Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[Keithlyn]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3450954 0]jeśli Ci się podoba to oczywiście że tak ja bym zakładała i wszystkie opinie miała w de.. część ślubów to i tak jedna wielka hipokryzja (wyjątkowa okazja do obgadywania się za plecami całej rodziny) więc pewnie Twoja sukienka nie będzie największą z sensacji są gorsze rzeczy

a nie wypada to przyjśc w dresie jak pisałam zastanawiam się kiedy zostanie zakazany czarny kolor bo pan młody może mieć czarny garnitur [/QUOTE]

Dokładnie.


---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez nicRu

Ja pewnie nie ubrałabym bieli - ale czarna, kremowa - czemu nie? Według mnie również gorszy jest dekolt do pasa i mini do szyi

No ale wiesz dekolt do pasa i mini do szyi to nie jest żadne "foux pas"
w porównaniu z kremową sukienką ehh..

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

jeśli Cie to bardzo dręczy, wybierz kolorowe dodatki, np żakiet, buty, pasek, szal w jakichś naprawdę żywych kolorach

[Keithlyn]

Spoczko
Wiedziałam że porusze te "staroświeckie" tą sukienką

A tak poza tym- to widziałam dzisiaj faceta na przystanku w puchatej zimowej kurtce !!! A dzis wcale tak zimno nie było....
Nie rozumiem naubierać się tak grubo a potem pocić sie w tym
Chyba że ci ludzie sie nie pocą....

[lagerfeldised]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mnie tylko legginsy, bo wygląda się w nich jak za czasów przedszkola. A tak poza tym... nie wydaje mi się, żeby welur był niemiły w dotyku. Może dla Ciebie. Dla mnie jest milutki, taki "misiowy".

Mi się podobają, ale uważam, że trzeba mieć fenomenalne nogi, żeby wyglądać w nich dobrze Czyli dla mnie odpadają

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3450930 3]absolutnie nie, tak samo jak nie rozumiem "braku szacunku" który niby ma przejawiać osoba ubrana na biało
nie rozumiem też najazdu że to nie wypada - nie wypada przyjsc w dresie najwyżej [/QUOTE]

Zgadzam się.

[smerfetk_a]

Napisane przez Keithlyn

No ja właśnie zostałam zjechana Po tym jak wrzuciłam wieszak z moją kremową sukienką którą zamierzam założyć na wesele...
Że nie wypada, ze tak trudno to pojąć itp...

Sukienka wydaje się mi bardzo skromna, i nie sądze bym rzucała sie w oczy, wole to niż świecenie cyckami i d*pą na czyimś weselu.

Kurka teraz mam dylemat czy serio ją założyć ... Bo "ludzie beda mówić za moimi plecami" jak ja ubrana jestem

Sukienka jest prześliczna (uwielbiam takie ) ale na tym zdjęciu przynajmniej wygląda na bardziej białą niż kremową, więc nie założyłabym
Po prostu dzień ślubu ma być dniem Panny Młodej, która chce się wyróżniać. Też pewnie nie chciałybyście się zlać na swoich zdjęciach ślubnych z gośćmi, pewnie również w tym celu to wymyślono Od razu widać gdzie młoda jest.


By the way, co sądzicie o kolorowych butach do ślubu? Bo mi się szalenie podobają (oczywiście nie jakieś tandetne satypodobne itd...), tym bardziej, że białe są zazwyczaj paskudne, no i zakłada się je raz. A jeszcze wrzucam zdjęcie z bloga, który lubię, buty ślubne, jeszcze takich nie widziałam Ale w sumie nie wiem co o nich myśleć

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

ja uważam że nie ma co generalizować, pan młody zleje sie pewnie w jedno z innymi panami w garniturach, no chyba że nie wiem, będzie miał odjechany kolor, albo założy smoking
przecież widać że ta sukienka różni się od sukni ślubnej poza tym jeśli pannie młodej ktos popsuje dzień bo ubrał się na jasno, to ciekawe priorytety ma ta panna młoda

a kolorowe buty mi się podobają, jak najbardziej TAK

białych szpilek nie noszę raz, mam fajne i pasują mi do pewnych ubrań to kolejny przesąd że białe buty tylko do ślubu?

