Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

[telka146]

wlasnie chcialam wiedziec gdzie on mieszka. zreszta niewykluczone, ze moze mieszkac w londynie- ja do faceta z ktorym kiedys bylam (wlasnie w lnd), jechalam 1,5 godziny w jedna strone- z lambeth na golders green, masakra! najpierw autobusem a pozniej metrem, myslalam ze umre. najpierw splynął ze mnie caly makijaz, a potem zaczelo padac... to bylo straszne. dobrze, ze chociaz do metra po mnie wyjechal samochodem!

jenny- bedziemy trzymac kciuki a Ty daj znac co i jak.

[2018070520180950]

Crawley.

musze jechac autobusem na pociag i pociag, jakos z 2 h w jedna str jak nie wiecej ale kit, mysle ze jest warty zachodu

[aagusiaa88]

Napisane przez Kachaaa

Crawley.

musze jechac autobusem na pociag i pociag, jakos z 2 h w jedna str jak nie wiecej ale kit, mysle ze jest warty zachodu

oby trzymam kciuki

[myszeczka00]

ech

Smutno mi cholernie... ze nie mogę mu pomóc
Że nie ma mnie TAM... ;/
Jestem w stanie pojechać do Niego... wrrr
Byle mieć pewność, że nie pomyśli sobie o mnie źle.
Być tam z nim... obok... nic nie mówić....

Grr...

Jenny powodzenia jutro )

[2018070520180950]

okaze sie, zdam relacje jak wroce czyli jutro poznym wieczorem chyba

[aagusiaa88]

Napisane przez myszeczka00

ech

Smutno mi cholernie... ze nie mogę mu pomóc
Że nie ma mnie TAM... ;/
Jestem w stanie pojechać do Niego... wrrr
Byle mieć pewność, że nie pomyśli sobie o mnie źle.
Być tam z nim... obok... nic nie mówić....

Grr...

Jenny powodzenia jutro )

Ale wlasciwie to o co chodzi?

[Motylicaja]

Napisane przez AmelieB

Jenny1234 a więc spotkałam sie w sobotę z moim panem z internetu było inaczej niż to sobie na początku wyobrażałam ale świetnie sie bawiłam w niedziele znów mnie odwiedzi oboje chcielibyśmy spróbowac byc ze soba bo troszke sie różnimy ... miłego dnia wizażanki

eee to extra....

Napisane przez Kachaaa

telka wiem to show ogladam stale teraz



Spotkam sie z Emisiem jutro!
dojechac do niego dojade on za bilet mi odda i do kina czy gdzies sie przejdziemy [2 h jazdy minimum;]]
fajnie:d

nio nio....to bedziesz mial co nam opowiadac....jutro

Napisane przez myszeczka00

ech

Smutno mi cholernie... ze nie mogę mu pomóc
Że nie ma mnie TAM... ;/
Jestem w stanie pojechać do Niego... wrrr
Byle mieć pewność, że nie pomyśli sobie o mnie źle.
Być tam z nim... obok... nic nie mówić....

Grr...

Jenny powodzenia jutro )

bedactwo..... przejdzie ci.....za pare....dni...miesiecy... .


A u mnie dzis tylko 8 minut gadalam z P.bo mial imprezke pozegnalna...bo jest na wyjedzie...

[myszeczka00]

Napisane przez aagusiaa88

Ale wlasciwie to o co chodzi?

Hmmm... sprawa dość skomplikowana jest.
Dał mi do zrozumienia, że nie powinnam się bać ... w sensie, ze nie mam byc cicho..milczec.
Tylko on taki apatyczny, smutny jakiś kurcze... unika ludzi, towarzsytwa itp.
A ja tak chce byc tam przy nim...
o to chodzi

[telka146]

Napisane przez aagusiaa88

Ale wlasciwie to o co chodzi?

wlasnie o co chodzi myszeczka? zawsze piszesz tak, ze nie wiadomo co i jak, przynajmniej ja nie rozumiem.

