AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[bubbles]

Napisane przez blackberry456

TAK!! wlansie kupilam bilet na samolot juz 3 maja lece. w mill hill bede a Ty jakie okolice?

Ale fajnie, to już prawie za tydzień! A niektóre z nas będą się w tym czasie męczyć na maturach...

Moja rodzinka jednak ze mnie zrezygnowała... Nie wiem czemu, bo już byliśmy dość poważnie dogadani, po rozmowie telefonicznej itp. No ale pewnie znaleźli kogoś lepszego.
Pozostaje szukać dalej...

Mam propozycję we Francji, 3 dzieci: 3, 7, 10 lat, chłopcy, bardzo aktywni, 80 e/ tydzień. Co myślicie? Wydaje mi się, że trochę ciężko się będzie zajmować całą trójką, bo duża różnica wieku, a tego 3-latka to trzeba pewnie mieć ciągle na oku.

[makrelina]

Mam pytanie: czy jeśli znajdę sobie sama rodzinę z USA to będzie problem z wizą?

[ojp]

Napisane przez blackberry456

TAK!! wlansie kupilam bilet na samolot juz 3 maja lece. w mill hill bede a Ty jakie okolice?

Ile płaciłaś za bilet ? I to ta rodzinka od 130f ? Ja Fulham, południe, a Ty widzę, że północ... Która to strefa ? 4 ?

[lucyohlucy]

Napisane przez makrelina

Mam pytanie: czy jeśli znajdę sobie sama rodzinę z USA to będzie problem z wizą?

Nie jestem ekspertem, ale do USA dziewczyny raczej wyjeżdżają przez agencję. Spotkałam sie też z przypadkami, gdzie dziewczyny znalazły rodziny niezależnie i dopiero zgłosiły się razem do agencji... Kilka dziewczyn tutaj chce jechać do USA więc może one wiedzą lepiej

[roux666]

Napisane przez makrelina

Mam pytanie: czy jeśli znajdę sobie sama rodzinę z USA to będzie problem z wizą?

czesc, dzien dobry, dobry wieczor..:P

Napewno bedzie latwiej i szybciej zalatwic to przez agencje.

Poza tym- jesli to jakas znajoma Twoja rodzina, to ok. Ale do USA balabym sie brac za szukanie na wlasna reke....

[very niceee]

Rodzinka z którą pisze mieszka w jakiejś malutkiej wiosce nad jeziorem Bodeńskim. Wydają się fajni, mamy wiele wspólnego, ale martwi mnie fakt, że mają ponad 50 aplikacji, więc niekoniecznie mogą mnie wybrać.

[lucyohlucy]

very nice 50? zacznij się martwic dopiero przy ponad 300

[blackberry456]

Napisane przez ojp

Ile płaciłaś za bilet ? I to ta rodzinka od 130f ? Ja Fulham, południe, a Ty widzę, że północ... Która to strefa ? 4 ?

250zł, z Berlina 4 strefa jesli dobrze pamietam. Moja kolezanka mieszkala kiedys w Fulham, ja bylam tam cale... 3 dni haha

teraz mnie czeka myslenie co ze soba wziac, czy aby niczego nie zapomnialam. no i wymyslanie prezentow dla dzieci i hostow, eh.

a najgorsze ze wlansie poczulam ze mi sie plomba troche wykruszyla i mam teraz malutka dziure w zebie.. Planowalam odwiedziec wszytskich lekarzy przed wyjazdem - w szczegolnosci dentyste - bo slyszalam ze to w uk spooro kosztuje, a teraz zwyczajnie w swiecie nie zdaze... na szczescie poki co nie boli, i oby tak zostalo.. :x

[moya07]

ja dzisiaj byłam u dentysy i wrocilam załamana, w sumie ustalilismy ze wszystko po powrocie mi zrobi, ale chyba wolę nie wracac juz stamtad. Szczegolnie, ze miedzy innymi bede miec aparat;ooooooooo

[201610310857]

kocham dentystów

[Kieara]

mam pytanie do dziewczyn, kotre byly/sa au pairkami w anglii. ile mniej wiecej wam placono? i przy jakiej liczbie dzieci/

