Kolejny rok razem walczymy, wytrwale spamujemy i ostro ćwiczymy. Cz. IV

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

szczerze... to ja bym nie dała rady wiem, że już chciałaś załapać cokolwiek, ale ta praca jest straszna ja bym się do tego kompletnie nie nadawała trzymam kciuki byś znalazła coś innego no chyba, że się poprawi i będziesz zadowolona

no praca na słuchawce fajna nie jest. Ma plusy, np to że można wywalczyć sobie ładną premie, a nie w każdej pracy jest na to szansa. No i generalnie tutaj ta firma jako tako jest spoko, że potem ta bezpłatna opieka medyczna, karta Multisportu itd no i bankowość, co może coś przyszłościowo dać
no ale to dzwonienie, po 8h dziennie to naprawdę masakra

no ale kurcze, ja mase cv wysłałam i tylko z cc do mnie oddzwaniali
i jakoś nie wierzę, że teraz nagle znalazłabym coś innego beznadzieja

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no praca na słuchawce fajna nie jest. Ma plusy, np to że można wywalczyć sobie ładną premie, a nie w każdej pracy jest na to szansa. No i generalnie tutaj ta firma jako tako jest spoko, że potem ta bezpłatna opieka medyczna, karta Multisportu itd no i bankowość, co może coś przyszłościowo dać
no ale to dzwonienie, po 8h dziennie to naprawdę masakra

no ale kurcze, ja mase cv wysłałam i tylko z cc do mnie oddzwaniali
i jakoś nie wierzę, że teraz nagle znalazłabym coś innego beznadzieja

No warunki nie są złe... ale sama praca to jest tak, że Ty cały czas dzwonisz? Kończysz rozmowę z jednym klientem i dryń dryń do następnego? Zaj.oba można dostać

Teraz wszędzie ciężko ja jestem już na skraju rozpaczy, bo lata lecą, a ja doświadczenie mam prawie zerowe wiem, że nie muszę się martwić przyszłością (bo TŻ zarabia i ciągle mi powtarza, że ja nie muszę pracować- okej starcza nam, nie jest tak, że żyjemy od wypłaty do wypłaty- choć w tym miesiącu to tak ale już z odłożeniem kasy jest lipa...) ale ja nie chcę całe życie w domu siedzieć tu już nie chodzi nawet o kasę, ale o robienie czegoś sensownego w życiu, posiadanie jakiegoś celu... by rano wstać, zmobilizować się do ogarnięcia, wyjście do ludzi... no kur.wa to tak wiele daje człowiek jakiś taki bardziej potrzebny się czuje i ma się wrażenie, że jakoś przeżył ten dzień sensownie, a nie siedział na du.pie

A Ty Ania nie masz szans na pracę w zawodzie? Gdzie Ty byś mogła w ogóle pracować? Nie szukałaś jakiegoś stażu?

[asiuniaa1987]

Justyś, jakbym słyszała samą siebie
Ja mam tak samo, nawet nie chodzi o kasę bo tż zarabia i Nam starcza, mieszkanie mamy, ale chodzi właśnie o to wyjście do ludzi, codzienną motywację do robienia czegoś konkretnego i sensownego a nie siedzenie w chałupie cały dzień
A laptopik też Sony Vaio tylko taki niebieski


Byłam z mamą w Urzędzie Miasta bo wyrabiała nowy dowód, jezuujakie tam niemiłe "baby" pracują porażka

[niuniulka1989]

Hey


Justyś, pytałaś czym się zajmuję W sumie takie standardowe rzeczy recepcyjne Najwięcej czasu zajmują rzeczy związane z obsługą kurierów Ogółem pracowicie jest, ale lubię jak dużo się dzieje, więc jest ok

A co do włosów... też myślałam, że szkoda ich niszczyć, że trzeba często farbować itd.... ale uznałam, że już wolę mieć trochę zniszczone, ale w kolorze w którym czuję się lepiej, niż zdrowe włosy w kolorze który mi się zupełnie nie podoba Poza tym jest sporo specyfików, które jakoś łagodzą skutki farbowania/prostowania

Aniu, współczuję Ci tego codziennego dzwonienia.... staraj się mieć w głowie tą szerszą perspektywę, że później będziesz mogła przejść do innego działu

[Aniaa_89]

co tu tak cicho dzisiaj?

