Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[tamlin111]

Napisane przez HaGie

Jutro Was poczytam i wszystko nadrobię, bo dziś troszkę mi w głowie szumi była koleżanka (kulki gejszy na 100% dostanie ode mnie na urodziny ), no i 6 win poszłoooooo

Szalone pijaczki

Napisane przez insane_p

Dzień dobry

Witam sie z waga 90.2! -3.1kg w 5 pierwszych dni po weekendzie mam nadzieje na 8 z przodu

Bosze, chylę czoła

Napisane przez SzaraMyszka90

Hej

U mnie mimo braku ćwiczeń też spadek - minus 1,4 kg
Obecnie 83,7 - powoli, ale ładnie Oby tak dalej

Pięknie

Napisane przez Ashya_

Tamlin rozmowa nie taka straszna jak myslałam, mają dzwonić ale póki co cisza
Wróciłam własnie od dentysty, zrobiła mi innego zęba niż tego z którym poszłam więc 200zł w tył a z tamtym umówiła mnie do chirurga na wyrwanie bo mam zrosty na kości nie wiem jak to przeżyje :O

Trzymam kciuki aby zadzwonili
A z tym zębem masakra, współczuję.

U mnie waga bez zmian Ja już niewiem co mam robić dosłownie. W tym miesiącu nie stać mnie na dietetyka

Mieliśmy jechać do Aśki... dostałam wiadomość na fb, że ślisko, że drogi lodowisko, że ogrzewania nie będą mieli kilka godzin, że miał W. z A. przyjechać też, ale zrezygnowali, że ślisko...
Napisałam, że też rezygnujemy. Choć ciśnie mi się na usta co innego. Poczułam się jakby dawala nam do zrozumienia, że mamy nie przyjeżdżać. To już któryś raz, kiedy nie dochodzi do naszego przyjazdu tam. Czuję się paskudnie, jakbym się wpraszała na siłę.

[Ashya_]

Napisane przez insane_p

o matko, co to jest zrost na kości i jak się to usuwa?

Dobre pytanie ząb jest zniszczony i zostały ścianki, za to nie boli tylko puchnie mi policzek i boli jak dotykam ale nie przy zębie tylko przy szczęce myślałam że się nada do kanałówki ale jednak trzeba usunąć, najbardziej mnie przeraża że to chirurg :O jakby to moja dentystka miała to bym się nie bała

Hagie szukali osoby do biura rachunkowego w tym zajmującego się kadrami, do przyuczenia ale przede mną była babka która już jakieś doświadczenie w tym ma, byłoby fajnie jakby oddzwonili bo tyle cv wysyłam i coś cienko

[patisia123]

ja też czekam na odzew z biura rachunkowego, ale już zwątpiłam.
Wtedy byłam na Giełdzie Pracy w UP i "prowadzenie biura" okazało się sprzedawaniem chwilówek

no nic, u mnie w życiu totalna masakra, jedyne czym się mogę pochwalić to, że waga leci bo nic nie jem, a no i zaczęłam znów palić ten rok zaczął się okrutnie

[Ashya_]

Napisane przez patisia123

ja też czekam na odzew z biura rachunkowego, ale już zwątpiłam.
Wtedy byłam na Giełdzie Pracy w UP i "prowadzenie biura" okazało się sprzedawaniem chwilówek

no nic, u mnie w życiu totalna masakra, jedyne czym się mogę pochwalić to, że waga leci bo nic nie jem, a no i zaczęłam znów palić ten rok zaczął się okrutnie

Ja ostatnio przy pracy biurowej trafiłam na sprzedawanie encyklopedii za 200zł przez telefon teraz już wysyłam tam gdzie jest konkretna nazwa firmy, która mogę sprawdzić w google najgorzej że szukają do przyuczenia ale i tak wezmą osobę która już ma w tym jakieś doświadczenie, A ja się cholera bardzo szybko uczę no tylko by szansę dali

[tamlin111]

Patisia co się dzieje?

[Joanna XL]

Ja wczoraj poległam więc jest 83,6 ... Ale w sumie ważyć powinnam się jutro - bo wtedy będzie tydzień jako takiej diety...

W porównaniu z 85 z niedzieli i tak jest lepiej.