[agneshelene]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mnie tylko legginsy, bo wygląda się w nich jak za czasów przedszkola. A tak poza tym... nie wydaje mi się, żeby welur był niemiły w dotyku. Może dla Ciebie. Dla mnie jest milutki, taki "misiowy".

Niemiły w dotyku? Eee...mnie się welur kojarzy ze szlafrokami albo dresami. Ewentualnie z takimi legginsami w dalmatyńczyki, jakie się nosiło w podstawówce

Napisane przez Keithlyn

No ja właśnie zostałam zjechana Po tym jak wrzuciłam wieszak z moją kremową sukienką którą zamierzam założyć na wesele...
Że nie wypada, ze tak trudno to pojąć itp...

Sukienka wydaje się mi bardzo skromna, i nie sądze bym rzucała sie w oczy, wole to niż świecenie cyckami i d*pą na czyimś weselu.

Kurka teraz mam dylemat czy serio ją założyć ... Bo "ludzie beda mówić za moimi plecami" jak ja ubrana jestem

A pokaż ją może nie jest tak źle...

[smerfetk_a]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3451106 6]ja uważam że nie ma co generalizować, pan młody zleje sie pewnie w jedno z innymi panami w garniturach, no chyba że nie wiem, będzie miał odjechany kolor, albo założy smoking
przecież widać że ta sukienka różni się od sukni ślubnej poza tym jeśli pannie młodej ktos popsuje dzień bo ubrał się na jasno, to ciekawe priorytety ma ta panna młoda

a kolorowe buty mi się podobają, jak najbardziej TAK

białych szpilek nie noszę raz, mam fajne i pasują mi do pewnych ubrań to kolejny przesąd że białe buty tylko do ślubu?[/QUOTE]


Myślę, że Panu Młodemu zwisa i powiewa, że się z kimś zlewa, dlatego napisałam tylko o kobicie Nam bardziej zależy na takich rzeczach Mi by popsuł taki ktoś dzień, chciałabym być the one and only i koniec I nie jest to kwestia żadnych priorytetów, ślub jest raz w życiu i każdy chce by był idealny. Ale wesela mieć raczej nie będę więc nie ma co gdybać

Co do białych butów - w moich okolicach, mimo, że to małe miasto nie jest i jest multum sklepów - NAPRAWDĘ ciężko znaleźć ładne, białe buty ślubne. Szczerze to jeszcze takich nie widziałam, 90% to klasyczne kaczuchy z wielkim czubem (albo ścięte na prosto) wiązane na kostce, które się absolutnie nie nadają do noszenia Dlatego tak napisałam, o
Aczkolwiek widziałam ostatnio śliczne białe szpilki z Zary, ale rozmawiałam o nich z koleżanką, która wychodzi za mąż i mówiła, że owszem śliczne, przymierzała ale na wesele się nie nadają bo nie trzymają stopy (z tyłu jest gumka). I weź tu człowieku coś znajdź

[asioollka]

ja tam (kiedyś w przyszłości) planuję iść do ślubu w jakiś ładnych ozdobnych balerinach i problem z głowy, a i kiedyś je założę

[agneshelene]

Napisane przez smerfetk_a

By the way, co sądzicie o kolorowych butach do ślubu? Bo mi się szalenie podobają (oczywiście nie jakieś tandetne satypodobne itd...), tym bardziej, że białe są zazwyczaj paskudne, no i zakłada się je raz. A jeszcze wrzucam zdjęcie z bloga, który lubię, buty ślubne, jeszcze takich nie widziałam Ale w sumie nie wiem co o nich myśleć

Ja jestem za! Znajoma miała zielone i ślicznie to wyglądało

[nicRu]

Ja bym ubrala niebieskie buty

[SoBitterSoSweet]

Był kiedyś na szafie taki wieszak, biała suknia ślubna z niebieską/chabrową szarfą w pasie i do tego pod kolor buty i kwiaty

Jeśli kiedyś będzie mi dane brać ślub to planuję właśnie coś takiego

Apropo mody ślubnej to rozwalają mnie welony nikt z mojego otoczenia tego nie rozumie że mi się wyjątkowo nie podobają i moim zdaniem tylko psują efekt. Nigdy nie założyłabym welonu

[Szpaku]

czasem tu was podglądam i tak myślałam, że nic mnie nie zdziwi na ulicy. Do dzisiaj...