[Oksymoronka]

ja się spotkałam dwa razy

[XxXGirLXxX]

Napisane przez myszeczka00

Hmmm... sprawa dość skomplikowana jest.
Dał mi do zrozumienia, że nie powinnam się bać ... w sensie, ze nie mam byc cicho..milczec.
Tylko on taki apatyczny, smutny jakiś kurcze... unika ludzi, towarzsytwa itp.
A ja tak chce byc tam przy nim...
o to chodzi

to ty się masz odzywać pierwsza? bo tak to zrozumiałam

[2018070520180950]

4 h gadalismy z przerwami hehe

pytal sie co sadze o zwiazkach na odleglosc a ja ze zalezy ze raczej nie wierze a on ze ojojoj to on ma inne zdanie i cyz poczkam za nim te 4 miesiace sie pyta

a jak mowilam ze z kolega pisze na gg mowil ze zazdrosny

a potem do mnie mowi "wyjdziesz za mnie?" a ja ta jasne, nie pij lepiej jesli piles cokolwiek nie pij wiecej

[XxXGirLXxX]

hehe może coś jednak z tego wyjdzie

[aagusiaa88]

Napisane przez Kachaaa

4 h gadalismy z przerwami hehe

pytal sie co sadze o zwiazkach na odleglosc a ja ze zalezy ze raczej nie wierze a on ze ojojoj to on ma inne zdanie i cyz poczkam za nim te 4 miesiace sie pyta

a jak mowilam ze z kolega pisze na gg mowil ze zazdrosny

a potem do mnie mowi "wyjdziesz za mnie?" a ja ta jasne, nie pij lepiej jesli piles cokolwiek nie pij wiecej

Taaa, tu "hahaha" a w glowie rozne rzeczy sie dzieja, nie? Skad ja to znam....
mistrzowie robienia wody z mozgu...

[2018070520180950]

heheh no nie wiem
mowie ze jak mnie zobaczy sie rozmysli moze bo na zdj co innego a tak co innego a on ze jak przez tel mamy o czym gadac to tak tez bedziemy miec o czym i ze do kina albo gdzies sie przejdziemy

[telka146]

a ja z tego wszystkiego podcięłam sobie koncówki wlosow,bo jakieś takie suche były <lol>

[2018070520180950]

nie no ja wiem ze to zarty, nie biore na powaznie tego
nie moglam spac
wiec wstaje i se szykuje ok 9.00 wyjde z chaty to na jakos 12 dojade moze

[telka146]

no, a ja oficjalnie sobie odpuszczam.
wlasnie o tym mowilam-wszystko ok, a potem cisza.
to ide spac dalej

[2018070520180950]

a ja wychodze z domu 3majcie kciuki!

[myszeczka00]

hmm...czy ja mam sie pierwsza odezwac? i czy zawsze mam to robic? nie nie
To on caly czas pierwszy był. Pierwszy dzwonił, pierwszy pisał.
Nawet twierdzil, ze juz sie narzuca. Ze moze nawet nie bez powodu, bo zapewne mysle o kims innym wiec... ( bo ja nie podejmuje kontaktu sama od siebie)
Teraz moja kolej...wiem to
Zadzwonie jutro do niego, porozawiam z Nim.
Napomknę o spotkaniu.... hehe ;pp

Bosh, skad u mnie ta determinacja? Chyba stad ze dal mi zrozumienia, ze jednak nie ma mnie gdzies ( przynajmniej ja to tak odebralam)
A on faktycznie .... dzieje sie u niego teraz zle. Nie bede w szczegoly wchodzic.

No, to tyle

[aagusiaa88]

Napisane przez myszeczka00

hmm...czy ja mam sie pierwsza odezwac? i czy zawsze mam to robic? nie nie
To on caly czas pierwszy był. Pierwszy dzwonił, pierwszy pisał.
Nawet twierdzil, ze juz sie narzuca. Ze moze nawet nie bez powodu, bo zapewne mysle o kims innym wiec... ( bo ja nie podejmuje kontaktu sama od siebie)
Teraz moja kolej...wiem to
Zadzwonie jutro do niego, porozawiam z Nim.
Napomknę o spotkaniu.... hehe ;pp

Bosh, skad u mnie ta determinacja? Chyba stad ze dal mi zrozumienia, ze jednak nie ma mnie gdzies ( przynajmniej ja to tak odebralam)
A on faktycznie .... dzieje sie u niego teraz zle. Nie bede w szczegoly wchodzic.

No, to tyle

No widzisz... a ty juz mowilas, ze nic nie bedzie, itd ze nie ma szansy. Eeee tam ja ostatnio stwierdzilam, ze w zyciu niczego nie mozna byc pewnym, bo i tak przewaznie jest inaczej
Wlasnie skonczylam gadac z moim smialismy sie, bo powiedzialam, ze na starosc bedzie gruby to uslyszalam "zobaczysz, ze nie" i smiech
A na koniec uslyszalam jeszcze... "dobra to ja ide, a ty siedz w domu i nigdzie nie wychodz"... dlaczego? ... "czekaj na mnie" oooooooooooooooooooooook. ...

