TeŻet, seks i guarana -nie tylko o dzieciach od samego rana - ROCZNIAKI III-IV 2010

[Gmyrelka]

Asiulek absolutnie mnie nie uraziłaś Napisałam to bo akurat jestem tym innym przypadkiem hehe Od rodziców pomoc dostaliśmy, ale stale i ciągle jej nie wymagamy. Dali nam super start w życiu, bo pewnie gdybyśmy "działali" sami to mieszkanie byśmy mieli ale o połowę mniejsze, więc ukryć się nie da że komfort życia nam zwiększyli, za co dozgonnie Im dziękować będziemy ale na laurach nie osiedliśmy bo tak jak pisałam - nas same opłaty za mieszkanie wynoszą 3tyś (kredyt, czynsz, tv, net, prąd) i tu już działamy sami

P0P super to zdjęcie Identyczni są!!

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Jak juz jesteśmy przy temacie dawania... która mi zasponsoruje maclarena??

Ja zrobiłam biznes wymienny x-landek na maca I w sumie dopłaciłam tylko 150zł

[ASIULEK_23]

Gmyrelka- nasz x-lander to pewnie wart jest jakieś 400 zł na maksa. Jego żywot dobiega końca Więc chyba go zostawimy w piwnicy na gorsze dni zimowe. Ja mialam ten wozek z 2007 roku wiec już staruszek. Jeździ się nim spoko ale już folia na budzie rozdarta, koła troszkę zardzewiałe i ostatnio coś zaczęło piszczeć... kosz na zakupy z lekka podarty już nie wspomnę o tym regulowaniu oparcia

[Gmyrelka]

Napisane przez ASIULEK_23

Gmyrelka- nasz x-lander to pewnie wart jest jakieś 400 zł na maksa. Jego żywot dobiega końca Więc chyba go zostawimy w piwnicy na gorsze dni zimowe. Ja mialam ten wozek z 2007 roku wiec już staruszek. Jeździ się nim spoko ale już folia na budzie rozdarta, koła troszkę zardzewiałe i ostatnio coś zaczęło piszczeć... kosz na zakupy z lekka podarty już nie wspomnę o tym regulowaniu oparcia

A Wy nowy kupowaliście?? Ja miałam z 2009 i sprzedałam za 750 i fotelik maxi cosi (który kupiłam za 200zł) sprzedałam za 100zł.

Za 400zł sprzedaż, dorzucisz 400zł i kupisz nowego maca, a później za 600 go sprzedaż chociaż Wy to może dla drugiego bejbika zostawcie

[ASIULEK_23]

Nie, z komisu za 800 czy 900zł.
Drugiego raczej nie planujemy

[Gmyrelka]

Napisane przez ASIULEK_23

Nie, z komisu za 800 czy 900zł.
Drugiego raczej nie planujemy

Spoko Asia, ja Hanki też nie planowałam

[ASIULEK_23]

Napisane przez Gmyrelka

Spoko Asia, ja Hanki też nie planowałam

Heh, nie zycz drugiemu co Tobie "niemiłe"
A tak serio to przy mojej "systematyczności" brania tabletek to wszystko jest możliwe

[Gmyrelka]

Napisane przez ASIULEK_23

Heh, nie zycz drugiemu co Tobie "niemiłe"
A tak serio to przy mojej "systematyczności" brania tabletek to wszystko jest możliwe

Kiedy mi to jest bardzo miłe Tzn wpadłam i mam najcudowniejszą córkę świata Więc życzę Ci jak najlepiej
Jakie bierzesz tabsy? Ja się jeszcze nad tym nouaring czy jakoś tak zastanawiam ... http://mamzdrowie.pl/antykoncepcyjny...cien-nuvaring/

[P0P70]

Gmyrelka - ja znam najpewniejszą metode - ZERO seksu.

[ASIULEK_23]

Dlatego napisałam to w " "
A biorę Yaz i na razie jestem zadowolona i samopoczucie ok

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez P0P70

Gmyrelka - ja znam najpewniejszą metode - ZERO seksu.

Prosta, skuteczna ale jak się trzeba poświęcić Wolę mieć ten 1% szansy na wpadkę... lubię ryzyko

[Gmyrelka]

P0P ja do sadomasochistek nie należę

Właśnie upiekłam dzwonka łososia

[megi-megi]

Ja to bym chciała mieć z tuzin dzieciów i nie wiem dlaczego właściwie - przecież to strasznie męczące jest.

[Gmyrelka]

Napisane przez megi-megi

Ja to bym chciała mieć z tuzin dzieciów i nie wiem dlaczego właściwie - przecież to strasznie męczące jest.

