Polecamy:

kamilamimila · 2016-01-21, 09:47

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

W październiku

Pewnie mnie pamiętasz, miałyśmy razem punkcje

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Trzymam kciuki za Ciebie Justynko, u mnie wtedy nie zapladniali nawet komórek, wszystkie oddałam. Pobrali mi 17, podobno były najlepszej ja.kości z tych, które w tym dniu pobierali, pewnie ze względu na wiek tez, mam dopiero 23lata

Mam nadzieję, że komuś pomogą, wiele nocy przeplakalam, do tej pory mam momenty, że chce zadzwonic do kliniki i poprosić o ich zniszczenie ale byłoby to egoistyczne. Zresztą dziwnie czuje, ze kiedyś by się to na mnie "zemscilo".. ale Tak, jesteśmy chyba piewszym takim przypadkiem doktora, mój, wtedy jeszcze narzeoczony, nagle się rozmyslil. Odwolalismy i ivf i ślub w ciągu tego miesiąca..

O,kurcze,faktycznie straszny przypadek,ja moge byc następnym,tylko zr juz po ślubie...A czemu nie zamroziłaś chociaż komórek?Nie jest to dobre?Rozumiem,ze zamrozili Twoje komorki,tylko je oddalas do kliniki,tak?

justyna183 · 2016-01-21, 09:50

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Na punkcji juz wiedziałam co będzie. Nie chciałam Ci wtedy mówić, żebyś się nie stresowala niepotrzebnie.
W niedziele, tydzień przed się poklocilismy, o ☠☠☠☠☠☠☠e totalna. W poniedziałek juz przy zastrzyku mi mówił, że może bym go nie robiła, we wtorek to samo. Oczywiście zastrzyk zrobiłam, myślałam, że ma jakiś kryzys, byłam tak pochlonieta tym, co się dzieje, że nie przyjmowalam tego do wiadomości. Dodatkowo miałam w tym czasie egzaminy. No i wybuchlo. Oświadczył, że żadnego ivf nie będzie, nie kocha mnie, za dużo rzeczy się nazbierało między nami i chce się rozstać. Myślałam, że może jeszcze wtedy w dniu punkcji coś do niego dotrze. Dr tez go namawiał, żeby chociaż zaplodnic i zamrozić i wtedy zobaczymy co dalej, może kiedyś wrócimy, że szkoda, ze są świetnej jakości... Odmówił, nie naciskalam, zacisnelam zeby, przeplakalam cała droge do domu a dwa dni później spakowalam się i wyprowadziłam. Ot taka smutna historia

O k...a

I nic nie dałaś po sobie poznać? Mój mąż coś zauważył ale myślałam, że Twój facet po prostu taki humorzasty jest

A nie chciałaś sobie zamrozić tych komórek? W odpowiednim momencie mogłabyś je wykorzystać

abcdefabcdef · 2016-01-21, 09:56

Nie Kamilko, nie tylko Ty. Myślę, że bardzo dużo par ma takie problemy. Twój mąż jest w tym wszystkim szczery, ja dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Był żal, ból, płacz, czulam sie oszukana, bałam się, że będą jakieś komplikacje po takich dawkach hormonów. Z perspektywy czasu, mogę mu jednak być wdzięczna, że zebrał się na odwagę, mogło być jeszcze bardziej "za późno"...
Dodatkowo mam pcos i było bardzo wysokie ryzyko hiperstymulacji. Sytuacja była na prawdę poważna ale dr tak dobrał hormony, że wszystko było wręcz ksiazkowo. Jest na prawdę dobry w tym, co robi.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Nie zamrozilam po pierwsze ze względu na koszt, ivf z zamrozonych komórek jest dużo droższe+ 2 tysiące za mrozenie , po drugie one bardzo źle znoszą mrozenie i mogło się okazać, że i tak byłyby do niczego. Mam jeszcze spora rezerwę, amh robiłam dwa razy i było 8,5 i ponad 5

nie miałam głowy do tego zresztą.. Jeśli kiedyś jeszcze będę próbować, to to całe ivf nie jest takie straszne, dam rade drugi raz. Ostatnio miałam hsg i w porównaniu do niego ivf to pikuś, mało nie zemdlalam i nie wymiotowalam z bolu. To było moje drugie hsg, pierwsze tak nie bolalo a w obu przypadkach kontrast przeszedł za pierwszym razem..

