Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3

[mmhym]

Napisane przez monkaa321

kompletuje wyprawkę i się zastanawiam nad szczotką do włosków. Ela, ty masz z canpolu, a ja się zastanawiam nad tą zwykła z baby ono. Bo w sumie taka szczotka jest potrzeban głónie do wyczerasnia ciemieniuchy a mój mały mężczyzna będzie mieć krótkie włoski więc chyba nie za bardzo mi się przyda czy ktoś mi pomoże?

Mi na szkole rodzenia wczoraj mówili, że główkę dziecka codziennie oliwkujemy i czeszemy szczotką - oczywiście jeśli nie ma potówek. A nie tylko, jeśli pojawi się ciemieniucha.

Napisane przez monkaa321

A patyczki higieniczne są potrzebne?

Babka mówiła, że uszka myjemy tylko to co widać i za uszkiem - patyczki potrzebne ewentualnie do czyszczenia wokół pępka.

[ladylazarusIE]

Napisane przez monkaa321

3. No to szukaj! Ja już zamówiłam sobie kolejne włóczki i też będę szaleć jak masz ciasno wyrobione szaliki to może nawet jako otulacz by sie nadawały [COLOR=Silver]

Zazwyczaj z jednej strony miałam ciasno, a drugiej rozleźle , bo mi ciężko utrzymać takie samo napięcie włóczki na palcu. Teraz się wzięłam na sposób i trzymam nitkę pod nogą i mi zaczęło wychodzić super Mnie TŻ zabronił zamawiać więcej włóczek... Kupiliśmy mu komodę parę miesięcy temu na ubrania... ale jakoś dziwnym trafem wylądowały tam moje włóczki i się zbuntował i mi nie pozwala co prawda jego ciuchy nadal leżakują pod łóżkiem, ale za to włóczki mają dobry domek

Co będziesz robić? Jakiś plan? Czy zobaczysz, na co Cię najdzie?

[thidien]

krótkie bardzo, ale... poród widziany od wewnątrz (nie TAKIEGO wewnątrz, ale jak ze skanu :P ) http://www.osesek.pl/ciaza-i-porod/p...trz-video.html

[czbasia]

Napisane przez asienka213

Streszczenie - wszystkie wizyty udane, wczoraj byly studniowki dziewczyny bez zmian szaleja w lumpkach, jedza tony mandarynek, nowych cukrzyc nie ma, wiekszosc rozmowy byla o fotelikach, maggie powinna odpoczac i juz isc na l4, bo ginowi nie podoba sie szyjka, ale czeka do poniedzialku, czbasia bedzie miala coreczke a elunka od dzisiaj cieszy sie mezem

ale mi te male wyrabia

za streszczenie nic dodać nic ująć

A ja mam dzisz studniówkę!!!

[Trisdom]

Wylicytowałam własnie łóżeczko dla małej :
Taakie: http://www.ebay.de/itm/Roba-Safari-S...item43c2837ebc

Będę ta mamuśką, która przez 6 pierwszych miesięcy będzie miała małe blisko- potem wypad z pokoju rodziców. Po prostu nie będzie mi się chciało w nocy wstawać i łazic przez pół mieszkania.

[Ela87]

Napisane przez ladylazarusIE

Jeżu, to Ci się nie nudzi nigdy w domu, co?

No nie. Co jakiś czas musze uruchomić burzę mózgów, żeby coś zabezpieczyć Ale za to jak sie cierpliwości nauczyłam

Napisane przez meluzyna87

Ale dziewczyny pędzicie z tymi wpisami a ja mam mózg jakiś ocieżały i wcale czytać on nie chce, nie mówić o jakimkolwiek odpisaniu
Co do zwierząt, ja wychowałam się z Psem rasy rottweiler, bo bałam się sama siedzieć w domu jak wracałam ze szkoły, to brat prezent zrobił Mama dawała mu na szkołę zaoczną a on zamiast zapłacić to uzbierał i psa kupił, żeby siostra sie nie bała sama w domu

A piesek bał sie Ciebie ??

Napisane przez thidien

może co miejsce, to jakieś inne zasady - u mojego gina przed gabinetem jest napisane, że kobieta w ciąży obowiazkowo musi zadzwonić i się umówić z położną... jeszcze tego nie zrobiłam, bo
1. nie chce mi się :P
2. za daleko do niej, a ja jestem patentowany leniwiec ostatnio (patrz pkt 1)
3. zimno, szaro, buro (patrz pkt 2, a potem 1)

Czytałam na necie, że nie jest obowiązkowa

Napisane przez ladylazarusIE

Zazwyczaj z jednej strony miałam ciasno, a drugiej rozleźle , bo mi ciężko utrzymać takie samo napięcie włóczki na palcu. Teraz się wzięłam na sposób i trzymam nitkę pod nogą i mi zaczęło wychodzić super Mnie TŻ zabronił zamawiać więcej włóczek... Kupiliśmy mu komodę parę miesięcy temu na ubrania... ale jakoś dziwnym trafem wylądowały tam moje włóczki i się zbuntował i mi nie pozwala co prawda jego ciuchy nadal leżakują pod łóżkiem, ale za to włóczki mają dobry domek

Mógł sie przenieść do komody zanim Ty ją zajęłaś. Kto pierwszy ten lepszy

Napisane przez czbasia

A ja mam dzisz studniówkę!!!

klask i:

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez Trisdom

Wylicytowałam własnie łóżeczko dla małej :
Taakie: http://www.ebay.de/itm/Roba-Safari-S...item43c2837ebc

Będę ta mamuśką, która przez 6 pierwszych miesięcy będzie miała małe blisko- potem wypad z pokoju rodziców. Po prostu nie będzie mi się chciało w nocy wstawać i łazic przez pół mieszkania.