Nie wiem co myśleć na temat czarnej koronkowej sukienki połączonej z takimi grubymi, góralskimi, kremowymi zakolanówkami w butach na obcasie i do tego niebieską skórą.
Chyba nie znam się na modzie.

(wiem, że taki opis nie oddaje konkretnie ubioru ale robić zdjęcia z ukrycia to tak nie bardzo )

[MonikaFaustyna]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Był kiedyś na szafie taki wieszak, biała suknia ślubna z niebieską/chabrową szarfą w pasie i do tego pod kolor buty i kwiaty

Jeśli kiedyś będzie mi dane brać ślub to planuję właśnie coś takiego

Apropo mody ślubnej to rozwalają mnie welony nikt z mojego otoczenia tego nie rozumie że mi się wyjątkowo nie podobają i moim zdaniem tylko psują efekt. Nigdy nie założyłabym welonu

Ja miałam i przeżyłam

Co do bulwersujących kremowych kiecek. Na ślubie moja mama i teściowa założyły kremowe kiecki. Jakoś mi to ślubu nie zepsuło i też przeżyłam. Powiem Wam tak... cały dzień zaślubin, to jest mieszanina stresu, mega emocji i chaosu... po czasie niewiele się z niego pamięta, bo się było na pełnych obrotach praktycznie 24 godziny. Ja wstawałam koło 7, żeby zdążyć do fryzjerki, potem czekanie na gości, przebieranie się, ślub, wesele do 4-5 nad ranem... noc poślubna wyglądała tak, że padliśmy z M. na twarz i spanie. Za to dzień poślubny już był o wiele milszy
Ogólnie, nie rozumiem kobitek, które się przejmują każdym szczególikiem. I tak jak mają nas obgadać, to to zrobią, nawet jeśli wszystko będzie idealnie.

[semantique]

Ja miałam do ślubu szaro-różowe buty, do tego sukienka miała szara szarfę i kokardę. Do tego miałam różowe paznokcie

Co do ubierania się na biało na wesele-na moim weselu kilka pań miało białe sukienki, co zauważyłam dopiero na zdjęciach, jakoś nikt nie miał mimo to problemów z identyfikacją panny młodej Zresztą chyba jak się idzie na wesele, to raczej wypada wiedzieć do kogo, chyba, że jest się osobą towarzyszącą z łapanki. Czarny też mi nie przeszkadzał

[smerfetk_a]

Napisane przez nicRu

Ja bym ubrala niebieskie buty

Ja też, ja też! i do tego hortensje

[ania_z_wzgorza_marzen]

moj sasiad mial z przyszla malzonka prosbę, aby wszyscy goscie na slubie mieli jasne (biale, kremowe, bezowe ubrania) . Faceci takowe garnitury tez

nie ma pojecia jak im to wyszlo

[makeupnotwar]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ja miałam i przeżyłam

Co do bulwersujących kremowych kiecek. Na ślubie moja mama i teściowa założyły kremowe kiecki. Jakoś mi to ślubu nie zepsuło i też przeżyłam. Powiem Wam tak... cały dzień zaślubin, to jest mieszanina stresu, mega emocji i chaosu... po czasie niewiele się z niego pamięta, bo się było na pełnych obrotach praktycznie 24 godziny. Ja wstawałam koło 7, żeby zdążyć do fryzjerki, potem czekanie na gości, przebieranie się, ślub, wesele do 4-5 nad ranem... noc poślubna wyglądała tak, że padliśmy z M. na twarz i spanie. Za to dzień poślubny już był o wiele milszy
Ogólnie, nie rozumiem kobitek, które się przejmują każdym szczególikiem. I tak jak mają nas obgadać, to to zrobią, nawet jeśli wszystko będzie idealnie.