[kmb1]

A ja nie mam pojęcia, co kupić chłopcom na prezent (8 i 10 lat) ;(

[201610310857]

Witam, po raz kolejny prosze o kciuki w piaek
bylam wlasnie na rozmwoei i w piatek ide na kilka godzin probnych

[rom4ntyczk4]

Napisane przez Edeldredzia

Witam, po raz kolejny prosze o kciuki w piaek
bylam wlasnie na rozmwoei i w piatek ide na kilka godzin probnych

Madzia napisz coś więcej? Gdzie ta rozmowa, co za praca?
Jasne że będę trzymać Dzisiaj trzymałam za Alę, w piątek za Ciebie No i za L. Lucy

[_Japonka_]

Dziewczyny chcialabym Was prosic o rade. Ostatnio rozmawiam z dwoma rodzinkami.
Rodzinka no.1 z UK, Bicester (maja bardzo dobre polaczenia z Oxfordem i Londynem), 2 dziewczynki 10 i 12 lat, 25h 4 dni w tyg, wymagaja prac domowych. Placa 70f na tydzien, nie placa za kurs ale podobno w okolicy sa jakies darmowe.
Rodzinka no.2 z Holandii, Scheveningen (Haga), 2 dziewczynki 3 i 8 lat, praca od poniedzalku do piatku od 10 do 18, praktycznie zadnego sprzatania, jedynie zabawa z dziecmi, hostmama ma beach club wiec tam moznaby spedzac czesc czasu, placa 340e na miesiac

Szczerze powiedziawszy bardziej podoba mi sie rodzinka z Holandii, wole mlodsze dzieci i nie chcialabym sprzatac (nienawidze tego ), ale jest w sumie duzo godzin a pocket money takie sobie Co o tym myslicie?
Przepraszam Was bardzo za brak polskich liter ale znowu cos mi sie poprzestawialo na klawiaturze, a chcialam jak najszybciej sie tym podzielic bo mam juz metlik w glowie

[moya07]

szczerze, to bym wybrała Hage. Mimo, iż to nie jest Londyn, ale te miasto tez jest śliczne, dosyc duże, blisko np do Amsterdamu.
Zorientuj się jeszcze co do kursow bezpłatnych w tej okolicy.
Płacą za bilety lotnicze?

[201610310857]

Romantyczka, praca w restauracji hinduskiej.

Byłam tam w sobote, kazali przyjść wczoraj, poszłam, szefowi się raczej spodobałam, bo był w pytę miły i ide jutro na 8 godzin próby!
Lipa, że mi za to nie zapłacą, ale spoko, będę miała okazje zobaczyć jak to wygląda i nie będę zdenerwowana w sierpniu, jak dostenę tę prace.

Nigdy nie pracowałąm w takim miejscu, więc jak ktoś ma jakieś rady i wskazówki to chętnie przyjmę

[Kieara]

Drogie au parki czy 55 £ na tydzien przy dwojce dziecie (2 i 4) to dobra stawka? Jak wy zarabialyscie?

[lucyohlucy]

Napisane przez Kieara

Drogie au parki czy 55 £ na tydzien przy dwojce dziecie (2 i 4) to dobra stawka? Jak wy zarabialyscie?

śmiesznie mało.
a z ciekawości - ile godzin?
ja zarabiałam 100...

[ojp]

Napisane przez Kieara

Drogie au parki czy 55 £ na tydzien przy dwojce dziecie (2 i 4) to dobra stawka? Jak wy zarabialyscie?

Londyn ? Ile h ? Jakie obowiązki ? Tak czy inaczej, MAŁO.

Ja mam 2 dzieci, 35h, 110f.

[bubbles]

A ja ponawiam pytanie, bo chyba się zgubiło w natłoku innych

Napisane przez bubbles

Francja, 3 dzieci: 3, 7, 10 lat, chłopcy, bardzo aktywni, 80 e/ tydzień. Co myślicie? Wydaje mi się, że trochę ciężko się będzie zajmować całą trójką, bo duża różnica wieku, a tego 3-latka to trzeba pewnie mieć ciągle na oku.

