Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część III

[aniula2006]

Fajna

[kaska87]

cześć
mój mąż już wraca do 19:00 powinien być

[annika90]

hej dziewczyny co myslicie o tym co sie słyszy na temat tego co dzije sie w tych szkółkach? czy pozwalacie waszym tz wychodzic na imprezy i czy wasi wychodzą? bo ja ostatnio sie dowiedziałam ze mój chodzi ale mówi mi ze grzecznie sie uczy albo śpi;/ zrobiło mi sie przykro;/ i nie wiem czy powinnam zacząc sie obawiać czy nadal ufać i myslec ze jest grzeczny;/

[sylvi_86]

może się boi że zrobisz mu awanture o to że poszedł na imprezę? mój chodziła ale zawsze wiedziałam bo nie robiłam mu wyrzutów jak chciał sobie wyjść na %%

[lady17]

Napisane przez annika90

hej dziewczyny co myslicie o tym co sie słyszy na temat tego co dzije sie w tych szkółkach? czy pozwalacie waszym tz wychodzic na imprezy i czy wasi wychodzą? bo ja ostatnio sie dowiedziałam ze mój chodzi ale mówi mi ze grzecznie sie uczy albo śpi;/ zrobiło mi sie przykro;/ i nie wiem czy powinnam zacząc sie obawiać czy nadal ufać i myslec ze jest grzeczny;/

Mój za cztery tygodnie kończy szkółkę. Przez ten czas był raz w Celi na piwie. Więcej nie wyłaził. A! W da grasso raz był Zawsze wiedziałam.

[annika90]

mój niestety zostaje co weekend bo ma daleko i chodzi ale mi o tym nie mówi;/

[sylvi_86]

Napisane przez annika90

mój niestety zostaje co weekend bo ma daleko i chodzi ale mi o tym nie mówi;/

no ale kiedykolwiek robiłaś mu wyrzuty że gdzies poszedł na impreze?

[annika90]

no niestety czasami robiłam albo nie byłam zadowolona z tego ze poszedł beze mnie...ale do tej pory nie czesto mu sie to zdarzało bo jak sam mówił ze nie lubi chodzić na imprezy...sama nigdy nie mogłam go wyciągnąc...a teraz chodzi beze mnie;/i w dodatku to ukrywa...

[lady17]

Napisane przez annika90

no niestety czasami robiłam albo nie byłam zadowolona z tego ze poszedł beze mnie...ale do tej pory nie czesto mu sie to zdarzało bo jak sam mówił ze nie lubi chodzić na imprezy...sama nigdy nie mogłam go wyciągnąc...a teraz chodzi beze mnie;/i w dodatku to ukrywa...

Bo miałaś pretensje. Myśli, że to coś złego co Cie wkurza i dlatego to ukrywa.

[Millygirl]

Moj zawsze mowi jak gdzies wychodzi, ja mu w sumie też.
tak jest zdrowiej

[kaska87]

mój też wychodzi ale oni to raczej na pizzę, kebab itd. żarłoki
no i zawsze mi mówi, że gdzieś był jakoś u nas tak wychodzi, że sobie mówimy wszystko

[annika90]

ale on wychodzi w mieszanym gronie...i te dziewczyzny są jakies napalone...widziałam zdjęcia;/ a jak mu cos mówie to zaraz sie kłoci ze chorobliwie zazdrosna ze znowu zaczynam....ale ja w przeciwieństwie do niego siedze w domu i czekam na weekendzie az zadzwoni a on nie dzwoni tylko mi wmawia ze sie uczy albo z kolegami siedzi w pokoju....;/ nie wiem jak to rozwiązać bo nie chce kłotni i rozstań;/

[kaska87]

Napisane przez annika90

ale on wychodzi w mieszanym gronie...i te dziewczyzny są jakies napalone...widziałam zdjęcia;/ a jak mu cos mówie to zaraz sie kłoci ze chorobliwie zazdrosna ze znowu zaczynam....ale ja w przeciwieństwie do niego siedze w domu i czekam na weekendzie az zadzwoni a on nie dzwoni tylko mi wmawia ze sie uczy albo z kolegami siedzi w pokoju....;/ nie wiem jak to rozwiązać bo nie chce kłotni i rozstań;/

mój też w mieszanym gronie, nawet ostatnio jadł z koleżanką na pół pizzę trochę zaufania

[annika90]

no niestety u mnie z tym zaufaniem slabo chociaz bardzo sie stram;/ pare razy mnie zawiódł i ciężko mi teraz;/