Napisane przez heroine86

No warunki nie są złe... ale sama praca to jest tak, że Ty cały czas dzwonisz? Kończysz rozmowę z jednym klientem i dryń dryń do następnego? Zaj.oba można dostać

Teraz wszędzie ciężko ja jestem już na skraju rozpaczy, bo lata lecą, a ja doświadczenie mam prawie zerowe wiem, że nie muszę się martwić przyszłością (bo TŻ zarabia i ciągle mi powtarza, że ja nie muszę pracować- okej starcza nam, nie jest tak, że żyjemy od wypłaty do wypłaty- choć w tym miesiącu to tak ale już z odłożeniem kasy jest lipa...) ale ja nie chcę całe życie w domu siedzieć tu już nie chodzi nawet o kasę, ale o robienie czegoś sensownego w życiu, posiadanie jakiegoś celu... by rano wstać, zmobilizować się do ogarnięcia, wyjście do ludzi... no kur.wa to tak wiele daje człowiek jakiś taki bardziej potrzebny się czuje i ma się wrażenie, że jakoś przeżył ten dzień sensownie, a nie siedział na du.pie

A Ty Ania nie masz szans na pracę w zawodzie? Gdzie Ty byś mogła w ogóle pracować? Nie szukałaś jakiegoś stażu?

no niestety cały czas dzwonienie. 8h pracy, w czym 50min przerwy łącznie, a poza tym dzwonienie, chyba że akurat jakieś szkolenie czy coś tam takiego
w poprzedniej pracy to miałam tak, że miałam tel i ja sama sobie wybierałam nr i dzwoniłam kiedy chciałam. Wiadomo, jakieś tam wymogi mieli, no ale generalnie dzwoniłam jak chciałam,kiedy chciałam, najwyżej na czerwono byłam w raporcie i tyle. No ale mogłam robić tel za tel a mogłam sobie siedzieć 10min patrzeć w okno, zadz, znów zrobić sobie przerwę, zadz i tak w kółko a tu niestety tak nie jest, automatycznie wpadają połączenia, już wybrane numery, połączenie wpada w zasadzie jak już ktoś odbiera, więc ja nie mam na to wpływu jakieś tam przerwy między połączeniami są, no ale zależy też od godziny itd. Wieczorem już trochę rzadziej zazwyczaj wpadają niż w ciągu dnia, ale generalnie tel za tel

no maskara to jest ale cóż zrobić
dzisiaj udało mi się sprzedać kilka rzeczy, to też od razu lepszy humor mam. No ale tak czy siak chu.jowa robota

no ale naprawdę wole to niż siedzenie w domu i marnowanie czasu jak to wcześniej robiłam. Chociaż do ludzi wyszłam, nowe znajomości nawiązałam itd. Doświadczenie dodatkowe się zdobywa, nowych rzeczy się nauczyłam, które kiedyś mogą mi się przydać no i zawsze jakiś napływ gotówki jest, nawet jeśli nie duży, to zawsze coś. No a ja sobie nie wyobrażam siedzenia na garnuszku u TŻta, nawet jeśli byśmy mogli sobie na to pozwolić
a poza tym no tyle miesięcy siedziałam w domu i nic nie robiłam, miałam mega problem ze znalezieniem pracy, także na prawdę nie ma co narzekać. Bo niestety tylko z cc się do mnie odzywali, a tu chociaż trafiłam na jakąś przyzwoitą firmę i branże która może przyszłościowo coś dać

no ja po moich studiach to generalnie w różnych urzędach, mopsy, jakieś różne instytucje i tego typu rzeczy. Niby w teorii dużo możliwości, w praktyce już gorzej
nie myślałam o stażu, bo dla mnie priorytetem była umowa o pracę. Zresztą kasa za staż też jest średnia, więc już w tej sytuacji choćby minimalna krajowa jest lepszym rozwiązaniem bo to zawsze kilka stów więcej

