Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 131 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-03-27, 20:07   #3901
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Może dla takich ludzi nie można być zbyt miłym... Ktoś będzie dla nich zbyt sympatyczny, to się rozbestwią... Żal. Spróbuję też obudzić w sobie trochę cynizmu.

Wiem, że to może wydawać się trochę patetyczne, albo wręcz karykaturalne, ale dziś uświadomiłam sobie, że ktoś nade mną czuwa. O co mi chodzi... Mamy mocno rozkopaną krzyżówkę. Podchodzę i widzę zielone. To przechodzę. Nagle jakiś... no właśnie... prawie mi po nogach przejechał. Wiecie, głośno strasznie a ja go nie zobaczyłam. Byłam w ciężkim szoku, bo dosłownie czułam w okolicach brzucha i ud ten samochód. Nie wiem właśnie jakim cudem nadal mam stopy. Nie było oczywiście nic w stylu: życie mi przeleciało przed oczami, ale wierzcie mi, gdybym przeszła sekundę wcześniej ten samochód by we mnie porządnie rypnął. Kierowca wyprzedzał na krzyżówce (oczywiście na czerwonym), jechał bardzo szybko. Musiał mnie nie zauważyć. Ale jak można być aż tak bezmózgim, żeby nie pomyśleć, że ktoś mógłby chcieć przejść przez pasy. Tragedia.
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-28, 21:10   #3902
Honey7
Zakorzenienie
 
Avatar Honey7
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 4 441
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Katarynka92 to ja miałam podobną sytuację, mam zielone światło na pasach to więc przechodzę, a tu 20 cm przede mną się auto zatrzymuje z piskiem opon, bo kierowcy chyba zapominają, że pomarańczowe światło znaczy zwolnij a nie przyśpieszaj.. ;/
__________________
BLOGUJĘ
Honey7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-28, 22:22   #3903
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Honey, tak- to zdecydowanie jest okropne! I nie powiem, że jestem święta, to byłoby absolutne kłamstwo, ale ZAWSZE staram się zachować jakąś rozwagę, nawet idąc pieszo, na drodze. Ale ten kierowca zachował się już nie powiem jak... Bo on dosłownie wyprzedzał na światłach. Nie ma na razie prawego pasa, więc każdy kto chce skręcić musi tak samo czekać jak ci, którzy jadą prosto. A ten ktoś chciał być cwany. Boję się nawet myśleć co by się stało, gdyby we mnie walnął. Ale to wiadomo nie od dziś: trzeba mieć ograniczone zaufanie. Wcześniej sobie myślałam: ok, ja przechodzę na zielonym, nic mi się nie stanie. No ale widzicie... Teraz, za każdym razem, rozglądam się cały czas.

W ogóle widzę, że moje życie jednak trochę się zmienia. Nie wiem, czego dokładnie jest to zasługa, ale dostrzegam jakieś zmiany. Mam wrażenie, że zaczynam widzieć rzeczy, które na prawdę mogą mieć znaczenie. Np. odchudzanie (które towarzyszy mi odkąd pamiętam). Jaki to sens się katować, wszystkiego odmawiać? Nie lepiej być szczęśliwszym, kiedy zamiast batona zje się pomarańczę i ma się świadomość, że dobrze się robi? Tak samo zawsze sobie planowałam: ok, ćwiczenia takie i takie, nie jem tego, tego i tego... By po kilku dniach się zniechęcić? Teraz chcę znów rozwijać swoje pasje, odnajdywać przyjemność w prawie każdym działaniu, a nie nieustanie zadawać sobie pytanie: na co mi to?
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 19:49   #3904
Mimi08
Zadomowienie
 
Avatar Mimi08
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 185
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
W ogóle widzę, że moje życie jednak trochę się zmienia. Nie wiem, czego dokładnie jest to zasługa, ale dostrzegam jakieś zmiany. Mam wrażenie, że zaczynam widzieć rzeczy, które na prawdę mogą mieć znaczenie. Np. odchudzanie (które towarzyszy mi odkąd pamiętam). Jaki to sens się katować, wszystkiego odmawiać? Nie lepiej być szczęśliwszym, kiedy zamiast batona zje się pomarańczę i ma się świadomość, że dobrze się robi? Tak samo zawsze sobie planowałam: ok, ćwiczenia takie i takie, nie jem tego, tego i tego... By po kilku dniach się zniechęcić? Teraz chcę znów rozwijać swoje pasje, odnajdywać przyjemność w prawie każdym działaniu, a nie nieustanie zadawać sobie pytanie: na co mi to?
Brawo
Ja też sie zmieniam ale powolutku
__________________

Mimi08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 20:25   #3905
t_89
Zakorzenienie
 
Avatar t_89
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6 058
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja też chyba się zmieniam.
Zawsze miałam zaplanowane życie, ale zauważyłam, że z moich planów niewiele zostało bo czas wszystko weryfikuje.

Jeszcze tego nie zmieniłam do końca, ale zawsze miałam jakieś plany i musiałam je zrealizowac bo jak mi nie wyszło to miałam doła, ale te plany nie zawsze bbyły dobre, ale nigdy nie moge się wycofac, a czasami chciałabym cieszyc się z małych rzeczy, a ja nie umiem

Mam jakies mieszane uczycia raz chce tego raz tego ;( nie umiem zdecydowac co jest dla mnie najlepsze tylko kręce się na ślepo
t_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-31, 08:46   #3906
withi_as
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów->Warszawa->Białystok
Wiadomości: 3 812
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

I u mnie powoli zaczyna się układać - może nie we wszystkich sferach, ale w tych najbliższych każdemu człowiekowi - na pewno. Doba jest zdecydowanie za krótka, spraw na głowie jest zdecydowanie za dużo. Momentami mam wrażenie że marnuję te cenne minuty, godziny na zajęcia iście bezużyteczne, chociaż z drugiej strony, dzięki nawet takim drobnostką powstają z czasem większe rzeczy/sukcesy, także pewnie wszystko co robimy ma jakiś głębszy sens.