To do roboty - urodź Adamowi córę to zobaczysz jak chłop się zmieni i zmięknie

[megi-megi]

Napisane przez Gmyrelka

To do roboty - urodź Adamowi córę to zobaczysz jak chłop się zmieni i zmięknie

Pomijając inne aspekty - słowo "urodź" spowdowało u mnie nagły skurcz macicy i spadek chęci na dzieci

[P0P70]

Gmyrelka - a z Tobą to już chyba dużo lepiej jak za gotowanie sie zabrałaś? Wracasz do żywych

[izazula]

Ale u nas piździca

Asiulek - j to bym mogła w kilku sklepach obuwniczych pracować. Sama radosć

Napisane przez P0P70

Tak popatrzyłam na ten doemotywator koci który wstawiła Gmyrelka i znalazłam podobne zdjęcie mojego.

Toż to chyba rodzina.

Napisane przez pl_madzia

ja też już mam dosyć zabawek, a pewnie z roczkiem kilka nowych dojdzie wolałabym żeby kilka osób się zgadało i np piaskownica by sie nowa przydała
Ja też jestem zdania że to ja podjełam decyzję o rozpoczęciu dorosłego życia z wszystkimi przeciwnościami. I jeszcze taki ze mnie człek że ja też brata dzieci czasami obkupuję, z ładowaniem tel. też, choć obowiązku nie mam. Ale niektórzy tak jak mój brat i jego żona są zdania że jak mają kasę to wydają na siebie, a na dzieci to cała reszta rodziny. I w sumie najlepiej byłoby się zbuntować tylko że dzieci szkoda
Ale nie powiem że jakbym dostała pakę pieluch od jednych czy drugich rodziców czy np jakieś ciuszki(w mym guście) to bym się ucieszyła, albo i trupem padła ze zdziwienia

Dokładnie tak. Gdyby jednak cała rodzina przestała kupować dzieciom to moze brat poszedłby po rozum do głowy ale niekoniecznie. Ja mam siostrę która uważa że jej się wszystko należy bo jest na dorobku (od 25 lat ). Czasem sobie myślę że adoptowana jestem tak się różnimy.

Napisane przez megi-megi

Ja to bym chciała mieć z tuzin dzieciów i nie wiem dlaczego właściwie - przecież to strasznie męczące jest.

A ja też i też nie wiem dlaczego.

[P0P70]

Napisane przez megi-megi

Ja to bym chciała mieć z tuzin dzieciów i nie wiem dlaczego właściwie - przecież to strasznie męczące jest.

teraz to i ja bym mogła. Tylko kto je dla mnie urodzi

Napisane przez izazula

Asiulek - j to bym mogła w kilku sklepach obuwniczych pracować. Sama radosć
.

Toż to Ciebie buty podniecają. Cały czas nakręcona byś chodziła

[ania p]

Napisane przez P0P70

Jak bym to ja była z dzieckiem cały czas to mogłabym tak zrobić. Z uśmiechem podziękować i schować a tak to niestety ale lalka w kojcu z innymi zabawkami sie znalazła. I nie chodzi mi o to że to taniocha tylko że to są niebezpieczne zabawki. Oststnio nyły w biedronce takie drewniane puzzle za 9 zł. I ta zabawka to fajna. Tania bezpieczna. A ta lalka nie dość że Oliwki nie zachwyciła, popsuta to jeszcze nie wiadomo co się z okiem stało. Może kupić książeczkę za 6 zł i też OK. Można kupować tanie zabawki ale z głową.

Ja np. ostatnio kupiłam 3 piłki do tenisa do zabawy dla Vasco i to jest aktualnie najfajniesza zabawka Oliwki. Ona chodzi z tymi piłkami a Vasco gania za nią i jej zabiera z rąk i tedy ona za nim gania i mu zabiera z pyska. Koszt piłeczek 5 zł.

Ja też lubie przemyślane prezenty nie koniecznie drogie
Moja teściowa np która kasy nie ma , kupuje tanie rzeczy a fajne , np na dzień kobiet kupiła małej rajstopki , drobiazg a przydtny , Szymkowi jak coś kupi to też jest zawsze fajne a sa to zwykle autka za 10-20 zł

Napisane przez ASIULEK_23

dokładnie- ja tez uważam, ze to nie jest obowiązek rodziców a jedynie ich dobra wola. Szczerze mowiąc nie wiem czy bym chciała zeby mi rodzice na każdym kroku pomagali. My z tż jesteśmy dumni z tego, ze do wszystkiego co mamy (choć wiele nie mamy ) doszliśmy sami. Nikt nam nie dał ani grosza. Uwazam, ze najgorsze jest jak ktos jest przyzwyczajony do tego, ze rodzice na wszystko dają. A to na wycieczki, a to na zakupy, kupują samochód, mieszkanie itp. I jak ktoregoś razu rodzice nie będą mogli pomóc to tacy ludzie sobie nie poradzą... i tacy żyja w przeświadczebiu, ze "im się wszystko należy". Nie ma nic gorszego... my wolimy sami dojść do wszystkiego.
Oczywiscie wybiegam tu już dalej... jeśli chodzi o pomoc dla dzieci to oczywiscie- milo jest od czasu do czasu jakąs pomoc dostać w postaci pieluch itp ale nie ma co przesadzać...