chal · 2016-01-21, 10:05

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Na punkcji juz wiedziałam co będzie. Nie chciałam Ci wtedy mówić, żebyś się nie stresowala niepotrzebnie.
W niedziele, tydzień przed się poklocilismy, o ☠☠☠☠☠☠☠e totalna. W poniedziałek juz przy zastrzyku mi mówił, że może bym go nie robiła, we wtorek to samo. Oczywiście zastrzyk zrobiłam, myślałam, że ma jakiś kryzys, byłam tak pochlonieta tym, co się dzieje, że nie przyjmowalam tego do wiadomości. Dodatkowo miałam w tym czasie egzaminy. No i wybuchlo. Oświadczył, że żadnego ivf nie będzie, nie kocha mnie, za dużo rzeczy się nazbierało między nami i chce się rozstać. Myślałam, że może jeszcze wtedy w dniu punkcji coś do niego dotrze. Dr tez go namawiał, żeby chociaż zaplodnic i zamrozić i wtedy zobaczymy co dalej, może kiedyś wrócimy, że szkoda, ze są świetnej jakości... Odmówił, nie naciskalam, zacisnelam zeby, przeplakalam cała droge do domu a dwa dni później spakowalam się i wyprowadziłam. Ot taka smutna historia

Kurcze co za historia

.... bardzo mi przykro

abcdefabcdef · 2016-01-21, 10:23

Za to teraz mam zagwozdke. W 14dc byłam na kontroli po hsg, był pęcherzyk ale tylko 12mm, dr powiedział ze mi nie rosną, nic z niego nie będzie, mam problem z owulacja, dla pewności poszłam tydzień później, we wtorek, przy okazji po receptę. I niespodzianka, pęcherzyk sobie po prostu urósł i pękł. Owulacja na bank.
Nic by nie było jakby nie to, że coś tam się nam trafiło w piątek wieczorem.. A dr rozkłada ręce i nie umie określić kiedy dokładnie była owulacja

Nie wiem czy to w ogóle możliwe, jeśli była np we wtorek rano, żeby coś z tego było. Z nerwów spalilam pół paczki papierosów.

kamilamimila · 2016-01-21, 10:39

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Za to teraz mam zagwozdke. W 14dc byłam na kontroli po hsg, był pęcherzyk ale tylko 12mm, dr powiedział ze mi nie rosną, nic z niego nie będzie, mam problem z owulacja, dla pewności poszłam tydzień później, we wtorek, przy okazji po receptę. I niespodzianka, pęcherzyk sobie po prostu urósł i pękł. Owulacja na bank.
Nic by nie było jakby nie to, że coś tam się nam trafiło w piątek wieczorem.. A dr rozkłada ręce i nie umie określić kiedy dokładnie była owulacja

Nie wiem czy to w ogóle możliwe, jeśli była np we wtorek rano, żeby coś z tego było. Z nerwów spalilam pół paczki papierosów.

Dr nie zawsze trafia w ta owulację,przynajmniej tak,jest ze mną,juz drugi raz pomylil sie o dwa albo trzy dni ale widać to jest natura i trudne do określenia bardzo indywidualnie.To rozumiem ze jestes z kims innym juz i staracie się o dziecko?Moze Tobie w ogole nie jest potrzebne in vitro?Mi przydałyby sie takie mlode komorki...Jedno,mnie dziwi,jeśli ludzie oddają te komorki do kliniki za darmo,czemu oni chca za dawstwo takie straszne pieniądze?To w takim razie oszustwo,bo biorą za darmo od pacjentek i tyle kasy na tym robią.

