Żony 2015 część 14

[Vivienne]

Kruella, dlatego pytałam kiedy,bo kojarzylam, że w grudniu pracowałaś. Także pit będzie za rok na stówe.

[kruella_de_mon]

Uff jak dobrze was mieć hehe)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

krolewna a moze za malo slonca? widaminka D moze by pomogla troche?

[Kelpie]

Napisane przez gr8ania

Oni czasem lubią postraszyć, bo inaczej ludzie olewają to co się mówi do nich...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem wiem. Nie zapomnę nigdy wizyty u genetyka. Wyszłam z płaczem i świadomością jakbym już była chora i to bez rokowań. Nic tylko trumnę zamawiać.

Napisane przez ania9o

Pysia, Groszek - sto lat!

Kelpie - mój TŻ ostatnie 8 dni spędził w szpitalu. Dostał bardzo wysokiej żółtaczki. Lekarze zrobili szereg badań i nic nie stwierdzili... próby watrobowe podwyższone, wątroba trochę powiększona ale w granicach normy i kompletnie olali temat... żółtaczki się pozbyli i jego ze szpitala też... teraz znaleźliśmy hepatologa i chcemy żeby prywatnie się nim zajął bo ta żółtaczka z powietrza się nie wzięła. Moj TŻ też jest otyły ale my jesteśmy na diecie już od ponad dwóch lat bo mąż ma też inne problemy z jelitami i nerkami (kamicę) i musieliśmy przejść na dietę dla jego dobra. Niestety je bardzo nieregularnie ze względu na swoją pracę i ta dieta nie wiele daje a do tego rzucił palenie więc od razu metabolizm zwolnił. Ja szczerze jestem przerażona bo już staje na głowie kiedy gotuje a i tak ciągle coś. Niech Twój TŻ też się dokładnie przebada i na pewno zmieni sposób żywienia, musisz go przekonać.

Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka

Jest już połowa sukcesu bo zrobił badania i będzie się dalej badał. Ja mu ogarniam lekarzy. W tygodniu ma iść do internisty, który ma specjalizację z chorób wątroby czy jakoś tak. Poza próbami watrobowymi ma jeszcze podwyższone żelazo i glukozę.

Oczywiście chodzi i żartuje, że dom mi zdąży wybudować. I nie wiem czy mi czegoś nie mówi czy tylko zartuje. Teraz siedzi przed kompem i odpisuje tej dietetyczce - wiadomość dostał na ze 2 strony A4 i tłucze jej drugie tyle.

Napisane przez Ironia89

Jakbym czytała o moim tz, powinien zrzucić około 20 kg. Pracuje po 10-11 godz, daje mu jedzenie z domu a często przynosi do domu a kupuje fast foody. Do tego jest uzależniony od pepsi cały czas powtarza, że trzeba schudnąć ale nie dojrzał do tego. Badania ma ok i pewnie dlatego nic z tym nie robi.

Dzień dobry,
My na nogach od 6.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mojego to może i dobrze że wyszły kiepskie wyniki bo się za siebie weźmie, ale mega się martwię. Chcę wierzyć, że to "tylko" otłuszczenie wątroby i wzięcie się za siebie pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asia1905]

Napisane przez sQuaara

W cit jest inaczej... Dziwnie... Ale Ty wiesz lepiej i jak poczytać to faktycznie internety tak piszą (nie żebym wątpila ale lepiej coś zapamiętam jak poczytam co jak dlaczego... I nie żebym we wrześniu pisała z tego egzamin )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W dg w pit jest tak samo jak w cit jakbys miala jakies pytanka z pit to pisz, musze wiedze odswiezyc

Kciuki za zdrowie Waszych tz zmiane nawykow zywieniowych itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pysia1987]

No my obydwoje z Tztem mamy dużo do zrzucenia. Tz conajmniej 20kg. Mnie by sie przydało 2razy więcej... mój nadwaga niestety nie wynika tylko z obżarstwa, ale to jest jeden z powodów, z kolei lubie jeść zdrowe rzeczy i mi smakują. A Tz nie lubi zdrowego jedzenia. Nie umiem go przekonać i już. Nie zje brokuła, kalafioru, jajek, mięsa tez nie za bardzo. Już nie wiem co Mu mam gotować, plus siedzący tryb życia i nieregularne posiłki :/ no niestety, to wszystko wpływa na wagę. No wyglądamy jak wieprzki.... ale widze ze obydwoje reagujemy na stres jedzeniem. A ostatnio tych stresów nie mało


