Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[_millena]

Napisane przez Maddy84

W Kanadzie podobno w kościołach często gęsto gdyby dziecko zgłodniało w trakcie nabożeństwa lub modlitwy Osobiście też nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiona do karmienia w miejscach publicznych. Albo inaczej - nie mam nic przeciw karmieniu, jednak bez epatowania biustem. Zdarzyło mi się karmić w miejscach publicznych (bo chyba za takie mogę nazwać np. ławeczkę nad Grajcarkiem w Szczawnicy lub park linowy w tejże miejscowości :P) jednak po 1 zawsze robiłam to dyskretnie, a po 2 wynikało to poniekąd z faktu, że w Polsce jeszcze mało jest miejsc przyjaznych mamom karmiącym czy też mamom z małymi dziećmi w ogóle. Z tego właśnie powodu całym sercem popieram akcje takie jak fundacji Mleko Mamy, które starają się stworzyć bazę miejsc, nazwijmy to, pro-cycowych

mnie np cholernie dziwi, że w szpitalach i przychodniach gdzie przyjmuje się dzieci nie ma miejsc dla matek karmiących i przewijaków ! gdy jesteśmy u nefrologa, to latem zabierałam gościa do auta i tam przebierałam, a zimą podjeżdzam na .. SOR bo tam jest więcej pustych krzesełek i taka ławeczka dłuższa i tam go przewijam.

chociaż nie .. sorry.. w przychodni mamy przewijak ;-)

[stokroteczka777]

KISM jestes niesamowita i na pewno dostaniesz te prace, trzymam kciuki

[Timii]

Napisane przez _millena

mnie np cholernie dziwi, że w szpitalach i przychodniach gdzie przyjmuje się dzieci nie ma miejsc dla matek karmiących i przewijaków ! gdy jesteśmy u nefrologa, to latem zabierałam gościa do auta i tam przebierałam, a zimą podjeżdzam na .. SOR bo tam jest więcej pustych krzesełek i taka ławeczka dłuższa i tam go przewijam.

chociaż nie .. sorry.. w przychodni mamy przewijak ;-)

co racja to racja! byłyśmy dziś z Martusią na badaniu słuchu i taka super poczekalnia była że nie miałam jak małej rozebrać a potem ubrać! musiałam ją kłaść na twardych drewnianych krzesłach podczas gdy sama się ubierałam. prawie mi spadła! i pomyśleć że ciągle tam przychodzą z małymi dziećmi...

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez kism

Pobiegłam do szkoły, bo moja mama już na szczęście przyszła wcześniej do Kaja. Jak zobaczyłam moje dziecię w jednym kawałku, przytomne i w ogólnie dobrej kondycji, to trochę się uspokoiłam... Zaraz po mnie przyjechał też tż, który urwał się z pracy i zabrał Maksia na wszelki wypadek do szpitala, a mnie zmobilizował do pójścia na rozmowę, zapewniając, że dadzą sobie radę ze wszystkim. Już mieli trochę wprawę bo jak w lipcu Maks miał migdałki przycinane, to też tż z nim więcej był w szpitalu, bo Kajko był jeszcze malutki... Maksiu też wydał pozwolenie, żebym poszła, żebym się postarała o tą pracę, żeby fajne gadżety dostawał Tż pracował kiedyś w konkurencyjnej firmie i dużo właśnie Maksowi przynosił Więc zacisnęłam pośladki, kazałam pisać co chwilę smsy i poszłam...

dzielna mama i ... jeszcze dzielniejszy Maks!
są takie sytuacje że nie ma innego wyjścia i mimo że serce nam pęka to trzeba zrobić to co podpowiada rozum

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

ja uważam że nie ma nic złego w publicznym karmieniu o ile mama prszysłoni się troszkę kocykiem. sama karmiłam raz w ikei i żyje no i w przychodni oczywiście i w samolocie poza tym super sprawdzają się bluzki do karmienia. naprawdę można to zrobić dyskretnie tak że wilk syty i owca cała

[stokroteczka777]

TIMII jakie badanie sluchu miala Twoja mala? przesiewowe czy ABR? dlaczego miala kontrole? w szpitalu zle wyszlo?

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

TIMMII dzieki za pomysl z podgrzewaniem sloiczka w domu
tylko ze jak my w srode jedziemy na 10, a jesc bedzie po badaniach, czyli moze ok 13, jak nie pozniej, to ostygnie.

zauwazylam ze najczesciej cytuje Ciebie cytuje bez cytowania heh, znaczy odpowiadam

[_Maya_]

Napisane przez allebazi

Maya gdybyś mi to powiedziała w sierpniu, mam ten sam problem właśnie zaczynamy rozszerzać dietę, ale radzę sobie mąż pracuje w dużej firmie na wsi :P i całe szczęście bo młody nie lubi tych słoiczkowych zupek, podpasowała mu tylko marchewka reszte wyrzuciłam

jaka ja sierota jestem!!!
myślałam, że Ty dopiero rodzisz w sierpniu - tego roku i takimi radami sypie, że ho ho... fakt, mogę je sobie schować do kieszeni

Napisane przez kism

Dziś jakby nie dość było wrażeń, to dwie godziny przed tą moją rozmową dostałam telefon ze szkoły, że mam natychmiast przyjść po Maksa, bo rozciął głowę o kant ławki Oszczędzę Wam szczegółów... Jeden szew założony, na kolację dwa pączki na pocieszenie, tzn. dwa dla Maksia i dwa dla mamy

[stokroteczka777]

Czy przy zabkowaniu boli tez brzuszek?