Fajne są te dostawiane wygodne przede wszystkim

[thidien]

UWAGA! DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH..

bosz... rozstrzelałabym chyba, jakbym widziała to 'na żywo' biedne dziecko, macha nim jak... no nawet nie wiem czym http://www.youtube.com/watch?v=0d9rEHvdDBM

i drugi, też 'świśnięty' od p. Zawitkowskiego z profilu na FB http://www.youtube.com/watch?v=mTWfqi3-3qU tylko tu z kolei jakiś głupi tatusiek "walczy" z dzieckiem

brrrrrrrrrrr

powinni ich wyszukać i przetrzepać tych 'rodziców' porządnie, żeby się nie pozbierali

[side85]

Napisane przez BeautifulLie

Ostatnio wyczytałam ze posiadanie psa ma bardzo pozytywny wplyw na rozwój malutkich dzieci bo szybciej zaczynaja interesować swiatem, próbują same siadać itd. Sama mam mopsa i 'dziala' trochę jak elektroniczna niania jak jakieś dziecko zaczyna plakac to zaczyna szczekac hehe

mój mąż męczy mnie o buldoga francuskiego i podrzuca takie sweet focie żebym się złamała, ale nie ma siły niemowlak i szczeniak i ja sama w centrum miasta

http://bibainfo.pl/wrzutka,pokaz,99801.html

Napisane przez asienka213

a Ty od samego rana rymujesz

stawiam tez flaszkę z okazji studniówki:

Napisane przez thidien

melduję posłusznie, że dziecię wygląda na zdrowe, dzisiaj podglądaliśmy bliżej serducho, żeby się tatuś mógł napatrzeć no niestety, nie puścił nam nawet na chwilkę, ani foty zadnej na pamiątkę nie dał (a ja się nie lubię upominać :P

za udaną wizytę

Napisane przez mmhym

Ja też wczoraj byłam w ciucholku - ale jestem z siebie dumna, bo dla Ulki tylko 2 sukieneczki: jedna boska, biała w hafty i jedna na następne wakacje i przescieradło do łóżeczka. I czapkę dla siebie i bluzę dla męża - z tej ostatniej najbardziej się cieszę, bo jest świetna.
I załatwiałyśmy wczoraj też z mamą zakupy choinkowe - jest nieźle. Większość odbębniona.
Zastanawiam się teraz jedynie nad prezentem dla męża... Myślę nad harmonijką Na gitarze chłopak gra i juz kilka razy mi wspominał o tej harmonijce, a ja mówiłam, że nigdy w życiu, to może się ucieszy

już prezenty masz....nie no idzie ci tak dobrze, że może do mnie wpadniesz. Jedyne co wymyśliłam (nie kupiłam, tylo wymyśliłam) to konik na biegunach dla chrześniaka

[Ela87]

thidien Lepiej nie oglądać i sie nie denerwować

side85 Gratulacje z okazji studniówki, nie stawiaj za dużo, bo jutro ja stawiam
Co do piesków, to absolutnie sie nie zgadzaj. To same zarazki i pchły Siuśki pod drzwiami i pogryzione kapcie

[baja_86]

Dziewczyny liczycie ruchy? Może położna, albo wasi ginekolodzy coś o tym wspominali, bo zastanawiam się nad tym przy okazji notki z suwaczka, jaki mi dziś wyskoczył. Powiem szczerze, że ja nie liczę, dlatego, że dość często czuje malucha, jest aktywny, zwłaszcza jak coś podjem, no i nie są to słodycze bo nie mogę. Ale jak już liczyć to jak, bo słyszałam o dwóch wersjach i nie wiem która słuszna- jedna, że liczyć pierwsze 10 ruchów na daną godzinę, inna, że w dzień ma być co najmniej 10 ruchów- przy czym nie liczy się każdego kopniaka podczas np. pół godzinnej aktywności dziecka, tylko zlicza się właśnie te wszystkie aktywności.

Piszecie o zwierzętach ja mam psiaka, już starego bo 8-latka ale ukochanego i nie wyobrażam sobie go porzucić czy oddać bo pojawi się dziecko. Co prawda obawiam się o to, jak pies zareaguje na nowego członka rodziny, zwłaszcza, że Groszek nie jest przyzwyczajony do dzieci, od szczeniaka przebywa z dorosłymi, a na dzieci znajomych którzy nas odwiedzają reaguje unikaniem ich, lub w przypadku głaskania go przez dziecko ewidentnie widać ostrzeżenia aby dziecko przestało to robić. Po prostu nie lubi maluchów, po części pewnie dlatego, że dzieciaki sąsiadów przechodząc pod naszą bramą często naszego psa drażniły krzykami i kopaniem piłką w bramę.
Kiedyś czytałam, że w dniu, w którym wrócimy do domu z dzieckiem zwierzak powinien przebywać poza domem np. na spacerze i wpuścić do domu należy go dopiero wtedy gdy dziecko w nim już będzie, wtedy nie zareaguje na niego jak na intruza. I rzeczywiście mój pies inaczej reaguje na gosci, którzy są juz w domu- wbiega, obwąchuje ale nie szczeka, a inaczej gdy słyszy dzwonek do drzwi i od razu biegnie do nich obszczekując wchodzących.
Poza tym podobno warto wcześniej dać psu do powąchania jakąs rzecz od malucha, np. pieluchę tetrową, wtedy zapamięta zapach.
Macie jeszcze jakieś rady?