Napisane przez niuniulka1989

Justyś, pytałaś czym się zajmuję W sumie takie standardowe rzeczy recepcyjne Najwięcej czasu zajmują rzeczy związane z obsługą kurierów Ogółem pracowicie jest, ale lubię jak dużo się dzieje, więc jest ok

Aniu, współczuję Ci tego codziennego dzwonienia.... staraj się mieć w głowie tą szerszą perspektywę, że później będziesz mogła przejść do innego działu

fajnie, mogłabym mieć taką pracę jak Ty

no wiem wiem. Generalnie na dłuższą metę to ja tam pracować na pewno nie będę chciałam się gdzieś zaczepić, tak żeby chociaż do ślubu popracować, żeby nie mieć problemów z jakimś urlopem potem itd, no ale generalnie to nie wiem czy tutaj tyle czasu wytrzymam

[heroine86]

Napisane przez asiuniaa1987

A laptopik też Sony Vaio tylko taki niebieski

Byłam z mamą w Urzędzie Miasta bo wyrabiała nowy dowód, jezuujakie tam niemiłe "baby" pracują porażka

Fajnie a co z tym starym w końcu zrobisz?

Bo w takich urzędach to powinnyśmy pracować MY! młode kobietki, pełne życia i werwy, a nie znudzone panie, które koczują do emerytury

Napisane przez niuniulka1989

Justyś, pytałaś czym się zajmuję W sumie takie standardowe rzeczy recepcyjne Najwięcej czasu zajmują rzeczy związane z obsługą kurierów Ogółem pracowicie jest, ale lubię jak dużo się dzieje, więc jest ok

A co do włosów... też myślałam, że szkoda ich niszczyć, że trzeba często farbować itd.... ale uznałam, że już wolę mieć trochę zniszczone, ale w kolorze w którym czuję się lepiej, niż zdrowe włosy w kolorze który mi się zupełnie nie podoba Poza tym jest sporo specyfików, które jakoś łagodzą skutki farbowania/prostowania

Chciałabym taką pracę fajnie, że Ci się podoba a Ty miałaś wstawić zdjęcia swoich zakupów

Nie wiem, boję się póki co... ale jeszcze pomyślę, bo potrzebuję zmiany

Napisane przez Aniaa_89

no niestety cały czas dzwonienie. 8h pracy, w czym 50min przerwy łącznie, a poza tym dzwonienie, chyba że akurat jakieś szkolenie czy coś tam takiego

Masakra...

Napisane przez Aniaa_89

no ale naprawdę wole to niż siedzenie w domu i marnowanie czasu jak to wcześniej robiłam. Chociaż do ludzi wyszłam, nowe znajomości nawiązałam itd. Doświadczenie dodatkowe się zdobywa, nowych rzeczy się nauczyłam, które kiedyś mogą mi się przydać no i zawsze jakiś napływ gotówki jest, nawet jeśli nie duży, to zawsze coś. No a ja sobie nie wyobrażam siedzenia na garnuszku u TŻta, nawet jeśli byśmy mogli sobie na to pozwolić
a poza tym no tyle miesięcy siedziałam w domu i nic nie robiłam, miałam mega problem ze znalezieniem pracy, także na prawdę nie ma co narzekać. Bo niestety tylko z cc się do mnie odzywali, a tu chociaż trafiłam na jakąś przyzwoitą firmę i branże która może przyszłościowo coś dać

Toś mnie dobiła

Napisane przez Aniaa_89

nie myślałam o stażu, bo dla mnie priorytetem była umowa o pracę. Zresztą kasa za staż też jest średnia, więc już w tej sytuacji choćby minimalna krajowa jest lepszym rozwiązaniem bo to zawsze kilka stów więcej

Ale po stażu mogłaby być normalna umowa w sumie ja zaczęłabym od szukania pracy w zawodzie- w sumie po coś się studiowało


Humor mi się zy.ebał dobrze, że poćwiczyłam chociaż...