Sa tacy ludzie choć jak np Gmyrelka nie wszyscy . a jeszcze sa tacy co im rodzice pomoga , a jak sami potrzebują pomocy np na starość to nikogo przy nich nie ma Mam takie przykłady bo teściowa mi opowiadała o znajomych takich ( ona starsza więc starszych ludzi zna ) że oddają rodziców do domu opieki albo wyjeżdżają gdzieś zagranicę i zostawiają starszych ludzi bez pomocy
My też mieszkamy w domu który postawili Rodzice Tzta , przez to nie musimy brać kredytu żeby coś kupić . To bardzo dużo dla nas , dlatego staram się pomagać TZta mamie kiedy mogę - wioze ją do lekarza , robie zakupy itp . Ona mi za to czesto gotuje itp

[izazula]

Napisane przez P0P70

teraz to i ja bym mogła. Tylko kto je dla mnie urodzi



Toż to Ciebie buty podniecają. Cały czas nakręcona byś chodziła

A jaką bym miała sprzedaż . Uwielbiam dradzać w kupowaniu butów

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez ania p

Sa tacy ludzie choć jak np Gmyrelka nie wszyscy . a jeszcze sa tacy co im rodzice pomoga , a jak sami potrzebują pomocy np na starość to nikogo przy nich nie ma Mam takie przykłady bo teściowa mi opowiadała o znajomych takich ( ona starsza więc starszych ludzi zna ) że oddają rodziców do domu opieki albo wyjeżdżają gdzieś zagranicę i zostawiają starszych ludzi bez pomocy
My też mieszkamy w domu który postawili Rodzice Tzta , przez to nie musimy brać kredytu żeby coś kupić . To bardzo dużo dla nas , dlatego staram się pomagać TZta mamie kiedy mogę - wioze ją do lekarza , robie zakupy itp . Ona mi za to czesto gotuje itp

Pełna symbioza. I o to chodzi moim zdaniem

[mloda1989]

dopiero teraz looknelam na strone z butami.... przesliczne sa.... tylko czemu ja w obcasach nie umiem chodzic;/ teraz poszukuje jakis na koturnie co by lepiej noga wyglada albo na jakims nizszym szerokim obcasie ale w tych sklepach nic nie ma;/ a jak sa to tak wyprofilowane ze juz po wsadzeniu nogi boli mnie stopa;/ ale obacas ma u mnie wtedy 1 duzy plus pilnuje sie jak stawiam stopy i nie daje ich wteyd do srodka.... dlatego tez tezet nienawidzi mnie w tych emu bo tam czlapie jak chce:P

[megi-megi]

P0P - a jak w pracy po tym zwolnieniu? Szykujesz się na bezrobocie?

[mrowak]

Napisane przez Baobabek

dzięki za odpowiedź, czyli chyba na razie nic z tego

nie no, niekoniecznie-jak nie drzwiami i nie oknem to kominem się trzeba wpychać.

Napisane przez megi-megi

No - ja widzę po Patryku, że im większe dziecko, tym większe problemy. Patryk nienawidzi odrabiania lekcji, potrafi płakać, rzucać się na glebę i ostatni hit - walić głową o kafelki w wc. Załamujące.

zaobserwowana technika z USA: dziecko wraca ze szkoły i od razu siada do odrabiania lekcji. Nie za pół godziny, za dwie czy wieczorem-od razu. Jest na świeżo z pamięcią co było, a potem ma spokój do końca dnia-ewentualnie jakieś przygotowanie się do testu itd. Ale lekcje a dnia na dzień odrabia od razu po przyjściu do domu. Być może tego będę się starała nauczyć Gabrysię za parę lat, bo widziałam na własne oczy, że zdaje to egzamin i potem po południu nie trzeba toczyć walki o przerwanie zabawy i skupienie się na lekcjach. No, chyba że w praniu okaże się, że nie podołam.

