Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Malla]

Aguś - człowiek uczy się na błędach, ale krew mnie zalewa, jak widzę ten sam błąd popełniany po raz setny, więc z mojej strony możesz liczyć na epitety

[mww]

Napisane przez badymka

Ja na chwilę.
Dziewczyny film dla nas... padłam ze śmiechu oglądając zajawkę

Koniecznie trzeba iść i obejrzeć

Napisane przez agusia8524

Mww dawaj, przeżyje...jakoś

"Jeśli masz miękkie serce to musisz mieć twardą dupę"

[Sephinrot]

Napisane przez mww

Jutro ide do pracy... nie wiem czy to dobry pomysł, bo mam jeszcze trochę spuchnięte śródstopie i nadal chodzę w asekuracji kul.... po 8 h siedzenia za biurkiem okaże się czy nie pójde po L4 do końca tygodnia...

i jak się czujesz? kurde, ale Ci się długo trzyma ta opuchlizna, nie przemęczaj tej nogi

Napisane przez badymka

Ja na chwilę.
Dziewczyny film dla nas... padłam ze śmiechu oglądając zajawkę

boski

Pozwolicie, że nie wezmę udziału w dyskusji, bo pewnie nie byłabym obiektywna. Swojej historii dogłębnie też nie będę przedstawiać, bo wątku by zabrakło
A w celu podsumowania mojej sytuacji, to bardzo bym się chciała rozpłakać, a nie umiem - chyba się walnę specjalnie

Kolejny słoneczny dzień - to lubię, idę po pracy na spacer i na zakupu do lumpka, bo nowy otworzyli

[badymka]

A ja jutro będę sprawiać uśmiech na twarzach w oczach i żołądkach
Robię wieczorem ciasteczka z kleiku ryżowego
kilka dni już za mną chodzą ale nie było jajek w domu.
Wieczorem zrobię a jutro zawiozę na rehabilitację
I do doktora będzie to szczyt wredność bo doktor na diecie, ale dobrze wiem, że czemu jak czemu ale tym ciastkom się nie oprze.. Jestem złą kobietą i dobrze mi z tym
Zrobiłam sobie prezent, kupiłam czarny pas do pończoch

[mww]

Napisane przez Sephinrot

i jak się czujesz? kurde, ale Ci się długo trzyma ta opuchlizna, nie przemęczaj tej nogi


A w celu podsumowania mojej sytuacji, to bardzo bym się chciała rozpłakać, a nie umiem - chyba się walnę specjalnie

Samopoczucie coraz bardziej kieruje się w stronę depresji (jestem uzależniona od wszystkich - sama nie jeżdżę autem, nie idę na zakupy, nie mogę jeszcze sprzątać....)

Jesli chcesz płakać polecam skręcenie sobie stopy

U mnie też slonecznie i to mnie jakoś zbiera do kupy

badymka - Ty kulinarna kusicielko

[Sephinrot]

badymka "przez żołądek do serca" jak to mówią
mww podziękuję za skręcenie, bo widziałam fajne szpilki i bardzo chcę je przymierzyć
depresji mówimy stanowcze NIE

Agusia nie wiem czy Ci dochodzą moje smsy, myslałam ,że to coś z aparatem, ale wymieniłam na inny i dalej to samo ,chyba mi karta sim padła ze starości

[olla74]

Napisane przez agusia8524

Dobry

Kasza trzymaj się kochana

Zastanawiam się, to tak w związku z ostatnio przewijającymi się u nas tematami i zawiłościami damsko-męskimi, dlaczego jest tak niska akceptacja tego, że ktoś może popełniać błędy, dążyć do własnego szczęścia i spełnienia, poszukiwać go w sposób troche bardziej "kontrowersyjny", spoza ustalonych granic, uznawanych jako te poprawne i prawidłowe. Doskonale wiem, na własnym przykładzie, że jako osoba zainteresowana, wielu rzeczy się nie widzi, ale też wiele chce się spróbować, przeżyć, sprawdzić, często ze świadomością, że można to opłakać, że może być gorzej. A od bliskich oczekuje się wsparcia i bycia obok, ale nie zawsze zawracania na siłę (mimo, że widzą jak ktoś coś pyrkoli), czasem trzeba pozwolić drugiej osobie popełniać jej własne błędy, choćby miała za nie słono zapłacić, czasem póki człowiek dobitnie nie poczuje konsekwencji na własnej skórze, nic mu nie pomoże zrozumieć.
I nie zawsze najprostsza droga jest najlepsza...wiem, że da drugiej osoby chce się jak najlepiej, ale paradoksalnie używanie "mocnych" słów, nie zawsze pomaga.
Wiem, że choćby moje zachowania w stosunku do eks mogą wydawać się nienormalne,zwłaszcza po tym co było, ale czasem (może to nie jest zdrowe i normalne, ale czasem tak mam) muszę się dobić i przepracować pewne kwestie, żeby móc się odbić. I muszę spróbować, żeby zobaczyć co czuję.
I tak samo zachowanie Seph, na pierwszy rzut oka fanaberia, idąc głębiej w sytuację, dość niefortunnie wybrała sobie obiekt, ale ogólny mechanizm postępowania rozumiem.
I moim zdaniem, to że Kasza mogłaby nawiązać bliższą znajomość z jakimś miłym chłopcem , że w ogóle mogłaby chcieć, dla mnie jest jak najbardziej zdrowe, zwłaszcza w jej syt z Tż, który chyba sam nie wie jak się ma, a z tego co Kasza pisze(chyba, że coś mi umknęło), to chłopina średnio zainteresowany jej szczęściem wewnętrznym....

