Sposoby Japonek na piękną cerę.

[Kira87]

Napisane przez d'ou vient le vent

Fałd mongolski powstaje wlasnie przez to ze ta czesc nosa miedzy oczami jest płaska i tkanki rozkladaja sie inaczej. Nochale moga miec calkiem wydatne ale brak wydatnej kosci nosa miedzy oczami pozostaje

Nat

Aż takim ekspertem w tej dziedzinie nie jestem
Dziękuję za sprostowanie

[d'ou vient le vent]

Znalzlam dokładniejsze wyjaśnienie z obrazkami. Tkanki nie rosna od tak sobie - musza miec jakies oparcie. Tak wiec faldka mogoloidalna (a raczej zmarszczka nakatna - ang. Epicanthic fold) ma za zadanie chronic oko przed wiatrem/zimnem i słońcem (powstala na drodze ewolucji). W wikipedii wyjasniaja, ze jednym z powodow jest oslabienie lub obnizenie miesni (http://en.wikipedia.org/wiki/Epicanthic_fold) - w polskiej wersji tego wyjasnienia brak. Ale wygooglalam cos ciekawego - porownanie czaszek przedstawicieli roznych ras
http://people.uncw.edu/albertm/ant32...htm#A.%20Skull
(trzeba zjechac troche w dol), wystarczy spojrzec na rysunki profili - czaszka azjatycka jest wyraznie "plaska/plytka" w miejszu miedzy oczami - oslabienie miesni wynika tez z tego ze nie maja za bardzo sie gdzie przyczepic. Czytalam o tym kiedys kiedys w ksiazce o antropologii i zwyczajnie utkwilo mi w glowie

Nat

[Kira87]

A propos soi:

Od dziecka lubiłam popijać mleko sojowe, jeść sałatkę z soi (z dodatkiem orzechów i dressingu z cytryny, octu ryżowego i cukru) i ogółem rzecz biorąc - spożywać produkty z soi.

Dzisiaj natrafiłam na artykuł w którym autor przestrzega o złym działaniu soi. Sprawdziłam tą informację w internecie i faktycznie - sporo o tym piszą.

Wiadomo - niemal każdy produkt spożywany w nadmiarze szkodzi (a zjadany z umiarem niejednokrotnie ma dobre właściwości). No ale o tej soi, to tyle się teraz naczytałam, że aż boję się dopić mleko, które trzymam w lodówce

Jak to zatem jest? Czy soja jest faktycznie tak bardzo niezdrowa?

[d'ou vient le vent]

Ja wyczytalam z kolei ze tylko soja niesfermentowana moze szkodzic - czyli sos, natto, miso sa ok. Ale prosze mnie nie cytowac

Nat

[loss_lauri]

Napisane przez Kira87

A propos soi:

Od dziecka lubiłam popijać mleko sojowe, jeść sałatkę z soi (z dodatkiem orzechów i dressingu z cytryny, octu ryżowego i cukru) i ogółem rzecz biorąc - spożywać produkty z soi.

Dzisiaj natrafiłam na artykuł w którym autor przestrzega o złym działaniu soi. Sprawdziłam tą informację w internecie i faktycznie - sporo o tym piszą.

Wiadomo - niemal każdy produkt spożywany w nadmiarze szkodzi (a zjadany z umiarem niejednokrotnie ma dobre właściwości). No ale o tej soi, to tyle się teraz naczytałam, że aż boję się dopić mleko, które trzymam w lodówce

Jak to zatem jest? Czy soja jest faktycznie tak bardzo niezdrowa?

Napisane przez d'ou vient le vent

Ja wyczytalam z kolei ze tylko soja niesfermentowana moze szkodzic - czyli sos, natto, miso sa ok. Ale prosze mnie nie cytowac

Nat

z tego co wiem to soja zawiera dużo fitoestrogenów - hormonów roślinnych, które mają działanie podobne do estrogenów toteż kobiety obciążone ryzykiem raka piersi powinny uważać na soję - o takim 'niebezpiecznym' działaniu soi wiem.