[kism]

Napisane przez stokroteczka777

Czy przy zabkowaniu boli tez brzuszek?

Hm, nie wiem... Ale na pewno zdarzają się biegunki, więc i brzuszek chyba może boleć

[stokroteczka777]

Kurcze, Paula od paru dni sie prezy, bardzo trudno jej zasnac, niczego nowego teraz nie wprowadzam. Dzis dwa razy zasnela ale musialam jej masowac brzuszek, w lozeczku ani rusz a byla marudna jak nigdy, polozylam sie z nia na lozku, pomasowalam i zasnela, przelozylam do lozeczka i spala dwa pol godz. Daje jej espumisan,ale nic nie daje.

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Dobranoc

[kism]

Sięgnałam dla odstresowania się po dzisiejszym dniu po mooocno zaległe posty
Stwierdziłam, że jeszcze nie podziękowałam za masę pochwał dla Kaja (po filmiku), więc dziękujemy!

Napisane przez natusiakac21

ale z moją wyobraźnią to bałam się jak ustał przy meblach bo już "widziałam" jak mu się nóżki na podłodze rozjadą i uderzy brodą w szafkę
i jak ja mam niby uczyc moje dziecko tego, że wolno mu się przewrócić żeby umiał głowę chować???

Przede wszystkim to były rajtuzki z tzw. abs-ami, więc w nich się nogi nie rozjeżdżają Jeśli ma zwykłe rajtuzki lub skarpetki, to zakładam mu jeszcze skórzane paputki.
Ech, dużo wody w rzece upłynęło, zanim ja przestałam się bać Przy Maksie nikt a nikt by mnie nie przekonał, że źle robię, łapiąc go przy każdym jednym upadku... Tym razem wiedząc już, że to przynosi więcej szkody niż pożytku, asekuruję Kaja naprawdę tylko wtedy, gdy w pobliżu są jakieś szczególnie niebezpieczne kanty lub na płytkach (choć w tej chwili już coraz mniej, bo już się prawie nie przewraca). Owszem, do tej pory przewrócił się w sumie wiele razy, ale zwykle nie płakał dłużej niż jakieś 10 s, natomiast szybko zobaczyłam postępy, jak coraz mniej się wywraca, a jeśli już to jakoś bezpieczniej, z mniejszym impetem

Napisane przez moniczka1302

BTW - bardzo podobają mi się Twoje panele, one są takie trochę postarzane, retro, tak?

Hm, nie znam się tak na tym, więc nie będę się wysilać na określenie czy są retro, czy nie W każdym razie są na nich tak jakby odbite tablice drogowe, rejestracyjne, nazwy miast, ulic. Nazywają się "route 66", kupiliśmy je w castoramie. Nasz fachman strasznie nas próbował zrazić, że to nam się zaraz znudzi, że po co to to takie dziwne, ale jakoś do tej pory ani na jotę nam się nie znudziło, a 9 na 10 osób, które do nas przychodzą, zaraz jak rzucą okiem na podłogę, to mówią: "ale macie fajne panele"

Napisane przez moniczka1302

Millena - Bo jest super grzecznym chłopakiem, muszę chyba Wam nagrac moją Hanię, to jest dopiero uciekinier i nie potrafi tak ładnie jak Borysek siedziec na kanapie Naprawdę grzeczniusi

I gdzie ta Hania??? Ciotki czekają

Napisane przez natusiakac21

A muszę się wam pochwalić, że tak się bałam powrotu do pracy z racji tego, że nowa dyrekcja i sporo nowych pracowników i spotkała mnie miła niespodzianka bo dostałam awans

Gratuluję serdecznie! Widać, musiałaś naprawdę zasłużyć W naszej Polszy to rzadkość...

Napisane przez stokroteczka777

Fajne panele a ten mebel na nogach z tymi kremowymi okrągłymi ... kołami to co to??

To ława
http://www.allegro.pl/lawa-szklana-a...930148416.html
Strasznie antydzieciowa ale tż na nią strasznie chorował... Już rogi blatu i tam poniżej są naklejone kulki.

Napisane przez onething

U mnie takie trzymanie sie mebli doprowadzilo by mnie do zawalu, bo zaraz mialabym milion wizjii katastrofy. Panele tez zwrocily moja uwage.