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

no to fajnie... teraz powiedz, przystojniak??
no i rozwijaj znajomość a może to właśnie ON

No przynajmniej na fotkach wygląda A retuszowane nie są więc widzę jaki jest...
Może to ON a może nie...Myślę, że czas pokaże... Na razie piszemy maile i fajnie jest Od wczoraj nie dostałam ale i tak czuję, że się odezwie potem

Dziwi mnie, że ciągle prosi o fotki. Już mu kilka wysłałam, ale takich zwyczajnych, neutralnych np z wakacji. A on już komplementuje mnie...
Ale teraz czekam aż on napisze... Sama nie będę pytała co słychać itp. Jeszcze nie teraz..."Znamy się" tydzień

[Motylicaja]

Napisane przez Kachaaa

4 h gadalismy z przerwami hehe

pytal sie co sadze o zwiazkach na odleglosc a ja ze zalezy ze raczej nie wierze a on ze ojojoj to on ma inne zdanie i cyz poczkam za nim te 4 miesiace sie pyta

a jak mowilam ze z kolega pisze na gg mowil ze zazdrosny

a potem do mnie mowi "wyjdziesz za mnie?" a ja ta jasne, nie pij lepiej jesli piles cokolwiek nie pij wiecej

Nio niezle...... az 4 h...no niezle....

Napisane przez Kachaaa

a ja wychodze z domu 3majcie kciuki!

trzyma kicuki oczywiscie:ju pi:

[margolka1986]

Nie wiem czy powinnam psuć tutaj ogolny zarys dobry informacji, kt.orymi zazwyczaj sie tu dzielimy, ale w sumie bedzie w mojej wiaodmosci i cos dobrego ..

wczoraj jechałam na spacer nad zalew z moim chłopakiem.. jechalismy powolutku bo była ładna pogoda i nigdzie nam się nie spieszyło- nagle z drogi podporządkowanej przy której stał znak STOP wyjechał z duża prędkością mercedes... nawet nie mielismy szansy zareagować - mocno uderzył w bok samochodu- dokładniej w koło po mojej stronie. wywaliło poduszki, zaczał wyć klakson- wyszlismy z samochodu a sprawca wypadku ( młody chłopak który miał prawo jazdy 4 miesiące i "zrobił" je na Ukrainie) nawet nie zapytał czy nam sie coś stało- ludzie ze wsi zaczeli zganiac wine na nas - krzyczać ze rzekomo szybko jechalismy... oczekiwanie na policje, potem zabranie mnie karetka do szpitala, masa badan itp na szczęście nic sie nikomu nie stało...

ale wiecie dziewczyny w obliczu takiego zagrożenia uświaodmiłam sobie po raz kolejny, że chłopak z ktorym jestem jest własnie tym jedynym - zobaczyłam że potafi sie zachować w każdej sytuacji, że mimo szoku potrafił sie mną wczoraj zająć, uspokajał moich rodziców przez telefon, przyjechał po 24 do mojego domu, zeby sprawdzić czy nic mi nie jest i przeprosic moich rodziców, chociaz nie było w tym wypadku cienia jego winy. takie sytuacje są straszne, ale czasem pomagają nam zrozumieć pewne rzeczy ...
życzę Wam, żeby ten facet poznany na necie okazał się własnie tym jedynym.

p.s jenny 3mam kciuki za wesele
kacha za dzisiajsze spotkanie
myszeczko- za problemy Twojego wybanka- oby sie zmniejszyły ...

[myszeczka00]

Margo
Ogromnie Ci gratuluje, ze masz GO przy sobie!!!!!!! ))))
Że nic się TOBIE, WAM nie stało!!!
i ŻYCZĘ chwil szczescia, zeby kazda z nich byla celebrowana jakby byla tą ostatnią!!!!
Cieszcie sie ze MACIE SIEBIE ***

Dziekuje za zyczonka

[aagusiaa88]

Napisane przez myszeczka00

Margo
Ogromnie Ci gratuluje, ze masz GO przy sobie!!!!!!! ))))
Że nic się TOBIE, WAM nie stało!!!
i ŻYCZĘ chwil szczescia, zeby kazda z nich byla celebrowana jakby byla tą ostatnią!!!!
Cieszcie sie ze MACIE SIEBIE ***

Dziekuje za zyczonka

Przylaczam sie dobrze, ze nic Wam sie nie stalo I gratuluje, ze masz tego jedynego ***********

[Motylicaja]

Napisane przez myszeczka00

Margo
Ogromnie Ci gratuluje, ze masz GO przy sobie!!!!!!! ))))
Że nic się TOBIE, WAM nie stało!!!
i ŻYCZĘ chwil szczescia, zeby kazda z nich byla celebrowana jakby byla tą ostatnią!!!!
Cieszcie sie ze MACIE SIEBIE ***

Dziekuje za zyczonka

przylanczam sie i JA do tych zyczen...

