Ona chce ode mnie odejść ? Jest nieszczęśliwa coś jej brakuje :(

[nairdazalg]

Oczywiście, że żenujące nawet mi to przez myśl nie przeszło.

Odnośnie nachodzenia i prześladowania to nie rozumiem przecież mi tego nie zarzucała.

[izka222]

Napisane przez nairdazalg

Oczywiście, że żenujące nawet mi to przez myśl nie przeszło.

Odnośnie nachodzenia i prześladowania to nie rozumiem przecież mi tego nie zarzucała.

Może źle się wyraziłam. W każdym razie mi chodziło o tą sytuację, co siedziała w samochodzie z tamtym chłopakiem i potem miała pretensje, że ją śledziłeś.

[majajaj]

w żadnym wypadku osobiście. jeśli już, to sms

[nairdazalg]

Dobrze. Ewentualnie zadzwonię w urodziny z życzeniami.

Wiem, że to kolejna głupota i przejaw dziecinnego podejścia, ale usunęła z polubień stronę "dobra dobra i tak wiem, że mnie kochasz", a polubiła "trzeba coś stracić by coś docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić". Diabeł tkwi w szczegółach.

Znów w głowie jakieś idiotyczne nadzieje.

[ktoregos_dnia]

Jeśli bardzo tego potrzebujesz to wyslij smsa. Nic się jednak nie stanie jeśli tego nie zrobisz. Uświadom sobie, że ona nie czeka na życzenia od Ciebie, bo żyje teraz czymś innym. Kimś innym konkretnie. Jeśli, pamiętając o tym, nadal chcesz napisać- napisz. Broń Boże nie jedź.

Wysłane z mojej el dziewiątki

[nairdazalg]

Racja jak będzie chciała osobiście to się o tym dowiem.
Pewnie sama mi napisze sms jako pierwsza i tylko dopisze.
Ogólnie chyba żyje tylko nim odnoszę wrażenie że wszystko się u niej zmieniło cały świat dla niej nie istnieje jest tylko ON.

[ktoregos_dnia]

No kurde, zakochała się.

Wysłane z mojej el dziewiątki

[nairdazalg]

Właśnie tak ...
Ten cytat mi dziś nie daje spokoju i ciągle myślę o co jej chodzi.

[izka222]

Autorze. A nie myślałeś o tym, żeby zablokować wyświetlanie jej postów i aktywności? Zdecydowanie ułatwiło by Ci to pogodzenie z rozstaniem.

[nairdazalg]

Aj codziennie wchodzę na jej profil jak tylko mogę setki razy w każdej wolnej sekundzie
Dalej mam wszędzie jej tapety etc. Nic się nie zmieniło z mojej strony oprócz tego, że nie ma kontaktu.

[KOOL SHEN]

Napisane przez nairdazalg

Aj codziennie wchodzę na jej profil jak tylko mogę setki razy w każdej wolnej sekundzie
Dalej mam wszędzie jej tapety etc. Nic się nie zmieniło z mojej strony oprócz tego, że nie ma kontaktu.

Moja rada usuń ją z fb , tapet itp .
Zajmij się treningiem , idz na spotkanie z znajomymi, poznaj jakieś kobiety. Ty się dręczysz.

[nairdazalg]

Zajmuje się. Nie mam praktycznie wolnego czasu. Jednak ciągle żyje nią
Ciągle mi się ona śni i ciągle mi się śni że do mnie wraca. Budzę się kilka sekund radości i nagle zderzam się z rzeczywistością. Tak jest codziennie od jakiegoś tygodnia.

Za każdym razem jak wchodzę do głupiej wanny to ciągle w głowie mam wspólne kąpiele. Jak jakiś wariat z obsesją. Zawsze wiedziałem i mówiłem jej, że mam świra na jej punkcie.

[KOOL SHEN]

Napisane przez nairdazalg

Zajmuje się. Nie mam praktycznie wolnego czasu. Jednak ciągle żyje nią
Ciągle mi się ona śni i ciągle mi się śni że do mnie wraca. Budzę się kilka sekund radości i nagle zderzam się z rzeczywistością. Tak jest codziennie od jakiegoś tygodnia.

Umów się z jakąś dziewczyną na kawe, kurcze nie myśl o niej ona jest przeszłością skup się na danej chwili ciesz się nią.

[normalnyFacet]

Napisane przez nairdazalg

Znów w głowie jakieś idiotyczne nadzieje.

Niby jakie? Puknij się w główkę chciałbyś jej powrotu po tym jakby pusciła się z tym "przyjacielem" i stwierdziła, że jednak błąd zrobila?

[ktoregos_dnia]

Teraz to nic nie da. Umówi się z jakaś nawet, ale póki co i tak żadna nie będzie lepsza od tej ex. Musisz po prostu przemęczyć się jakiś czas. Nie ma rady. Aż ktoregos dnia sam stwierdzisz, że jest lepiej.
Oczywiście nie mówię, że masz w domu siedzieć i cierpieć. Jak najbardziej zaplanowac sobie jak nawięcej na najbliższy czas, ale akurat innym dziewczynom bym opuściła na Twoim miejscu. I tak ich teraz nie doceniasz, nawet jak na prawdziwy skarb trafisz.