[monkaa321]

Trisdom ładne, czy tam pisze że kupione za 1,5 euro?

mmhym

ladylazarusIE na pierwszy ogień idzie kocyk, później myślę zrobić jakiś sweterek. Chciałam jeszcze czapkę ale nie mam takich drutów żyłkowych więc mi chyba zostaje tylko na szydełku zrobić.

straszne te filmiki

baja ja myślę, że wystarczy że będziesz wiedzieć kiedy się rusza, jeśli mówisz że jest aktywny to powinnaś zauważyć jeśli nagle się zrobi spokojniej ja na razie tylko obserwuje czy jest aktywny i jeśli tak będzie cały czas to się chyba nie będę przejmować liczeniem...

[justine_87]

Dziewczyny, nie stresujcie mnie z "samego rana" takimi filmikami...

Co do zwierzaków, to na pewno będziemy mieli pieska, ale jak mały bedzie już takim świadomym dzieckiem, które będzie mogło uczestniczyć w opiece nad zwierzakiem. A co do trzymania pieska w domu... Hmm nie wiem jeszcze... całe szczęście będziemy mieszkać w domku z dużą działką.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thidien]

Napisane przez Ela87

thidien Lepiej nie oglądać i sie nie denerwować

święta prawda

side85 pewnie widziałaś w takim razie http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-...-w-sieci/wlk0v
kto chce więcej ich przeslodkich zdjęć http://instagram.com/mommasgonecity#

[justine_87]

Napisane przez monkaa321

baja ja myślę, że wystarczy że będziesz wiedzieć kiedy się rusza, jeśli mówisz że jest aktywny to powinnaś zauważyć jeśli nagle się zrobi spokojniej ja na razie tylko obserwuje czy jest aktywny i jeśli tak będzie cały czas to się chyba nie będę przejmować liczeniem...

Nie widziałam, że liczenie ruchów jest takie ważne, ale znam już pory dnia, ba nawet godziny, kiedy Mały kopie na potęgę I chyba nie lubi jeździć samochodem, bo wierci sie wtedy i mnie rozprasza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[baja_86]

Napisane przez monkaa321

baja ja myślę, że wystarczy że będziesz wiedzieć kiedy się rusza, jeśli mówisz że jest aktywny to powinnaś zauważyć jeśli nagle się zrobi spokojniej ja na razie tylko obserwuje czy jest aktywny i jeśli tak będzie cały czas to się chyba nie będę przejmować liczeniem...

No więc narazie nie zauważyłam jakiegoś spadku aktywności, ale w razie czego chciałabym wiedzieć jak prawidłowo liczyć te ruchy. Jak byłam w szpitalu z kolką nerkową to współlokatorki z sali w bardziej zaawansowanej ciązy musiały prowadzić taką kartę z ruchami, miały zaznaczyć kiedy naliczyły tych 10 ruchów, nawet wspólnie zastanawiałyśmy się jak to liczyć te ruchy, bo położne niejasno wytłumaczyły, potem spytały na nowo i jak dobrze pamiętam to właśnie mówiły o takich sekwencjach aktywności, pomiar zaczynał się o 9 rano a kończył o 18 chyba i miały zaznaczyć, o której godzinie pojawił się ten 10-ty ruch, po nim nie miały już liczyć

[monkaa321]

mi się kojarzy że trzeba liczyć 10 ruchów w ciągu dnia. W sensie - (o ile dobrze pamiętam) to pomiędzy kolejnymi ruchami musi być przerwa ok 30-60 min. Nie liczy się serii kopniaczków (one sa traktowana jako 1)

[bebe97]

Witam się z wieczora co prawda u mnie na zegarze 14.07, ale ciemno w domu. Pewnie chmury nisko i sine, będzie padał snieg.

Napisane przez asienka213

Streszczenie - wszystkie wizyty udane, wczoraj byly studniowki dziewczyny bez zmian szaleja w lumpkach, jedza tony mandarynek, nowych cukrzyc nie ma, wiekszosc rozmowy byla o fotelikach, maggie powinna odpoczac i juz isc na l4, bo ginowi nie podoba sie szyjka, ale czeka do poniedzialku, czbasia bedzie miala coreczke a elunka od dzisiaj cieszy sie mezem

ale mi te male wyrabia

Od dzisiaj zostajesz Nadworną Streszczającą

Napisane przez mona1

Dzień dobry mamuśki
Muszę się Wam pochwalić, że moja maleńka chyba dziś w nocy się obróciła do pozycji główkowej, bo pierwszy raz czuję kopniaczki u góry, pod biustem

Napisane przez Trisdom

Moja jak ma czkawkę, to mnie smyra po szyjce- potwierdzam, że średnio przyjemne

Poczekaj w takim razie na kopniaki w żebra- miodzio

Gratuluje i zazdroszczę rozbrykanych maluchów. Asienka nawet twoje dziecko już fika, a mamy podobne terminy, a moje wciąż takie spokojne, po kilka dni znaku nie daje, że jest
Kurde coraz bardziej się niepokoję, wkręcam sobie, że może coś z dzieckiem nie tak jest, ze jest takie nieruchliwe, że może to z powodu tokso, takie mi mysli do głowy przychodzą że a wizyta dopiero 9.12.

