Scent Bar IV

[Aggie125]

Co do kosmetyków, to odkąd zaczęłam uczęszczać na Wizaż zmienił mi sie pogląd. Wcześniej sądzilam, że mam ogromne ilości kosmetyków. W tej chwili mam w zapasie 1 szampon Palmolive z lawenda i melisa (geialny jst, miala go wcześniej) i ze 4 żele pod prysznic (zwykle dostaje prezenty w postaci kosmetyków pielęgnacyjnych). Balsam mam jeden, a i tak używam go jak sobie przypomnę, bo nie znoszę smarowania się balsamem. Kolorówka w bardzo rozsądnej ilości (podkład, puder sypki, róz, rozświetlacz, parę kompletow cieni do powiek, tusz do rzęs czarny oraz brązowy, bazę pod podkład, bazę pod makijaz oczu, kilka szminek i błyszczyków).

W kwestii zaległości filmowych: mam listę filmów, na ktore miałam iśc do kina a nie poszlam. Zapisalam się do wypożyczalni Beverly Hills, która jest jakieś 200 metrów od mojej pracy i obejrzałam już "Iluzjonistę". Teraz poluję na nowość, na Sweeney Todda z Johnnym Deppem.

Natomiast od paru miesięcy namiętnie kupuję skandynawskie sagi: "Córy Życia", "Zapomniany ogrod" i "Wybrankę bogów". No, lubię te skandynawskie sagi, przestałam nawet chodzić do biblioteki, bo jak tylko skończę jeden z "odcinkow" którejś z sag, to wychodzi nowa.

[Aragonte]

Napisane przez dzika truskawa

Ja próbuję przestać obgryzać paznokcie, palacz może wyrzucić papierosy, a ja biedna co zrobię? Przez jakiś czas pomagało "mianie" bardzo długich i kolorowych, tworzenie szalonych wzorów sprawiało mi taką frajdę, że nie obgryzałam, a teraz długich po prostu nie mogę mieć... Moje dłonie wyglądają okropnie

Znam ten nałóg - ale nie z autopsji, tylko z obserwacji

Próbuję oduczyć tego moją koleżankę z pracy. Dostała ode mnie antyobgryzacz do smarowania. Naturalnie obgryzała dalej. Kumpel przyłapał ją na tym, ochrzanił "no co jest, Ewka ci kupiła ten preparat, a ty co? Nie smarujesz?" I padła rozbrajająco szczera odpowiedź: "Ale to jest takie... niesmaczne". "A co? O smaku truskawek miała ci kupić?"
Ciężko jest, oj ciężko się oduczyć

[Paulinka_S]

Napisane przez dzika truskawa

To się nazywa nałóg!
Początek najtrudniejszy, później będzie z górki tylko się nie nakręcaj.

mam nadzieje. postaram sie byc silna
ale listy nie wyrzuce

[rachela]

Po raz kolejny w SB temat kosmetyków. Jak nie bielizna, buty, torebki... to kosmetyki. Jesteście niemożliwe Aha, przepraszam, jeszcze bywał temat "ciach" ;>

Napisane przez mskladaczek

Jestem za to dumna, ze swojego kolorowkowego opamietania Mam tylko dwa podklady (w tym jeden kompakt), jedne meteoryty, jeden bronzer, jeden roz, dwa tusze, jedna kredke i 3 blyszczyki.

U mnie gorzej: jeden podkład, jeden puder, jeden tusz... ale ze cztery rozświetlacze i dużo za dużo błyszczyków, znowu mnie "wzięło" (czekam na trzy błyszczykowe przesyłki - łącznie siedem tubek , bez komentarzy).

[Aggie125]

Ja też kiedyś obgryzalam paznokcie, ale to bylo w podstawówce. Wyleczyłam się z tego, opiłuwując łądnie paznokcie i malując je wściekle czerwonym lakierem. Tak mi było szkoda obgryzać taki ladny kolor, że się oduczyłam obgryzania Ale w efekcie w siódmej klasie podstawówki nosiłam dlugie i czerwone paznokcie

(malować się zaś w sensie twarzy zaczęłam chyba w drugiej lub trzeciej klasie liceum i do tej pory nie przeszkadza mi wyjście z domu kompletnie saute)

[d'ou vient le vent]

Zdechlak dzis jestem

Co do kosmetykow - pielegnacje jakos opanowalam ale z kolorowka o wiele gorzej... Jak mam <30 blyszczykow i <50 blyszczykow&szminek razem to jest dobrze...
Dopadla mnie dzis straszna alergia i wracalam z pracy z zapuchnietymi i zalzawionymi oczami (jak krolik angorka). Pluszaki dzis nie daly nam sie wyspac bo cala noc mialy "bieganie" i tratowaly nas swoimi pluszowymi lapkami..

