Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[softgrey]

Napisane przez nati-mo

Hehe Rano (5:30) nawet obudziłam chłopa mego żeby podziwiał zjawisko Jestem zadowolona, że nalazłam swój sposób na włosy, teraz będzie tylko lepiej, aż kiedyś będą faktycznie przepięknej urody zjawiskami Ale jeszcze długa droga przede mną i wieeele wzorów do doścignięcia

Dot. pogrubionego - też tak miałam Szybko można sie przyzwyczaić, mmi sie to bardzo podoba, że nie trzeba co chwilę machać szczotą, a włosy wyglądają w porządku.
Wydaje mi się, że może Twój żel może być ciut słaby skoro budzisz się już z odgniecionymi włosami. Ale pewna nie jestem, bom jeszcze świerzynka w temacie
Masz chyba bardzo gęste włosy? Tak wyglądają przynajmniej

Dzięki To mój pierwszy, mały, włosowy sukcesik, więc stwierdziłam, że się pochwalę, a co . Taki mój motywator, że jednak warto poświęcić włosom trochę uwagi

Swoją drogą, to przez pół nocy na moich włosach spał kot. Ciekawe, może najonizował je jakoś, albo mu się wyjątkowo spodobały. Albo jedno i drugie. Jednak stwierdzam, że spanie z włosami przytrzaśniętymi przez 6 kilo futra nie jest komfortowe

Hej, mam dość gęste włosy ale cienkie Mam problem właśnie ze stylizacją, używam żelu Artiste niebieskiego i on chyba jest mocny? albo daję za mało, jakoś boję się nałożyć za dużo, że rano będę miała posklejane włosy i nie dam rady tego odgnieść

[macka]

Napisane przez scrabble1

Mam już na niego patent, nakładam bladziocha na całą twarz a odpowiednie miejsca przyciemniam kompaktem brązującym z Vichy. Szybko i ładnie mam efekt wykonturowanej twarzy

A ktore to miejsca?

Napisane przez scrabble1

Mi tam żadne maski nie śmierdzą, może jesteś w ciąży i masz wstręt do zapachów

O nie, nie, w ciąży to ja nie mogłam przejść obok zamkniętej szafki, w której w zamkniętych słoiczkach lub puszkach stała kawa. Dopiero jak pozawijałam szczelnie w foliowe woreczki, to mi przestało cuchnąć kawą na pół domu .
Tak to jest z wrażliwym węchem

Napisane przez nati-mo

Dziś w KOŃCU udało mi się doprowadzić kręt włosów do stanu, który mnie satysfakcjonuje

Napisane przez nati-mo

Ale jeszcze długa droga przede mną i wieeele wzorów do doścignięcia

Super! Najważniejsze że jesteś zadowolona! Żadnych wzorów, ma być po Twojemu To co Twoje włosy lubią i taka pielęgnacja jak im odpowiada

Napisane przez nati-mo

Swoją drogą, to przez pół nocy na moich włosach spał kot. Ciekawe, może najonizował je jakoś, albo mu się wyjątkowo spodobały. Albo jedno i drugie. Jednak stwierdzam, że spanie z włosami przytrzaśniętymi przez 6 kilo futra nie jest komfortowe

A ja myślę że coś w tym jest. koniecznie trzeba dodać do zasad CG. Każda kręcono/falowłosa powinna się zaopatrzyć w kota i aplikować go na włosy co noc

Napisane przez softgrey

Spałam w baaardzo luźnym skarpetkowym koczku, bo niestety nie umiem zasnąć w rozpuszczonych włosach i wydaje mi się, że już wyglądają lepiej niż ostatnio, ale ciężko przyzwyczaić mi się do takich włosów, mam ochotę wziąć szczotkę i je poczesać Trochę nie podobają mi się takie wykręcone, pozwijane pasemka, ale żel chyba dobrze odgniotłam bo włosy były mięciutkie (zauważyłam że właściwie nie muszę odgniatać ), może to wina koczka albo taki typ skrętu.

Zamiast koczka możesz też spiąć w ananasa, nie będą wtedy się od koczka skręcać. Albo wypróbować te różne czepki/poszewki/rajstopy na głowę . I trochę je możesz "rozczesać" czy poprawić samymi palcami jak Ci gdzieś nie pasuje. Również mokrymi rękami, czy zwilżyć wodą i ułożyć tak jak wolisz.
I żel lniany się kłania, można dac naprawdę dużo, a z odgniataniem i sklejaniem nie ma problemu.

[201801220933]

Napisane przez konspiracja

Ciekawe dlaczego? Tak z zasady?
No wieszmam wymagający gust, jak mi się coś nie do końca podoba to nie chwalę. Czasem włosy wizażanek po CG są postrączkowane ( w tym moje co próbuje zwalczać), a u imperfecty loki są idealne, no i gęstość.


Bzdura! Nie uogólniaj tego. Nie każdemu podobają sie równo obcięte od garnka wlosy Eloe wielokrotnie pisała że dla każdych włośow odpowiednio dobrane cieniowanie (nie "siepanie" ) dodaje objętości i poprawia wrażnie ogólne
'
Taka mam opinie, ale nie powiem o Twojej, że jest bzdurą.

To czegoś tu nie rozumiem
Przyrost widać i bez miarki w oczach, opieram się główne na oscylowaniu długości wokół zapięcia stanika i tym jak rośnie mi grzywka. Według mnie bardzo trudno jest zmierzyć rzeczywisty przyrost, niby jak to robić...pasemko kontrolne? Ale przecież włosy układają się różnie, nie robi się przedziałka zawsze idealnie w tym samym miejscu...