Nie mogę zmotywować się do nauki, mam problemy na uczelni, jestem wyczerpana psychicznie i fizycznie, i chyba będę musiała skorzystać z mojego planu awaryjnego - planu B. Niby pierwszy rok najcięższy itd ... jednak to co ja przeżywam od stycznia to jest istny koszmar. Jestem momentami na skraju załamania, w dodatku mieszkam 312 km od rodziców, co dopiero teraz odczuwam aż w takim stopniu, kiedy beczę mamie przez telefon czy Skype i nie mam nawet możliwości żeby się do niej przytulić. Taki momenty bolą najbardziej, chociaż wiem że sama sobie wybrałam miasto, sama chciałam rzucić się w tą dorosłość i zrobiłam to wszystko na własną odpowiedzialność. I powtarzam sobie: jeszcze tydzień, jeszcze tydzień ... i dom
withi_as jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-31, 16:20   #3907
Mimi08
Zadomowienie
 
Avatar Mimi08
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 185
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez withi_as Pokaż wiadomość
Nie mogę zmotywować się do nauki, mam problemy na uczelni, jestem wyczerpana psychicznie i fizycznie, i chyba będę musiała skorzystać z mojego planu awaryjnego - planu B. Niby pierwszy rok najcięższy itd ... jednak to co ja przeżywam od stycznia to jest istny koszmar. Jestem momentami na skraju załamania, w dodatku mieszkam 312 km od rodziców, co dopiero teraz odczuwam aż w takim stopniu, kiedy beczę mamie przez telefon czy Skype i nie mam nawet możliwości żeby się do niej przytulić. Taki momenty bolą najbardziej, chociaż wiem że sama sobie wybrałam miasto, sama chciałam rzucić się w tą dorosłość i zrobiłam to wszystko na własną odpowiedzialność. I powtarzam sobie: jeszcze tydzień, jeszcze tydzień ... i dom
Jaki jest Twój paln B?
Nie martw się na pewno to się zmieni! Bądz dobrej myśli!
A do rozstania z rodzicami można się przyzwyczaić, poprostu o tym nie myśl
__________________

Mimi08 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-01, 06:07   #3908
withi_as
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów->Warszawa->Białystok
Wiadomości: 3 812
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Mimi08 Pokaż wiadomość
Jaki jest Twój paln B?
Nie martw się na pewno to się zmieni! Bądz dobrej myśli!
A do rozstania z rodzicami można się przyzwyczaić, poprostu o tym nie myśl
Mój uczelniany plan B polega na względnym odpuszczeniu tego roku i zaczęciu wszystkiego raz jeszcze od października. Jest dużo plusów, a obecnie jestem tak totalnie wypompowana że nie mam żadnej motywacji żeby to ciągnąć, zwłaszcza że jest cholernie ciężko - nie zdawałam sobie nawet w 10% sprawy że może być aż tak ... Zobaczymy, póki co robię co mogę, zaliczam co mogę, bo to zawsze mniej w ewentualnie przyszłym roku

Wiem że można się przyzwyczaić do tej odległości i odpępnienia. Zawsze byłam zżyta z rodzicami. Tak naprawdę w moim rodzinnym mieści trzymają mnie tylko oni i dom, i to wszystko - jeszcze garstka przyjaciół którzy w nim zostali. Miasta samego w sobie nie lubię, źle się tam czuję. Tu, w stolicy, jest mi wybitnie dobrze - szkoda tylko że czasami sama sobie nie jestem w stanie poradzić. Ale ok, będzie ok

Mamy nowy miesiąc. Mam kilka planów związanych z kwietniem, który może nie jest moim ulubionym miesiącem, ale jest na pewno przygotowaniem do tego najukochańszego jakim jest maj. Mam ochotę zrobić kilka szalonych rzeczy, mam sporo pomysłów na siebie i wiem że jestem silną osobą, ale czasami takie sytuacje, jak te obecne, działają na mnie średnio konstruktywnie.

Jakie są Wasze plany na kwiecień ?
withi_as jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 10:22   #3909
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Najlepsze miesiące to kwiecień, czerwiec, maj.

No... Teraz czas czekać tylko na BZY! Jeszcze miesiąc!

Withi_as, absolutnie się nie dołuj i nie załamuj! Na pewno coś wymyślisz. Masz jakieś bratnie dusze obok siebie, prawda? Wiesz co, jak na moje- jeśli dalej chcesz to studiować, to nie rezygnuj. Oczywiście nie chcę Cię do niczego namawiać. Tylko przemyśl. Mamy już kwiecień, do końca semestru aż tak dużo nie ma. Ja tam nie chcę za dużo mówić, bo też byłam na pierwszym roku i rzuciłam. Teraz żałuję (mam nadzieję, że to przejdzie, kiedy pójdę w końcu na te studia. Postanowiłam przerwać jakoś w grudniu). Może się trochę "wystraszyłam". Studiowałam nie do końca coś, co by mnie fascynowało, ale na początku bardzo chciałam się dostać (na ekonomię).

Więc słuchaj, nie martw się, tylko przed rzuceniem dokładnie rozważ. W ogóle przerwanie roku co by Ci teraz dało? Masz teraz taki ciężki okres? Może postaraj się jakoś tak zrobić, żeby móc później pojechać na więcej dni (na święta) niż planowałaś? Dałabyś radę? Myślę, że nawet jeśli miałabyś ze sobą zabrać książki, to miałoby to sens. Tak myślę. Informuj na bieżąco.