-Shred Level 1 (2/10)
-500 podskoków na skakance
-300 brzuszków
-100 uniesień bioder
-8 min Arms
-8 min Stretch
-30 min na rowerku
-20 min ćwiczeń z kettlebelem
-5 min Cool Down z Mel B

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Bo w takich urzędach to powinnyśmy pracować MY! młode kobietki, pełne życia i werwy, a nie znudzone panie, które koczują do emerytury

Toś mnie dobiła

Ale po stażu mogłaby być normalna umowa w sumie ja zaczęłabym od szukania pracy w zawodzie- w sumie po coś się studiowało

Humor mi się zy.ebał dobrze, że poćwiczyłam chociaż...

-Shred Level 1 (2/10)
-500 podskoków na skakance
-300 brzuszków
-100 uniesień bioder
-8 min Arms
-8 min Stretch
-30 min na rowerku
-20 min ćwiczeń z kettlebelem
-5 min Cool Down z Mel B

no ja w sumie mogłabym pracować w urzędzie praca idealna

no ale wiesz to inna sytuacja. Ty przecież szukasz pracy, ale mieszkasz w mniejszej miejscowości więc wiadomo że jest trudniej. Ale nie jest tak, że wybrzydzasz czy nie wiadomo co
a mi chodziło o to, że no jakbym nie mogła nic znaleźć no to wtedy nie było by wyjścia.
No ale teraz jak mam pracę, mimo że mi ona nie do końca odpowiada i się w niej męczę mimo wszystko, no to nie zrezygnuje z niej z tego powodu
bo co innego siedzenie w domu bo nie możesz faktycznie znaleźć pracy, a co innego z powodu wybrzydzania, bo tu czy tu nie pójdę
zwłaszcza że ja w sumie długo wybrzydzałam, przez co długo byłam bez pracy no ale mogłam sobie na to pozwolić mieszkając z rodzicami, ale teraz jak już się wyprowadziłam i postanowiłam usamodzielnić, to dla mnie nie ma opcji, że sama zrezygnuje z pracy, bo mi się nie podoba, zrezygnuje najwyżej jak znajdę coś lepszego i tyle. No chyba że oni nie przedłużą potem ze mną umowy, a tak też może być

no niby po stażu chyba nawet muszą Cię zatrudnić, ale to chyba jakiś bardzo krótki okres? ze 3 miesiące czy jakoś tak a potem zazwyczaj jest wypad, więc nie wiem czy to jest opłacalne

ja to w sumie nie brałam pod uwagi pracy w zawodzie studiowałam to żeby studiować choć teraz patrząc z perspektywy czasu, żałuję, że poszłam na ten kierunek a nie na inny no ale cóż zrobić, wtedy nie wiedziałam tego co teraz wiem a chociaż miałam przyjemne 5lat studiowania

za ćwiczenia
ja już tyle nie ćwiczyłam, że masakra i do tego moja dieta ostatnio to też porażka

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ale wiesz to inna sytuacja. Ty przecież szukasz pracy, ale mieszkasz w mniejszej miejscowości więc wiadomo że jest trudniej. Ale nie jest tak, że wybrzydzasz czy nie wiadomo co
a mi chodziło o to, że no jakbym nie mogła nic znaleźć no to wtedy nie było by wyjścia.
No ale teraz jak mam pracę, mimo że mi ona nie do końca odpowiada i się w niej męczę mimo wszystko, no to nie zrezygnuje z niej z tego powodu
bo co innego siedzenie w domu bo nie możesz faktycznie znaleźć pracy, a co innego z powodu wybrzydzania, bo tu czy tu nie pójdę
zwłaszcza że ja w sumie długo wybrzydzałam, przez co długo byłam bez pracy no ale mogłam sobie na to pozwolić mieszkając z rodzicami, ale teraz jak już się wyprowadziłam i postanowiłam usamodzielnić, to dla mnie nie ma opcji, że sama zrezygnuje z pracy, bo mi się nie podoba, zrezygnuje najwyżej jak znajdę coś lepszego i tyle. No chyba że oni nie przedłużą potem ze mną umowy, a tak też może być