Raz pokazałas swoje i pamietam ze były ładne i na pewno nie były rzadkie, wiec nie przesadzaj
Dzięki, ale to było 3 miesiące przed końcem wypadania i dzień przed obcięciem


Chyba u każego inaczej. Ja mam pełno bejbików i wszystko mi zaczyna odstawać, a przyrostu nie mogę pchnąć

Kupiłam dziś aktywne serum na porost, nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, ze nie skończy się jedynie podrażnieniem skóry, łupieżem lub wypadaniem i będę mogła je wyproóbować..

Dziewczyny, czemu u nas cicho na temat olejku khadi?
Ktoś używał tego przyspieszającego porost?????

j.w

Srebrzyk jest do chrzanu, dałam duże stężenie, bałam się że wyjdzie fioletowo, a nie złapał ani trochę, mam wręcz wrażenie, że włosy były bardziej rude! Umyłam tylko długość, dałam odzywkę i wróciłam do gencjany. Czy po takich płukankach naturalny odcień włosów będzie nienaruszony, czy może się zmienić (tak jak np. odcień naturalny po farbach)?

[nati-mo]

Napisane przez macka

Super! Najważniejsze że jesteś zadowolona! Żadnych wzorów, ma być po Twojemu To co Twoje włosy lubią i taka pielęgnacja jak im odpowiada


A ja myślę że coś w tym jest. koniecznie trzeba dodać do zasad CG. Każda kręcono/falowłosa powinna się zaopatrzyć w kota i aplikować go na włosy co noc


Zamiast koczka możesz też spiąć w ananasa, nie będą wtedy się od koczka skręcać. Albo wypróbować te różne czepki/poszewki/rajstopy na głowę . I trochę je możesz "rozczesać" czy poprawić samymi palcami jak Ci gdzieś nie pasuje. Również mokrymi rękami, czy zwilżyć wodą i ułożyć tak jak wolisz.
I żel lniany się kłania, można dac naprawdę dużo, a z odgniataniem i sklejaniem nie ma problemu.

Dzięki
Już widzę zalecenie: Kot - niezbędny stylizator włosów kręconych. Jest to ciepły, przenośny jonizator, charakteryzujący się miękką, futrzastą powierzchnią. Aby uzyskać optymalny rezultat, należy w/w kota położyć na minimum pół nocy na głowę, aby Twoje loki/fale zyskały niezwykłego blasku i miękkości. Należy liczyć się z lekkim dyskomfortem łączącym się z wagą oraz ruchliwością kota. Kot, jako niezbędnik stylizujący posiada również możliwość podłączenia relaksującego trybu głośnego - mruczenie tegoż wspomaga relaks i odpoczynek. Kot zasilany jest karmą oraz wodą, jak również w celu wywołania efektu relaksacyjnego wymaga regularnego pocierania dłonią powierzchni futrzastej. Urządzenie jest samoczyszczące, nie wymaga prania. Do użytku wyłącznie zewnętrznego.


Mi się żel lniany nie sprawdził - właśnie nie chciał się odgniatać

[Milena_ 798]

Napisane przez nati-mo

Dzięki
Już widzę zalecenie: Kot - niezbędny stylizator włosów kręconych. Jest to ciepły, przenośny jonizator, charakteryzujący się miękką, futrzastą powierzchnią. Aby uzyskać optymalny rezultat, należy w/w kota położyć na minimum pół nocy na głowę, aby Twoje loki/fale zyskały niezwykłego blasku i miękkości. Należy liczyć się z lekkim dyskomfortem łączącym się z wagą oraz ruchliwością kota. Kot, jako niezbędnik stylizujący posiada również możliwość podłączenia relaksującego trybu głośnego - mruczenie tegoż wspomaga relaks i odpoczynek. Kot zasilany jest karmą oraz wodą, jak również w celu wywołania efektu relaksacyjnego wymaga regularnego pocierania dłonią powierzchni futrzastej. Urządzenie jest samoczyszczące, nie wymaga prania. Do użytku wyłącznie zewnętrznego.

[Wizazanka5000]

Napisane przez nati-mo

Dzięki
Już widzę zalecenie: Kot - niezbędny stylizator włosów kręconych. Jest to ciepły, przenośny jonizator, charakteryzujący się miękką, futrzastą powierzchnią. Aby uzyskać optymalny rezultat, należy w/w kota położyć na minimum pół nocy na głowę, aby Twoje loki/fale zyskały niezwykłego blasku i miękkości. Należy liczyć się z lekkim dyskomfortem łączącym się z wagą oraz ruchliwością kota. Kot, jako niezbędnik stylizujący posiada również możliwość podłączenia relaksującego trybu głośnego - mruczenie tegoż wspomaga relaks i odpoczynek. Kot zasilany jest karmą oraz wodą, jak również w celu wywołania efektu relaksacyjnego wymaga regularnego pocierania dłonią powierzchni futrzastej. Urządzenie jest samoczyszczące, nie wymaga prania. Do użytku wyłącznie zewnętrznego.


Mi się żel lniany nie sprawdził - właśnie nie chciał się odgniatać

ciekawe czy pies by sie sprawdzil, bo moja sunia lubi mi czasami polozyc sie na wlosach ale ja glupia ja zganiam

[softgrey]

Dzięki macka za rady Żel lniany jest już na mojej liście do zrobienia. Ananasa próbowałam, ale niestety po nim moje włosy wyglądają koszmarnie Może zacznę go robić za jakiś czas, kiedy już "nauczą się" skrętu.