Czeka mnie ciezki tydzien i potem jeden z najciezszych weekendow. Potem wreszcie wymarzony urlop

Aggie - a "Prestiz" widzialas? Caiem calkiem film (mnie sie tylko nie podobal "myk" z machina - tzn efekt uboczny i cala bzdura) ale napiecie miedzy bohaterami pierwsza klasa Tak jak i intryga

Nat

[Favkes]

Napisane przez rachela

Po raz kolejny w SB temat kosmetyków. Jak nie bielizna, buty, torebki... to kosmetyki. Jesteście niemożliwe Aha, przepraszam, jeszcze bywał temat "ciach" ;>

Apropo "Ciach" - mnie się całkiem podoba aktor grający Piotra w KK
Sam Kaspian tez niezgorszy
Tylko młodziutkie toto, jedno i drugie. Ale wyrobią się chłopaki

[Aragonte]

Napisane przez Favkes

Apropo "Ciach" - mnie się całkiem podoba aktor grający Piotra w KK
Sam Kaspian tez niezgorszy
Tylko młodziutkie toto, jedno i drugie. Ale wyrobią się chłopaki

Favkes, szłam do kina na Kaspiana, a zdecydowanie bardziej podobał mi się Piotr
Uprzedzam Cię tylko... on ma 21 latek

[dzika truskawa]

Napisane przez Aragonte

Znam ten nałóg - ale nie z autopsji, tylko z obserwacji

Próbuję oduczyć tego moją koleżankę z pracy. Dostała ode mnie antyobgryzacz do smarowania. Naturalnie obgryzała dalej. Kumpel przyłapał ją na tym, ochrzanił "no co jest, Ewka ci kupiła ten preparat, a ty co? Nie smarujesz?" I padła rozbrajająco szczera odpowiedź: "Ale to jest takie... niesmaczne". "A co? O smaku truskawek miała ci kupić?"
Ciężko jest, oj ciężko się oduczyć

Do smaku tych lakierów można przywyknąć Siła nałogu jest straszna

Napisane przez Paulinka_S

mam nadzieje. postaram sie byc silna
ale listy nie wyrzuce

A listę zrealizujesz, ale w rozsądniejszym tempie

Napisane przez Aggie125

Ja też kiedyś obgryzalam paznokcie, ale to bylo w podstawówce. Wyleczyłam się z tego, opiłuwując łądnie paznokcie i malując je wściekle czerwonym lakierem. Tak mi było szkoda obgryzać taki ladny kolor, że się oduczyłam obgryzania Ale w efekcie w siódmej klasie podstawówki nosiłam dlugie i czerwone paznokcie

Malowanie pomaga (właśnie mam na pazurkach piękny, opalizujący, zielononiebieski lakier Inglota ). Tylko co mi z tego, skoro na większość zajęć nie wolno mi mieć pomalowanych?... Już jutro będę musiała zmyć. W wakacje nie będzie lepiej, bo czeka mnie 1,5 miesiąca praktyk.
Najgorsze jest to, że robię to zupełnie nieświadomie. Siedzę, czytam notatki i zanim się zorientuję - po paznokciach

[Favkes]

Napisane przez Aragonte

Favkes, szłam do kina na Kaspiana, a zdecydowanie bardziej podobał mi się Piotr
Uprzedzam Cię tylko... on ma 21 latek

wiem, wiem

Mi też Piotr bardziej się podoba.
atw. to śliczna jest panienka grająca Zuzannę. Naprawdę
Bardzo mi się podoba taka uroda.
Ogromnie męski jest Generał - nie pamiętam jak On się nazywał - ale też niczego sobie Nawet bardziej niż te młodziaki

[Fenris]

Kosmetyki...
Z szamponów to ja mam zwykle po sztuce - kupuję na bieżąco. Mam 9 balsamów do ciała, 2 peelingi do ciała, 1 peeling do twarzy, 4 maseczki, 9 kremów do twarzy, 2 maseczki do włosów, 1 maska do ciała, 2 kremy do stóp, 8 kremów do rąk, 5 żelów pod prysznic, 1 płyn do demakijażu, 1 tonik do twarzy, 1 żel do twarzy, 1 oliwkę, 3 balsamy na solarium + 1 do twarzy.
Z kolorówki to: 4 pudry, 2 fluidy, 1 róż, 2 rozświetlacze, 5 pomadek ochronnych, 19 błyszczyków (bo ostatnio kilka oddałam), 13 pomadek. Cienie do oczu mnie mało interesują, więc mam 3 duże palety, 3 małe palety i 3 potrójne. A lakiery do paznokci to już mnie w ogóle nie interesują, kilka leży w kącie, używam tylko bezbarwnego.
Z perfum mam niestety niedużo, bo 9 flakonów (w tym 3 w drodze), 3 miniatury, 3 decanty 10ml, no i kolekcjonuję próbki (mam 104).

