Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3

[kamilamimila]

Napisane przez chal

Kamila jesli chodzi o leki to jak mi cos zostanie to tez ci dam

Bardzo dziękuję,jesteście kochane,będę wdzięczna.

[justyna183]

Napisane przez Lili9999

Wow, bardzo dużo, ja mam po 3, doktor mówił, że ładnie się stymuluje ale u Ciebie widzę o wiele lepiej jest

Lili który dc u Ciebie? Ja tym razem mam inne leki i dawki, może dlatego

[Lili9999]

Napisane przez justyna183

Lili który dc u Ciebie? Ja tym razem mam inne leki i dawki, może dlatego

U mnie dzisiaj 10dc, na monitoringu byłam wczoraj ale pęcherzyki są jeszcze za małe, w piatek ponownie monitoring i jak dobrze pójdzie to w niedzielę inseminacja, Doktor mówił, żeby do nich mówić żeby nam ładnie urosły

[justyna183]

Napisane przez Lili9999

U mnie dzisiaj 10dc, na monitoringu byłam wczoraj ale pęcherzyki są jeszcze za małe, w piatek ponownie monitoring i jak dobrze pójdzie to w niedzielę inseminacja, Doktor mówił, żeby do nich mówić żeby nam ładnie urosły

Kochana, już wszystko rozumiem Ja jestem stymulowana do IVF, a Ty do IUI ale mimo wszystko, nigdy podczas zwykłej stymulacji nie miałam więcej niż 3 pęcherzyki. A u Ciebie po 3, czyli razem 6

[Lili9999]

Napisane przez justyna183

Kochana, już wszystko rozumiem Ja jestem stymulowana do IVF, a Ty do IUI ale mimo wszystko, nigdy podczas zwykłej stymulacji nie miałam więcej niż 3 pęcherzyki. A u Ciebie po 3, czyli razem 6

W takim narazie trochę namieszałam, ja u doktora jestem dopiero od października. W takim razie trzymam kciuki za IVF, powodzenia

[paulinajazy]

Napisane przez Lili9999

U mnie dzisiaj 10dc, na monitoringu byłam wczoraj ale pęcherzyki są jeszcze za małe, w piatek ponownie monitoring i jak dobrze pójdzie to w niedzielę inseminacja, Doktor mówił, żeby do nich mówić żeby nam ładnie urosły

Ile miały Twoje pęcherzyki? Bo moje 3 - po 11mm. I Dr powiedział, że w niedzielę mam podjechać, wtedy zastrzyk i jak będzie więcej niż 1 pęcherzyk dominujący to we wtorek inseminacja. I zastanawiam się czy to nie za późno troszkę... Ale ja byłam wczoraj w 8 dc

[alutka29]

Napisane przez Marzena_83

Alutka, ja też miałam skierowanie na histeroskopię, ale Dr Przybycień powiedział, że nie ma takiej potrzeby, więc może skonsultuj to najpierw. U mnie też jeden jajowód niedrożny, więc stymulujemy co drugi miesiąc, a co do ramion, to ja przez dwa dni wyłam z bólu, potem przeszło

Dr Gawlik powiedział ,że za miesiąc na ten 1 dzień do szpitala i wtedy koniec diagnostyki . Nie wiem pójdę na 9 dc do dr P i zobacze co mi powie ciekawe czemu mi kazał przyjść jeszcze za miesiąc a tak to niekazuje nikomu...

[BeataAmelka]

Napisane przez alutka29

Dr Gawlik powiedział ,że za miesiąc na ten 1 dzień do szpitala i wtedy koniec diagnostyki . Nie wiem pójdę na 9 dc do dr P i zobacze co mi powie ciekawe czemu mi kazał przyjść jeszcze za miesiąc a tak to niekazuje nikomu...

To jest standardowa procedura, każdej chyba tak dr G mówił.
Ja po laparoskopii miałam histeroskopie operacyjna również 3 dniowa i pod znieczuleniem całkowitym. Większość dziewczynyn było na tej jednodniowej. Zabieg trwa 10-15 min, ale w szpitalu schodzi niemal cały dzień.
W trakcie zabiegu pobierany jest wycinek macicy do badania, Magdzi właśnie po histeroskopii właśnie udało się zajść w ciąży. Podobno zarodek ma lepsze miejsce do zagnieżdżenia, w tej rance po wycieciu
Pewnie dr może spróbuje kilka cykli stymulacji a później w kwietniu jak pójdzie na urlop to pewnie na histeroskopie Cie wyśle. Mam nadzieje, ze tak jak u Ginger nie będzie to koniecznie i szybciutko zajdziesz w ciążę ;-)

