Wasze pierwsze perfumy to...

[kuki9]

Pierwsze, które pamiętam - Vanilla Fields. Aż do dziś przechowuję buteleczkę po nich, która ciągle pachnie.

Pierwsze "droższe" - Hugo Boss Woman. Straszny mam do nich sentyment, wciąż lubię ich flakon ale teraz ich zapach zrobił się dla mnie nudny. Nie wiem czy grzebali przy nim czy to mój nos? W każdym razie podziwiam już tylko z daleka. I drugie: L'eau par Kenzo, jeszcze w starej buteleczce. Nie mogę przeboleć, że gdzieś mi się zagubiła
Bardzo dokładnie pamiętam ich reklamę, która bywała dość czesto w Twoim Stylu.

[Kaataarzynaa1]

cudowny wątek, zaczęłam się śmiać sama do siebie, gdy przypomniałam sobie moje pierwsze poważne perfumy, może ktoś pamieta?

Dzisiaj mam uczulenie na piżmo, a tam jest go mnóstwo. Do dziś mam kartonik, nie wiedzieć czemu go zachowałam, a flakon wyrzuciłam

[paulis16]

moje pierwsze oryginalne to DKNY be delicious a pierwsze ogólnie to już nawet nie pamiętam, ale chyba coś z Avonu, może Pur Blanca? :P teraz mogę się tylko domyślać

[madziullka]

Napisane przez Kaataarzynaa1

cudowny wątek, zaczęłam się śmiać sama do siebie, gdy przypomniałam sobie moje pierwsze poważne perfumy, może ktoś pamieta?

Dzisiaj mam uczulenie na piżmo, a tam jest go mnóstwo. Do dziś mam kartonik, nie wiedzieć czemu go zachowałam, a flakon wyrzuciłam

Kasiu uwielbiałam ten zapach i zużyłam nie wiem ile dezodorantów (bo perfumy dla 12-latki to zbędny luksus) i ostatnio znalazłam na allegro za jakieś 25 zł i nawet się zastanawiałam czy go nie nabyć z sentymentu ciekawa jestem czy nadal by mi się podobał

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez kuki9

Pierwsze, które pamiętam - Vanilla Fields. Aż do dziś przechowuję buteleczkę po nich, która ciągle pachnie.

Vanilla Fields nigdy nie miałam choć podobał mi się ale zawsze myślałam że go jeszcze zdąrze kupić i dotąd nie nabyłam... a teraz za dużo mam rzeczy do zużycia zeby kupić(staram się ograniczać i kupowac jedynie te które MUSZĘ miec)

Leau Par Kenzo używała moja bratoa-uwielbiałam ten zapach i zakupiłam (równiez jako nastolatka) podróbkę tego zapachu, zużyłam może 5 ml i mi zbrzydł-myślałam że to kwestia tej podróby, po latach próbowałam używać odlewki oryginału, ale z nich też wychodzi jakaś drażniąca mnie nuta

Zapomniałam do mojej listy dodać kilku butelek Celebre Avonu, Sunny Skies - to był czas liceum-pewnie 16-17 lat wtedy miałam, oba zapachy bardzo dobrze wspominam i z sentymentu równiez mam ochotę zakupić flakonik, tylko kto to wszystko zużyje?

[Mellamina]

Pierwsze, które wybrałam sama to Magnolia YR - matko kochana - lata świetlne temu Później zastąpiłam je Anais Anais Cacharel.
Pierwszy zapach jaki dostałam w prezencie to Sunflowers - to była elegancka wersja w ozdobnym pudełku z dwoma flakonikami po 30 ml - prezent od mojej Mamy - kupiła je na promie. Jej... jaka ja byłam szczęśliwa.
A Sunflowers lubię do dziś i chętnie po nie sięgam mimo, że kosztują mniej niż tandetne zapachy celebrytów. I w nosie mam, że dla niektórych są już "de mode"

[MayaMarie]

Napisane przez madziullka

A czy Być może Paryż nie przypomina Ci Laury Biagotti Venecia? bo dla mnie są podobne.

Od lat nie wąchałam Być Może i pewnie by mnie obecny zapach zadziwił, zresztą podobno zmienił się w stosunku do dawnego. A Venecii nie znam

[201801022057]

Napisane przez debramonk

Z takich wysokopółkowych to nieodżałowane Gucci Accenti - dostałam je w prezencie od Mamy.

A pierwsze tak w ogóle - jak był słynny wykrzyknik, tak był też i mniej znany znak zapytania. Z tego co pamiętam, to były moje pierwsze perfumy.

[Sylwia1900r]

Moje pierwsze które dostałam od mamy jak miałam około 15 lat, kończyłam podstawówkę, to "Elizabeth Taylor Diamonds & Rubies", wcześniej to się nie interesowałam perfumami zbytnio, flakonik z resztkami mamy do dziś i dalej mi się zapach podoba, jest przyciężki i elegancki.
Moje drugie co sama później kupiłam to "Rare Pearls z Avon" i one były dla mnie niezbyt, coś mi w nich do dziś nie pasuje, ale używałam bo były bardzo trwałe.