[Kira87]

Napisane przez loss_lauri

z tego co wiem to soja zawiera dużo fitoestrogenów - hormonów roślinnych, które mają działanie podobne do estrogenów toteż kobiety obciążone ryzykiem raka piersi powinny uważać na soję - o takim 'niebezpiecznym' działaniu soi wiem.

W internecie można też znaleźć informacje, że soja pomaga zapobiegać rakowi piersi i narządów rodnych. I bądź tu człowieku mądry

Chyba nie pozostaje nic innego, jak jeść soję z umiarem

[d'ou vient le vent]

Napisane przez loss_lauri

z tego co wiem to soja zawiera dużo fitoestrogenów - hormonów roślinnych, które mają działanie podobne do estrogenów toteż kobiety obciążone ryzykiem raka piersi powinny uważać na soję - o takim 'niebezpiecznym' działaniu soi wiem.

Dokładnie tak. Jedzona z umiarem jest ok ale w wiekszych ilościach szkodzi - jak prawie wszystko zresztą. Dlatego np. mężczyźni wegetarianie uzupełniający braki białka zwierzęcego w diecie soją ryzykują ginekomastię ("męskie cycki") i niepłodność lub obniżoną płodność.
Paradoksalnie, soja zawiera tez kwas fitowy wiążący żelazo, które przez to nie jest wchłaniane - czyli może szkodzić kobietom.
Warto zerknąć tutaj:
http://en.wikipedia.org/wiki/Soybean#Phytoestrogen
(choc Wiki to bardzo srednie zrodło informacje )

Nat

[Jyotika]

No ja akurat za produktami sojowymi nie przepadam... Chyba, że są to kotlety sojowe a'la schabowy :P

Wiecie, w nadmiarze wszystko szkodzi.

Mi tylko przypomniał się pewien artykuł - czytałam go dawno, dawno temu i nie pamiętam gdzie - artykuł mówił o matce, która była weganką i karmiła swego noworodka TYLKO mlekiem sojowym i jabłkiem - dziecko zmarło z głodu i wycieńczenia...

[neheszta]

Fajny wątek, podoba mi się, przyłącze się

Wiecie ja ostatnio oglądałam na discovery travel&living cały dzień a anthonym bourdain czy jak mu tam. I on pojeździł właśnie też po krajach gdzie są skośnoocy... no osoby, które go oprowadzały jadły chyba 4 ryby dziennie. Więc ja się nie dziwie, że ona mają taką ładną cere.

[Jyotika]

Ryba wpływa na wszystko

Ja ostatnio (tak jakoś mi się udało w końcu to zdobyć) miałam okazję spróbować łososia wędzonego - pyyyycha, ale za dwa małe kawałki mama zapłaciła prawie 30 zł. więc następny raz raczej szybko nie nastąpi. No i mamie udało się kupić tołpygę - kuzyna karpia - smaczna ryba, naprawdę, chyba zacznę na nią polować

[neheszta]

Ja bardzo lubię mintaja, pangę, morszczuka Powinnam jeść je znacznie więcej.

Ta laska ma śliczną cerę (powtarzam zdjęcie). Wiem, że troszkę podrasowane ale jednak nie raz widziałam dziewczyny z taką skórą, i też chce

[d'ou vient le vent]

Odp co do ksiazki pani Moriyamy.
Ksiazka poswiecona DIECIE tylko i wylacznie. "Dieta japonska jest najlepsza na swiecie" - opisane podstawy tej diety, podane przepisy, kilka ciekawych faktow (czesc juz sie zdarzyla zmienic od czasu publikacji poniewaz wyszlo pare artykulow naukowych na temat ) Generalnie duzo szumu wkolo zdroworozsadkowych zasad - czyli MŻWR i jedzenie o wysokiej wartosci odzywczej to wszystko czego nam trzeba.