kamilamimila · 2016-01-21, 10:46

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Nie Kamilko, nie tylko Ty. Myślę, że bardzo dużo par ma takie problemy. Twój mąż jest w tym wszystkim szczery, ja dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Był żal, ból, płacz, czulam sie oszukana, bałam się, że będą jakieś komplikacje po takich dawkach hormonów. Z perspektywy czasu, mogę mu jednak być wdzięczna, że zebrał się na odwagę, mogło być jeszcze bardziej "za późno"...
Dodatkowo mam pcos i było bardzo wysokie ryzyko hiperstymulacji. Sytuacja była na prawdę poważna ale dr tak dobrał hormony, że wszystko było wręcz ksiazkowo. Jest na prawdę dobry w tym, co robi.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Nie zamrozilam po pierwsze ze względu na koszt, ivf z zamrozonych komórek jest dużo droższe+ 2 tysiące za mrozenie , po drugie one bardzo źle znoszą mrozenie i mogło się okazać, że i tak byłyby do niczego. Mam jeszcze spora rezerwę, amh robiłam dwa razy i było 8,5 i ponad 5

nie miałam głowy do tego zresztą.. Jeśli kiedyś jeszcze będę próbować, to to całe ivf nie jest takie straszne, dam rade drugi raz. Ostatnio miałam hsg i w porównaniu do niego ivf to pikuś, mało nie zemdlalam i nie wymiotowalam z bolu. To było moje drugie hsg, pierwsze tak nie bolalo a w obu przypadkach kontrast przeszedł za pierwszym razem..

A ja myślałam,że to tylko ja na forum mam takie problemy z Mazem,ze w ogole to co ja mam nalezy do mniejszosci,bo w większości mezczyzni tez chca tego i wspierają swoje żony.Pamietam jak na początku leczenia,2 lata temu Dr P mi powiedział,ze trzeba uważać,bo wiele malzenstw sie przez to leczenie rozpadlo,wtedy tego nie rozumiałam,teraz wiem juz o co chodzilo i wierzę,ze to jest możliwe,bo mężczyźni nie dają z tym rady,a kobiety dążność do macierzyństwa jest tak wielka,tak wtedy mowil Dr P.

abcdefabcdef · 2016-01-21, 11:28

Cytat:

Napisane przez kamilamimila

Dr nie zawsze trafia w ta owulację,przynajmniej tak,jest ze mną,juz drugi raz pomylil sie o dwa albo trzy dni ale widać to jest natura i trudne do określenia bardzo indywidualnie.To rozumiem ze jestes z kims innym juz i staracie się o dziecko?Moze Tobie w ogole nie jest potrzebne in vitro?Mi przydałyby sie takie mlode komorki...Jedno,mnie dziwi,jeśli ludzie oddają te komorki do kliniki za darmo,czemu oni chca za dawstwo takie straszne pieniądze?To w takim razie oszustwo,bo biorą za darmo od pacjentek i tyle kasy na tym robią.

Nie, nie jestem z nikim innym, staramy się to wszystko naprawić. Myśleliśmy nawet o terapi. To nie jest też tak, że nagle on jest zły i postanowił mnie zostawić w takim momencie, dużo rzeczy się na to złożyło. Samo leczenie tez, staraliśmy się 3 lata, w marcu miał zabieg na żylaki, z zera nasienie skoczylo do 31mln w 3 miesiące. Mnie nie było też pół roku, wyjechałam na drugi koniec świata, przez pół roku widzieliśmy się tylko raz..
Po prostu niepłodność to straszna choroba, gdyby w tym kraju leczenie nie wymagało tyle stresu i poświęceń..jak widzę, co się dzieje z ta refundacja to krew mnie zalewa. Niech idiota jeden z drugim najpierw przejdzie 3 lata leczenia, stresu, wylanych łez, wydawania majątku na lekarzy a później opowiada w tv, że nie będziemy płacić za ludzkie fanaberie. Koszmar.
Być może podjęliśmy tez te decyzje za szybko, "bo kończy się choler*** refundacja".. Na razie sobie odpuscilismy totalnie, nie wiem co będzie, nie jesteśmy do końca gotowi.
Powiedział mi, że jak trzeba będzie to się po prostu zapłaci kiedyś tam, jak się zdecydujemy. Dodatkowo ja nie mam żadnych oporów przed ivf, baaardzo mi ulzylo, że już nie będzie żadnego czekania na cud, po prostu w końcu coś się dzieje. A on ciegle miał nadzieję, że ten jego zabieg pomoże, że uda się normalnie, zresztą w ogóle nie jest nastawiony dobrze do ivf, trochę mu dr wyjaśnił to nie był całkiem na nie ale wiedziałam, że robi to bardziej ze względu na mnie.
Ale trochę mi się słabo zrobiło na tym usg jak zobaczyłam, że jajo zniknelo