Tak mnie naszło w związku z ostatnimi zdarzeniami, możecie się nie zgadzać oczywiście, ale miałam potrzebę wyflaczenia się w tej kwestii

Napisane przez Malla

Trochę to odebrałam jako "jesteście w związku? to nie znaczy, że nie możecie spróbować z innym"...

Napisane przez agusia8524

Domyślałam się, że może to być tak odebrane, nie to miałam na myśli, to nie w tym rzecz, że przy pierwszym problemie hyc i próbujemy z innym, najwyżej wrócimy do stałego partnera, nie, trzeba się liczyć z brakiem drogi powrotu i innymi konsekwencjami, ale jeśli coś mocno nie gra, a druga strona ma słabe chęci do współpracy, człowiek się poddusza w takiej relacji, nie czuje się szczęsliwy do końca, czuje, że czegoś brak, to dlaczego nie może chcieć tego zmienić?
Absolutnie nie chodzi mi tu o np numerek z kolesiem na imprezie, ot dla dowartościowania się, czy flirtowanie na prawo i lewo dla własnego widzimisię i poprawy nastroju, ale o prawo do szukania szczęścia i ew. zakończenia długiego związku, jeśli coś nawala, a chęci do współpracy brak.
Nie wiem czy jasno się wyraziłam, jakby co będę precyzować

Na moim przykłądzie. 15-letni staż małżeński, różnie było. same wiecie, płakałAM Wam na stronach. W związku jest bardzo różnie- od doła do euforii, od poczucia poniżenia i bezsensu do poczucia bycia kochanym.
Ale patrząc wstecz jest na +.Ciężka harówa w zwiazku i dojrzewanie do miłości trwa całe zycie.
Inaczej jak jest rodzina tj wy+dzieci , inaczej jak luźny związek, wtedy boli tylko max 2 osoby.Chyba mogę powiedzieć-Nie żałuję .
I tak- każdy ma swoje życie, swoją śmierć ale niejako obowiązkiem jest "pouczenie " jak ktoś tobie bliski błądzi.Obcego oleje, o ukochaną osobę będę walczyć.Tak to wygląda u mnie.

Kaszeńka moje wyrazy wspólczucia i pocieszenia.
Badymka szalejesz
Kurczak, dla dzieci to rozmowa jak każda inna. o nagrobkach, śmierci mowią naturalnie więc dlaczego nas, rodziców to martwi? Myśle,że nieszczęściem jest tylko śmierć dziecka przed nami, bo nie taka jest kolej rzeczy.
Nie miałąm neta przez 6 dni, uzerałam się z dostawcą.
Ze względu na żałobę koncert przesunięty na środę. Jest zajawka na ITV kielce koncert chrytatywny.Można podziwiać http://www.itv.kielce.eu/pl/artykuly/pokaz/2445

[badymka]

Ja na moment.
Sephi a może masz złe ustawienia sms??
Ja nie kuszę, ja lubię rozpieszczać. A po tym jak co niektórzy wyglądali tydzień temu to pomyślałam, że może by tak osłodzić życie ciastkiem
Na Twoje "przez żołądek do serca" chętnie bym odpowiedziała ale zmilczę...

[mww]

Dzień doberek

Pierwszy dzień w pracy prawie za mną.... wzięłam moją podusię i na chorą nogę - kapciuszka pod kolor poduszki, a co!

[Malla]

Idziesz jutro do pracy?

[mww]

Malla - idę

I mogę się pochwalić, że .............. CHODZĘ JUŻ BEZ KUL nawet na dworze ale idę baaardzo powolutku

[badymka]

Ja na chwilę bo się pakuję.
Jutro jadę do Lu, wracam w niedziele lub poniedziałek.
3majcie kciuki bo nie wiem jak ja przetrwam ten maraton. Co prawda jutro to fryzjer, ginekolog i spotkanie ze znajomym, a piątek to nie mam pojęcia, ale sobota i niedziela będą hardcorowe.
Was za dziś i za jutro i za następne dni

[Malla]

Fryzjer, ginekolog i randka - radości z każdej strony

[mww]

Ja też na chwilę, bo padam ze zmęczenia... idę oglądać drugą część (podzieliłam film na części, bo wczoraj zbyt późno zaczęłam ogladać i nie dotrwałabym do końca) Listy do M

Dziewczynki, przygotować słoiki, wazony - jutro mamy święto rodem z PRL-u (jak to zaznaczyli w Klanie)

[Kasza Manna]

Witam ponownie z Dzinkolandii. W Polsce wymarzłam do kości, ja tam wolę angielską zimę...