PZDR

Nat

[nicki86]

Skorę pani ma zdjeciu ma ladna, ale ja wole jaśniesze wydanie mniej oliwki wiecej porcelany ale ta rozowa szminka na ustach nie podoba mi sie w ogole...
d'ou vient le vent, taka racja gdyby każdy troche pomyslal i mądrze jadl (skladniki i ilosc) do tego troche ruchu to na pewno żywotnosc ludnosci by sie wydluzyla a i zdrowie byloby duzo lepsze... nie trzeba czytac podrecznikow zeby to wiedzieć, ale ludzie lubia nowinki np. brokul dobry na wszytko

[Kira87]

Napisane przez neheszta

Ja bardzo lubię mintaja, pangę, morszczuka Powinnam jeść je znacznie więcej.

Pangę odradzam

Wiem, że jest smaczna ale niestety jest bardzo niezdrowa. Importowana do Polski panga jest faszerowana antybiotykami.

Odradzam również jedzenie na własną rękę ryby maślanej. Jest to bardzo smaczna ale jednocześnie ciężkostrawna ryba i osoby z wrażliwymi żołądkami mogą mieć po niej spore problemy. Dlatego na początku warto spróbować mały kawałek ryby

Ja mogę polecić tradycyjnie: łosoś, karp, morszczuka, mintaj, kergulena, dorsz, śledź, karaś, płoć, okoń. Z droższych ryb: sola, szczupak, sum, sandacz, halibut.

Z przetworów rybnych polecam japońskie przekąski w postaci surimi oraz tuńczyka i makrelę.

No i owoce morza


BTW: ja jem ryby niemal codziennie i moja cera jest bardzo gładka "Niespodzianki" wyskakują jedynie przed okresem. Więc jakieś powiązanie faktycznie istnieje chociaż najzdrowiej byłoby jeść ryby morskie, bo (o ile mnie pamięć nie myli) mają najwięcej nnkt.

[*nulka*]

Napisane przez Kira87

Pangę odradzam

Wiem, że jest smaczna ale niestety jest bardzo niezdrowa. Importowana do Polski panga jest faszerowana antybiotykami.

Odradzam również jedzenie na własną rękę ryby maślanej. Jest to bardzo smaczna ale jednocześnie ciężkostrawna ryba i osoby z wrażliwymi żołądkami mogą mieć po niej spore problemy. Dlatego na początku warto spróbować mały kawałek ryby

Ja mogę polecić tradycyjnie: łosoś, karp, morszczuka, mintaj, kergulena, dorsz, śledź, karaś, płoć, okoń. Z droższych ryb: sola, szczupak, sum, sandacz, halibut.

Z przetworów rybnych polecam japońskie przekąski w postaci surimi oraz tuńczyka i makrelę.

No i owoce morza


BTW: ja jem ryby niemal codziennie i moja cera jest bardzo gładka "Niespodzianki" wyskakują jedynie przed okresem. Więc jakieś powiązanie faktycznie istnieje chociaż najzdrowiej byłoby jeść ryby morskie, bo (o ile mnie pamięć nie myli) mają najwięcej nnkt.

nie wiedzialam ze panga niezdrowa!!

tez uwielbiam ryby i owoce morza, ale zdecydowanie jem ich za malo nowy rok, wiec postanowienia: w tym roku postaram sie jesc duzo wiecej ryb!! zwlaszcza ze, jak pokazuje Twoj przyklad, super dzialaja na cere

[Kira87]

Napisane przez *nulka*

nie wiedzialam ze panga niezdrowa!!

Nie jest na tyle niezdrowa, żeby w ogóle jej nie jeść.
No ale niestety trzeba na nią uważać.

Takie wiadomości czerpię z dwóch źródeł: znajomy weterynarz i pani ze związku kynologicznego. Rozmawialiśmy jakiś czas temu o diecie naszych psiaków. Opowiedziałam im o tym, jak moja psina uwielbia pangę. Na dźwięk tego wyrazu zrobili olbrzymie oczy i odradzili mi zarówno jedzenia tej ryby jak i karmienia nią mojego psiaka.

[tranqil babe]

Napisane przez Kira87

Nie jest na tyle niezdrowa, żeby w ogóle jej nie jeść.
No ale niestety trzeba na nią uważać.