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

A ile klinika bierze za takie komórki?
Dr opowiadał mi, że ma pacjentki, które je po prostu sprzedają, ceny +20 tys.. Dogaduja się z jakąś rodzina.. Byłam w szoku. Ze młode dziewczyny tak zarabiają właśnie, że niektóre juz po 9 punkcji miały.. A oni nic z tym nie mogą zrobić, wolno im..
Jakby ktoś potrzebował te komorki, mogę je oddać do adopcji bo mogę je odzyskać dopóki klinika ich nie wykorzysta..

anielka77 · 2016-01-21, 13:48

hej, zmienię trochę temat, mam pytanie, czy któraś z dziewczyn miała jakieś objawy uboczne po Lamettcie, np. stany podgorączkowe, bóle brzucha, ogólne rozbicie?

kamilamimila · 2016-01-21, 13:55

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Nie, nie jestem z nikim innym, staramy się to wszystko naprawić. Myśleliśmy nawet o terapi. To nie jest też tak, że nagle on jest zły i postanowił mnie zostawić w takim momencie, dużo rzeczy się na to złożyło. Samo leczenie tez, staraliśmy się 3 lata, w marcu miał zabieg na żylaki, z zera nasienie skoczylo do 31mln w 3 miesiące. Mnie nie było też pół roku, wyjechałam na drugi koniec świata, przez pół roku widzieliśmy się tylko raz..
Po prostu niepłodność to straszna choroba, gdyby w tym kraju leczenie nie wymagało tyle stresu i poświęceń..jak widzę, co się dzieje z ta refundacja to krew mnie zalewa. Niech idiota jeden z drugim najpierw przejdzie 3 lata leczenia, stresu, wylanych łez, wydawania majątku na lekarzy a później opowiada w tv, że nie będziemy płacić za ludzkie fanaberie. Koszmar.
Być może podjęliśmy tez te decyzje za szybko, "bo kończy się choler*** refundacja".. Na razie sobie odpuscilismy totalnie, nie wiem co będzie, nie jesteśmy do końca gotowi.
Powiedział mi, że jak trzeba będzie to się po prostu zapłaci kiedyś tam, jak się zdecydujemy. Dodatkowo ja nie mam żadnych oporów przed ivf, baaardzo mi ulzylo, że już nie będzie żadnego czekania na cud, po prostu w końcu coś się dzieje. A on ciegle miał nadzieję, że ten jego zabieg pomoże, że uda się normalnie, zresztą w ogóle nie jest nastawiony dobrze do ivf, trochę mu dr wyjaśnił to nie był całkiem na nie ale wiedziałam, że robi to bardziej ze względu na mnie.
Ale trochę mi się słabo zrobiło na tym usg jak zobaczyłam, że jajo zniknelo

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

A ile klinika bierze za takie komórki?
Dr opowiadał mi, że ma pacjentki, które je po prostu sprzedają, ceny +20 tys.. Dogaduja się z jakąś rodzina.. Byłam w szoku. Ze młode dziewczyny tak zarabiają właśnie, że niektóre juz po 9 punkcji miały.. A oni nic z tym nie mogą zrobić, wolno im..
Jakby ktoś potrzebował te komorki, mogę je oddać do adopcji bo mogę je odzyskać dopóki klinika ich nie wykorzysta..

Ja bym bardzo chciala te komorki,tylko nie wiem,co mój Mąż na to,sadzę,ze by się nie zgodzil skoro w ogole ma problem z in vitro,to,jeszcze na komórce dawczyni?Ja bym chciala jeszcze na moich komórkach raz spróbować,a potem ewentualnie na innych,tylko to juz chyba nie z tym mezem😞Fajnie,ze mimo wszystko jesteście razem i udalo sie to uratować,wierze,ze jeszcze będziecie mieć dzieci i tego Wam życzę.

abcdefabcdef · 2016-01-21, 14:36

Kamilko, jeśli tylko będziesz ich potrzebować, chętnie je oddam. Nie chce ich, na szczęście mam swoje zdrowe i całe. Mam nadzieję, że kiedyś komuś pomogą. Szkoda tylko, że nie można się dowiedzieć, co z nich się urodziło

