Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[swinka94]

Hej Dziewczyny

Jestem z powrotem Super było, tylko to ich jedzenie... Wszystko smażone, tłuste, skwarki i boczek. Z przyjemnością dziś zjadłam sałatkę Ale jakimś cudem bez nadwyżki, chyba dlatego że codziennie chodziliśmy kilkanaście kilometrów. Bardzo mi się spodobało Wilno, jednak nie ma co porównywać z naszymi starówkami zniszczonymi podczas wojny. Ja lubię takie klimaty-stare kamienice, wąskie uliczki, zabytkowe kościoły i cerkwie. Jeszcze dekoracje bożonarodzeniowe-coś pięknego

Jak tam? Gorączka przedświąteczna już Was dopadła? Moja siostra od tygodnia chodzi na zakupy, jak zwykle pewnie nakupuje prezentów a ja potem będę ją spłacać do kwietnia bo przecież dzielimy się wydatkami na prezenty

Muszę wracać do pracy, jak zwykle zostawiłam na ostatnią chwilę pisanie pracy na uczelnię i teraz muszę się spiącć

[tamlin111]

Świnko zazdroszczę wyjazdu. Uwielbiam oglądać nowe miejsca.

Byłam na siłowni, na crossie, jak ja mogłam bez tego żyć??? Bosze czuję, ze żyję
Jutro idę z dzieciakami, bo Krop do późna ma być w pracy.

Gorączki nie ma, ze spokojem u nas. Dla dzieci prezenty kupione, dla rodziców wiem co, więc muszę zamówić i kupić. A tak to luzik Na razie

[insane_p]

Ja melduję w miarę dietetyczny dzień! Jestem jeszcze troche osłabiona po tej długiej infekcji i antybiotykach, ale zabiorę sie za ćwiczenia. Może MelB cos lajtowego, żeby sie rozruszać... Co polecacie oprocz MelB takiego lajtowego?



Dzis na kolacje zjedliśmy sałatkę z roszponki, pomidorów, ogórków i łososia wedzonego z wlasnorcznie robionym dressingiem z musztardy, limonki, papryczki piri piri i odrobiny miodu. Pycha! Trzeba się ogarnąć, bo przeciez da się dietetycznie pysznie gotować, nie trzeba tylko tłusto...

[Joanna XL]

Też zazdroszczę Wilna - w ogóle podróży w nowe miejsca... Żyję trochę myślą o wakacjach -dziś przeglądałam zdjęcia z Grecji i zatęskniłam

U mnie wyjątkowo spokojnie idą przygotowania w tym roku - większość prezentów już jest lub jest zamówiona i idzie , te które mam już nawet pakuję sobie. Jedyne co to kalendarze mam nie zrobione -dziś zaczęłam wybierać zdjęcia - a robię 4 , po części różne (żeby obdarowywany był na zdjęciach w miarę możliwości -no i np dla mojej teściowej z przewagą męża, dla moich rodziców/ babć ze mną itd) to jest trochę przeglądania ...Niestety napatrzę się przy okazji na swój gruby tyłek

Zrobiłam dziś trening i przyjemnie czuję mięśnie w udach i ramionach- oby jutro nie bolało zanadto. Jednak i hiit i trening siłowy to jest to Dieta w miarę - bez słodkiego (jeśli pominąć jednego cukierka czekoladowego z kalendarza) i z wczesną kolacją. Tylko że normalne rzeczy. Zobaczymy czy coś będzie spadać .

Fajnie że się mobilizujecie - jeszcze dwa tygodnie do świąt - można się troszkę ogarnąć.
Ja dziś odebrałam dwie nowe bluzki z zalando - rozmiar 42 (wyczytałam że mają lekko zaniżoną rozmiarówkę - i faktycznie) i w sumie nie jest źle tylko to brzuszysko ...