Takie wiadomości czerpię z dwóch źródeł: znajomy weterynarz i pani ze związku kynologicznego. Rozmawialiśmy jakiś czas temu o diecie naszych psiaków. Opowiedziałam im o tym, jak moja psina uwielbia pangę. Na dźwięk tego wyrazu zrobili olbrzymie oczy i odradzili mi zarówno jedzenia tej ryby jak i karmienia nią mojego psiaka.

niestety to prawda

wklejam info o hodowli pangi
Sportowe Forum Dyskusyjne


"Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji.
Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy.

i jeszcze wikipedia:

"Szczególnie nie powinny jej spożywać kobiety w ciąży, ponieważ aby ryby rozmnażały się w sztucznych warunkach podawany jest im hormon gonadotropina kosmówkowa."
wiele jest doniesien o szpikowaniu pangi hormonami(obawiam sie ze nie jest to jedyny taki przypadek...ale choc o niektorych warto wiedziec i warto byc swiadomym konsumentem)

na pewno zdrowsze sa ryby morskie tluste( ze tak napisze..."dobrym tluszczem") losos, tunczyk i makrela tez sa ok, a makrela jak na warunki polskie nie jest nawet droga i w miare latwo dostepna

[mOna01]

Toście mnie zabiły tą pangą

[Jyotika]

Uff, ja na szczęście pangi nigdy nie lubiłam - za mocno mułem jechała i nie byłam w stanie jej przełknąć. Posmakowała mi za to tołpyga.
I też postanawiam od nowego roku jeść trochę więcej ryby niż w poprzednim jej było Dziewczyny - do dzieła

[Kira87]

Mogę wrzucić parę ciekawych przepisów na rybkę

[Jyotika]

Napisane przez Kira87

Mogę wrzucić parę ciekawych przepisów na rybkę

Hi hi hi dobry pomysł ale nie zmieniajmy tego wątku. Co powiesz na odszukanie działu kulinarnego na forum i tam wymienimy się przepisami na rybkę???

[kas!a]

Napisane przez Kira87

Mogę wrzucić parę ciekawych przepisów na rybkę

To wrzuć.

[Jyotika]

no to założyłam nowy wątek - http://www.wizaz.pl/forum/showthread...9#post10313869 - wrzucać przepiski na rybkę

[mOna01]

Napisane przez Jyotika

no to założyłam nowy wątek - http://www.wizaz.pl/forum/showthread...9#post10313869 - wrzucać przepiski na rybkę

A nie lepiej byłoby założyć na Moje Gotowanie?

[Jyotika]

Napisane przez mOna01

A nie lepiej byłoby założyć na Moje Gotowanie?

Heh, wiedziałam, że gdzieś to widziałam Ale jak trzeba było to nie mogłam znaleźć no cóż, mówi się trudno, nie ma sensu teraz coś zmieniać - nie wiem czy da się tag skasować...

[mOna01]

Napisane przez Jyotika

Heh, wiedziałam, że gdzieś to widziałam Ale jak trzeba było to nie mogłam znaleźć no cóż, mówi się trudno, nie ma sensu teraz coś zmieniać - nie wiem czy da się tag skasować...

Napisz do moderatora prośbę o przeniesienie

[neheszta]

Z tą pangą to doła dostałam bo w święta się nią objadałam . A o rybce maślanej to wiem, jak byłam z TZ na helu to jedliśmy rybkę (ja nie wielka ilość bo ogółem nie przepadam za rybami) a on zjadł całą. No i 2 dni miał problemy gastryczne

[Kira87]

Napisane przez neheszta

Z tą pangą to doła dostałam bo w święta się nią objadałam

Nie ''smutaj'' się
To nie jest przecież trucizna.

[kas!a]

Dziewczyny, możecie polecić jakieś urodowe blogi albo profile na youtube Azjatek?
Ja regularnie czytam: www.xanga.com/RiceBunny

[neheszta]

Napisane przez Kira87

Nie ''smutaj'' się
To nie jest przecież trucizna.

Ale to takie troszkę smutne