[Ineczka33]

Napisane przez jusssi

Dziewczyny wszytsko pieknie fajnie ale strasznie mnie w takich znajomosciach irytuje fakt ze bardzo latwo zerwac kontakt i jest sie uzaleznionym od odpisze albo nie .

tak może być w każdej znajomości, nawet tej zawartej w klubie czy innym z pozoru bardziej 'kontaktowym' miejscu.

Napisane przez jusssi

Chyba nie jestem stworzona do takch znajomosci chyba trzeba poznac z 20 zeby choc jeden okazal sie w porzadku ehhhh

jussi, ja byłam na Sympatii 2 lata zanim poznałam mojego obecnego męża
Internet, portal randkowy nie gwarantuje, że po 5 tygodniach poznasz Tego Jedynego. Nie gwarantuje, że go w ogóle tam spotkasz. Trzeba rozmawiać, czytać 'między wierszami", słuchać i spotykać się.
Myślę, że wiele dziewczyn oczekuje cudu, że w necie to się uda od razu. Trzeba być cierpliwym i nie zniechęcać się. A. I jeszcze jedno. Nie obniżać poprzeczki

[telka146]

Napisane przez Ineczka33

tak może być w każdej znajomości, nawet tej zawartej w klubie czy innym z pozoru bardziej 'kontaktowym' miejscu.


jussi, ja byłam na Sympatii 2 lata zanim poznałam mojego obecnego męża
Internet, portal randkowy nie gwarantuje, że po 5 tygodniach poznasz Tego Jedynego. Nie gwarantuje, że go w ogóle tam spotkasz. Trzeba rozmawiać, czytać 'między wierszami", słuchać i spotykać się.
Myślę, że wiele dziewczyn oczekuje cudu, że w necie to się uda od razu. Trzeba być cierpliwym i nie zniechęcać się. A. I jeszcze jedno. Nie obniżać poprzeczki

bylam zarejestrowana rok, prawie. w zasadzie 10 miesiecy. nie wiem o co chodzi, jestem strasznie rozgoryczona i zmeczona tym wszystkim.
moze problemem jest to, ze ja nie umiem rozmawiac z ludzmi?
ale krepujace momenty ciszy byly nawet na spotkaniu z chlopakiem, ktory potem sracil dla mnie glowe... co prawda na krotko, bo spartoliłam sprawę, ale fakt pozostaje faktem.
naprawde nie wiem o co chodzi, chyba mam za duzy tylek jak na polskie standardy....

albo inny przykład- naprawde fajnie gadalo mi sie z pewnym chorwatem, spotkalismy sie. bylo ekstra, ubaw po pachy. wyjechalam potem na 4 dni, dostawalam smsy, poprosil o moj nr gg. i nie odezwal sie.
naprawde nie rozumiem o co chodzi. po co pisac smsy, zeby potem przestawac sie odezywac w ogole?

[Ineczka33]

Napisane przez telka146

moze problemem jest to, ze ja nie umiem rozmawiac z ludzmi?
ale krepujace momenty ciszy byly nawet na spotkaniu z chlopakiem, ktory potem sracil dla mnie glowe... co prawda na krotko, bo spartoliłam sprawę, ale fakt pozostaje faktem

problemem moim zdaniem był jedynie fakt, że poznawalaś nieodpowiednich (jak się potem wydawało) facetów. Ja wielokrotnie (bardzo wielokrotnie )miałam takie sytuacje, że po 2 godzinnej rozmowie telefonicznej - wspaniale się 'kleiła', to samo poczucie humoru, wszystko wydawało się pasować - spotykaliśmy się i nie mieliśmy o czym ze sobą rozmawiać. Takich przykładów z własnego doświadczenia mogę wymienić bardzo wiele.

Napisane przez telka146

naprawde nie wiem o co chodzi, chyba mam za duzy tylek jak na polskie standardy....

błagam, tylko nie zacznij szukać winy w sobie, po prostu nie trafiłaś na 'normalnego faceta' , jak do tej pory.

Napisane przez telka146

albo inny przykład- naprawde fajnie gadalo mi sie z pewnym chorwatem, spotkalismy sie. bylo ekstra, ubaw po pachy. wyjechalam potem na 4 dni, dostawalam smsy, poprosil o moj nr gg. i nie odezwal sie.
naprawde nie rozumiem o co chodzi. po co pisac smsy, zeby potem przestawac sie odezywac w ogole?

może napisz do niego? Może ochłonął i zastanawia się czy chcesz kontynuować tę znajomość Faceci są różni