Już październik - zimno, plucha; nam się chce dużego brzucha!Staraczki-mamusie 2013,

[vioris]

Napisane przez kindziulindzia

Kasy trochę poszło ale mam na 2 zmiany od świąt do świąt dobrze, że stary ze mną nie był w sklepie bo od razu rozwód za majątek

Na takie zakupy lepiej z facetami nie chodzić

[meire]

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

[vioris]

Napisane przez kindziulindzia

Firanki (oczywiście musiał być haft ) płaciłam za metr bieżący 56zł razy 8 metrów (dwa okna w salonie) co daje nam łączną kwotę 448zł za same firanki. W zasłony poszłam po taniości i płaciłam po 27zł za metr

Wow, to mi szkoda dć 200 zł

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

Kochana jeszcze nic nie jest stracone!! Czy Ty masz swój wykres, albo ja coś poknociłam i Cię nie widzę?

[fantastka]

Napisane przez kindziulindzia

Firanki (oczywiście musiał być haft ) płaciłam za metr bieżący 56zł razy 8 metrów (dwa okna w salonie) co daje nam łączną kwotę 448zł za same firanki. W zasłony poszłam po taniości i płaciłam po 27zł za metr

Co za kwoty

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

Kochanie, nie wiem jak cię pocieszyć Nie znam się na tym oczywiście, może być inaczej, ale mój pęcherzyk rósł zdecydowanie szybciej, z tego co pamiętam to ok. 1 mm na dobę, a wiem, bo miałam USG co dwa dni robione przed pojawieniem się w pęcherzyku zarodka...
Może jeszcze wszystko się ułoży i fasolka ruszy z kopyta, a jeśli nie to nic na to nie poradzisz, to nie twoja wina Oby wszystko było dobrze

[zazdrosnica0]

Napisane przez fantastka

To jeszcze prawie cały tydzień Może @ sama przyjdzie



Ja mam dokładnie takie samo zdanie jak ty... Nie wiem, skąd w dziewczynach tyle złości i rozgoryczenia wobec innych tutaj dziewczyn. A przecież wiadomo, że każdy ma swoje życie i problemy. Nigdy nikomu nie robiłam wyrzutów, bo jakiś czas nie pisał, wiadomo nie od dziś jak ciągłe myślenie o staraniach na nie wpływa.
Poza tym szczerze mówiąc nie dziwię się że dziewczyny przestają się odzywać, bo nie raz atmosfera nie jest zbyt przyjemna. Ktoś się nie odzywał - foch, ktoś się odezwie - foch, bo się nie odzywał albo napisze coś o sobie, ktoś się nie daj Boże pochwali - jeszcze większy foch...
Mi się tu naprawdę przestaje podobać.

Wytrzymałam tyle to i jeszcze ten tydzień przetrwam jakoś...

Co do pogrubionego, mam takie same odczucia jak fantastka i czasem aż strach się odezwać. Sama choć jestem tu od 2 tygodni nadal nie umiem się wdrążyć do Was, bo wbrew pozorom tworzycie bardzo zwartą grupę do której ciężko się wbić. Choć zagaduje do Was na bieżące tematy w miarę codziennie, to jak już sama o coś zapytam to z całego grona odpisze na moje pytanie max 2 osoby( i to przeważnie PM 2013, które mnie znają z innego wątku).

[kindziulindzia]

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

meire nie przesądzaj wszystkiego proszę Cię teraz musisz być silna i mocno wierzyć, że będzie wszystko dobrze. Owulkę może miałaś przesuniętą i dlatego brzdąc jest młodszy?? Tak czy siak myśl pozytywnie bo to może pomóc i trzymam najmocniej na świecie

[meire]

Nie mam wykresu na ovu... ale wiem, że owulację miałam 18 dc i to był akurat ostatni raz, kiedy się kochaliśmy przed zrobieniem testu.. Gin mówiła, że w sumie jest to możliwe, że w związku z tym do zapłodnienia mogło dojść później i dlatego ciąża jest młodsza, niż wg OM i jeszcze nic straconego, ale.. jakos nie wierzę w to...

już się nastawiam na najgorsze... nie chcę sobie robić niepotrzebnej nadzieji.. zwłaszcza, że plamię.. mimo brania duphastonu...