Moje plany na kwiecień? Jak najlepiej się przygotować do matury (wcześniej prawie nic nie tknęłam;/), próbować cieszyć się z tego, co mam.

Ps. nie dajcie się dziś wkręcić!
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 11:02   #3910
withi_as
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów->Warszawa->Białystok
Wiadomości: 3 812
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Kasia to nie chodzi o to że chcę przerwać - chodzi o to że być może zostanę usunięta z uczelni, jakkolwiek to brzmi. Mam strasznie ciężki rok, do tyłu trzy przedmioty (ostatnio jak zwykle w moim przypadku 1pkt z anatomii, czyli komis w czerwcu, kilka dn irpzed egzaminem ... -.-), komisa z biochemii zaraz po świętach, więc święta i tak szykują się spędzone praktycznie w książkach. Masakrycznie dużo zaliczeń, coś ponad 15 łącznie, które musimy mieć z głowy do 23 kwietnia, bo wtedy zaczynamy praktyki w szpitalu. Nie wiedziałam że to aż tak wygląda. A studiować chcę, i to bardzo - najbardziej zależy mi żeby dotrwać do praktyk w szpitalu, bo tam wyjdzie tak naprawdę czy to jest to co chcę robić.

I dałabym sobie radę z tym wszystkim. I z nauką i z resztą mojego życia. Gdyby nie fakt, że od stycznia, kiedy to zaliczyłam pierwszy dół na studiach, powtarzam sobie dzień w dzień, że będzie ok. A nie jest. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Mam zero motywacji, jedyna rzecz o której marzę to kilka wolnych dni, ale w mojej sytuacji nawet wyjazd na weekend do domu (a mam możliwość, bo brat też studiuje w Warszawie i jakoś co 2tygodnie jeździ samochodem do domu, więc to żaden problem) to jest niemal jak samobójstwo, patrząc na to ile mam nauki. Do tego koszmarnie się ostatnio stresuję innymi rzeczami, mam trochę prywatnych problemów.

Po prostu pierwszy raz w życiu mogę śmiało potwierdzić teorię, że jak się wali to się wali wszystko. Ale patrząc na ciąg dalszy owego powiedzenia - po deszcze zawsze wychodzi słońce, so ... wypada uwierzyć

Co poprawiasz na maturze?
I co planujesz studiować, skoro ekonomia to nie było to ?
withi_as jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 11:41   #3911
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Aaa... to taka sytuacja! To słuchaj, teraz jeszcze bardziej jestem przekonana, że warto robić wszystko ze spokojem, rok to przecież nie tak dużo. Bez przesady. Ale powiem Ci tak: serio, podziwiam Cię! Może to zabrzmi bardzo infantylnie wręcz, ale jakiś rok temu zaczęłam oglądać Grey's Anatomy. Wiadomo, to tylko serial, ale zdałam sobie sprawę, że nie ma nic piękniejszego niż ratowanie życia. Nie ważne, czy jako chirurg czy weterynarz. Niesamowicie bym chciała studiować weterynarię, ale wiem już teraz, że w moim przypadku nie ma to szans. Odpuściłabym sobie po pierwszym tygodniu, nie mówiąc o maturze z biologii i chemii na rozszerzonym. Ale na prawdę, szczerze Cię podziwiam. Studiowanie medycyny to jest coś! A co dokładniej studiujesz, jeśli można zapytać? Słyszałam bardzo dużo, że kierunki medyczne są bardzo hardcorowe. Super, że masz tyle wytrwałości w sobie i chęci. Słabszymi momentami się nie przejmuj. Jak wywalą, to wywalą. Może faktycznie spróbuj zrobić tak, żebyś jakieś przedmioty po prostu miała z głowy.

Ja się najlepiej czuję z językami. Teraz chodzę do szkoły policealnej, robię technika organizacji reklamy. Może uda mi się kiedyś znaleźć pracę w tym. Chcę właśnie studiować coś związanego z językami. Ale w czwartek usłyszałam od kumpla, że on studiował geografię, a pracuje gdzieś jako architekt!
Podchodzę do angielskiego, polskiego i geografii na rozszerzonym. Mam jeszcze (z tego roku) oczywiście matmę, rosyjski, i wcześniej wymienione języki- wszystko na podstawie.
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 13:15   #3912
withi_as
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów->Warszawa->Białystok
Wiadomości: 3 812
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Kasiu dziękuję za miłe słowa. Studiuję położnictwo i w życiu nie chcę z tego zrezygnować, bo tak po prostu nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie. Od zawsze marzyłam aby pomagać innym, kiedyś właśnie, ze względu na moją olbrzymią miłość do zwierzaków, obiecałam sobie że będę wet w przyszłości. Ale to było dawno dawno temu. Kobiety w ciąży i ich maleństwa to zdecydowanie mój obiekt pożądania

I dokładnie - rok to jest nic, znak osoby które po cztery, a nawet więcej, razy zaczynają coś nowego, bo nie mogą sobie znaleźć miejsca czy pomysłu na siebie. Ah, GA to najcudowniejszy serial pod słońcem, trochę odbiegający od rzeczywistości, ale walić to - liczy się fabuła i ilości łez, które z nas bezlitośnie wyciskają ;<

Organizacja reklam? Fajna sprawa. A w jakąś grafikę, np reklam, nie chciałabyś iść? Mnie to zawsze kręciło, ale czysto hobbistycznie. Albo architekt ogrodów <333

W takim razie trzymam kciuki - jeszcze miesiąc
withi_as jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 13:33   #3913
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hahahaha, świetnie to zabrzmiało: "Kobiety w ciąży i ich maleństwa to zdecydowanie mój obiekt pożądania".