Jak wyżej

Jeszcze raz pytam o zguby - begie, karozka?
moniczka, joss też coś ucichły...
Ciekawe, jak miewa się pola!

[Renatka89]

hej

Gabi- dziekujemy nawet nie wiem kiedy to zleciało..

A my z małą jedziemy dziś do moich rodzicow do poniedziałku TŻta oczywiście nie ma, to ja troche sie rozerwe

kism- trzymam kciuki za prace i współczuje przezyc z synem ale.. jak to najczesciej bywa, wiecej strachu w matce, niz w dziecku ''choroby'' zapewne (tak mi raz powiedział lekarz )

A i ławe mamy tez szklana- faktycznie antydzieciowa , i tez moj TŻ ją bardzo chciał.. a teraz chce ją zmienic na drewniana, bo sie wkurza ze karze mu myc sto razy na dzien




A ja sie zastanawiam.. jakie w tych czasach opłaca sie rozpoczac studia?

[anulka4771]

Napisane przez _millena

ja po Tobie nie jadę, więc wypraszam sobie kategoryzowanie mnie w grupie "wy", to raz , a dwa.... hahaha proszę Cię. taaaak... zostałaś usunięta z grupy na fejsie bo nie chciałyśmy , żebyś widziała jak Cię "obgadujemy"... To ja Ci powiem więcej. DObrze, że nie wiesz jak mocno po Tobie jedziemy na tym wątku o Tobie. !!

Lubię to

[debesciara]

Napisane przez Maddy84

Polecam wszystkim mamom ten filmik na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=OPSAgs-exfQ . Obydwoje z mężem wczoraj oglądaliśmy z rozdziabionymi paszczami Dzieciaki mają tak rozanielony wyraz twarzy, że aż się łezka w oku kręci

Widziałam ten filmik kiedyś na fb i popłakałam się autentycznie, coś pięknego, przy drugim dziecku napewno spróbuję takiej kąpieli

Napisane przez onething

Dziewczyny ja tak z innej beczki. Macie może kogoś w rodzinie bądź wśród znajomych kto miał usuwane żylaki? Bądź też znacie i możecie polecić klinikę, która zajmuje się takimi zabiegami?

Nie wiem z jakiego rejonu jesteś, moja mama usuwała OKROPNE żylaki w Częstochowie, ale o nazwisko lekarza i kliniki musiałabym dopytać, jak bys była zainteresowana to pisz. Wiem że była bardzo zadowolona, zabieg trwał bardzo długo był bardzo skomplikowany, bo mama miała naprawdę fatalne żylaki, no ale zakończony powodzeniem.

Napisane przez doris888

na Nan Pro jest 7-8 miesiąc 3x 180ml , ale powiem CI że moja Agata też ma suche policzki, nie czerwone ale jasno różowe, suche. tyle że ona rano domaga się mleka, potem przed drzemką też mleko, wieczorem bez butli się nie obejdzie... no i nocy... nawet nie wiem kiedy ja bym miała jej "odmówić" mleczka

Kurde.. ja to jednak jestem ciemnogród.. myslałam że moja mała ma coś z cerą, że ma suche policzki i czerwone.. i wczoraj kumpela mnie uświadomiła i widzę że wy też macie takie problemy.. co robić? nie mam pojęcia co może ją uczulać

Napisane przez Maddy84

W takich momentach żałuję, że na wizażu nie ma przycisku LUBIĘ TO :P

Lubię to!

Napisane przez stokroteczka777

Czy przy zabkowaniu boli tez brzuszek?

Byłam wczoraj u przyjaciółki, której mała ma prawie 1,5 roku, ząbkowanie w toku i na moich oczach jej córcia zrobiła taką kupę dziwną.. zieloną.. dupka lekko odparzona i kumpela mówi że to wszystko przez ząbkowanie.. także związek z brzuszkiem może być..

Ja wczoraj przy tłustym czwartku też sobie nie żałowałam pączków w ogóle dziewczyny jestem zdołowana.. w ciąży przytyłam 19-20kg, po porodzie zostało mi 8kg (do wagi sprzed ciąży) przez pół roku przybyło mi jeszcze 3kg a odkąd wróciłam do pracy (czyli nieco ponad miesiąc ) kolejne 4kg! jestem załamana, nie wiem co robić... nie obrzeram się jakoś, staram się jeść racjonalnie, co 3 godziny... pewnie mimo wszystko jem za dużo.. ale 4 kg w miesiąc?! w ciąży tak szybko nie tyłam.. Mała na cycu więc jakiejś restrykcyjnej diety nie zastosuję.. nie wiem co robić przed ciążą byłam na dukanie i efekty były super, ale teraz mogę zapomnieć.. eh

[allebazi]

Maya sama jak przeczytałam ten post drugi raz to stwierdziłam że faktycznie źle się wyraziłam bo napisałam że czytam co mnie czeka, a Twoja rada baaaaardzo pomocna by była tylko kilka miesięcy wcześniej.
Rozkminiam teraz tą kaszę jaglaną bo te kaszki gotowe to faktycznie słodkie jak cholera tylko boję się czy ja to dobrze przygotuję żebym nie zrobiła małemu krzywdy. _millena jaką konkretnie tą kaszę kupujesz jakaś firma?

