Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

AntyOZM
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...58cc9018b0c03a

BTW Niektórzy ludzie przesadzają z tą swoją niechęcią do dzieci i manifestowaniem jej. Wczoraj jechałam busem (godzina 16) i jechały trzy dziewczynki koło 8-9 lat. Wygłupiały się (ale nie jakoś bardzo głośno), grały w jakieś gry typu rozwinięcie skrótu ZUPA itd (aż się z tego śmiałam). Jechały w sumie 2 przystanki, może 5 minut. Pani siedząca przed nimi to myślałam, że wyjdzie z siebie i stanie obok. To cmokanie i kręcenie głową w akcie dezaprobaty.. Gdyby te małe nie wysiadły, pewnie zaraz by dostały opiepsz. Ciekawe, czy gdyby jej krzyczały nad głową jakieś dresy, też by im tak cmokała

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50564051]AntyOZM
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...58cc9018b0c03a[/QUOTE]
Słodko

BTW Niektórzy ludzie przesadzają z tą swoją niechęcią do dzieci i manifestowaniem jej. Wczoraj jechałam busem (godzina 16) i jechały trzy dziewczynki koło 8-9 lat. Wygłupiały się (ale nie jakoś bardzo głośno), grały w jakieś gry typu rozwinięcie skrótu ZUPA itd (aż się z tego śmiałam). Jechały w sumie 2 przystanki, może 5 minut. Pani siedząca przed nimi to myślałam, że wyjdzie z siebie i stanie obok. To cmokanie i kręcenie głową w akcie dezaprobaty.. Gdyby te małe nie wysiadły, pewnie zaraz by dostały opiepsz. Ciekawe, czy gdyby jej krzyczały nad głową jakieś dresy, też by im tak cmokała

Taka ostentacyjna dezaprobata wygląda trochę śmiesznie Tym bardziej, że, z tego co piszesz, kobieta nie miała powodów do zdenerwowania. Ja rozumiem, że "rozwydrzony bachor" może maksymalnie podnieść ciśnienie, ale normalnie zachowujące się dzieci (czyli nie siedzące jak trusie, ale też nie wydzierające się na cały autobus)? Bez przesady.

[Michalina83]

Napisane przez pani-jesień

Słodko


Taka ostentacyjna dezaprobata wygląda trochę śmiesznie Tym bardziej, że, z tego co piszesz, kobieta nie miała powodów do zdenerwowania. Ja rozumiem, że "rozwydrzony bachor" może maksymalnie podnieść ciśnienie, ale normalnie zachowujące się dzieci (czyli nie siedzące jak trusie, ale też nie wydzierające się na cały autobus)? Bez przesady.

Mi czasami nawet normalnie bawiące się dzieci podnoszą ciśnienie i mi przeszkadzają jak są głośno (przewrażliwiona jestem niestety ) ale w życiu bym nie pomyślała nawet żeby komuś zwracać uwagę z tego powodu, że jego dziecko się normalnie bawi albo żeby zwracać uwagę takim dzieciom. Niech się bawią. W razie czego zawsze mam pod ręką mam słuchawki na uszy .

[Mijanou]

Napisane przez GrumpyCat

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4177 xD

Ja tylko czekam na post: "witam, jestem komórką jajową. Mam na imię Eufrozyna, jetem Wizażanką i właśnie czekam na odwiedziny Pana Plemnika."

Co ci ludzie mają w tych głowach i jakim prawem jestem nazywana wizażową ciocią bliżej nieznanego noworodka, o którym nic nie wiem i guzik mnie ono obchodzi tylko dlatego, że jestem Wizażanką?

Boję się. Czy jeśli kiedyś, gdy zdecyduję się na dziecko to mi też tak odwali i zdziecinnieję? I stanę się dziką wózkową babą z mózgiem rozmiękczonym przez macierzyństwo, obierającą ziemniaki z niemowlęciem uczepionym do mojej piersi szczękami z siłą bullteriera? Czy to już trzeba się tak "mądrym inaczej" już urodzić, by takie bzdury wypisywać?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mijanou

Ja tylko czekam na post: "witam, jestem komórką jajową. Mam na imię Eufrozyna, jetem Wizażanką i właśnie czekam na odwiedziny Pana Plemnika."

Co ci ludzie mają w tych głowach i jakim prawem jestem nazywana wizażową ciocią bliżej nieznanego noworodka, o którym nic nie wiem i guzik mnie ono obchodzi tylko dlatego, że jestem Wizażanką?