To mój rachunek sumienia Liczby liczbami, ale mało tego, bo zajmuje jedną szafkę i dwie kosmetyczki (no i kilka półek ).
Ufff.

Zastanawiam się czy iść na piwko na rynek czy nie. Strasznie mi się nie chce, a mnie nękają. Poszłabym, ale pogoda mnie osłabia.

[paolla]

Truskawko, a rękawiczek próbowałaś?

[Contax]

Napisane przez dzika truskawa

Malowanie pomaga (właśnie mam na pazurkach piękny, opalizujący, zielononiebieski lakier Inglota ). Tylko co mi z tego, skoro na większość zajęć nie wolno mi mieć pomalowanych?... Już jutro będę musiała zmyć. W wakacje nie będzie lepiej, bo czeka mnie 1,5 miesiąca praktyk.
Najgorsze jest to, że robię to zupełnie nieświadomie. Siedzę, czytam notatki i zanim się zorientuję - po paznokciach

Ja też długo obgryzałam paznokcie.

Probowalam wszelkich sposobów, bezskutecznie. Aż kiedyś zrobilam sobie tipsy zelowe, mialam je do momentu zrosniecia i chodzilam tylko na uzupelnianie. Mialam je ladnych pare miesiecy i tak prawie zapomnialam pchac lapy do paszczy.

Teraz mozna zrobic sobie fajne, krotkie tipsy z biala koncowka i praktycznie nic z nimi nie robic, albo pociagnac lakierem bezbarwnym i zawsze wygladaja ladnie.

[miss natasha]

w kwestii pielęgnacji - właśnie robię listę przed jutrzejszą wizytą w sklepie firmowym Ziaji ale nadmiaru nie mam, w zasadzie same używane na bieżąco, potrzebne rzeczy.
teraz dodatkowo chciałabym pomyśleć o jakimś filtrze na twarz i pielęgnacyjnym do ciała, ale te apteczne takie drogie

jeśli chodzi o filmy, to wpadłam na całego ponieważ nasz [mój i TŻ] wspólny znajomy pracuje od niedawna w kinie - takim kameralnym, żaden 'multipleks' i możemy przychodzić na seanse za darmo siadamy na samej górze z herbatką i jest cudnie
ostatnio widzieliśmy "Control" i "Once", a w przyszłym tygodniu wybieramy się na festiwal filmów latynoamerykańskich

osobiście film "Control" [o Joy Division, a właściwie głównie o jego tragicznie zmarłym liderze] głęboko mnie zachwycił i zasmucił jednocześnie - od teraz jeszcze bardziej szanuję ich muzykę.
co nie zmienia faktu, że perspektywa bycia kobietą takiego faceta jak Ian Curtis jest moim prywatnym koszmarem...prędzej sama bym się wykończyła, niż zaakceptowała nieustanne zainteresowanie płci żeńskiej wokół osoby tak delikatnego człowieka, jeśli miałby być moim mężem.

aha! zdjęcia (czarno-białe) absolutnie cudowne...! reżyser jest naprawdę niezłym fotografem [sic]

[Aragonte]

Napisane przez Aggie125

Teraz poluję na nowość, na Sweeney Todda z Johnnym Deppem.

To już nie poluj

Napisane przez Aggie125

Natomiast od paru miesięcy namiętnie kupuję skandynawskie sagi: "Córy Życia", "Zapomniany ogrod" i "Wybrankę bogów". No, lubię te skandynawskie sagi, przestałam nawet chodzić do biblioteki, bo jak tylko skończę jeden z "odcinkow" którejś z sag, to wychodzi nowa.

Ja mam za sobą tylko SOLL - kojarzysz?

[Blonde_Stranger]

Truskawo,wygląda na to że mamy ten sam nałóg... Obgryzam paznokcie i skórki od... 13stu lat. I już nic nie pomaga. Jestem załamana wyglądem swoich rąk

[SpanishMyszka]

Napisane przez Favkes

Malduję, że właśnie wróciliśmy do domu - byliśmy w ZOO zawieźć Józia ( tak wróbelka nazwały dzieci ) do ptasiego azylu.
Bałam się, że będą problemy - tłum ludzi i w ogóle. Ale poszło gładko. Jeszcze mi podziękowano za opiekę nad pisklaczkiem. Jestem szczęśliwa.
U Nas mógłby nie przetrwać, bo nie ma warunków - no akwarium to rzeczywiście nie miejsce dla ptaka. Nie było by go komu karmić w dzień no i naturalne zagrożenie jakim jest nasz kochany Sierściuch.