Napisane przez koziemleko

Ooo.,... za tą cenę to chyba też jutro odwiedzę pepco. Nasze dzieci będą bawić się takimi samymi grzechotkami i mieć takie same kocyki

Ja antybiotyk biorę cały czas Nie robię żadnej przerwy Jeszcze 13 tygodni

Szlag mnie trafia na takie coś
Jak można wyrzucać swojego zwierzaka?? Ja też mam psa i nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby go gdzieś oddać. To mój członek rodziny
A w ogóle tak sobie myślę, że nawet jak ktoś się boi z jakiś powodów mieć zwierzaka przy noworodku to może lepiej go oddać na kilka miesięcy komuś z rodziny czy coś?
Przecież jak twoja szwagierka ma po roku nowego psa to spokojnie mogła załatwić poprzedniemu dom na te miesiące i wziąć go s powrotem.

Jak to nie masz żadnej przerwy Byłam konsultowana w poradni chorób zakaźnych i tam pani doktor zaleciła dokładnie to samo co mój ginekolog, leczenie do końca ciąży, ale nie przez cały czas tylko z systematycznymi przerwami optymalnie 3x3.

Ludzie, którzy oddają swoje zwierzaki z powodu urodzenia dziecka sa bez serca. W ogóle tego nie rozumiem, brania sobie zwierzaka czyli obowiązku tylko na jakiś czas do czasu az się znudzi albo pojawią się nowe okoliczności A jak bym złapała takiego gnoja, co przywiązuje psa do drzewa w lesie albo zostawia pod smietnikiem, to bym mu osobiście twarz pazurami zorała
Mamy spaniela, jest z nami od 8 lat. Jako szczeniak był mocno przez nas rozpieszczony i sypiał z nami w łóżku. Gdy byłam w ciąży też zdarzyło sie usłyszeć, a co wy z psem zrobicie, jak się dziecko urodzi. Niezmiennie odpowiadałam że z psem nic, ma przecież swoje łóżko, ale dziecku trzeba będzie kupić łóżeczko i może psu krzywdy nie zrobi Oczywiście koniec końców pies został zdegradowany z poziomu łózka do swojego kojca, ale też nie od razu i wymagało to sporo czasu, bo oporny był poza tym nic się nie zmieniło, to przecież członek rodziny.
A nie obyło sie bez problemów, bo tak się biedny przejął tym, że w domu pojawiło się dziecko, że przez 2 tygodnie chorował, miał taka jelitówkę, że wlewy u weta brał. Czasem nie było jak z nim wyjść tu i teraz, bo ja sama z dzieckiem na III pietrze, a ten wyje że chce natychmiast na dwór, nie raz do sąsiadów stukałam, przychodzili popilnować Małego a ja z Reksiem wybiegałam, nieraz nie zdązyłam, to tylko sprzątałam po nim, czasem trzeba było go umyć, a sie nie dawał, warczał, bo brzuch go bolał... i co miałam go oddać, bo problemy stwarzał. Jakoś daliśmy radę, pies i dziecko wychowali się razem, teraz gdy wychodizmy z psem, to Marcel za smycz się chwyta. Co roku wyjeżdżamy na wakacje, gdy nie możemy zabrać psa, wtedy Reksio zostaje pod opieką mojej mamy, a gdyby nie było takiej opcji to są w ostateczności hotele dla zwierząt.
Sory za ten wywód, ale temat krzywdzenia zwierząt zwłaszcza psów tak na mnie działa

Napisane przez czbasia

Mam teraz to samo. Chociaż mnie to wielki głod rano z łóżka zrywa

I mnie. A jak kolacje zjem wcześniej np. o 19, to potrafię i w nocy głodna się zbudzić

Napisane przez Trisdom

Wylicytowałam własnie łóżeczko dla małej

Będę ta mamuśką, która przez 6 pierwszych miesięcy będzie miała małe blisko- potem wypad z pokoju rodziców. Po prostu nie będzie mi się chciało w nocy wstawać i łazic przez pół mieszkania.

A ja byłam tą żoną, która męża przez pierwsze 3 miesiące ze wspólnego małżeńskiego łózka wygoniła łóżeczko stało przy łóżku, Marcel w nim spał gdzieś do 2 w nocy, a jak się budził na karmienie, to byłam zbyt wygodna żeby czuwać a potem go odkładać i zostawiałam go sobie do rana przy cycku Tez miałam plan rozdzielić nam pokoje wcześniej, ale musiałam wrócić do pracy jak miał 5 i pól miesiąca, nie chciałam się z nim rozstawać na noc, zresztą mieć go obok, wstać dwa kroki żeby go przykryć itd. i jakoś tak zostaliśmy we wspólnej małej sypialni we czworo (my, dziecko i pies) aż Marcel skończył 2,5 roku

Obiecałam dzisiaj pieczarkową synowi. Nie mam pieczarek ani śmietany. Ale jak mam iśc w ta pogodę do spożywczaka pytam się

[asienka213]

Napisane przez Ela87

Kawał dobrej doboty

Napisane przez margo80

dzięki, też skorzystałam

Napisane przez Trisdom

Asienka- super streszczenie

Napisane przez teQiba

Wow - piekne streszczenie

Napisane przez virginia

Haha, asienka nawet się pokusiła i napisała, dobra robota!