Jeszcze nie udało się nic uratować, nie wiemy co będzie, dalismy sobie czas. Póki co normalnie się leczę, miałam hsg żeby sprawdzić czy po ureaplazmie wszystko ok.

kamilamimila · 2016-01-21, 14:51

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Kamilko, jeśli tylko będziesz ich potrzebować, chętnie je oddam. Nie chce ich, na szczęście mam swoje zdrowe i całe. Mam nadzieję, że kiedyś komuś pomogą. Szkoda tylko, że nie można się dowiedzieć, co z nich się urodziło

Jeszcze nie udało się nic uratować, nie wiemy co będzie, dalismy sobie czas. Póki co normalnie się leczę, miałam hsg żeby sprawdzić czy po ureaplazmie wszystko ok.

Ale tak byś oddala za darmo skoro dziewczyny je normalnie sprzedają?A to tak w ogóle można legalnie z ta adopcją komórki?Wiesz cos o tym?A w ogole to czy oni jeszcze je trzymają od października?Rozumiem,ze są zamrożone wiec tez mogę nie byc najlepszej jakości.Czy Ty wiesz co sie z nimi dzieje i czy je nadal maja?Pisałaś,ze im nie wolno nic z nimi zrobic,a ja myślałam,ze je sprzedają i na tym zarabiają.A potrafilabys tak dać je komus,z kim mialabys kontakt i wiedziałabyś,ze ma Twojr genetycznie dziecko?Jestes jeszcze bardzo mloda,a taka decyzja jest bardzo dojrzala,ja mam siostrzenice w podobnym wieku i nie by mi nie caly swoich komórek,nie mając jeszcze swoich dzieci,choć bardzo mi kibicują żebym,miala jeszcze dzieci,to wymaga dojrzałości i odwagi.

kamilamimila · 2016-01-21, 14:56

Dziewczyny,ktora to pisala o tym leku Fertilmen,ze go mozna kupić w jakiejś aptece,gdzie za darmo jest przesylka?Proszę o powtórkę,bo nie moge znaleźć tej wiadomości,dziekuję.

midusia86 · 2016-01-21, 15:07

Cytat:

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,ktora to pisala o tym leku Fertilmen,ze go mozna kupić w jakiejś aptece,gdzie za darmo jest przesylka?Proszę o powtórkę,bo nie moge znaleźć tej wiadomości,dziekuję.

ZIKO apteka na pewno mozna zamówicie odebrać za darmo w ich aptece stacjonarnej.
Zobacz tez ofertę a aptekagemini.pl
Tam aktualnie jest chyba najtaniej

jazzjazz · 2016-01-21, 15:33

abcdefabcdef ogromy przytulak i całus

jesteś bardzo dzielna! historia jak z książki mam nadzieję że z super zakończeniem.
Kamila i abcdefabcdef jeśli Wasze losy się połączą to poprostu nie doopisania i jednocześnie materiał na świetny scenariusz .

Kamila wpisz sobie w np. ceneo to Ci wyjdą najkorzystniejsze ceny i opcje dostawy.

kamilamimila · 2016-01-21, 16:16

Cytat:

Napisane przez midusia86

ZIKO apteka na pewno mozna zamówicie odebrać za darmo w ich aptece stacjonarnej.
Zobacz tez ofertę a aptekagemini.pl
Tam aktualnie jest chyba najtaniej

Dziekuję bardzo.

kamilamimila · 2016-01-21, 16:17

Cytat:

Napisane przez jazzjazz

abcdefabcdef ogromy przytulak i całus

jesteś bardzo dzielna! historia jak z książki mam nadzieję że z super zakończeniem.
Kamila i abcdefabcdef jeśli Wasze losy się połączą to poprostu nie doopisania i jednocześnie materiał na świetny scenariusz .

Kamila wpisz sobie w np. ceneo to Ci wyjdą najkorzystniejsze ceny i opcje dostawy.

Dziewczyny,ja jestem przekonana ,ze z naszego forum i z naszych przejść to bylby material na duzo wiecej filmow.

kamilamimila · 2016-01-21, 16:27

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Kamilko, jeśli tylko będziesz ich potrzebować, chętnie je oddam. Nie chce ich, na szczęście mam swoje zdrowe i całe. Mam nadzieję, że kiedyś komuś pomogą. Szkoda tylko, że nie można się dowiedzieć, co z nich się urodziło

Jeszcze nie udało się nic uratować, nie wiemy co będzie, dalismy sobie czas. Póki co normalnie się leczę, miałam hsg żeby sprawdzić czy po ureaplazmie wszystko ok.