[Joanna XL]

Dzień dobry

U mnie już po treningu (dziś upper body i cardio) -jakoś szybko poszło
Teraz już tylko pilnować żarcia

[swinka94]

Dzień dobry

Joanna super, że ćwiczysz i w ogóle się trzymasz

Ja też staram się prezenty przez internet zamawiać, tylko nie biorę dostawy od razu do rodziców bo by zaraz otworzyli

[insane_p]

Hej melduje grzecznie dietetyczny dzień

Na kolacje ugotowaliśmy zupę krem. Miał byc z brokula ale zmiksowalismy wszystko Byl pyszny i sycacy. Czesc zamrozimy

[martolina1982]

siemka przepraszam za nieobecność sama nie wiem dlaczego nie odzywalam sie. jakos tak sie wycofuje ze wszystkiego.

aktualnie mam sraczkę przed jutrzejszymi warsztatami w wiezieniu. co innego pojsc spisac od nich jakies dane, co innego prowadzic 5 godzin zajecia. jestem spanikowana i juz bym chyba wolala by na mnie jakas cegła spadła bym nie musiala iść
dziś też wyjechał J. znów jestem słomiana wdowa. I M.mialam/mam chorą. Podczas zwykłego bilansu wyszlo, ze ma zapalenie oskrzeli a tylko pokasływała znow dylematy, bo w pracy młyn i co z małą. nie mogłam wziac zwolnienia...eh zawsze cos.

Mikołajki udane, choc przez spożnioną paczkę musialam leciec na ostatnią chwile i nakupic jakiegoś badziewia w zamian. Jako, ze nigdzie nie jedziemy i nikt nas nie odwiedza to w zasadzie kupno prezentów zakończone.

Joanna eh nawet nie wiesz jak motywująco piszesz. Insane ty rowniez. Własnie dla mnie trzeba tez malymi krokami teraz a nie wielkich założeń, planów z kórych nic nie wychodzi. I co poćwiczylas w końcu? Lajtowa jest tes fittapy2. Lubię ją.

Tamlin wow ty masz normalnie ducha sporsmenki. Lubbisz sie tak skatowac Super, ze trafilas w koncu na te jedyne najlepsze zajęcia!!! i z opieką nad dziecmi bomba. nawet nie wiecie ile razy ze wzgledu na dzieci nie poszlam na silownie. teraz w zasadzie ciagle dzieci są powodem. moglabym je wziac ale mają lekcje do odrobienia wiec odpada.

Dzis mam radoche bo w zamian za chora M.pojde z L.na basen. Mam taką radoche odkad pływam w miare. Po ostatniej lekcji czulam sie fatalnie i umieralam caly weekend. Juz myslalam, ze jakies zatrucie chlorem (sporo sie opiłam) ale chyba rota jakiś. Głowa, brzuch...

Dieta u mnie niestety leży, cwiczenia tez. Jedynie ten basen. Na wadze 85 wiec wrocilam do mojej max i tak stoję

[tamlin111]

Siema

Dzieci zachwycone placem zabaw na siłowni Beda tam czestymi gośćmi, bo mam zamiar chodzić co najmniej 5 razy w tygodniu Dziś na zumbe idę bo musze karnet wykorzystać, ale jutr na crossa lecę się sponiewierać
Bosze jakie to jest cudowne, jak czuje się dosłownie ból mięśni w czasie ćwiczeń
Od razu chce się lepiej jeść.
Tam w ogóle można mieć swojego takiego opiekuna, on rozpisuje dietę, treningi, robi pomiary, dodaje suplementy. Koleżanka jutro zaczyna taki pełen zestaw. Popatrzę co jaj tam rozpisał i jak coś to od stycznia też się skuszę

Marta zdrówka dla M. Mój Mati tez miał kiedyś takie zapalenie oskrzeli, zero objawów a całe zawalone były.

[swinka94]

Jezu zaraz wyrzucę kompa przez okno!!!! Napisałam taki długaśny post i błąd strony wyskoczył.

Napiszę potem jeszcze raz. Zaraz idę na rozmowę o pracę.

[tamlin111]

Świnko powodzenia i kopniak na szczęście w dupencję

[Joanna XL]

Marta niezbyt motywująco - ćwicę codziennie ale dieta leży (i to totalnie)... Też mam powyżej 80-tki -dziś się nawet nie zważyłam (po co się dołować...)
A weekend wyjazdowy Zabalujemy odrobinę (w stylu rodzicielskim oczywiście) Dziś sobie kupie chyba coś na sobotnie spotkanie z przyjaciółmi - trudno będzie 42

A poza tym święta, święta

[insane_p]

Ja melduje kolejny dobry dzień, z jednym grzeszkiem... Ale ten jeden nie pociągnął za sobą lawiny, wiec jest ok

W weekend będzie trudniej...

