Do 2012 szczuplejsze o 10 kg! :) Start 10.10! Zapraszam!

[Olvnia]

Napisane przez tyszka_

Zależy od organizmu. Np. dla mnie 20km to bardzo mało No chyba, że cały czas pod ostrą górkę

Zgadzam się, że odchudzanie to przede wszystkim dieta. Ruch jest tylko (i aż!) wspomagaczem. Wiadomo, że każda aktywność fizyczna, nawet spacer jest wskazana.
Zupka chińska akurat to sama chemia z domieszką soli i makaronu :P Nie wiem po co to w ogóle jeść.


Gratulacje dla mamy! Wkręciła się w rowerek stacjonarny to na wiosnę może i na tradycyjny się skusi?
Rowerowanie w terenie jest przyjemniejsze i skuteczniejsze


Zanotowałam dzis kolejny spadek, dziś pokazało mi się 91,2kg. Czyli łącznie zgubiłam już 18,8kg
Jeszcze troszkę przede mną, ale motywacja nie słabnie. Ponieważ mam tydzień przerwy od biegania biorę psa i uciekam na długi spacer do lasu. Udanej soboty dziewczyny!

20 km w terenie to malutko,bo co to za wysiłek,jeżeli pedałujemy raz na jakiś czas,chyba,że rzeczywiście cały czas pod górkę,ale wątpię,a na stacjonarnym przejechać 20 km na dość dużym przeciążeniu to całkiem co innego,zwłaszcza na jakimś "ostrym programie"ale wiadomo,że na dworze jednak przyjemniej. gratuluję,stracić prawie 20 kg,wow

[Entrance]

RATUNKU!
Zaczynam się wyłamywać wczoraj wieczorem zjadłam zaległą z uczelni sałatkę z ryżem i kromkę razowca
Dzisiaj rano znowu łyżkę lodów

Dzisiaj:
śn: bułka fitness pełnoziarnista + jajecznica z 3 jaj z cebulą i cudą wędlina + herbata
IIśn: 300 ml mleka 1,5 %z 3 łyżkami musli i pół łyżeczki odtłuszczonego kakao
IIIśn : kubek mleka 1,5% z pół łyżeczki kakao
obiad za chwilę: spaghetti z mięsa z indyka, pomidorów w puszce, z pieczarkami i cebulą + troszkę makaronu pełne ziarno + ser zółty 13%

a później pewnie znowu się rzucę na żarcie ;/
Nie mogę siedzieć w domu, bo żrę

[Olvnia]

Napisane przez lilijka rozalijka

Ja tam z natury jestem leniwa jezeli o ruch chodzi.Ale raz sie wzielam i zasiadlam na rowerku stacjonarnym. Przez 2 miesiace kazdego dnia jezdzilam po 2 godziny a na koniec weszlam na wage i bylam w szoku.Cale -2kg. i tyle meczarni i wyzeczen.

2 miesiące po dwie h dziennie i tylko 2 kg? aż trudno uwierzyć,nie znam osoby ,której by to nie pomogło.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez Entrance

RATUNKU!
Zaczynam się wyłamywać wczoraj wieczorem zjadłam zaległą z uczelni sałatkę z ryżem i kromkę razowca
Dzisiaj rano znowu łyżkę lodów

Dzisiaj:
śn: bułka fitness pełnoziarnista + jajecznica z 3 jaj z cebulą i cudą wędlina + herbata
IIśn: 300 ml mleka 1,5 %z 3 łyżkami musli i pół łyżeczki odtłuszczonego kakao
IIIśn : kubek mleka 1,5% z pół łyżeczki kakao
obiad za chwilę: spaghetti z mięsa z indyka, pomidorów w puszce, z pieczarkami i cebulą + troszkę makaronu pełne ziarno + ser zółty 13%

a później pewnie znowu się rzucę na żarcie ;/
Nie mogę siedzieć w domu, bo żrę

ja mam to samo,z nudów się robię głodna. Też dzisiaj pojadłam,ale wskoczę na rowerek to może mi się zmniejszą chociaż wyrzuty sumienia

[majreg]

Ja dziś też się nażarłam i to kotletów ziemniaczanych na obiad. Na dodatek nie chce mi się na siłkę iść. Własnie piję drugą kawę (bez cukru). Może ona coś pomoże i ruszy moje tłuste pupsko ze stołka.