Jakby to bylo mozliwe to bym chciala żeby te Twoje komorki jeszcze przetrzymać ,moze by mi sie przydaly gdyby mi sie nie udalo ostatnie podejście na moich,gdybym oczywiście przekonala męża,ti nie byloby aż tak drogo,bo samo zapłodnienie i transfer,bez hormonów juz i punkcji,no i nie musialabym brac hormonów,to nie mialoby wplywu na moje zdrowie,czego najbardziej boi sie mój mąż,tylko czy Ty byś mogla jeszcze te komorki odzyskać skoro im oddalas?Podpisalas jakas umowę,ze sie ich zrzekasz na rzecz kliniki?

anielka77 · 2016-01-21, 16:46

dziewczyny ponawiam pytanie, czy któraś miała skutki uboczne po lamettcie?

justyna183 · 2016-01-21, 16:49

Cytat:

Napisane przez anielka77

dziewczyny ponawiam pytanie, czy któraś miała skutki uboczne po lamettcie?

Mi nic po niej nie było ale ja z reguły nie mam żadnych skutków ubocznych. Jestem bardzo oporna

anielka77 · 2016-01-21, 16:53

Cytat:

Napisane przez justyna183

Mi nic po niej nie było ale ja z reguły nie mam żadnych skutków ubocznych. Jestem bardzo oporna

dzięki, ja cos kiepsko się czuje, ból głowy, taka rozbita jestem

kamilamimila · 2016-01-21, 17:59

Cytat:

Napisane przez anielka77

dziewczyny ponawiam pytanie, czy któraś miała skutki uboczne po lamettcie?

Ja ogólnie,przez prawie 2 lata stymulacji nie czulam sie dobrze,czesto słablam,bylo mi duszno,goraco,szczegolnie w miejscach zamkniętych jak kosciol,z maly dostępem świeżego powietrza,czy supermarket,ciśnienie mi skakalo ale tak naprawdę nie wiadomo po czym,bo stres tez powoduje takie objawy.Przy 1 stymulacji do in vitro czulam sie dobrze,a przy drugiej fatalnie,na nic sily nie mialam ale tez wtedy byly największe upaly,które przez cale życie znosilam dobrze,a teraz fatalnie.A po Clostybegyt i Lamette mi wypadlo pól wlosow na glowie.

paulinajazy · 2016-01-21, 18:31

Mnie nigdy nic nie było ani po lametta ani bo clo. Raz tylko jak miałam połączoną dawkę miałam bardzo bolesna owulację. Teraz też mam dwa połączone i aż sie boję co mnie może czekać

**201801291006** · 2016-01-21, 19:06

Cytat:

Napisane przez abcdefabcdef

Kamilko, jeśli tylko będziesz ich potrzebować, chętnie je oddam. Nie chce ich, na szczęście mam swoje zdrowe i całe. Mam nadzieję, że kiedyś komuś pomogą. Szkoda tylko, że nie można się dowiedzieć, co z nich się urodziło

Jestem w szoku, czytając to, czym dzisiaj przepełnione jest to forum. Szok, to mało powiedziane nawet.W Polsce działa ponad 20 klinik in vitro. Część z nich prowadzi też banki komórek jajowych. Dawczynie nie mogą jednak bankom komórek sprzedać i żądać za nie konkretnej ceny, bo jest to zabronione. Natomiast, zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej, mogą je ofiarować kobiecie, która z różnych powodów (zbyt wczesne wygaśnięcie funkcji jajników, ich usunięcie, problemy z owulacją) jest bezpłodna. W zamian dawczyni może liczyć na tzw. rekompensatę finansową, czyli na zwrot kosztów za dojazd, za wzięcie urlopu w pracy itp.
To co się dzieje na czarnym rynku to inna sprawa, można dużo poczytać o tym w necie.
Abcdefabcdef, szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy a, Ci współczuć czy cieszyć, że stało się tak jak piszesz, wiec wole się nie wypowiadać w tym temacie, gdyż nie chce wywołać burzy. Szkoda, że niektórzy traktują inv jak pójście do sklepu po bułki.

paulinajazy · 2016-01-21, 19:14

Migotko, myślę, tak samo jak Ty...!!!