Ja niestety kota ani psa nie mam, więc muszę układać włosy sama

[JudytaKas]

Napisane przez nati-mo

Dzięki
Już widzę zalecenie: Kot - niezbędny stylizator włosów kręconych. Jest to ciepły, przenośny jonizator, charakteryzujący się miękką, futrzastą powierzchnią. Aby uzyskać optymalny rezultat, należy w/w kota położyć na minimum pół nocy na głowę, aby Twoje loki/fale zyskały niezwykłego blasku i miękkości. Należy liczyć się z lekkim dyskomfortem łączącym się z wagą oraz ruchliwością kota. Kot, jako niezbędnik stylizujący posiada również możliwość podłączenia relaksującego trybu głośnego - mruczenie tegoż wspomaga relaks i odpoczynek. Kot zasilany jest karmą oraz wodą, jak również w celu wywołania efektu relaksacyjnego wymaga regularnego pocierania dłonią powierzchni futrzastej. Urządzenie jest samoczyszczące, nie wymaga prania. Do użytku wyłącznie zewnętrznego.


Mi się żel lniany nie sprawdził - właśnie nie chciał się odgniatać

normalnie zainwestuję w kota

Wczoraj oczyściłam włoski mocnym szamponem - na dzisiejszy wieczór planuje olejowanie

[Floria]

Ja dzisiaj w sposób nieplanowany miałam pielęgnację włosów. Planowałam na noc nałożyć olej na odżywce (balsamie propolisowym), ale wcześniej wymyśliłam sobie zrobić maseczkę ze spiruliny na twarz i dekolt (spirulina + 5 kropelek oleju jojoba). No i łoczywiście tyle zostało, że musiałam jakoś zagospodarować, więc pac na włosy razem z tym balsamem Potrzymałam jakieś 15 minut (na włosach), a potem miałam super kąpiel w zielonce, jeszcze się wymoczyłam cała. No i włosy umyłam już tym balsamem, najpierw rozmazałam to co miałam na włosach, spłukałam i jeszcze troszkę samym balsamem i potem 2 groszki dałam jako b/s, żeby włosy rozczesać. 0 stylizacji, schnięcie naturalne po koszulkowaniu 15 min. Nawet fajnie wyszło. Jeszcze nie wiem, czy ten olej dzisiaj na noc nałożę...ale pewnie tak, bo jutro mam na popołudnie do pracy, to mam czas rano na te wszystkie ceremoniały.
Zdjęcie pierwsze ze światłem - kolor włosów niejako przekłamany, ale w sumie też nie do końca, bo w słońcu tak wygląda, albo właśnie w świetle. Zdjęcie drugie - kolor "prawdziwy" - tak wygląda w większości warunków oglądania.

[myszka2020]

Napisane przez wikaa24

chyba jednak nie kocham się z winogronowym olejem... wprawdzie włosy są po nim fajnie miękkie, ale chyba aż za "sypkie", nie chcą się zbytnio kręcić. dla porównania: 1 zdj po dwóch tygodniach z winogronem, i to drugie z dziś rano, gdzie tylko zmyłam włosy porządnym sls i nałożyłam GAiK d/s i później na końcówki..

Mnie winogronko też nie zachwyciło, włosy były troszkę za miękkie i za lekkie, tak jak u Ciebie Wolę inne z omega 6, przepadam za krokoszem, orzechem włoskim, kiełkami pszenicy, pestkami dyni i olejem konopnym

Napisane przez wicherek1989

Dziś po całym dniu, jak widać nic nie straciły, tak je kocham po tym ścięciu i odkąd się za nie wzięłam że szok

Są piękne Wicherku

Napisane przez Imperfecta

Zdjęcia dzisiaj
Olej lniany na 4 godziny, dołożona później maska Wax+ miód. Umyte Facelle, na pół godziny d/s AiK, na końcówki jedwab do stylizacjii żel z Isany męski, nie dawałam nic b/s.
Odgniecione, wyręcznikowane, wysuszone zimnym nawiewem w dyfuzorze oczywiście

Jest zdjęcie po stylizacji, jest pięknie, nie widać, żeby poszło tak bardzo dużo z długości A gęstości i objętości i ja zazdroszczę

Napisane przez macka

A czemu właściwie odstawiłaś gluten?
I co na naczynka polecasz ...

Mam alergię pokarmową na gluten, ale dodatkowo można sporo poczytać, ile złego gluten wyrządza w organiźmie, warto poszukać Jeszcze kilka innych brzydkich rzeczy się zmieniło na dobre po odstawieniu glutenu, zarówno u mnie, jak i u synka

Na naczynka - najlepsze liposomy na naczynka Np ze sklepu zrób sobie krem albo naturalis, mazidła też już mają. Mam teraz też koncentrat na naczynka z fitomedu. Mieszam przeważnie kroplę żelu hialuronowego z 2-3 kroplami takich liposomów, do tego 2-3 krople oleju i to na twarz zamiast wieczornego kremu. CHwalą też hydrolat z kocanki, mnie niestety podrażnił Ale liposomy dały najszybsze i najlepsze efekty

Napisane przez Floria

Ja dzisiaj w sposób nieplanowany miałam pielęgnację włosów. Planowałam na noc nałożyć olej na odżywce (balsamie propolisowym), ale wcześniej wymyśliłam sobie zrobić maseczkę ze spiruliny na twarz i dekolt (spirulina + 5 kropelek oleju jojoba). No i łoczywiście tyle zostało, że musiałam jakoś zagospodarować, więc pac na włosy razem z tym balsamem Potrzymałam jakieś 15 minut (na włosach), a potem miałam super kąpiel w zielonce, jeszcze się wymoczyłam cała. No i włosy umyłam już tym balsamem, najpierw rozmazałam to co miałam na włosach, spłukałam i jeszcze troszkę samym balsamem i potem 2 groszki dałam jako b/s, żeby włosy rozczesać. 0 stylizacji, schnięcie naturalne po koszulkowaniu 15 min. Nawet fajnie wyszło. Jeszcze nie wiem, czy ten olej dzisiaj na noc nałożę...ale pewnie tak, bo jutro mam na popołudnie do pracy, to mam czas rano na te wszystkie ceremoniały.
Zdjęcie pierwsze ze światłem - kolor włosów niejako przekłamany, ale w sumie też nie do końca, bo w słońcu tak wygląda, albo właśnie w świetle. Zdjęcie drugie - kolor "prawdziwy" - tak wygląda w większości warunków oglądania.