[very niceee]

Ja pracowałam w chińskiej, co prawda parę ładnych lat temu, ale pamiętam, że miałam sporo do nauczenia nazw ich dziwnych potraw. Moja potencjalna rodzinka mieszka w Neuwilen/Schwaderloh. To malutka mieścina, ale z tego co mówili jest niedaleko do Konstanz.

[laines]

Jeszcze tylko 91 dni operkowania i nigdy więcej!

Potem zaczynam dorosłe życie w Paryżu!!

2 razy miałam świetne rodzinki, ale bycie au pair już mnie nudzi.
Ten sam schemat codziennie, chcę się rozwijać, być bardziej niezależna!

Za moje studia tu też możecie 3mać kciuki

[roux666]

Napisane przez bubbles

A ja ponawiam pytanie, bo chyba się zgubiło w natłoku innych

hm a duzo godzin?
obowiazki?

ja 2 lata temu za 2 dziewczynki ( 8 mccy i 3 lata) mialam 90e.
i jedyny obowiazek to odgrzewanie im jedzenia i prasowanie ich malenkich sukieneczek;d





Przeraza mnie nieco w jaki sposob piszecie, odliczacie do konca....kazda z Was juz pod koniec swojego au pairowania w koncu decyduje, ze nigdy wiecej, ze mowy nie ma, ze to beznadziejne.
A w wiekszosci sa to te, ktore zdecydowaly sie na wyjazd po raz kolejny.
wydaje mi sie, ze po prostu jestescie zmeczone monotonia, mala kasa i, jak juz Laines wspomniala, brakiem mozliwosci rozwoju.
Ale zapomnialyscie, ze jak pierwszy raz przyjezdzalyscie tam to wszystko sie Wam podobalo? ze jezyka nie znalyscie tak, jak teraz znacie?
No i ..dlaczego po raz kolejny wyjechalyscie?

dziewczyny, zbliza sie okres wakacyjny i jest coraz wiecej nowych au pairek, odstraszacie je piszac to wszystko.
Moze warto by w swoich narzekajacych postach wspomniec, ze to Wasz kolejny raz, ze przesadzilyscie z dlugoscia wyjazdu, ze juz nie macie tego zapalu, brak podekscytowania itd. Bo to co piszecie, to generalnie brzmi jak: " o matko, bycie au pair to taka straszna sprawa, nigdy wiecejw moim zyciu i wam tez odradzam".

Ja tez juz sie za nic nie zdecyduje na au pairowanie, ale nie dlatego ze to jest okropne, ale wiem, ze jestem juz za stara na to, ze czas na robienie czegos nieco bardziej profesjonalnego, ze z pewnoscia jezyk(-i) poprawilam i nie zaluje ani jednego dnia tutaj, nie mecze sie tutaj, ale czas na zmiany.

Inna sprawa to trafianie na zle rodziny, badz niespodzianki ktore sie pojawialy po jakims czasie pobytu- o tym tez nalezy wspominac w swoich wywodach narzekajacych. I podkreslic jak wazne jest ustalenie z hostami zakresu swoich obowiazkow. Jesli sie z tego nie wywiazuja i nagle kaza Wam akrobatycznie czyscic co tydzien kazdy kacik w domu, wtedy macie jak najwieksze prawo do opuszczenia rodziny, a nie siedzania u nich, plakania po katach i pisania na forum ze nigdy w zyciu juz nie bedziecie au pair.

[moya07]

Napisane przez roux666

hm a duzo godzin?
obowiazki?

ja 2 lata temu za 2 dziewczynki ( 8 mccy i 3 lata) mialam 90e.
i jedyny obowiazek to odgrzewanie im jedzenia i prasowanie ich malenkich sukieneczek;d