Świetna wiadomosć Cieszę się, że pisklaczek ma się dobrze

Napisane przez Aggie125

(...) Teraz poluję na nowość, na Sweeney Todda z Johnnym Deppem.

Warto obejrzeć

Napisane przez d'ou vient le vent

(...) a "Prestiz" widzialas? Caiem calkiem film (mnie sie tylko nie podobal "myk" z machina - tzn efekt uboczny i cala bzdura) ale napiecie miedzy bohaterami pierwsza klasa Tak jak i intryga

Ja widziałam, w istocie ciekawy film, napięcie i te sprawy, ale bardziej podobał mi się "Iluzjonista"

[Sabbath]

Napisane przez d'ou vient le vent

Aggie - a "Prestiz" widzialas? Caiem calkiem film (mnie sie tylko nie podobal "myk" z machina - tzn efekt uboczny i cala bzdura) ale napiecie miedzy bohaterami pierwsza klasa Tak jak i intryga

Nat

Prestiż był świetny.
Podobał mi się znacznie bardziej, niż Iluzjonista.

Napisane przez Aragonte

To już nie poluj

Hihihihi... No, nie poluj. Nuda straszna. Tak fabularna, jak i muzyczna.
Zazdroszczę tym, którzy byli na tyle sprytni, że nie poszli do kina.


Byłam dziś z synem na Horton słyszy Ktosia. Dżizas... Z desperacji książkę czytałam po ciemku.

[gryx82]

Napisane przez dzika truskawa

Ja próbuję przestać obgryzać paznokcie, palacz może wyrzucić papierosy, a ja biedna co zrobię?

Gdybyś jeszcze wspomniała picie kawy - mielibyśmy moje trzy "ulubione" nałogi

A paznokcie... Mój rekord w nie obgryzaniu wynosi jakieś 10 dni. Teraz to masakrę mam na dłoniach A niech się tylko sesja zacznie...

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Hihihihi... No, nie poluj. Nuda straszna. Tak fabularna, jak i muzyczna.
Zazdroszczę tym, którzy byli na tyle sprytni, że nie poszli do kina.

Ja nie poszłam. I nawet nie wiem, czy to obejrzę... jakoś na razie mam wątpliwości, czy mi się spodoba

Napisane przez Sabbath

Byłam dziś z synem na Horton słyszy Ktosia. Dżizas... Z desperacji książkę czytałam po ciemku.

No tak, dzień dziecka Byłaś pełną poświęcenia mamusią

Gryksiu, ale paznokcie naprawdę są niesmaczne

[Aggie125]

Napisane przez d'ou vient le vent

Aggie - a "Prestiz" widzialas? Caiem calkiem film (mnie sie tylko nie podobal "myk" z machina - tzn efekt uboczny i cala bzdura) ale napiecie miedzy bohaterami pierwsza klasa Tak jak i intryga

Nat

A to zaraz idę poczytać co to za cudo

Napisane przez dzika truskawa

Malowanie pomaga (właśnie mam na pazurkach piękny, opalizujący, zielononiebieski lakier Inglota ).

Zielononiebieski? Opalizujący? To z jakiejś nowej serii, bo chyba jakos mi umknął ten odcień.

Napisane przez Aragonte

Ja mam za sobą tylko SOLL - kojarzysz?

Och, Ludzi Lodu sczytalam jeszcze w liceum. Ale dalsze sagi pani Sandemo "Królestwo Światła" i tą wcześniejszą o czarnoksiężniku Mori przeczytałam do połowy i w okrutnych męczarniach. Margit Sandemo lubię tylko z SOLL oraz z opowiadań, ale jej pozostałe sagi... no litości...

Napisane przez Sabbath

Prestiż był świetny.
Podobał mi się znacznie bardziej, niż Iluzjonista.

"Iluzjonistę" obejrzałam nastepująco: w polowie filmu zasnęłam i obudziłam się akurat na końcową scenę, która wyjaśniała, co tak naprawdę się zdarzyło. Wścieklam się jak sto diabłów, ale jak następnego dnia obejrzałam drugą połowę, podobała mi się mimo, że znałam już zakończenie...