Wyszło bardo ładnie


Z powodów nie zależnych ode mnie nie myłam włosów 5 dni, a one dalej były w miarę świeże przy skórze głowy, szaleństwo

[Floria]

Napisane przez nati-mo

Dziś w KOŃCU udało mi się doprowadzić kręt włosów do stanu, który mnie satysfakcjonuje I na dodatek nie spuszyły mi się podczas wędrówek przez śnieżne zamiecie, tylko bejbiki mi stanęły na sztorc, ale się nie czepiam, albowiem cieszę się, że są Dodaję zdjęcia, w uroczej scenerii scenerii łazienki w pracy. Jakość kalkulatora

Jestem tak z siebie dumna, że aż przytoczę dla porównania (oraz w celach konstruktywnej krytyki) mój błagalny pościk, który gdzieś zaginął wśród offa rossmannowego KLIK

Brawo, też się cieszę Twoje włosy wyglądają teraz "grubiej" niż w tamtym poście. Mnie się właśnie też takie coś zrobiło, jakieś takie "ścienkowacienie" i nie bardzo wiedziałam co z tym robić.

Napisane przez macka

Ot to! To leży tylko i wyłącznie w naszych głowach i samoakceptacji


Jakoś nie jestem przekonana do wysyłkowej sprzedaży oleju "lodówkowego". Zabezpieczony - ale jak? Po drodze kurier/poczta - nie wiemy w jakich warunkach to jest? Może zimą to w porządku będzie, ale latem...
Wolę kupować stacjonarnie, zazwyczaj w każdym "eko-sklepie" jest olej lniany lodówkowy.
Ogólnie to nie lubię smaku i zapachu oleju lnianego. Daję główie dzieciakom, sama też czasem I zdecydowanie wolę Złotego Oliwina niż ten z Oleofarmu! Jak dla mnie olej z Oleofarmu to gorzej śmierdzi i smakuje niż tran . Przy dzieciakach robię dobrą minę dla przykładu, ale jak raz miałam butelkę Oleofarmu, to myślałam że mnie skręci. Natomiast Złoty Oliwin (też jest budwigowy) jakoś lepiej wchodzi, pachnie, smakuje. Pewnie kwestia gustu, ale polecam spróbowanie różnych, bo różnica duża i może się okazać że nie każdy jest taki zły
A jak można olej pić? No można, bo jest tak paskudny, że szkoda potrawy sobie nim psuć . Lepiej łyknąć szybciej i z głowy

Spojrzałam do lodówki - akurat mamy ten LenVitol z oleofarmu i nam smakuje. Ja najbardziej lubię dodawać do białego sera, albo migdałów i słonecznika namoczonego wcześniej (moczę na noc, a rano biorę do pracy pudełeczko, wlewam olej lniany i dodaję jeszcze coś, co mi tam akurat podpasuje).
Aha, piję jeszcze olej z pestek dyni, prosto z butelki biorę łyczek i już. Ma dużo dobroci, i jest przeciwpasożytniczy, jak już pisałam. Jakoś nie mam problemu z nim akurat. Ale na przykład wiesiołek już mi gorzej wchodzi (dzisiaj troszkę wypiłam, bo mi się kapsułki skończyły).

Napisane przez konspiracja

Gdzie one są rzadkie , ja sie pytam?
Bardzo ładne i ten kolor
Dziewczyny, czemu u nas cicho na temat olejku khadi?
Ktoś używał tego przyspieszającego porost?????

No ok, pewnie nie rzadkie, tylko cienkie te moje włosy.
Właśnie ja bym też chciała się dowiedzieć o tych olejkach ajurwedyjskich, bo cosik widzę, że idę w kierunku całkowitej "natury" jednak. Co chwilę jakiś składnik kosmetyczny mi odpada z używania, a ziółka na razie nie (może oprócz rumianku i oleju rycynowego ).

Napisane przez softgrey

Hej dziewczyny Wetnę się trochę w Rossmannową dyskusję bo chciałam wkleić moje drugie podejście do CG - umyłam włosy szamponem Emolium (nie wiem, czy jest zgodny z CG, ale jest bez SLS), nałożyłam na ok. 40 minut maskę Bingo z masłem shea, a potem wygniotłam włosy odżywką b/s Joanna Naturia i Pokrzywa oraz żelem Artiste. Spałam w baaardzo luźnym skarpetkowym koczku, bo niestety nie umiem zasnąć w rozpuszczonych włosach i wydaje mi się, że już wyglądają lepiej niż ostatnio, ale ciężko przyzwyczaić mi się do takich włosów, mam ochotę wziąć szczotkę i je poczesać Trochę nie podobają mi się takie wykręcone, pozwijane pasemka, ale żel chyba dobrze odgniotłam bo włosy były mięciutkie (zauważyłam że właściwie nie muszę odgniatać ), może to wina koczka albo taki typ skrętu.

Przepraszam za jakość zdjęć ale to jedyne na co pozwala mój telefon

Świetne te włosy, i też "grube", aż się rwą do pięknego wyglądu, tylko muszą się trochę przyzwyczaić.
A co to jest koczek "skarpetkowy"? Ja z kolei nie umiem spać w niczym, tylko w rozpuszczonych

Napisane przez macka

Super! Najważniejsze że jesteś zadowolona! Żadnych wzorów, ma być po Twojemu To co Twoje włosy lubią i taka pielęgnacja jak im odpowiada

Albo wypróbować te różne czepki/poszewki/rajstopy na głowę .

