O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[Kiara_kier]

Napisane przez Natuś-77

Cudowne takie wieści, doczekamy efektów

I hope so
hahaha rozwaliłas mnie tym dywanikiem

Linka: pewnie, że damy
aaaa jak to z tyłozgięciem leżymy na brzuchu?!!! aaa teraz mi to mówisz?! Poczekaj, musze się obrócić My się kochamy często własnie od tyłu, albo od tyłu na brzuchu, ale zawsze po brałam nogi do góry
Miłego serduszkowania

Napisane przez Lucy31

A mój to jak zwykle ledwo znosi przerwę w serduszkowaniu. Łazi za mna jak kogucik i się ociera

Ja mam zawsze urwany kawał ręcznika kuchennego pod poduszką, a cała rolka pod łóżkiem

Czarna: a ginka jest pewna, że tam się wszystko wyczyściło? Dopytuję się, bo mój gin mówił, że żeby wszystko było ok i zdrowo powinno się czekać 3 miesiące. Ale w sumie Ty miałaś sam począteczek, więc może to szybciej działa.
Co do nóg w górę po bzykanku - ja ta robię

Nama: to zabierajcie się powoli to roboty!

wpaula: dokładnie to samo miałam napisać co Linka - nie narzekaj, nie zastanawiaj się, tylko korzystaj z okazji i zaciągnij TŻta do łóżka!

Natus: żadnych bliźniąt! nienienienienienie, nie mamy na to warunków
O tak, stare szczotki do zębów, patyczki do uszu i jeszcze wykałaczki - to wszystko jest przydatne podczas czyszczenia

Ja we wt o 7 rano mam gin-endo
U nas dziś bzykanko x 2. TŻ narzeka, że mu pracować w domu nie daję
Co do krwii - ja znam od dawna, mam AB Rh +, TŻ O Rh - (on jest honorowym dawcą, ja miałam operację i zabiegi, więc musieli wiedzieć)

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

Cześć Dziewczyny, mogę się dołączyć

:hej:

Napisane przez Lucy31

pszczólko, bo zbiera mnie na wymioty po pierwszym bromku przez cały dzień
no, teraz zjadłam banana, tak do tej marchewki, czuję że może niedługo cosik porządniejszego zjem
szkoda tlyko że zanim mi się to uda to nastanie kolejna pora brania bromka

biedna... współczuję

Napisane przez czarownica_tea

isiak- hello

pszczoła- macica fizjologicznie jest w lekkim przodozgięciu , tyłozgięcie daje bóle przy niektórych pozycjach i nieco utrudnione zajście w ciąże (polecane są wtedy pozycje, w których partner znajduje się z tyłu)

dziękuję za wyjaśnienie jakie Wy tu wszystkie mądre jesteście

[isiak88]

Tak Was podczytuję od lipca i w końcu postanowiłam się ujawnić. Od tego też czasu staramy się z mężem o dziecko, jak na razie bezskutecznie. Jednak nie nastawiałam się, że od razu może się udać.

Przez ten czas bardzo kibicowałam każdej z Was w staraniach i cieszyłam się z sukcesów.

Bardzo dotknęła mnie historia Czarnej. Mimo że się nie znamy trzymam za Ciebie mocno kciuki

Widzę, że potraficie być dużym wsparciem i skarbnicą wiedzy, dlatego nie mogłam dłużej pozostawać w ukryciu

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

Tak Was podczytuję od lipca i w końcu postanowiłam się ujawnić. Od tego też czasu staramy się z mężem o dziecko, jak na razie bezskutecznie. Jednak nie nastawiałam się, że od razu może się udać.

Przez ten czas bardzo kibicowałam każdej z Was w staraniach i cieszyłam się z sukcesów.

Bardzo dotknęła mnie historia Czarnej. Mimo że się nie znamy trzymam za Ciebie mocno kciuki

Widzę, że potraficie być dużym wsparciem i skarbnicą wiedzy, dlatego nie mogłam dłużej pozostawać w ukryciu

i słusznie, że nie chowałaś się dłużej dziewczyny tutaj naprawdę wiedzą dużo i działają cuda

[isiak88]

Napisane przez pszczola189

i słusznie, że nie chowałaś się dłużej dziewczyny tutaj naprawdę wiedzą dużo i działają cuda

Poza tym można się od Was uzależnić! Czytanie Was stało się dla mnie codziennym rytuałem po pracy

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

Poza tym można się od Was uzależnić! Czytanie Was stało się dla mnie codziennym rytuałem po pracy

ależ to to jest normalne
-ma Pani jakieś nałogi?
-tak, WIZAŻ

[Lucy31]

Napisane przez isiak88

Tak Was podczytuję od lipca i w końcu postanowiłam się ujawnić. Od tego też czasu staramy się z mężem o dziecko, jak na razie bezskutecznie. Jednak nie nastawiałam się, że od razu może się udać.

