O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[wpaula]

Napisane przez malinka1984

Ja nie mówię że przy tym wyniku nie możesz mieć endometriozy bo ją wykluczyć tylko można poprzez laparoskopię ale i tak trzeba się cieszyć że wynik markera jest ok.
Co do menopauzy to niezapeszając luz, pocę się dość często w nocy i rozbudzam się przez to ale się już przyzwyczaiłam,a co do libido to jakoś dajemy radę :P A co do decapeptylu to tu jest cała lista skutków ubocznych itd http://leki.urpl.gov.pl/files/Decape...pot_3_75mg.pdf
Mąż dziś zadał mi rano trudne pytanie,"po zastrzykach będzie dobrze?" na to pytanie nie umiałam mu odpowiedzieć jednoznacznie, powiedziałam że sprawdzimy

czy dobrze ciezkie pytanie , na pewno bedzie lepiej

[malinka1984]

Paula no i tu że będzie lepiej też nie ma pewności..nikt nie daje takiej gwarancji,a szkoda

[Linka1984]

Napisane przez isiak88

Mi się od dawna marzy kot, najlepiej kot brytyjski jednak boje się o swoją alergię. Rodzice mają psa i trochę mnie uczulał, a koty mają silniejsze alergeny. Poza tym nas całymi dniami nie ma w domu, więc kot zapłakałby się sam...



Świetne koty! Też urzekł mnie ten jasny. Nie dziwię się, że mąż w niego wpatrzony
Bardzo pomysłowe rozwiązanie z tym drapakiem? Czyli rozumiem, że już nic innego nie drapią?

koty czasem drapną dywan , raz na miesiac ale nie ma na nim sladu
cały czas molestuja drapak , ogolnie nie sa niszczycielskie

apropo kota samego w domu..to jest swietny zwierz bo mozna wyjsc nawet na 2 dni z domu kot nie odczuwa 'czasu' i przesypia jak jest sam. Tylko maly kot się bawi samotnie. Kot powyzej roku spi jak kamień zazwyczaj. Widac to po nitknietych miskach,wodzie i czysciutkiej kuwetce przez cały dzien..jak wracam kot sie 'włącza'. Do niedawna moje koty bywaly w domu same po 16h dziennie..stad dwa. Jednego było by mi szkoda

[czarna_mala]

Napisane przez isiak88

Ja ostatnio zamówiłam na allegro 30 testów owu i 3 ciążowe gratis. Kosztowały ok 30 zł i szybka wysyłka. Któraś dziewczyna polecała, ale nie pamiętam czy tu czy na staraczkowo-mamusiowym, bo przyznam się, że tamten wątek teź podczytuję

Mi się od dawna marzy kot, najlepiej kot brytyjski jednak boje się o swoją alergię. Rodzice mają psa i trochę mnie uczulał, a koty mają silniejsze alergeny. Poza tym nas całymi dniami nie ma w domu, więc kot zapłakałby się sam...

Mi za to czerwone wino słabo podchodzi, zawsze mam po nim mdłości. Uwielbiam białe. Pistacje za to kocham

Ja też kupiłam 30 + 3 ciążowe i zapłacę dokładnie 33,40zł

Nie znam sie wogóle na rasach kotów mnie zadowoliłby nawet zwykły dachowiec (jakkolwiek to brzmi)

Ja za to nie lubię różowego wina, bo zawsze po nim boli mnie głowa i zamiast cieszyć się z przytulanek, to mam wymówkę, że mnie głowa boli

Daleko jedziecie/lecicie na odpoczynek?

Napisane przez Linka1984

apropo kota samego w domu..to jest swietny zwierz bo mozna wyjsc nawet na 2 dni z domu kot nie odczuwa 'czasu' i przesypia jak jest sam. Tylko maly kot się bawi samotnie. Kot powyzej roku spi jak kamień zazwyczaj. Widac to po nitknietych miskach,wodzie i czysciutkiej kuwetce przez cały dzien..jak wracam kot sie 'włącza'. Do niedawna moje koty bywaly w domu same po 16h dziennie..stad dwa. Jednego było by mi szkoda

wow nie wiedziałam, że koty zapadają w taką jakby hmm...hibernację

U nas byli znajomi, uwielbiam mieć dom pełen ludzi właśnie pozmywałam wszystkie brudne naczynia i zaraz zmykam spać jutro ciężki dzień, bo będę zdejmować, prać i wieszać załonki i firanki no ale kiedyś i tak trzeba będzie to zrobić