Trzymajcie się, babinki

[badymka]

Malla na szczęście to nie randka, tylko takie sobie luźne spotkanie.

Mww oglądałam we wtorek Listy do M i powiem Ci, że po raz pierwszy od dawna podobał mi się polski film. Nawet mimo tego, że jest przewidywalny.
Kwiaty na dzień kobiet to ja ostatni raz dostałam 7 lat temu, ale jakoś nie jest mi nawet przykro. Przecież i tak postoją tylko kilka dni, wolałabym seksowne pończochy do pasa

Kaszeńko jesteśmy z Tobą myślami cały czas.

Dziewczyny podobno kobieta kobiecie nie powinna składać życzeń, więc ja Wam NIEżyczę Indiańców z dniem dzisiejszym

[Malla]

A nie raziło Cię, jak bardzo ten film jest hamerykański?

Wszystkiego najlepszego, Kobity!

[mww]

Cześć KOBIETY

Zyczę Wam zdrowia i sił, aby dojść do kompa i skrobnąć kilka słów w grobowcu

[Kasza Manna]

Najlepszego, najlepszego Dobrze, że to międzynarodowy dzień kobitek

[Sephinrot]

Najlepszego staruszki, goździków i rajstop (niedrących się ) wam i sobie życzę

[dzinek]

Chora jestem to was nie buzaim
Kasza jak bylo, oprocz temperatury?
Badymka milego LU z kazdej strony
Sephi jakie plany na Kurczakowe Swieta?

Leje dla was morze herbaty z cytrynka i miodem

[olla74]

Napisane przez Sephinrot

Najlepszego staruszki, goździków i rajstop (niedrących się ) wam i sobie życzę

No włąśnie wczoraj przed występem był deficyt rajstop

Dostałam wczoraj róże po występie ,( były dla wszystkich "artystów") i tulipany od Taty
Dziś życzenia od Męża.Całuję.

[Sephinrot]

dzinku - do tych świąt to jeszcze miesiąc ,ale dylematu nie mam, bo je z rodzicami spędzam co roku

Olla artystko Ty nasza , jak poszło? trema była? opowiadaj a najlepiej wrzuć jakieś zdjęcia albo filmik.

hihi przezorny zawsze ubezpieczony w dodatkowe rajtki

Jak świętujecie kobitki? bo ja bardzo zaskoczona jestem ilością i jakością życzeń a brat mnie rozbroił, bo przyszedł na chwilę z ciastkiem i tulipanami - kochany no

[Kasza Manna]

Dzinkojro, no smutno było, spotkałam też sporo rodziny (np. takiej, którą widziałam ostatni raz na pogrzebie cioci prawie 7 lat temu).. Takie okazje...

Przez te polskie mrozy chyba mnie choróbsko dopada brat i bratanek są już rozłożeni na łopatki

[agusia8524]

Napisane przez Sephinrot

.


Jak świętujecie kobitki? bo ja bardzo zaskoczona jestem ilością i jakością życzeń a brat mnie rozbroił, bo przyszedł na chwilę z ciastkiem i tulipanami - kochany no

A Ty nie chciałaś mnie z nim poznać

zbieram się od 2dni do poodpisywania...wrócę z Samby to postaram się pozbierać i napisać

[olla74]

Czekamy........

Cos tu cicho i spokojnie, czyżby wybuch na Słońcu nam zakłócił procesy myślowo- twórcze?

Ponuro na zew,że strach patrzeć przez okno.Pozdrawiam staruchy.

[Malla]

Szkoda, że na weekend zepsuła się pogoda, bo chciałam pojechać w góry.

[dzinek]

Dostalam kwiatka i grzane piwko
niedrace rajtki zawsze w cenie

Napisane przez Kasza Manna

Przez te polskie mrozy chyba mnie choróbsko dopada brat i bratanek są już rozłożeni na łopatki

Mnie tak rozlozylo ze zaraz na antybiotyku sie skonczy a w Polandii nie bylam.
Trzymaj sie cieplo

Napisane przez olla74

Cos tu cicho i spokojnie, czyżby wybuch na Słońcu nam zakłócił procesy myślowo- twórcze?

To odwrotnie dziala
pozdr

Malla gdzie dokladnie?

[Malla]

Dzinek - w Taterki

[Sephinrot]

też chcę w Taterki, taką jakąś tęsknotę mam od zeszłego roku... i bardzo kwitnące krokusy chcę zobaczyć..

zdrówka dla wszystkich chorujących

Agusia jeszcze wszystko przed Tobą, może was poznam