Przez ten czas bardzo kibicowałam każdej z Was w staraniach i cieszyłam się z sukcesów.

Bardzo dotknęła mnie historia Czarnej. Mimo że się nie znamy trzymam za Ciebie mocno kciuki

Widzę, że potraficie być dużym wsparciem i skarbnicą wiedzy, dlatego nie mogłam dłużej pozostawać w ukryciu

Dołączaj dołączaj
Jak długo się staracie? Bierzesz jakieś leki, czy wszystko w porządeczku?

ah głupia ja, dopiero doczytałam że od lipca, wybacz, jestem dziś jak głupi jaś

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez pszczola189

ależ to to jest normalne
-ma Pani jakieś nałogi?
-tak, WIZAŻ

"Kochanie, dzis nie ma obiadu, gdyż wizażowałam!"

[isiak88]

Napisane przez Lucy31

Dołączaj dołączaj
Jak długo się staracie? Bierzesz jakieś leki, czy wszystko w porządeczku?

ah głupia ja, dopiero doczytałam że od lipca, wybacz, jestem dziś jak głupi jaś

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------



"Kochanie, dzis nie ma obiadu, gdyż wizażowałam!"

Mimo że wychodzi, że staramy się od 5 miesięcy w zasadzie, to jestem dopiero w trakcie 4 cs
Na początku lipca odstawiłam też hormony... wobec tego przez 3 pierwsze cykle chciałam się nacieszyć bezstresowymi staraniami, bo wiedziałam, że jest to czas na odstawienie organizmu od chemii. Niestety dopiero w 3 cs wróciła mi owulacja i to dopiero w ok 26/27 dc. Teraz jestem w 6 dni po owulacji i mam dylemat
Mam skierowanie na zbadanie prolaktyny, progesteronu i testosteronu w 7 dniu po owulacji. Dzień ten wypada jutro, lecz ja dopiero dziś wieczorem dowiedziałam się, że moje laboratorium jutro nie działa. Czy zbadanie tych hormonów w poniedziałek zaburzy wynik???

[pszczola189]

Napisane przez Lucy31

"Kochanie, dzis nie ma obiadu, gdyż wizażowałam!"

Hahahaha tak też można

[Lucy31]

Napisane przez isiak88

Mimo że wychodzi, że staramy się od 5 miesięcy w zasadzie, to jestem dopiero w trakcie 4 cs
Na początku lipca odstawiłam też hormony... wobec tego przez 3 pierwsze cykle chciałam się nacieszyć bezstresowymi staraniami, bo wiedziałam, że jest to czas na odstawienie organizmu od chemii. Niestety dopiero w 3 cs wróciła mi owulacja i to dopiero w ok 26/27 dc. Teraz jestem w 6 dni po owulacji i mam dylemat
Mam skierowanie na zbadanie prolaktyny, progesteronu i testosteronu w 7 dniu po owulacji. Dzień ten wypada jutro, lecz ja dopiero dziś wieczorem dowiedziałam się, że moje laboratorium jutro nie działa. Czy zbadanie tych hormonów w poniedziałek zaburzy wynik???

Nie wiem, ale wiem że bym poszła i zbadała

[isiak88]

Wiem, że ekspertką od takich kwestii jest Linka

Jej dziwne to uczucie, że ja tyle o Was wiem, a Wy o mnie nic...

[Kiara_kier]

isak: witaj Dobrze, że wyszłaś z ukrycia. Co do hormonów - teoretycznie powinno być tak, jak mówisz, ale np.u mnie i u kilku innych dziewczyn z wizażu badano prolaktynę i testosteron później, ginekolodzy normalnie przeanalizowali te wyniki, więc wydaje mi się, że i Ty możesz to zbadać. Nie wiem natomiast jak jest z progesteronem.