[Kiara_kier]

Napisane przez Linka1984

apropo kota samego w domu..to jest swietny zwierz bo mozna wyjsc nawet na 2 dni z domu kot nie odczuwa 'czasu' i przesypia jak jest sam. Tylko maly kot się bawi samotnie. Kot powyzej roku spi jak kamień zazwyczaj.

Linko, niestety tu się nie zgodzę Pewnie Twoje tak mają, ale każdy jest inny... TŻ ma kota persa, obecnie kocica mieszka z teściową, ale jak ta tylko pojedzie na cały dzień gdzieś, to kot w tym czasie nic nie chce jeść, nic pić, a jak ona wraca to chodzi taki przestraszony jakby go ktoś na tydzień samego zostawił i wtedy też nie daje się głaskać ani nic, najpierw miauczy jakby krzyczał, a później tylko schowa się w jakimś koncie i nie wychodzi przez kilka godzin.
Mojej przyjaciółki kocica jak tylko ktoś ja w domu zostawił na pół dnia, to niszczyła wszystko - i tak właśnie mieli po tapetach w tapicerce od tapczanu dziury od pazurów, a miska z jedzeniem przewrócona do góry dnem to już norma

Mi też brytyjskie się podobają ale nie mam dla niego warunków, choćby ze względu na to, że często wyjeżdżam.

Czarna: przepraszam, napisze jutro, dziś strasznie późno do domu wpadłam, bo z TŻtem jeszcze pojechaliśmy w jedno miejsce

[malinka1984]

Czarownica jak test?

[Lucy31]

No no, jak jak?

Mój kocurek jak kotki Linki, śpi jak zabity jak nas nie ma. Zero śladu życia po powrocie Niszczycielski nigdy nie był. Zdarzyło mu się zrzucić doniczkę z kwiatkiem czy coś, ale nie to, że specjalnie, tylko on jest rudy i bardzo temperamentny, dużo biega, jak koń wyścigowy. Jak się rozpędzi to leci, że nie zatrzymasz. I wtedy cuś zrzucić może

Ale to co kiara opisuje tez ma miejsce. Jak wyjedziemy, wtedy moja mama przychodzi mu dawać wodę i jeść i on niestety wpada w depresję. Wet mówi, że kot tak samo cierpi jak nie ma właściciela jak pies. Mimo, że zna moja mamę, to nie chciał od niej jeść ani pić ostatnio jak wyjechaliśmy. A jak wróciłam i mu dałam to od razu uradowany owalił michę

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Dziwne skoki tempki mam. Mimo, że pomiary nicyzm nie zaburzone
A do tej pory po clo miewałam po 36.7 mniej więcej. No i czułam po jednej tabletce jajniki, teraz nic nic a nic

[Natuś-77]

Dziewczyny, u mnie nocny armagedon nie wyspałam się.... mieszkam w najwyższym miejscu Wrocławia, jeszcze na wysokim 5 piętrze i blok jest niczym nieosłonięty i przylega do starego parku. O godz. 00:48 zerwałam się na równe nogi, bo już dawno takiego huku nie słyszałam, podeszłam do okna i zwaliła się ściana śniegu z gradem. Niebo było pomarańczowo-różowe, 100 letnie dęby, kasztany i lipy wyginało na każdą stronę. Bałam się....musiałam przenieść się do drugiego pokoju, bo w tych huczało, piszczało z okien a jeszcze u mnie z każdej kratki wentylacyjnej duje-jak to mówi mój mąż nawet zdrowaśki zmówiłam...
bo nad blokiem jest też korytarz powietrzny dla samolotów. mam nadzieje, że ruch wstrzymali, bo dziś rano jak widziałam jak jeden bokiem leciał i jeszcze się ledwo się w poziomie utrzymywał to zrobiło mi się ciepło.
A jak uzupełniałam karmnik to patrzyłam na boki, żeby jakiś konar na mnie nie zleciał i nawet miejsca parkingowe się zwolniły. Najbliżej stał nasz gruchocik, bo J nie miał gdzie zaparkować jak wrócił po nocce.