[sylvi_86]

takim zachowaniem tylko pogarszasz sprawę, musisz niestety przełknąć ślinę i przestać okazywać złość, zazdrość i inne tego typu sprawy bo facet się będzie tylko wkurzał i w końcu stwierdzi że go ograniczasz i wszystkiego mu zabraniasz i z Tobą zerwie... musisz niestety się ogarnąć na te 6 miesięcy i go wspierać, bo on też ma pewnie dość siedzenia w 4 ścianach i patrzenia ciągle na te same ściany, czasami pewnie chce odpocząć od tego całego zamknięcia

[annika90]

i już pojechał ;( a było tak pięknie przez Swięta....aż sie popłakałam;/

[annika90]

dziewczyny spędzacie sylwestra razem czy osobno?

[Millygirl]

razem, oczywiście
dobrze, ze już w sobote znów wraca

[annika90]

mój ma niestety w słupsku zajecia w sylwestra i on nie moze przyjechac;/ a ja nie wiem czy mi sie oplaca tam jechac bo daleko i mało czasu bedziemy miec dla siebie;/ ale nie wyobrazam sobie sylwestra oddzielnie;/

[Millygirl]

to kiepska sytuacja..a skoro myslalas o tym zeby jechac do slupska to nie mozesz np w weekend tam jechac? chociaz trochę czasu razem byście spędzili a potem i sylwester. Zawsze to coś

[annika90]

miałam taki plan ale okazało sie ze w sobote mają zajęcia za wigilie;/ i mysle aby jechac na weeknd ale nastepny ale co z sylwestrem;/masakra z tym słupskiem i z ta szkołą jeszcze to 600km od nas;/

[aniula2006]

Ja spedzam ze swoim sylwestra ale jade do Piły bo ma słuzbe rezerwową do 21:00 wiec wynajelismy sobie hotel

[mia1919]

A może któryś z Waszych Tztow jedzie swoim autem z Warszawy do Szczytna 1.01 w godzinach wieczornych i ma wolne miejsce?
Że też muszą zaczynac zajęcia już drugiego.. :/

[myaja]

hej dziewczyny...
mam 25lat, mąż 27 i najprawdopodobniej mąż do końca stycznia dopiero będzie składał papiery do policji ...
sama nie wiem o co tym myśleć ... tym bardziej, że nasze pierwsze dziecko w drodze, termin na kwiecień... praktycznie nie będzie go w domu jak się Mała urodzi, o ile się dostanie...

z jednej strony chce iść bardzo do służb mundurowych, potem na plan na dalsze kształcenie, ja pracuje od pn/pt po 8h dziennie więc bd szansa że będziemy się widzieć ale nie ma się co oszukiwać to nie jest sztandarowa robota za biurkiem bez sensu bo sama nie wiem jak sobie ewentualnie poradzimy z tym wszystkim... z jednej strony mąż chce iść i próbować swoich sił... z drugiej nie chce nas zostawiać... do tego dochodzi i tak obecny brak pracy, który coraz bardziej mu doskwiera ... ehhhhh... masakra jakaś ...

czy jest tu ktokolwiek w mojej sytuacji?! z dzieckiem w drodze i mężem w szkółce?

[Kornelciaczek]

Napisane przez myaja

hej dziewczyny...
mam 25lat, mąż 27 i najprawdopodobniej mąż do końca stycznia dopiero będzie składał papiery do policji ...
sama nie wiem o co tym myśleć ... tym bardziej, że nasze pierwsze dziecko w drodze, termin na kwiecień... praktycznie nie będzie go w domu jak się Mała urodzi, o ile się dostanie...

z jednej strony chce iść bardzo do służb mundurowych, potem na plan na dalsze kształcenie, ja pracuje od pn/pt po 8h dziennie więc bd szansa że będziemy się widzieć ale nie ma się co oszukiwać to nie jest sztandarowa robota za biurkiem bez sensu bo sama nie wiem jak sobie ewentualnie poradzimy z tym wszystkim... z jednej strony mąż chce iść i próbować swoich sił... z drugiej nie chce nas zostawiać... do tego dochodzi i tak obecny brak pracy, który coraz bardziej mu doskwiera ... ehhhhh... masakra jakaś ...

czy jest tu ktokolwiek w mojej sytuacji?! z dzieckiem w drodze i mężem w szkółce?