Położnictwo: meeeeeeeeeega! Kurcze, też bym chciała robić coś, by pomagać. Bardzo, bardzo. Chciałam iść na psychologię, ale odpuściłam. Powiedziałam sobie, że jak nie pójdę na weterynarię, to regularnie będę pomagała na różne sposoby zwierzaczkom ze schroniska. Byleby jakoś się przyczynić do polepszenia ich życia.

Szczerze, to nie mam pojęcia co mam dalej robić. Ta organizacja reklam wydała mi się w miarę fajnym pomysłem, ale zobaczymy co by mi z tego miało wyjść. Szukam czegoś, co pozwoliłoby mi się rozwijać, być kreatywnym.
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 17:56   #3914
natalkaa7522
Zakorzenienie
 
Avatar natalkaa7522
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Chciałam iść na psychologię, ale odpuściłam. Powiedziałam sobie, że jak nie pójdę na weterynarię, to regularnie będę pomagała na różne sposoby zwierzaczkom ze schroniska. Byleby jakoś się przyczynić do polepszenia ich życia.
Czemu odpuściłaś sobie psychologię?

Cytat:
Napisane przez withi_as Pokaż wiadomość
Kasiu dziękuję za miłe słowa. Studiuję położnictwo i w życiu nie chcę z tego zrezygnować, bo tak po prostu nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie. Od zawsze marzyłam aby pomagać innym, kiedyś właśnie, ze względu na moją olbrzymią miłość do zwierzaków, obiecałam sobie że będę wet w przyszłości. Ale to było dawno dawno temu. Kobiety w ciąży i ich maleństwa to zdecydowanie mój obiekt pożądania
Fajnie, że to studiujesz. To musi być ciekawy kierunek.

I moim zdaniem powinnaś skończyć ten rok.. Niewiele zostało, trzeba teraz tylko odpowiedniej mobilizacji, potem będziesz miała wolne i będziesz mogła odpoczywać.
__________________
natalkaa7522 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 18:48   #3915
t_89
Zakorzenienie
 
Avatar t_89
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6 058
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja w tym roku konczę reklame i jeszcze 2 kierunke za rok.
Planowałam iśc na organizacje produkcji filmowej i tv na mgr oraz na zarządzanie i marketing, ale nie wiem czy to dobry pomysł

wow medycyna to jest coś, strasznie trudne studia, dasz radę niewiele ci zostało tzrymaj się
t_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 19:12   #3916
natalkaa7522
Zakorzenienie
 
Avatar natalkaa7522
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja bym chciała studiować coś fajnego.
__________________
natalkaa7522 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 20:36   #3917
makeupnotwar
Wtajemniczenie
 
Avatar makeupnotwar
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ZACZĄĆ PISAĆ LICENCJAT I MAGISTERKĘ!!! to moje kwietniowe mus-have
__________________

makeupnotwar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 23:07   #3918
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Natalka, kiedyś może wrócę do tematu psychologii. Zniechęciło mnie mówienie przez najbliższych, że to może być niezbyt dobry kierunek dla mnie. Chodzi im o to, że ja jestem zbyt "miękka". I jak o tym myślałam, to zdałam sobie sprawę, że mają sporo racji. Nie muszę być wróżką, żeby wiedzieć, że taką pracę bym przynosiła do domu. Pozostawię to w sferze mojego hobby. Będę czytała dużo książek, ale o zawodzie nie będę myślała. Było kilka sytuacji, kiedy coś potrafiło mnie na długo przyblokować. Ja bym się chyba w tym nie sprawdziła.

Też właśnie chciałabym jakiś fajny kierunek znaleźć. Marzy mi się coś, co dałoby mi spełnienie, mogło mnie rozwijać, pomóc stać się bardziej kreatywnym i twórczym. Marzyło mi się również projektowanie wnętrz, ale ja nie umiem w ogóle rysować. Ostatnio z kumpelą się śmiałyśmy, bo na zajęciach miałyśmy narysować po prostu krzesło. Oczywiście z jakimiś światłocieniami, blablabla. I mi prawie wielbłąd z tego wyszedł. Nie pytajcie jakim cudem. Myślałam też o karierze nauczyciela. Zobaczmy. Jedno jest pewne: nie ograniczam się tylko do studiów (te, które planuję, nie są aż tak wymagające czasowo), staram się zapisywać na różne kursy. Bardzo chciałabym również zacząć uczyć się hiszpańskiego i francuskiego. Na razie mówię po angielsku i rosyjsku.
Natalka, a dlaczego "chciałabym"? Nie studiujesz już/jeszcze, czy może nie interesuje Cię kierunek, ale kończysz go cierpliwie?

Moje jutrzejsze (w sumie dzisiejsze już) postanowienie: nie usiąść na sekundę nawet do kompa. Muszę sobie przypomnieć, że jest jeszcze wiele różnych rzeczy poza światem wirtualnym I mam zamiar przeczytać wszystkie pozycje (plus jakieś dodatkowe) z listy 100 najlepszych książek. Nie wiem ile mi to zajmie, wolę wszystko na spokojnie, tym bardziej, że niektóre są opisane jako: cykl, albo jest tam grubaśna Biblia, którą nie można przeczytać jednym tchem, to się mija z celem.
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.

Edytowane przez Katarynka92
Czas edycji: 2012-04-01 o 23:10
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 08:34   #3919
Honey7
Zakorzenienie
 
Avatar Honey7
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 4 441
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

A u mnie znów kiepsko, straciłam pracę i popadam trochę przez to w depresję, bo lubię być niezależna, a teraz będzie mi musiał znów pomagać tata. Nie lubię tak. Tata też przecież ma swoje wydatki finansowe, a pracę ciężko znaleźć, nie wspominając o praktykach ;/
__________________
BLOGUJĘ
Honey7 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-02, 09:18   #3920
jezozwierzyk
Zadomowienie
 
Avatar jezozwierzyk
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 055
GG do jezozwierzyk
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny mogę się przyłączyć??