no niby po stażu chyba nawet muszą Cię zatrudnić, ale to chyba jakiś bardzo krótki okres? ze 3 miesiące czy jakoś tak a potem zazwyczaj jest wypad, więc nie wiem czy to jest opłacalne

ja to w sumie nie brałam pod uwagi pracy w zawodzie studiowałam to żeby studiować choć teraz patrząc z perspektywy czasu, żałuję, że poszłam na ten kierunek a nie na inny no ale cóż zrobić, wtedy nie wiedziałam tego co teraz wiem a chociaż miałam przyjemne 5lat studiowania

za ćwiczenia
ja już tyle nie ćwiczyłam, że masakra i do tego moja dieta ostatnio to też porażka

Dobra dobra, już się teraz nie tłumacz
Spoko, rozumiem, tylko mnie już to wszystko przytłacza... znów myślę o wyjeździe za granicę, ale TŻ mówi stanowcze nie

Na 3 miesiące muszą Cię zatrudnić, ale nie zawsze potem jest wypad zawsze to jakieś doświadczenie jeszcze jakiś czas temu tak nie mówiłaś że nie będziesz szukać pracy w zawodzie
Teraz to i ja bym wybrała coś zupełnie innego no ale cóż, tak to jest jak się podejmuje decyzje dotyczące przyszłości w młodym wieku dla mnie za młodym

W ogóle to Wam nie mówiłam, i w sumie dobrze, bo du.pa wyszła... ale złożyłam dokumenty na studia podyplomowe (związane z nowymi technologiami, ogólnie przydatne do pracy w biurze) finansowane z Unii Europejskiej (szałowa liczba przyjęć- 30 osób ) no i nie dostałam się... w sumie nic ode mnie nie zależało, bo zbierało się punkty za takie rzeczy jak: wiek 45+, osoby pracujące itp. w sumie nie oczekiwałam, że się dostanę, ale jakiś niesmak pozostał....

Dzięki a co z dietą nie tak?

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Dobra dobra, już się teraz nie tłumacz
Spoko, rozumiem, tylko mnie już to wszystko przytłacza... znów myślę o wyjeździe za granicę, ale TŻ mówi stanowcze nie

Na 3 miesiące muszą Cię zatrudnić, ale nie zawsze potem jest wypad zawsze to jakieś doświadczenie jeszcze jakiś czas temu tak nie mówiłaś że nie będziesz szukać pracy w zawodzie
Teraz to i ja bym wybrała coś zupełnie innego no ale cóż, tak to jest jak się podejmuje decyzje dotyczące przyszłości w młodym wieku dla mnie za młodym

W ogóle to Wam nie mówiłam, i w sumie dobrze, bo du.pa wyszła... ale złożyłam dokumenty na studia podyplomowe (związane z nowymi technologiami, ogólnie przydatne do pracy w biurze) finansowane z Unii Europejskiej (szałowa liczba przyjęć- 30 osób ) no i nie dostałam się... w sumie nic ode mnie nie zależało, bo zbierało się punkty za takie rzeczy jak: wiek 45+, osoby pracujące itp. w sumie nie oczekiwałam, że się dostanę, ale jakiś niesmak pozostał....