Tz mnie namówił na luźne starania, tj. ma zamiar mnie dzis upić nie do końca to zdrowe, no ale raz nie zawsze Kupił 2 butelki po 0,75l wina (różowe i białe), do tego wkroił pomarańcze i zaraz zaczynamy picie, filmik, a później bzzzzzzyk a nóż tego nam właśnie trzeba

[pszczola189]

Napisane przez Lucy31

Nie wiem, ale wiem że bym poszła i zbadała

Dokładnie, ja też myślę, że lepiej pójść i zbadać

Napisane przez isiak88

Wiem, że ekspertką od takich kwestii jest Linka

Jej dziwne to uczucie, że ja tyle o Was wiem, a Wy o mnie nic...

Nasza Linka to jest w ogóle ekspert od wszystkiego

[isiak88]

Napisane przez pszczola189

Dokładnie, ja też myślę, że lepiej pójść i zbadać



Nasza Linka to jest w ogóle ekspert od wszystkiego

Tak zrobię
Zwłaszcza, że w kolejnym cyklu nie będę miała możliwości zrobienia tych badań, bo jedziemy z mężem na wakacje .

To racja! Wprowadza ten element fachowej wiedzy i racjonalności.

Napisane przez Kiara_kier

Tz mnie namówił na luźne starania, tj. ma zamiar mnie dzis upić nie do końca to zdrowe, no ale raz nie zawsze Kupił 2 butelki po 0,75l wina (różowe i białe), do tego wkroił pomarańcze i zaraz zaczynamy picie, filmik, a później bzzzzzzyk a nóż tego nam właśnie trzeba

Takie starania są najprzyjemniejsze, zwalniają się hamulce i wyłącza myślenie. Uwielbiam takie akcje.

[Natuś-77]

Napisane przez isiak88

Poza tym można się od Was uzależnić! Czytanie Was stało się dla mnie codziennym rytuałem po pracy

Witamy Isiak

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez Kiara_kier

isak: witaj Dobrze, że wyszłaś z ukrycia. Co do hormonów - teoretycznie powinno być tak, jak mówisz, ale np.u mnie i u kilku innych dziewczyn z wizażu badano prolaktynę i testosteron później, ginekolodzy normalnie przeanalizowali te wyniki, więc wydaje mi się, że i Ty możesz to zbadać. Nie wiem natomiast jak jest z progesteronem.

Tz mnie namówił na luźne starania, tj. ma zamiar mnie dzis upić nie do końca to zdrowe, no ale raz nie zawsze Kupił 2 butelki po 0,75l wina (różowe i białe), do tego wkroił pomarańcze i zaraz zaczynamy picie, filmik, a później bzzzzzzyk a nóż tego nam właśnie trzeba

Piękny scenariusz. A jaki, jaki film?

Ja niestety sama oglądam Listy do M, J jeszcze w pracy, do 22, ale tez pomyślałam, co by nie usnąć i się troszkę zdrzemnęłam mam nadzieję że będę pełna wdzięku i wigoru

[czarna_mala]

Napisane przez czarownica_tea

U mnie 19 dc i mega masakrycznie boli mnie biust. Dziś w pracy to nie wiedziałam co z nim zrobić (no przecież stanika nie zdejmę) i ledwo mi się w sukienkę zmieścił. Chyba czas na ważenie bo sobie pofolgowałam nieco z jedzeniem.

Ja też go nadal czuję dziś rano to już była przesada jakby mi ktoś szpilki wbijał ale Linka już mi wyjaśniła, że tak będzie póki beta nie osiągnie zera, więc muszę być cierpliwa

Napisane przez isiak88

Cześć Dziewczyny, mogę się dołączyć

witaj
widziałam, że nas podczytujesz

Napisane przez Kiara_kier

Linka: pewnie, że damy
aaaa jak to z tyłozgięciem leżymy na brzuchu?!!! aaa teraz mi to mówisz?! Poczekaj, musze się obrócić My się kochamy często własnie od tyłu, albo od tyłu na brzuchu, ale zawsze po brałam nogi do góry
Miłego serduszkowania



Ja mam zawsze urwany kawał ręcznika kuchennego pod poduszką, a cała rolka pod łóżkiem

Czarna: a ginka jest pewna, że tam się wszystko wyczyściło? Dopytuję się, bo mój gin mówił, że żeby wszystko było ok i zdrowo powinno się czekać 3 miesiące. Ale w sumie Ty miałaś sam począteczek, więc może to szybciej działa.
Co do nóg w górę po bzykanku - ja ta robię

