Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez chochol

Gwiazdeczka172 koniecznie załącz list motywacyjny! Po samym CV niewiele wywnioskują tylko unikaj powtarzania życiorysu, raczej skup się na swoich umiejetnościach miękkich, na tym, że pasja, że jesteś taka społeczna, że lubisz organizować, że prowadzisz bloga (koniecznie załącz link), że się rozwijasz... hej do przodu!

Chcieli tylko CV, ale napisałam list we wiadomości, właśnie pisałam o tym, że mam doświadczenie w pracy z osobami niepełnosprawnymi, że się rozwijam bo zapisałam się na język migowy, że ni mam problemu kontakcie z niepełnosprawnymi, generalnie pisałam o sobie to czego wymagali - komunikatywność, otwartość, elastyczność i takie tam

[verda]

Napisane przez Nina343

Właśnie próbuje przerobić swoje cv. W związku z tym mam pytanie czy wpisać do rubryk kursy,warsztat organizowany przez urząd pracy pt: mowa ciała na rozmowie kwalifikacyjnej? był on 3 godzinny. Nie wiem czy nie będzie traktowany jako zapchajdziurę.

Nie wpisuj!

[szakal165]

Napisane przez slonecznikow_a

Przestać zachowywać się jak mała dziewczynka
Zgadzam się z dziewczynami, na Twoim miejscu wybrałabym się psychologa. No, chyba, że to co piszesz to jakaś "kreacja" stworzona na potrzeby wątku... Tylko nie wiem co chciałabyś w ten sposób osiągnąć.




Nie wpisywałabym tego
Co innego np. szkolenie "Umiejętności interpersonalne" Akademii PARP - czasami nawet w ogłoszeniu wymagają zdolności interpersonalnych, wtedy takie szkolenie chyba nie zaszkodzi w CV

nie zauważyłam, żebym się tak zachowywała Jakiś przykład?

Napisane przez Madzia9999

Ja nawet do dwoch psychologów chodziłam, bo jeden dziwny był i jego rady mnie drażniły :P


Nie wpisuj tego. W sumie to szkolenie "miekkich umiejętności"

szakal kto Cię tutaj ocenia
Sama wydajesz się być najmądrzejsza, na wszystkie rady o wizażanek masz swoje "ale" po czym pytasz jak masz zmienić swoje życie.

nie jestem najmądrzejsza, skąd te wnioski? Ja podaję tylko swoją perspektywę, nie mam takiej samej jak wizażanki.

Napisane przez chochol

Jedyna osoba, która napisała słowo 'choroba' to Ty sama. Od tego są psychiatrzy. Ja piszę o psychologu. Masz problem, sama przyznałaś, z rodziną. Nie masz znajomych. Nie umiesz nawiązywać relacji. To są rzeczy, nad którymi pracuje się u psychologów.

Gwiazdeczka172 -> wygląda super! Trzymam kciuki jak nie wiesz o co chodzi z mobilnością to idź w zaparte, że jesteś mobilna, przecież nie podali precyzyjnie o co im chodzi )

Taaak. Ale zasugerowałaś- słowem terapia.
Skąd wiesz, że to ja nie umiem nawiązywać relacji?
Nie byłam nigdy przebojowa i sama nie inicjowałam ale przecież inni ludzie też mogą sami wyjść na przeciw, nieprawdaż?

[Madzia9999]

Napisane przez szakal165

nie zauważyłam, żebym się tak zachowywała Jakiś przykład?



nie jestem najmądrzejsza, skąd te wnioski? Ja podaję tylko swoją perspektywę, nie mam takiej samej jak wizażanki.


Taaak. Ale zasugerowałaś- słowem terapia.
Skąd wiesz, że to ja nie umiem nawiązywać relacji?
Nie byłam nigdy przebojowa i sama nie inicjowałam ale przecież inni ludzie też mogą sami wyjść na przeciw, nieprawdaż?

Jasne, że mogą. Chociaż jeśli czują blokadę z Twojej strony to sobie dają spokój.
Teraz praca w obsludze klienta/sprzedaży to przede wszystkim łatwość nawiązywania relacji

[!!&*Monia*&!!]

Sama się zastanawiam nad wizytą u psychologa od dłuższego czasu...