[Lili9999]

Napisane przez paulinajazy

Ile miały Twoje pęcherzyki? Bo moje 3 - po 11mm. I Dr powiedział, że w niedzielę mam podjechać, wtedy zastrzyk i jak będzie więcej niż 1 pęcherzyk dominujący to we wtorek inseminacja. I zastanawiam się czy to nie za późno troszkę... Ale ja byłam wczoraj w 8 dc

Największy miał 17 mm, pozostałe po 16 i 15mm, ostatnio w cyklu stymulowanym pęcherzyki o tym czasie były większe 20-25mm ale jak widać każdy cykl jest inny... Myślę, że nie ma się co martwić na zapas

[201801291006]

Napisane przez patrycja665

Migotko
Ovitrelle miałam podane w 10 dc jak na mnie to bardzo wcześnie :P miałam 2 jajeczka 25 i 22,5 a teraz maja 37 i 44 mm. Teraz mam robić badania wiec dowiem się co i jak.

Daj znać jak juz będziesz wiedzieć coś więcej.

Napisane przez justyna183

Ja już po monitoringu Niestety ale punkcja przesunie się pewnie na wtorek - wszystko okaże się w piątek. A z dzisiaj: 8 i 9 pęcherzyków od 9 do 11 mm, także ilość imponująca - zobaczymy jak będzie z jakością

Będzie dobrze, bo musi być dobrze! Nie mam innej opcji

Napisane przez alutka29

Ja melduje się wczoraj miałam zabieg czułam się po nawet ok dzisiaj byłam strasznie słaba ,ale już jestem w domu ... ciężko się ruszać i ramiona strasznie bolą cała klatka piersiowa, mam ponoć 1 jajowód nie drożny od strony macicy za miesiąc kazał mi dr Gawlik ,że za miesiąc mam przyjść na 1 dzień na przegląd macicy pytałam pielęgniarki to mówiła ,że 10 min trwa i nazywa się histeroskopia miałyście tak samo?

Odpoczywaj i zbieraj siły w takim razie. Z tym jajowodem nie jest tak zle, także się nie przejmuj. Teraz przynajmniej jasno wiadome o co chodzi i będziesz stymulowana wtedy co trzeba. Ostatnio Matylda, właśnie bez jednego jajowodu, zaraz po laparoskopii zaszła w ciąże, także trzymam kciuki za postępy Jeśli chodzi o histeroskopię, to mi również Dr G kazał przyjść, standardowo mowi to każdej, lecz dr P stwierdził że to nie ma sensu i bardzo dobrze, bo nawet nie miałam ochoty na dodatkowy pobyt w szpitalu.

BeataAmelka czy Ty może wiesz, co się dzieje z naszą Gingerbre? zaszyla się w jakiejś dziczy bez neta czy co?

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez paulinajazy

U mnie po lekach wszystko ładnie działa - on zwala brak ciąży też na skoki prolaktyny - mam dostinex, ale mówi, że widzi, że jestem nerwowa i że mi na pewno bardzo skacze przez to prolaktyna. W sumie na każdej wizycie tak mówi... Pytałam, czy mam iśc do psychologa, a Dr powiedział, że psycholog nic mi nie pomoże, bo jestem nauczycielką :P zalecił picie szkockiej :P

Szkocka na bezglutenowej nie przejdzie musi być jakieś brandy
Ja jestem klebkem nerwów od kilku dni,nawet nie chce myśleć jak szaleje moja prl

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez justyna183

Kochana, już wszystko rozumiem Ja jestem stymulowana do IVF, a Ty do IUI ale mimo wszystko, nigdy podczas zwykłej stymulacji nie miałam więcej niż 3 pęcherzyki. A u Ciebie po 3, czyli razem 6

Zakładając teoretycznie, że 6 pęcherzyków przetrwa do iui, ładnie urośnie, to nie sądzę, żeby dr zrobił iui na takiej ilości byłby niezłym ryzykanem

[BeataAmelka]

Migotko nie mam kontaktu z Ginger :-(

[chal]

Ewusik wyslalam ci wiadomość na priv daj znac jakby nie doszla

[alutka29]