Napisane przez Karolcia2401

dobra robota

Napisane przez maggie123

świetne streszczenie

Napisane przez ladylazarusIE

Haha błagam, rób tak co dzień ok. 15, bo jak wracam z pracy to mam 10stron do przegrzebania

a wlasnie mialam napisac, zeby wam czasem nie przyszlo do glowy kazac mi to robic codziennie

maggie takie szefowej to tylko pozazdroscic

Napisane przez ag9

Kupiliśmy wózek! Używany mutsy evo. Przyszedł dzisiaj, ale pod mój adres zameldowania więc zaraz jadę do ojca i obejrzę wszystko
Do tego mam już też chustę, od tej samem babki, tkana Nati. Będziemy się uczyć na lalce. Bo mam taką lalkę z mojego dzieciństwa, wielkości prawdziwego noworodka

gratki

A mi wlasnie dzwonil maz, ze mam nie gotowac bo zaprasza mnie na urodzinowa kolacje do restauracji to lubie

[side85]

Napisane przez thidien

side85 pewnie widziałaś w takim razie http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-...-w-sieci/wlk0v
kto chce więcej ich przeslodkich zdjęć http://instagram.com/mommasgonecity#

widziałam

generalnie rozczulają mnie takie zdjęcia, ale przepraszam jeśli kogoś urażę nigdy nie chciałam mieć zwierzątek bo do tego trzeba się nadawać. Uważam że są pewne osoby które ich mieć nie powinny. Lubię pieski, kotki, mogę się z nimi bawić ale o wiele bardziej jestem wrażliwa na osierocone dzieci i pomoc w tym kierunku, zawsze działałam z mniejszym b ądź większym skutkiem w tego typu organizacjach, marzyłam o adopcji- no każdy ma swoje poczucie krzywdy jedni bardziej u ludzi drudzy bardziej u zwierząt. Podziwiam ludzi którzy potrafią bo to piękne, moja siostra nie przejdzie obojętnie wobec żadnego zwierzątka, wszystkei psy w okolicy ją znają i kochają, dokarmia koniki, kotki...taki typ. A ja rozumiem żeby mieć pieska i pięknie to wygląda z niemowlakiem w parze ale prawda jest taka że pieski maczają swoje mordki w różnych rzeczach i nie dbają o higienę tak jak my...przy niemowlaku przeciez nawet każda obca osoba to zagrożenie bakteriami a co dopiero pies któremu raczej codziennie nie myje się sierści i zębów i takie zdjęcie jak się całuje niemowlak z pieskiem super wygląda ale mnie przeraża

[bebe97]

Napisane przez baja_86

Kiedyś czytałam, że w dniu, w którym wrócimy do domu z dzieckiem zwierzak powinien przebywać poza domem np. na spacerze i wpuścić do domu należy go dopiero wtedy gdy dziecko w nim już będzie, wtedy nie zareaguje na niego jak na intruza. I rzeczywiście mój pies inaczej reaguje na gosci, którzy są juz w domu- wbiega, obwąchuje ale nie szczeka, a inaczej gdy słyszy dzwonek do drzwi i od razu biegnie do nich obszczekując wchodzących.
Poza tym podobno warto wcześniej dać psu do powąchania jakąs rzecz od malucha, np. pieluchę tetrową, wtedy zapamięta zapach.
Macie jeszcze jakieś rady?

Dokłądnie taka rade usłyszałam od jakiejś pani gdy jeszcze w ciązy byłam. Zastosowalismy się do niej I faktycznie pies nie szczekał, obwąchał, pomerdał, było ok. Ale po tygodniu zaczęły sie problemy o których pisałam, ale nie wiem, może to nie miało nic wspolnego z Marcelem, tylko tak podejrzewam

[BeautifulLie]

Powiedzcie dziewczyny jak to jest ze dopoki mój tz jest w pracy to mam humor a jak wraca to mam ochote wyjsc :/


Wysłano za pomocą Tapatalk

[bebe97]

Napisane przez asienka213

A mi wlasnie dzwonil maz, ze mam nie gotowac bo zaprasza mnie na urodzinowa kolacje do restauracji to lubie

Masz dzis urodziny? No to zdrowia! Rób sie bóstwo i pędź do restauracji a ja pedze do garów...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez BeautifulLie

Powiedzcie dziewczyny jak to jest ze dopoki mój tz jest w pracy to mam humor a jak wraca to mam ochote wyjsc :/

to chyba taka ciążowa przypadłość Freud by powiedział, że podświadomie obwiniasz go za te wszystkie niedogodności związane z ciążą

[Ela87]

Napisane przez bebe97

Witam się z wieczora co prawda u mnie na zegarze 14.07, ale ciemno w domu. Pewnie chmury nisko i sine, będzie padał snieg.

To tak jak u mnie. Światło w pokoju świecę już od 14

Ale śniegu ni ma nadal a szkoda, bo ja lubię

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez BeautifulLie

Powiedzcie dziewczyny jak to jest ze dopoki mój tz jest w pracy to mam humor a jak wraca to mam ochote wyjsc :/


Wysłano za pomocą Tapatalk

U mnie jest odwrotnie Jak tż wraca, to mam humor i moge góry przenosić, a jak go nie ma, to mi się palcem kiwnąć nie chce

[justine_87]

Napisane przez monkaa321

mi się kojarzy że trzeba liczyć 10 ruchów w ciągu dnia. W sensie - (o ile dobrze pamiętam) to pomiędzy kolejnymi ruchami musi być przerwa ok 30-60 min. Nie liczy się serii kopniaczków (one sa traktowana jako 1)

A co gdy Dzidzius jest...leniwy i woli spac niz brykac?