dlatego ja olewam system, idiotyczne tradycje... będzie skromny ślub cywilny, fryzurę zrobię sobie sama, bez żadnych fryzjerek (a jeśli już to coś mega prostego, żadne okropne loczki, diademy, konstrukcje etc), a sukienkę planuję czerwoną z mega dekoltem na plecach i do tego czarne koturny wysokie ewentualnie obiad dla rodziców i przyjaciół, a później siup, odwiozą nas na samolot. i polecimy gdzieś pozwiedzać, co kochamy. za bardzo cenimy sobie z narzeczonym swój komfort żeby się angażować w jakieś wyczerpujące uroczystości... to ma być NASZ dzień. i będzie a nie rodziców, przygotowań, tradycji, wesela...

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

moj sasiad mial z przyszla malzonka prosbę, aby wszyscy goscie na slubie mieli jasne (biale, kremowe, bezowe ubrania) . Faceci takowe garnitury tez

nie ma pojecia jak im to wyszlo

moim zdaniem świetny pomysł, tylko już widzę facetów którzy są gotowi wydać te paręset złotych na jasny garnitur, który założą raz...

byłam w niedzielę na komunii i nawet w kościele, nie mówiąc już o uroczystości rodzinnej, nie było nikogo w dobrze dobranym garniaku. jak już garniak jakoś wyglądał, to pod spodem krył koszulę z krótkim rękawem... niedobrane do typu koszuli krawaty, większość garniaków za dużych, tandetnych... polacy chyba nigdy się nie nauczą kupować garniturów! mój TŻ, uświadomiony w tej kwestii czuł się jak król w dobrze skrojonej marynarce hehe.

[nicRu]

No co wy, życie bez wiążącego waszą dwójkę świętym węzłem bankowym kredytu na wesele spod szyldu "zaproś rodzinę wuja Mietka, 50 lat się nie widzieliśmy"? Nuuuda
A tak szczerze to sama tez postawiłabym na dobry obiad dla najbliższych.

[makeupnotwar]

Napisane przez nicRu

No co wy, życie bez wiążącego waszą dwójkę świętym węzłem bankowym kredytu na wesele spod szyldu "zaproś rodzinę wuja Mietka, 50 lat się nie widzieliśmy"? Nuuuda
A tak szczerze to sama tez postawiłabym na dobry obiad dla najbliższych.

powiem Ci, że sądząc po oburzeniu zaniedługo teściowej, teścia, mojego ojca i ciotek to chyba faktycznie jesteśmy wywrotowcami, bo już się poobrażali... BO JAK TO BEZ ŚLUBU W KOŚCIELE I WESELA? oczywiście argument że nie będę brała ślubu w kościele bo mam w nosie tradycję, z weselem to samo nie spotyka się ze zrozumieniem

[nicRu]

Ech, w takim wypadku powiedziałabym, że przychodzić nie muszą, ale to nasz dzień i swoim głupim uporek zrobią przykrość mnie i swojemu synowi A jeśli kiedyś uznamy sam ślub cywilny za błąd to zawsze możemy wziąć kościelny i urządzić weselicho. Albo nie, ostatniego bym nie mówiła, bo by mi jeszcze 25 lat głowę suszyli...

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

mam wrażenie że biała albo jasna sukienka u jakiejś osoby z gości bardziej przeszkadzają zbulwersowanej rodzinie niż samej pannie mlodej Jak to zdaje się Monika napisała, w dzien slubu chyba zwraca się uwagę na zupełnie co innego niż na to w co są ubrani goście

[MonikaFaustyna]