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek87]

Dobry wieczór, mój tz przytył po ślubie, ale aktualnie wrócił do wagi przed ślubem. Przestał slodzic piciu, ograniczył niezdrowe jedzenie typu fast food, słodycze i nie jadą kolacji. Ja miałam 5 kg na plusie po KP, zdziwiona że waga nie leci w dół, aż tu nagle że jestem w ciąży, więc chyba to jest przyczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Zgadzam się ze życie weryfikuje znajomych. Mam taką koleżankę, która od półtora roku nie ma czasu się spotkać... Tylko wypytuje co u mnie, co do spotkania zgadamy się zgadamy. Ostatnio walnela po raz kolejny przybliżony termin, to ja stwierdziłam że się zgadamy i nara. Nie mam kompletnie chęci ciągnąć takiej znajomości. Szkoda, ale co zrobić. Była u nas na weselu....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania9o]

Napisane przez asiaczek87

Zgadzam się ze życie weryfikuje znajomych. Mam taką koleżankę, która od półtora roku nie ma czasu się spotkać... Tylko wypytuje co u mnie, co do spotkania zgadamy się zgadamy. Ostatnio walnela po raz kolejny przybliżony termin, to ja stwierdziłam że się zgadamy i nara. Nie mam kompletnie chęci ciągnąć takiej znajomości. Szkoda, ale co zrobić. Była u nas na weselu....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam tak z moją świadkową z kościelnego. Wszystko było w porządku, jeszcze w grudniu się widzieliśmy, wpadli z mężem do nas, chlopaki drinka wypili, my posiedzialysmy i od tamtej pory cisza. Zadzwonilam do niej raz od tamtego czasu ale nie chciała rozmawiać, bardzo szybko skończyła. Ani razu się nie odezwała, więc ja kolejny raz napisałam co u nich, czemu się nie odzywa a ona że wpadła w wir pracy i nic więcej nie dopisała. Widzę że siedzi na fb, była też w odwiedzinach u naszej wspólnej koleżanki. Naprawdę nie wierzę że nie ma w ogóle czasu, do pracy jeździ autobusem, nawet wtedy mogłaby się odezwać, nie mówię o pisaniu poematów ale cokolwiek a tu cisza. Ech, szkoda mi bo tyle lat znajomości i naprawdę nie wiem co może być przyczyną :/

Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka

[pysia1987]

Napisane przez ania9o

Ja mam tak z moją świadkową z kościelnego. Wszystko było w porządku, jeszcze w grudniu się widzieliśmy, wpadli z mężem do nas, chlopaki drinka wypili, my posiedzialysmy i od tamtej pory cisza. Zadzwonilam do niej raz od tamtego czasu ale nie chciała rozmawiać, bardzo szybko skończyła. Ani razu się nie odezwała, więc ja kolejny raz napisałam co u nich, czemu się nie odzywa a ona że wpadła w wir pracy i nic więcej nie dopisała. Widzę że siedzi na fb, była też w odwiedzinach u naszej wspólnej koleżanki. Naprawdę nie wierzę że nie ma w ogóle czasu, do pracy jeździ autobusem, nawet wtedy mogłaby się odezwać, nie mówię o pisaniu poematów ale cokolwiek a tu cisza. Ech, szkoda mi bo tyle lat znajomości i naprawdę nie wiem co może być przyczyną :/

Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka

Ehh, ja o mojej świadkowie nawet się nie wypowiadam. Żałuje jedynie ze jest na wielu zdjęciach w ślubnym albumie i będę je musiała oglądać do końca życie kiedy jej w moim życiu już nie ma a była w nim prawie 30lat.... dalej mi się to nie mieści w głowie i łapie się na tym ze musze do niej zadzwonić i jej o czymś podpowiadać. A później dochodzi do mnie ze jednak nie zadzwonie. Wczoraj nawet życzeń mi nie złożyła na Fb, smsem, nic...30lat.....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kelpie]

Dietetyk TŻ miło się zaskoczyła że wybiera się do lekarza, więc chyba nie jest tak źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek87]