Napisane przez bebe97

Gratuluje i zazdroszczę rozbrykanych maluchów. Asienka nawet twoje dziecko już fika, a mamy podobne terminy, a moje wciąż takie spokojne, po kilka dni znaku nie daje, że jest
Kurde coraz bardziej się niepokoję, wkręcam sobie, że może coś z dzieckiem nie tak jest, ze jest takie nieruchliwe, że może to z powodu tokso, takie mi mysli do głowy przychodzą że a wizyta dopiero 9.12

Ludzie, którzy oddają swoje zwierzaki z powodu urodzenia dziecka sa bez serca. W ogóle tego nie rozumiem, brania sobie zwierzaka czyli obowiązku tylko na jakiś czas do czasu az się znudzi albo pojawią się nowe okoliczności A jak bym złapała takiego gnoja, co przywiązuje psa do drzewa w lesie albo zostawia pod smietnikiem, to bym mu osobiście twarz pazurami zorała
Mamy spaniela, jest z nami od 8 lat. Jako szczeniak był mocno przez nas rozpieszczony i sypiał z nami w łóżku. Gdy byłam w ciąży też zdarzyło sie usłyszeć, a co wy z psem zrobicie, jak się dziecko urodzi. Niezmiennie odpowiadałam że z psem nic, ma przecież swoje łóżko, ale dziecku trzeba będzie kupić łóżeczko i może psu krzywdy nie zrobi Oczywiście koniec końców pies został zdegradowany z poziomu łózka do swojego kojca, ale też nie od razu i wymagało to sporo czasu, bo oporny był poza tym nic się nie zmieniło, to przecież członek rodziny.
A nie obyło sie bez problemów, bo tak się biedny przejął tym, że w domu pojawiło się dziecko, że przez 2 tygodnie chorował, miał taka jelitówkę, że wlewy u weta brał. Czasem nie było jak z nim wyjść tu i teraz, bo ja sama z dzieckiem na III pietrze, a ten wyje że chce natychmiast na dwór, nie raz do sąsiadów stukałam, przychodzili popilnować Małego a ja z Reksiem wybiegałam, nieraz nie zdązyłam, to tylko sprzątałam po nim, czasem trzeba było go umyć, a sie nie dawał, warczał, bo brzuch go bolał... i co miałam go oddać, bo problemy stwarzał. Jakoś daliśmy radę, pies i dziecko wychowali się razem, teraz gdy wychodizmy z psem, to Marcel za smycz się chwyta. Co roku wyjeżdżamy na wakacje, gdy nie możemy zabrać psa, wtedy Reksio zostaje pod opieką mojej mamy, a gdyby nie było takiej opcji to są w ostateczności hotele dla zwierząt.
Sory za ten wywód, ale temat krzywdzenia zwierząt zwłaszcza psów tak na mnie działa



I mnie. A jak kolacje zjem wcześniej np. o 19, to potrafię i w nocy głodna się zbudzić



A ja byłam tą żoną, która męża przez pierwsze 3 miesiące ze wspólnego małżeńskiego łózka wygoniła łóżeczko stało przy łóżku, Marcel w nim spał gdzieś do 2 w nocy, a jak się budził na karmienie, to byłam zbyt wygodna żeby czuwać a potem go odkładać i zostawiałam go sobie do rana przy cycku Tez miałam plan rozdzielić nam pokoje wcześniej, ale musiałam wrócić do pracy jak miał 5 i pól miesiąca, nie chciałam się z nim rozstawać na noc, zresztą mieć go obok, wstać dwa kroki żeby go przykryć itd. i jakoś tak zostaliśmy we wspólnej małej sypialni we czworo (my, dziecko i pies) aż Marcel skończył 2,5 roku

Napisane przez bebe97

Obiecałam dzisiaj pieczarkową synowi. Nie mam pieczarek ani śmietany. Ale jak mam iśc w ta pogodę do spożywczaka pytam si

Wez latarkę

Dobry wieczór
Ech, jestem teraz na wsi u rodziców i już po wsi biegają dwa porzucone przez najpewniej przejeżdzających "wakacyjnych miłośników psów" pieski...

A co do późnych przekąsek-gdy nie zjem niczego o 23.00 to o 6.00 rano budzi mnie burczenie w brzuchu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bebe97]

Napisane przez Ela87

U mnie jest odwrotnie Jak tż wraca, to mam humor i moge góry przenosić, a jak go nie ma, to mi się palcem kiwnąć nie chce

A to też ciązowa przypadłośc. Freud by powiedział, że ciąża i widok ukochanego wprawiają Cię w stan dzikiej euforii

[ladylazarusIE]

Napisane przez Ela87

Co do piesków, to absolutnie sie nie zgadzaj. To same zarazki i pchły Siuśki pod drzwiami i pogryzione kapcie

i mordują niemowlaki podczas snu..
a sorryyy
to koty...

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez monkaa321

ladylazarusIE na pierwszy ogień idzie kocyk, później myślę zrobić jakiś sweterek. Chciałam jeszcze czapkę ale nie mam takich drutów żyłkowych więc mi chyba zostaje tylko na szydełku zrobić.

To ja się biorę za kołderkę - zrobię dwustronnie na dwa kolory i coś wsadzę do środka potem. i ponaszywam jakieś zwierzątka...


i tak pewnie wyjdzie szalik...