A jak u was??

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

O tak sobie taki nisko bokiem posuwał ten olbrzym:

[Lucy31]

Ja mieszkam niedaleko stolicy. Tutaj wieje, ale dosyć spokojnie jest tak poza tym. Też mam obok park, to było słychać te drzewa. Ja się sporo razy budziłam przez wiatr. ale w sumie bardziej dlatego, że podejrzanie spokojnie w domu było Kocur zawsze szaleje w nocy, budzi nas bo chce zabawy, a tu taki zszokowany siedział całą noc przy drzwiach balkonowych. Chyba go ten wiatr zdziwił i tak zajął

Jedyne co, to zwiało mi dywanik z balkonu. Nie wiem gdzie pofrunął

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

odłasniam rano okna a tam

[NaamaH6669]

U nas (Gdynia) piździawa, ale bywało gorzej. Korki też jak zwykle
Dziś praktycznie już nie plamię. Mam nadzieję, że już nie będę.

A co do kotków, to od dziecka miałam w domu, teraz z mężem mamy tylko rybki, ale u moich rodziców są dwie kotki, w tym jedna jest w połowie moja Maine-coonka Carmen (na moim avku fotka jak ma 3 miesiące), a teraz wygląda tak (kończy 6 lat w wigilię)


(sorry że bokiem zdjęcie, ale z iPhone'a jakoś nie chcą się przekręcić :/)

[malinka1984]

Gdzie się podziewa czarownica ???

[Lucy31]

No właśnie też czekam na wyniki testowania..

[wpaula]

nio przeciez dodala na ovufriend ze negatyw


tez bym chciala juz sobie zatestowac , choc nie mam nadziei bo czuje sie z tym brzuchem jak na okres , ciagle boli, ale lubie testowanie:PPP

[malinka1984]

Paula nie byłam na ovufriend bo mi się w pracy nie otwiera.

[NaamaH6669]

czarownica na ovu napisała, że wyniki bety po 15
a domowy niestety -

[wpaula]

Napisane przez malinka1984

Paula nie byłam na ovufriend bo mi się w pracy nie otwiera.

aaa to czarownica ma minusik nietstety ale mam nadzieje ze bedzie jeszcze plusik

[Lucy31]

Nie każdy zagląda na ovufriend

Buuu Ale jeszcze jest szansa..

[wpaula]

Napisane przez Lucy31

Nie każdy zagląda na ovufriend

Buuu Ale jeszcze jest szansa..

nom wiem ze niekazdy , ja tez tak mysle ze dopoki nie ma wredoty jest szansa nie moga byc dla wszystkich te swieta smutne , chcialabym zeby chociaz jednej sie udalo do boju dziewczyny

[malinka1984]

Powiem tak z własnego doświadczenia nie robiłabym bety po teście negatywnym bo mnie wynik jej jeszcze bardziej mnie dobija.Mam nadzieje ze wynik u czarownicy bedzie pozytywny.

[Natuś-77]

Napisane przez NaamaH6669

U nas (Gdynia) piździawa, ale bywało gorzej. Korki też jak zwykle
Dziś praktycznie już nie plamię. Mam nadzieję, że już nie będę.

A co do kotków, to od dziecka miałam w domu, teraz z mężem mamy tylko rybki, ale u moich rodziców są dwie kotki, w tym jedna jest w połowie moja Maine-coonka Carmen (na moim avku fotka jak ma 3 miesiące), a teraz wygląda tak (kończy 6 lat w wigilię)


(sorry że bokiem zdjęcie, ale z iPhone'a jakoś nie chcą się przekręcić :/)

Carmen cudna cacana-jakby mój mąż powiedział, ale on nie wie jeszcze że lubi koty hehehehhee

Mam dość tego wiatru, co chwilę raz jasno i słońce raz szaro, buro i ponuro. Nie chce mi się pracować więc biorę książkę i zmykam pod kaloryfer

[Linka1984]