Napisane przez ania9o

Ja mam tak z moją świadkową z kościelnego. Wszystko było w porządku, jeszcze w grudniu się widzieliśmy, wpadli z mężem do nas, chlopaki drinka wypili, my posiedzialysmy i od tamtej pory cisza. Zadzwonilam do niej raz od tamtego czasu ale nie chciała rozmawiać, bardzo szybko skończyła. Ani razu się nie odezwała, więc ja kolejny raz napisałam co u nich, czemu się nie odzywa a ona że wpadła w wir pracy i nic więcej nie dopisała. Widzę że siedzi na fb, była też w odwiedzinach u naszej wspólnej koleżanki. Naprawdę nie wierzę że nie ma w ogóle czasu, do pracy jeździ autobusem, nawet wtedy mogłaby się odezwać, nie mówię o pisaniu poematów ale cokolwiek a tu cisza. Ech, szkoda mi bo tyle lat znajomości i naprawdę nie wiem co może być przyczyną :/

Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka

A pierwszy raz u was byli? Może tzw. Żółć z tego jak macie ładnie? Ludzie na prawdę różne maja powody...
Mamy znajomych, którzy nie mają dzieci, kiedyś stwierdzili że poluzni nam się kontakt gdy tylko się rozpakuje. Tym czasem to ja się ciągle odzywam i proponuję spotkanie, dostaje odp średnio po dwóch dniach. Oni z siebie nic. Kiedyś to tak nie wyglądało. Chcę się utrzymywać kontakt, ale mam wrażenie jakbysmy się narzucali...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez pysia1987

Ehh, ja o mojej świadkowie nawet się nie wypowiadam. Żałuje jedynie ze jest na wielu zdjęciach w ślubnym albumie i będę je musiała oglądać do końca życie kiedy jej w moim życiu już nie ma a była w nim prawie 30lat.... dalej mi się to nie mieści w głowie i łapie się na tym ze musze do niej zadzwonić i jej o czymś podpowiadać. A później dochodzi do mnie ze jednak nie zadzwonie. Wczoraj nawet życzeń mi nie złożyła na Fb, smsem, nic...30lat.....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A wolno spytać, o co właściwie poszło? Czy sama nie wiesz do dzisiaj? 30 lat to kawał życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krolewna_smieszka]

Napisane przez sQuaara

krolewna a moze za malo slonca? widaminka D moze by pomogla troche?

O, dobry pomysl. Juz mu powiedzialam. Moze sobie w pracy wychodzic na lunch do ogrodka. A zaraz lecimy do cieplejszych stanow na kilka dni, to licze, ze oboje zlapiemy troszke slonca.

[_groooszek_]

Napisane przez pysia1987

Groszek, 100lat. Spełnienia marzeń moja Kochana

Moje urodziny jutro, ale dziękuję już dzisiaj


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_groooszek_]

No i częstujcie się
IMG_20180304_145854.jpg
IMG_20180304_132710.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania9o]

Napisane przez asiaczek87

A pierwszy raz u was byli? Może tzw. Żółć z tego jak macie ładnie? Ludzie na prawdę różne maja powody...
Mamy znajomych, którzy nie mają dzieci, kiedyś stwierdzili że poluzni nam się kontakt gdy tylko się rozpakuje. Tym czasem to ja się ciągle odzywam i proponuję spotkanie, dostaje odp średnio po dwóch dniach. Oni z siebie nic. Kiedyś to tak nie wyglądało. Chcę się utrzymywać kontakt, ale mam wrażenie jakbysmy się narzucali...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------


A wolno spytać, o co właściwie poszło? Czy sama nie wiesz do dzisiaj? 30 lat to kawał życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, już kilkanaście razy u nas byli, nawet pomagali nam malować żebyśmy szybciej się przeprowadzili. Z resztą oni mają moim zdaniem lepiej zrobione mieszkanie niż my. Obstawiam tutaj problem dziecka... tzn. że mamy dziecko, drugie w drodze a oni nie. Takie jest moje przypuszczenie.

Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka

[pysia1987]

Napisane przez asiaczek87

A pierwszy raz u was byli? Może tzw. Żółć z tego jak macie ładnie? Ludzie na prawdę różne maja powody...
Mamy znajomych, którzy nie mają dzieci, kiedyś stwierdzili że poluzni nam się kontakt gdy tylko się rozpakuje. Tym czasem to ja się ciągle odzywam i proponuję spotkanie, dostaje odp średnio po dwóch dniach. Oni z siebie nic. Kiedyś to tak nie wyglądało. Chcę się utrzymywać kontakt, ale mam wrażenie jakbysmy się narzucali...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------


A wolno spytać, o co właściwie poszło? Czy sama nie wiesz do dzisiaj? 30 lat to kawał życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba pisałam, ale pewnie umknęło. Rok temu jak jechałam uśpić kotkę Mamy poprosiłam ja czy ze mną pojedzie. Bardzo to przeżywałam, poza tym był mróz i nie chciałam Kotki w ostatnie chwile jej życia skazywać na jazdę komunikacja, której zawsze się bardzo bała (potrafiła zsiusiać się ze strachu), a Tzta nie było wtedy bo był w Krakowie. Chciałam jechać do mojego weterynarza w Tychach bo to jedyny wet któremu ufam, wiec do przejechania było 20km... a ona napisała, ze jej się nie chce i ze zastrzyk to mogę zrobić wszędzie bo to przecież wszystko jedno :/ to nie była odpowiedz jakiej spodziewałam się od najlepszej przyjaciółki i najbliższej mi osoby zaraz po TZ. Zadzwonilam do kolegi tylko zapytał o której i gdzie, nie chciał nawet piwa ani czekolady dla dzieci za fatygę. Nic, po prostu byl. Jeszcze czekam aż będzie „po wszystkim” i odwiozl mmie do domu. Czy to nie jest ludzkie?
Nie odzywalam się 5mscy...napisałam do Niej smsa, ze bardzo mnie to wtedy zabolało bo to były dla mnie strasznie trudne chwile i potrzebowałam wtedy Jej jako przyjaciółki, a nie tylko jako taksówki (a raczej o tym wiedziała skoro zna mnie całe życie). No i mi odpowiedziała, ze w sumie całe zycie robi wszystko dla mnie, a ja dla niej nic (no skoro organizacja ślubu praktycznie w całości bo razem z sala dj, fotografem, suknia, dekoracja to nic....). Zabolało bardzo, bo byłam na każda Jej prośbę. Zorganizowałam ślub, baby shower, wspólny panieński (bo ona w zasadzie nie miała żadnych koleżanek poza mną wiec zaproponowałam wspólny żeby jej nie było smutno), to ja byłam pierwsza w szpitalu jak urodziła dziecko, to ja jeździłam do niej kiedy tylko mogłam, żeby posiedzieć z Nią i z małym bo zostawała na całe dnie sama w domu, to ja rezygnowałem często ze spędzenia czasu z Tztem bo ona mnie potrzebowała. A okazało się, ze nic dla niej to nie znaczyło.... wygarnęła mi jakieś rzeczy o których nie miałam nawet pojęcia (ze np jej mąż wiózł mi jakieś meble jak ona musiała w ciąży jechać na badanie krwi tramwajem, kiedy ja o całej sytuacji nie wiedziałam bo nikt mi nie powiedział). Nie mówiąc o tym, ze jak ona mnie gdzieś wiozła to zawsze ale to zawsze jej płaciłam za benzynę. I po tylu latach dowiedziałam się, ze to nic dla niej nie znaczy i w ogóle.... ona twierdziła ze to ona z siebie dawała, a ja tylko brałam. Nie dyskutowałam. Nie będę zebrać o przyjaźń...kiedyś już nie rozmawiałyśmy ze sobą 2lata, ale jej wybaczyłam...i jednak życie nauczyło mnie żeby dwa razy nie wchodzić do tej samej rzeki.... zabolało bardzo. Chyba do teraz mnie boli bo tak po ludzki za nią tęsknie. Kochałam ją jak siostrę (wychowałyśmy się razem bo nasi rodzice się przyjaźnili i mamy np mnóstwo zdjęć jak byłyśmy małe, ze skoczkami, na nocnikach itp). Ale musiałam się nauczyć żyć bez niej

Napisane przez _groooszek_

Moje urodziny jutro, ale dziękuję już dzisiaj


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu myślałam ze dziś?