[asienka213]

Napisane przez ladylazarusIE

3. Strasznie!! Potrafię trzymać kluczyki od samochodu w ręce i szukać ich w torebce i wnerwiać się na TŻ, bo mi nie powie, z czego się tak histerycznie śmieje... Potrafię iść do kuchni i zapomnieć po co tam poszłam. Potrafię iść do Lidla a wylądować w Aldim i zorientować się dopiero w domu, że kupiłam marchewkę zamiast ziemniaków...
Mam nadzieję, że to przechodzi, bo się czuję, jakby małe mi połowę mózgu zarekwirowało na własny użytek...

dobrze wiedziec, ze nie tylko ja tak mam Ostatnio zapomnialam, ze mam zupe na gazie i pojechalam po dziecko do przedszkola albo zrobie sobie kawe i tez o niej zapomne a wczoraj, poszlam do sklepu z kartka i tez zapomnialam, ze ja mam Oczywiscie polowy nie kupilam

Napisane przez ag9

Otóż to...
Dlatego nie wyobrażam sobie wychowywania swojego dziecka "pod kloszem". Bo i w domu ze zwierzętami się nie tak nie da. Nie da się mieć sterylnych podłóg, ani idealnie czystych kanap.

oczywiscie, ze sie nie da Kiedys ogladalam w galileo, ze dzieci powinny sie rozwijac w normalych warunkach, jak mu cos w domu spadnie i wlozy do buzi to rodzce maja nie siac paniki, bo temu dziecku nic nie bedzie A mam kolezanke, ktora chodzi za swoim synem z chuteczkami wilgotnymi i non stop go wyciera, to buzie, to raczki, nosek Jak raz przedluzyla im sie wizyta a maly zasnal to prawie sie poplakala, ze go dzis nie wykapie to juz jest gruba przesada Organizm sie tak nauczy a potem byle bakteria i jest cyrk

Napisane przez koziemleko

Odwaliłaś kawał dobrej roboty
Szkoda tylko, że nadrabiałam wszystko zanim dotarłam do tego postu
Powinnaś zostać mianowana sekretarzem od strzeszczeń

Napisane przez mmhym

Mi na szkole rodzenia wczoraj mówili, że główkę dziecka codziennie oliwkujemy i czeszemy szczotką - oczywiście jeśli nie ma potówek. A nie tylko, jeśli pojawi się ciemieniucha.

a po co codzinnie oliwkowac cala glowke ??

Napisane przez czbasia

za streszczenie nic dodać nic ująć

A ja mam dzisz studniówkę!!!

Napisane przez Trisdom

Wylicytowałam własnie łóżeczko dla małej :
Taakie: http://www.ebay.de/itm/Roba-Safari-S...item43c2837ebc

bardzo ladne

Napisane przez side85

http://bibainfo.pl/wrzutka,pokaz,99801.html




stawiam tez flaszkę z okazji studniówki:

ale sldziak

za studniowke

Napisane przez bebe97

Od dzisiaj zostajesz Nadworną Streszczającą


Gratuluje i zazdroszczę rozbrykanych maluchów. Asienka nawet twoje dziecko już fika, a mamy podobne terminy, a moje wciąż takie spokojne, po kilka dni znaku nie daje, że jest
Kurde coraz bardziej się niepokoję, wkręcam sobie, że może coś z dzieckiem nie tak jest, ze jest takie nieruchliwe, że może to z powodu tokso, takie mi mysli do głowy przychodzą że a wizyta dopiero 9.12.

no pieknie, ale mnie wroibilyscie Mialo wam nie przyjsc do glowy i oczywiscie przyszlo
a kto mnie stresci

bebe nie martw sie na zapas, wiem ze latwo powiedziec, sama sie zamartwialam U mnie tez ruchy pojawily sie niedawo, sa bardzo nieregularne, choc czestsze i tez czasem ma dzien, ze siedzi cicho Wszystko napewno jest dobrze

Napisane przez bebe97

Masz dzis urodziny? No to zdrowia! Rób sie bóstwo i pędź do restauracji a ja pedze do garów...

dziekuje

zaraz sie soba zajme

[koziemleko]

Napisane przez BeautifulLie

Haaa a ja sie pochwale ze wlasnie bylam kupić odkurzacz kochany przyszly teść ze mna pojechał bo tz w pracy

Napisane przez ladylazarusIE

1. Ja mam jeszcze tylko dziś i już. Potem na 10-go mam wizytę i sprawdzą, czy zadziałało. Osłonowo tutaj mają tylko jedno coś, nie przebadane pod kątem bezpieczeństwa w ciąży, więc mi odradzono. I tak sobie wcinam jogurty... Na razie żadnych rewelacji nie mam, więc albo antybiotyki lipne jakieś, albo jogurciki działają
2. Obejrzałam jeden... I bardzo żałuję... Więcej nie obejrzę, bo mnie wołami na porodówkę nie zaciągną... Tak będę leżeć!

Ja mam nadzieję, że ten filmik nas nie zrazi. Bo tak sobie myślę, że by to się mijało z celem, jakbyśmy się miały wystraszyć :P

Napisane przez Trisdom

Wylicytowałam własnie łóżeczko dla małej :
Taakie: http://www.ebay.de/itm/Roba-Safari-S...item43c2837ebc

Będę ta mamuśką, która przez 6 pierwszych miesięcy będzie miała małe blisko- potem wypad z pokoju rodziców. Po prostu nie będzie mi się chciało w nocy wstawać i łazic przez pół mieszkania.