Boję się. Czy jeśli kiedyś, gdy zdecyduję się na dziecko to mi też tak odwali i zdziecinnieję? I stanę się dziką wózkową babą z mózgiem rozmiękczonym przez macierzyństwo, obierającą ziemniaki z niemowlęciem uczepionym do mojej piersi szczękami z siłą bullteriera? Czy to już trzeba się tak "mądrym inaczej" już urodzić, by takie bzdury wypisywać?

To właśnie kilka osób próbuje tutaj usilnie udowodnić

[Mijanou]

Napisane przez Michalina83

Mi czasami nawet normalnie bawiące się dzieci podnoszą ciśnienie i mi przeszkadzają jak są głośno (przewrażliwiona jestem niestety ) ale w życiu bym nie pomyślała nawet żeby komuś zwracać uwagę z tego powodu, że jego dziecko się normalnie bawi albo żeby zwracać uwagę takim dzieciom. Niech się bawią. W razie czego zawsze mam pod ręką mam słuchawki na uszy .

Mi też. Pod oknami mam plac zabaw. Ale jakoś nie wydzieram się przez okno.

[ajah]

Napisane przez Mijanou

Ja tylko czekam na post: "witam, jestem komórką jajową. Mam na imię Eufrozyna, jetem Wizażanką i właśnie czekam na odwiedziny Pana Plemnika."

Co ci ludzie mają w tych głowach i jakim prawem jestem nazywana wizażową ciocią bliżej nieznanego noworodka, o którym nic nie wiem i guzik mnie ono obchodzi tylko dlatego, że jestem Wizażanką?

Boję się. Czy jeśli kiedyś, gdy zdecyduję się na dziecko to mi też tak odwali i zdziecinnieję? I stanę się dziką wózkową babą z mózgiem rozmiękczonym przez macierzyństwo, obierającą ziemniaki z niemowlęciem uczepionym do mojej piersi szczękami z siłą bullteriera? Czy to już trzeba się tak "mądrym inaczej" już urodzić, by takie bzdury wypisywać?

Zdurnienia nie dostaje się w pakiecie razem z macierzyństwem.
Do zdurnienia trzeba mieć predyspozycje.
Ja zmiękłam, nie zdurniałam. Może tobie też się uda.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Co do tych dziewczynek, one nie krzyczały, wygłupiały się, może były trochę głośniejsze, ale nie darły się. Ja też mam niski poziom tolerancji na różne takie zachowania, ale to naprawdę nie było najgorsze.

[Michalina83]

Napisane przez Mijanou

Ja tylko czekam na post: "witam, jestem komórką jajową. Mam na imię Eufrozyna, jetem Wizażanką i właśnie czekam na odwiedziny Pana Plemnika."

Co ci ludzie mają w tych głowach i jakim prawem jestem nazywana wizażową ciocią bliżej nieznanego noworodka, o którym nic nie wiem i guzik mnie ono obchodzi tylko dlatego, że jestem Wizażanką?

Boję się. Czy jeśli kiedyś, gdy zdecyduję się na dziecko to mi też tak odwali i zdziecinnieję? I stanę się dziką wózkową babą z mózgiem rozmiękczonym przez macierzyństwo, obierającą ziemniaki z niemowlęciem uczepionym do mojej piersi szczękami z siłą bullteriera? Czy to już trzeba się tak "mądrym inaczej" już urodzić, by takie bzdury wypisywać?

Ha ha. Kilka lat temu jak zaczęły byc modne spotkania klasowe to mąż mi opowiadał jak trafił na spotkanie ze swoją klasą z podstawówki. Były w większości panie które zaczęły gadać o kupkach, odstawianiu od pieluchy od cyca, o rozstępach, karmieniu piersią itd. Było chyba 3 facetów, jeden zmył się po pół godzinie a on z kolegą po godzinie i poszli na piwo. Obiecał mi że jak ja się będę tak zachowywać jak będziemy mieli dzieci to mną zdrowo potrząśnie, więc czuję się bezpieczna .

Napisane przez Mijanou

Mi też. Pod oknami mam plac zabaw. Ale jakoś nie wydzieram się przez okno.