[cate_]

Napisane przez GaTTa

A i ja jeszcze z jednym

Czy Wasze dzieciaki zgrzytają zębami ??
Moja zgrzyta strasznie, aż ciary przechodzą brr....

Nie zgrzytają bo nie mają zębów

Napisane przez onething

Możecie zapytać o koszty i jakie są zalecenia po?
Kism czekam na wieści kiedy zaczynasz

Siostra Tz miała operację dwa tygodnie temu na NFZ. Dzień po operacji już wyszła, musiała kupić taką specjalną ponczochę, po 10 dniach zdjęli jej szwy. W poniedziałek wraca już do pracy

[martula007]

Ogladam ddtvn i to chyba nie na moje nerwy. Przepraszam od razu za moj jezyk, ale az mi sie goraco robi jak to ogladam.


Najpierw sprawa Bartlomieja Bonka... Przez takich KONOWALOW dziecko ma male szanse na "normalne funkcjonowanie", a bylo przeciez zdrowe!!!! Za ja*ca bym powiesila! doslownie!


Teraz filmik z niania... bila malutkie dziecko! No nie wiem co bym jej zrobila... chyba zabila ku**e!!! Jak widze takiego szma*lawca, ktory tak mialby traktowac moja bezbronna kruszynke... to coraz bardziej jestem przekonana do tego, zeby jak najdluzej siedziec w domu ( az pojdzie do przedszkola) i byc sama odpowiedzialna na wychowanie mojego dziecka!

Ogladalam to i plakalam...


wstawiam ten filmik, ale ostrzegam, ze jest bardzo brutalny...

http://www.youtube.com/watch?v=GKF15YxLMKk

[clauudik]

Napisane przez martula007

Fajnie, ze spotkanie wyszlo Widac, ze ogarnieta babeczka.
Co do kaszki sinlac... mam juz metlik w glowie. Bedac u gastroenterologa wlasnie ja mi polecila!

Ogolnie wszystko fajnie... tylko to pogrubione to wg mnie zachacza delikatnie o patologie, ale oczywiscie to moje zdanie Z tego co mi wiadomo to melko nie ma juz takiej wartosci dla dziecko jak na poczatku.
Bedac wlasnie jakis czas temu u lekarza, w poczekalni siedziala sobie mama,jej maz, chyba tez dziadek i synek - na moje oko mial gdzies z 3 lata... i nagle zaczal sie do cycka dobierac.. i tak bez skrepowania wyjela na wierzch. Kurde duzy chlopak, jadl sobie normalnie bulki mleczne, pil kubusia i tu nagle cycusia mu sie zachcialo! Jej maz chyba nie chcial, zeby tak tego cyca wywalala, ale ta powiedziala, ze to przeciez sama natura i widocznie dziecko jest spragnione lub glodne ( pil z tego cycka maxymalnie 2 minuty!) i stwierdzila, ze pewnie mi to nie bedzie przeszkadzac... usmiechelam sie tylko.. ale jak dla mnie to nie bylo smaczne i pod pretekstem "musowego wykonania telefonu" wyszlam i wrocilam jak skonczyla. Tylko nie krytykujcie mnie za to.. takie mam zdanie od dawna, dawna... ogolnie nie lubie jak ktos publicznie cycka wywala ( wiem czasami sa sytuacje, ze trzeba i nie ma innego wyjscia.. to jestem w stanie zaakceptowac), a co dopiero w takiej sytuacji.

Napisane przez doris888

ok wypłukam, uprażę, zmielę i co dalej ugotuję? z góry przepraszam, może powtarzam pytanie, może już była o tym mowa ale ja zielona w tym temacie


mam takie samo zdanie dla mnie to też lekka "patologia" żeby taki duży dzieciak kleił się do piersi. W ogóle teraz, jak teraz... jestem matką i karmieni piersią to natura dla mnie ale parę/ parenaście lat temu jak ktoś np. w parku koło mnie wywalał cyca i karmił dzieciaka to było mi najzwyczajniej w świecie głupio i uważam że zawsze można chociaż tą tetrę narzucić na siebie będąc w miejscu publicznym ....

to ciekawa jestem jak podsumowałybyście moją mamę, która karmiła mnie do 4 roku życia nie wiem, może są kobiety które jak to określacie wyjmują cyce na wierzch w każdych okolicznościach, aler ja jak karmię Filipa (tak w CH na pasażu również) to nie siedzę z cyckami na wierzchu, ale wyciągam pierś i natychmiast wkładam ją dziecku do ust. Widok karmiącej mamy jest dla mnie jak najbardziej naturalny i przy większym dziecku nawet pieluszka nie jest potrzebna, bo mój Filip np przytula się do cycusia całym sobą. Aż nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy piszą matki. A Wy karmiłyście swoje dzieci piersią? Rozumiem, że to jest Wasza osobista opinia i macie prawo ją wyrazić, ja równie dobrze mogłabym napisać, że DLA MNIE patologią jest dawanie niemowlentom chemicznej mieszanki jaką jest mm. Ale nie napiszę, bo później wyjdzie że hipokrytka jestem (_millena )