[fantastka]

Napisane przez zazdrosnica0

Wytrzymałam tyle to i jeszcze ten tydzień przetrwam jakoś...

Ja ci cały czas kibicuję i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i już niedługo będziesz cieszyć się robalkiem w brzuchu

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez meire

Nie mam wykresu na ovu... ale wiem, że owulację miałam 18 dc i to był akurat ostatni raz, kiedy się kochaliśmy przed zrobieniem testu.. Gin mówiła, że w sumie jest to możliwe, że w związku z tym do zapłodnienia mogło dojść później i dlatego ciąża jest młodsza, niż wg OM i jeszcze nic straconego, ale.. jakos nie wierzę w to...

już się nastawiam na najgorsze... nie chcę sobie robić niepotrzebnej nadzieji.. zwłaszcza, że plamię.. mimo brania duphastonu...

Kochanie, wiele osób plami przy duphostanie, ja też! a wszystko jest w porządku 12 mm to jeszcze niewiele, u mnie zarodek pojawił się jak pęcherzyk był większy Trzymam kciuki i nie poddawaj się! Załamywanie się niczego nie zmieni

[kindziulindzia]

Napisane przez meire

Nie mam wykresu na ovu... ale wiem, że owulację miałam 18 dc i to był akurat ostatni raz, kiedy się kochaliśmy przed zrobieniem testu.. Gin mówiła, że w sumie jest to możliwe, że w związku z tym do zapłodnienia mogło dojść później i dlatego ciąża jest młodsza, niż wg OM i jeszcze nic straconego, ale.. jakos nie wierzę w to...

już się nastawiam na najgorsze... nie chcę sobie robić niepotrzebnej nadzieji.. zwłaszcza, że plamię.. mimo brania duphastonu...

Słońce dopiero co wzięłaś tego Dupka daj mu czas na działanie

[zubi89]

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

Kurcze :/ mam nadzieję, że może jednak Twoja fasolką nadrobi zaległości a beta będzie ładne przyrastać trzymam mocno aby jednak wszystko sie dobrze skończyło

[vioris]

Napisane przez meire

Nie mam wykresu na ovu... ale wiem, że owulację miałam 18 dc i to był akurat ostatni raz, kiedy się kochaliśmy przed zrobieniem testu.. Gin mówiła, że w sumie jest to możliwe, że w związku z tym do zapłodnienia mogło dojść później i dlatego ciąża jest młodsza, niż wg OM i jeszcze nic straconego, ale.. jakos nie wierzę w to...

już się nastawiam na najgorsze... nie chcę sobie robić niepotrzebnej nadzieji.. zwłaszcza, że plamię.. mimo brania duphastonu...

Jasne, że może być młodsza. Przecież do zagnieżdżenia może dojść nawet po 12 dniach. Jeśli miałaś owulkę koło 18 dc to mogło dojść do niego dopiero w 30dc czyli ciąża może być jeszcze naprawdę młodziutka. Zresztą przy pęcherzyku 12 mm nie musi być widać zarodka. U niektórych przy 20 mm nie było widać zarodka a potem wszystko było ok

[agnieszkaK]

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

kochana 3 mam kciuki, rozumiem,że teraz to bardzo trudny czas dla Ciebie. Oby przyrosła ta beta. No niestety te pierwsze 3 m-ce to musi być i szczęście i straszne stresy.

[kindziulindzia]

Napisane przez vioris

Jasne, że może być młodsza. Przecież do zagnieżdżenia może dojść nawet po 12 dniach. Jeśli miałaś owulkę koło 18 dc to mogło dojść do niego dopiero w 30dc czyli ciąża może być jeszcze naprawdę młodziutka. Zresztą przy pęcherzyku 12 mm nie musi być widać zarodka. U niektórych przy 20 mm nie było widać zarodka a potem wszystko było ok

Dokładnie zagnieżdżenie mogło być późnej głowa do góry i idź jutro na betę meire

[wik_and_ola]

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

Kochana Wiem jak człowiek się na początku stresuje, mnie też zaczyna to brać, czy będzie ok. Nie znam się na tym, ale może faktycznie miałaś owu przesuniętą? Pozostaje czekać na betę i mocno trzymać kciuki!
Kurcze, idę dziś po pracy zobaczyć ile u mnie ta beta kosztuje, bo też będę się stresować do wizyty

Napisane przez zazdrosnica0

Wytrzymałam tyle to i jeszcze ten tydzień przetrwam jakoś...