Dopiero będzie składał papiery!! Cały proces rekrutacji trwa od 9 mieisięcy do nawet półtora roku, więc nie przejmuj się niczym. Jaką masz pewność, że wszystko przejdzie? -Żadnej! Sama napisałaś "o ile się dostanie", więc strach i obawy zostaw na później, teraz dbaj o siebie i dzidziusia A Twój mąż niech poważnie przemyśli sprawe co i czego chce od życia.

[krepa]

[kaska87]

mój mąż też czekał na te różne testy rok to trwało wszystko

[tamara0]

Napisane przez myaja

hej dziewczyny...
mam 25lat, mąż 27 i najprawdopodobniej mąż do końca stycznia dopiero będzie składał papiery do policji ...
sama nie wiem o co tym myśleć ... tym bardziej, że nasze pierwsze dziecko w drodze, termin na kwiecień... praktycznie nie będzie go w domu jak się Mała urodzi, o ile się dostanie...

z jednej strony chce iść bardzo do służb mundurowych, potem na plan na dalsze kształcenie, ja pracuje od pn/pt po 8h dziennie więc bd szansa że będziemy się widzieć ale nie ma się co oszukiwać to nie jest sztandarowa robota za biurkiem bez sensu bo sama nie wiem jak sobie ewentualnie poradzimy z tym wszystkim... z jednej strony mąż chce iść i próbować swoich sił... z drugiej nie chce nas zostawiać... do tego dochodzi i tak obecny brak pracy, który coraz bardziej mu doskwiera ... ehhhhh... masakra jakaś ...

czy jest tu ktokolwiek w mojej sytuacji?! z dzieckiem w drodze i mężem w szkółce?

nio faktycznie troche to trwa także troche czasu jeszcze przed nim ja bylam w o tyle gorszej sytuacji, że TŻ poszedł na szkołkę w lipcu a ja miałam termin na sierień i jakoś to poszło, ciężko było na początku jak z maleństwem zaraz po szpitalu zostałam sama, ale te tygodnie tak lecą, że hoho nim sie obejrzalam to male ma 4 miechy, a TŻ już w styczniu kończy, jako się daje rade heh dodam, że mały jest bardzo absorbującym dzieckiem i płaczliwym najpierw kolki teraz ząbkowanie hehe, ale ide jakoś do przodu w sumie " co nas nie zabije to nas wzmocni" , także napewno sobie poradzisz tym bardziej, że dzieciątko zanim mąż sie dostanie będzie już odchowane z najgorszego

[myaja]

hmmm... to teraz mnie zastrzeliłyście - przyznam się, że nie przypuszczałam, że cały proces rekrutacyjny tyle trwa!
z jednej strony super bo pobędzie z nami ale z drugiej przez rok czasu nie będzie przecież siedział w domu ... zresztą już widzę jego minę jak się dowie o takich terminach ... jak składał dokumenty 2,5roku temu (wtedy musiał zrezygnować) to na sam termin pierwszych egzaminów czekał niecałe 3tygodnie... a cały proces (od dnia złożenia dokumentów do dnia wyników i przydziału do ewent szkółki) miał trwać nie dłużej niż 4msc, tak mu powiedzieli w krk...

teraz pewnie, bd chciał wyjechać za granicę na kilka msc do pracy... żeby coś dorobić bo tutaj nie ma szans na jakąkolwiek pracę

[Kornelciaczek]

Napisane przez myaja

hmmm... to teraz mnie zastrzeliłyście - przyznam się, że nie przypuszczałam, że cały proces rekrutacyjny tyle trwa!
z jednej strony super bo pobędzie z nami ale z drugiej przez rok czasu nie będzie przecież siedział w domu ... zresztą już widzę jego minę jak się dowie o takich terminach ... jak składał dokumenty 2,5roku temu (wtedy musiał zrezygnować) to na sam termin pierwszych egzaminów czekał niecałe 3tygodnie... a cały proces (od dnia złożenia dokumentów do dnia wyników i przydziału do ewent szkółki) miał trwać nie dłużej niż 4msc, tak mu powiedzieli w krk...

teraz pewnie, bd chciał wyjechać za granicę na kilka msc do pracy... żeby coś dorobić bo tutaj nie ma szans na jakąkolwiek pracę

Niestety, ale takie są nasze realia, a to że piszą "Policja dostała 100, 200 lub 500 nowych wakatów" - mogliby dodać, że dostaną się osoby, które w 2012 roku złożyły i pozytywnie przeszły proces rekrutacji, a nie... Co poniektórym mydlą oczy.

Szczerze, jakbym miała taką możliwość to w piz*** rzuciłabym tą całą swoją robotę i wyjechała zagranicę, przynajmniej wiesz za co pracujesz