Napisane przez ASIULEK_23

U nas tez pogoda do d... ale jak nie będzie adał deszcz (a na to się zanosi) to wyjdę mimo wszystko choćby na 40 minut. Moja mała jest na spacerze codziennie, bez względu na pogodę na palcach jednej reki można wyliczyć jej nieobecność na dworze jak były te straszne mrozy i sypal śnieg to się zdarzało..

u nas podobnie

Napisane przez mloda1989

mrowak chyba ty pisalas o jakims wypadzie http://gruper.pl/x.php/1,2719/ViaVil...ska-2011-03-25

tak, to ja pisałam-dzięki, już zaglądam

ponawiam pytanie o TERMOMETR

[izazula]

Napisane przez mrowak

zaobserwowana technika z USA: dziecko wraca ze szkoły i od razu siada do odrabiania lekcji. Nie za pół godziny, za dwie czy wieczorem-od razu. Jest na świeżo z pamięcią co było, a potem ma spokój do końca dnia-ewentualnie jakieś przygotowanie się do testu itd. Ale lekcje a dnia na dzień odrabia od razu po przyjściu do domu. Być może tego będę się starała nauczyć Gabrysię za parę lat, bo widziałam na własne oczy, że zdaje to egzamin i potem po południu nie trzeba toczyć walki o przerwanie zabawy i skupienie się na lekcjach. No, chyba że w praniu okaże się, że nie podołam.

Ja tak byłam nauczona

[mloda1989]

mnie tak zawsze rodzice do lekcji gonili zaraz po szkole... zawsze tak odrabilam.... a pozniej bylo spokoj caly dzien no chyba ze cos trzeba bylo sie uczyc to wieczorem.... a w lo to nauka najlpeij do glowy wchodzila mi w autobusie do szkoly albo zaraz przed lekcjami wtedy mialam taka adrenaline ze to juz ostatni moment i zawsze tak historii sie uczylam... bo to odp byla zaraz na poczatku lekcji wiec pamietam a pozniej to i tak nie bylo mi to potrzebne zreszta historii nigdy nie lubilam....

[lindsley]

Napisane przez ASIULEK_23

Jak juz jesteśmy przy temacie dawania... która mi zasponsoruje maclarena??

A mi nianię na 24h... Wymiękam przy tym ekspresowym ząbkowaniu... Jak się uda to będzie 3 w ciągu 7dni

[megi-megi]

Napisane przez mrowak

zaobserwowana technika z USA: dziecko wraca ze szkoły i od razu siada do odrabiania lekcji. Nie za pół godziny, za dwie czy wieczorem-od razu. Jest na świeżo z pamięcią co było, a potem ma spokój do końca dnia-ewentualnie jakieś przygotowanie się do testu itd. Ale lekcje a dnia na dzień odrabia od razu po przyjściu do domu. Być może tego będę się starała nauczyć Gabrysię za parę lat, bo widziałam na własne oczy, że zdaje to egzamin i potem po południu nie trzeba toczyć walki o przerwanie zabawy i skupienie się na lekcjach. No, chyba że w praniu okaże się, że nie podołam.

A obiad kiedy się je w tej technice?

Hehe - ja tak robiłam, jak byłam mała i wołami mnie odciągali od lekcji - póki nie skończyłam, nawet nie jadłam Później znormalniałam.

[pl_madzia]

Napisane przez izazula

Dokładnie tak. Gdyby jednak cała rodzina przestała kupować dzieciom to moze brat poszedłby po rozum do głowy ale niekoniecznie. Ja mam siostrę która uważa że jej się wszystko należy bo jest na dorobku (od 25 lat ). Czasem sobie myślę że adoptowana jestem tak się różnimy.

mój brat 5 lat odemnie starszy, ale szkoda gadac

[lindsley]

Asiulek nie wiem czy już byłaś na spacerze ale nie jest tak źle, nie wieje, dość ciepło i jak byłam to nie padało. Tylko Michaś nie miał ochoty za długo posiedzieć w wózku...

[ASIULEK_23]

Michaś dawał Ci spokój prawie rok to teraz nie narzekaj ... szybko to przejdziesz i będzie spokój

[lindsley]

Napisane przez ASIULEK_23

Michaś dawał Ci spokój prawie rok to teraz nie narzekaj ... szybko to przejdziesz i będzie spokój

No nie wiem czy dawał mi spokój... Przeszliśmy i przez kolki i kiepskie jedzenie i darcie się w aucie i dalej mamy kilka nocnych pobudek na cyca... Dobrze że do pracy nie chodzę bo chyba bym tam spała...

[ASIULEK_23]

Własnie miałam zaraz wychodzić ale wielka chmura sie zbiera... chyba będzie padać. Poczekam chwilę czy przejdzie jak nie to wyjde później...