temu,aby On wyjechał,bo to jest jasne,że jesteście młodymi ludźmi i każdy z Was zarówno razem jak i osobno chce zasmakować życia z różnych talerzy.To,że go kochasz i że jest dla Ciebie najważniejszy już pewnie wielokrotnie mu mówiłaś,ale nie zaszkodzi powtórzyć.Faceci są jak małe dzieci trzeba do małych dzieci

[Ewusia_marchew]

Dziękuję Wam wszystkim za rady

co do rozmów to już się odbywały wielokrotnie z różnym skutkiem prawda jest taka że ostatecznie zawsze prawie stawiałam na swoim... tylko wolałabym żeby to przychodziło bardziej naturalnie, żeby to było dla niego bardziej oczywiste że nie jest zagrożony... że nie zdradzę go, że to on jest najważniejszy
naprawdę jestem strasznie oddaną osobą i nigdy mi się nie zdarzyło mieć jakichkolwiek ciągotek do skoków bok, niczego w tym stylu... nawet jak krótko byłam z facetem, a co dopiero po dłuższym czasie

tymczasem u nas jest tak że na początku nie było takich problemów, a pojawiły się po ok 0,5 roku dopiero... po tym jak oboje stwierdziliśmy ze się kochamy i że to coś poważnego ...

sprawa jest o tyle trudniejsza że ja jestem studentką, mam długie wakacje i ostatnio nawet mało roboty a on kończy studia, pracuje, ma krótki urlop i naprawdę nie ma czasu, wiec cały wolny czas poświęca mi i chyba trudno mu zrozumieć że ja póki mam czas wykorzystuję go różnie bo jak zacznie się praca to też nie będę miała czasu ani urlopu żeby jeździć nie wiadomo gdzie i z kim

ehhh, faceci są trudni do rozgryzienia

[(:Iza:)]

Napisane przez asiek14

n

może porozmawiaj z rodzicami? ja przez ponad 2 lata chodziłam w gimnazjum na obiady a wczesniej przez 6 lat podstawówki ale w tamtym miesiącu porozmawiałam szczerze z mamą powiedziałam że wole sobie sama szykować niż płacić za coś czego nie zjem i z pewnymi oporami ale jednak sie zgodziła

chyba tak zrobie... pogadam z nimi jeszcze dzis :P a u mnie w szkole dzis w konia wszystkich zrobili bo nie było obadu i głodna chodziłam pół dnia...
ale mi sie z łożka nie chciało zwlec dziś.. no ale troche mnie ta szkola rozruszała chociaz :P ale teraz do nauki... jutro test z chemi

[LoLcIa123]

Ewciu,a może właśnie chodzi o to,że 'rozrzucasz czas' na takie głupoty[wg niego] On ma go teraz mniej i docenia każdy wolną chwilę i zapewne wtedy spędza ją z Tobą i On pewnie chciałby żebyś i Ty tak samo postępowała.Mój Tż-et np od kiedy zaczął pracować ciągle się denerwuje,że wydaję kasę na pierdoły,ostatnio miał na mnie focha,bo kupiłam sobie lody w scc 3gałki [z tym,że sama za nie zapłaciłam] i jedna z nich mi w ogóle nie smakowała,więc wyrzuciłam tego loda do kosza,myślałam że mnie zje ze złości a jak ostatnio robiłam zakupy,to powiedział że woli nie wiedzieć ile wydałam,facet niby taki prosty mechanizm,a jak łatwo się w nim pogubić

[iza_wiosenna]

Ja też mam jutro test z chemii.

Co do obiadów, przez półtorej kl. gimnazjum miałam tak, że jadłam w skzole, potem drugi w domu . "Bo Ty taką chudzinką jesteś" . Jak dla mnie to było bezsensowne wydawanie pieniędzy i dlatego po wielokrotnych rozmowach, postawiłam na swoim. Zwłaszcza, że obiady w szkole były małe i niedobre.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez LoLcIa123

Ewciu,a może właśnie chodzi o to,że 'rozrzucasz czas' na takie głupoty[wg niego] On ma go teraz mniej i docenia każdy wolną chwilę i zapewne wtedy spędza ją z Tobą i On pewnie chciałby żebyś i Ty tak samo postępowała.Mój Tż-et np od kiedy zaczął pracować ciągle się denerwuje,że wydaję kasę na pierdoły,ostatnio miał na mnie focha,bo kupiłam sobie lody w scc 3gałki [z tym,że sama za nie zapłaciłam] i jedna z nich mi w ogóle nie smakowała,więc wyrzuciłam tego loda do kosza,myślałam że mnie zje ze złości a jak ostatnio robiłam zakupy,to powiedział że woli nie wiedzieć ile wydałam,facet niby taki prosty mechanizm,a jak łatwo się w nim pogubić

widzę pewne podobieństwo postępowania, chociaż temat zupełnie inny

jakiś podręcznik do obsługi faceta by się przydał nigdy nie wiadomo kiedy coś się według nich zrobi źle

[iza_wiosenna]

Napisane przez Ewusia_marchew

jakiś podręcznik do obsługi faceta by się przydał nigdy nie wiadomo kiedy coś się według nich zrobi źle

Zgadzam się, aczkolwiek oni myślą to samo o kobietach .