Od czego by tu zacząć...
Jestem młoda, samodzielna, studiuję i do tej pory pracowałam. Po maturze chciałam sie sama utrzymywać i poszłam na studia zaoczne. Od kilku lat nie mieszkam z rodzicami, na początku dostałam staż, potem się skończył i dostałam pracę na zastępstwo, które też się skończyło i na koniec pracowałam fizycznie na czarno ale i tego nadszedł kres i obecnie bardzo intensywnie poszukuję pracy.
Mój problem jest taki że boje się konkurencji i nie wierze w siebie, tzn jestem pewna siebie np. na rozmowie rekrutacyjnej do póki nie pojawi się jakaś konkurencja na planie... Od razu uważam że jestem za gruba, za brzydka i za głupia zeby dostać tą pracę.
Dodatkowo mam problem z zazdrością. Zazdroszczę moim znajomym właśnie np. tego że maja pracę. Odsunęłam się od przyjaciół z dzieciństwa bo nie mogłam już znieść pytań typu "A ty teraz pracujesz? A szukasz? A chodzisz na rozmowy?" oraz ich Historii jak to cudownie mają w pracy .
Chciałabym się zmienić tak żeby znaleźć pracę i być szczęśliwa. Bo już na prawdę na innych polach mojego życia mam wszystko poukładane tylko tej pracy wciąż brak
jezozwierzyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 11:48   #3921
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

@jezozwierzyk - tak na szybko Ci napiszę, bo mam tylko chwilę, o tych przyjaciołach - nie odsuwaj się od nich, nie myśl kategoriami 'ona ma super pracę, a ja nie, więc nie bedę się z nią spotykać, żeby się nie denerwować'. Doceń czas spędzony razem, nie bój się tego tematu, tylko traktuj to jako wsparcie. Skoro to byli przyjaciele, to ich zadaniem jest pomóc Ci i pocieszyć w trudnej chwili. Jeśli właśnie to byli przyjaciele, a nie 'przyjaciele'.
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 14:32   #3922
natalkaa7522
Zakorzenienie
 
Avatar natalkaa7522
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez makeupnotwar Pokaż wiadomość
ZACZĄĆ PISAĆ LICENCJAT I MAGISTERKĘ!!! to moje kwietniowe mus-have
To trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Natalka, kiedyś może wrócę do tematu psychologii. Zniechęciło mnie mówienie przez najbliższych, że to może być niezbyt dobry kierunek dla mnie. Chodzi im o to, że ja jestem zbyt "miękka". I jak o tym myślałam, to zdałam sobie sprawę, że mają sporo racji. Nie muszę być wróżką, żeby wiedzieć, że taką pracę bym przynosiła do domu. Pozostawię to w sferze mojego hobby. Będę czytała dużo książek, ale o zawodzie nie będę myślała. Było kilka sytuacji, kiedy coś potrafiło mnie na długo przyblokować. Ja bym się chyba w tym nie sprawdziła.
Acha. No to szkoda, ale skoro tak czujesz to może lepiej dla Ciebie.

Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Też właśnie chciałabym jakiś fajny kierunek znaleźć. Marzy mi się coś, co dałoby mi spełnienie, mogło mnie rozwijać, pomóc stać się bardziej kreatywnym i twórczym. Marzyło mi się również projektowanie wnętrz, ale ja nie umiem w ogóle rysować. Ostatnio z kumpelą się śmiałyśmy, bo na zajęciach miałyśmy narysować po prostu krzesło. Oczywiście z jakimiś światłocieniami, blablabla. I mi prawie wielbłąd z tego wyszedł. Nie pytajcie jakim cudem. Myślałam też o karierze nauczyciela. Zobaczmy. Jedno jest pewne: nie ograniczam się tylko do studiów (te, które planuję, nie są aż tak wymagające czasowo), staram się zapisywać na różne kursy. Bardzo chciałabym również zacząć uczyć się hiszpańskiego i francuskiego. Na razie mówię po angielsku i rosyjsku.
Natalka, a dlaczego "chciałabym"? Nie studiujesz już/jeszcze, czy może nie interesuje Cię kierunek, ale kończysz go cierpliwie?
Nie studiuję narazie. Jestem dopiero w liceum.

Grrrr, francuski.. Ja jestem bardzo zła w językach, a francuskich to mój wróg

Pewnie, ja zawsze powtarzam ze jest multum różnych fajnych kursów, dzięki którym możemy dużo zyskać. ;ehem: ja w przyszłości chciałabym kilka na pewno zaliczyć. Można się rozwijać.


Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Moje jutrzejsze (w sumie dzisiejsze już) postanowienie: nie usiąść na sekundę nawet do kompa. Muszę sobie przypomnieć, że jest jeszcze wiele różnych rzeczy poza światem wirtualnym I mam zamiar przeczytać wszystkie pozycje (plus jakieś dodatkowe) z listy 100 najlepszych książek. Nie wiem ile mi to zajmie, wolę wszystko na spokojnie, tym bardziej, że niektóre są opisane jako: cykl, albo jest tam grubaśna Biblia, którą nie można przeczytać jednym tchem, to się mija z celem.
A to zmuszasz się do przeczytania książek? Może wybieraj te które Ty sama lubisz.