Popieram to pierwsze, a o drugie pytam - co to za jakieś rajstopy na głowę ?
Chciałabym coś, w czym mogę spać, kiedy położę olej z pestek dyni na przykład. Bo w sumie, to kiedy kładę olej na noc, to na poduszkę i pod plecy kładę stary szlafrok frotowy, na to koszulkę bawełnianą, ale nie umiem zabezpieczyć całkowicie poszwy od kołdry, a przykrywam się "po uszy", i wtedy warkocz, czy luźne włosy jednak są w stanie kołdrę upaćkać.

[scrabble1]

Napisane przez nati-mo

Dzięki
Już widzę zalecenie: Kot - niezbędny stylizator włosów kręconych. Jest to ciepły, przenośny jonizator, charakteryzujący się miękką, futrzastą powierzchnią. Aby uzyskać optymalny rezultat, należy w/w kota położyć na minimum pół nocy na głowę, aby Twoje loki/fale zyskały niezwykłego blasku i miękkości. Należy liczyć się z lekkim dyskomfortem łączącym się z wagą oraz ruchliwością kota. Kot, jako niezbędnik stylizujący posiada również możliwość podłączenia relaksującego trybu głośnego - mruczenie tegoż wspomaga relaks i odpoczynek. Kot zasilany jest karmą oraz wodą, jak również w celu wywołania efektu relaksacyjnego wymaga regularnego pocierania dłonią powierzchni futrzastej. Urządzenie jest samoczyszczące, nie wymaga prania. Do użytku wyłącznie zewnętrznego.


Mi się żel lniany nie sprawdził - właśnie nie chciał się odgniatać

Ale to Ci się udało

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez Floria

Ja dzisiaj w sposób nieplanowany miałam pielęgnację włosów. Planowałam na noc nałożyć olej na odżywce (balsamie propolisowym), ale wcześniej wymyśliłam sobie zrobić maseczkę ze spiruliny na twarz i dekolt (spirulina + 5 kropelek oleju jojoba). No i łoczywiście tyle zostało, że musiałam jakoś zagospodarować, więc pac na włosy razem z tym balsamem Potrzymałam jakieś 15 minut (na włosach), a potem miałam super kąpiel w zielonce, jeszcze się wymoczyłam cała. No i włosy umyłam już tym balsamem, najpierw rozmazałam to co miałam na włosach, spłukałam i jeszcze troszkę samym balsamem i potem 2 groszki dałam jako b/s, żeby włosy rozczesać. 0 stylizacji, schnięcie naturalne po koszulkowaniu 15 min. Nawet fajnie wyszło. Jeszcze nie wiem, czy ten olej dzisiaj na noc nałożę...ale pewnie tak, bo jutro mam na popołudnie do pracy, to mam czas rano na te wszystkie ceremoniały.
Zdjęcie pierwsze ze światłem - kolor włosów niejako przekłamany, ale w sumie też nie do końca, bo w słońcu tak wygląda, albo właśnie w świetle. Zdjęcie drugie - kolor "prawdziwy" - tak wygląda w większości warunków oglądania.

zaczęłam czytać co napisałaś, patrzę na fotki o pomyślałam, że to spirulina Ci włosy zafarbowała , no w szoku jestem jaka różnica koloru !

[Floria]

Napisane przez myszka2020

Mnie winogronko też nie zachwyciło, włosy były troszkę za miękkie i za lekkie, tak jak u Ciebie Wolę inne z omega 6, przepadam za krokoszem, orzechem włoskim, kiełkami pszenicy, pestkami dyni i olejem konopnym
Na naczynka - najlepsze liposomy na naczynka Np ze sklepu zrób sobie krem albo naturalis, mazidła też już mają. Mam teraz też koncentrat na naczynka z fitomedu. Mieszam przeważnie kroplę żelu hialuronowego z 2-3 kroplami takich liposomów, do tego 2-3 krople oleju i to na twarz zamiast wieczornego kremu. CHwalą też hydrolat z kocanki, mnie niestety podrażnił Ale liposomy dały najszybsze i najlepsze efekty




Wyszło bardo ładnie


Z powodów nie zależnych ode mnie nie myłam włosów 5 dni, a one dalej były w miarę świeże przy skórze głowy, szaleństwo

Dzięki
Myszko, a kiedy, albo raczej po czym się zorientowałaś, że przeszłaś na średnie (albo już niskie) pory? Bo mi się to chyba stało. Jakoś odruchowo zaczęłam stosować maski przed myciem, zamiast po, bo za bardzo obciążają po myciu. No i końcówki mam ciągle gładkie, mogę się przeczesać palcami bez szarpania. Kokos użyty chyba 3 razy nic mnie nie spuszył, ale jakby za bardzo zmiękczył. Zrobiłam taką próbę, przed ewentualnym zakupem sesy albo bringhraja albo heenary, tylko nie wiem mi się bardziej przyda, bo chcę zatrzymać wypadanie.

[mariamarysienka]

Hej. Wczoraj umyłam włosy tylko odżywką i to nie było to Co prawda poszłam spać z wilgotnymi, bo padłam wcześnie, ale dziś rano miałam włosy jak niemyte. Z tymże użyłam odżywki AiK, spróbuję z balsamami Ms Potter's

[Floria]

Napisane przez mariamarysienka

Hej. Wczoraj umyłam włosy tylko odżywką i to nie było to Co prawda poszłam spać z wilgotnymi, bo padłam wcześnie, ale dziś rano miałam włosy jak niemyte. Z tymże użyłam odżywki AiK, spróbuję z balsamami Ms Potter's

Na pewno nie poddawaj się po jednej próbie
Mogłaś jednak niedokładnie spłukać. Mnie przy nowym systemie pielęgnacji najwięcej czasu schodzi na spłukiwanie...
Stary sposób, to było 2 razy umycie szamponem i wsio

[JudytaKas]

Napisane przez mariamarysienka

Hej. Wczoraj umyłam włosy tylko odżywką i to nie było to Co prawda poszłam spać z wilgotnymi, bo padłam wcześnie, ale dziś rano miałam włosy jak niemyte. Z tymże użyłam odżywki AiK, spróbuję z balsamami Ms Potter's

ne ne AiK nie jest do mycia, przynajmniej według mnie
Spróbuj Ms Potter's dla mnie to najlepsza odżywka do mycia (ba nawet się pieni)
hmm a ktoś jeszcze myje AiK? pytam z ciekawości bo ja stale używam od dawna jako b/s ale nie wiedzę tej odżywki w roli "do mycia".
Marysiu a w ogóle jak tam pierwsze kroki w nowej pielęgnacji?