Napisane przez migotkaaa_83

Odpoczywaj i zbieraj siły w takim razie. Z tym jajowodem nie jest tak zle, także się nie przejmuj. Teraz przynajmniej jasno wiadome o co chodzi i będziesz stymulowana wtedy co trzeba. Ostatnio Matylda, właśnie bez jednego jajowodu, zaraz po laparoskopii zaszła w ciąże, także trzymam kciuki za postępy Jeśli chodzi o histeroskopię, to mi również Dr G kazał przyjść, standardowo mowi to każdej, lecz dr P stwierdził że to nie ma sensu i bardzo dobrze, bo nawet nie miałam ochoty na dodatkowy pobyt w szpitalu

Powiedzcie mi a wy dostałyście jakieś leki do domu ? straszny ten ból w klatce piersiowej oddechu nie idzie złapać a leżeć to jest masakra najgorzej po prawej stronie i gardło boli tak dziwnie , jakby coś w nim utkwiło... Ile trwa mniej więcej krwawienie po laparo? nic nie zdąrzyłam się Gawlika zapytać ciągle biega od zabiegu do zabiegu szok

[201801291006]

Alutka, żadnych leków nie miałam , oprócz octanistept u do pielęgnacji ran. Krwawienie, a raczej takie plamienia miałam chyba ze dwa dni,nie dłużej. Gardło boli Cię zapewne od rurki inkubacyjnej, ja akurat miałam to szczęście nie nie czułam nic. Możesz użyć tantum verde lub uniben (to to samo), powinno pomóc.

[BeataAmelka]

Alutko, ja plamami ponad tydzień a później przeszło to na @

[alutka29]

Napisane przez migotkaaa_83

Alutka, żadnych leków nie miałam , oprócz octanistept u do pielęgnacji ran. Krwawienie, a raczej takie plamienia miałam chyba ze dwa dni,nie dłużej. Gardło boli Cię zapewne od rurki inkubacyjnej, ja akurat miałam to szczęście nie nie czułam nic. Możesz użyć tantum verde lub uniben (to to samo), powinno pomóc.

Mnie pielęgniarka tylko pytała czy dostałam przeciw zakrzepowe , mówiłam ,że żadnych zastrzyków takich nie mam , octanisept mam bo pół roku temu usuwałam pieprzyka i miałam 2 szwy , więc mi został . Krwawienie nie ustaje wczoraj po zabiegu jak poszłam do toalety to poszło chyba ze 2 szklanki krwi dzisiaj już dużo mniej ,ale nadal leci krew , na dodatek boli przy oddawaniu moczu bo miałam tylko na czas operacji cewnik...
najgorzej z tym bólem w klatce oddechu nie można złapać nie wiem czy mogę zażyć jakieś przeciwbólowe? a od jutra mam pić normalnie te leki od Dr P? nie wiem jak z tym aspirin cardio bo to rozrzedza krew..

[paulinajazy]

a Gingebre nie odzywa się też na forum dla Mamuś?? no to co z nia jest... Jej się udało podczas 2 inseminacji i mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze...

[201801291006]

Alutka, to aż takiego krwawienia to ja nie mialam, takie sobie plamienia tylko. Paracetamol przeciwbólowy na pewno możesz wziąć, w szpitalu tez go podają, tylko w kroplówce. A z tym bólem przy oddawaniu moczu, możesz mieć podrazniona cewkę, pij dużo wody z cytryną, choć najlepiej jakbyś wzięła jakaś Furagine, jak będzie gorzej.

Gingerbre od dwóch tygodni nie pisze na żadnym forum, , i tak się zaczęłam zastanawiać co tAK zniknęła Może ktoś coś wie?

[kamilamimila]

Napisane przez migotkaaa_83

Alutka, to aż takiego krwawienia to ja nie mialam, takie sobie plamienia tylko. Paracetamol przeciwbólowy na pewno możesz wziąć, w szpitalu tez go podają, tylko w kroplówce. A z tym bólem przy oddawaniu moczu, możesz mieć podrazniona cewkę, pij dużo wody z cytryną, choć najlepiej jakbyś wzięła jakaś Furagine, jak będzie gorzej.

Gingerbre od dwóch tygodni nie pisze na żadnym forum, , i tak się zaczęłam zastanawiać co tAK zniknęła Może ktoś coś wie?

Bol przy oddawaniu moczu to ja tez mialam,po,laparoskopii,tr walo to z tydzień,tak jakby nie moglam sie do końca wysikać i trochę bolalo,cewka jest podrażniona,to minie.