Cytat:
Napisane przez Honey7 Pokaż wiadomość
A u mnie znów kiepsko, straciłam pracę i popadam trochę przez to w depresję, bo lubię być niezależna, a teraz będzie mi musiał znów pomagać tata. Nie lubię tak. Tata też przecież ma swoje wydatki finansowe, a pracę ciężko znaleźć, nie wspominając o praktykach ;/
Kurcze, szkoda. Może znajdziesz gdzieś indziej.
__________________
natalkaa7522 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 18:36   #3923
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Widzę, że wątek ożywa Dawno tu nie było takiego ruchu
jezozwierzyk - witaj i nie poddawaj się, chociaż praca jest ważnym elementem życia to i tak powinnaś się cieszyć, że w innych aspektach życia dobrze ci się układa, a praca w końcu się znajdzie

Ja już nie mogę doczekać się świąt, w końcu chwila oddechu, bezwstydnego lenistwa i obżerania się
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 19:59   #3924
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Widzę, że wątek ożywa Dawno tu nie było takiego ruchu
jezozwierzyk - witaj i nie poddawaj się, chociaż praca jest ważnym elementem życia to i tak powinnaś się cieszyć, że w innych aspektach życia dobrze ci się układa, a praca w końcu się znajdzie

Ja już nie mogę doczekać się świąt, w końcu chwila oddechu, bezwstydnego lenistwa i obżerania się
Ano widać, że coś działamy jednak. Wiosna nas rozruszała

Oj Rarita, zazdroszczę, że będziesz wcinała smakołyki - ja już w takim tempie kolekcjonuję kolejne kg, że chyba poprzestanę na jajku, a potem sałata przez całe święta, jak zajączek wielkanocny
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 23:48   #3925
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Rarita dla kogo oddech w swieta dla tego oddech szczesciaro
ja pracuje do niedzieli od 12 albo 1 do 9-10
nawet w niedziele
mimo to mysle co by tu zrobic zeby jakos swietami bylo choc troche czuc , chociaz dla nas 2 sie za duzo nie nagotuje

powoli ruszam sie z porzadkowaniem przepisow i mam nadzieje ze wrzuce cos na bloga w koncu
ostatnio niestety zoladek nie dawal mi spokoju takze po przebojach jem lzej
oby mi tak zostalo

no i kto mnie kopnie w ... zebym jeszcze bardziej sie za francuski wziela
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-03, 08:28   #3926
jezozwierzyk
Zadomowienie
 
Avatar jezozwierzyk
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 055
GG do jezozwierzyk
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez regularkate Pokaż wiadomość
@jezozwierzyk - tak na szybko Ci napiszę, bo mam tylko chwilę, o tych przyjaciołach - nie odsuwaj się od nich, nie myśl kategoriami 'ona ma super pracę, a ja nie, więc nie bedę się z nią spotykać, żeby się nie denerwować'. Doceń czas spędzony razem, nie bój się tego tematu, tylko traktuj to jako wsparcie. Skoro to byli przyjaciele, to ich zadaniem jest pomóc Ci i pocieszyć w trudnej chwili. Jeśli właśnie to byli przyjaciele, a nie 'przyjaciele'.
Ostatnio trochę się przełamałam i zaczęłam spotykać się z jedną kumpelą, wcześniej z w.w. powodów jej unikałam przez rok , a ta dzwoniła i smsowała i zabiegała o spotkania... Masakra ze mną jest, wiem wiem...

Dziewczyny ja już nie mogę bez tej pracy po prostu nie daję rady w tym domu... Zwariować idzie, nosi mnie, coś bym porobiła, gdzieś bym pojechała, ale nie wiem co i nie wiem gdzie, w dodatku kasa pilnie potrzebna a nie ma skąd jej wziąć... Codziennie ogarnia mnie frustracja że już nic ponadto co robię w związku z szukaniem pracy nie zrobię ...

W dodatku w tamtym tygodniu remontowaliśmy sypialnie, zmobilizowałam TŻ żeby na święta już ładnie było a i sama szukałam sobie zajęcia. Pochłonięta tym remontem szybko i od niechcenia przeglądałam ogłoszenia i trafiłam na jedno ciekawe. Zadzwoniłam i zostałam umówiona na rozmowę tego samego dnia o 16. Jadąc tam stałam w korku i coś się działo z autem zadzwoniłam i chciałam przełoży spotkanie ale usłyszałam że "już wybierają pracowników", dojechałam. Rozmowa ku mojemu zdziwieniu poszła mi rewelacyjnie, ale się nie nastawiałam bo wiedziałam że jest bardzo duża konkurencja. Na koniec Pan z którym rozmwaiałam pyta się mnie czy mam jakieś pytania, więc się pytam kiedy będzie cos wiadomo i czy jest dużo osób na to stanowisko. Powiedział że dostanę wiadomość do piątku wieczorem. Nie nastawiałam się na nic w ogóle. Tego samego dnia 2 godziny po rozmowie zadzwonił że jest bardzo zadowolony z rozmowy i zaprasza mnie na 2 etap w sobotę rano i dostanę maila co i jak. Wiecie jak się podbudowałam.... Problem był w tym że w sobotę miałam zjazd i egzamin w tej samej porze co rozmowę. Pojechałam w piątek na konsultacje do doktorki żeby wcześniej zaliczyć egz (ustny) ze mną czekało jeszcze 6 osób a ta nie przyjechała. W sobotę oczywiście jak na skrzydełkach pobiegłam radośnie na rozmowę. Pytali nas w parach, chłopak z którym odpowiadałam miał mocno pod górkę, gość się jego uczepił i ciagle po nim jechał, mnie sie pytał tylko czasami o coś, odpowiadałam bardzo dobrze a on był bardzo zadowolony, na koniec tej rozmowy powiedział chłopakowi że z nim chce się spotkać jeszcze raz o 18 a jeśli chodzi o mnie to już podjął decyzję, mam być zadowolona, mam się cieszyć o 21 jest impreza zapoznawcza i do 17 dostanę maila z dokładnym adresem itd i powiedział jeszcze "do zobaczenia".