**201801291006** · 2016-01-21, 19:52

Cytat:

Napisane przez anielka77

dziewczyny ponawiam pytanie, czy któraś miała skutki uboczne po lamettcie?

Anielka ja nie zauważyłam u siebie żadnych skutków ubocznych po lamettcie. A w którym dc jesteś?

kamilamimila · 2016-01-21, 20:05

Cytat:

Napisane przez paulinajazy

Migotko, myślę, tak samo jak Ty...!!!

Ale przeciez my nic takiego zlego nie pisalysmy, ja nawet nie wiedzalam jak wyglada sprawa z dawstwem komorek, czy jest to legalne itd, bo sie tym nie interesowalam ani o tym nie czytalam, dlatego pytalam.

**201801291006** · 2016-01-21, 20:15

Kamila nie odbieraj mojego wpisu osobiście, gdyż nie był skierowany do ciebie. Jedziesz jutro do dr?

kamilamimila · 2016-01-21, 20:20

Cytat:

Napisane przez migotkaaa_83

Kamila nie odbieraj mojego wpisu osobiście, gdyż nie był skierowany do ciebie. Jedziesz jutro do dr?

Tak, jutro jadę do Dr na wizyte, na 16.30.

chal · 2016-01-21, 20:40

justyna183 - dzwoniłam dziś do macierzyństwa o te badania i przejdą u mnie

więc tym bardzieje i u ciebie

. ale panuje tam chaos początkowo zgubiły się moje badania ale potem pani dzowniła ze sie znalazły

. Dziś mam ostatnią tabletke antyków i działam

.
trzymam kciuki za jutro - daj znac jak tam po wizycie !

mam pytanie do dziewczyn które zażywały gonapeptyl czy któras z was po nim przytyła ??? bo ja az boje się stanąc na wage ??

kamila ty masz jutro wizyte w sprawie in vitro ??? jak praca nad meżem ???

2016-01-21, 09:56	#3963
abcdefabcdef Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-07 Wiadomości: 183	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Nie Kamilko, nie tylko Ty. Myślę, że bardzo dużo par ma takie problemy. Twój mąż jest w tym wszystkim szczery, ja dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Był żal, ból, płacz, czulam sie oszukana, bałam się, że będą jakieś komplikacje po takich dawkach hormonów. Z perspektywy czasu, mogę mu jednak być wdzięczna, że zebrał się na odwagę, mogło być jeszcze bardziej "za późno"... Dodatkowo mam pcos i było bardzo wysokie ryzyko hiperstymulacji. Sytuacja była na prawdę poważna ale dr tak dobrał hormony, że wszystko było wręcz ksiazkowo. Jest na prawdę dobry w tym, co robi. ---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ---------- Nie zamrozilam po pierwsze ze względu na koszt, ivf z zamrozonych komórek jest dużo droższe+ 2 tysiące za mrozenie , po drugie one bardzo źle znoszą mrozenie i mogło się okazać, że i tak byłyby do niczego. Mam jeszcze spora rezerwę, amh robiłam dwa razy i było 8,5 i ponad 5 nie miałam głowy do tego zresztą.. Jeśli kiedyś jeszcze będę próbować, to to całe ivf nie jest takie straszne, dam rade drugi raz. Ostatnio miałam hsg i w porównaniu do niego ivf to pikuś, mało nie zemdlalam i nie wymiotowalam z bolu. To było moje drugie hsg, pierwsze tak nie bolalo a w obu przypadkach kontrast przeszedł za pierwszym razem..