Tamlin no a ta koleżanka/przyjaciółka Cię wyraźnie zapraszała? Bo jeśli tak to absolutnie nie masz się czym przejmować- może faktycznie jest ślisko etc, może im się nie chciało ogarnąć z jakichśtam powodów... Poczekałabym na kolejne ,wyraźne zaproszenie i tyle...
Mnie to najbardziej wkurzają ludzie którzy odwołują swoje przyjście w ostatniej chwili - jak ja mam gdzieś iść to spoko bo się nie naszykuje i nie nasprzątam Choć trochę plany to zmienia. '

Patisia

Ashya trzymam kciuki żeby sie udało

[tamlin111]

Joanna zapraszała. Wiesz, żeby to było pierwszy raz... Mieszka w Polsce od sierpnia, zapraszała już kilka razy i zawsze na ostatnią chwilę odwołuje, a bo bałagan po przeprowadzce ( kilka razy tym się tłumaczyła ), a bo szafę robią, a teraz że ślisko. Jest mi przykro, tym bardziej, że napisała, że W i A też mieli przyjechać, ale zrezygnowali bo ślisko, jakby nam to samo sugerowała. Po czym że nie będzie ogrzewania.
Może rzeczywiście się troszczy, ale zabolało mnie to. Tym bardziej, że nasze stosunki bardzo się rozluźniły. Dla mnie jest ona bardzo bliska, widać, że to tylko z jednej strony działa.
No nie ważne. To był ostatni raz, kiedy dałam się znów zwieść. Jak będzie chciala, to zna nasz adres.

[swinka94]

Dobry Dziewczynki

U mnie na wadze lekki wzrost-83,3. Ale to i tak nic w porównaniu z tym co było w tygodniu-jednego dnia miałam aż 84,5, a innego już 81,2 Jedyne wyjście to przestać się ważyć obsesyjnie a zacząć naprawdę tylko w soboty. Następne ważenie za tydzień.

HaGie wino wypite to proszę więcej nie kupować

Insane, Myszko - chylę czoła.

Ashya u chirurga jest sto razy lepiej usuwać A zrost na kości to nic strasznego, po prostu chirurg natnie Ci trochę kość. Ale będziesz miała takie znieczulenie, że nic nie będziesz czuła. Najlepiej zamknij oczy i poproś, żeby lekarz Ci powiedział kiedy będzie już po zabiegu

Patisia co się dzieje? To szukanie pracy Cię tak dobija? A paleniem się nie przejmuj, ja też po Nowym Roku popalam i myślę, że to nic strasznego. Lubię to se zapalę i tyle w temacie

[tamlin111]

Bosze jak ja lubiłam palić Kochalam to. Kawka, papierosek, gazetka Aż się rozmarzyłam.
Paliłam z 12 lat.
Teraz już mnie nie ciągnie do fajek na szczęscie, w marcu będzie 4 lata bez papierocha

[Ashya_]

Napisane przez swinka94

Dobry Dziewczynki

U mnie na wadze lekki wzrost-83,3. Ale to i tak nic w porównaniu z tym co było w tygodniu-jednego dnia miałam aż 84,5, a innego już 81,2 Jedyne wyjście to przestać się ważyć obsesyjnie a zacząć naprawdę tylko w soboty. Następne ważenie za tydzień.

HaGie wino wypite to proszę więcej nie kupować

Insane, Myszko - chylę czoła.

Ashya u chirurga jest sto razy lepiej usuwać A zrost na kości to nic strasznego, po prostu chirurg natnie Ci trochę kość. Ale będziesz miała takie znieczulenie, że nic nie będziesz czuła. Najlepiej zamknij oczy i poproś, żeby lekarz Ci powiedział kiedy będzie już po zabiegu

Patisia co się dzieje? To szukanie pracy Cię tak dobija? A paleniem się nie przejmuj, ja też po Nowym Roku popalam i myślę, że to nic strasznego. Lubię to se zapalę i tyle w temacie

Naciąć? kość? jezu ja tam zejde na tym fotelu :O

[insane_p]

Ashya, znieczulenie będzie mocne miałam 4 ósemki usuwane na dwa razy. Nic nie bolalo w trakcie. Po bylo troche gorzej

[tamlin111]

Ashya nie zejdziesz Ja miałam całą zatokę otwieraną, kość wyrywaną kombinerkami po kawałku i nic nie czułam w trakcie. Przezyjesz

Wygrałam takie cudo http://goldenrose.pl/produkty/paznok...-rose-269.html, spróbowałam, zobaczymy czy rzeczywiście trzyma kilka dni Teraz mam żele, ale wkurzają mnie odrosty, no i jak jakiś odpadnie.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez tamlin111

Wygrałam takie cudo http://goldenrose.pl/produkty/paznok...-rose-269.html, spróbowałam, zobaczymy czy rzeczywiście trzyma kilka dni Teraz mam żele, ale wkurzają mnie odrosty, no i jak jakiś odpadnie.