[Niebieskooka arystokratka]

Swoje pierwsze perfumy dostałam pod choinkę w drugiej klasie gimnazjum i był to Calvin Klein One. Do dziś używam tego zapachu, choć oczywiście to któryś z kolei flakon.

[Parabelka]

Moje pierwsze to była NRDowska klasyczna woda kolońska damska , dostana na gwiazdkę w podstawówce , pamiętam wygląd flaszki ale nazwy ni dudu
Potem pierwsze wysokopółkowe dostane to Anais Anais edp ,
Pierwsze kupione to Margaret Astor Wild Musk ,
pierwsze kupione takie już poważne i prawdziwe to Eva polleny
a pierwsze wysokopółkowe to Hugo Boss z czerwoną wstążeczką
W międzyczasie jeszcze były Oui-Non i L'eau de Kookai , potem dostałam Alliage Estee Lauder , a jak mi się finanse poprawiły na tyle , że mogłam sobie pozwolić , no to poooooszłoooo

[oczeretka]

To było chyba w VII klasie podstawówki - Coty Eau de Masumi a zaraz potem potem Chipie Coty, za którym bardzo bardzo tęsknię.

[Quinn]

Napisane przez Kaataarzynaa1

cudowny wątek, zaczęłam się śmiać sama do siebie, gdy przypomniałam sobie moje pierwsze poważne perfumy, może ktoś pamieta?

Dzisiaj mam uczulenie na piżmo, a tam jest go mnóstwo. Do dziś mam kartonik, nie wiedzieć czemu go zachowałam, a flakon wyrzuciłam

Pachniesz krzykiem z wykrzykniekiem

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez Quinn

Pachniesz krzykiem z wykrzykniekiem

Jednakże reklama głosi, że wyrażałam siebie bez słowa (choć wykrzyknikiem) chyba taki niemy krzyk (bez skojarzeń )

exprimez vous sans dire mot

klik!

[dottoressa]

Pomijam Avon , więc moje pierwsze perfumy to

YSL Paris

jako licealistka kupiłam je w... Ciuchlandzie... potem poszły na wymianę i tak się zaczęło :p

[aniuta26]

Moim pierwszym pomijając Avon i zapachy Gwiazd takimi poważnym zapachem był Versace Bright Crystal do tej pory je uwielbiam i zawsze muszę mieć jeden flakonik w swojej toaletce

[Parabelka]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Jednakże reklama głosi, że wyrażałam siebie bez słowa (choć wykrzyknikiem) chyba taki niemy krzyk (bez skojarzeń )

exprimez vous sans dire mot

klik!

w polskiej wersji reklamy właśnie było "pachnieć krzykiem z wykrzyknikiem" hej , ile to lat , gdzie te czasy...

[konieczynaa]

nie wiem jak się nazywałay moje piersze pamietam że były za 12 zł słodkie

[pati0090]

pierwsze które pamiętam to perfumy z avonu Pur blanca

[naanakov]

Black Star od Avril Lavigne.

[bogusia32]

Ja dokładnie pamiętam zakup swoich pierwszych perfum. Dostałam pierwszą lichą wypłatę, rok 1997 i zakupiłam zapach który zawsze czułam na kumpeli starszej siostry.Była to Laurentia z Black Onyx,zakupiona w kiosku . Raju, jak ja uwielbiałam ten zapach.Po latach kiedy mogłam sobie już pozwolić na perfumy z trochę lepszej półki i powąchałam zapach Laury Biagiotti -Laura, długo myślałam ,kurka skąd ja znam ten zapach?

Oczywiście Exclamation, Question i Avony wszelakie też się u mnie przewinęły .Bardzo miło wspominam Blase które wyprodukowano dla Max Factora , sama nazwa sprawia że czuję motyle w żołądku

Aggie no taki wątas złożyłaś że za Blase w tej chwili oddałabym któryś ze swoich flakonów...

Edit; Sprawdzałam i Blase wciąż w ofercie

[mandarynka1501]

witam perfum "być może" nawet nie liczę, ale pierwszym zapachem jaki sama sobie kupiłam była mandarynkowa woda toaletowa z Avonu, miałam wtedy 12 lat i te 30 zł były dla mnie ogromną sumą;-) później mama dokupiła mi Celebre w takiej małej buteleczce w kształcie choineczki, oraz Little Black Dress, do których sentyment mam do dziś;-). kolejnym, już droższym zapachem była pierwsza woda Celine Dion, dostałam je na dzień dziecka, mając 15 lat, w moim mieście za 30 ml kosztowała 140 zł, jakaż była moja rozpacz, gdy będąc na kilkudniowej wycieczce stłukłam je w łazience teraz można wiele wspaniałych zapachów nabyć w perfumeriach internetowych i to za naprawdę stosunkowo małe pieniążki. ostatnio pozwoliłam sobie na Docie Vita 160 zł za 30 ml, i szkoda mi używać, ale na wielkie wyjścia otaczam się tym luksusowym zapachem, od narzeczonego dostałam Cerruti 1881, a mama sprawiłam sobie Obssesion Night CK, jako że 100 ml kosztowało mnie 75 zl;-) polecam również Jenifer lopez Deseo, za 50 ml nawet 38 zł, a zapach naprawdę fajny, ni to ciepły i pudrowy ni świeży, fajna kombinacja i niezła trwałość, moim marzeniem jest jeszce Versace Vanitas oraz Pure Poison, może kiedyś się skuszę;-)