[martolina1982]

hej piękne

melduję, że dałam wczoraj rade i to już za mną. ależ ulga

teraz jakos musze zorganizowac weekend, bo J. nie ma, same bedziemy. Moze upieczemy kolejną partię pierników? mam taki przepis, ze sa przepyszne. Pieknie pachną, sa aromatyczne i .... no po prostu idealne. w dodatku w koncu zamiast bawic sie w pisaki, cudaki kupowane polubilam sie z lukrem z bialek i pieknie da sie nim ozdabiac. wiec pewnie zejdzie nam dzien na ozdabianiu. od miesiaca robie szydelkowe aniolki i filcowe zawieszki na choinke i chce porobic znajomym mini-prezenciki z tego (aniolek, zawieszka, pierniki, pomarańcza z goździkami) niesamowicie lubie takie prace ręczne i relaksuje mnie to.

a jak u was swiateczny nastroj?

[swinka94]

Hej, w końcu mam czas na spokojnie do Was napisać

Marta fajnie, że masz ochotę robić takie prezenty. Świetna sprawa. Ja, wstyd się przyznać, ale tu w Warszawie nawet nie miałabym za bardzo komu dać takiego prezentu... Ostatnio właśnie o tym myślałam, że w sumie odkąd tu zamieszkałam poznałam mnóstwo osób, ale z nikim jakoś nie udało mi się nawiązać takiej bliższej relacji. Pokażesz zdjęcie tych aniołków i zawieszek? Jak tam było "we więźniu"?

Tamlin też podziwiam, jaki masz zapał do ćwiczeń. Oby tak dalej, nawet jak pojesz w święta to z taką energią raz dwa to spalisz

Insane nie łam się weekendem. Ja staram się podchodzić do tego w ten sposób, że weekend jest... co 5 dni. Więc nie ma co robić z niego jakieś specjalnej okazji i odstępować od diety. A przynajmniej próbuję mieć takie podejście... Teraz na przykład cieszę się bo wiem, że będę miała więcej czasu na gotowanie i już się cieszę, że ugotuję coś pysznego i dietetycznego. Dzisiaj to będzie dynia piżmowa faszerowana kaszą z odrobiną mozzarelli.

No a teraz postaram się Wam w kilku zdaniach przekazać co wtedy naprodukowałam. Ogólnie chodzi o moje samopoczucie, też to związane z wagą. Mimo tego, że wiem że powinnam nad sobą pracować, wiem jak, to zupełnie to zaniedbałam. No i niestety poskutkowało to dołkiem, w który wpadłam i jestem zła sama na siebie. Także wyciągnęłam od nowa notes, przypomniałam sobie ćwiczenia których nauczyła mnie terapeutka i będę codziennie poświęcać na to przynajmniej pół godziny. W ogóle mam mocne postanowienie, żeby bardziej o siebie zadbać. O swoje jedzenie, o ciało, bardziej refleksyjnie podejść do tego, co mi sprawia przyjemność, czego chcę. Bo chyba się w tym ostatnio pogubiłam. Ale z Wami chciałam bardziej o tym aspekcie wagowym. Od jakiegoś czasu nie wchodziłam na wagę żeby zobaczyć na ile moje przeczucia są słuszne no i upa, wyszło na to że zupełnie nie potrafię ocenić ile jem, czy tyję czy chudnę. Przytyłam i aż mi się płakać chce Marta dołączam do Ciebie, do klubu 85 Zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle ma sens, może lepiej dać sobie spokój. Może lepiej być grubą niż się tak szarpać ze sobą cały czas. Moja frustracja osiągnęła szczyt, chyba muszę na chwilę przestać myśleć o tym wszystkim. Mam dość.