Gdzie Ty takie rzeczy wygrywasz?

Pati, Ashya

[SzaraMyszka90]

Jak sobota leci?
Właśnie sobie siedzę i wcinam moją białkową kolacje
Przejrzałam filmiki PiYo - nie wygląda to na łatwe wygibasy Szczególnie Drench, ale się z tym spróbuje.

Dziewczyny, zachęcam do uzupełniania tabelki (nawet jeśli ważycie się w inne dni niż sobota)- raz zapisane nie zniknie i zawsze będzie można do tego wrócić i się odnieść

[Joanna XL]

To faktycznie przykre zachowanie Tamlin - pozostaje mieć nadzieje że to z bezmyślności ...

Ja właśnie skończyłam 4 trening w tym tygodniu, jadłospis powiedzmy Al długi spacer był - pogoda piękna u nas

[SzaraMyszka90]

za treningi Robisz skalpel i biegasz czy coś się zmieniło?

[tamlin111]

Joanna brawo

Aśka pisała później jeszcze, że ślisko, zimno itd. Aż jej napisałam jak się poczuliśmy i jak to odebraliśmy. Przepraszała, że nie miała nic takiego na myśli, że sie martwiła, że zimno u nich, bo grzejnik im wieszają i nie chciała by Mati marzł, bo on taki delikatny...
Ok, wierzę, że o to chodzilo, ale jak już tyle razy coś przeszkadzało w spotkaniu to po prostu pomyśleliśmy, że to znow coś takiego.
No ale najważniejsze, że wyjaśniłyśmy sobie.

[creature666]

Czesc dziewczynki
melduj spadek 3kg od 31grudnia!!!!
na wadze rowne 77kg!

Ashya trzymam kciuki zeby oddzwonili wspolczuj natomiast zeba

Gratuluje spadkow :roz a:

HaGie nastepnym razem nie kupuj zadnego wina!!!

Tamlin bardzo dobrze,ze wszystko wyjasnione

Zrobilam sobi rzesy - piekne sa mam nadzieje,ze tym razem nie wypadna tak szybko

chcialam poleciec do PL 4-13 kwiecien z Mlodym... 8go mamy zjazd absolwentow a TZ ze tak dlugo,ze to ze tamto i z tekstem do mnie: lec sama na weekend na ten zjazd a ja zostane z Mlodym! az mnie wbilo w krzeszlo! wyobrazacie sobie to?! od prawie 4lat nie bylam nigdzie sama! nie zebym narzekala,ale....

No i bilety kupione,psiapsiola tez leci podjarana jestem ze szok

wczoraj pocwiczone dzisiaj nie - pije piwo
Zdrowko

[tamlin111]

Napisane przez SzaraMyszka90

Gdzie Ty takie rzeczy wygrywasz?

Na internecie
Ale ten miesiąc biedny w nagrody

Napisane przez creature666

Czesc dziewczynki
melduj spadek 3kg od 31grudnia!!!!
na wadze rowne 77kg!

chcialam poleciec do PL 4-13 kwiecien z Mlodym... 8go mamy zjazd absolwentow a TZ ze tak dlugo,ze to ze tamto i z tekstem do mnie: lec sama na weekend na ten zjazd a ja zostane z Mlodym! az mnie wbilo w krzeszlo! wyobrazacie sobie to?! od prawie 4lat nie bylam nigdzie sama! nie zebym narzekala,ale....

No i bilety kupione,psiapsiola tez leci podjarana jestem ze szok

wczoraj pocwiczone dzisiaj nie - pije piwo
Zdrowko

Zdrówko Ja mam winko dla odmiany.
Piekny spadek Mnie by taki w zupełności wystarczył
Ale masz fajnie z wyjazdem. Też bym gdzieś pojechała. Właśnie przeglądałam oferty wakacji... no nie stać nas na porządne wakacje Więc pewnie będzie Władysławo, albo góry znów a do tego weekend w Pradze, bo hotel gratis

[Joanna XL]

Świnko ja robię wyzwanie z fitness blender https://www.youtube.com/watch?v=IR31lyaxJE4
Choć w drugiej połowie miesiąca pewnie wrócę na chwilę do skalpela - brakuje mi trochę tego poczucia porozciągania (no i ciągłe zakwasy lekko męczą).