[tyszka_]

Napisane przez lilijka rozalijka

Ja tam z natury jestem leniwa jezeli o ruch chodzi.Ale raz sie wzielam i zasiadlam na rowerku stacjonarnym. Przez 2 miesiace kazdego dnia jezdzilam po 2 godziny a na koniec weszlam na wage i bylam w szoku.Cale -2kg. i tyle meczarni i wyzeczen.

A z jakiej wagi schodziłaś?
No i najważniejsze -jak wyglądało Twoje odżywianie w tym czasie?
Ja w zeszłym roku (kwiecień-sierpień) przejeździłam 2tys km.
I co? I waga stała. Nie dbałam o jedzenie totalnie.

Napisane przez Olvnia

20 km w terenie to malutko,bo co to za wysiłek,jeżeli pedałujemy raz na jakiś czas,chyba,że rzeczywiście cały czas pod górkę,ale wątpię,a na stacjonarnym przejechać 20 km na dość dużym przeciążeniu to całkiem co innego,zwłaszcza na jakimś "ostrym programie"ale wiadomo,że na dworze jednak przyjemniej. gratuluję,stracić prawie 20 kg,wow

Może i jestem jakaś walnięta, ale ja na prawdę prawie bez przerwy pedałuje. Z górki też! Wrzucam wysokie przerzutki i zasuwam z radością na ustach
Jeśli ktoś ma w głowie nastawienie, że się odchudza to układa sobie trasę tak, żeby nie było za lekko.
Nie ma porównania rowerka stacjonarnego z jazdą po lesie, po piaszczystych trasach, po b. zróżnicowanym terenie, pod wiatr itd.
Tam nie tylko nogami się macha. Mnie np. najbardziej po rowerze bolały ręce :P Zakwasy na nogach miałam chyba tylko po wycieczkach o długości koło 80-100km. jak długie podjazdy były.
Generalnie polecam każdemu, namawiaj mamę wiosną i pojeździjcie razem Tak jak mówisz, na dworze przyjemniej Aż mi się zachciało wiosny i rowerowania

Napisane przez Entrance

RATUNKU!
Zaczynam się wyłamywać wczoraj wieczorem zjadłam zaległą z uczelni sałatkę z ryżem i kromkę razowca
Dzisiaj rano znowu łyżkę lodów

Dzisiaj:
śn: bułka fitness pełnoziarnista + jajecznica z 3 jaj z cebulą i cudą wędlina + herbata
IIśn: 300 ml mleka 1,5 %z 3 łyżkami musli i pół łyżeczki odtłuszczonego kakao
IIIśn : kubek mleka 1,5% z pół łyżeczki kakao
obiad za chwilę: spaghetti z mięsa z indyka, pomidorów w puszce, z pieczarkami i cebulą + troszkę makaronu pełne ziarno + ser zółty 13%

a później pewnie znowu się rzucę na żarcie ;/
Nie mogę siedzieć w domu, bo żrę

Napisane przez majreg

Ja dziś też się nażarłam i to kotletów ziemniaczanych na obiad. Na dodatek nie chce mi się na siłkę iść. Własnie piję drugą kawę (bez cukru). Może ona coś pomoże i ruszy moje tłuste pupsko ze stołka.

Nie marudzić tylko się ogarnąć
Jeden dzień z dietowym przestępstwem to jeszcze nie tragedia. Trzeba się postarać, żeby następny był lepszy.
I przykleić motywujące zdjęcie na lodówkę

[majreg]

Na szczęście poćwiczyłam na siłce1,5godz. , dziś same aeroby i wieczorkiem zjadłam tylko surowe warzywka i kawałeczek piersi. Teraz jestem głodna jak wilk. Brrr.

[Inspiracyjna]

Napisane przez zielona87

Mam 24 lata, 172 cm wzrostu i 69 kg Początkowo było 71!!
Wygladam koszmarnie, wielkie brzuszysko i uda.
Komentarze mojej rodziny o tym jaka to jestem gruba tez mi nie pomagają...