Ja mam plac zabaw trochę dalej ale pod oknem często mi dzieciaki na deskorolkach jeżdżą. Jazgot deskorolek jest wkurzający i jak czasami w lecie próbuję przyciąc komara w dzień, albo mąż wraca po nocce z pracy to nie da się spać przy otwartym oknie, nawet przy zamkniętym. Ale spoko zatyczki do uszów zawsze w pogotowiu czekają jakby co. Nie powiedziałabym im złego słowa, bo jestem za tym żeby dzieciaki spędzały czas aktywnie niż zdobywając kolejne levele w jakichś grach komputerowych, nawet jak hałasują pod blokiem. Niestety mój sąsiad z góry nie jest taki tolerancyjny i w zeszłe wakacje na nich taką polszczyzną pojechał, że się długo nie pokazywały.

[201607040946]

Mnie krzyki, wrzaski i piski dzieci drażnią, ale to bardzo subiektywne, bo ja dzieci ogólnie nie znoszę choć pewnie bardziej chodzi o rodziców, którzy tych dzieci nie potrafią wychować.

[Mijanou]

Napisane przez kaguya

Mnie krzyki, wrzaski i piski dzieci drażnią, ale to bardzo subiektywne, bo ja dzieci ogólnie nie znoszę choć pewnie bardziej chodzi o rodziców, którzy tych dzieci nie potrafią wychować.

Ja też nie przepadam za dziećmi a od pisków i wrzasków dostaję migreny. No ale z drugiej strony, skoro opętany architekt postawił plac zabaw ludziom pod oknami, w bezpośrednim sąsiedztwie bloku to gdzie te dzieci mają się bawić? Trudno się wydzierać na nie za to, że bawią się, piszczą i krzyczą w miejscu do tego przeznaczonym-na placu zabaw na wolnym powietrzu.
Jedyne, co mnie dziwi to fakt, że niektóre wydają się tam być zawsze...od rana, do późnej nocki.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Mijanou

Ja też nie przepadam za dziećmi a od pisków i wrzasków dostaję migreny. No ale z drugiej strony, skoro opętany architekt postawił plac zabaw ludziom pod oknami, w bezpośrednim sąsiedztwie bloku to gdzie te dzieci mają się bawić? Trudno się wydzierać na nie za to, że bawią się, piszczą i krzyczą w miejscu do tego przeznaczonym-na placu zabaw na wolnym powietrzu.
Jedyne, co mnie dziwi to fakt, że niektóre wydają się tam być zawsze...od rana, do późnej nocki.

Mimo wszystko chyba lepiej i zdrowiej cały dzień na powietrzu niż przed komputerem (Pod warunkiem, że na dworze nie siedzą ze smartfonami)

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

w szkole podstawowej była pani dyrektor, której dzieci przeszkadzały ....

jakiś tam problem wyniknął, że dzieci nie mogły czegoś z szafek, z szatni zabierać, stroju na wf chyba ...
szafki są przy pokojach dyrekcji - "dzieci nie mogą schodzić bo p. dyr. przeszkadzają"

[ridja devojka]

Napisane przez ajah

Zdurnienia nie dostaje się w pakiecie razem z macierzyństwem.
Do zdurnienia trzeba mieć predyspozycje.
Ja zmiękłam, nie zdurniałam. Może tobie też się uda.

Mam nadzieję, bo zawsze się tego bałam, a odkąd zaszłam w ciążę boję się podwójnie. Nadzieją są normalne matki, które występują w przyrodzie

[_Beata _]

mam nadzieje, ze jestem normalna matka, nie uwazam siebie z dzieckiem za jedna osobe, nie wstawialam na poczekalnie zdjec wydzielin z pochwy, na fb wrzucam jedno foto mlodego na kilka miesiecy ale lubie pogadac na tematy okolodzieciowe, dowiedziec sie czegos nowego, no ale na tym swiat sie nie konczy.

[pani-jesień]

Napisane przez ridja devojka

Mam nadzieję, bo zawsze się tego bałam, a odkąd zaszłam w ciążę boję się podwójnie. Nadzieją są normalne matki, które występują w przyrodzie

Tak naprawdę, chyba większość matek jest normalna Tylko te z typowym OZM bardziej widać

[201607040940]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ale pogrubione nie było o grzybach.
http://sjp.pwn.pl/sjp/abstrahowac;2548648.html

ale było o odżywianiu. Jedzenie grzybów mieści się w znaczeniu słowa odżywianie.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/od%C5%BCywianie.html

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Gosiaczek1969

ale było o odżywianiu. Jedzenie grzybów mieści się w znaczeniu słowa odżywianie.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/od%C5%BCywianie.html

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez pani-jesień

Tak naprawdę, chyba większość matek jest normalna Tylko te z typowym OZM bardziej widać

Co racja to racja. Widać, słychać, czuć kupę w restauracji

[ajah]

Napisane przez Gosiaczek1969

ale było o odżywianiu. Jedzenie grzybów mieści się w znaczeniu słowa odżywianie.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/od%C5%BCywianie.html

Abstrahujác od tematu grzybów czyt. pomijajác kwestié grzybów w kontekście odżywiania.
I nastąpiła dalsza część tekstu

Śmiem twierszić, że tu już nie tylko o znaczenie słów chodzi, ale również o logikę.