Ja we wt o 7 rano mam gin-endo
U nas dziś bzykanko x 2. TŻ narzeka, że mu pracować w domu nie daję
Co do krwii - ja znam od dawna, mam AB Rh +, TŻ O Rh - (on jest honorowym dawcą, ja miałam operację i zabiegi, więc musieli wiedzieć)

A ja właśnie wyczytałam na wypisie ze szpitala, że mam przodozgięcie, więc tak jak mówiła moja gin a i tak bardzo lubię się kochać od tylaszka , tylko ciężko się potem przekręcić na doopsko, żeby nic nie wyleciało

chyba będę praktykować ten ręcznik kuchenny

byłam dziś u niej z podziękowaniem i powiedziała, że od następnego cyklu, jak dostanę @ to mam przysłać męża po receptę na Encorton i przy okazji Acard, więc jej się zapytałam co jeśli nie dostanę, uśmiechęła się i powiedziała, że nic się nie stanie, ale mnie chodzi o wymaz, bo często mam zapalenia, więc powiedziała, żebym się tym nie martwiła to się nie martwię. Ale zbił mnie z nóg jej komplement: "No nareszcie wyglądasz jak człowiek" - widać zapamiętała mnie ze szpitala jako nieumalowany, zakipiały i zapłakany wrak człowieka a dziś byłam umalowana eye linerkiem i miałam czerwony błyszczyk na ustach
I tak w sumie to macica nadal mi się oczyszcza bo krwawię i leci mi hmm...takie dziwne coś (nie będę opisywać, bo pewnie niektóre z Was już po kolacji ).
No właśnie, ja tu krwawię, a Wy gadacie o bzykanku i gula mi robicie

Napisane przez isiak88

Tak Was podczytuję od lipca i w końcu postanowiłam się ujawnić. Od tego też czasu staramy się z mężem o dziecko, jak na razie bezskutecznie. Jednak nie nastawiałam się, że od razu może się udać.

Przez ten czas bardzo kibicowałam każdej z Was w staraniach i cieszyłam się z sukcesów.

Bardzo dotknęła mnie historia Czarnej. Mimo że się nie znamy trzymam za Ciebie mocno kciuki

Widzę, że potraficie być dużym wsparciem i skarbnicą wiedzy, dlatego nie mogłam dłużej pozostawać w ukryciu

Dzięki jestem beznadziejnym przypadkiem i tyle

Napisane przez pszczola189

ależ to to jest normalne
-ma Pani jakieś nałogi?
-tak, WIZAŻ

O tak, tak ja się przyznaję, to mój nałóg. Zamiast leżeć i odpoczywać, to siedzę i "wizażuję"

Napisane przez Lucy31

"Kochanie, dzis nie ma obiadu, gdyż wizażowałam!"

[Natuś-77]

Napisane przez isiak88

Wiem, że ekspertką od takich kwestii jest Linka

Jej dziwne to uczucie, że ja tyle o Was wiem, a Wy o mnie nic...

Iśka, ja robiłam panel hormonalny między 2-3 dc. Linka zawsze mówi, ze bez sensu jest badać poziom niektórych hormonów w fazie lutealnej.
Może Malinka jeszcze się wtrąci.

[czarna_mala]

Pszczółko muszę mieć dystans to tego wszystkiego, bo inaczej wykończyłabym się, fakt jestem bardzo mocna psychicznie, ale to wydarzenie położyło mnie na łopatki. Przywołały mnie do życia koleżanki z pracy, podając za☠☠☠isty agrument. Jakiś czas temu nasza koleżanka z pracy pochowała swojego prawie 30.letniego syna, i powiedziały mi, żebym wczuła się w jej sytuację (wkurzyło mnei to na samym początku, no ale... ) i zobaczyła, jak ona szybko podniosła się z tego upadku, no i postanowiłam nie rozpatrywać tego co się stało
Nie lubię też pocieszania, bo działa to na mnie "jak płachta na byka" dostaję jeszcze większego nerwa, jak ktoś mi pisze/mówi "Nic się nie stało" no jak ☠☠☠☠a nic się nie stało, skoro ja straciłam dziecko, NO JAK?! dla kogoś wiadomo, nic się nie stało, ale dla mnie zawalił się kawałek mojego świata i muszę go teraz odbudować, koniec tyle w tym temacie

[pszczola189]

Napisane przez Kiara_kier

isak: witaj Dobrze, że wyszłaś z ukrycia. Co do hormonów - teoretycznie powinno być tak, jak mówisz, ale np.u mnie i u kilku innych dziewczyn z wizażu badano prolaktynę i testosteron później, ginekolodzy normalnie przeanalizowali te wyniki, więc wydaje mi się, że i Ty możesz to zbadać. Nie wiem natomiast jak jest z progesteronem.