Napisane przez Kiara_kier

Linko, niestety tu się nie zgodzę Pewnie Twoje tak mają, ale każdy jest inny... TŻ ma kota persa, obecnie kocica mieszka z teściową, ale jak ta tylko pojedzie na cały dzień gdzieś, to kot w tym czasie nic nie chce jeść, nic pić, a jak ona wraca to chodzi taki przestraszony jakby go ktoś na tydzień samego zostawił i wtedy też nie daje się głaskać ani nic, najpierw miauczy jakby krzyczał, a później tylko schowa się w jakimś koncie i nie wychodzi przez kilka godzin.
Mojej przyjaciółki kocica jak tylko ktoś ja w domu zostawił na pół dnia, to niszczyła wszystko - i tak właśnie mieli po tapetach w tapicerce od tapczanu dziury od pazurów, a miska z jedzeniem przewrócona do góry dnem to już norma

Mi też brytyjskie się podobają ale nie mam dla niego warunków, choćby ze względu na to, że często wyjeżdżam.

Czarna: przepraszam, napisze jutro, dziś strasznie późno do domu wpadłam, bo z TŻtem jeszcze pojechaliśmy w jedno miejsce

może trafiałam na inne koty koty mam od dziecka , obecnie mam 2 w domu swoim i 5 w rodzinnym u rodziców i wszystkie koty się wyłączają jak nas nie ma w domu mama hoduje koty brytyjskie a ja miałam do tej pory dachowce,jednego syberyjskiego i teraz ragdolla. Niestety najdłuzej przezył jeden ( tylko 6 lat) reszta zawsze na coś padała jeden miał fipa , inny miał niedrozność nerek mimo ze miał specjalną karmę po kastracji i tak przez dom przewineło się ... ogrom kotów...
U mnie w domu do póki nie było drapaka potrafiły coś podrapać jak nas nie było 2 dni - bywa ze zostawiam 2 kuwety , 4 miski i jade na weekend jak jadę na dłuzej niż weekend prosze mamę o karmienie kotów i spedzanie z nimi 2-3h dziennie - wpada na jakiś filmik i kawę i wtedy siedzi z kotami jak małe to coś tam chodzą jak nas nie ma w domu ale jak ukonczą rok , połtorej to tylko spią..
ale potrafią mieć focha o czym pisałaś Ty czy dziewczyny wyżej , jak zostawie na tydzien z mamą to kotka wali focha i potem się dziwnie zachowuje jakiś czas.

Brak poczucia czasu mialam na mysli wyjde na 2h czy na 12 h kot nie wie bo spi Tak mnie tłumaczono w hodowlach nie raz jak bralam jakiegos kota. Pies natomiast odczuwa czas bo jest zalezny od człowieka choćby z sikaniem i jego pęcherz przypomina mu ze czas już aby wyjść

Napisane przez malinka1984

Powiem tak z własnego doświadczenia nie robiłabym bety po teście negatywnym bo mnie wynik jej jeszcze bardziej mnie dobija.Mam nadzieje ze wynik u czarownicy bedzie pozytywny.

wiecie ze ja przez 1,5 roku starań tylko raz testowałam? Nie znosze testowac , tego stresu , tych negatywnych uczuć po , emocji i przeczuć..nie testuje do póki mi sie zniknie @

[czarownica_tea]

heja

jestem no i rzeczywiście jest minusik ale tak jak mówiłam nie spodziewałam się jakoś strasznie plusika. Następny test w poniedziałek jeśli w niedzielę nie przyjdzie @.

U mnie wiało, pizgało i śnieżyło, piesław się schował do łóżka do nas bo się bał gwizdów. Ale Mikołaj dojechał i zostawił drobiazgi

[Lucy31]

Napisane przez wpaula

nom wiem ze niekazdy , ja tez tak mysle ze dopoki nie ma wredoty jest szansa nie moga byc dla wszystkich te swieta smutne , chcialabym zeby chociaz jednej sie udalo do boju dziewczyny

No byłoby pięknie Jakąś dobra wiadomością to bym nie pogardziła.

Ja dostanę okresu akurat w święta, albo coś koło tego To będą piękne święta

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez czarownica_tea

heja

jestem no i rzeczywiście jest minusik ale tak jak mówiłam nie spodziewałam się jakoś strasznie plusika. Następny test w poniedziałek jeśli w niedzielę nie przyjdzie @.