Napisane przez Sabbath

Hihihihi... No, nie poluj. Nuda straszna. Tak fabularna, jak i muzyczna.
Zazdroszczę tym, którzy byli na tyle sprytni, że nie poszli do kina.

Ale gra w nim Alan Rickman. No i rozumiesz...

Gryxiu, ja właśnie od paru dni piję czekoladową kawę Sati. Próbowałeś? Jest jeszcze waniliowa Sati, ale może Ty wolisz takie tradycyjne szatany?

[gryx82]

Napisane przez Aragonte

Gryksiu, ale paznokcie naprawdę są niesmaczne

Widocznie próbowałaś jakieś trefne (głupi, głupi "żart")
Poza tym tu o czynność chodzi

Aggie - tradycyjne szatany uwielbiam, to fakt
A ta Sati to co za cudo?

[Aragonte]

Napisane przez gryx82

Widocznie próbowałaś jakieś trefne (głupi, głupi "żart")
Poza tym tu o czynność chodzi

No wiem

Napisane przez gryx82

Aggie - tradycyjne szatany uwielbiam, to fakt
A ta Sati to co za cudo?

Bardzo dobra kawa ja piłam jeszcze waniliową.

[Aggie125]

Grksiu, aromatyzowana Sati jest boska. Jak sobie zalewam w kuchni czekoladową, to mama z drugiego pokoju krzyczy: "O, kawe sobie parzysz!" Fakt faktem, waniliowa trochę lepsza, ale i czekoladowa jest pyszna.

Mam Ci zrobić odsypkę? Serio pytam, kiedyś koleżance z Niemiec wysyłalam jakies herbaciane i kawowe cuda, ona mi tak samo

[Sabbath]

Napisane przez Aragonte

No tak, dzień dziecka Byłaś pełną poświęcenia mamusią

Ano pełną... po uszy.

Napisane przez Aggie125

"Iluzjonistę" obejrzałam nastepująco: w polowie filmu zasnęłam i obudziłam się akurat na końcową scenę, która wyjaśniała, co tak naprawdę się zdarzyło. Wścieklam się jak sto diabłów, ale jak następnego dnia obejrzałam drugą połowę, podobała mi się mimo, że znałam już zakończenie...

Ja na obu byłam w kinie.
Kurczę, Prestiż chyba chciałabym jeszcze raz zobaczyć.

Napisane przez Aggie125

Ale gra w nim Alan Rickman. No i rozumiesz...

Aaaa... No tak. Zrozumiałam.

Napisane przez Aragonte

Bardzo dobra kawa ja piłam jeszcze waniliową.

Kusicie, Dziewczyny?

Wanilia z kawą? Ale nie jest dosładzana?

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Kusicie, Dziewczyny?

Wanilia z kawą? Ale nie jest dosładzana?

Nie, nie To tylko aromat. Waniliowa smakowała mi bardziej niż ta czekoladowa.

[Aggie125]

A najlepsza była kupowana kiedyś w "Świecie Herbaty i Kawy" kawa pomarańczowa. Taka pomarańcza, nie tyle owocowa, co jak pomarańczowe nadzienie w delicjach...

[gryx82]

Napisane przez Aggie125

Grksiu, aromatyzowana Sati jest boska. Jak sobie zalewam w kuchni czekoladową, to mama z drugiego pokoju krzyczy: "O, kawe sobie parzysz!" Fakt faktem, waniliowa trochę lepsza, ale i czekoladowa jest pyszna.

To jest kawa rozpuszczalna, czy "fusiasta"?

Mam Ci zrobić odsypkę? Serio pytam, kiedyś koleżance z Niemiec wysyłalam jakies herbaciane i kawowe cuda, ona mi tak samo

Nowa, wizażowa tradycja - wymieniamy się produktami spożywczymi

Tak serio - jeśli ręczysz () Dobra Kobieto za tę kawę - Gryksiu bez chwili wahania zanabędzie drogą kupna (wiem, wiem Rachel ).

Teraz właśnie piję aromatyzowaną herbatę (wiśnia? rum? ).

[Aggie125]

Fusiasta, fusiasta. Dawaj adres na PW, to Ci jutro poślę ładną spożywczą próbkę

[Sabbath]

Napisane przez Aragonte

Nie, nie To tylko aromat. Waniliowa smakowała mi bardziej niż ta czekoladowa.

No to wypróbuję.

Napisane przez Aggie125

Fusiasta, fusiasta. Dawaj adres na PW, to Ci jutro poślę ładną spożywczą próbkę

Choć fusiasta wymaga odkurzenia ekspresu.

O to chodzi, prawda?
http://www.cafesati.com.pl/html/gamme_parfumes.htm