Napisane przez kism

Co się odwlecze, to nie uciecze

Chciałam jeszcze na pewno całe mnóstwo rzeczy Wam napisać, ale nie pamiętam... więc musicie mi wybaczyć

Dziś jakby nie dość było wrażeń, to dwie godziny przed tą moją rozmową dostałam telefon ze szkoły, że mam natychmiast przyjść po Maksa, bo rozciął głowę o kant ławki Oszczędzę Wam szczegółów... Jeden szew założony, na kolację dwa pączki na pocieszenie, tzn. dwa dla Maksia i dwa dla mamy

Jej mam nadzieję, że z Maksiem wszystko ok. I za pracę też trzymam kciuki mocno

Napisane przez stokroteczka777

MILLENA tak, tak, sloiczki...zimne :-D dobra, juz Ci nie wypominam hehe

chyba coś przeoczyłam, ale coś jest złego w zimnych słoiczkach?

Napisane przez Renatka89

hej

A ja sie zastanawiam.. jakie w tych czasach opłaca sie rozpoczac studia?

Też się chętnie dowiem, bo pasuje mi magisterkę zrobić

[blueelektron]

Napisane przez martula007

Ogladam ddtvn i to chyba nie na moje nerwy. Przepraszam od razu za moj jezyk, ale az mi sie goraco robi jak to ogladam.


Najpierw sprawa Bartlomieja Bonka... Przez takich KONOWALOW dziecko ma male szanse na "normalne funkcjonowanie", a bylo przeciez zdrowe!!!! Za ja*ca bym powiesila! doslownie!


Teraz filmik z niania... bila malutkie dziecko! No nie wiem co bym jej zrobila... chyba zabila ku**e!!! Jak widze takiego szma*lawca, ktory tak mialby traktowac moja bezbronna kruszynke... to coraz bardziej jestem przekonana do tego, zeby jak najdluzej siedziec w domu ( az pojdzie do przedszkola) i byc sama odpowiedzialna na wychowanie mojego dziecka!

Ogladalam to i plakalam...


wstawiam ten filmik, ale ostrzegam, ze jest bardzo brutalny...

http://www.youtube.com/watch?v=GKF15YxLMKk

widziałam, nie napiszę co myślę, bo by to wyczachowali ! delikatne ujmując udusiłabym małpę

[martula007]

Napisane przez clauudik

to ciekawa jestem jak podsumowałybyście moją mamę, która karmiła mnie do 4 roku życia nie wiem, może są kobiety które jak to określacie wyjmują cyce na wierzch w każdych okolicznościach, aler ja jak karmię Filipa (tak w CH na pasażu również) to nie siedzę z cyckami na wierzchu, ale wyciągam pierś i natychmiast wkładam ją dziecku do ust. Widok karmiącej mamy jest dla mnie jak najbardziej naturalny i przy większym dziecku nawet pieluszka nie jest potrzebna, bo mój Filip np przytula się do cycusia całym sobą. Aż nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy piszą matki. A Wy karmiłyście swoje dzieci piersią? Rozumiem, że to jest Wasza osobista opinia i macie prawo ją wyrazić, ja równie dobrze mogłabym napisać, że DLA MNIE patologią jest dawanie niemowlentom chemicznej mieszanki jaką jest mm. Ale nie napiszę, bo później wyjdzie że hipokrytka jestem (_millena )