2016-01-21, 10:23	#3965
abcdefabcdef Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-07 Wiadomości: 183	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Za to teraz mam zagwozdke. W 14dc byłam na kontroli po hsg, był pęcherzyk ale tylko 12mm, dr powiedział ze mi nie rosną, nic z niego nie będzie, mam problem z owulacja, dla pewności poszłam tydzień później, we wtorek, przy okazji po receptę. I niespodzianka, pęcherzyk sobie po prostu urósł i pękł. Owulacja na bank. Nic by nie było jakby nie to, że coś tam się nam trafiło w piątek wieczorem.. A dr rozkłada ręce i nie umie określić kiedy dokładnie była owulacja Nie wiem czy to w ogóle możliwe, jeśli była np we wtorek rano, żeby coś z tego było. Z nerwów spalilam pół paczki papierosów. Edytowane przez abcdefabcdef Czas edycji: 2016-01-21 o 10:28

2016-01-21, 13:48	#3969
anielka77 Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-01 Wiadomości: 23	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 hej, zmienię trochę temat, mam pytanie, czy któraś z dziewczyn miała jakieś objawy uboczne po Lamettcie, np. stany podgorączkowe, bóle brzucha, ogólne rozbicie? Edytowane przez anielka77 Czas edycji: 2016-01-21 o 13:50

2016-01-21, 14:36	#3971
abcdefabcdef Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-07 Wiadomości: 183	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Kamilko, jeśli tylko będziesz ich potrzebować, chętnie je oddam. Nie chce ich, na szczęście mam swoje zdrowe i całe. Mam nadzieję, że kiedyś komuś pomogą. Szkoda tylko, że nie można się dowiedzieć, co z nich się urodziło Jeszcze nie udało się nic uratować, nie wiemy co będzie, dalismy sobie czas. Póki co normalnie się leczę, miałam hsg żeby sprawdzić czy po ureaplazmie wszystko ok.

2016-01-21, 14:56	#3973
kamilamimila Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2015-04 Wiadomości: 2 722	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Dziewczyny,ktora to pisala o tym leku Fertilmen,ze go mozna kupić w jakiejś aptece,gdzie za darmo jest przesylka?Proszę o powtórkę,bo nie moge znaleźć tej wiadomości,dziekuję. __________________ 04.2008 ciaza naturalna, 12.2008 narodziny zdrowej Córci,starania od 09.2013,hsg,laparoskopia, 3 inseminacje,06.2015 IVF-nieudane,07.2015 - 2 IVF-udane,obumarcie ciazy w 7 t,maj 2015-3 IVF i badanie zarodków PGS,mrozaczki czekaja na lepsze czasy

2016-01-21, 15:33	#3975
jazzjazz Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-06 Wiadomości: 246	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 abcdefabcdef ogromy przytulak i całus jesteś bardzo dzielna! historia jak z książki mam nadzieję że z super zakończeniem. Kamila i abcdefabcdef jeśli Wasze losy się połączą to poprostu nie doopisania i jednocześnie materiał na świetny scenariusz . Kamila wpisz sobie w np. ceneo to Ci wyjdą najkorzystniejsze ceny i opcje dostawy.

2016-01-21, 16:46	#3979
anielka77 Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-01 Wiadomości: 23	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 dziewczyny ponawiam pytanie, czy któraś miała skutki uboczne po lamettcie?

2016-01-21, 18:31	#3983
paulinajazy Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-08 Wiadomości: 394	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Mnie nigdy nic nie było ani po lametta ani bo clo. Raz tylko jak miałam połączoną dawkę miałam bardzo bolesna owulację. Teraz też mam dwa połączone i aż sie boję co mnie może czekać __________________

2016-01-21, 19:14	#3985
paulinajazy Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-08 Wiadomości: 394	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Migotko, myślę, tak samo jak Ty...!!! __________________

2016-01-21, 20:15	#3988
201801291006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-08 Wiadomości: 1 030	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 Kamila nie odbieraj mojego wpisu osobiście, gdyż nie był skierowany do ciebie. Jedziesz jutro do dr?

2016-01-21, 20:40	#3990
chal Rozeznanie Zarejestrowany: 2015-11 Wiadomości: 908	Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3 justyna183 - dzwoniłam dziś do macierzyństwa o te badania i przejdą u mnie więc tym bardzieje i u ciebie . ale panuje tam chaos początkowo zgubiły się moje badania ale potem pani dzowniła ze sie znalazły . Dziś mam ostatnią tabletke antyków i działam . trzymam kciuki za jutro - daj znac jak tam po wizycie ! mam pytanie do dziewczyn które zażywały gonapeptyl czy któras z was po nim przytyła ??? bo ja az boje się stanąc na wage ?? kamila ty masz jutro wizyte w sprawie in vitro ??? jak praca nad meżem ???

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)