I oczywiście nie dostałam maila, nie oddzwonił nic. Dzwoniłam do niego sama - nie odbierał. Tak po prostu. Nic mi nie poszło źle, na niczym się nie wyłożyłam, ze wszystkiego był zadowolony. Żebym to ja chociaż jeszcze wiedziała co zrobiłam źle...
W dodatku w sobotę po rozmowie czekałam w kolejce na egzamin od 12 coś do 18;30 i się nie doczekałam, potem już miałam takiego doła że w kółko płakałam i w ogóel odchorowywałam stresy, w niedzielę w ogóle nie byłam w stanie iść na zajęcia , przepadł mi egzamin i w dodatku zmarnowałam weekend, energię a poczucie mojej wartości znów legło w gruzach......

Sorki ze tak dużo piszę ale muszę to z siebie wywalić
jezozwierzyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-03, 14:35   #3927
Katarynka92
Rozeznanie
 
Avatar Katarynka92
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 598
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Honey7, kurcze po części Cię rozumiem. Tzn. ja nie straciłam pracy, ale tak samo lubię czuć się niezależna. Bardzo źle się czuję jak dostanę coś od kogoś. Nie mówię o prezentach świątecznych, czy urodzinowych. Ale o czymś większym. W te wakacje muszę iść do pracy, bo chce sobie kupić coś, na co sama sobie zapracuję. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz fajną pracę, nie poddawaj się i nie zniechęcaj. Bądź dobrej myśli, to się uda.

Jezozwierzyk, hej Słuchaj, powtórzę to, co zwykle: nie można myśleć tak pesymistycznie! Sama kiedyś tak robiłam, okazało się, że to samospełniająca się przepowiednia. I tyle. Wiesz co mnie ostatnio podniosło na duchu? Gdzieś na filmwebie ktoś wrzucił link do pewnego artykułu. Były podane przykłady, kiedy niesamowicie przystojny facet, znany, podziwiany, uwielbiany... wymieniać można bez końca. Stali oni obok różnych kobiet. Wiele z nich minęłabyś na ulicy i nie przyszłoby Ci nawet do głowy, że ona jest JEGO żoną. Dzieli ich 16 lat (ona starsza), on może się pochwalić sylwetką rasowego sportowca, ona ma nadwagę (widziałam, że nie małą w niektórych przypadkach). I są ze sobą od lat. Więc w ogóle nie myśl, że ktoś jest ładniejszy/bogatszy/bardziej charyzmatyczny od Ciebie, tylko podkreślaj swoje zalety. Zgadzam się 100% z Regularkate. Ja dzięki podobnemu zachowaniu jak Twoje straciłam przyjaciółkę. Teraz bardzo tego żałuję. Ale chyba nie mam jaj, żeby jakkolwiek się odezwać. Nie zrób tego samego.

Natalkaa7522, ależ ja bardzo lubię czytać książki! Tylko ostatnio bardzo się rozleniwiłam pod tym względem. Zamiast wieczorem poczytać sobie godzinkę dziennie, to ja obejrzę na kompie kolejny serial. Bleh.

"Ja już nie mogę doczekać się świąt, w końcu chwila oddechu, bezwstydnego lenistwa i obżerania się"

Hahhahaha! Zgadzam się, Rarita Ale ja się obżeram cały czas

Regularkate, ja też cały czas próbuję, ale średnio to wszystko wychodzi... Tragedia.

Irenkaaa, to życzę jak najszybszego zlecenia czasu w pracy.

Jezozwierzyk, a może on się jeszcze odezwie? Dlaczego miałby Cię zapraszać na tę rozmowę i mówić, że super poszło i w ogóle skoro wie, że Cię nie przyjmie. Myślę, że jeśli zrezygnowaliby ze współpracy z Tobą, to by się odezwali. Ludzi tak na lodzie się nie zostawia. Jak będzie cokolwiek wiadome, to daj znać!


Ja wczoraj miałam nie siedzieć przed komputerem w ogóle Wytrzymałam do 17:30. I tak dobrze chyba. Jak jestem w domu, to zaraz po przebudzeniu włączam komputer. I tak chyba jestem uzależniona... Bleh.
__________________
They watched her as they watched everyone,
always hoping the living could learn to put aside
rage and sorrow, bitterness and regret.
Katarynka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-03, 15:33   #3928
natalkaa7522
Zakorzenienie
 
Avatar natalkaa7522
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 20 187
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Ja już nie mogę doczekać się świąt, w końcu chwila oddechu, bezwstydnego lenistwa i obżerania się
Ja nie mogę nic jeść w święta bo muszę się odchudzać Ale będzie fajnie, rodzina przyjeżdża z Anglii, a bardzo ich lubię.

Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Honey7, kurcze po części Cię rozumiem. Tzn. ja nie straciłam pracy, ale tak samo lubię czuć się niezależna. Bardzo źle się czuję jak dostanę coś od kogoś. Nie mówię o prezentach świątecznych, czy urodzinowych. Ale o czymś większym. W te wakacje muszę iść do pracy, bo chce sobie kupić coś, na co sama sobie zapracuję. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz fajną pracę, nie poddawaj się i nie zniechęcaj. Bądź dobrej myśli, to się uda.
Ja w tamtym roku już szukałam pracy na wakacje, ale nic nie znalazłam. W tym roku już muszę coś znaleźć i zacznę za niedługo czegoś szukać. Jestem młoda więc to jest ogólnie problem.. Chciałabym szczerze wyjechać do rodziny do Anglii i popracować w wakacje na zmywaku albo gdzieś bo tam przynajmniej za to płacą, ale z drugiej strony to nie chcę się narzucać.


Cytat:
Napisane przez Katarynka92 Pokaż wiadomość
Natalkaa7522, ależ ja bardzo lubię czytać książki! Tylko ostatnio bardzo się rozleniwiłam pod tym względem. Zamiast wieczorem poczytać sobie godzinkę dziennie, to ja obejrzę na kompie kolejny serial. Bleh.
Aaa to rozumiem. No ja przez komputer tez się rozleniwiłam ale na książkę zawszę znajdę czas.