[myszka2020]

Napisane przez Floria

Dzięki
Myszko, a kiedy, albo raczej po czym się zorientowałaś, że przeszłaś na średnie (albo już niskie) pory? Bo mi się to chyba stało. Jakoś odruchowo zaczęłam stosować maski przed myciem, zamiast po, bo za bardzo obciążają po myciu. No i końcówki mam ciągle gładkie, mogę się przeczesać palcami bez szarpania. Kokos użyty chyba 3 razy nic mnie nie spuszył, ale jakby za bardzo zmiękczył. Zrobiłam taką próbę, przed ewentualnym zakupem sesy albo bringhraja albo heenary, tylko nie wiem mi się bardziej przyda, bo chcę zatrzymać wypadanie.

Miałam cały czas gładkie i śliskie włosy, no i dużo łatwiej było je obciążyć. Polubił też produkty, za którymi wysokoporowate nie przepadały, czyli glicerynę i jedwab hydrolizowany

No i nasycone już tak tragicznie nie puszą włosów, choć są po nich nadal za miękkie i lekki puch jednak jest. Ale to nie ten puch-lew jak za czasów wysokoporowatych Są też zupełnie inne w dotyku.
Możesz zerknąć u mnie na blogu, pisałam o tym, jak zmieniły się potrzeby moich włosów wraz ze spadkiem porowatości -->
http://recenzjekosmetykowpolskich.bl...ich-wosow.html

Napisane przez mariamarysienka

Hej. Wczoraj umyłam włosy tylko odżywką i to nie było to Co prawda poszłam spać z wilgotnymi, bo padłam wcześnie, ale dziś rano miałam włosy jak niemyte. Z tymże użyłam odżywki AiK, spróbuję z balsamami Ms Potter's

Spróbuj kochana z pottersami, bo po myciu garnierem ja też miałam przyklap straszny

[JudytaKas]

Napisane przez myszka2020

Spróbuj kochana z pottersami, bo po myciu garnierem ja też miałam przyklap straszny

A czyli nie tylko ja uważam, że AiK nie nadaje się

[Floria]

Napisane przez JudytaKas

ne ne AiK nie jest do mycia, przynajmniej według mnie
Spróbuj Ms Potter's dla mnie to najlepsza odżywka do mycia (ba nawet się pieni)
hmm a ktoś jeszcze myje AiK? pytam z ciekawości bo ja stale używam od dawna jako b/s ale nie wiedzę tej odżywki w roli "do mycia".
Marysiu a w ogóle jak tam pierwsze kroki w nowej pielęgnacji?

Ja myłam chyba z 2 razy, żeby zmyć oleje, ale jako wysokoporowata. za pierwszym razem było ok, za drugim razem zrobił mi się nie przyklap, tylko "plastyczne siano".
A Marysia ma zdrowe odrosty, więc ta część zareagowała jak środniopory albo niskopory na tę odżywkę i się zrobił przyklap pewnie.

Napisane przez myszka2020

Miałam cały czas gładkie i śliskie włosy, no i dużo łatwiej było je obciążyć. Polubił też produkty, za którymi wysokoporowate nie przepadały, czyli glicerynę i jedwab hydrolizowany

No i nasycone już tak tragicznie nie puszą włosów, choć są po nich nadal za miękkie i lekki puch jednak jest. Ale to nie ten puch-lew jak za czasów wysokoporowatych Są też zupełnie inne w dotyku.
Możesz zerknąć u mnie na blogu, pisałam o tym, jak zmieniły się potrzeby moich włosów wraz ze spadkiem porowatości -->
http://recenzjekosmetykowpolskich.bl...ich-wosow.html



Spróbuj kochana z pottersami, bo po myciu garnierem ja też miałam przyklap straszny

Dzięki poczytam sobie jak położę spać pewnego osobnika (bo na razie się bawimy )

[martaakow]

Napisane przez scrabble1

też jestem blada i dobrze mi z tym ! Nie wiem jak mogłam kiedyś nawet 2 razy w tygodniu chodzić na solarium

Tylko nie solarium, ja to nawet się nie opalam latem.
A na pomysł solarium przenigdy nie wpadłam nawet.

Napisane przez Milena_ 798

Ja równiez jestem blada i lubię swoją karnację od 4 lat nie opalam się wcale kiedyś leżałam plackiem na plaży bo chciałam miec ładnie opaloną skórę co wtedy skutkowało poparzeniami a z opalenizny i tak była

Ja leżenia plackiem nigdy nie lubiłam, ale nie stosowałam wysokich filtrów (używałam tych 10-15) i też kończyłam cała czerwona, co na twarzy kończyło się złażeniem skóry, kolejnymi piegami i ponownie bladą skórą po zejściu czerwonego, na plecach i rękach trochę mi opalenizny tylko zostawało.
Teraz cała smaruję się 50 i jestem zadowolona, bo prawie mnie nie łapie słońce.