[chochol]

Napisane przez szakal165

nie zauważyłam, żebym się tak zachowywała Jakiś przykład?



nie jestem najmądrzejsza, skąd te wnioski? Ja podaję tylko swoją perspektywę, nie mam takiej samej jak wizażanki.


Taaak. Ale zasugerowałaś- słowem terapia.
Skąd wiesz, że to ja nie umiem nawiązywać relacji?
Nie byłam nigdy przebojowa i sama nie inicjowałam ale przecież inni ludzie też mogą sami wyjść na przeciw, nieprawdaż?

Mogą. Ale spójrz, co pisałaś stronę wcześniej. Mi nie musisz niczego udowadniać, bo jesteś mi obojętna, tak jak większości forumowiczek. Zastanów się nad sobą samą, bo świata nie zmienisz, możesz się tylko dostosować.

[szakal165]

Napisane przez Madzia9999

Jasne, że mogą. Chociaż jeśli czują blokadę z Twojej strony to sobie dają spokój.
Teraz praca w obsludze klienta/sprzedaży to przede wszystkim łatwość nawiązywania relacji

hmm, nie wiem czy ja jakąś blokadę miałam. Po prostu sama z siebie nie podchodzę do ludzi, bo się sparzyłam.
A niekoniecznie muszę pracować w sprzedaży.

Napisane przez chochol

Mogą. Ale spójrz, co pisałaś stronę wcześniej. Mi nie musisz niczego udowadniać, bo jesteś mi obojętna, tak jak większości forumowiczek. Zastanów się nad sobą samą, bo świata nie zmienisz, możesz się tylko dostosować.

Co takiego napisałam?

[chochol]

Napisane przez szakal165

Nie mam znajomych, dawniej miałam ale tylko w okresie podstawówki/gimnazjum. Tyle że w szkole nie, jedynie poza nią- tacy znajomi z klatki. W szkole gimnazjalnej chciałam popełnić samobója z powodu szykanowania (byłam kozłem ofiarnym klasy i nie tylko, raz mnie nawet pobito). W szkole średniej bałam się raczej bliższych kontaktów, poza tym nikt nie interesował się zacieśnianiem więzi (byłam z innej miejscowości). No i wstydziłam się rodzinnej sytuacji, problemów.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Nie, nie jest to dla mnie oczywiste.

między innymi to.

[szakal165]

Napisane przez chochol

między innymi to.

No i co? Myślisz, że to z wyboru?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Siedziałam 2h nad hiszpanem, małż ma pretensje, że go zdradzam i nie poświęcam mu uwagi


---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

[/COLOR]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Sama się zastanawiam nad wizytą u psychologa od dłuższego czasu...

mi to nie raz przeszło przez myśl

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez szakal165

Taaak. Ale zasugerowałaś- słowem terapia.
Skąd wiesz, że to ja nie umiem nawiązywać relacji?
Nie byłam nigdy przebojowa i sama nie inicjowałam ale przecież inni ludzie też mogą sami wyjść na przeciw, nieprawdaż?

czekaj, czekaj...abyś się nie dziwiła. kto się nie rozpycha lokciami w życiu, nic nie ma!

szakal165 - miałaś ch***** dzieciństwo ale bez urazy teraz jesteś stara dupa i weź się ogarnij a nie się użalasz, jaka jesteś biedna i jak Ci źle. ja to rozumiem, ale zacznij zmieniać świat swój od siebie! wyrwij się z tej patologicznej rodziny, nie uwierzę, że nikt z rodziny Cię nie przyjmie, autentycznie! Jak ja bym tak siedziała i biadoliła nad sobą to pewnie bym nie skończyła gimnazjum, gdzie chorowałam, nie mogłam się zaklimatyzować i nikt mnie nie lubił bo nie jeździłam na obozy i nie miałam bogatych rodziców jak reszta mojej elitarnej szkoły. Dziękuję.

[chochol]

Napisane przez szakal165

No i co? Myślisz, że to z wyboru?

Nie obchodzi mnie to. Zastanów się nad tym, co dalej, bo nikogo nie obchodzi to, skąd się wzięłaś i dlaczego taka jesteś. Liczy się tu i teraz. Masz to, co masz. Możesz siąść w kącie i się użalać, albo coś z tym zrobić. Twój wybór.