A tak poza tym
EOT

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez pani-jesień

Tak naprawdę, chyba większość matek jest normalna Tylko te z typowym OZM bardziej widać

Szczerze mówiąc to ostatnio nie jestem tego taka pewna czy większość matek jest normalna

Te z OZM oczywiście są bardziej widoczne.

[201607040940]

Napisane przez GrumpyCat

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4177 xD

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

[ajah]

Napisane przez Gosiaczek1969

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

A to akurat nie od tego czy poród lekki czy nie zależy

Ja się temu akurat nie dziwię, jak przyszłe mamy produkują X części wątku przez 9 meisiący ciąży to się wirtualnie przyjaźnią, wspierają, liczą skurcze i kompletuja wyprawki.


A w świecie smartfonów to nie jest problem wystukac kilka słów po porodzie.

Dzie po porodzie to i tak bardzo długo. Dzień po porodzie to człowiek się często dzieckiem zajmuje, co jest bardziej wysiłkowe niż klikanie.

[pani-jesień]

Napisane przez Gosiaczek1969

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

Żaden problem wystukać kilka zdań dzień po porodzie. Zazwyczaj, leżąc po porodzie w szpitalu, klepie się SMSy z informacją o narodzinach, więc i na Wizaż info można wrzucić
W tym akurat niczego dziwnego nie widzę. Za to w sposobie wypowiedzi już tak

[201607040940]

Napisane przez ajah

A to akurat nie od tego czy poród lekki czy nie zależy

Ja się temu akurat nie dziwię, jak przyszłe mamy produkują X części wątku przez 9 meisiący ciąży to się wirtualnie przyjaźnią, wspierają, liczą skurcze i kompletuja wyprawki.


A w świecie smartfonów to nie jest problem wystukac kilka słów po porodzie.

Dzie po porodzie to i tak bardzo długo. Dzień po porodzie to człowiek się często dzieckiem zajmuje, co jest bardziej wysiłkowe niż klikanie.

znaczy się ma co robić.

jak czytam wypowiedzi na niektórych wątkach widać, że dziewczyny zżywają się przez te lata starań i miesiące oczekiwań. Ale info od matki byłoby normalniejsze. Np dziewczyny wreszcie urodziłam, mała ma na imię Eufrozyna, waży....

Pisanie o dziecku w 1 osobie wpisuje się niestety w OZM.

[Michalina83]

Napisane przez pani-jesień

Tak naprawdę, chyba większość matek jest normalna Tylko te z typowym OZM bardziej widać

Też jestem tego zdania. W moim otoczeniu to na prawdę jeden przypadek na kilka albo nawet na kilkanaście się trafia.

[_Beata _]

Napisane przez Gosiaczek1969

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

Ok. 3 godzin po porodzie pisałam na forum. Młody był jeszcze w cieplarce, ją się czułam dobrze i nie miałam co robić serio, po porodzie ból krocza był minimalną dolegliwością w porównaniu do ciążowych.

wystukano na kalkulatorze.

[karolca]

Napisane przez Gosiaczek1969

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

To i tak długo wytrzymała. Ja smsy do dyżurujących z wizażu dziewczyn pisałam o 4 nad ranem - urodziląm o północy Przez pierwsze 3 miesiące miałam więcej czasu na internerowanie niż teraz przy 3-latce
Styl wypowiedzi wskazuje na OZM

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _Beata _

mam nadzieje, ze jestem normalna matka, nie uwazam siebie z dzieckiem za jedna osobe, nie wstawialam na poczekalnie zdjec wydzielin z pochwy, na fb wrzucam jedno foto mlodego na kilka miesiecy ale lubie pogadac na tematy okolodzieciowe, dowiedziec sie czegos nowego, no ale na tym swiat sie nie konczy.

Ja też, ale tylko z osobami zainteresowanymi (i z reguły - też dzieciatymi). Nie wyobrażam sobie koleżance, która nie ma dziecka nadawać o kupach.