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[misiaa91]

Napisane przez pysia1987

No my obydwoje z Tztem mamy dużo do zrzucenia. Tz conajmniej 20kg. Mnie by sie przydało 2razy więcej... mój nadwaga niestety nie wynika tylko z obżarstwa, ale to jest jeden z powodów, z kolei lubie jeść zdrowe rzeczy i mi smakują. A Tz nie lubi zdrowego jedzenia. Nie umiem go przekonać i już. Nie zje brokuła, kalafioru, jajek, mięsa tez nie za bardzo. Już nie wiem co Mu mam gotować, plus siedzący tryb życia i nieregularne posiłki :/ no niestety, to wszystko wpływa na wagę. No wyglądamy jak wieprzki.... ale widze ze obydwoje reagujemy na stres jedzeniem. A ostatnio tych stresów nie mało


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To co on je? Wymieniłaś składniki, które pojawiają się u mnie najczęściej: warzywa, ryby, kurczak, indyk, kasze,. makarony. Jak bez tego zrobić obiad?

Myślę, że każdy ma takie znajomości, które zweryfikował czas. U mnie doszła do tego jeszcze przeprowadzka do innego kraju. Ale mam to szczęście, że mimo odległości i upływających lat, mam ciągle przy sobie tych najbliższych mi ludzi.

[sQuaara]

Napisane przez asia1905

W dg w pit jest tak samo jak w cit jakbys miala jakies pytanka z pit to pisz, musze wiedze odswiezyc

Kciuki za zdrowie Waszych tz zmiane nawykow zywieniowych itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w cit jak masz wynagrodzenie do 10 kolejnego miesiaca to mozesz uznac je jako koszt uzyskania przychodow w tym ktorego dotyczy

ja z pitu to malo co ogarniam, ten podatek nie jest kosztem moich klientow

[pysia1987]

Napisane przez misiaa91

To co on je? Wymieniłaś składniki, które pojawiają się u mnie najczęściej: warzywa, ryby, kurczak, indyk, kasze,. makarony. Jak bez tego zrobić obiad?

Myślę, że każdy ma takie znajomości, które zweryfikował czas. U mnie doszła do tego jeszcze przeprowadzka do innego kraju. Ale mam to szczęście, że mimo odległości i upływających lat, mam ciągle przy sobie tych najbliższych mi ludzi.

Kurczaka zje, w ostrych przyprawach,
Oczywiście tylko pierś. Indyka tez pierś, byle nie za często. Warzywa zje takie z mrożonek m, a jak się trafi tam brokuł czy brukselka to wygrzebuje :/ kasze ryżu makaron ok, ale ile można jeść spaghetti (bez mięsa najlepiej) czy ryżu z warzywami na patelnie. Osobiście już tym rzygam. No zupy robię ale tez nie wszystkie je.
To jest zasługa mojej Teściowej bo robiła w domu 3 obiady. Każdy chciał co innego to tak robiła. Do teraz jak tam jesteśmy to robi różne obiady... :/ dla mnie niepojęte.... ja rozumiem ze każdy ma jakieś swoje smaki no ale bez przesady

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pysia1987]

Chcecie przepis na drinka pomarańczowego? IMG_3289.JPG


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magda_mjt]

Ja mało co jem, a udaje nam sie co jakiś czas zmieniać jadłospis, zeby nudno nie było i smacznie jemy . Z mies tylko kurczaka . I tak często mamy np. Kurczak Teriyaki z ryżem i brokułem (osobno, wiec moze byc inne warzywo), kurczak z kasza gryczana nieprazona (znacznie lepsza smakowo niz prażona i chyba nawet zdrowsza), z marchewka, groszkiem i porem (pora nie lubię, a w tym nawet nie czuje i jem bez problemu ), kurczak ze szparagami, pesto zielonym i makaronem, kurczak tso z ryzem i brokułem, kurczak curry . Smaczne bardzo, a raczej zdrowsze i dosc szybko sie robi


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Justuus]

Moja swiadkowa też zerwała kontakt.
Cóż chyba stolica ja zmieniła. Gdy ostatnio tak myślałam to zawsze ja do niej jechałam aje szczerze do dziś jakiegoś dużego problemu e tym nie widzę.
No ale nie potrafila znaleźć czasu w święta dla mnie. Ważniejsze było wstawianie zdrowej kolacji na insta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez pysia1987

Chcecie przepis na drinka pomarańczowego? Załącznik 7458646


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zdecydowanie tak!