[spadajaca_gwiazda]

Szakal, Twoje problemy mają źródło w Twojej głowie. Czytałam Twoje wypowiedzi w tym i innych wątkach i moim zdaniem musisz zacząć od uporania się z samą sobą, musisz przestać się bać i otworzyć na świat. Z takim podejściem jak teraz trudno Ci będzie cokolwiek osiągnąć.

[KOOL SHEN]

Szakal jestem DDA plus Eurosierota. Mój tata pił ostro , byłem wyśmiewany, bity , ludzie znali mnie jak mój tata zył jak zmarł to zero znajomych. rok póżniej zmarła mi mama . Po śmierci mamy piłem osrto, poznałem smak biedy. Byłem wsydliwy, zamknięty w sobie. Koleżanka powiedziała mi albo przestane pić albo koniec naszej znajomości. Zaczołem trenować krav plus chwytałem się jakiś różnych prac. Chodziłem do psychologa pomogło mi to plus praca nad sobą.
Poczytaj znanych osób biografie niektóre to miały mega ciężko.
Pozatym ciężkie dzieciństwo zobowiązuje do sukcesu.

[Trinette]

Napisane przez chochol

Iść na terapię. Piszę zupełnie poważnie. Albo samej wziąć się za pracę nad sobą, ale to jest długa i żmudna praca, jeśli nie ma się wsparcia.

Ja się zastanawiam czy iść, bo w końcu padnę na zawał z nerwów Tylko, że to spora kasa jak nie jest na NFZ...

Napisane przez szakal165

Śmieszy mnie ocena w internecie, że ktoś jest chory

Jesteś po prostu.... (nie powiem tego po dostane bana ). Proponuje jednak się dokształcić i poczytać czym zajmuje się psycholog i psychiatra. W dzisiejszych czasach wielu ludzi korzysta z ich usług. Jednak widać Ty masz zakorzenione w sobie jakieś durne stereotypy.

[szakal165]

Napisane przez Trinette

Ja się zastanawiam czy iść, bo w końcu padnę na zawał z nerwów Tylko, że to spora kasa jak nie jest na NFZ...
Jesteś po prostu.... (nie powiem tego po dostane bana ). Proponuje jednak się dokształcić i poczytać czym zajmuje się psycholog i psychiatra. W dzisiejszych czasach wielu ludzi korzysta z ich usług. Jednak widać Ty masz zakorzenione w sobie jakieś durne stereotypy.

Ale jakie stereotypy? Przecież istnieją choroby psychiczne i w tym celu się terapie prowadzi.

Napisane przez chochol

Nie obchodzi mnie to. Zastanów się nad tym, co dalej, bo nikogo nie obchodzi to, skąd się wzięłaś i dlaczego taka jesteś. Liczy się tu i teraz. Masz to, co masz. Możesz siąść w kącie i się użalać, albo coś z tym zrobić. Twój wybór.

Ale tu i teraz jest wynikiem przeszłości.

Napisane przez spadajaca_gwiazda

Szakal, Twoje problemy mają źródło w Twojej głowie. Czytałam Twoje wypowiedzi w tym i innych wątkach i moim zdaniem musisz zacząć od uporania się z samą sobą, musisz przestać się bać i otworzyć na świat. Z takim podejściem jak teraz trudno Ci będzie cokolwiek osiągnąć.

Nie umiem się przestać bać. A świat mi niczego nie oferuje.

[Trinette]

Napisane przez szakal165

Ale jakie stereotypy? Przecież istnieją choroby psychiczne i w tym celu się terapie prowadzi.

Dziewczyno nie tylko. Do psychologa chodzi się np. z niską samocceną, lękami, zaburzeniami żywienia itp.

[KOOL SHEN]

Szakal życie należy do Ciebie możesz nażekać lub robić małe kroki do przodu. Polecam przeczytać książki Zig Ziglera, Brian Tracy , Leszek Czarnecki, Iwone Majewską Opiełke, Stephen Coveya.

[szakal165]

Prawda. Tylko z zaburzaniami ED bym polemizowała, słownikowo jest to choroba psychiczna. Nie przeczę, że psycholog jest pomocny w lżejszych sprawach, niekoniecznie od razu w chorobach (psycholog nie jest lekarzem). A lęki to chyba występują także w chorobach psychicznych/ zaburzeniach lękowych.