Wysłane z mojej el dziewiątki

[nairdazalg]

Nie wiem, ale czuję, że bym jej wybaczył z czasem z wielu powodów. Piszę jak jest nie będę nić tutaj udawał. Z tym, że jakie to ma znaczenie czy mam nadzieje skoro ona nie wróci. A nadzieje mam dla siebie i nie wiem dlaczego. Może tak mi jest lżej. Może czymś musze żyć ? Nie umiem puki co żyć np. tym że znajdę sobie lepszą kobietę czy coś w tym stylu.

[potrzebuje pomocy]

Straszna jest Twoja historia, nigdy w życiu nie chciałabym przez coś takiego przechodzić. Nikt nie powinien.
Rozumiem to, że cały czas o niej myślisz, ale zadręczysz się. Naprawdę najlepiej by było gdybyś wykasował ją z każdego miejsca, gdzie to tylko możliwe. Jeszcze długo będziesz miał nadzieję, ale ona nie wróci.

[nairdazalg]

Napisze Wam coś.
Ona jest wierząca tak jak ja. Jest prawdziwym aniołem chodzące miłosierdzie po prostu. Mam b. trudny charakter, ale serce też mam dobre bo muchy bym nie skrzywdził. Zgrywam tylko twardziela w życiu codziennym. Zawsze razem chodziliśmy do kościoła kiedyś nawet tak po prostu na tygodniu jak były bardziej beztroskie czasy. Często spowiedź i komunia. Później ze względu na moje studia i sytuacje intymne mniej. Ona jest pobożną dziewczyną zawsze przed snem konkretna modlitwa zawsze mnie zachęcała żebym tez się modlił a jak spaliśmy razem na wakacjach czy w weekendy to jej towarzyszyłem. Do sedna. Zawsze wierzyłem, że ten u góry kieruje mną i nią. Sprawił, że była szczęśliwa. Ten jej przyjaciel to podobno dobry chłopak. Wydaje mi się, że ona została pokierowana do tego aby odejść do tamtego. Po prostu on jest dla niej lepszy i przy nim ona czuje się lepiej. Bóg daje jej o to co ona prosi - szczęście. Dlatego przeszła z ręki do ręki żeby nie cierpiała tylko była ciągle szczęśliwa. A ja ją straciłem bo widocznie nie zasłużyłem na to co miałem.
Tak właśnie myślę. Ja mam za swoje. a ona ma po prostu to na co zasługuje.

Smutek i cierpienie jest stąd, że nie była teraz przy mnie szczęśliwa i odeszła. Jednak z drugiej cieszę się, że jest szczęśliwa

Dodam jeszcze, że jest mi też ciężko bo miałem tylko ją. Nie mam przyjaciela. Mam dobrego kumpla którego znam 15 lat, ale on nie jest prawdziwym przyjacielem. Straciłem ją i jest ciężko. Mam znajomych etc, ale wiecie to tylko znajomi koledzy i koleżanki. Ona ma na fb 950 znajomych i co z tego ? Miała tylko mnie tego przyjaciela i reszta. Jej jest teraz dobrze bo ma jego, a ja zostałem sam. Tak bardzo potrzebuje nawet tego jej przyjacielskiego przytulenia. Ach pisze już jakieś głupoty.

Sory za moje myśli, ale piszę co myślę bez krępowania - gdzieś musze się wyżalić. Dziękuje tym, którzy chcą to jeszcze czytać,

[I am Rock]

To jest właśnie fatalne w twojej sytuacji, że nie masz nikogo, komu mógłbyś się wygadać, kto widzi w jakim jesteś stanie. Bo ktoś znający bezpośrednio sytuację lepiej by ci pomógł. A my tylko na odległość, na zimno możemy ci radzić jak umiemy. I uwierz, że twoja sytuacja nie jest wyjątkiem, bo zapewne większość z nas kogoś porzuciła lub została rzucona. I żyjemy dalej.
A ty niepotrzebnie robisz sobie nadzieję. Bo gdyby cię kochała, byłaby z tobą. Po prostu uczucie w niej wygasło i podtrzymywanie kontaktu na siłę nie ma sensu. Ona po prostu ma sentyment do ciebie ze względu na wasze wspólne lata. Dopóki będziesz trzymał się nadziei, nie pójdziesz naprzód.