Karmilam piersia do 6 miesiaca i jesli musialam juz nakarmic publicznie to robilam to dyskretnie. Na szczescie tak sie zawsze organizowalam, ze zdarzylo mi sie to moze 2-3 razy. Jak napisalam, sa sytuacje kiedy trzeba nakarmic i juz.. to rozumiem. Ale niekoniecznie smacznie mi bylo w restauracji jedzac obiad.. gdzie nagle matka wywala cycka na wierzch. Mozna poprosic obsluge o udostepnienie pomieszczenie na zapleczu- zazwyczaj w restuaracjach maja pokoj np. gdzie sie obsluga przebiera.. bo owszem my jako ludzie i kliencie tej restuaracji mozemy to zaakceptowac i nic jej nie powiemy bo MALE DZIECKO jest glodne i trzeba mu dac jesc, ale niech ona tez uszanuje nasze uczucia i mogla sie chociaz zapytac obsluge czy bylaby mozliwosc wejsc na zaplecze i nakarmic malego, ale tego nie zrobila tylko poprostu wystawila cycka. Poza tym mysle, ze to tak intymna sytuacja miedzy matka, a dzieckiem.. ze nie wiem czy chcialabym w tlumie i halasie karmic Oliwke. Tak jak napisalam.. karmialam i taka sytuacja mi sie nie zdarzyla. Zawsze mloda karmialm przed wyjsciem, a jesli na miescie zrobila sie glodna to korzystalam z auta lub specjalnych pomieszczen do tego przeznaczonych, a jesli nie bylo takiej mozliwosci to przykrywalam sie pieluszka. I uwierz mi clauudik, nie kazda kobieta kp dyskretnie, sama widzialam jak matka miziala cyckiem dziecko po twarzy na srodku centrum handlowego, a z pokoju nie skorzystala. Wiem, ze byl wolny, bo sama z niego dopiero co wyszlam. Podobnie z kosciolem... po tej sytuacji zagadalam do znajomego ksiedza i powiedzial, ze to sie zdarza i dla nich ( ksiezy) nie byloby problemu gdyby taka mama weszla do zakrystii i nakarmila spokojnie malucha lub zapytala sie kogos na pleban o udostepnienie pomieszczenia.. moglaby wtedy tez spokojnie to dziecko przebrac. Jak widac mozna pogodzic jedno z drugim... mozna spokojnie nakarmic dziecko, nie emanujac przy tym biustem na srodku np. centrum handlowego i nie oniesmielajac kogos obok... tylko trzeba chciec

[debesciara]

Napisane przez clauudik

to ciekawa jestem jak podsumowałybyście moją mamę, która karmiła mnie do 4 roku życia nie wiem, może są kobiety które jak to określacie wyjmują cyce na wierzch w każdych okolicznościach, aler ja jak karmię Filipa (tak w CH na pasażu również) to nie siedzę z cyckami na wierzchu, ale wyciągam pierś i natychmiast wkładam ją dziecku do ust. Widok karmiącej mamy jest dla mnie jak najbardziej naturalny i przy większym dziecku nawet pieluszka nie jest potrzebna, bo mój Filip np przytula się do cycusia całym sobą. Aż nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy piszą matki. A Wy karmiłyście swoje dzieci piersią? Rozumiem, że to jest Wasza osobista opinia i macie prawo ją wyrazić, ja równie dobrze mogłabym napisać, że DLA MNIE patologią jest dawanie niemowlentom chemicznej mieszanki jaką jest mm. Ale nie napiszę, bo później wyjdzie że hipokrytka jestem (_millena )

Jej mam nadzieję, że z Maksiem wszystko ok. I za pracę też trzymam kciuki mocno

chyba coś przeoczyłam, ale coś jest złego w zimnych słoiczkach?


Też się chętnie dowiem, bo pasuje mi magisterkę zrobić

Dla mnie karmienie w miejscach publicznych jesli robi się to dyskretnie też jest jak najbardziej ok.. sama karmiłam małą na hali sportowej podczas meczu siatkówki, ale zrobiłam to tak że nikt nie widział, przykryłam ją troszku szalikiem hehe fanatyzm Ale taki zupełny brak krępacji troche mi przeszkadza, jak własnie na moich oczach w kościele (gdzieś na środku w ławkach) pani z dzieckiem do chrztu wyjęła cyca i zaczęła karmić ku uciesze chłopczyka 8-9 lat siedzącego przed nią było to dziwne i meeega widoczne dla pozostałych

Tez nie mam problemu z zimnymi słoiczkami, oczywiście sporadycznie w takich sytuacjach jak właśnie jakieś wychodne

Studia? uważam że nie warto w tych czasach, chyba że pod konkretną posadę, ale ja uważam że lepiej zacząć pracę i robic studia zaocznie, ale to tylko moje zdanie.

[doris888]

Napisane przez clauudik

to ciekawa jestem jak podsumowałybyście moją mamę, która karmiła mnie do 4 roku życia nie wiem, może są kobiety które jak to określacie wyjmują cyce na wierzch w każdych okolicznościach, aler ja jak karmię Filipa (tak w CH na pasażu również) to nie siedzę z cyckami na wierzchu, ale wyciągam pierś i natychmiast wkładam ją dziecku do ust. Widok karmiącej mamy jest dla mnie jak najbardziej naturalny i przy większym dziecku nawet pieluszka nie jest potrzebna, bo mój Filip np przytula się do cycusia całym sobą. Aż nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy piszą matki. A Wy karmiłyście swoje dzieci piersią? Rozumiem, że to jest Wasza osobista opinia i macie prawo ją wyrazić, ja równie dobrze mogłabym napisać, że DLA MNIE patologią jest dawanie niemowlentom chemicznej mieszanki jaką jest mm. Ale nie napiszę, bo później wyjdzie że hipokrytka jestem (_millena )

Jej mam nadzieję, że z Maksiem wszystko ok. I za pracę też trzymam kciuki mocno

chyba coś przeoczyłam, ale coś jest złego w zimnych słoiczkach?


