Bylam, jestem, chce byc AU PAIR - nasze przygody. czesc VI

[Lena_ruda]

windykatorka- kolejna która pisze streszczenia nie powiem bo i mi się przydało bo już się traciłam ..

[roux666]

o jaaa! to nieźle sie tu działo!!
Dziekuje Windy!


wieczorem zagladne do Was i poczytam wiecej- jak bede miala czas, bo poki co umówiłam sie z hostka na ogladanie zdjec, ciasto, kawe i ploty- bo wyciagneła ze mnie detale dot. mojego ex'a..itd. wiec jak nie padniemy obydwie to nadrobie...a jak nie, to ...jutro wieczorem.



aach Meggi- ja sobie wyrobie chyba te karte, ktora upowaznia do 50% zniżki na pociagi, masz ją? Te za 150chf?
aaaa no i hehe tez planuje leciec z Genevy do Paryza na jakis weekend ( nie pytajcie po co ) i ...szukam tak, zeby jechac pociagiem po 19- świetna ta opcja z darmowym podróżowaniem od 19 do 5


noo to lece, bo slysze ze moje dzieciaki juz sobie gadaja w pokoju...yhh...

[2018070520180950]

rielka no racja bo czasem po roku sie pobieraja czy pol i jest ok a nieraz 8 lat chodza i w koncu nic z tego nie ma na to rady

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

ok ide sie pakowac


jutro sie odezwe jak dolece, lot mam o 6.10 wiec o 2 w nocy wyjechac musze

[Lena_ruda]

kacha-ile masz do lotniska?

[konopia]

haha, padlam
balujemy nie z tej ziemi! az na Thames Festival bylysmy i w pubie z okropnym piwskiem i wywalajacymi na nas oczy kolesiami :P

aaaale sie szykuje balowanie na sobote ;]

[Lena_ruda]

konopia - jak Cię mogę znaleźć na fcb.;>

[2018070520180950]

lena mam 1,5h do poznania ale 2h przed chce byc

[Lena_ruda]

aaaaa.no tak tak.. lepiej być wcześnie.. ja do lotniska mam 25 minut.. a jeszcze nigdy samolotem nie leciałam

[2018070520180950]

ja do poznania mam 1,5h ale tata mnie odwiezie to spoko a w nicy korkow nie bedzie



lece trzymajcie sie

[norsk_kvinne]

Napisane przez konopia

haha, padlam
balujemy nie z tej ziemi! az na Thames Festival bylysmy i w pubie z okropnym piwskiem i wywalajacymi na nas oczy kolesiami :P

aaaale sie szykuje balowanie na sobote ;]

no własnie mi sie nie szykuje bo w nd będę na bank musiała zostac w domu i być trzeźwa, a nie na kacu i zmęczona no bo hostka wychodzi a host sam z nia nie zostanie bo on zakupy takie duże zawsze robi i ogólnie

[Lena_ruda]

ja w piątek jadę na urodziny mojej siostrzenicy ma 3 latka;p ,a że jestem chrzestną to muszę się postarać.. nie mam pojęcia co kupić ;o myślałam o takiej piłce z disneya do skakania i do tego mata do tańczenia taka z usb do tv.. może Wy macie jakieś pomysły? bo już serio nie wiem..

[ruciakks1]

juz nie jest aktualne.
wymyslilysmy juz


jeszcze nie mam odpowiedzi z finchley

[Lena_ruda]

ruciaku - hahahaha umrę zaraz...

a może:
-wspieram rodzeństwo w trudnych i dobrych chwilach życia jak tylko mogę;>

[ruciakks1]

taa

zarcik. wspiera
dzieki

nienawidze takich zadan.

[Lena_ruda]

ja za to uwielbiałam prowadzić zeszyt z religii ! do teraz je mam

[2018070520180950]

siedzialam na torbie by dopiac ale spakowalam sie



ruciak pisz jak sie dowiesz o finchley co i jak o kazdej porze dnia i nocy
na fb mi oczywiscie

[martynoszka]

dziewczyny.
wpadlam na sekunde.
za miesiac od nich spadam.
dzisiaj mialam akcje tysiaclecia.
myslalam ze mnie hostka zabije. to bylo jak z filmu.
napisze pozniej, bo znowu mi wypominala , ze jak konce robote (o 22) to tylko siedzie na kompie :/ :/


chce umrzec :< :< : <

[ruciakks1]

kacha- bezpiecznego lotu

o kurna mac.
marty. napisz nam
(a co ja to obchodzi co robisz po pracy? )
szukasz innej rodzinki?