Co do pogrubionego, mam takie same odczucia jak fantastka i czasem aż strach się odezwać. Sama choć jestem tu od 2 tygodni nadal nie umiem się wdrążyć do Was, bo wbrew pozorom tworzycie bardzo zwartą grupę do której ciężko się wbić. Choć zagaduje do Was na bieżące tematy w miarę codziennie, to jak już sama o coś zapytam to z całego grona odpisze na moje pytanie max 2 osoby( i to przeważnie PM 2013, które mnie znają z innego wątku).

Może bierzecie trochę za bardzo do siebie i za bardzo serio to co czasem dziewczyny piszą? Ja jestem tu niedługo i wydaje mi się, że udało mi się wbić w tą grupę, nie czuję się tu źle, wręcz przeciwnie Myślę, że dziewczyny są bardzo otwarte, a zwłaszcza teraz gdy tyle mamusiek już jest to bardzo czekamy na nowe staraczki A że opindolą czasem, ja to odbieram z humorem i jako też pewną motywację z ich strony

[fantastka]

Napisane przez agnieszkaK

kochana 3 mam kciuki, rozumiem,że teraz to bardzo trudny czas dla Ciebie. Oby przyrosła ta beta. No niestety te pierwsze 3 m-ce to musi być i szczęście i straszne stresy.

Głównie niestety stresy

Ja odliczam dni do początku II trymestru... Został mi bity miesiąc

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez wik_and_ola

Może bierzecie trochę za bardzo do siebie i za bardzo serio to co czasem dziewczyny piszą? Ja jestem tu niedługo i wydaje mi się, że udało mi się wbić w tą grupę, nie czuję się tu źle, wręcz przeciwnie Myślę, że dziewczyny są bardzo otwarte, a zwłaszcza teraz gdy tyle mamusiek już jest to bardzo czekamy na nowe staraczki A że opindolą czasem, ja to odbieram z humorem i jako też pewną motywację z ich strony

Ja akurat jestem od dość dawna na wątku i nie biorę niczego za bardzo do siebie

[zazdrosnica0]

Napisane przez fantastka

Ja ci cały czas kibicuję i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i już niedługo będziesz cieszyć się robalkiem w brzuchu [COLOR="Silver"]

[kindziulindzia]

Napisane przez fantastka

Głównie niestety stresy

Ja odliczam dni do początku II trymestru... Został mi bity miesiąc

Szybko minie ledwo co napisałaś, że jesteś w ciąży a już zaraz będziesz w II trymestrze nawet się nie obejrzysz a już będziesz miała bobaska przy sobie

[fantastka]

Napisane przez kindziulindzia

Szybko minie ledwo co napisałaś, że jesteś w ciąży a już zaraz będziesz w II trymestrze nawet się nie obejrzysz a już będziesz miała bobaska przy sobie

W sumie racja, toć to dopiero trochę ponad miesiąc minął od kiedy test wyszedł pozytywny A bobas mi się już w nocy śni, zawsze rudy

[Leine]

Napisane przez kindziulindzia

Teraz to już przesadzasz!! Super, że jesteś w ciąży i każda Ci tego życzyła, ale przyszłaś napisałaś : Hej jestem w ciąży nawet nie raczyłaś zapytać co u innych dziewczyn i jak starania i czy są nowe fasolki. Odebrałyśmy to tak: Hej jestem w ciąży a reszta niech spie*dala

też mam takie odczucia...

już mi się odechciało pisać, po tym co przeczytałam tutaj
Skasowałam już swoją odpowiedź, szkoda moich nerwów...

[vioris]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=674498

meire Twój ma 12 mm więc masz jeszcze czas na zarodek

[D0tk4]

Napisane przez meire

dziewczyny.. nie jest dobrze...