Tz mnie namówił na luźne starania, tj. ma zamiar mnie dzis upić nie do końca to zdrowe, no ale raz nie zawsze Kupił 2 butelki po 0,75l wina (różowe i białe), do tego wkroił pomarańcze i zaraz zaczynamy picie, filmik, a później bzzzzzzyk a nóż tego nam właśnie trzeba

hmmm interesujący scenariusz, rzeczywiście życzę powodzenia

[Natuś-77]

Napisane przez czarna_mala

O tak, tak ja się przyznaję, to mój nałóg. Zamiast leżeć i odpoczywać, to siedzę i "wizażuję"

Czarna to kładź się i czytaj, hehehehhe ja tak właśnie teraz zaległam przed tv i Listy do M oglądam

[pszczola189]

Napisane przez czarna_mala

Pszczółko muszę mieć dystans to tego wszystkiego, bo inaczej wykończyłabym się, fakt jestem bardzo mocna psychicznie, ale to wydarzenie położyło mnie na łopatki. Przywołały mnie do życia koleżanki z pracy, podając za☠☠☠isty agrument. Jakiś czas temu nasza koleżanka z pracy pochowała swojego prawie 30.letniego syna, i powiedziały mi, żebym wczuła się w jej sytuację (wkurzyło mnei to na samym początku, no ale... ) i zobaczyła, jak ona szybko podniosła się z tego upadku, no i postanowiłam nie rozpatrywać tego co się stało
Nie lubię też pocieszania, bo działa to na mnie "jak płachta na byka" dostaję jeszcze większego nerwa, jak ktoś mi pisze/mówi "Nic się nie stało" no jak ☠☠☠☠a nic się nie stało, skoro ja straciłam dziecko, NO JAK?! dla kogoś wiadomo, nic się nie stało, ale dla mnie zawalił się kawałek mojego świata i muszę go teraz odbudować, koniec tyle w tym temacie

to oczywiste, że będzie Ci ciężko, będziesz długo pamiętać o tym, co się stało. I nie będę tu mówić, że nic takiego się nie stało, bo wszystkie tu wiemy, że to bzdura. Strata dziecka to na pewno niesamowite przeżycie, bardzo trudno jest się z tym pogodzić. Ale cieszę się, że masz w sobie na tyle siły i energii, żeby teraz odbudować ten zawalony świat.. trzymam kciuki za Ciebie najmocniej jak tylko mogę

[isiak88]

Napisane przez czarna_mala

Dzięki jestem beznadziejnym przypadkiem i tyle

Napisane przez Natuś-77

Iśka, ja robiłam panel hormonalny między 2-3 dc. Linka zawsze mówi, ze bez sensu jest badać poziom niektórych hormonów w fazie lutealnej.
Może Malinka jeszcze się wtrąci.

Na 2-3 dc też mam skierowanie, ale na inne hormony, chyba na estradiol, FHS i coś jeszcze.
W sumie poprosiłam o te hormony, bo trzeba w końcu od czegoś zacząć. Czuję, że dzieje się coś niedobrego, bo od 3 dni mam plamienia; czasem śluz jest zabarwiony na różowo, a dziś na brązowo

Napisane przez czarna_mala

Pszczółko muszę mieć dystans to tego wszystkiego, bo inaczej wykończyłabym się, fakt jestem bardzo mocna psychicznie, ale to wydarzenie położyło mnie na łopatki. Przywołały mnie do życia koleżanki z pracy, podając za☠☠☠isty agrument. Jakiś czas temu nasza koleżanka z pracy pochowała swojego prawie 30.letniego syna, i powiedziały mi, żebym wczuła się w jej sytuację (wkurzyło mnei to na samym początku, no ale... ) i zobaczyła, jak ona szybko podniosła się z tego upadku, no i postanowiłam nie rozpatrywać tego co się stało
Nie lubię też pocieszania, bo działa to na mnie "jak płachta na byka" dostaję jeszcze większego nerwa, jak ktoś mi pisze/mówi "Nic się nie stało" no jak ☠☠☠☠a nic się nie stało, skoro ja straciłam dziecko, NO JAK?! dla kogoś wiadomo, nic się nie stało, ale dla mnie zawalił się kawałek mojego świata i muszę go teraz odbudować, koniec tyle w tym temacie