A jak Cię komentują? Bo wiesz różnie to bywa, Twojej rodziny nie znam, ale u mnie np. brat który sportem żyje, dawał mi do zrozumienia, że powinnam się brać za siebie. I nie było podchodów. Na początku łzy miałam w oczach, w domu o tym myślałam, ale dotarło do mnie, że On po prostu chce dla mnie dobrze, widzi, że się mecze, tymbardziej że widział jaka jestem szczęśliwa kiedy poprzednio straciłam 14kg. I szczerze mówiąc wole komentarz typu "trzeba będzie futryny powiększać niedługo" (tak takie się zdarzają, na żarty oczywiście) niż słuchanie "nie jesteś wcale taka gruba". Cholera. To, że nie wyglądam jak mistrz sumo, to mało pocieszające

Napisane przez tyszka_

Zanotowałam dzis kolejny spadek, dziś pokazało mi się 91,2kg. Czyli łącznie zgubiłam już 18,8kg
Jeszcze troszkę przede mną, ale motywacja nie słabnie. Ponieważ mam tydzień przerwy od biegania biorę psa i uciekam na długi spacer do lasu. Udanej soboty dziewczyny!

gratuluję spadku i oczywiście ogólnego wyniku
I oczywiście nie mogę nie wspomnieć, że psowi zawdzięczam czasami jedyny ruch w ciągu dnia i to dośc aktywny, bo mam psa wariata


Dzisiaj śniadanie to świeża, dorodna ()grahamka z jogurtem owocowym(średnio zdrowym, no ale nie ja kupiłam, niech będzie)
II śniadanie to musli
Na obiad pyzy z truskawkami skropione miodem
Podwieczorek to głównie dłubanie słonecznika + kilka kostek suszonego ananasa
I kolacja mały jogurt naturalny. Nic więcej nie dotknę

[la'Mbria]

ja właśnie wróciłam z urodzin koleżanki- uf...udało się bez grzechu
tort musiałam zjeść bo był "toffiowy" specjalnie dla mnie zrobiła bez nawet odrobiny czekolady,więc po prostu nie wypadało odmówić...poza tym- był bajecznie pyszny pewnie gdyby mnie na chwilę zostawili sam na sam z tym tortem to bym go całego wciągneła...na szczęście było tyle ludzi, że dostał mi się kawałeczek grubości centymetra, bo było wielu chętnych na dokładki...
poza tym- trzymałam się diety od rana, u koleżanki dostałam specjalną "michę dla dietujących" czyli sałatkę bez majonezu, a na kolację- twarogowe babeczki (bez mąki- nie pytajcie nie wiem jak się to robi, ale całkiem smaczne, pieczone z ziołami i łososiem na ostro
było super
mam ochotę się zważyć, ale ponieważ wypiłam prawie całą nałęczowiankę na raz, to może sobie odpuszczę i doczekam do jutra...moze będzie spadek

tak bym chciała w tym miesiącu zobaczyć chociaż 75...albo w najlepszym wypadku 73 kg
lecę spać i śnic o super figurze

[Inspiracyjna]

Napisane przez la'Mbria

tak bym chciała w tym miesiącu zobaczyć chociaż 75...albo w najlepszym wypadku 73 kg
lecę spać i śnic o super figurze

ja bym chciała w tym roku zobaczyć 75 kg może być nawet 75,9
Śniadanie: dwie bułki grahamki + troszkę masła + papryka czerwona czyli tzw bułka z warzywami
II śniadanie które obecnie wcinam to kiwi
Obiad udo z kuraka + fasolka szparagowa + mały jogurt (uwielbiam polewać zielone warzywka jogurtem, a szpinak pyszny jest kiedy właśnie jogurt się do niego doda
Podwieczorek i kolacja będą białkowe, ale nie wiem co jeszcze wymyślę

[margotek]

ja przyszłam po lanie wczorajszy dzień nie należał do udanych posiliłam sie ciastkami i czekolada z orzechami no i obiadu nie jadłam
tłumaczę się osłabieniem ogólnym organizmu i cieknącym nosem ;p

ale dzis juz lepiej
Ś: bułka zytnia z margaryną, polędwica i chudym twarożkiem, miseczka owisianki (3/4 szklanki mleka 0,5% 2 miarki płatków) grejfrut + zielona herbata
IIŚ: jabłko
O: udko z kurczaka pieczone, 5 pieczonych ziemniaczków, dwie łyżki sałatki (sałata lodowa, kukurydza, pomidor + sos koperkowo ziołowy z oliwa z oliwek)
P: jabłko
K: były dwa jajka gotowane na półtwardo i plasterek polędwicy

w międzyczasie oczywiście kilka kubków zielonej herbaty i wody z cytryną.