Wg OM mam 7 tydzien i kilka dni... a na USG jest nadal tylko sam pęcherzyk ciążowy, który z 8mm urósł przez tydzień do 12mm... i nadal nic nie ma... wszystko wygląda na 5 tydzień dopiero... i jestem przerażona...
jutro i w piatek mam zrobić betę.. jeśli nie przyrośnie dwukrotnie, to nic z tego nie będzie... za tydzień mam iść na kontrolne USG, ale już w nic nie wierzę... jesli za tydzień nic sie nie zmieni, to... już będzie wszystko przesądzone... jestem załamana...

kochana, skoro lekarz jeszcze szans nie przekreśla, to i Ty nie możesz tego robić! Ty musisz wierzyć tym bardziej, bo tu u Ciebie pod sercem coś może rosnąć. trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki!

Napisane przez fantastka

Ja odliczam dni do początku II trymestru... Został mi bity miesiąc

zleciało, jak z bicza strzelił też bym już chciała być w II przynajmniej stres utraty ciąży opada

[vioris]

Napisane przez Leine

też mam takie odczucia...

już mi się odechciało pisać, po tym co przeczytałam tutaj
Skasowałam już swoją odpowiedź, szkoda moich nerwów...

No nie obrażaj się. Jak Macarena przyjdzie to dostaniesz baty

Po prostu wrzuć na luz i nie przejmuj się innymi jeśli coś Ci tam nie pasuje. Ja tak do siebie tego nie biorę. Przyjdą, pochwalą się i pójdą. Miłe to nie jest, ale po co się tym stresować niepotrzebnie.
Akurat Dotk4 nie była taką osobą i na pewno teraz zostanie z nami i będzie nam kibicować
Uśmiech na buzię i będzie ok

[wik_and_ola]

Napisane przez fantastka

Głównie niestety stresy

Ja odliczam dni do początku II trymestru... Został mi bity miesiąc

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------



Ja akurat jestem od dość dawna na wątku i nie biorę niczego za bardzo do siebie

Zleci szybko, a bobasy też już mi się śnią, mimo, że dopiero wczoraj ujrzałam dwie kreski

Napisane przez Leine

też mam takie odczucia...

już mi się odechciało pisać, po tym co przeczytałam tutaj
Skasowałam już swoją odpowiedź, szkoda moich nerwów...

Nie "nerwujta" się dziewczyny

Napisane przez D0tk4

kochana, skoro lekarz jeszcze szans nie przekreśla, to i Ty nie możesz tego robić! Ty musisz wierzyć tym bardziej, bo tu u Ciebie pod sercem coś może rosnąć. trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki!



zleciało, jak z bicza strzelił też bym już chciała być w II przynajmniej stres utraty ciąży opada

Ja też już bym chciała

[kindziulindzia]

Napisane przez Leine

też mam takie odczucia...

już mi się odechciało pisać, po tym co przeczytałam tutaj
Skasowałam już swoją odpowiedź, szkoda moich nerwów...

Następna sfochowana starasz się o bobasa a więc to odpowiednie miejsce dla Ciebie babsztylu ty jeden paskudny!!

[wik_and_ola]

Napisane przez vioris

No nie obrażaj się. Jak Macarena przyjdzie to dostaniesz baty

Po prostu wrzuć na luz i nie przejmuj się innymi jeśli coś Ci tam nie pasuje. Ja tak do siebie tego nie biorę. Przyjdą, pochwalą się i pójdą. Miłe to nie jest, ale po co się tym stresować niepotrzebnie.
Akurat Dotk4 nie była taką osobą i na pewno teraz zostanie z nami i będzie nam kibicować
Uśmiech na buzię i będzie ok

Własnie , właśnie!!

[agnieszkaK]

Napisane przez zazdrosnica0

Wytrzymałam tyle to i jeszcze ten tydzień przetrwam jakoś...