[pysia1987]

Napisane przez Justuus

Moja swiadkowa też zerwała kontakt.
Cóż chyba stolica ja zmieniła. Gdy ostatnio tak myślałam to zawsze ja do niej jechałam aje szczerze do dziś jakiegoś dużego problemu e tym nie widzę.
No ale nie potrafila znaleźć czasu w święta dla mnie. Ważniejsze było wstawianie zdrowej kolacji na insta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja znalazłam czas i znajdę zawsze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[201805091331]

Pysia u mnie podobnie tz lubi pierogi, makarony, mięsa. Zupy i warzywa zje ale na siłę. Ja za to uwielbiam warzywa i mięso ale mnie makarony czy pierogi niekoniecznie, zjeść zjem ale bez szału. Tz uwielbia racuchy, naleśniki, gofry itp ja nie. Młody ma taką wybiorczość, że je przy dobrych wiatrach je z 7 potraw inne kończą się wymiotami i krzykiem a w przedszkolu nic nie je. Gotowanie to udręka, wiadomo do młodego muszę się dostosować. A my to już różnie, staram się takie dania gotować żebyśmy oboje zjedli bo nie wyobrażam sobie gotowania 3 obiadów. Do tego siostrzenica prawie 2 letnia jest u nas często na całe dnie i też wiadomo nie wszystko zje. Od zawsze nienawidzę gotować i chyba to się nie zmieni.
Od dłuższego czasu chodzą za mną gołąbki ale tz nie lubi, młody tak samo a dla siebie nie chce mi się robić. Dziś tz chciał gofry i szok młody też jadł także kolejna potrawa do menu.

A jeśli chodzi o znajomych, też miałam taką sytuację. Przyjaźń od zerówki do matury i nagle się popsuło właściwie niewiadomo czemu. Od 10 lat zero kontaktu ale i tak bywa, przykro mi i często myślę co u niej ale takie życie. Jedni odchodzą a przychodzą inni, ważne żeby mieć kogoś zaufanego.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pysia1987]

Napisane przez misiaa91

Zdecydowanie tak!

No to niech Wam będzie

300g lodu, 400g obranych poamaranczy z jaknajmniejsza ilością błonek i pestek (ja pestek nie wyciągałam), 40g cukru (jak ktoś lubi słodkie można dać odrobine więcej) i zmiksować. Dodać 50ml mleka (ja dałam odrobine wiecej) i 200ml wódki (można więcej :brzydal). Zmiksować, smacznego jak jest dobrze zblendowane to wychodzi taka pyszna pianka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[201805091331]

Napisane przez pysia1987

No to niech Wam będzie

300g lodu, 400g obranych poamaranczy z jaknajmniejsza ilością błonek i pestek (ja pestek nie wyciągałam), 40g cukru (jak ktoś lubi słodkie można dać odrobine więcej) i zmiksować. Dodać 50ml mleka (ja dałam odrobine wiecej) i 200ml wódki (można więcej :brzydal). Zmiksować, smacznego jak jest dobrze zblendowane to wychodzi taka pyszna pianka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Narobiłaś smaka z chęcią bym wypiła a robiłaś z mlekiem roślinnym? Nie lubię mleka i nawet gdy jest w czymś odrobina nie jestem w stanie wypić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[existence]

Hejo ;-)
Pysia brzmi pysznie
Groszku najlepszego

Moja babcia tez całe życie starała się dostosować z jedzeniem do mnie i czasem do dziś jem coś innego niż reszta jak jesteśmy na obiedzie. Z resztą tz też czasem robi mi inne jedzenie bo ja wielu rzeczy nie lubię. Ale ja się z tego cieszę, w przeciwnym razie bym głodowała. Jako dziecko robiłam z zupy serpentyny dookoła miski bo każdy fruwający farfocel wyciągałam, dla mnie zupa ma sens tylko przelana przez sitko

Bazgram z telefonu.

[gr8ania]

dzień dobry
kroplówkę z kofeiną poproszę...

Groszku sto lat miłości, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń

[Vivienne]

Dzień dobryyyy.

Po piątkowej sytuacji przyszłam zla do pracy, nikt się do mnie nie odzywa, boją się