Też się chętnie dowiem, bo pasuje mi magisterkę zrobić

każdy robi to co chce

a czy ja gdzieś napisałam że mam coś do karmienia piersią? bo chyba przoczyłam
tak, tak karmiłam piersią! i co z tego? chciałam zauważyć że poza matkami karmiącymi po świecie chodzą też faceci, dzieci, młode czy bezdzietne kobiety i może nie każdy chce oglądać gołe cycki w CH czy restauracji. To że TY robisz to dyskretnie nie oznacza że wszyscy tak robią. Piszesz że dziwisz się że piszą to karmiące matki- zauważ że społeczeństwo nie skłąda się tylko z karmiących matek i jak byś czytała uważnie pisałam to z perspektywy czasu kiedy jeszcze matką nie byłam. Chociaż nie ukrywam że nawet w chwili obecnej, karmienie dziecka w "tłumie" jest dla mnie nie na miejscu- bo zawsze można zrobić to dyskretnie.
i jeżeli uważasz za patologie karmienie dziecka mm, nie widzę w tym nic złego- każdy ma prawo do właśnej opinii. Tak jak mnie ma prawo nie odpowiadać widok 3-latka przy piersi w miejscu publicznym- bo to nie jest niemowlę które musi dostać pierś "już"!

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez _millena

jak się ją upraży i zmieli to potem możesz taką kaszą zagęszczać np zupki ( nie trzeba jej gotować już jeśli jest uprażona i zmielona) , możesz ją zrobić na mleku np.
Ja to robię jeszcze inaczej. gotuję gar tej kaszy, porcjuje i mroże rano tylko wystawiam jak wstanę z zamrażarki , około 8 jest już na tyle miękkie, że mogę włożyć do garnka, lekko podlać wodą, zagotować, wyłożyć do miski i dodać owoce ze słoiczka.


co do karmienia piersią, nie wiem.. nie wypowiadam się na ten temat. Ja bym chyba nie chciala tyle karmić ale są takie mamy, które nie mają nic przeciwko. uważam , że to ich sprawa. w sumie mleko podaję się do 3 r.ż. też nie lubię publicznego obnażania sie z cycem, czasem jednak nie ma wyjścia, w takich sytuacjach , gdy Borys był młodszy, miałam chustkę , którą sie zaslaniałam ( np na spacerach). Teraz Borys je inne rzeczy, nie tylko pije mleko, pisałam, że do galerii zabieram słoiki :P



w kościele ????? kurcze, chodzę czasami, ale nie widziałam nigdy

dzięki za opis kaszy! nie wiedziałam że tak można bez gotowania


no właśnie, bo tu nie o to chodzi żeby nie kp! przecież nikt nie mówi żeby niemowlaka trzymać głodnego aż do powrotu do domu, ale żeby zrobić to dyskretnie.

[justysd]

Napisane przez martula007

Ogladam ddtvn i to chyba nie na moje nerwy. Przepraszam od razu za moj jezyk, ale az mi sie goraco robi jak to ogladam.


Najpierw sprawa Bartlomieja Bonka... Przez takich KONOWALOW dziecko ma male szanse na "normalne funkcjonowanie", a bylo przeciez zdrowe!!!! Za ja*ca bym powiesila! doslownie!


Teraz filmik z niania... bila malutkie dziecko! No nie wiem co bym jej zrobila... chyba zabila ku**e!!! Jak widze takiego szma*lawca, ktory tak mialby traktowac moja bezbronna kruszynke... to coraz bardziej jestem przekonana do tego, zeby jak najdluzej siedziec w domu ( az pojdzie do przedszkola) i byc sama odpowiedzialna na wychowanie mojego dziecka!

Ogladalam to i plakalam...


wstawiam ten filmik, ale ostrzegam, ze jest bardzo brutalny...

http://www.youtube.com/watch?v=GKF15YxLMKk

Boże.... Wyłączyłam po kilku sekundach. Serce mi zaraz wyskoczy...
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Timii]

Napisane przez stokroteczka777

TIMII jakie badanie sluchu miala Twoja mala? przesiewowe czy ABR? dlaczego miala kontrole? w szpitalu zle wyszlo?

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

TIMMII dzieki za pomysl z podgrzewaniem sloiczka w domu
tylko ze jak my w srode jedziemy na 10, a jesc bedzie po badaniach, czyli moze ok 13, jak nie pozniej, to ostygnie.

zauwazylam ze najczesciej cytuje Ciebie cytuje bez cytowania heh, znaczy odpowiadam

stokrotko to bylo takie zwyczajna kontrola sluchu - standardowa dla niemowlat w tym wieku tutaj. w szpitalu nie robili wcale. teraz to totalna prowizorka - pielegniara grzechocze z ronych stron, wola i szepcze i sprawdza czy dziecko reaguje. 10 takich prob wykonuja i oceniaja ile razy dziecko prawidlowo zareagowalo. sama w domu robe tak 100 razy na dzien no ale jak dostalismy list to trzeba bylo isc

dzieki ze odpowiadasz na moje posty

[blueelektron]

karmię piersią do tej pory, jednak nie lubię robić tego publicznie i już, pewnie z tego względu, że się wstydzę nagości. Inna kwestia to, że u nas w Polsce odbiera się to za coś niestosownego, więc nie mam ochoty, żeby ktoś obcy patrzył na nas podczas karmienia . Także staram się organizować wyjścia tak, żeby uniknąć tego publicznego karmienia.