Przeraza mnie nieco w jaki sposob piszecie, odliczacie do konca....kazda z Was juz pod koniec swojego au pairowania w koncu decyduje, ze nigdy wiecej, ze mowy nie ma, ze to beznadziejne.
A w wiekszosci sa to te, ktore zdecydowaly sie na wyjazd po raz kolejny.
wydaje mi sie, ze po prostu jestescie zmeczone monotonia, mala kasa i, jak juz Laines wspomniala, brakiem mozliwosci rozwoju.
Ale zapomnialyscie, ze jak pierwszy raz przyjezdzalyscie tam to wszystko sie Wam podobalo? ze jezyka nie znalyscie tak, jak teraz znacie?
No i ..dlaczego po raz kolejny wyjechalyscie?

dziewczyny, zbliza sie okres wakacyjny i jest coraz wiecej nowych au pairek, odstraszacie je piszac to wszystko.
Moze warto by w swoich narzekajacych postach wspomniec, ze to Wasz kolejny raz, ze przesadzilyscie z dlugoscia wyjazdu, ze juz nie macie tego zapalu, brak podekscytowania itd. Bo to co piszecie, to generalnie brzmi jak: " o matko, bycie au pair to taka straszna sprawa, nigdy wiecejw moim zyciu i wam tez odradzam".

Ja tez juz sie za nic nie zdecyduje na au pairowanie, ale nie dlatego ze to jest okropne, ale wiem, ze jestem juz za stara na to, ze czas na robienie czegos nieco bardziej profesjonalnego, ze z pewnoscia jezyk(-i) poprawilam i nie zaluje ani jednego dnia tutaj, nie mecze sie tutaj, ale czas na zmiany.

Inna sprawa to trafianie na zle rodziny, badz niespodzianki ktore sie pojawialy po jakims czasie pobytu- o tym tez nalezy wspominac w swoich wywodach narzekajacych. I podkreslic jak wazne jest ustalenie z hostami zakresu swoich obowiazkow. Jesli sie z tego nie wywiazuja i nagle kaza Wam akrobatycznie czyscic co tydzien kazdy kacik w domu, wtedy macie jak najwieksze prawo do opuszczenia rodziny, a nie siedzania u nich, plakania po katach i pisania na forum ze nigdy w zyciu juz nie bedziecie au pair.

Popieram, sama wyjeżdzam pierwszy raz, i gdyby nie to, że mimo wszystko, uważam iż mam dobry kontakt z rodiznką już teraz to bym się mega zastanawiała nad tym czy dobrze zrobilam decydujac się. Wczoraj np przegadalam godizne z hostką o zwykłych pierdołach, ja ją ubóstwiam, ona mnie chyba też, mowi, że jest mega gadułą 24h na dobę, ale ja się cieszę, bo jade tam po to by poprawic język, nauczyc się może holenderskiego trochę i mimo iż to nie jest jakies mega rozwojowe, to myślę, iż nie zamieniłabym tego za pracę w spożywczym na moim osiedlu.
Poza tym, dziewczyny, jeśli się decydujecie, to musicie czuc w 100%, że nie jedziecie jako tania siła robocza, tylko będziecie traktowane jako członek ich rodziny, w przeciwnym razie chyba lepiej jechac jako zwykła opiekunka, przynajmniej będziecie dostawac więcej kasy.

[201610310857]

Moya, mnie się wydaje, że AU PAIR, zawsze będzie tanią siłą roboczą, mimo iż będą Cię dobrze traktować.

Nie znam zbyt wielu operek, którym pasuje wszytsko na 10000%, a rodzinki przeważnie wykorzystują, takie jest moje zdanie.

Oczywiście Ci tego nie życzę

Ja z moimi hostami też byłam w EXTRA, naprawdę EXTRA kontakcie, ale człowieka przez skype poznać nie można, tak samo wiem, że oni są zawiedzeni mną, bo wolę posiedzieć przed kompem niż z nimi przed tv.

[moya07]

to wiadomo, ale chodzi o to, że nie mam z nimi tylko czysto oficjalnych kontaktów, tzn. nie rozmawiamy tylko o tym jakie bede maja obowiazki, przywileje itd.