Creature brawo Ja w tym roku dwa razy wyskoczyłam na weekend bez małej - i faktycznie człowiek w pełni docenia takie oderwanie (i strasznie cieszy się na powrót)

U mnie ten tydzień zakończony -1,4 kg, 4 treningi i kiełkujące przeziębienie
Muszę przypilnować bardziej diety - nie ma wyjścia.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Tamlin a gdzie byś chciała na prawdziwe wakacje? Jest jeszcze tyle czasu że można naprawdę super oferty znaleźć... A polskie morze jest drooogieee...
My rozważamy albo Londyn albo Polskę (jakąś fajną agroturystyke, gdzieś na Kaszubach,Podlasiu). Sama nie wiem
No ale to na tydzień do tego jak co roku dwa tygodnie nad Bałtykiem u teściowej

[tamlin111]

Joanna myślałam o Grecji. Ale o ile finanse może jakoś bym ogarnęła, to mam wielkie opory, bo nie znam angielskiego. Wstyd ogromny. I tak boję się gdzieś jechać bo się nie dogadam. Każdy poleca Chorwację, jechać w ciemno i na miejscu coś się tanio wynajmie. A jak ja wynajmę jak nie umiem gadać? No nie wynajmę.
Miałam na kurs chodzić, ale ja czasowo się nie wyrobię. Praca, dom, dzieci, siłownia, Pauli karate, Krop do wieczora w pracy. Gdzie tu wcisnąć jeszcze kurs. Może sama bym spróbowala, tylko muszę kupić jakieś podręczniki, bo na razie razem z Paulą się uczę z jej książek

[HaGie]

Joanna a skąd Twoja teściowa jest? To Ty i Twój Tż jesteście z innych części Polski? Jak się poznaliście?
Zdrówka życzę, oby to przeziębienie nie wykiełkowało jednak

Ja już obiecuję, wina nie kupię... ale było pyyyyyszne

Dziewczyny mam pytanie, czy lepiej uczyć się jeździć z "obcym" instruktorem, czy lepiej ze swoim tż-tem??? Bo ja mam dylemat, chciałabym w końcu zrobić to prawko, a tu nie trzeba robić żadnego kursu, możesz jeździć bez prawa jazdy z innym kierowcą u boku, a potem, jak już się nauczysz, to podejść do egzaminu. Tylko problem w tym, że ja nie wiem, czy się nie pozabijamy z tż-tem, jeżeli to on miałby mnie uczyć. Chyba wolę z obcym, no ale tu dochodzi kwestia kasy - jedna godzinka z instruktorem to 25funtów...

[insane_p]

Napisane przez tamlin111

Joanna myślałam o Grecji. Ale o ile finanse może jakoś bym ogarnęła, to mam wielkie opory, bo nie znam angielskiego. Wstyd ogromny. I tak boję się gdzieś jechać bo się nie dogadam. Każdy poleca Chorwację, jechać w ciemno i na miejscu coś się tanio wynajmie. A jak ja wynajmę jak nie umiem gadać? No nie wynajmę.
Miałam na kurs chodzić, ale ja czasowo się nie wyrobię. Praca, dom, dzieci, siłownia, Pauli karate, Krop do wieczora w pracy. Gdzie tu wcisnąć jeszcze kurs. Może sama bym spróbowala, tylko muszę kupić jakieś podręczniki, bo na razie razem z Paulą się uczę z jej książek

Tamlinku, o grecji myślałaś o wyspie czy lądzie? Hotel taki z all inclusive czy jakoś samodzielnie zorganizowane?
Bo jeśli hotel z all inclusive, to zawsze w hotelu jest rezydent, jak potrzebujesz coś załatwić i możesz wybrać hotel gdzie są polscy animatorzy to tez ich zawsze można o coś poprosić. A w samym hotelu wystarcza Ci takie słowa jak "dziękuję, dzień dobry, piwo proszę" itp
więc nie powinno być to barierą