[schism_]

Heheh ja tam jestem sama aczkolwiek nie zniosłabym gdybym wszedzie musiała chodzić z facetem o_O Wolność i swobodę cenię ponad wszystko więc Poza tym nikogo ciekawego na horyzoncie nie widać poza 18-20letnimi gówniarzami,którym i tak jedno we łbie _^_
co mogę ,że wolę starszych,którzy i tak nie są gwarancją udanego związku
A i priorytetem mym jest teraz matura,kariera,rozwój pasji artystycznych i finanse... ;>

Co do tej pierwszej otrzymałam wyniki próbnych matur...
Z rozszerzonego polaka mam 46%, angola rozsz. (jakimś cudem)44%,podstawowej gegry 66%
Nie wiem czy z takimi wynikami można sie na kulturoznawstwo dostać

Cholibka w sobotę studniówka a dostałam jakąś chrypę,kaszel,bolą mnie zatoki ,dopiero w sobotę odstawiłam b.silny antybiotyk na zapalenie zęba a tu proszę...

[madame_apple]

Napisane przez (:Iza:)

chyba tak zrobie... pogadam z nimi jeszcze dzis :P a u mnie w szkole dzis w konia wszystkich zrobili bo nie było obadu i głodna chodziłam pół dnia...

ale chamstwo:P Bez obiadu na nowy rok...
pogadaj z rodzicami,mam nadzieje,ze rozmowa pojdzie po Twojej mysli

Napisane przez schism_

Poza tym nikogo ciekawego na horyzoncie nie widać poza 18-20letnimi gówniarzami,którym i tak jedno we łbie _^_
co mogę ,że wolę starszych,którzy i tak nie są gwarancją udanego związku

heh ja tez wole starszych... Chociaz tak naprawde to nie ma reguł i czasem nawet mlodsi moga okazac sie duzo dojrzalsi

Napisane przez schism_

Co do tej pierwszej otrzymałam wyniki próbnych matur...
Z rozszerzonego polaka mam 46%, angola rozsz. (jakimś cudem)44%,podstawowej gegry 66%
Nie wiem czy z takimi wynikami można sie na kulturoznawstwo dostać

Wszystko zalezy od tego, jak pojdzie innym

Napisane przez schism_

Cholibka w sobotę studniówka a dostałam jakąś chrypę,kaszel,bolą mnie zatoki ,dopiero w sobotę odstawiłam b.silny antybiotyk na zapalenie zęba a tu proszę...

kurcze jakaś epidemia na Wizażu... tyle sie Was pochorowało...
ech, zdrówka życzę do soboty jeszcze kilka dni - moze sie poprawi

[tamonita]

3 dziś kawa ^^ + ból głowy

[agolek]

dzien dobry

podczyuje was o czasu do czasu ale nie mam kiedy komentowaczalatana jestem,ze szok

ciagle poza domem. ja bylismy na sylwestra w gorach to zaczelisy zalatwiac slub Kosciol zaklepany - 13 wrzesnia na 16.30 w sumie to w szoku jestem bo mielismy sie tylko rozejrzec co i jak a tu prawie pol formalnosci za nami. Jestesmy ju ponad 8 lat razem i ciagle odkladamy bo ''cos tam'',zawsze sa wazniejsze rzeczy i wydatki. A tak wkoncu si ezabralismy za to. Slub w szklarskiej Porebie w malym kosciolku a zabawa na 33 osoby (maly skromy slub,sama rodzina i najblizsi przyjaciele) w www.villaromantica.pl My z TZ bierzemy sobie tygodniowe pakiety SPA jako,ze nie bedzie podrozy poslubnej w tym roku.

dzis bylismy tu w Zielonej Gorze w naszych parafiach i jak uslyszalam ile musimy zalatwic rzeczy to szok! jakies nauki, przyspsobienia do zycia rodzinie,odpisy,certyfika ty,licencje! A na dodatek ksiadz mowi,ze nasz spowiedz nie powinna byc uznana bo mieszkamy razem przed slubem!!
Ludzie kochani,jest XXI wiek! Mamy zyc zagranica i oboje wynajmowac osobne mieszkania?! i potem zaczal ns pyatc o zasady moralne i pierdy, zanjezdzac na homoseksualistow i wogole to mi sie juz odechcialo tego slubu po tym...

Jutro jade do Poznania na przymiarke sukien i chyba bede szyla.
podoba mi sie cos w stylu tej
http://www.suknieagnes.pl/kolekcje/kol1-4-3.htm

ale nie wiem jak bedzie na mnie lezala wiec musze kilka roznych styli przymierzyc i zobaczyc jaki do figury pasuje najbardziej.

zdam relacje

teraz jade z tata po jakies katalogii kuchni i lazienek bo za pare miesiecy odbierzemy ten loft...

Ogolnie u mnie zadymka jak wiadac a za 2 dni wracamy do Szkocji

milego popoludnia kochane!!

[schism_]

Tak czy siak ów kierunek jest jednym z najbardziej obleganych. W zeszłym roku startowało na miejsce 11 osób.
Fajnie