[tamlin111]

Świnko a nie lepiej spojrzeć na to od tej strony: wezmę się porządnie za siebie i w końcu będę szczupła???
Przecież nie trzeba się szarpać, można spokojnie, systematycznie chudnąć.
Bo teraz to odchudzanie - odpuszczanie - odchudzanie itd.
I stąd frustracja, no ale nie oszukujmy się tak się nie da schudnąć.
Fajny pomysł z tym czasem dla siebie, zazdroszczę. Ja w domu nie mam szans na takie coś, dlatego wychodzę poćwiczyć.

Marta podziwiam za robótki, ja nie mam cierpliwości ani chęci

Nie pójdę dziś na siłownie Przeziębienie mnie dopadło i pokonało.

Świnko a jak rozmowa o pracę???

[swinka94]

Nic nie wyszło bo jak przyszłam to się okazało, że nieaktualne.

[swinka94]

Hej, co tu tak cicho? Mam nadzieję że się nie objadacie.

Marta jak Ci idzie z dziewczynkami? Nie rozniosły chałupy?

Ja się zbieram do kina, idziemy na Czerwonego Pająka. Ciekawa jestem bo bardzo lubię tego reżysera.
Chciałam zapytać czy któraś z Was słyszała może o Prawie Przyciągania? Albo ogólnie o afirmacjach, wizualizacji itd.

[tamlin111]

Ja nie słyszałam.

Zaczynam byc człowiek, bo wczoraj byłam zdechła.
Ale mam już zakupy świąteczne ogarnięte, za wygrane bony Tylko mięcho zostało ale to na ostatnią chwilę
Posprzątane tez już mam, więc może jutro po choinkę pojedziemy

Świnko ale jak? Pojechałaś i powiedzieli, że nie aktualne? W jakiej branży szukasz pracy?

[HaGie]

Hej dziewczynki

Przepraszam, że nie piszę ostatnio, ale dopiero wczoraj teściowa pojechała. Dzisiaj idę na noc do pracy, a rano szybka kąpiel i jedziemy z córką do szpitala. Trzymajcie kciuki.

[swinka94]

Tamlin to była akurat praca w barze. Poszłam bo właścicielka prosiła żebym przyszła na rozmowę następnego dnia. Wchodzę o ona już uczy nową dziewczynę A tak ogólnie to w sumie szukam różnych rzeczy. Od jakiegoś czasu opiekuję się takim chłopcem, ale dorywczo-jak jego rodzice gdzieś wychodzą. Od stycznia zaczynam też staż w firmie badawczej, ale to bezpłatny.

Dziewczyny jak przygotowania do świąt? Robicie już coś czy wszystko na ostatnią chwilę? Ja słyszałam że niektórzy przygotowują wcześniej niektóre potrawy i mrożą. Robicie tak? U nas odkąd ja się zajmuję gotowaniem na Wigilię (czyli gdzieś od 5 lat) to wszystko jest na ostatnią chwilę. Tyle że 23 i w Wigilię ja stoję cały dzień w garach No ale w tym roku siostra też przyjeżdża kilka dni wcześniej to może chociaż do sprzątania ją zagonię. A ojca i małego do ubierania choinki

Zaczęłam czytać fajną książkę. O zmianie podejścia do odchudzania, coś czego szukałam dłuższy czas. Generalnie książka o tym, że chudnięcie to nie dieta tylko zmiana myślenia. Tyle że nie sucha teoria tylko mnóstwo konkretnych ćwiczeń. Póki co mi się podoba. Myślę że Ty Marta mogłabyś skorzystać. Jest dużo o tym, z czym chyba obie mamy problem (wnioskuję po Twoich wpisach) czyli zajadanie problemów, stresu, objadanie się. Jeśli chcesz podeśle Ci link w wiadomości (jest do pobrania za darmo).

HaGie nic się nie denerwuj, trzymamy kciuki

[HaGie]

Świnka ja wiem, że będzie dobrze, ale i tak się denerwuję. Po prostu chciałabym oszczędzić dziecku bólu i stresów

I przy okazji ja poproszę o link do tej książki

Ja jestem z tych, co gotują na ostatnia chwilę. Zawsze Wigilię spędzam przy garach Jak już wszystko ugotuję i przygotuję, idę się kąpać i potem siadamy do kolacji. Moja teściowa natomiast wszystko robi wcześniej i zamraża. Ja musze się przed świętami napracować - wiecie wielkie sprzątanie i gotowanie - dwa dni wycięte z życiorysu. Po prostu muszę się porządnie zmęczyć przygotowaniami, bo inaczej nie czuję radości z "odpoczywania" i świętowania w święta haha.