Dzięki a co z dietą nie tak?

oj no ale co Ty się dołujesz, ja w dużym mieście ile czasu szukałam pracy. A wiadomo, że im mniejsza miejscowość tym ciężej cokolwiek znaleźć. Pomijając, ze w ogóle teraz z pracą jest ciężko

nigdy nie mówiłam, że planuje szukać pracy w zawodzie i o stażu też nigdy nie myślałam, bo wg mnie nie jest to opłacalne i tyle


mało miejsc, do tego takie kryteria to nic dziwnego nie ma się co przejmować takimi rzeczami
ale ja wierze, że w końcu znajdziesz jakąś fajną pracę teraz jest ciężko, bo nie mieszkacie w dużej miejscowości i w ogóle ciężko znaleźć cokolwiek ale nie wiadomo ile tam jeszcze będziecie, jak się kiedyś przeprowadzicie, do jakiegoś większego miasta to na pewno dużo łatwiej będzie coś znaleźć

no średnio, mało posiłków, mało warzyw i owoców. Szału nie ma
ale zaraz weekend to zrobi się jakieś większe zakupy, do tego w nast tyg mam zmianę od rana, to też trochę łatwiej będzie to ogarnąć

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

oj no ale co Ty się dołujesz, ja w dużym mieście ile czasu szukałam pracy. A wiadomo, że im mniejsza miejscowość tym ciężej cokolwiek znaleźć. Pomijając, ze w ogóle teraz z pracą jest ciężko

nigdy nie mówiłam, że planuje szukać pracy w zawodzie i o stażu też nigdy nie myślałam, bo wg mnie nie jest to opłacalne i tyle


mało miejsc, do tego takie kryteria to nic dziwnego nie ma się co przejmować takimi rzeczami
ale ja wierze, że w końcu znajdziesz jakąś fajną pracę teraz jest ciężko, bo nie mieszkacie w dużej miejscowości i w ogóle ciężko znaleźć cokolwiek ale nie wiadomo ile tam jeszcze będziecie, jak się kiedyś przeprowadzicie, do jakiegoś większego miasta to na pewno dużo łatwiej będzie coś znaleźć

no średnio, mało posiłków, mało warzyw i owoców. Szału nie ma
ale zaraz weekend to zrobi się jakieś większe zakupy, do tego w nast tyg mam zmianę od rana, to też trochę łatwiej będzie to ogarnąć

Ehh, niby tak... ale i tak czuję się do taka bezużyteczna

Mówiłaś mówiłaś, że jest dużo możliwości po Twoich studiach i liczysz, że uda się gdzieś załapać nie chce mi się teraz przekopywać starych wątków

Ania, musisz to ogarnąć, bo wiesz, że taki tryb nie sprzyja odchudzaniu...

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ehh, niby tak... ale i tak czuję się do taka bezużyteczna

Mówiłaś mówiłaś, że jest dużo możliwości po Twoich studiach i liczysz, że uda się gdzieś załapać nie chce mi się teraz przekopywać starych wątków

Ania, musisz to ogarnąć, bo wiesz, że taki tryb nie sprzyja odchudzaniu...

to może czas na dziecko? wtedy będziesz czuła się potrzebna

to może to był początkowy etap studiów gdzie byłam jeszcze naiwna i w to wierzyłam
po skończeniu ich na pewno tak nie mówiłam, bo wtedy już byłam świadoma, jak to będzie wyglądać
co najwyżej mogłam myśleć że jak duże miasto i dużo możliwości, to że bez problemu znajdę jakąś spoko pracę bo tak myślałam no ale nie chodziło tutaj o pracę w zawodzie, tylko ogólnie o jakąś taką sympatyczną posadkę

wiem wiem, dlatego dzisiaj już pilnowałam, żeby była większa ilość posiłków, nieduże ale chociaż więcej i też nie do końca idealne no ale cóż
nie no potrzebuję porządnych zakupów i tyle chociażby żeby wrócić do moich owsiankowych śniadań bo już kilka dni bez niej