Nie mam wieśniaka na kolację, co by tu z jogurtem naturalnym zrobić...

[majreg]

Ja dzisiaj:

Śn. - owsianka z żurawiną
II Śn. -jabłko
Obiad - gulasz z piersi, ryż brąz., surówka z marchewki i jabłka
Podw. - nic (nie było kiedy)
Kolacja- 2 jajca w sałatce (sałata lodowa, oliwki, papryka, pomidor, mała kukurydza ze słoika, pietruszka, łyzka oliwy z oliwek+przyprawy)

45 min. basenu, tylko. Czuję się juz nieco lżej. Wczoraj byłam jakaś spuchnięta, jakby woda się w organizmie zatrzymała i brzuch jakiś napompowany. Dziś popiłam trochę pokrzywy i mi przeszlo.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez margotek

ja przyszłam po lanie wczorajszy dzień nie należał do udanych posiliłam sie ciastkami i czekolada z orzechami no i obiadu nie jadłam
tłumaczę się osłabieniem ogólnym organizmu i cieknącym nosem ;p

ale dzis juz lepiej
Ś: bułka zytnia z margaryną, polędwica i chudym twarożkiem, miseczka owisianki (3/4 szklanki mleka 0,5% 2 miarki płatków) grejfrut + zielona herbata
IIŚ: jabłko
O: udko z kurczaka pieczone, 5 pieczonych ziemniaczków, dwie łyżki sałatki (sałata lodowa, kukurydza, pomidor + sos koperkowo ziołowy z oliwa z oliwek)
P: jabłko
K: właśnie nad nią myślę.

w międzyczasie oczywiście kilka kubków zielonej herbaty i wody z cytryną.

Nie mam wieśniaka na kolację, co by tu z jogurtem naturalnym zrobić...

Chyba małych ziemniaczków?

Dziewczyny, czy myślicie,że warzyw typu pomidor, papryka, ogorek, brokuły można jeść na diecie do oporu?
Dziś w nocy byłam tak głodna,że sie obudziłam i się zastanawiałam czy warto jakąś papryke lub pomidor zjeść, bo nie mogłam zasnąć. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło.

[ilcia26]

Hej Laseczki

U mnie z dietą różnie... wyłamuję się z niektórych posiłków, bo znalazłam amatora spacerów a te spacery takie długie, że czwarty dzień pod rząd albo podwieczorka, albo kolacji nie było.

Waga poleciała szybko w dól, bo w niecałe 2 tygodnie (minie we środę) z 87,5 zeszło do 84,2.

A teraz idę spać, bo po wypiciu herbaty białej z granatem, zielonej z cytryną, czerwonej grapefruitowej i ok litra wody mineralnej (bo więcej herbat już nie mam ) nadal jestem głodna.

A jutro znów spacer... chyba wezmę kanapki na drogę

Dobranoc Kochane

[Inspiracyjna]

Dziewczyny nie doprowadzajcie sie do głodu bez sensu jest iść spać kiedy chce się jeść później się albo będziecie budzić i w końcu coś zjecie, albo nie będziecie w stanie w ogóle zasnąć. No i jak się jest głodnym to organizm magazynuje zapasy.
Wydaje mi się, że lepiej zjeść kolację, a nie dziubnąć co nie co. Ja jem normalne kolacje, kolacja to dla mnie posiłek a nie przekąska.

[majreg]

No i kolejną noc obudziłam się z głodu. Przeleżałam od 1 do 3.30, po czym poległam i poszłam po jogurt i kiwi. Chyba jednak 2 jajka w sałatce to było za mało na kolację. Albo mój organizm jest przyzwyczajony do węgli na noc i się buntuje i po jakimś czasie to minie.

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez ilcia26

Hej Laseczki

U mnie z dietą różnie... wyłamuję się z niektórych posiłków, bo znalazłam amatora spacerów a te spacery takie długie, że czwarty dzień pod rząd albo podwieczorka, albo kolacji nie było.

Waga poleciała szybko w dól, bo w niecałe 2 tygodnie (minie we środę) z 87,5 zeszło do 84,2.

A teraz idę spać, bo po wypiciu herbaty białej z granatem, zielonej z cytryną, czerwonej grapefruitowej i ok litra wody mineralnej (bo więcej herbat już nie mam ) nadal jestem głodna.