Jakbyś chciała coś pozwiedzać to albo wycieczka z polskim przewodnikiem, albo na własną rękę - nikt Cię raczej pytał o nic nie będzie. I najwięcej interakcji masz jak za coś płacisz (obiad, wejściówkę) to wtedy zawsze są cenniki, albo pokażą Ci sumę na kasie fiskalnej w sklepie itp
Także niech Ci to nie przeszkodzi w fajnych wakacjach

Ale kurs jak znajdziesz chwilę polecam i tak

Napisane przez HaGie

Dziewczyny mam pytanie, czy lepiej uczyć się jeździć z "obcym" instruktorem, czy lepiej ze swoim tż-tem??? Bo ja mam dylemat, chciałabym w końcu zrobić to prawko, a tu nie trzeba robić żadnego kursu, możesz jeździć bez prawa jazdy z innym kierowcą u boku, a potem, jak już się nauczysz, to podejść do egzaminu. Tylko problem w tym, że ja nie wiem, czy się nie pozabijamy z tż-tem, jeżeli to on miałby mnie uczyć. Chyba wolę z obcym, no ale tu dochodzi kwestia kasy - jedna godzinka z instruktorem to 25funtów...

Ja bym wolała z obcym. TŻ by mnie stresował i kłótnie by były na bank. A poza tym instruktor może nauczyć Cię trochę "pod" egzamin, wie lepiej, jakie rzeczy mogą się tak zdarzyć, za co mogą Cię oblać itp. Nie wiem jak jest u Was, ale w PL dużo takich wskazówek dają. No i zawsze ubezpieczenie instruktora, jak walniesz to nie Twoje auto (chyba, że Was jak w USA jeździ się swoim)

U mnie wczoraj była koleżanka, starałam się zorganizować coś dietetycznego ogólnie. Ale wg South Beach nie byłam w stanie, więc grzeszki wobec SB I fazy to: makaron ryżowy w chińszczyźnie, pół bułki dziś rano na śniadanie (pełnoziarnistej) i dwa łyki jej piwa (ja nie piłam, ale chciałam jej spróbować, bo jakieś ciekawe miała)

Na wadze tyle samo co wczoraj, więc nie było tak źle. Ale dziś też zjem ten makaron ryżowy na obiad, bo mam wymieszaną z nim chinszczyznę.

Jeśli nie patrzeć na SB, tylko ogółem - to uważam, że było bardzo ładnie!

[tamlin111]

Napisane przez HaGie

Dziewczyny mam pytanie, czy lepiej uczyć się jeździć z "obcym" instruktorem, czy lepiej ze swoim tż-tem??? Bo ja mam dylemat, chciałabym w końcu zrobić to prawko, a tu nie trzeba robić żadnego kursu, możesz jeździć bez prawa jazdy z innym kierowcą u boku, a potem, jak już się nauczysz, to podejść do egzaminu. Tylko problem w tym, że ja nie wiem, czy się nie pozabijamy z tż-tem, jeżeli to on miałby mnie uczyć. Chyba wolę z obcym, no ale tu dochodzi kwestia kasy - jedna godzinka z instruktorem to 25funtów...

Zdecydowanie z obcym. Ze swoim to zawsze spięcia będą.

Napisane przez insane_p

Tamlinku, o grecji myślałaś o wyspie czy lądzie? Hotel taki z all inclusive czy jakoś samodzielnie zorganizowane?
Bo jeśli hotel z all inclusive, to zawsze w hotelu jest rezydent, jak potrzebujesz coś załatwić i możesz wybrać hotel gdzie są polscy animatorzy to tez ich zawsze można o coś poprosić. A w samym hotelu wystarcza Ci takie słowa jak "dziękuję, dzień dobry, piwo proszę" itp
więc nie powinno być to barierą

Jakbyś chciała coś pozwiedzać to albo wycieczka z polskim przewodnikiem, albo na własną rękę - nikt Cię raczej pytał o nic nie będzie. I najwięcej interakcji masz jak za coś płacisz (obiad, wejściówkę) to wtedy zawsze są cenniki, albo pokażą Ci sumę na kasie fiskalnej w sklepie itp
Także niech Ci to nie przeszkodzi w fajnych wakacjach

Ale kurs jak znajdziesz chwilę polecam i tak

Aż tak daleko nie sięgałam, żeby miejsce konkretne wybierać. Raczej all inclusive bym wolała. To żeś mnie pocieszyła z tym rezydentem Myślę, że jak coś to i tak do biura pójdę i wtedy szczegóły się omówi. Oczywiście zwiedzanie też nas interesuje. Nie uśmiecha mi się przez tydzień gnić na plaży, nie lubię tak.
Wy zawsze lecicie z biurem czy sami łatwicie?