Co do pogrubionego, mam takie same odczucia jak fantastka i czasem aż strach się odezwać. Sama choć jestem tu od 2 tygodni nadal nie umiem się wdrążyć do Was, bo wbrew pozorom tworzycie bardzo zwartą grupę do której ciężko się wbić. Choć zagaduje do Was na bieżące tematy w miarę codziennie, to jak już sama o coś zapytam to z całego grona odpisze na moje pytanie max 2 osoby( i to przeważnie PM 2013, które mnie znają z innego wątku).

ja niestety nie bardzo wiem o czym mówisz, niby dość długo tu jestem, ale nie mam tak czasu,żeby dużo siedzieć, jestem praktycznie dziennie, z małymi wyjątkami,ale dobrze się tu czuję. Kiedyś też byłam tu nowa, jak każda. Też często mi się zdarza,że piszę coś jakby w powietrze, choć po jakimś czasie ktoś odpisze i też są to jedna czy dwie osoby. Jak o czymś piszę, co niekoniecznie każdego interesuje.
Podejrzewam,że też tak masz i każda z nas,że nie na wszystko się odpisuje, bo raz nie ma tyle czasu, dwa nie wszystkie dotyczy nas.
Ale oczywiście masz prawo się źle czuć, poza tym, jak się Tobie czy komuś nie podoba, to przecież nie ma przymusu, żeby się udzielać. Ja tak uważam, to każdego indywidualna sprawa jak często się udziela. Takie jest moje zdanie.
Aha a tu jest jak w życiu, spotykamy różne osoby, te które lubimy, te które są nam obojętne i których nie lubimy, to chyba normalne?

Napisane przez meire

Nie mam wykresu na ovu... ale wiem, że owulację miałam 18 dc i to był akurat ostatni raz, kiedy się kochaliśmy przed zrobieniem testu.. Gin mówiła, że w sumie jest to możliwe, że w związku z tym do zapłodnienia mogło dojść później i dlatego ciąża jest młodsza, niż wg OM i jeszcze nic straconego, ale.. jakos nie wierzę w to...

już się nastawiam na najgorsze... nie chcę sobie robić niepotrzebnej nadzieji.. zwłaszcza, że plamię.. mimo brania duphastonu...

meire narazie spokojnie!! jeszcze nic nie wiesz. postaraj się nie stresować, a nie możesz tej bety przyspieszyć? iść dziś i pojutrze? żeby trochę skrócić czas czekania?

Napisane przez fantastka

Głównie niestety stresy

Ja odliczam dni do początku II trymestru... Został mi bity miesiąc

Ja akurat jestem od dość dawna na wątku i nie biorę niczego za bardzo do siebie

rozumiem, to czekanie, ale teraz już jest dobrze nie? bóle przeszły? teraz to już z górki musi być, masz a Ty dawaj fluidy

[fantastka]

Napisane przez agnieszkaK

rozumiem, to czekanie, ale teraz już jest dobrze nie? bóle przeszły? teraz to już z górki musi być, masz a Ty dawaj fluidy

Bóle przeszły, pojawiły się plamienia, zawsze coś Ale robalka mam silnego, po tacie

Tona fluidów

[agnieszkaK]

Napisane przez fantastka

W sumie racja, toć to dopiero trochę ponad miesiąc minął od kiedy test wyszedł pozytywny A bobas mi się już w nocy śni, zawsze rudy

no i co może być i rudyale czas leci szybko, bo wydaje mi się,że dopiero czekałyśmy na Twoje wyniki

Napisane przez D0tk4

kochana, skoro lekarz jeszcze szans nie przekreśla, to i Ty nie możesz tego robić! Ty musisz wierzyć tym bardziej, bo tu u Ciebie pod sercem coś może rosnąć. trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki!

zleciało, jak z bicza strzelił też bym już chciała być w II przynajmniej stres utraty ciąży opada

Dotk4 Ty tu jesteś!!!! jak ja Cię dawno nie widziałam, kurcze nie mam czasu nadrabiać i nie wiem co tam u Ciebie? starania trwają?

Napisane przez Leine

też mam takie odczucia...

już mi się odechciało pisać, po tym co przeczytałam tutaj
Skasowałam już swoją odpowiedź, szkoda moich nerwów...

kurcze tu jakieś fochy,a ja nie wiem w sumie o co chodzi, nie mam czasu nadrabiać, ja napisałam swoje zdanie wyżej,ale chyba nie do końca wiedziałam o co chodzi.