My postawiliśmy na tradycję i nie żałujemy. Branie ślubu kościelnego x lat później dla mnie nie ma już takiej magii. Poza tym nam wesele sprezentowali rodzice, bo nie wiedzieli specjalnie co nam kupić a my ani na mieszkanie nie zbieraliśmy, ani na samochód. Poza tym, o ile z mojej strony rodziny, bym zaprosiła tylko rodziców i babcię, a resztę olała, to od strony M. rodzina jest tak zżyta, że ciężko byłoby kogoś nie zaprosić. Przy okazji, nawet jeśli jakiegoś wujka nie widziałam dłuugi czas, to mogłam go zobaczyć, mimo, że mam z nim słaby kontakt. A nawet jeśli z nim nie pogadam, to przynajmniej rodzina przy stole odnowi kontakty. Poza tym, fajnie raz w życiu poczuć się jak księżniczka w długiej białej kiecce z welonem . Kieckę w innym kroju i kolorze zawsze mogę ubrać na inną okazję. A zmęczenie? Wiedzieliśmy, że tak będzie, więc nas to nie ruszało specjalnie.
Ale co kto lubi, jak ktoś chce bez tradycji, to ok, jak ktoś chce tradycyjnie, to też ok. Mnie ani to, ani to nie rozwala.

Natomiast... na chrzciny chcę zaprosić tylko tych, co będą na święta Bożego Narodzenia w rodzinnym mieście, czyli naszych rodziców, dziadków i tych, co akurat przyjadą do rodziny M.

[siarka40]

Napisane przez nicRu

A tak szczerze to sama tez postawiłabym na dobry obiad dla najbliższych.

tez mam taka wizje.

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3451558 8]mam wrażenie że biała albo jasna sukienka u jakiejś osoby z gości bardziej przeszkadzają zbulwersowanej rodzinie niż samej pannie mlodej Jak to zdaje się Monika napisała, w dzien slubu chyba zwraca się uwagę na zupełnie co innego niż na to w co są ubrani goście [/QUOTE]
przypomnial mi sie watek ze Slubnego, ktory robil niedawno furore, o pannie, ktorej facet mial byc swiadkiem na slubie kolegi (przyjaciela?) - i miala ona pretensje, ze przyszla Panna Mloda chcialaby byc najwazniejsza na swoim weselu xD.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez siarka40

tez mam taka wizje.


przypomnial mi sie watek ze Slubnego, ktory robil niedawno furore, o pannie, ktorej facet mial byc swiadkiem na slubie kolegi (przyjaciela?) - i miala ona pretensje, ze przyszla Panna Mloda chcialaby byc najwazniejsza na swoim weselu xD.

No to faktycznie dziwne

[Klementyna12]

a ja lubię chodzić na wesela

[siarka40]

Napisane przez MonikaFaustyna

No to faktycznie dziwne

jesli nie znasz tego watku, poczytaj, tam jest wiecej tego typu kwiatkow - na przyklad, ze przyszla Para Mloda chce rozbic zwiazek autorki watku, bo przez dwie godziny facet autorki nie bedzie z nia siedzial przy stoliku na imprezie, no i pojada do kosciola innymi samochodami. a autorka chciala spedzic TEN dzien razem ze swoim misiem, od poczatku do konca i nie pozwoli zniszczyc ich zwiazku, o!

tylko uwazaj, zeby przy czytaniu dzidzia nie przyszla dzien wczesniej na swiat.

[Fela Von Helvete]

Ja właśnie czytam ten wątek, że też ja go nie widziałam wcześniej Natknęłam się tylko na posty tej dziewczyny, w których groziła innej użytkowniczce i byłam w ciężkim szoku... Przykre to.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez siarka40

jesli nie znasz tego watku, poczytaj, tam jest wiecej tego typu kwiatkow - na przyklad, ze przyszla Para Mloda chce rozbic zwiazek autorki watku, bo przez dwie godziny facet autorki nie bedzie z nia siedzial przy stoliku na imprezie, no i pojada do kosciola innymi samochodami. a autorka chciala spedzic TEN dzien razem ze swoim misiem, od poczatku do konca i nie pozwoli zniszczyc ich zwiazku, o!

tylko uwazaj, zeby przy czytaniu dzidzia nie przyszla dzien wczesniej na swiat.

A jaki to dokładnie tytuł? Dzidzię muszę powoli wywalać, bo ile może sobie tam siedzieć . Pewnie na nią to nie podziała, ale co tam .

[Fela Von Helvete]

MonikaFaustyna https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=615075