[izotropia]

Debeściara kliknęłam przypadkiem na Twój suwaczek i widzę, że ślubowałyśmy tego samego dnia :P hihi i my w Częstochowie


hm... po szczepieniu na wzw b 3 dawce mamy czerwoną krostkę i czuć kulkę na nodze, nie wiem czy się martwić - nic go nie boli...

[Gaabbi]

Dziewczyny, mam pytanie na szybko.

Jak składałyście papiery o urlop wychowawczy, to do pracodawcy, czy osobiście do MOPSu?

Ja złożyłam do pracodawcy, a on wysłał te papiery do ZUSu Teraz mu je odesłano i zadzwonił do mnie, że mam sobie je zabrać i sama zrobić z tym porządek, bo to już nie jest ich sprawa A co z tym okresem, kiedy papiery krążyły? Czy pracodawca może mi odmówić doprowadzenia tej sprawy do końca?
Nie ukrywam, że się wkurzyłam. Jak przyszedł czas na złożenie papierów, to same dzwoniły (szefowe), żebym przyniosła papiery o wychowawczy, bo bały się, żebym nie wróciła do pracy. A teraz, kiedy już im nie zagraża "dodatkowa" pracownica, to się wypięły.

[debesciara]

Napisane przez izotropia

Debeściara kliknęłam przypadkiem na Twój suwaczek i widzę, że ślubowałyśmy tego samego dnia :P hihi i my w Częstochowie


hm... po szczepieniu na wzw b 3 dawce mamy czerwoną krostkę i czuć kulkę na nodze, nie wiem czy się martwić - nic go nie boli...

mały ten świat ;p piękna pogoda była co? u nas jest owoc nocy poslubnej a u was podróży poślubnej?

Napisane przez Gaabbi

Dziewczyny, mam pytanie na szybko.

Jak składałyście papiery o urlop wychowawczy, to do pracodawcy, czy osobiście do MOPSu?

Ja złożyłam do pracodawcy, a on wysłał te papiery do ZUSu Teraz mu je odesłano i zadzwonił do mnie, że mam sobie je zabrać i sama zrobić z tym porządek, bo to już nie jest ich sprawa A co z tym okresem, kiedy papiery krążyły? Czy pracodawca może mi odmówić doprowadzenia tej sprawy do końca?
Nie ukrywam, że się wkurzyłam. Jak przyszedł czas na złożenie papierów, to same dzwoniły (szefowe), żebym przyniosła papiery o wychowawczy, bo bały się, żebym nie wróciła do pracy. A teraz, kiedy już im nie zagraża "dodatkowa" pracownica, to się wypięły.

Wniosek u udzielenie urlopu wychowawczego składasz u pracodawcy, jesli kwalifikujesz się żeby otrzymać zasiłek rodzinny i zarazem dodatek wychowawczy, to musisz się do MOPSu zgłosić osobiście z wnioskiem o zasiłek rodzinny i załącznikami czyli m.in. zgodą od pracodawcy na udzielenie takiego urlopu

[izotropia]

Napisane przez debesciara

mały ten świat ;p piękna pogoda była co? u nas jest owoc nocy poslubnej a u was podróży poślubnej?

nooo wspaniałą pogodę zamówiłyśmy w sumie to moje buty 2 dni na oknie stały żeby ładnie było haha
o nie nam w podróży się nie udało, ani w noc poślubną... ale trochę po
ale faktycznie bardzo mały jest ten świat )

[niunia32]

Napisane przez stokroteczka777

NIUNIA zdrowka dla Malwinki i dla innych chorujacych oczywiscie tez piszac z komorki, nie umiem dac emotikonki ze przytulam nic nie da sie dodac, a komp, coz, nadal nie naprawiony :-(

dzięki
dzisiaj już jest dobrze W nocy pobudka na jedzenie i potem o 6. teraz się mała bawi

piękna pogoda za oknem, ale my dzisiaj siedzimy w domu. NIech wydobrzeje do końca ta moja chorowitka

[kism]

Nie dostałam tej pracy Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Wasze kciuki nie zadziałały
Nic, trzeba szukać dalej...

[debesciara]

Napisane przez kism

Nie dostałam tej pracy Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Wasze kciuki nie zadziałały
Nic, trzeba szukać dalej...

na pewno wszystko było ustawione, tylko proforma rekrutację zrobili owocnych dalszych poszukiwań w takim razie