Powodzenia w szukaniu pracy

[insane_p]

Świnko ja tez poproszę link

[tamlin111]

HaGie trzymam kciuki za córcie I nie stresuj się za bardzo kochana

My sie dzielimy gotowaniem, część robię ja, bratowa, siostra, mama i tym sposobem wychodzi, ze mamy mało co do uszykowania

[swinka94]

Tamlin to jest fajna sprawa. U nas trochę tak było jak spędzaliśmy święta z rodziną ojca. No ale też w sumie oni nie przywozili za dużo bo nie wszystko przewieziesz 700km. Ale zawsze jakąś blachę ciasta czy coś.

HaGie ja też to w sumie lubię, chociaż też jest tak że czasem to już mi nogi w ..upę włażą Bo w sumie ja wszystko robię, mamie zostawiam tylko kapustę.

Jestem z siebie dumna-strasznie mi się nie chciało, ale poszłam z TŻem na spacer. Zimno jak cholera, ale prawie 2h łaziliśmy po okolicy. Jedzeniowo też dziś ok. Na śniadanie płatki jaglane na mleku z bananem i cynamonem, obiad to pulpety i surówka, kolacja kanapka i trochę twarogu. No i pączek w ciągu dnia, ale nie mam zamiaru się za to biczować Może z ciekawości policzę ile to kcal.

[martolina1982]

Jak tam było "we więźniu"?
W kryminale? Spoko. Polubiłam tych chłopaków, szczerze. Na samym początku kiedy tak byłam pierwszy raz z-ca dyrektora ZK powiedziała, ze wiezienie to miejsce masek. I faktycznie, oni przybieraja takie maski, ze wrecz człowiek zaczyna im współczuć. Jedynie wiedza za co odbywają wyrok jakoś otrzeźwia, ale łatwo się nabrać.
Mimo tego lęku jest też pewna fascynacja tą subkulturą wiezienną, tym jak skomplikowane są reguły obowiązujące tam, te podziały, znaczenie tatuaży… to aż niepojętę jak oni dużo uwagi przywiązują do przynależności do roznych grup, do podporządkowania jedni drugim...

Łoj świnko, aż tak? Ale mysle, ze dramatyzowanie teraz nie przyniesie nic dobrego poza dołkami. Małymi krokami, bez wielkich celów. Ostatnio gdzieś czytałam, z wbrew pozorom im wiekszy cel tym łatwiej spudłowac
Cóż to za cwiczenia zaleciła ci terapeutka?
Ja w pt byłam na długo wyczekiwanej wizycie u psychiatry. Wiele mnie to kosztowało. Poradnia w szpitalu psychiatrycznym, podejście do pacjentów „idź i nie przeszkadzaj”, ale lekarz okazał się być spoko i poświecił mi nawet wiecej niż przydziałowe 15 minut. Dostałam inne antydepresanty. Powiedział, ze samo nie przejdzie. Troche podniósł mnie na duchu, bo powiedział, ze teraz wielu ludzi do niego przychodzi z takimi problemami, ze to żaden wstyd. Niby wiem, ze nie wstyd ale czekajac w tej poczekalni tylko się modliłam, by nikt znajomy mnie nie zobaczył. Poznałam tam też miłą ale przeraźliwie smutną kobietkę. Mimo iż czekała w kolejce od 5 h (nie była zarejestrowana a widac potrzebowala tej wizyty już) nie rozebrała się, nie zdjęła czapki, nerwowo bawila się paskiem od torebki…kiedy zagadnęłam miala łzy w oczach. Mówiła, ze się leczy już dwa lata i nie ma poprawy. Smutne to wszystko. Oczywiście o żadnej terapii mowy nie było tylko recepta i do widzenia. Przyjść za 2 miesiace.