[Trinette]

Napisane przez szakal165

Prawda. Tylko z zaburzaniami ED bym polemizowała, słownikowo jest to choroba psychiczna. Nie przeczę, że psycholog jest pomocny w lżejszych sprawach, niekoniecznie od razu w chorobach (psycholog nie jest lekarzem). A lęki to chyba występują także w chorobach psychicznych/ zaburzeniach lękowych.

A to psychiatra jest groźny? Gryzie?
Jak ma się problem - idzie się do odpowiedniego lekarza i finito.

[KOOL SHEN]

Np stanach chwalą się że chodzą do psychologa psychiatry, nawet bogaci ludzie chodzą .

[slonecznikow_a]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39435919]
szakal165 - miałaś ch***** dzieciństwo ale bez urazy teraz jesteś stara dupa i weź się ogarnij a nie się użalasz, jaka jesteś biedna i jak Ci źle. ja to rozumiem, ale zacznij zmieniać świat swój od siebie! wyrwij się z tej patologicznej rodziny, nie uwierzę, że nikt z rodziny Cię nie przyjmie, autentycznie! Jak ja bym tak siedziała i biadoliła nad sobą to pewnie bym nie skończyła gimnazjum, gdzie chorowałam, nie mogłam się zaklimatyzować i nikt mnie nie lubił bo nie jeździłam na obozy i nie miałam bogatych rodziców jak reszta mojej elitarnej szkoły. Dziękuję.[/QUOTE]



Ja też mogłabym się załamać w LO Wymyśliłam sobie najlepszą szkołę w mieście i trafiłam do innego świata - chyba połowa dzieciaków miała rodziców lekarzy, czymś normalnym były wakacje w ciepłych krajach i wypady na narty za granicę, do tego różne bajeranckie gadżety i komórki za 2 tys. Na szczęście już wtedy wiedziałam, że liczy się to jaka jestem, a nie to co mam

Napisane przez chochol

Nie obchodzi mnie to. Zastanów się nad tym, co dalej, bo nikogo nie obchodzi to, skąd się wzięłaś i dlaczego taka jesteś. Liczy się tu i teraz. Masz to, co masz. Możesz siąść w kącie i się użalać, albo coś z tym zrobić. Twój wybór.

[spadajaca_gwiazda]

Napisane przez szakal165

Nie umiem się przestać bać. A świat mi niczego nie oferuje.

I nie sądzisz, że tu pomocny mógłby okazać się psycholog?

Zrobisz jak zechcesz, ale jesteś jeszcze bardzo młoda, a niestety jesteś na najlepszej drodze do przegrania swojego życia... Masz plany (praca, studia) to o nie zawalcz, bo tak jak ktoś już tu pisał w dzisiejszym świecie trzeba rozpychać się łokciami, żeby coś osiągnąć. Powiedz szczerze, będąc pracodawcą zatrudniłabyś taką osobę jak Ty?

[slonecznikow_a]

Napisane przez szakal165

Nie umiem się przestać bać. A świat mi niczego nie oferuje.

A moim zdaniem (i chyba nie tylko moim) po prostu nie chcesz niczego przyjąć i nie wyciągasz po nic ręki
Najbardziej zapamiętałam 2 zmarnowane okazje:
1) Propozycja zatrzymania się u rodziny w innym mieście i możliwość szukania tam pracy
2) Niemcy - mogłaś zapytać tamtego szefa albo współpracowników czy nie wiedzą o jakiejś pracy, jakiejkolwiek, coś "na start"
Jeszcze 3) Jeżeli za każdym razem masz problem z pieniędzmi na bilet to mów o tym w agencji i pytaj o możliwość, żeby agencja za Ciebie wyłożyła, a Ty oddasz z pierwszej wypłaty za granicą. I nie ograniczaj się tylko do Niemiec, np. w Holandii też są dobre oferty.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez slonecznikow_a

Ja też mogłabym się załamać w LO Wymyśliłam sobie najlepszą szkołę w mieście i trafiłam do innego świata - chyba połowa dzieciaków miała rodziców lekarzy, czymś normalnym były wakacje w ciepłych krajach i wypady na narty za granicę, do tego różne bajeranckie gadżety i komórki za 2 tys. Na szczęście już wtedy wiedziałam, że liczy się to jaka jestem, a nie to co mam

ja miałam takie gimnazjum, gdzie wszyscy posiadali markowe ciuchy, taksówkami pod szkołę tyłki wozili i czułam się jak najgorsza, mieszkając w malutkim mieszkaniu z rodzicami... nikt tego nie akceptował i nie pasowałam. trwało to 3 lata, skończyło się, nauczyłam się dużo i zobaczyłam, jacy próżni potrafią być ludzie...