Każdy inaczej przeżywa swoją żałobę. Przede wszystkim każdy ma prawo do żałoby i inaczej to uzewnętrznia. Moim zdaniem trudno jest porównywać i ważyć, kto może przeżywać dłużej, a kto krócej, bo każdy przypadek jest indywidualny. Ważne, żeby w końcu umieć się podnieść. Tego Ci życzę.

[czarna_mala]

Napisane przez Kiara_kier

Tz mnie namówił na luźne starania, tj. ma zamiar mnie dzis upić nie do końca to zdrowe, no ale raz nie zawsze Kupił 2 butelki po 0,75l wina (różowe i białe), do tego wkroił pomarańcze i zaraz zaczynamy picie, filmik, a później bzzzzzzyk a nóż tego nam właśnie trzeba

Ja to praktykuję od początku, prawie wszystkie wina z prezentów weselnych skończyliśmy i ostatnio braliśmy się za nalewki zamiast wylądować w szkole rodzenia, to wylądujemy na spotkaniach AA

Napisane przez pszczola189

to oczywiste, że będzie Ci ciężko, będziesz długo pamiętać o tym, co się stało. I nie będę tu mówić, że nic takiego się nie stało, bo wszystkie tu wiemy, że to bzdura. Strata dziecka to na pewno niesamowite przeżycie, bardzo trudno jest się z tym pogodzić. Ale cieszę się, że masz w sobie na tyle siły i energii, żeby teraz odbudować ten zawalony świat.. trzymam kciuki za Ciebie najmocniej jak tylko mogę

Niedziękuję (nie będę zapeszać)

Napisane przez isiak88

Każdy inaczej przeżywa swoją żałobę. Przede wszystkim każdy ma prawo do żałoby i inaczej to uzewnętrznia. Moim zdaniem trudno jest porównywać i ważyć, kto może przeżywać dłużej, a kto krócej, bo każdy przypadek jest indywidualny. Ważne, żeby w końcu umieć się podnieść. Tego Ci życzę.

I z tym się zgodzę, dlatego podniosło mi na początku ciśnienie to porównanie, bo co one mogą wiedzieć jak przeżywam ja i jak przeżywała tamta koleżanka, no ale...

[isiak88]

Wiecie Dziewczyny wybrałam chyba najgorszy moment na dołączenie do Was, bo mam wielką potrzebę pisania z Wami, a jednocześnie uczę się na jutrzejszy egzamin poprawkowy .

[czarna_mala]

Napisane przez isiak88

Wiecie Dziewczyny wybrałam chyba najgorszy moment na dołączenie do Was, bo mam wielką potrzebę pisania z Wami, a jednocześnie uczę się na jutrzejszy egzamin poprawkowy .

No to zakuwaj, jutro popiszemy już tyle wytrzymałaś, to wytrzymasz to jutra, a szkoda oblać egzamin

[isiak88]

Napisane przez czarna_mala

No to zakuwaj, jutro popiszemy już tyle wytrzymałaś, to wytrzymasz to jutra, a szkoda oblać egzamin

Masz rację, nie będę ulegała emocjom i chwilowo się żegnam

Wrócę jutro

Udanego wieczoru wszystkim

[czarna_mala]

Napisane przez isiak88

Masz rację, nie będę ulegała emocjom i chwilowo się żegnam

Wrócę jutro

Udanego wieczoru wszystkim

Co studiujesz, jeśli można wiedzieć?

Pirisand odezwij się napisz co tam u Ciebie? Jak się czujesz?

[Lucy31]

Wkuwaj wkuwaj

Miłego. Ja się zwijam

[czarownica_tea]

Ja właśnie wróciłam z alkoholoterapii z kumpelami, był czad

czarna- spotkania AA bywają zajetrąbiste

isiak- kuj do egzaminu---> jutro poplotkujemy

idę spać----> jutro na 9 szkolenie masakra jakaś

[czarna_mala]

ziewam