Świnko nos do góry. Znajdziesz na pewno coś fajnego. W barze nie jest fajnie, uwierz. Byłam barmanką. Wdzięczenie się do podpitych klientów było katorgą.
Ja niestety tez zazwyczaj na ostatnią chwile gotuje, bo odkąd tu pracuje dostaje wypłate 2-3 dni przed wigilia i dopiero wtedy mam za co. Kiedyś mroziłam pierogi. Przydatne to bo jednak sa b.pracochlonne.

Poprosze o ten link

HaGie to już te migdałki dziś??? Wow. Oczywiście kciuki mocno zaciśnięte

No nie, znow cos wygralas tamlin? Ja wzielam udzial w kilku zachecona twoimi opiniami i nic :P Oprocz superanckiego konkursu H&M o którym już wam pisałam :P

[tamlin111]

Ja w więźniu byłam raz i to tylko tak w przedsionku Za to eksa wyciągałam z aresztu, latanie po prokuratorach, kaucje itd. A mogłam ch.uja tam zostawić

Bony to często wygrywam, dzis przyszła stówka do InterMarche i stówka na karcie z Biedronki. Masz Kauflanda u siebie? Tam zawsze wygrywam bony a konkursy sa często. Nasz eświęta własnie sponosuje Kaufland i InterMarche

[swinka94]

Dzień dobry.

Marta no nareszcie jesteś. Już myślałam że Cię zapomnieli wypuścić po zajęciach w zakładzie Ja byłam kiedyś na warsztatach teatralnych z więźniami, również miałam pozytywne wrażenie. Tylko właśnie to tak często jest, że oni umieją świetnie grać. Zresztą ja mam dobry przykład w bliskiej rodzinie, gość który jest naprawdę po....olony, ciągle coś odwala, pije, ćpa, urządza awantury swojej kobiecie-w więzieniu (był kilka razy) chwalony przez dyrektora, psychologa. Po prostu mądry, wrażliwy facet

Ja się nie załamuję, absolutnie. Potrzebowałam sobie chyba po prostu wszystko przewartościować I masz rację, małe cele są lepsze. Jak myślę o tym, że chciałabym ważyć koło 60kg to zaraz "rany, przecież to 20 kilo muszę zrzucić... nie dam rady...". A jak pomyślę że chcę na razie zejść poniżej 80kg to w zasadzie nie wydaje mi się aż takim wyzwaniem. Dopiero co miałam 85, dziś się zważyłam (nie mogłam się powstrzymać, ale będę się starała raz w tygodniu) - już jest 82,2. Wiadomo, że to woda itd. ale jakąś motywację mi to daje

Co do ćwiczeń od terapeutki to napiszę Ci trochę w wiadomości, co z nią robiłam, co teraz robię sama, z jakich stron/książek korzystam. A link do książki zaraz Ci prześlę.

Dziewczyny dajcie znać czy doszły Wam moje wiadomości.

[martolina1982]

doszło, dziękuję

brałyśmy udział w konkursie kauflandu na rysunek Moje wymarzone prezenty gwiazdkowe.

[martolina1982]

łeeeee liczyłam na kawkę z wami a tu ciszaaaaa. dopiero się budzicie? tez u was tam zmroziło dziś? szyby w samochodzie miałam zamarźnięte nawet od środka na szczęście w domku i w pracy cieplutko

macie juz ozdoby swiateczne? kupowala ktoras z was lampki ledowe na baterie? teraz w biedrze np. były. kurcze, jeden dzien sie swiecily mocno, a wczoraj juz zdechły. 3 paluszki sa w srodku. kurcze, zupelnie nieoplacalny bajer. nie bede co drugi dzien wkladac 3 nowych baterii :/ a tak w ogole to do mnie nie doceira ze juz za tydz swieta? no nie dociera.

HaGie jak twoja mała? Dop dziś zabieg, tak? A jak ty? Dobre warunki w szpitalu?

Świnko wow, 2,5kg prysło jak bańka...miłe zaskoczenie. Oby tak dalej.

U mnie na wadze 83,5. Tez 1,5 kg spadło. dziś ide na 2 h na basen za dzieci, bo nie sa do konca zdrowe, wiec tez troche sie poruszam.

Dziewczyny pisac co tam u was, a nie pochowały sie co niektóre