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

nie wracaj do polski

[Lena_ruda]

marty-właśnie! napisz o co chodzi.. i nie wracaj do Polski! tak chciałaś wyjechac do Londynu.. a przez to,że np. źle się czujesz u tej rodzinki nie możesz przekreślać wszystkiego z góry.. szukaj czegoś tam

[kasia_no87]

Napisane przez martynoszka

dziewczyny.
wpadlam na sekunde.
za miesiac od nich spadam.
dzisiaj mialam akcje tysiaclecia.
myslalam ze mnie hostka zabije. to bylo jak z filmu.
napisze pozniej, bo znowu mi wypominala , ze jak konce robote (o 22) to tylko siedzie na kompie :/ :/


chce umrzec :< :< : <

Marty mi sie wydaje, ze to wszystko przez to, ze masz zle nastawienie do tego wszystkiego. Wejdziesz w rytm i bedzie ok. Ogarnij sie troszke, jestes w Londynie ciesz sie tym. Au pair nie jest po to aby siedziec z dziecmi caly czas w domu, dac im jesc czy polozyc spac. Twoim zadaniem jest zabieranie malej tam gdzie hostka ci kaze, kazda z nas to robi....

[Mrs_Darcy]

Jutro mam test z gramatyki i na jego podstawie się okaże czy się dostanę na kurs, na który mam pójść. Znacie jakieś strony, na których mogłabym na szybko odświeżyć sobie co nieco (oczywiście chodzi o angielski)? Tak dawno nie zaglądałam do książki od gramatyki, że mam wrażenie, że nic nie pamiętam

[roux666]

ojj Marty co sie dzieje...?
Na razie- wybaczcie- nie mam czasu nadrobic tygodnie, dzieki streszczeniu Windy () wiem co nieco...
ale NADROBIE

Marty jest u ex familii K666 i ....cos nie tak? z tego, co pamietam K666 nie narzekała...co sie dzieje??

[kasia_no87]

Napisane przez Mrs_Darcy

Jutro mam test z gramatyki i na jego podstawie się okaże czy się dostanę na kurs, na który mam pójść. Znacie jakieś strony, na których mogłabym na szybko odświeżyć sobie co nieco (oczywiście chodzi o angielski)? Tak dawno nie zaglądałam do książki od gramatyki, że mam wrażenie, że nic nie pamiętam

Tak sie sklada ze znam
http://www.englishgrammarsecrets.com/index.html

[2018070520180950]

ruciak dzieki



k666 nie narzekala wiec nie wiem co jest zle marty ale w kazdej rodzince ci zle...
to moze nie w rodzinkach problem ale w tobie hmm

[ruciakks1]

kacha, po czesci pewnie tez,
ale nie wyobrazam sobie, by ktos mi powiedzial,ze jestem nieodpowiedzialna
na pewno nie. dziecko jest ze mna bezpieczne? jest! no to o co chodzi!
NIKT nie ma prawa na mnie krzyczec. nie obchodzi mnie czy to obcy, czy to mama, babcia czy hostka.
a moj czas wolny, to moj czas wolny.
nic jej do tego,ze ona siedzi na komputerze.
a watpie,zeby zalowala pradu.
nie rozumiem tego.
to sie mowi: martyna, chodz poogladac z nami film.
albo : czemu siedzisz sama? chodz do nas, pogadamy.
cokolwiek.
jak to pewna madra osoba ( ) powiedziala : relacje buduja dwie strony.
to nie tylko au pair ma chodzic i sie starac zakumplowac z rodzina.
rodzinka tez powinna wykazac troche zainteresowania.
a fakt faktem marty- zajecia malej to twoj obowiazek jest
i szybko sie nauczysz mapy. tym nie ma co sie martwic ani denerwowac, bo to jest wiadome,ze jak dziecko chodzi na zajecia pozaszkolne, to au pair je tam musi zaprowadzic.



(nikogo tu nie bronie. staram sie postawic w sytuacji marty)

czekam marty na twoja relacje, opis calej sprawy.
zawrzyj w tym odpowiedz na pytanie :czy hostka ma powody by byc zla?

[norsk_kvinne]

skończyłam na dziś i wpierdzielam maliny w nagrode i popijam pomarańczowo arbuzowym sokiem

wymyśliłam spisek żeby sprawdzić czy pan M z manchesteru jest poprostu chujem czy coś mu się stało, będę potrzebowała do tego jednej chętnej osoby z angielskim numerek która niby przypadkiem napisze smsa mu, jeżeli odpisze to znaczy ze nie jest NICZEGO wart, a jeżeli nie odpisze to znaczy że coś z nim jest źle po sobotniej imprezie...

czy ktoś jest chętny?

[pannawtrampkach11]