Melduję zaliczoną siłownię Udało nam się z Kropem wyskoczyć. Tym samym minimalny plan ćwiczeniowy w tym tygodniu wykonany

[insane_p]

Napisane przez tamlin111

Aż tak daleko nie sięgałam, żeby miejsce konkretne wybierać. Raczej all inclusive bym wolała. To żeś mnie pocieszyła z tym rezydentem Myślę, że jak coś to i tak do biura pójdę i wtedy szczegóły się omówi. Oczywiście zwiedzanie też nas interesuje. Nie uśmiecha mi się przez tydzień gnić na plaży, nie lubię tak.
Wy zawsze lecicie z biurem czy sami łatwicie?

My byliśmy na razie dwa razy z biurem. Fajnie jest, bo nie trzeba się o nic martwić. Biura organizują też wycieczki z hotelu, więc zgłaszasz się u rezydenta i można się zapisać - te wycieczki wtedy są z Polakami z okolicznych hoteli, więc nie ma problemu z językiem (ja osobiście nie byłam na takiej, raczej wypożyczamy samochód i sami jeździmy).
Zwróć też uwagę na animacje w hotelu. Bo często są polskie animacje, wtedy na pewno jest to hotel z Polakami, dzieci będą miały się z kim bawić, wy kogoś poznacie
Ja ostatnio byłam w hotelu gdzie poza nami były 3 Polki tylko A mimo to barmani znali parę słów po polsku zawsze jak przychodziłam po piwko to pytali "piwka?"

Polecam takie wakacje na odpoczynek, bo mega relaksują. Na studiach chciałam zwiedzać, męczyć się itp, ale teraz jak pracuję i mam dużo stresów to się mogę daleko tak totalnie wyłączyć. A jak fajnie wybierzesz to można super pozwiedzać.

Polecam Rodos serdecznie, w jeden dzień zwiedziliśmy całą wyspę samochodem i widzieliśmy sporo fajnych rzeczy. I wtedy w ofercie biura były też wycieczki właśnie zwiedzania całego Rodos w jeden dzień

[tamlin111]

Dzięki Insane, dodałaś mi otuchy

Jak mi się nic nie chce. Tylko jeść, chodzę i szukam czegoś dobrego. Okres na horyzoncie.

[insane_p]

Napisane przez tamlin111

Dzięki Insane, dodałaś mi otuchy

Jak mi się nic nie chce. Tylko jeść, chodzę i szukam czegoś dobrego. Okres na horyzoncie.

ja właśnie zrobiłam 2 trening PiYo.
Wczorajszy trwał 40 min i ciężko go nazwać treningiem. Raczej pokazanie figur i poprawnych postaw. Ale to próbowanie mnie bardzo rozciągnęło wczoraj, dziś miałam zakwasy Dzisiaj 20 min, ale już totalny dynamiczny trening. Nie aż taki ciężki - ale dla mojego nierozciągniętego ciała - nie wytrzymywałam niektórych ćwiczeń. Wiem, że potem robi się trudniej

[la'Mbria]

Bry!
Pisałam że 79,9 kg jest???
Ale czuję że puuuchnę znów!
Nie wiem od czego, coś mnie wzdyma na potęgę, a jem ogólnie mało. Chyba mleko w kawie albo żółty ser (plasterek do śniadania, możliwe to, zeby mnie zagazował na cały dzień?).

No laski, trzymać kciuki za moje oszczędzanie, bo pensja na koncie jest i ja już nakupiłam...
Komodę do sypialni właśnie przywieźliśmy z Ikei i okazuje się, że TŻ nie będzie w niej bielizny trzymał, więc będę mieć całe 6 szuflad dla siebie
Poza tym zaszalałam z moim książkowym postanowieniem i miało być, że co miesiąc kupuję książki za 150pln, a kupiłam za 210 pln.
No ale nowa książka mojego ukochanego autora, więc choćbym miała nie jeść do końca miesiąca to muszę ją mieć (2.02. jest premiera a ja już kupiłam w przedsprzedaży i nóżkami przebieram bo już bym chciała mieć, pewnie jakbym już miała to siedziałabym z nosem w książce, aż bym ją skończyła).
Tym sposobem wydałam w 1 dzień ponad 500pln
Tysiak poszedł na konto oszczędnościowe, zapłaciłam za przedszkole, no i się zastanawiam czy potrzebuję czegoś jeszcze w tym miesiącu, czy może sie uda jeszcze parę złotych odłożyć