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

to może czas na dziecko? wtedy będziesz czuła się potrzebna

to może to był początkowy etap studiów gdzie byłam jeszcze naiwna i w to wierzyłam
po skończeniu ich na pewno tak nie mówiłam, bo wtedy już byłam świadoma, jak to będzie wyglądać
co najwyżej mogłam myśleć że jak duże miasto i dużo możliwości, to że bez problemu znajdę jakąś spoko pracę bo tak myślałam no ale nie chodziło tutaj o pracę w zawodzie, tylko ogólnie o jakąś taką sympatyczną posadkę

wiem wiem, dlatego dzisiaj już pilnowałam, żeby była większa ilość posiłków, nieduże ale chociaż więcej i też nie do końca idealne no ale cóż
nie no potrzebuję porządnych zakupów i tyle chociażby żeby wrócić do moich owsiankowych śniadań bo już kilka dni bez niej

No to było około 3 roku studiów wiadomo, plany się zmieniają

Pilnuj się pilnuj, bo wiesz jaki masz cel ja dzisiaj jadłam jaglankę z owocami na śniadanie taaaaka pyszna wyszła

No i dzisiaj drugi udany dzień postu daję radę bez pieczywa tylko miałam lekki kryzys jak TŻ przyniósł świeżą, pachnącą bagietkę kukurydzianą ona jest przeeesmaczna no ale byłam silna i nie zwiodły mnie te zapachy

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

No to było około 3 roku studiów wiadomo, plany się zmieniają

Pilnuj się pilnuj, bo wiesz jaki masz cel ja dzisiaj jadłam jaglankę z owocami na śniadanie taaaaka pyszna wyszła

No i dzisiaj drugi udany dzień postu daję radę bez pieczywa tylko miałam lekki kryzys jak TŻ przyniósł świeżą, pachnącą bagietkę kukurydzianą ona jest przeeesmaczna no ale byłam silna i nie zwiodły mnie te zapachy

co się śmiejesz?

no wtedy to jeszcze byłam młoda i głupia naiwnie wierzyłam,że życie jest piękne
ale to było daaaawno i nieprawda

nie jadłam nigdy jaglanki
jak to w ogóle się robi? można tak jak owsiankę że zalewa się na noc wrzątkiem a rano można jeść? czy trzeba gotować czy jak?


no ja ostatnio niestety głównie na pieczywie żyje

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

co się śmiejesz?

no wtedy to jeszcze byłam młoda i głupia naiwnie wierzyłam,że życie jest piękne
ale to było daaaawno i nieprawda

nie jadłam nigdy jaglanki
jak to w ogóle się robi? można tak jak owsiankę że zalewa się na noc wrzątkiem a rano można jeść? czy trzeba gotować czy jak?


no ja ostatnio niestety głównie na pieczywie żyje

Bo mi się śmiać chce

Cóż

No to jest kasza, więc heloł raczej surowej nie zjesz ale można ją ugotować wieczorem, a rano podgrzać

mam nadzieję, że wytrwam a Ty dobrze, że w ogóle jesz!

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

No to jest kasza, więc heloł raczej surowej nie zjesz ale można ją ugotować wieczorem, a rano podgrzać

mam nadzieję, że wytrwam a Ty dobrze, że w ogóle jesz!

no w sumie fakt
a dobre to to? bo ja w sumie kaszy tak na słodko to nigdy nie jadłam jakoś mi to tak nie pasuje

wytrwasz
jedzenie to podstawa


chyba się kładę niedługo, bo już trochę zmęczona jestem choć spać mi się jeszcze nie chce
straszne to jest jak jest się zmęczonymi, a mimo to się człowiek męczy i usnąć nie może

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

kładę się już, dobranoc

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no w sumie fakt
a dobre to to? bo ja w sumie kaszy tak na słodko to nigdy nie jadłam jakoś mi to tak nie pasuje

kładę się już, dobranoc

Pyyyyszne to kasza jaglana, która mi na słodko bardziej podchodzi i większość osób je ją właśnie na słodko polecam

Dobranoc

[heroine86]

Dzień dobry

[Aniaa_89]

dzień dobry

[heroine86]