Ale super

Napisane przez thidien

UWAGA! DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH..

bosz... rozstrzelałabym chyba, jakbym widziała to 'na żywo' biedne dziecko, macha nim jak... no nawet nie wiem czym http://www.youtube.com/watch?v=0d9rEHvdDBM

i drugi, też 'świśnięty' od p. Zawitkowskiego z profilu na FB http://www.youtube.com/watch?v=mTWfqi3-3qU tylko tu z kolei jakiś głupi tatusiek "walczy" z dzieckiem

brrrrrrrrrrr

powinni ich wyszukać i przetrzepać tych 'rodziców' porządnie, żeby się nie pozbierali

Już miałam odpalony, ale szybko wyłączyłam. Jednak nie..
Tchórzę

Napisane przez Ela87

Co do piesków, to absolutnie sie nie zgadzaj. To same zarazki i pchły Siuśki pod drzwiami i pogryzione kapcie

Ja bym się nie zdecydowała na szczeniaka i noworodka Szczeniaki też wymagają mnóstwa zainteresowania. Gryzą, załatwiają się gdzie popadnie, muszą się zaaklimatyzować, przecież to psie dzieci
Chodzi mi o to, że ja bym nie brała odpowiedzialności za niemowlę i jeszcze szczeniaczka na raz. Lepiej rozłożyć to na raty.
Zamotałam, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi

Napisane przez baja_86

Dziewczyny liczycie ruchy? Może położna, albo wasi ginekolodzy coś o tym wspominali, bo zastanawiam się nad tym przy okazji notki z suwaczka, jaki mi dziś wyskoczył. Powiem szczerze, że ja nie liczę, dlatego, że dość często czuje malucha, jest aktywny, zwłaszcza jak coś podjem, no i nie są to słodycze bo nie mogę. Ale jak już liczyć to jak, bo słyszałam o dwóch wersjach i nie wiem która słuszna- jedna, że liczyć pierwsze 10 ruchów na daną godzinę, inna, że w dzień ma być co najmniej 10 ruchów- przy czym nie liczy się każdego kopniaka podczas np. pół godzinnej aktywności dziecka, tylko zlicza się właśnie te wszystkie aktywności.

Piszecie o zwierzętach ja mam psiaka, już starego bo 8-latka ale ukochanego i nie wyobrażam sobie go porzucić czy oddać bo pojawi się dziecko. Co prawda obawiam się o to, jak pies zareaguje na nowego członka rodziny, zwłaszcza, że Groszek nie jest przyzwyczajony do dzieci, od szczeniaka przebywa z dorosłymi, a na dzieci znajomych którzy nas odwiedzają reaguje unikaniem ich, lub w przypadku głaskania go przez dziecko ewidentnie widać ostrzeżenia aby dziecko przestało to robić. Po prostu nie lubi maluchów, po części pewnie dlatego, że dzieciaki sąsiadów przechodząc pod naszą bramą często naszego psa drażniły krzykami i kopaniem piłką w bramę.
Kiedyś czytałam, że w dniu, w którym wrócimy do domu z dzieckiem zwierzak powinien przebywać poza domem np. na spacerze i wpuścić do domu należy go dopiero wtedy gdy dziecko w nim już będzie, wtedy nie zareaguje na niego jak na intruza. I rzeczywiście mój pies inaczej reaguje na gosci, którzy są juz w domu- wbiega, obwąchuje ale nie szczeka, a inaczej gdy słyszy dzwonek do drzwi i od razu biegnie do nich obszczekując wchodzących.
Poza tym podobno warto wcześniej dać psu do powąchania jakąs rzecz od malucha, np. pieluchę tetrową, wtedy zapamięta zapach.
Macie jeszcze jakieś rady?

U mnie w SR mówili, że najlepiej wziąć ze szpitala jakąś rzecz dziecka, żeby był zapach i dać to psu - położyć koło jego legowiska czy coś. Potem jak już dziecko będzie szło do domu to zabrać psa z domu. W tym czasie zabrać tą rzecz psu i przynieść dziecko

Idę do SR

[teQiba]

Napisane przez baja_86

Dziewczyny liczycie ruchy? Może położna, albo wasi ginekolodzy coś o tym wspominali, bo zastanawiam się nad tym przy okazji notki z suwaczka, jaki mi dziś wyskoczył. Powiem szczerze, że ja nie liczę, dlatego, że dość często czuje malucha, jest aktywny, zwłaszcza jak coś podjem, no i nie są to słodycze bo nie mogę. Ale jak już liczyć to jak, bo słyszałam o dwóch wersjach i nie wiem która słuszna- jedna, że liczyć pierwsze 10 ruchów na daną godzinę, inna, że w dzień ma być co najmniej 10 ruchów- przy czym nie liczy się każdego kopniaka podczas np. pół godzinnej aktywności dziecka, tylko zlicza się właśnie te wszystkie aktywności.

Ja chyba nie będę liczyć, bo co chwila bym musiała na IP latać gdyby tylko coś mi się nie spodobało... W sumie ciekawa jestem skąd ta zasada 10 ruchów - a jak dziecko będzie miało ochotę się poruszyć 9 razy? Chyba to bezsensowne stresowanie matek...

[mara86]

Skoro o czworonogach mowa, przedstawiam wam mojego Bronka

Sent from my C6903 using Wizaz Forum mobile app