Cytat:
Napisane przez jezozwierzyk Pokaż wiadomość
W dodatku w tamtym tygodniu remontowaliśmy sypialnie, zmobilizowałam TŻ żeby na święta już ładnie było a i sama szukałam sobie zajęcia. Pochłonięta tym remontem szybko i od niechcenia przeglądałam ogłoszenia i trafiłam na jedno ciekawe. Zadzwoniłam i zostałam umówiona na rozmowę tego samego dnia o 16. Jadąc tam stałam w korku i coś się działo z autem zadzwoniłam i chciałam przełoży spotkanie ale usłyszałam że "już wybierają pracowników", dojechałam. Rozmowa ku mojemu zdziwieniu poszła mi rewelacyjnie, ale się nie nastawiałam bo wiedziałam że jest bardzo duża konkurencja. Na koniec Pan z którym rozmwaiałam pyta się mnie czy mam jakieś pytania, więc się pytam kiedy będzie cos wiadomo i czy jest dużo osób na to stanowisko. Powiedział że dostanę wiadomość do piątku wieczorem. Nie nastawiałam się na nic w ogóle. Tego samego dnia 2 godziny po rozmowie zadzwonił że jest bardzo zadowolony z rozmowy i zaprasza mnie na 2 etap w sobotę rano i dostanę maila co i jak. Wiecie jak się podbudowałam.... Problem był w tym że w sobotę miałam zjazd i egzamin w tej samej porze co rozmowę. Pojechałam w piątek na konsultacje do doktorki żeby wcześniej zaliczyć egz (ustny) ze mną czekało jeszcze 6 osób a ta nie przyjechała. W sobotę oczywiście jak na skrzydełkach pobiegłam radośnie na rozmowę. Pytali nas w parach, chłopak z którym odpowiadałam miał mocno pod górkę, gość się jego uczepił i ciagle po nim jechał, mnie sie pytał tylko czasami o coś, odpowiadałam bardzo dobrze a on był bardzo zadowolony, na koniec tej rozmowy powiedział chłopakowi że z nim chce się spotkać jeszcze raz o 18 a jeśli chodzi o mnie to już podjął decyzję, mam być zadowolona, mam się cieszyć o 21 jest impreza zapoznawcza i do 17 dostanę maila z dokładnym adresem itd i powiedział jeszcze "do zobaczenia".

I oczywiście nie dostałam maila, nie oddzwonił nic. Dzwoniłam do niego sama - nie odbierał. Tak po prostu. Nic mi nie poszło źle, na niczym się nie wyłożyłam, ze wszystkiego był zadowolony. Żebym to ja chociaż jeszcze wiedziała co zrobiłam źle...
W dodatku w sobotę po rozmowie czekałam w kolejce na egzamin od 12 coś do 18;30 i się nie doczekałam, potem już miałam takiego doła że w kółko płakałam i w ogóel odchorowywałam stresy, w niedzielę w ogóle nie byłam w stanie iść na zajęcia , przepadł mi egzamin i w dodatku zmarnowałam weekend, energię a poczucie mojej wartości znów legło w gruzach......
Niemiło się ten facet zachował, szkoda.


A co do przyjaciółek to ja planuję w drugiej klasie LO się przepisać gdzieś indziej.. Od jakiegoś czasu po prostu czuję się mega olewana i ignorowana przez 2 znajome, na których mi zależy i ogólnie to mnie to boli że się tak zachowują w stosunku do mnie. Tym bardziej, że poszłam do tej szkoły ze względu na jedną przyjaciółkę. Szkoła jest najlepsza w mieście więc nic nie straciłam, ale jednak mnie to bardzo przytłacza, tym bardziej że według nich nic się nie dzieje.. Ale dla mnie jest mega, mega, mega przykre jak mówią do siebie jak stoimy trzy np. 'X, musze Ci coś potem powiedzieć" albo "X, popatrz kto tam stoi". Ogólnie wykluczają mnie ze wszystkiego.
__________________
natalkaa7522 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-03, 16:55   #3929
jezozwierzyk
Zadomowienie
 
Avatar jezozwierzyk
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 055
GG do jezozwierzyk
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny
A propos przyjaciół, moje dwie najlepsze koleżanki po prostu wyjechały na studia do innych miast i zostałam tu prawie sama. Właśnie dzwoniła do mnie koleżanka która tak olewałam i sie do niej wybieram, bo ma doła. Więc na razie
jezozwierzyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-03, 19:02   #3930
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dziewczyny!
A propos waszych rozmów o przyjaciołach i ich braku muszę się wtrącić
zawsze byłam 'odludkiem', miałam albo jedną przyjaciółkę albo wcale, niewielu znajomych z którymi raz na rok można było gdzieś wyjść, w liceum też miałam mega doły z tego powodu, bo nawet jeśli wszystko dobrze się w życiu układa, to brak przyjaciół potrafi zniszczyć całą radość życia. Ale od kiedy poszłam na studia, trafiłam do akademika, stałam się bardziej otwarta, zżyłam się z sąsiadami i teraz mam świadomość, że to zależy tylko od naszego nastawienia - nie można się zniechęcać jeśli ktoś ze dwa razy ci powie, że nie ma teraz akurat dla ciebie czasu, trzeba się wkręcać w większe grupy, być otwartym, obracać się w RÓŻNYCH środowiskach a nie płakać, że z 'psiapsiółka' z podstawówki już się nie dogadujemy - ludzie się zmieniają i nie można nikogo do niczego zmuszać, na świecie jest wystarczająco dużo samotnych ludzi, żeby sobie 'kogoś' znaleźć

Uff, ale się rozpisałam
Wieczorna posiadówka na huśtawkach dobrze robi
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.