[paulinajazy]

Napisane przez alutka29

Powiedzcie mi a wy dostałyście jakieś leki do domu ? straszny ten ból w klatce piersiowej oddechu nie idzie złapać a leżeć to jest masakra najgorzej po prawej stronie i gardło boli tak dziwnie , jakby coś w nim utkwiło... Ile trwa mniej więcej krwawienie po laparo? nic nie zdąrzyłam się Gawlika zapytać ciągle biega od zabiegu do zabiegu szok

Ja miałam wycinana torbiel podczas laparoskopii i zażywałam w domu na noc ketonal, który mi w szpitalu przepisali. Ale chyba dwie noce tylko zażywałam potem powoli mnie puszczało.w ogole kilka staraczek tez nie udziela sie na forum chyba dawno malinowa nie pisała... Ciekawe co u Gimgerbre i u Luli. Gingerbre już ta zniknęła ale to byli kilka dnia a nie dwa tygodnie. A jak ostatnio pisała to dolegało jej cos?

[BonaDea75]

Napisane przez paulinajazy

a Gingebre nie odzywa się też na forum dla Mamuś?? no to co z nia jest... Jej się udało podczas 2 inseminacji i mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze...

Na naszym forum mamusiowym też zniknęła i przyszłam tutaj jej poszukać, ale widzę że też jej nie ma, mam nadzieję że wszystko u niej ok.

[201801291006]

No właśnie ostatni wpis ma z 8 Stycznia i Cisza.... To niepodobne do niej,też mam nadzieję że wszystko ok.

[patrycja665]

Alutka

Ja też po laparo miałam stan zapalny, naszego dr nie było wiec pojechałam do G. i dał mi antybiotyk, czopki i globulki. Przeszło po kilku dniach. Co do krwawienia to miałam plamienia kilka dni natomiast przy @ dostałam krwotoku.

[abcdefabcdef]

Dziewczyny wcześniej pytaly o anestezjologa w ivf na NFZ, bo podobno kazali placic. Po konsultacji pani w recepcji poprosila 100zl, powiedziałam ze ja na nfz to stwierdziły, że w takim razie za darmo. Mają tyle pacjentek, że nie pamiętają kto ma za darmo. Wystarczy powiedzieć i nie robią problemów. Chyba ze po prostu miałam szczęście

[justyna183]

Napisane przez abcdefabcdef

Dziewczyny wcześniej pytaly o anestezjologa w ivf na NFZ, bo podobno kazali placic. Po konsultacji pani w recepcji poprosila 100zl, powiedziałam ze ja na nfz to stwierdziły, że w takim razie za darmo. Mają tyle pacjentek, że nie pamiętają kto ma za darmo. Wystarczy powiedzieć i nie robią problemów. Chyba ze po prostu miałam szczęście

Kiedy byłaś na tej wizycie? Spróbuję jutro tak zrobić

[abcdefabcdef]

W październiku
Pewnie mnie pamiętasz, miałyśmy razem punkcje

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Trzymam kciuki za Ciebie Justynko, u mnie wtedy nie zapladniali nawet komórek, wszystkie oddałam. Pobrali mi 17, podobno były najlepszej ja.kości z tych, które w tym dniu pobierali, pewnie ze względu na wiek tez, mam dopiero 23lata Mam nadzieję, że komuś pomogą, wiele nocy przeplakalam, do tej pory mam momenty, że chce zadzwonic do kliniki i poprosić o ich zniszczenie ale byłoby to egoistyczne. Zresztą dziwnie czuje, ze kiedyś by się to na mnie "zemscilo".. ale Tak, jesteśmy chyba piewszym takim przypadkiem doktora, mój, wtedy jeszcze narzeoczony, nagle się rozmyslil. Odwolalismy i ivf i ślub w ciągu tego miesiąca..

[justyna183]

Napisane przez abcdefabcdef

W październiku
Pewnie mnie pamiętasz, miałyśmy razem punkcje

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Trzymam kciuki za Ciebie Justynko, u mnie wtedy nie zapladniali nawet komórek, wszystkie oddałam. Pobrali mi 17, podobno były najlepszej ja.kości z tych, które w tym dniu pobierali, pewnie ze względu na wiek tez, mam dopiero 23lata Mam nadzieję, że komuś pomogą, wiele nocy przeplakalam, do tej pory mam momenty, że chce zadzwonic do kliniki i poprosić o ich zniszczenie ale byłoby to egoistyczne. Zresztą dziwnie czuje, ze kiedyś by się to na mnie "zemscilo".. ale Tak, jesteśmy chyba piewszym takim przypadkiem doktora, mój, wtedy jeszcze narzeoczony, nagle się rozmyslil. Odwolalismy i ivf i ślub w ciągu tego miesiąca..

No pewnie, że Cię pamiętam. Wiele razy zastanawiałam się co u Ciebie
Ale teraz to nic już nie rozumiem Co się stało i kiedy się nie zgodził? W dniu punkcji?