[Leine]

Nie, nie, ja się nie obrażam, wyrosłam z tego

Po prostu ręce mi opadają, bo to teraz matki polki są wielce poszkodowane Takie odwracanie kota ogonem? Czytam i oczom nie wierzę. Dziewczyny takie nie były kiedyś... nie będę wskazywać palcem kto ale dopingowały, cieszyły się i smuciły jak trzeba było. Odkąd zaszły(nie wrzystkie oczywiście) w ciążę mają klapki na oczach i ich problemy są 'ważniejsze' niż staraczek. Chyba jednak głupi był pomysł żeby były tu staraczki i zafasolkowane, jakoś teraz to mi się nie podoba, jest inaczej, czuję się stłumiona. Nie będę też wskazywać palcem które matki polki wprost ubóstwiam i zachowują się normalnie, dalej dopingują i dają baty jak trzeba, na pewno czyta między wierszami
Zauważyłam duży podział.

Jak się pojawią teksty typu: "jak chcesz mogę odejść" to znaczy, że taka osoba po prostu nie dorosła do pewnych spraw Osoba inteligentna zrozumie.
Jakoś ten problem trzeba rozwiązać, bo tak to nigdy tu nie będzie zgody

[agnieszkaK]

Napisane przez fantastka

Bóle przeszły, pojawiły się plamienia, zawsze coś Ale robalka mam silnego, po tacie

Tona fluidów

dzięki

choć u mnie to ja w tym cyklu nie przewiduję sukcesów, bo nie pamiętam kiedy było ostatnie serduszko, a jak będzie to pewnie w niedzielę, a to będzie grubo przed owulacją.

Choć wyjeżdżamy z mężem na weekend w przyszły czwartek wieczorem,a to będzie 16 dc,a ja owulkę mam niby zawsze 14 dc, więc wyjazd się nie wstrzeli, a czy mąż będzie miał siły wtedy kiedy trzeba to już w to nie wierzę.
ale się wyżaliłam

aha myślicie że ta cała MACA to działa? warto to kupić, zamówiłam meżowi,ale nie wiem czy to wziąć czy może coś innego? chodzi mi zarówno o żołnierze jak i może coś co wzmaga popęd? macie jakieś sprawdzone propozycje?dla facetów!

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez Leine

Nie, nie, ja się nie obrażam, wyrosłam z tego

Po prostu ręce mi opadają, bo to teraz matki polki są wielce poszkodowane Takie odwracanie kota ogonem? Czytam i oczom nie wierzę. Dziewczyny takie nie były kiedyś... nie będę wskazywać palcem kto ale dopingowały, cieszyły się i smuciły jak trzeba było. Odkąd zaszły(nie wrzystkie oczywiście) w ciążę mają klapki na oczach i ich problemy są 'ważniejsze' niż staraczek. Chyba jednak głupi był pomysł żeby były tu staraczki i zafasolkowane, jakoś teraz to mi się nie podoba, jest inaczej, czuję się stłumiona. Nie będę też wskazywać palcem które matki polki wprost ubóstwiam i zachowują się normalnie, dalej dopingują i dają baty jak trzeba, na pewno czyta między wierszami
Zauważyłam duży podział.

Jak się pojawią teksty typu: "jak chcesz mogę odejść" to znaczy, że taka osoba po prostu nie dorosła do pewnych spraw Osoba inteligentna zrozumie.
Jakoś ten problem trzeba rozwiązać, bo tak to nigdy tu nie będzie zgody

ja jestem za krótko każdego dnia,żeby narzekać, nie widzę problemu, więc się nie wypowiadam już na ten temat, choć jak widać niestety nie zawsze nasze "mumuśki" nimi zostają, bo ku*** niestety ale jak widać poronień czy zabiegów nie brakuje, ostatnio biedna Jagatka, no i przecież nasza kochana kate która znowu jest "żywą"staraczką, niestety przyszłości nie znamy.
Wszystkim zafosolkowanym życzę szczęścia, oby więcej takich historii nie było!