[ula_mak]

Moje pierwsze perfumy to na pewno jakieś z avonu, ale te, które kupiłam sama, to ck one, których teraz uzywa mój chłopak

[anusia997]

Oj ruszyły wspomnienia...
Pierwsze własne ( nie podkradane mamie) to byłe jakieś Gazelle polskiej produkcji, dostałam je od cioci, pewnie jej się nie podobały a ja miałam wtedy hmm może 13 lat.
Potem masa dezodorantów Masquerade czarne i białe, Impulsy, Nivea, Bac i Fa pewnie jeszcze wiele innych.
Potem coś dostałam na 18 urodziny ale za chiny nie pamietam, pewnie jakaś podróba- butelka podobna do wykrzyknika ale miała różowy korek. Pachniała słodko owocowo- cukierkowo.
Potem jakieś podróbki Cool Water i Kenzo D'ete.
Potem zaczęły się studia a wraz z nimi Kupiłam Jovan Fresh Musk i do dziś opłakuję jego odejście...
Drugi rok studiów przyniósł miłość w postaci mojego obecnego męża i prezentu od niego - Pret a Porter Coty- obie te miłości trwają nadal choć zapach zdradziłam, zdradzam i zdradzę nie raz bo kocham zapachy.
W tzw. międzyczasie Avon królował na salonach no i oczywiści Pur Blanca, Celebre, Sunny skies też skurczybyki wycofali.
No dobra to początek wyglądał tak reszta to już dłuższa historia. Obecnie mam ok 35 flaszek

[mandarynka1501]

gratuluję kolekcji, możesz używać co dzień innych i przez miesiąc nie powtórzyć zapachu;-) a co do sunny skies, to miałam w takim małym puzderku, w postaci kremu. chodziłam jeszcze do podstawówki i z kasą było krucho. szkoda, że wycofali, fajny zapach

[Latiha]

w czasach liceum moimi pierwszymi perfumami z górnej półki była Cinema YSL Nadal żywię do niej pewien sentyment

[marienmarien]

Moje pierwsze perfumy, w których się zakochałam i sama kupiłam to były Jean Charles de Castelbajac no. 2. Ogromna szkoda, ze tak po prostu wycofali je...Nie zachowałam buteleczki, za dużo było przeprowadzek po drodze. Może ktoś je pamięta? Może ktoś zna współczesny odpowiednik? Chętnie bym je sobie przypomniała. Obecnie mam fazę na aliena, ale szyprowe zapachy nadal mnie kręcą (mam kilka w kolekcji). Kojarzą mi się z elegancją, wielkim wyjściem: np. Do teatru lub opery. To są bardzo silne wspomnienia, bo pochodzą z dzieciństwa

[Zuela]

Moje pierwsze perfumy to DKNY Red Delicious. O ile dobrze pamiętam, to dostałam je na początku gimnazjum. Pamiętam, że strasznie je oszczędzałam
Przez to wspominanie naszła mnie ochota żeby znowu dorzucić Red Delicious do mojej kolekcji

[mandarynka1501]

kurcze, też mam tak, że kupując coś naprawdę ekstra i wiedząc, że z kasą jest krucho, oszczędzam zapach na specjalne okazje. wiele osób powie, że głupota, że zapach się starzeje itd, ale mam taką mentalność, że nie umiem inaczej. chciałabym trafić w totka, kupić kilka największych porcji naprawde luksusowych zapachów i móc wręcz kąpać się w nich;-) pamiętam, że w latach 90-tych moja mama zużyła kilka buteleczek currary, jako 4- letniej dziewczynce tenże zapach wydawał się cudowny, chciałabym znowu go poczuć, to samo być może, zwłaszcza Nowy York, może i tandeta, ale sentyment jest. czasy świetności Avonu też już chyba minęły, i choć wyaje się, że Celebre i Little Blaack Dress pachną tak jak dawniej, to już nie robią tego wrażenia. czasy się zmieniają, gust również.

[Kreciola]

Hmmm...pierwsze, które dostałam to były Miss Sporty w komplecie z dezodorantem. Chyba nie pomyliłam się w nazwie. Flakonik mam do dzisiaj, pamiętam ten zapach

[darla13]

Klasyczna Naomi Campbell w kształcie rakietki...w wieku lat 13