U mnie wiało, pizgało i śnieżyło, piesław się schował do łóżka do nas bo się bał gwizdów. Ale Mikołaj dojechał i zostawił drobiazgi

No to aby nie przyszła ta wredna @

[NaamaH6669]

Uff nie plamię już a luteina smakuje już prawie jak cukierki Mam nadzieję, że będzie już dobrze. za 8 dni @ lub test...

[Lucy31]

Napisane przez NaamaH6669

Uff nie plamię już a luteina smakuje już prawie jak cukierki Mam nadzieję, że będzie już dobrze. za 8 dni @ lub test...

No to dobrze

[Linka1984]

Ale mi się dziś nudzi w pracy wybitnie..obejrzałam już na wspolnej na zaś , wydrukowałam pare przepisow na jutrzejszą kolację ( mamy jutro i w niedziele gości) a teraz tak mysle..może byc sobie w tym cyklu zrobiła prolaktynę , progesteron i tsh..ostatni raz w lipcu badałam wsio a tsh w styczniu..prawie rok mija i może warto

[malinka1984]

Linka1984 no no rok to można by.Ja w pon.idę do gina na cytologię bo ostatnią mam z 25.04.12 więc trochę dawno.

[czarna_mala]

Witam się

ja dziś zalatana, sprzątamy z Tżtem, pierzemy zasłonki i firanki (wzięlam się za przecieranie okien, ale zaczęło boleć mnie podbrzusze, więc dałam sobie spokój ), mamy zamiar przyozdobić dziś lampkami dom i ogródek
A na dodatek jedziemy dziś z prezentami do dzieciaków

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Aaaa i jeszcze jedno, zamówiłam wczoraj testy i dziś przed 11:00 były już u mnie, aż się zdziwiłam i od razu siadłam i wystawiłam pozytywny komentarz

[Lucy31]

Ja czekam na wyniki cytologii. Odbieram 17.12 i mimo, że z ostatnich lat były dobre, to się jakoś boję

[Kiara_kier]

Napisane przez Natuś-77

mam nadzieje, że ruch wstrzymali, bo dziś rano jak widziałam jak jeden bokiem leciał i jeszcze się ledwo się w poziomie utrzymywał to zrobiło mi się ciepło.

ruch samolotów wstrzymano w Gdańsku, Krakowie, Warszawie, Poznaniu i chyba Wrocławiu. Poza tym wiem też o Anglii i Amstergdmie.
W ogóle to z pociągami kompletna masakra.. mają po ponad 230min opóźnienia... współczuje tym, którzy teraz jadą gdzies.

Naama: piękna kocica

czekam na betę czarownicy

Linko: nie wiem, ja się na kotach kompletnie nie znam, choć są piękne. Pisałam tylko, jakie zachowania kotów wystąpiły u znanych mi osób
haha w ogóle to mi się przypomniał jeszcze jeden kot - taki olbrzymi, biały kastrat, strasznie humorzasty. Byłam jedyną osobą (poza właścicielką), którą tolerował i lubił - jak ktokolwiek inny przyszedł do niej, to kocur wskakiwał na tę osobę i próbował drapać, a nie daj Boże jak ktoś usiadł na kanapie... ojj kot szybko wskakiwał za człowieka i go po głowie pazurami wściekle szurał. to był dopiero wariat
Co do testów - no tak, w sumie jak masz regularne @, to i testować nie musisz U mnie jest taka rozbieżność, że nie da się wyliczyć terminu kolejnej, dlatego testowałam nie raz

Lucy: ee tam, będzie ok, zobaczysz

Zgadzam się paula - te święta nie mogą być dla nas smutne!


Ja dziś temp. nie mierzyłam, bo spałam 5h (jak mówiłam mam cały czas kłopot z zasypianiem :/ i tak już od 4/5 dni), no i wstawałam wcześniej.
W ogóle to jak dziś szłam, to tak wiaaaało u nas, że musiałam iść tyłem, bo inaczej, to mnie obracało cały czas, a poza tym zupełnie nie mogłam oddychać Tragedia.