Ja wlasnie wyjezdzam w pewnym sensie zbey odciac się od wszystkiego, tzn, zaczac cos nowego, poznac nowych ludzi, nauczyc się języków, dlatego chyba wywale komputer przez okno, chociaz myśle by prowadzic bloga no i przez skype z rodzicami, ale nic więcej.
A że to mi bardzo dobrze wychodzi, to myślę, że i tym razem pójdzie po mojej myśli. Strasznie nie chce wracac do Polski, bo czuję, że tutaj juz wykorzystalam to co mogłam, a jedynie co więcej dostaję to tylko upewnienia, że system panujący tutaj oraz mentalnosc ludzi, znacznie różnią się od tego czego ja potrzebuję by czuc się dobrze.

[_Japonka_]

Napisane przez moya07

szczerze, to bym wybrała Hage. Mimo, iż to nie jest Londyn, ale te miasto tez jest śliczne, dosyc duże, blisko np do Amsterdamu.
Zorientuj się jeszcze co do kursow bezpłatnych w tej okolicy.
Płacą za bilety lotnicze?

Dzięki Ci za odpowiedź, ja też jestem bardziej za Hagą Szczerze to godzin trochę dużo, nie wiem czy byłaby możliwość np wyjścia 2 razy w tygodniu na kurs, nawet jeśli znalazłby się jakiś bezpłatny O biletach na razie nic nie wiem, dopytam o to i o kurs za chwilę
A ty gdzie dokładnie w Holandii będziesz?

Prosiłabym też inne dziewczyny o radę, opisałam rodzinki parę postów wyżej

[roux666]

Napisane przez _Japonka_

Dziewczyny chcialabym Was prosic o rade. Ostatnio rozmawiam z dwoma rodzinkami.
Rodzinka no.1 z UK, Bicester (maja bardzo dobre polaczenia z Oxfordem i Londynem), 2 dziewczynki 10 i 12 lat, 25h 4 dni w tyg, wymagaja prac domowych. Placa 70f na tydzien, nie placa za kurs ale podobno w okolicy sa jakies darmowe.
Rodzinka no.2 z Holandii, Scheveningen (Haga), 2 dziewczynki 3 i 8 lat, praca od poniedzalku do piatku od 10 do 18, praktycznie zadnego sprzatania, jedynie zabawa z dziecmi, hostmama ma beach club wiec tam moznaby spedzac czesc czasu, placa 340e na miesiac

Szczerze powiedziawszy bardziej podoba mi sie rodzinka z Holandii, wole mlodsze dzieci i nie chcialabym sprzatac (nienawidze tego ), ale jest w sumie duzo godzin a pocket money takie sobie Co o tym myslicie?
Przepraszam Was bardzo za brak polskich liter ale znowu cos mi sie poprzestawialo na klawiaturze, a chcialam jak najszybciej sie tym podzielic bo mam juz metlik w glowie

wlasciwie to obie rodzinki sa fajne, zatem musisz sie kierowac tym, co Tobie odpowiada.

Nie wiem, czy 8h dziennie to tak duzo, wez pod uwage to, ze do 10 masz czas wolny, a po 18 to tez caaaluski wieczor.
Ja bym tez te holenderska wybrala- nie chcialabym byc sprzataczka w Anglii, bo te dzieci sa dosc duze, wiec oni napewno potrzebuja jedynie sprzataczki.

[jst_]

Napisane przez laines

Jeszcze tylko 91 dni operkowania i nigdy więcej!

Potem zaczynam dorosłe życie w Paryżu!!

2 razy miałam świetne rodzinki, ale bycie au pair już mnie nudzi.
Ten sam schemat codziennie, chcę się rozwijać, być bardziej niezależna!

Za moje studia tu też możecie 3mać kciuki

Laines, strasznie zazdroszczę, też chciałabym skończyć studia we Francji. Na jakim uniwerku planujesz studia? Chcesz studiować po francusku tak ?
Ja też mam taki plan żeby po au pair zrobić magisterkę gdzieś we Francji, z tym że ja studiuje biznes, a we Francji kultowe i najbardziej multinarodowe sa grande ecole, które kosztują ok 10 000 euro rocznie nie wspomnę o dostanie się tam Ale mojej przygody w Annecy jako au pair też nie moge się doczekać, pewnie juz mi nie później nie będzie dane mieszkać w pieknej miejscowości w Alpach