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez KOOL SHEN

Np stanach chwalą się że chodzą do psychologa psychiatry, nawet bogaci ludzie chodzą .

nawet częściej Ci bogaci...

[tajkuna]

"Witam mam 18 lat i zaopiekuje sie dzieckiem mam w tym doświadczenie. lub po prostu zgodze sie na kazda prace jestem ładna dziewczyna ,szczupła podejme sie kazdej pracy. Zdjecie moge wysłac na emaila"

Ciekawe jaką pracę miała na myśli pisząc, że jest ładna, szczupła i podejmie sie każdej pracy Mi nie wiem czemu od razu na myśl przyszła osobista asystentka. Nie wspomniała, że wyśle CV zainteresowanym pracodawcom, tylko wspomniała o samym zdjęciu. Choć może jej chodziło o pracę w sklepie, gdzie czasami na wygląd zwracają uwagę. Ja bym reklamując się do pracy w sklepie wpisała w ogłoszeniu, jakieś cechy charakteru np. umiejętność nawiązywania kontaktów, utrzymywania relacji z klientem itp.

[szakal165]

Zadzwoniłam do tej filii firmy, w ktorej byłam. Pani odpowiedziała mi, że cv jest u nich i pracodawca je widział ale nie podjął jeszcze decyzji. (Zapytałam czy proces rekrutacji jeszcze trwa) Miałam już dodać, kiedy wobec tego mogłabym się dowiedzieć o wynikach ale pani już kończyła rozmowę i nie zdążyłam... Poza tym skoro nie zastałam pracodawcy i obiecywali mi rozmowę kwalifikacyjną to dziwi mnie to, że nie dotrzymano słowa. Jak mogą podjąć decyzję na podstawie tylko cv? Przecież inni kandydaci mogli np. zastać szefa i wtedy mieli szansę na rozmowę. A ja oczywiście na gorszej pozycji. Nie widzę szansy powodzenia.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez tajkuna

"Witam mam 18 lat i zaopiekuje sie dzieckiem mam w tym doświadczenie. lub po prostu zgodze sie na kazda prace jestem ładna dziewczyna ,szczupła podejme sie kazdej pracy. Zdjecie moge wysłac na emaila"

.

i głupia

[mikados]

Napisane przez tajkuna

"Witam mam 18 lat i zaopiekuje sie dzieckiem mam w tym doświadczenie. lub po prostu zgodze sie na kazda prace jestem ładna dziewczyna ,szczupła podejme sie kazdej pracy. Zdjecie moge wysłac na emaila"

Ciekawe jaką pracę miała na myśli pisząc, że jest ładna, szczupła i podejmie sie każdej pracy Mi nie wiem czemu od razu na myśl przyszła osobista asystentka. Nie wspomniała, że wyśle CV zainteresowanym pracodawcom, tylko wspomniała o samym zdjęciu. Choć może jej chodziło o pracę w sklepie, gdzie czasami na wygląd zwracają uwagę. Ja bym reklamując się do pracy w sklepie wpisała w ogłoszeniu, jakieś cechy charakteru np. umiejętność nawiązywania kontaktów, utrzymywania relacji z klientem itp.

A kogo to obchodzi
Tajkuna, po co to wklejasz?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

uczę się sama tego hiszpańskiego i nie mam z kim gadać... nie jest to fajne bo wbijam do głowy słówka a nie umiem ich wykorzystać!
znalazłam jakiś nowych człowieków na gumtree i napisałam. 30 zł za godzinę chcą to jeszcze mało...

[magdalena30]

Witam.ja troche z innej beczki,ale moze ktos poratuje czy ktos mose orientuje sie jak wyglada test sprawdzajacy przy przyjeciu do pracy w labolatorium chem.?wymagania nie sa zbyt wysokie(na szczescie) ale nie wiem za co sie zlapac przy przypominaniu sobie ew.zadan...wykszt.chem srednie lub pokrewne...wiec csego mozna sie spodziewac,jak myslicie? Podstawy chemii analitycznej - czyli zadania,czy znajomosc odczynnikow...?a moze sprzet?..pomocy;D