Napisane przez tamlin111

Joanna myślałam o Grecji. Ale o ile finanse może jakoś bym ogarnęła, to mam wielkie opory, bo nie znam angielskiego. Wstyd ogromny. I tak boję się gdzieś jechać bo się nie dogadam. Każdy poleca Chorwację, jechać w ciemno i na miejscu coś się tanio wynajmie. A jak ja wynajmę jak nie umiem gadać? No nie wynajmę.
Miałam na kurs chodzić, ale ja czasowo się nie wyrobię. Praca, dom, dzieci, siłownia, Pauli karate, Krop do wieczora w pracy. Gdzie tu wcisnąć jeszcze kurs. Może sama bym spróbowala, tylko muszę kupić jakieś podręczniki, bo na razie razem z Paulą się uczę z jej książek

My chcemy na Chorwację jechać. Autem, do wynajętego domku. Podobno inaczej to bez sensu, no chyba że się chce przeleżeć 2 tygodnie na plaży.
TŻ zna angielski na poziomie swobodnej komunikacji, ja- postawiona pod ścianą dogaduje się doskonale podobno. Ale nie przy TŻcie- wstydzę się przy nim mówić po angielsku więc jeśli nie muszę, to nie odzywam się wcale. Ale jak muszę- to się dogadam.
Ja bym też chciała na kurs iść, ale finansowo na razie nie podołam tj. albo oszczędzanie albo kurs, a na razie musimy parę tysiaków odłożyć bo się czuję goła i niewesoła

[SzaraMyszka90]

Napisane przez la'Mbria

TŻ zna angielski na poziomie swobodnej komunikacji, ja- postawiona pod ścianą dogaduje się doskonale podobno. Ale nie przy TŻcie- wstydzę się przy nim mówić po angielsku więc jeśli nie muszę, to nie odzywam się wcale.

Mam tak samo Ogólnie zawsze mam strach przed jakiegoś rodzaju ośmieszeniem się - ale przy TŻcie choćby mnie torturowali nic nie powiem Niby tyle lat razem ale jakoś tak boję się jakichkolwiek wpadek przy nim. Głupie to chyba. I niepraktczne. Moglibyśmy razem ćwiczyć języki a tak uczę się sama na sucho.
Ogólnie nie cierpię takich wpadek, kiedyś panicznie nie chciałam podpaść teściowej. Niestety i tak swoje znalazła i teraz mam szczerze wy.â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ane na jej komentarze

Gratuluję 7 z przodu Sama cholernie za nią tesknię, choć jak ją miałam to chyba jej nie doceniałam.

Kurczę, oszczędzasz na bogato Ja książki kupuje sporadycznie a właściwie w ogóle - bo raz przeczytane tylko się kurzą i szkoda mi zamrażać w tym kasę - dlatego książki głównie pożyczam i chomikuję z neta. Nie to samo ale parę groszy zostaje w kieszeni

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez insane_p

ja właśnie zrobiłam 2 trening PiYo.

Też się za to wezmę ale tym razem mam inną taktykę na moje odchudzanie - nie wszystko od razu. Na razie dieta. Jak przestanie przynosić spadek to ruch ale też nie na maxa - żeby nie dołożyć sobie tak jak w sierpniu sukcesem i ledwo chodzić.

Tamlin - podstawy angielskiego to pikuś. Zabierz jakiegoś kieszonkowca z rozmówkami i wszedzie się dogadasz jako-tako

Hagie podobnie jak z językami - przy TŻcie nie prowadzę i nie chciałabym żeby mnie uczył. Nigdy

[HaGie]

La'Mbria a jaki jest Twój ulubiony autor? I co to za wyczekiwana książka?

Czyli dziewczyny twierdzicie, że lepiej wydać kasę i uczyć się u obcego. Tylko to mnie będzie kosztowało minimum tysiaka, no ale ja z tżtem też raczej nie dam rady jeździć. Znając życie, to albo on mnie wyrzuci z auta, albo ja się wkurzę i trzasnę drzwiami na jakimś zakręcie hehe... U nas można zdawać egzamin swoim samochodem.