Napisane przez Gosiaczek1969

kobieta dzień po porodzie nie ma co robić, czym się zająć tylko info na wizaż wrzuca? Lekki poród musiała mieć.

Ja pisałam zaraz po cc Dosłownie kilka minut po
Dziecka i tak nie miałam, podnosić się nie mogłam, a byłam zupełnie przytomna i zupełnie szczęśliwa, to pisałam A zresztą dziewczyny czekały, bo u mnie była zaogniona sytuacja i jak już wydobyli na świat Młodego, to wszyscy zainteresowani zrobili wielkie "uff" Wspominam te chwile fantastycznie

[isabelka00]

dziewczyny,m na tym forum jestem tu nowa.
jestem w ciąży (27 tydzień )
mam nadzieję , że nie będzie mi grozić OZM !!
zresztą powiadomiłam już rodzinkę , że jak zacznę się tak zachowywać, to proszę o skarcenie !
wkurza mnie jedna rzecz u dzieci 3-4latków a raczej ich rodziców bo co dziecko winne !
pozwalania dziecku dosłownie na wszystko, cała rodzina przy rodzinnym obiedzie ma być cicho bo dziecko coś krzyknęło i chce coś powiedzieć.
mazanie po ścianach ( "ojej jaka malarka ") i niszczenie rzeczy u mnie w mieszkaniu przez dziecko mojego brata....
mamie jak zwrócę uwagę to foch jak z zakopanego do warszawy....
ponadto, czy uważacie karmienie piersią dziecka które skończyło 4 lata za coś normalnego?????
dla mnie to obleśne i nie ma żadnego wytłumaczenia z punktu widzenia korzyści dla zdrowia dziecka...

[Michalina83]

Napisane przez isabelka00

dziewczyny,m na tym forum jestem tu nowa.
jestem w ciąży (27 tydzień )
mam nadzieję , że nie będzie mi grozić OZM !!
zresztą powiadomiłam już rodzinkę , że jak zacznę się tak zachowywać, to proszę o skarcenie !
wkurza mnie jedna rzecz u dzieci 3-4latków a raczej ich rodziców bo co dziecko winne !
pozwalania dziecku dosłownie na wszystko, cała rodzina przy rodzinnym obiedzie ma być cicho bo dziecko coś krzyknęło i chce coś powiedzieć.
mazanie po ścianach ( "ojej jaka malarka ") i niszczenie rzeczy u mnie w mieszkaniu przez dziecko mojego brata....
mamie jak zwrócę uwagę to foch jak z zakopanego do warszawy....
ponadto, czy uważacie karmienie piersią dziecka które skończyło 4 lata za coś normalnego?????
dla mnie to obleśne i nie ma żadnego wytłumaczenia z punktu widzenia korzyści dla zdrowia dziecka...

Też mnie to wkurza. Mam taką jedną kuzyneczkę o 23 lata młodszą i miała tak pozwalane na wszystko. Ostatnio jak byłam u nich to stwierdziła że zachowa sobie na pamiątkę moje kolczyki. Jak powiedziałam że nie, to się zaczęło. Musiałam się z nią szarpać o moje kolczyki, a rodzice zero reakcji i chyba uznali że się dobrze bawimy. Powiedziałam później im co o tym myślę to tylko głupi uśmieszek na ustach ojca i stwierdzenie że to tylko dziecko. Niby głupie kolczyki i niezbyt wartościowe i nawet mogłabym jej dać te kolczyki, ale dla mnie to zwykła kradzież takie przywłaszczanie sobie. Niech tak zrobi w szkole innemu dziecku albo komukolwiek to nie ważne ile ma lat, ludzie sie zaczną przy niej pilnować. Nie wiem, czy niektórym rodzicom się na prawdę wydaje że dzieci im z wiekiem zmądrzeją i nic nie muszą robić? To i tak jedna z łagodniejszych jej akcji ale dziewczynka to temat rzeka, a o jej rodzicach wolę się nie wypowiadać bo mnie zbanują za brzydkie słownictwo.

[201607040946]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50574407]Ja też, ale tylko z osobami zainteresowanymi (i z reguły - też dzieciatymi). Nie wyobrażam sobie koleżance, która nie ma dziecka nadawać o kupach.
[/QUOTE]

Nie wszystkie tak uważają. Ja nawet o swoich zainteresowaniach nie każdemu opowiadam, gdy wiem, że ta osoba mnie nie zrozumie.