Nie wyspałam się dzisiaj zasnęłam po 3... po czym oboje z TŻ-tem sie obudziliśmy koło 4.30, bo babka z góry czymś stukała tak jakby w sufit specjalnie TŻ oczywiście nie mógł już zasnąć, a później nie wstał jak trzeba i wszystko w biegu dzisiaj rano załatwiał dobrze, że Mu pomogłam ze śniadaniem i ogarnęłam żarcie do pracy wczoraj

[asiuniaa1987]

Dzień dobry

Też się nie wyspałam, bo jak wczoraj już leżeliśmy wieczorem to tel.z pracy tż-ta i musiał jechać, wrócił o północy, potem poszliśmy spać ale nie mogłam usnąć, rano wstałam przed 7

Justyś, ciekawe po co ta kobieta stukała tak? niektórzy ludzie w ogóle nie mają wyczucia co i jak

[heroine86]

Asia, a ch.uj ją wie po co ona ma trochę nie tak z głową, więc wszystko jest możliwe to ta od gołębi

[asiuniaa1987]

No to jak jest stuknięta to wszystko możliwe, ciekawe co ona tam wyprawiała w nocy jak tak tłukła czymś
To macie sąsiadkę

U Mnie znowu pogoda do d.upyszaro i buro
Jakie masz plany na dzisiaj?

[heroine86]

Napisane przez asiuniaa1987

No to jak jest stuknięta to wszystko możliwe, ciekawe co ona tam wyprawiała w nocy jak tak tłukła czymś
To macie sąsiadkę

U Mnie znowu pogoda do d.upyszaro i buro
Jakie masz plany na dzisiaj?

No co poradzić chyba doszły do niej skargi mieszkańców (w tym nas ), że dokarmia gołębie mimo zakazu i już TŻ-towi nie mówi dzień dobry

I u mnie szaro
A bez planów... obiad jakiś muszę sklecić, ale dla siebie tylko, bo TŻ ma dyżur dzisiaj... więc samotny wieczór może do Biedry skoczę... choć w sumie nie mam po co jakoś szczególnie tylko te pomarańcze mnie kuszą no i truskawki mrożone bym kupiła do koktajlu a Ty co będziesz porabiać?

[asiuniaa1987]

Ja w sumie to co miałam zrobić to zrobiłam
Posprzątałam mieszkanie, odkurzyłam, zrobiłam pranie też może skoczę do Biedry po te pomarańczki obiadu nie muszę robić bo mam z wczoraj więc jedynie zakupy

[heroine86]

Napisane przez asiuniaa1987

Ja w sumie to co miałam zrobić to zrobiłam
Posprzątałam mieszkanie, odkurzyłam, zrobiłam pranie też może skoczę do Biedry po te pomarańczki obiadu nie muszę robić bo mam z wczoraj więc jedynie zakupy

Ale z Ciebie pracowita mróweczka od rana a co na obiadek masz? może mi jakiś pomysł podsuniesz? ja mam w sumie piersi zamarynowane... i tak dumam, że może cosik z tego wykombinować

[asiuniaa1987]

Justyś nudziło Mi się z rana to ogarnęłam to co miałam do zrobienia


A teraz dopiero się ubrałam i doprowadziłam do ładu

Ja robiłam wczoraj domowy makaron orkiszowy z sosem pomidorowym i mięskiem mielonym z szynki

[heroine86]

Napisane przez asiuniaa1987

Ja robiłam wczoraj domowy makaron orkiszowy z sosem pomidorowym i mięskiem mielonym z szynki

Omnomnom

[asiuniaa1987]

Ja zmykam do Biedry, wrócę niebawem

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Wróciłam
Zaczęło padać u Mnie

[heroine86]

Asia, u mnie leje od godziny gdzieś
I co tam kupiłaś oprócz pomarańczek?

[asiuniaa1987]

Justyś, kupiłam te pomarańczki schabik, sok ten warzywny z Tymbarku, jogurty, herbatę i tyle

To widzę, że pogoda nie tylko u Mnie beznadziejna