cholera.
cholera,cholera,cholera.
marty,zauważyłam pewną tendencję.
Nie chcę na Ciebie naskakiwać, ani brzydko komentować-chcę zrozumieć...
cholera.
nie wiem jak to sformułować,byś dobrze mnie odebrała.
nerwowa jestem,znowu awantura w domu była.
wchodzę na wizaż i tu też dupa.
marty, wydaje mi się,że robisz z siebie ofiarę. A kiedy ktoś Tobą chcę wstrząsnąć (niejednkokrotnie nas tu na wizażu o to prosiłaś) to nagle przychodzi refleksja, że nie nadajesz się do tego czy tamtego.
jasne!
tak jest o wiele łatwiej-zrezygnować. wydaje mi się, że to wcale nie wynika z braku pewności siebie.
Ty po prostu nie chcesz być au pair.
chyba liczyłaś, że to będize coś łatwiejszego,prawda?
Tylko dlaczego w to brniesz?
nie wiem marty,ale niektóre peoblemy trzeba po prostu jak facet wziąć na klatę, a nie skomleć, że jest tak czy inaczej,albo, że się do czegoś nie nadajemy.
cholera.
nie wiem,co Ci radzić, bo sprawy daleko zaszły. jesteś już TAM. wywalczyłaś to (a raczej Kasia wywalczyła,bo Ty byłaś zaabsorbowana czymś innym).
musisz się cholera zastanowić,czego chcesz.
to przede wszystkim.
nie oczekuj też, że obcy ludzie z miejsca Cię pokochają-na to trzeba zasłużyć.
a chyba lepszy jest ich chłodny stosunek (na początku) od fałszywych uśmiechów,czyż nie?
zdecyduj,czego chcesz,co chcesz w najbliższym roku osiągnąć,postaw sobie cel.
jeśli zadecydujesz by zostać-pokaż się im jak najlepszej strony (przynajmniej na początku:P).
nie siedź przy kompie,ale rozmawiaj,rozmawiaj,rozma wiaj.
może to wcale nie chodzi o to, że przesiadujesz godzinami,ale może boją się, że się w ten sposób na nich zamniesz,że ten zły internet CIę pochłonie:P
to chyba na tyle...
przepraszam wszystkie użytkowniki forum,za ewidentne dziś nadużycie przydkiego słowa na ch.:P

[norsk_kvinne]

A i ogólnie zgon bo dzwoni babcia mojej hostki z Iranu i no coś tam nawijały i hostka potrm że jej babcia mówi uwaga:


"buziaki dla Marty, tysiące buziaków, powiedz jej że ja ją traktuje jak swoja córkę i że zdjęcie ma mi zrobić z małą i im wysłac moje coś tam coś tam"

hytysz norsk ma od dziś rodzine w Iranie ale zgon nie no sikam

uwaga wpierdzielam te maliny i mnie wzięło na artyzm w stylu Amelii otóż o co chodzi, zdjęcie poniżej

[ruciakks1]

"a chyba lepszy jest ich chłodny stosunek (na początku) od fałszywych uśmiechów,czyż nie?"


chyba zartujesz..
gdyby ktorykolwiek z hostow byl chlodny w stosunku do mnie od poczatku,
to
nigdy w zyciu.
ich poniekad obowiazkiem jest sprawic, by au pair czula sie dobrze w ich domu.
pomoc przyzwyczaic sie do nowego miejsca.
odgrywaja OGROMNA role na poczatku.
B od poczatku pukal do pokoju jak siedzialam sama, mowil : chodz ogladac z nami film.
jak mowilam,ze nie, to i tak nalegal, bo wiedzial,ze sie wstydze i czekali na mnie z filmem.
czy zabieral nas wszystkich na spacery.
i gadalismy wszyscy mnostwo czasu, gralismy w gry.
H tez. rozmawial ze mna, tlumaczyl wszystko, bral na zakupy, pytal o moje zycie.
takze nie zgadzam sie.
nie ma,ze cos jest 'lepiej'. to jest zle i to jest zle.

"może to wcale nie chodzi o to, że przesiadujesz godzinami,ale może boją się, że się w ten sposób na nich zamniesz,że ten zły internet CIę pochłonie"

znow
relacje buduja dwie strony
(dziekuje osobie, ktora po 8miesiacach mi to uswiadomila )
"Martyna- chodz do nas, porozmawiamy"- i koniec problemu.


postarajcie sie zrozumiec drugiego czlowieka.
ma powod- cierpi.
a cierpi.

jakkolwiek dla was problem moze nie byc duzy czy wazny,
tak ja wyznaje zasade,ze dla kazdego czlowieka jego problem jest wazny-
wiec tym samym dla mnie staje sie wazny (nawet jesli gdyby chodzilo o mnie, nawet bym sie nie zmartwila)

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Marta- swietne foty

[201607211724]

Marty - może coś w tym być, o czym pisze Panna - wyuczona bezradność?

Rucia - ale tak naprawdę my nie wiemy jak jest u Marty znamy tylko jej relacje i absolutnie nie sugeruję, że ściemnia (nigdy bym tak nie pomyślała - naprawdę), ale taki jest jej subiektywny odbiór stosunków z rodziną - subiektywny podkreślam.. Tą samą rodzinę Kasia odbierała zgoła inaczej..,


i jeszcze dodam, że zgadzam się z Panną też pod tym względem - milion razy bardziej wolę chłodny dystans niż taką intensywną przychylność na samym początku znajomości zazwyczaj ludzie, których poznawałam - Ci właśnie chłodni czasem - zdawało mi się wręcz nieprzyjemni - koniec końców dawali się poznać jako fantastyczne osoby.
W drugą stronę - bardzo rzadko, ale to tylko moje doświadczenia


Rouxik - nawet nie wiesz jak się cieszę, że jest lepiej (musiałam to napisać)