Napisane przez softgrey

Trochę nie podobają mi się takie wykręcone, pozwijane pasemka, ale żel chyba dobrze odgniotłam bo włosy były mięciutkie (zauważyłam że właściwie nie muszę odgniatać ), może to wina koczka albo taki typ skrętu.

Przepraszam za jakość zdjęć ale to jedyne na co pozwala mój telefon

Wina koczka, moim zdaniem.
Przez ugniatanie na pewno uzyskasz ładniejsze fale i bardziej regularne.

Napisane przez softgrey

Hej, mam dość gęste włosy ale cienkie Mam problem właśnie ze stylizacją, używam żelu Artiste niebieskiego i on chyba jest mocny? albo daję za mało, jakoś boję się nałożyć za dużo, że rano będę miała posklejane włosy i nie dam rady tego odgnieść

Artiste niebieski jest słaby i nie polecam go w tę pogodę, bo może puszyć włosy.
W każdym razie sucharki mi się też po nim nie robiły.

Napisane przez JudytaKas

ne ne AiK nie jest do mycia, przynajmniej według mnie
Spróbuj Ms Potter's dla mnie to najlepsza odżywka do mycia (ba nawet się pieni)
hmm a ktoś jeszcze myje AiK? pytam z ciekawości bo ja stale używam od dawna jako b/s ale nie wiedzę tej odżywki w roli "do mycia".
Marysiu a w ogóle jak tam pierwsze kroki w nowej pielęgnacji?

Ja sama nie myłam AiK, ale kojarzę, że była tu na wątku dziewczyna, która to robiła i sobie chwaliła.


A moje włosy polubiły Joaśkę mrożącą na tyle, że mogę jej używać solo i jest wszystko w porządku.

[mariamarysienka]

Napisane przez JudytaKas

ne ne AiK nie jest do mycia, przynajmniej według mnie
Spróbuj Ms Potter's dla mnie to najlepsza odżywka do mycia (ba nawet się pieni)
hmm a ktoś jeszcze myje AiK? pytam z ciekawości bo ja stale używam od dawna jako b/s ale nie wiedzę tej odżywki w roli "do mycia".
Marysiu a w ogóle jak tam pierwsze kroki w nowej pielęgnacji?

Tak zrobię następnym razem

No na razie kroki ograniczają się do zrobienia listy zakupów na "po pierwszym" , na którą składają się:
- balsam Ms Potter's - jeszcze nie wiem jaki, ale poczytam trochę i wybiorę któryś
- olej lniany
- jakaś odżywka b/s - też jeszcze nie wiem jaka, poczytam na codziennikach co się często pojawia
- szampon dla dzieci z Nivea
- i tu już od Mikołaja - suszarka z zimnym nawiewem

Obecnie mój plan działania wygląda tak:
- codziennie olej lniany na cienką warstwę odżywki na sianko
- zmycie balsamem lub szamponem
- nałożenie odżywki b/s codziennie lub maska 2-3 razy w tygodniu
- suszenie zimnym nawiewem lub samo

Mam nadzieję, że zobaczę po tym jakieś efekty. A jak nie, to.. będę probować dalej

A, i umówiłam się na przyszły piątek na ścięcie

Napisane przez Floria

Na pewno nie poddawaj się po jednej próbie
Mogłaś jednak niedokładnie spłukać. Mnie przy nowym systemie pielęgnacji najwięcej czasu schodzi na spłukiwanie...
Stary sposób, to było 2 razy umycie szamponem i wsio

No na pewno się nie poddam Jestem w tym momencie bardzo zdeterminowana, żeby mieć piękne włosy z tego względu, że już się wstydzę wychodzić z rozpuszczonymi.

[softgrey]

Napisane przez martaakow

Wina koczka, moim zdaniem.
Przez ugniatanie na pewno uzyskasz ładniejsze fale i bardziej regularne.




Artiste niebieski jest słaby i nie polecam go w tę pogodę, bo może puszyć włosy.
W każdym razie sucharki mi się też po nim nie robiły.

Ugniatać ugniatam Po umyciu dosyć mocno, rano delikatnie odgniatam włosy przez bawełnianą koszulkę.
W rozpuszczonych włosach nie umiem spać, zresztą wyglądają potem okropnie, straszny przyklap i poodgniatane w dziwne strony Po ananasie i warkoczu też za fajnie nie wyglądają. Niestety muszę je myć wieczorem (zwłaszcza o tej porze roku) bo ciężko jest je dosuszyć w 100%, zwłaszcza że mam zwykłą tanią suszarkę bez dyfuzora i zimnego nawiewu

Napisane przez mariamarysienka

Tak zrobię następnym razem

No na razie kroki ograniczają się do zrobienia listy zakupów na "po pierwszym" , na którą składają się:
- balsam Ms Potter's - jeszcze nie wiem jaki, ale poczytam trochę i wybiorę któryś
- olej lniany
- jakaś odżywka b/s - też jeszcze nie wiem jaka, poczytam na codziennikach co się często pojawia
- szampon dla dzieci z Nivea
- i tu już od Mikołaja - suszarka z zimnym nawiewem

Obecnie mój plan działania wygląda tak:
- codziennie olej lniany na cienką warstwę odżywki na sianko
- zmycie balsamem lub szamponem
- nałożenie odżywki b/s codziennie lub maska 2-3 razy w tygodniu
- suszenie zimnym nawiewem lub samo

Polecam odżywki Joanna Naturia

[mariamarysienka]

Do Joanny jestem troszkę zrażona przez przygodę z ich szamponami, po których garściami wypadały mi włosy

[scrabble1]

Napisane przez mariamarysienka

Hej. Wczoraj umyłam włosy tylko odżywką i to nie było to Co prawda poszłam spać z wilgotnymi, bo padłam wcześnie, ale dziś rano miałam włosy jak niemyte. Z tymże użyłam odżywki AiK, spróbuję z balsamami Ms Potter's

Oj nie, Garnier jest do spłukiwania, nie do mycia bo jest za tłusty
Ja teraz myję Joanną Z Apteczki babuni.... dla mnie była za słaba jako b/s to używam tak. Następnym razem kupię Hergona i zobaczymy co będzie?
Odżywki do mycia są bardzo lekkie, takie prawie wodniste.