A jutro znów spacer... chyba wezmę kanapki na drogę

Dobranoc Kochane

No to bardzo ładnie jak tyle Ci spadło.

[lilkaa009]

Dziewczyny można dołączyć?? moja dieta zaczyna się dzisiaj i mam nadzieję, że w grupie będzie łatwiej wytrwać..

[araneaa]

a ja muszę wam powiedzieć że moja waga wskazała dzisiaj rano 63,8 !
wreszcie przełom!

[majreg]

A moja jak wół wskazała 63,5kg. czyli ani kroku do przodu, a może nawet coś do tyłu. Ale nic to, może mięśni więcej albo wody.

Ja dziś:
1.śn. owsianka z żurawinką i cynamonem
2.II śn. gruszka
3.obiad okoń morski z brokułami +kasza
4.nie wiem
5. planuję bakłażana z sosem pomidorowym zapiekanego z plastrem camemberta ale się zobaczy

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez lilkaa009

Dziewczyny można dołączyć?? moja dieta zaczyna się dzisiaj i mam nadzieję, że w grupie będzie łatwiej wytrwać..

Pewnie,że można. Napisz coś o sobie. Od czego zaczynasz i co planujesz?

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez araneaa

a ja muszę wam powiedzieć że moja waga wskazała dzisiaj rano 63,8 !
wreszcie przełom!

Pięknie, bardzo pięknie. Oby tak dalej.

[Inspiracyjna]

Śniadanie 2 bułki (niestety białe) z wędzonym serem
II Rogalik maślany na mieście (mam nadzieję, że to na wadze nie da się odczuć)
Obiad to pozostałe pyzy z truskawkami, najwyzszy czas na sprzątanie zamrażarki.... + dla osłodzenia suszona żurawina.


Jutro ważenie, mam nadzieję, że będzie spadek
Gratuluję, wszystkim ważącym się w poniedziałek, spadków wagi

[majreg]

Napisane przez Inspiracyjna

Dziewczyny nie doprowadzajcie sie do głodu bez sensu jest iść spać kiedy chce się jeść później się albo będziecie budzić i w końcu coś zjecie, albo nie będziecie w stanie w ogóle zasnąć. No i jak się jest głodnym to organizm magazynuje zapasy.
Wydaje mi się, że lepiej zjeść kolację, a nie dziubnąć co nie co. Ja jem normalne kolacje, kolacja to dla mnie posiłek a nie przekąska.

Ja jak idę spać to nie jestem głodna, bo bym nie zasnęła. Za to potem w nocy, ok. 1-2 się budzę z głodu. Jak nie zjem na kolację węgli to niestety jestem głodna i nic nie poradzę na to. Musiałabym zjeść jakieś pieczywo czy coś. Warzywami się zapcham ale na krótko.

[Inspiracyjna]

Napisane przez majreg

Ja jak idę spać to nie jestem głodna, bo bym nie zasnęła. Za to potem w nocy, ok. 1-2 się budzę z głodu. Jak nie zjem na kolację węgli to niestety jestem głodna i nic nie poradzę na to. Musiałabym zjeść jakieś pieczywo czy coś. Warzywami się zapcham ale na krótko.

hmm. miałam na myśli właśnie warzywa, ale skoro na krótko Ci pomgajają...
A gdybyś tak po białkowym śniadaniu, przed snem wypiła kubek mleka? Mnie mleko zawsze zaspokaja

[majreg]

Napisane przez Inspiracyjna

hmm. miałam na myśli właśnie warzywa, ale skoro na krótko Ci pomgajają...
A gdybyś tak po białkowym śniadaniu, przed snem wypiła kubek mleka? Mnie mleko zawsze zaspokaja

Spróbuję dziś z mlekiem przed samym snem. Ono jest dość sycące. No i chyba tę kolację zjem później, bo teraz jem ok.19.00, a zasypiam o 23.00 i może dlatego.