[abcdefabcdef]

Na punkcji juz wiedziałam co będzie. Nie chciałam Ci wtedy mówić, żebyś się nie stresowala niepotrzebnie.
W niedziele, tydzień przed się poklocilismy, o ☠☠☠☠☠☠☠e totalna. W poniedziałek juz przy zastrzyku mi mówił, że może bym go nie robiła, we wtorek to samo. Oczywiście zastrzyk zrobiłam, myślałam, że ma jakiś kryzys, byłam tak pochlonieta tym, co się dzieje, że nie przyjmowalam tego do wiadomości. Dodatkowo miałam w tym czasie egzaminy. No i wybuchlo. Oświadczył, że żadnego ivf nie będzie, nie kocha mnie, za dużo rzeczy się nazbierało między nami i chce się rozstać. Myślałam, że może jeszcze wtedy w dniu punkcji coś do niego dotrze. Dr tez go namawiał, żeby chociaż zaplodnic i zamrozić i wtedy zobaczymy co dalej, może kiedyś wrócimy, że szkoda, ze są świetnej jakości... Odmówił, nie naciskalam, zacisnelam zeby, przeplakalam cała droge do domu a dwa dni później spakowalam się i wyprowadziłam. Ot taka smutna historia

[AsMaria]

Napisane przez abcdefabcdef

Na punkcji juz wiedziałam co będzie. Nie chciałam Ci wtedy mówić, żebyś się nie stresowala niepotrzebnie.
W niedziele, tydzień przed się poklocilismy, o ☠☠☠☠☠☠☠e totalna. W poniedziałek juz przy zastrzyku mi mówił, że może bym go nie robiła, we wtorek to samo. Oczywiście zastrzyk zrobiłam, myślałam, że ma jakiś kryzys, byłam tak pochlonieta tym, co się dzieje, że nie przyjmowalam tego do wiadomości. Dodatkowo miałam w tym czasie egzaminy. No i wybuchlo. Oświadczył, że żadnego ivf nie będzie, nie kocha mnie, za dużo rzeczy się nazbierało między nami i chce się rozstać. Myślałam, że może jeszcze wtedy w dniu punkcji coś do niego dotrze. Dr tez go namawiał, żeby chociaż zaplodnic i zamrozić i wtedy zobaczymy co dalej, może kiedyś wrócimy, że szkoda, ze są świetnej jakości... Odmówił, nie naciskalam, zacisnelam zeby, przeplakalam cała droge do domu a dwa dni później spakowalam się i wyprowadziłam. Ot taka smutna historia

Przykro mi bardzo😐nawet nie chce sobie wyobrażać co przeszłas!!!niestety nie zawsze jest tam jam byśmy chcieli...

[kamilamimila]

Napisane przez abcdefabcdef

Na punkcji juz wiedziałam co będzie. Nie chciałam Ci wtedy mówić, żebyś się nie stresowala niepotrzebnie.
W niedziele, tydzień przed się poklocilismy, o ☠☠☠☠☠☠☠e totalna. W poniedziałek juz przy zastrzyku mi mówił, że może bym go nie robiła, we wtorek to samo. Oczywiście zastrzyk zrobiłam, myślałam, że ma jakiś kryzys, byłam tak pochlonieta tym, co się dzieje, że nie przyjmowalam tego do wiadomości. Dodatkowo miałam w tym czasie egzaminy. No i wybuchlo. Oświadczył, że żadnego ivf nie będzie, nie kocha mnie, za dużo rzeczy się nazbierało między nami i chce się rozstać. Myślałam, że może jeszcze wtedy w dniu punkcji coś do niego dotrze. Dr tez go namawiał, żeby chociaż zaplodnic i zamrozić i wtedy zobaczymy co dalej, może kiedyś wrócimy, że szkoda, ze są świetnej jakości... Odmówił, nie naciskalam, zacisnelam zeby, przeplakalam cała droge do domu a dwa dni później spakowalam się i wyprowadziłam. Ot taka smutna historia

O,cholera,bardzo mi przykro...Ta historia to moze byc moja...😞Myslalam,ze tylko ja mam takie problemy z mężem tutaj.Te problemy miedzy Wami byly związane z IVF,ze tego nie chcial czy zupełnie inne,tylko na tym sie odbilo?Tak strasznie przykro,naprawdę...Nie jestescie juz razem?Ty jestes mloda,jestem,pewna,ze jeszcze dzieci będziesz miala ale przeszlas juz wiele😞