[JudytaKas]

Napisane przez Floria

Ja myłam chyba z 2 razy, żeby zmyć oleje, ale jako wysokoporowata. za pierwszym razem było ok, za drugim razem zrobił mi się nie przyklap, tylko "plastyczne siano".
A Marysia ma zdrowe odrosty, więc ta część zareagowała jak środniopory albo niskopory na tę odżywkę i się zrobił przyklap pewnie.
)

ja tam też wysokoporowata, choć ostatnio idzie w średnio.

Napisane przez martaakow

Ja sama nie myłam AiK, ale kojarzę, że była tu na wątku dziewczyna, która to robiła i sobie chwaliła.


A moje włosy polubiły Joaśkę mrożącą na tyle, że mogę jej używać solo i jest wszystko w porządku.

no ta odżywa nie dla mnie, mimo, że jako b/s jest idealna. A Joaśki uwielbiam

mariamarysienka
masz dobry plan i myślę, że niedługo będziemy podziwiać twoje włoski

[Floria]

Napisane przez mariamarysienka

Do Joanny jestem troszkę zrażona przez przygodę z ich szamponami, po których garściami wypadały mi włosy

To nie używaj, są inne. Lepsza d/s w małej ilości, albo ten balsam Pottersa.
Ja pisałam o tym, że prawdopodobnie jestem osobnikiem nie tolerującym IPA, nawet daleko w składzie. I Joanny b/s to mają, i chyba wszystko z Rossmana (Isany i Alterry).
Jeszcze u siebie podejrzewam nadwrażliwość na betainę (cocamidopropyl betaine) lub na to w połączeniu z sls, a to już nie jest wesołe, bo prawie wszystko to ma...nawet szampon na propolisie babuszki agafii.
Jutro zrobię eksperyment - dzisiaj na noc olej na balsamie, jutro zmywanie tylko balsamem i zobaczę ile włosów mi wyleci. Następne mycie tym szamponem i balsam jako odżywka i też zobaczę, ile włosów straciłam.

[scrabble1]

Napisane przez myszka2020

Miałam cały czas gładkie i śliskie włosy, no i dużo łatwiej było je obciążyć. Polubił też produkty, za którymi wysokoporowate nie przepadały, czyli glicerynę i jedwab hydrolizowany

No i nasycone już tak tragicznie nie puszą włosów, choć są po nich nadal za miękkie i lekki puch jednak jest. Ale to nie ten puch-lew jak za czasów wysokoporowatych Są też zupełnie inne w dotyku.
Możesz zerknąć u mnie na blogu, pisałam o tym, jak zmieniły się potrzeby moich włosów wraz ze spadkiem porowatości -->
http://recenzjekosmetykowpolskich.bl...ich-wosow.html



Spróbuj kochana z pottersami, bo po myciu garnierem ja też miałam przyklap straszny

Widziałam Twoje przejścia z synkiem i włosami. Nie powinnaś sobie tego wymawiać,że zaniedbałaś włosy. wiadomo, szkoda ich ale zachowałaś się jak każda dobra mamusia, zapomniałaś o sobie i troszczyłaś się o Kubusia Może loki nie są jeszcze takie jak kiedyś ale na prawdę ich stan jest świetny, brawo !

[Milena_ 798]

Napisane przez martaakow

Ja leżenia plackiem nigdy nie lubiłam, ale nie stosowałam wysokich filtrów (używałam tych 10-15) i też kończyłam cała czerwona, co na twarzy kończyło się złażeniem skóry, kolejnymi piegami i ponownie bladą skórą po zejściu czerwonego, na plecach i rękach trochę mi opalenizny tylko zostawało.
Teraz cała smaruję się 50 i jestem zadowolona, bo prawie mnie nie łapie słońce.

No ja kiedyś lubiłam ja byłam jeszcze na tyle mądra,że ne smarowałam się niczym Pamiętam ile miałam piegów :O a teraz się schowały. Dbam o cerę od lat używam kwasów i stosuję filtr 50+

[scrabble1]

Napisane przez Milena_ 798

No ja kiedyś lubiłam ja byłam jeszcze na tyle mądra,że ne smarowałam się niczym Pamiętam ile miałam piegów :O a teraz się schowały. Dbam o cerę od lat używam kwasów i stosuję filtr 50+

No tak, to bez sensu smarować się filtrem jeżeli chcemy się opalić
Zrobiłam olejowanie samym olejem Makadamia ( tzn nz odżywce ale bez mieszania olei ) ciekawe co z tego wyjdzie? A potem , po umyciu, masce itp. odgniotłam włosięta żelem Isany. Póki co mam brzydkie sucharki ale może rano...

[martaakow]

Napisane przez scrabble1

No tak, to bez sensu smarować się filtrem jeżeli chcemy się opalić

No niekoniecznie. Przy jasnej karnacji nawet przy chęci opalenia się trzeba stosować filtry.
Ja bez filtrów żadnych wyglądałabym chyba mniej więcej tak, jakby wyjęli mnie z pieca po godzinnym leżeniu w nim.
Nawet przy tych filtrach 10-15, których używałam, potrafiłam spalić sobie na słońcu skórę, jeśli za długo się wystawiałam. I też nie dlatego, że posmarowałam się raz i przebywałam na słońcu 8-10h, bo zwykle się dosmarowywałam max co 2-3h i po każdym wyjściu z wody.