[nairdazalg]

Dodała teraz nowe zdjęcie z podpisem happy i love. Ach te uczucie. Zakochana i szczęśliwa.
Ciągle mi przykro, że do niego odeszła tak szybko i po prostu.
Jestem zły, że chciała się wybielić i wciskała mi argumenty dlaczego odchodzi.
Wtedy jak mi powiedziała, że mnie okłamywała, że z nim nie jest to powiedziała to tak lekko. "Co Ci miałam powiedzieć". Jest mi tak przykro, że tak mnie okłamywała jest mi tak przykro, że byłem dla niej najważniejszy, a teraz jestem nikim i ktoś jest na moim miejscu w jej sercu. Przychodzą takie chwile takie jak teraz, że po prostu człowiek nie chce żyć i to jest smutne

[Leszy]

Czy Ty potrafisz zrozumieć, że w tej sytuacji powinieneś zerwać całkowity kontakt z nią? Zablokować na facebooku, wykasować wszelkie numery? Wyrzucić jakieś pamiątki, jeśli zbyt mocno przypominają.

Facet może mieć uczucia, ale Ty na własne życzenie skazujesz się na jakąś porozstaniową mękę.

Aha, nie mieszaj Boga do tego, bo to jest najsmutniejsze tłumaczenie: że chciał dla niej dobrze, dlatego ją pokierował ku szczęściu, a Ciebie już nie. Gdyby tak to działało, to wszyscy byliby na zawsze ze swoim pierwszym partnerem. Dalej, takie działanie Boga powodowałoby utratę naszej wolnej woli, co wg religii jest jednym z najwspanialszych darów (trudno się nie zgodzić).

[ktoregos_dnia]

Na własne życzenie robisz sobie krzywdę. Rozumiem, że Ci źle, ale jak ma być lepiej, skoro sam nie potrafisz o to zadbać.
Albo zrywasz kontakt zupełnie i powoli dochodzisz do siebie, albo zachowujesz się tak jak teraz i za pół roku jesteś w tej samej sytuacji co teraz. Twój wybór.

Jak można nie rozumieć, że oglądanie wspólnych zdjęć, rozpamiętywanie, pisanie sobie życzeń i inne tego typu zachowania, tak szybko po rozstaniu, po prostu zatrzymują Cię w miejscu. No kurde, masochistą jesteś? Bo nie kumam :/

Wysłane z mojej el dziewiątki

[nairdazalg]

Wiem, że to pomaga zablokowałem chat do niej na fb więc nie będę widział czy jest czy jej nie ma.
Robię to bo nie chce o niej zapomnieć :/ Nie chce przestać myśleć kim ona dla mnie była i kim jest :/ Robię to dla chwil ulgi gdy pomyśle jak kiedyś byłem szczęśliwy mimo tego, że płacę za to późniejszym płaczem.

Dziękuje Wam, że jesteście ze mną

[ktoregos_dnia]

No to jak Ty nie chcesz o niej zapomnieć to ja nie wiem jak Ci pomóc. Cierpisz na własne życzenie i dopóki 'nie chcesz' tego zmienić to nic tu po nas.

Wysłane z mojej el dziewiątki

[nairdazalg]

Tylko mi się tak wydaje, że taki zachowanie jest niesmaczne ? Być z kimś tyle czasu i tak po prostu mieć kogoś gdzieś i być przy tym wielce szczęśliwą ? Wiela para zakochanych. Czuje się jak frajer ja bym tak nie potrafił. Moja mama powiedziała żebym się jej nie dziwił. Sam nie wiem :/

[Linea86]

A myślisz, że ją to obchodzi, że Ty w domu siedzisz i o niej ciągle myślisz? Potrafiła w tym samym czasie widywać się z kolegą a Tobie wciskać, że nic między nimi nie ma... Dla niej to skończony temat. Nie jej wina, że nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości i ją szpiegujesz i obserwujesz jej każdy krok. Jest szczęśliwa i nie widzi powodu dla którego miałaby się kryć z tym uczuciem. A jak Cie tak to boli to ją usuń ze znajomych itd nie będziesz ciągle przeżywać a bo polubiła jakąś stronę albo pisze,że jest szczęśliwa.

[majajaj]

ehh.. wszyscy Ci tutaj w kółko powtarzają to samo, a Ty nadal nic i nadal swoje. zablokuj powiadomienia od niej, przestań wchodzić na jej profil, usuń tapety. i ciągle ją usprawiedliwiasz, choćby ten post o Bogu.

serio jesteś masochistą? weź się w garść w końcu, jak porządny facet

[nairdazalg]

Mam takie chwile słabości. Staram się trzymać zrobiłem trening i od razu jest lepiej. Głowa do góry i z zaciśniętą pięścią do przodu

[kisielova]

Facet, popukaj się w głowę. Ona Cię olała, a jedyny metaforyczny nóż, jaki masz wbity w serce, wbijasz sobie sam rozkminiając i oglądając jej profil.
Każdemu/ każdej na Twoim miejscu napisałabym to samo bo to się robi niezdrowe.

[Leszy]

Napisane przez nairdazalg

Mam takie chwile słabości. Staram się trzymać zrobiłem trening i od razu jest lepiej. Głowa do góry i z zaciśniętą pięścią do przodu

Jaki trening? Facet, Ty przede wszystkim musisz się od niej odciąć. Tyle. Treningi i inne zajęcia to na później.