[Inspiracyjna]

Napisane przez majreg

Spróbuję dziś z mlekiem przed samym snem. Ono jest dość sycące. No i chyba tę kolację zjem później, bo teraz jem ok.19.00, a zasypiam o 23.00 i może dlatego.

spróbuj z tym mlekiem, ciekawa jestem efektu no i kolacje może jedz koło 20

[lilkaa009]

Obecnie ważę 63kg i mam 168cm wzrostu planuję zrzucić do 55kg. Teraz zaczęłam zaoczne studia i jestem w trakcie szukania pracy, więc mam trochę czasu na razie dla siebie. Co do diety to chcę zmienić nawyki żywieniowe, bo co z tego, że schudnę jak znowu wrócę do złego odżywiania i będzie to samo.. niestety wiem, ze utrzymanie zdrowej diety jest dosyć cieżkie, szczególnie w wypadku słodyczy :P jednak całkowicie ze słodyczy nie będę rezygnować, bo wiem, że prędzej czy później się na nie rzucę

[margotek]

Napisane przez majreg

Ja jak idę spać to nie jestem głodna, bo bym nie zasnęła. Za to potem w nocy, ok. 1-2 się budzę z głodu. Jak nie zjem na kolację węgli to niestety jestem głodna i nic nie poradzę na to. Musiałabym zjeść jakieś pieczywo czy coś. Warzywami się zapcham ale na krótko.

Ja właśnie lubię chodzic spac głodna. Jakos wtedy dobrze mi sie śpi, i rano wstaję z ochotą na śniadanie i płaskim brzuszyskiem to mnie pozytywnie nastraja.

Dziewczyny nie macie problemów z napęczniałym brzuchem? Ja tak mam po wodzie, albo obiedzie na przykład. Ale może to dlatego, że okres mam dziś i ogólnie spuchnięta jestem.
A dzisiejszy jadłospis:
8.00 Ś: bułka żytnia z serkiem tartare i polędwicą + zielona herbata
12.00 II Ś: dwie kromki razowca z chudym twarożkiem + czarna herbata z cytryną
16.30 III: jabłko
18.40 O: pierś z kurczaka z patelni bez tłuszczu bez panierki z 1,5 łyżki kaszy jęczmiennej i pomidorem + zielona herbata

narazie tyle. Czas nie bardzo odpowiedni, ale miałam zajęcia do 18.15 a obiad chciałam w domu zjeść
aktywność fizyczna: 30min spaceru na szpilkach po rozkopanym mieście, zaraz 8 min abs

Chyba małych ziemniaczków?

malutkich

[Inspiracyjna]

Na podwieczorek zjadłam kilka plasterków sera a na kolacje jogurt. Czuje się pełna, jutro ważenie, nie wiem co to będzie

[majreg]

Ja też jestem cała napęczniała, ale myślę że to na skutek zwiększenia ilości błonnika w pożywieniu i może zatrzymania wody.
No i też lubie płaski brzuszek rano,ale jakoś mi nie wychodzi. Pocieszam się,że może organizm potrzebuje czasu żeby sie przestawić na nowe tory i z czasem będzie lepiej?
Ja dzis zjadłam wieczorkiem zamiast bakłażanów wiesniaka z rzodkiewkami, a na podwieczorek śliwki. Wodę spędzam herbatą z pokrzywy.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Inspiracyjna

Na podwieczorek zjadłam kilka plasterków sera a na kolacje jogurt. Czuje się pełna, jutro ważenie, nie wiem co to będzie

I po jogurcie zaśniesz? Zazdroszczę.

Dzis poćwiczyłam tylko 1,5 godz. Optymalnie, jesli o mnie chodzi, byłoby 2. Ale zrobiłam siłowo cały dół, brzuch i tylko aerobów mało.

[Inspiracyjna]

No pewnie, że zasnę a dlaczego miałabym mieć z tym problem?

Dzisiaj, w wolnej chwili, tak sobie myślałam jak dobrze byłoby już osiągnąć tą wymarzoną wagę

[eliza40]

u mnie wczoraj i dzisiaj nie ciekawie wiec się nie odzywam.

[Inspiracyjna]

nawet jak jest nieciekawie to się odzywaj, wzmocni Ci się silna wola i motywajca! czym tak nagrzeszyłaś?

[eliza40]

a tak jakoś wyszło i właściwie to zaczęło sie już w sobotę.Zjadłam kawałek ciasta u mamy na imieninach a na wieczór jeszcze drineczki z koleżanką.Własnie wszystko zaczęło się już w sobotę kurde.
Wczoraj też średnio a dzis wieczór
nie to,że jakoś nie zdrowo tylko za dużo.
Masz rację jak na pisałam to mi lepiej i jutro już powinno być dobrze